Data: 2014-12-13 11:51:32 | |
Autor: Olivander | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
http://tinyurl.com/antypody-najgorszeKomentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie w Pabianicach, nawet w takim miejscu kilku trolli judzi na rowerzystów, to się we łbie nie mie¶ci ;-( Dodatkowo Australia nie ma takiej plagi kradzieży. Pamiętacie, jak parę lat temu jaki¶ Hindus kończył objeżdżać ziemię wkoło rowerem i mu u nas rower ukradli? Jeste¶my makabryczni. Okropni. |
|
Data: 2014-12-13 22:00:00 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-13 o 20:51, Olivander pisze:
W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał: Znaczy kto ? Rowerzy¶ci czy Polacy ? -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-13 23:14:45 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <b9d6135e-70f8-4e1e-a881-4b7303879aef@googlegroups.com>,
Olivander <tchod@wp.eu> wrote: W dniu pi±tek, 12 grudnia 2014 13:05:10 UTC+1 użytkownik coaster napisał:Ano. Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero- czy rowerzystofobia. Pamiętacie, jak parę lat temu jaki¶ Hindus kończył objeżdżać ziemię wkoło rowerem i mu u nas rower ukradli?E, to owszem wstyd, ale to akurat nie jest argument - kradna na calym swiecie. -- TA |
|
Data: 2014-12-14 09:32:14 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Nie rozumiem skad w Polsce ta nienawisc do rowerzystow. Jakas rowero- A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ? -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-14 09:20:04 | |
Autor: Ignac | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 09:32:16 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
A niby za co mieli by nas kochać piesi i kierowcy ? Agresja bierze się z tego,że nie ma dostatecznej infrastruktury komunikacyjnej,dzięki czemu miasta byłyby dostępne komunikacyjnie dla wszystkich-czyli dróg,parkingów na i podziemnych,ddr-ów. Np.w KRK,skończyły się wybory i skończyła się pozorowana budowa ddr-ów. Dobrze,że (ponownie wybrany populista) wystraszył się nieco elektoratu rowerowego,więc tylko dzięki temu powstały jakie¶ skrawki ddr-ów. To wszystko jest niestety kropla w morzu potrzeb,bo u nas ci±gle obowi±zuj±c± doktryn± komunikacyjn± wyjęta z tamtej epoki,ze strefami parkowania (płatnymi) sięgaj±cymi do np.Wieliczki. W tym duchu należy w KRK oczekiwać następnych inwestycji w stadiony, hale widowiskowe,w centra kongresowe,oraz będzie postępowało dalsze nacjonalizowanie(na wzór MKP,MPO,czy wodoci±gi)szaletów miejskich i Toy Toy-ów,bo miasto musi zarabiać/równoważyć budżet na wszystkim. Czy będzie dobrze,s±dzę że tak,za 100 lat jak zejd± z tego ¶wiata przyszli prezydenci obci±żeni komunistycznym balastem i gigantomani±. |
|
Data: 2014-12-14 21:59:11 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <4a1eca24-a996-4200-a2f1-f7949a82b785@googlegroups.com>,
Ignac <smak870221@gmail.com> wrote: W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 09:32:16 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:No, ale ja rozmawialem za granica (UK i Niemcy) z tzw. polonia tez a rowerzystami nie przepada. Narzekali, ze swiete krowy, i ze w przypadku wypadku w sadzie rowerzysci sa faworyzowani... -- TA |
|
Data: 2014-12-14 22:36:49 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
No, ale ja rozmawialem za granica (UK i Niemcy) z tzw. polonia tez a rowerzystami nie przepada. Narzekali, ze swiete krowy, i ze w przypadku wypadku w sadzie rowerzysci sa faworyzowani... Moja siostra mieszka w Belgii tuz przy granicy z Holandia. Tez narzeka na "swiete krowy". :) |
|
Data: 2014-12-14 10:09:16 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 09:32, PeJot wrote:
W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:Zwłaszcza, je¶li rowerzysta jest star± bab± kompletnie nie znaj±c± PoRD, zupełnie nie obserwuj±c± tego co się wokół niej dzieje i koniecznie chc±c± jechać jezdni± a nie chodnikiem/¶cieżk±. :-) |
|
Data: 2014-12-14 12:25:08 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 10:09, JDX wrote:
Zwłaszcza, jeśli rowerzysta jest starą babą kompletnie nie znającą PoRD, Na ścieżce jest niewiele lepiej. Nawet niektórzy rowerzyści (m.in. ja) najbardziej boją się w ruchu właśnie innych rowerzystów. No to jakim cudem inni mieliby tryskać przyjaźnią? Nie sensu się oszukiwać. Styl jazdy rowerzystów w Polsce jest fatalny. Jeszcze gorszy niż w przypadku kierowców. W ogóle należy zapomnieć o jakichkolwiek porównaniach z Holandią czy Niemcami. Powinniśmy się porównywać z Ukrainą i Rosją. :o Po drugie: infrastruktura. Tam gdzie jest luźno, nie ma problemu. Ale w gęstej zabudowie wiele chodników zwężono lub w ogóle skasowano, żeby zrobić DDR (bo polski rowerzysta nie potrafi jezdnią, bo to dobrze wygląda w trakcie wyborów itp.). Ten przypadek z Pabianic też nie jest taki oczywisty. Pewnie: w samochodzie jechało 3 totalnych idiotów. Społeczne chwasty. Wszyscy mieli już problemy z prawem, więc powinni dostać maksymalne wyroki (w tym dożywocie dla tego co popchnał). Ale mieli już trochę lat, więc pewnie jakiegoś rowerzystę w życiu widzieli. Trudno uwierzyć, że tak po prostu postanowili pobić kogoś na środku ulicy - jest wiele wygodniejszych okoliczności. :) Pewnie zostali jakoś sprowokowani, a w kontakcie z takimi roślinami wiele nie trzeba. Nigdy się nie dowiemy... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-14 12:36:03 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-14 o 12:25, Piotr Kosewski pisze:
Nie sensu się oszukiwać. Styl jazdy rowerzystów w Polsce jest Pewnie że nie ma co porównywać. W Holandii czy Niemcowie praktycznie każdy rowerzysta porusza się także samochodem i na odwrót. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-14 13:08:26 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 12:36, PeJot wrote:
Pewnie że nie ma co porównywać. W Holandii czy Niemcowie praktycznie Chyba mówimy o czymś innym. Tak, w Holandii i Niemczech ludzie jeżdżą rowerami lub komunikacją masowo dlatego, że wolą. W Polsce jednak większość ludzi robi to z przymusu ekonomicznego (jestem w tej grupie! :)). Ale czy to wpływa na umiejętność? Sądzisz, że jak ktoś jeździ dobrowolnie, to ma większą motywację do nauki i przestrzegania przepisów? Jakoś wątpię... Moim zdaniem chodzi po prostu o głęboko zakorzenione różnice między narodami. Dodatkowo pogłębiła je Żelazna Kurtyna. Polacy i Niemcy to zupełnie inni ludzie. Z tego powodu nie jestem wielkim zwolennikiem bezmyślnego kopiowania rozwiązań zza Odry (nie tylko w komunikacji). To się po prostu nie sprawdza. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-14 13:47:10 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-14 o 13:08, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-12-14 12:36, PeJot wrote: Przydała by się jaka¶ statystyka, ale my¶lę że w ostatniej kwestii masz rację.
Chodziło mi o to że rowerzysta jeżdż±cy także samochodem inaczej patrzy na tego drugiego. To tak jak z prawem jazdy - jeżeli masz taki dokument, nawet po chodniku zaczynasz poruszać się inaczej. Polacy i Niemcy to zupełnie inni ludzie. Z tego powodu nie jestem A to już inna sprawa. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-14 06:28:52 | |
Autor: Olivander | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 13:47:12 UTC+1 użytkownik PeJot napisał:
nie jestem wielkim zwolennikiem bezmy¶lnego kopiowania rozwi±zań zza Odry A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego. Bez "ulepszania","poprawiania" itp. Pamiętacie jeszcze, że nasze Kasy Chorych były wzorowane na niemieckich, tylko po drodze pomysł "ulepszono"? Ech, ci nasi sejmowi ulepszacze i poprawiacze, przy PoRD i Konwencji też maczali. Najlepszy przykład to wóda. Specjalnie omówię to za kierownic± samochodu, a nie roweru. Niemiec na %% jeĽdzi szczególnie ostrożnie. Polak za¶ ¶wiruje, ¶ciga się ze ¶mierci± i ucieka przed kontrol±. Tylko pozornie wynika to z cech narodowych, bo w Polsce Niemcy zachowuj± się za kółkiem czasem równie wariacko jak my, a my u nich normalniejemy (mówię w oparciu o relację kolegi z Pom.O¶r.Ruchu Drogowego, a ten w oparciu o tward± statystykę umieralno¶ci, ich i nasz±, on wła¶nie zdrapuje ludzi z drzew, i kopie literaturę ntt). Sami dojdziecie dlaczego tak jest: spróbujcie (trzeĽwo) przejechać przez miasto w sobotni wieczór szczególnie ostrożnie. Wolniej niż inni, uważniej niż inni. Jeszce do tego trochę nieporadnie, np wrzucajcie bieg zgrzytaj±c. No wła¶nie. W Niemczech do 23.roku życiu legalne jest O (zero) promille. To nieskończenie mniej, niż w Polsce. Ale starsi mog± mieć 0,3. Ale ani szczyle, ani starzy, nie podlegaj± karze za sam± ostrożn± jazdę. Musz± zrobić jakie¶ wykroczenie, by alkohol im pogarszał karę wielokrotnie. A sam alkohol za kółkiem, aż po 1,2 (sze¶ć razy więcej niż u nas!) nie podlega karze. Na rowerze wolno bezkarnie nawet osiem razy więcej niż u nas. O ile się nie nabroi. Samo wionięcie sznapsem w obliczu kontroluj±cego rutynowo policjanta nie liczy się jako brojenie. Więc Niemiec (i Polak w Niemczech) po piwie jedzie pomalućku, byle do domu. A w Polsce jak pojedzie wolniej to go ZDYBIˇ. Więc wolno jechać nie warto. Otoczenie prawne to też tolerancja dla agresji drogowej. Jazda na zderzaku nie jest u nas nawet wykroczeniem. Wyprzedzanie z prawej strony jest tak często legalne, że nikt nie pamięta kiedy nie jest. Zielona strzałkę po buracku przejeżdżaj± nawet radiowozy. O kurskim parkowaniu nie wspomnę. Nasza otoczka prawna - deprawuje. Prawo silniejszego, kpiny ze słabszych. A potem się wszyscy dziwi±, jak kto¶ głupi opacznie to przyzwolenie zrozumie i naprawdę np. jakiego¶ rowerzystę zabije. Co mnie najbardziej oburza, to że jak by tego Piotra z Pabianic po prostu przejechali, nie było by w ogóle takiego szumu. |
|
Data: 2014-12-14 14:51:52 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 15:28:53 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:
A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego. Bezmy¶lno¶ć to cecha raczej negatywna, a do tego nie ma takich krajów, w których istniałyby dokładnie takie same warunki jak u nas. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-14 22:11:29 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Olivander pisze:
A ja wła¶nie jestem zwolennikiem kopiowania bezmy¶lnego, za to wiernego. Tak za bardzo bym wszystkiego nie kopiowal. Np. naplywu niektorych imigrantow. ;) Lubie Niemcow (pomimo wieku, nie tak dawnej historii i propagandy, ktora na mnie wplywala przez lata). Jezdzac na rozne delegacje zagraniczne tu i tam, najlepiej dogaduje sie wlasnie z nimi, mimo ze dobrze mowie po francusku, a Francuzow tam nie brakuje. Z Niemcami jest pewien problem, oni maja kompleksy. Ich dziadkowie wymordowali kilka milionow ludzi i teraz czasami nie wiedza jak reagowac. Ale ich podejscie do rowerowania uzytkowego wydaje mi sie wzorcowe i dziwie sie, ze tak malo ich kopiujemy. W koncu w wielu aspektow nam imponuja, chocby w uzywanych samochodach, ktore Polacy tak chetnie kupuja. Duzo Niemcow jezdzi na rowerach, maja swietna infrastrukture rowerowa w miastach (poznalem Drezno, Monachium, Lipsk). Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich. Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU. |
|
Data: 2014-12-14 15:07:37 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. No cóż np. Rosja ma dopuszczalne 0,00 promila i każdy kraj dostosowuje się do swoich warunków. W żadnym kraju zachodnim kieruj±cy samochodem nie miał ponad 14 promili jak u nas, bo tam dawka ¶miertelna wynosi 4 promile, czyli matematycznie to u nas powinny być dopuszczalne ze 2 promile... hmm... -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-27 13:46:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On Sun, 14 Dec 2014, Piotr Ratyński wrote:
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał: Ale owo "dostosowanie" działa stosownie do skutków. Tak, wła¶nie to chciałem napisać - obniżenie normy jest jedn± z przyczyn, dla których "praktyczna tolerancja" (może lepiej: "społeczna") dla alkoholu jest spora. Powstaje pętla. Primo, "odbiór społeczny" staje w poprzek litery prawa. To "oni" narzucaj± takie standardy :P (przecież to nie "nasze" prawo :>) Secundo, jest to doskonały pretekst dla "służb" do wykazywania się "na polu walki". Złapanie zbrodniarza z 0,05 promila to przecież kolejny kawałek orderu albo premii. No to trzeba starać się ich wyłapać. Czyż nie? Nie przypomina Wam to "zakazów radarowania", którym przychyla się m.in. policja? Znaczy temu, aby NIE BYŁO WOLNO mierzyć przekroczeń prędko¶ci ("byle komu", np. stażnikom :P), oznakowane radary... Czyż to nie absurd? Skoro NIE NALEŻY wymagać danych ograniczeń, to znaczy, że one s± ZŁE. I tam leży Ľródło problemu. Tak samo jest z "promilami". Jad±cy "normalnie" (znaczy przekraczaj±cy prędko¶ć :P) kierowca z promilami jest bardziej niebezpieczny, to oczywiste. Ale przecież nie może jechać z pół promila ostrożniej, co już Olivander wspomniał. Zostanie złapany i przykładnie ukarany. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-12-27 14:53:18 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-27 o 13:46, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sun, 14 Dec 2014, Piotr Ratyński wrote: Pomijaj±c już taki fakt, że w Polsce społeczna tolerancja na jazdę po alkoholu jest zwyczajowo bardzo wysoka, to społeczny odbiór przepisów prawa zależy między innymi od tego w jaki sposób owe przepisy s± stosowane w rzeczywisto¶ci i jaki poziom intelektualny owe przepisy sob± prezentuj±. Przykładowo łapanie rowerzystów po 1 piwku i odbieranie im za to prawa jazdy, było delikatnie mówi±c debilne, a negatywny odbiór takiego wykorzystywania przepisów rzutował na cały przepis. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-27 06:22:16 | |
Autor: Ignac | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu sobota, 27 grudnia 2014 14:53:24 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:
Pomijaj±c już taki fakt, że w Polsce społeczna tolerancja na jazdę po Bo wol± przykładowo jechać z pijakiem,niż i¶ć na butach |
|
Data: 2014-12-27 21:54:21 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-27 o 15:22, Ignac pisze:
W dniu sobota, 27 grudnia 2014 14:53:24 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał: Mam dwóch kolegów po filologi polskiej, których szlag trafia gdy czytaj± gdziekolwiek tym podobne kolokwializmy, ale jako¶ żadnemu z nich nie wpadło do głowy, żeby walczyć z nimi w usenecie, gdzie większo¶ć użytkowników posługuje się językiem potocznym i w nosie ma wysublimowane normy poprawno¶ciowe. Użytkownicy języka potocznego to zreszt± pestka w porównaniu z takimi "zjawiskami" jak na przykład niejaka Stokrotka pisz±ca czasami na pl.rec.zwierzaki... -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-29 11:09:25 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-27 o 21:54, Piotr Ratyński pisze:
Bo wol± przykładowo jechać z pijakiem,niż i¶ć na butach Chodzi o "isc na butach" jak mniemam? Tego okreslenia nie znalem, ale brzmi niezle, a w kazdym razie dowcipnie. Ale co z robic z okresleniami typu: "ten odcinek musimy zrobic z buta", "ruszyl z buta"? Jeszcze mniej logiczny niz poprzedni a jakze sugestywny. Kazdy rowerzysta pozamiejski (a niektorzy miejscy, np. Gdanszczanie, tez :)) zrozumie w lot. Kolokwializm jak diabli, ale jaki celny. :) Nudno byloby bez nich. I trudniej byloby to i owo zrozumiec. Mnie osobiscie tego typu sformulowania nie draznia, a nawet je lubie. Draznia mnie ciezkie bledy ortograficzne, choc jestem ostatni, ktory rzuci kamieniem. :) I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakow przystankowych, wszystko z malej litery. Czyli tekst, ktory ciezko sie czyta. Pomijajac to, ze takie nichlujne pisanie jest lekcewazeniem innych. Nie drazni mnie nieuzywanie polskich ogonkow, zwlaszcza w usenecie. Ba, po przeczytaniu tekstu, zapytany z nienacka, nie bylbym w stanie powiedziec czy byly tam ogonki czy tez nie. Sam ich zreszta nie uzywam. Za duzo sie naogladalem w zyciu rozkrzaczonych tekstow. Choc za jakis czas, kto wie... Na forach zaczalem pisac z ogonkami. Ale najbardziej denerwuje mnie nie tyle ulomna forma co glupia, niewiele wnoszaca tresc. |
|
Data: 2014-12-29 12:28:47 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote:
[...] I drazni mnie niechlujny sposob pisania, typu bez znakowAle przecież pisanie bez ogonków jest niechlujstwem w najczystszej postaci. :-D Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z użyciem polskich znaków, a przecież owe przeszkody były powodem dopuszczenia pisania w polskim Usenecie bez ogonków. Może z 15 lat temu był to jeszcze jaki¶ problem... |
|
Data: 2014-12-29 15:51:41 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 o 12:28, JDX pisze:
Obecnie nie ma żadnych technicznych przeszkód aby pisać z To w takim razie ja musze miec pecha, bo czesto wpadam na krzaki. Glownie w wyszukiwarkach. Podobny problem spotykam czasem w mailach, gdy robiony jest forward i przechodzi przez rozne serwery. Teoretycznie gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki jest. Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach. Przerazliwe krzaki. Ale cos ostatnio poprawili. Gdy przestane wpadac na zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze osobiscie ich nie widze. :) |
|
Data: 2014-12-29 16:39:07 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 15:51, Andrzej Ozieblo wrote:
[...] To w takim razie ja musze miec pecha, bo czesto wpadam na krzaki. Glownie w wyszukiwarkach.Wyszukiwarka to nie czytnik newsów, a o tym chyba mówimy. Poza tym u mnie w Thunderbirdzie wyszukiwanie w newsgrupach działa dobrze, przynajmniej w kontek¶cie ogonków. :-D Podobny problem spotykam czasem w mailach, gdy robiony jest forward iAFAIK to nie jest problem ilo¶ci po¶rednich mailserwerów i ich adminów tylko niepoprawnej konfiguracji programu pocztowego osoby która forwardował±. Ewentualnie jego kompletnej archaiczno¶ci. Do niedawna nie dalo sie czytac pl.rec.rowery w googlach.Daj spokój, to nie jest żaden argument. Do czytania newsów służ± newsreadery, a nie jaki¶ ¶mieciowy soft od Google'a. To po pierwsze. Po drugie, w Googlach też można pisać poprawnie, tylko trzeba się przyłożyć (chociaż zapewne więcej, niż w zwykłym czytniku). Po trzecie, to kolesi notorycznie produkuj±cych ¶mieci można sobie odfiltrowywać co też osobi¶cie czynię (i dotyczy to nie tylko tych używaj±cych Google Groups). Zazwyczaj i tak nie maj± nic ciekawego do powiedzenia. A po czwarte, to nie widzę powodu aby dostosowywać się do marginesu używaj±cego tego szmelcu. Ale cos ostatnio poprawili.Też tak słyszałem. Gdy przestane wpadac na zakrzaczone teksty to moze i ja zaczne pisac z ogonkami, mimo ze osobiscie ich nie widze. :)No to możesz mieć problem ponieważ np. ja nie zamierzam rezygnować z polskich liter. :-D |
|
Data: 2014-12-29 17:20:03 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m7rpq4$54e$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote: W dniu 2014-12-29 o 12:28, JDX pisze: Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez. Wyglada na to, ze kol. JDX jst fanatykiem. Albo trollem. -- TA |
|
Data: 2014-12-29 17:47:33 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...] Przeciez wielokrotnie na ten temat byly dyskusje. Na tej grupie tez.No, moja 70-cio letnia matka mówiła podobnie gdy kupiłem jej nowy telewizor i musiała nauczyć się obsługi nowego pilota. :-D |
|
Data: 2014-12-29 19:21:28 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <54a185a8$0$2649$65785112@news.neostrada.pl>,
JDX <jdx@onet.pl> wrote: On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Ale to ty od lat nie potrafisz nauczyc sie czytac tesktow bez polskich znakow wiec nie odwrcaj kota ogonem. -- TA |
|
Data: 2014-12-30 09:30:05 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 17:47, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:Ale co to ma wspolnego z FAQ grupy, ktore jest obowiazujacym prawem na naszej grupie? -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 13:50:12 | |
Autor: Alf/red/ | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 30/12/14 09:30, coaster wrote:
Ale co to ma wspolnego z FAQ grupy, ktore jest obowiazujacym prawem FAQ prawem? Co najwyżej rozporz±dzeniem... -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-12-30 15:15:51 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m7u724$18a$1@node2.news.atman.pl>,
Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote: On 30/12/14 09:30, coaster wrote: Na prawo skladaja sie m.in. rozporzadzenia... -- TA |
|
Data: 2014-12-30 09:25:01 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 15:51, Andrzej Ozieblo pisze:
[...] moze i ja zaczne pisac z ogonkami [...] Nie odgrazaj sie! ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2015-01-02 09:14:48 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Andrzej Ozieblo pisze:
gdzies jakis administrator czegos nie dopilnowal, ale efakt jest jaki Tez mam takie same spostrzezenia. Sam jestem bezogonkowcem w necie (wole czyste ASCII niz krzaki), ale lapie sie na tym, ze normalnie tez zapominam o ogonkach. W mejlach zaczalem jednak ogonkowac. Z tymi polskimi literami jednak ciagle jest klopot mimo, ze tyle lat uplynelo. Ostatni sie zalamalem. Poprawialem tekst w pdf i probowalem wkleic kawalek tekstu. Nie bylem wstanie napisac polskich liter. Co ciekawe wklejalem nawet z tego samego tekstu, z innego miejsca. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-29 17:17:38 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <54a13af3$0$2642$65785112@news.neostrada.pl>,
JDX <jdx@onet.pl> wrote: On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote: Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes fanatykiem. Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz czytac tekstow bez polskich znakow. -- TA |
|
Data: 2014-12-29 17:44:04 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Bzdury piszesz. W kazdym razie mijasz sie z prawda. Albo jestes fanatykiem.Zrób mi laske i wskaż konkretnie te bzdury... Ups, chyba zabrakło kilku polskich literek. :-D Rownie dobrze moge powiedziec, ze jestes ulomny, skoro nie potrafisz czytac tekstow bez polskich znakow.No nie, jest dokładnie odwrotnie. Ułomni to s± ci, którzy nie zauważyli, że w ci±gu ostatnich 15 lat dużo się zmieniło w kontek¶cie polskich znaczków. I z uporem osła, *nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*, próbuj± równać w dół. |
|
Data: 2014-12-29 18:03:52 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze:
*nie maj±c żadnych rzeczowych argumentów*, Totez Ci kilka dalem. Wczesniej czy pozniej trafiasz na krzaki. I po co te klopoty? :) Zawsze mozna powiedziec, ze trzeba starannie skonfigurowac to i owo i bedzie dobrze. Ale z tego niewiele wynika, bo wciaz ladujesz na krzakach, bo inni cos zle zrobili. I nie ma problemow z Thunderbirdem czy innym czytnikiem newsow. Problem jest z innymi formami. Nie mowiac o takim drobiazgu jak obecnosc ludzi z innych czesci swiata. Co ma zrobic taki francuskojezyczny Szwajcar np. Wszystko da sie odpowiednio ustawic tylko po co. Ale ja nie jestem w zadnym wypadku wrogiem ogonkow ani fanatykiem pisania bezogonkowego, choc sadze, ze wysilek jaki poszedl i idzie w ich internetowe stosowanie mozna bylo spozytkowac lepiej. A zysk z nich niewielki. Zawsze powtarzalem, ze my sie tutaj zastanawiamy jak rozwiazac w zasadzie nieistniejace problemy (bo w koncu mozna pisac bez ogonkow), tracimy czas i pieniadze, a inni pisza "prawdziwe" oprogramowanie". I lepiej na tym wychodza. |
|
Data: 2014-12-29 18:50:47 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 18:03, Andrzej Ozieblo wrote:
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze:Wciąż?! Raczysz żartować. Posty z rozwalonym kodowaniem trafiają się obecnie znaaacznie rzadziej niż kiedyś. Poza tym nie ma obowiązku czytania wszystkiego. No i sama nieumiejętność skonfigurowania czytnika przez piszącego mówi dużo o treści jego postów, rajt? :-D I nie ma problemow z Thunderbirdem czy innym czytnikiem newsow.No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”? Masz na myśli to, że w Google pl ogonki słabo działają? To margines, fuck it! Nie mowiac o takim drobiazgu jak obecnosc ludzi z innych czesci swiata. Co ma zrobic taki francuskojezyczny Szwajcar np. Wszystko daNie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć francuskojęzyczny Szwajcar, ale spróbuję odpowiedzieć. Hmm... Hmm... Eureka! Powinien włączyć kodowanie UTF-8 (jak najbardziej dopuszczalne na polskich grupach). Ogonków będzie miał w bród, nie tylko polskich zresztą. Ale ja nie jestem w zadnym wypadku wrogiem ogonkow ani fanatykiem pisania bezogonkowego, choc sadze, ze wysilek jaki poszedl i idzie wNo właśnie, to owi „inni” wymyślili różne strony kodowe, a następnie Unicode. I to oprogramowali. Chyba ogonków im brakowało. :-D |
|
Data: 2014-12-29 20:39:02 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <54a19479$0$2176$65785112@news.neostrada.pl>,
JDX <jdx@onet.pl> wrote: Nie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć Nie chodzi tylko newsy, ale o smsy, o adresy mailowe i www, o nazwy plikow, itd. Oczywiscie nikt nikt ci nie zabrania pisac wszedzie patriotycznie z polskimi ogonkami, ale to twoja sprawa. -- TA |
|
Data: 2014-12-29 22:09:52 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 20:39, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...] Nie chodzi tylko newsy,IMO z postu AO wynika, że chodzi o tylko newsy i pocztę. ale o smsy,Serio?! To da się znaleźć, powiedzmy, 10-cio letni telefon który nie potrafi obsługiwać Unicode, który to Unicode (w wersji UTF-16 AFAIR) jest wykorzystywany do kodowania SMS-ów zawierających znaki narodowe? :-D o adresy mailowehttps://en.wikipedia.org/wiki/Email_address#Local_part -> można używać Unicode w „local part” czyli nazwach użytkownika. No i oczywiście można używać UTF-8 w nazwach domen - patrz niżej. i wwwhttps://en.wikipedia.org/wiki/Internationalized_domain_name Np. http://ąćęłńóśźż.pl/ <- u mnie, pod najnowszym FF, działa (działa nawet pod zabytkowym IE8, chociaż nie tak dobrze jak pod FF) o nazwy plikowW ramach jednej rodziny współczesnych systemów (tzn. Windowsy, Linuksy, itd.) na 99% nie będzie żadnych problemów ze znakami narodowymi. Problemy mogą pojawić się jedynie podczas przenoszenia plików z jednej rodziny na inną. Chociaż... Z czystej ciekawości podłączyłem właśnie mojego androidofona w trybie pendrajwa do mojego PC i skopiowałem z PC na telefon plik o wdzięcznej nazwie „zażółć gęślą jaźń.txt”. Androidofon bez żadnych problemów widzi wszystkie polskie znaczki w nazwie. Oczywiście plik można normalnie otworzyć w jakimś edytorze i coś tam sobie pisać. Oczywiscie nikt nikt ci nie zabrania pisac wszedzie patriotycznie z polskimi ogonkami, ale to twoja sprawa.Hehe, a to jest najlepsze bo wcale nie czuję się patriotą ani, za przeproszeniem, narodowcem. :-D W każdym razie, Panowie, czas odświeżyć swoją wiedzę i nie przestać dorabiać na siłę bezsensowne argumenty na usprawiedliwienie własnego lenistwa tudzież niechlujstwa. |
|
Data: 2014-12-29 22:32:16 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <54a1c368$0$2156$65785112@news.neostrada.pl>,
JDX <jdx@onet.pl> wrote:
Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty, ktore istnieja w praktyce i nauczyc sie czytac bez ogonkow (to chyba zreszta kwestia psychiczna, wiec w twoim przypadku bez wizyty u specjalisty sie nie obedzie). Z mojej strony EOT, bo nie lubie kopac sie z koniem. -- TA |
|
Data: 2014-12-29 22:39:01 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 22:32, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...] Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty,Pewne czyli tak konkretnie to jakie? Z mojej strony EOT, bo nie lubie kopac sie z koniem.Hehe, sensownych argumentów brak, fakty są tylko „pewne” a nie „konkretne” to wymiękamy, co? :-D |
|
Data: 2014-12-29 23:49:04 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <54a1c9f6$0$2140$65785112@news.neostrada.pl>,
JDX <jdx@onet.pl> wrote: On 2014-12-29 22:32, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Sensowne argumenty zostaly ci juz przedstawione. Zreszta, widze ze prowadzisz jakas krucjate, i z pewnoscia te argumenty juz slyszales. Zieeeew! Lecisz do KFa, jako przypadek nieuleczalny. Pa! -- TA |
|
Data: 2014-12-30 00:02:27 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 23:49, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...] Lecisz do KFa, jako przypadek nieuleczalny.Łał... Cóż za niespodziewany ruch. :-D |
|
Data: 2014-12-30 00:36:35 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Dnia Tue, 30 Dec 2014 00:02:27 +0100, JDX napisał(a):
On 2014-12-29 23:49, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: W tym przypadku zrobił łaskę czy laske? -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2014-12-30 09:46:42 | |
Autor: Alf/red/ | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 29/12/14 22:39, JDX wrote:
Powiem tak - czas porzucic teorie, i przyjac do wiadomosci pewne fakty,Pewne czyli tak konkretnie to jakie? Takie, że oni nie będą używać ogonków bo nie. -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-12-30 14:21:21 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m7topk$2ec$1@node1.news.atman.pl>,
Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote: On 29/12/14 22:39, JDX wrote: Dlaczego klamiesz? Powody dla ktorych niektorzy nie uzywaja ogonkow zostaly wielokrotnie podawane. To, ze nie ma ograniczen technicznych co do _pisania_ z polskimi znakami, nie oznacza ze TRZEBA bezmyslnie to wykorzystywac. Podobnie jest z pliterkami w adresach email i www. Czy chocby limitem 250 znakow (czy jakos tak) w nazwach plikow w Windows. Nikt normalny tego nie wykorzystuje. Podobnie jak z waszymi idyjotycznymi argumentami w sprawie pliterek rozumuje jedna z moich znajomych (znaczy podopiecznych) userek kiedy tlumacze jej, ze klient email nie sluzy do wysylania wiekszych zalcznikow i zeby nie wysylac w ten sposob nic wiekszego niz 12-15MB. Tymczasem ona co jakis czas probuje wyslac zalacznik 100MB albo wrecz zawartosc plyty CD ('no bo przeciez zyjemy w XXI wieku, no i przeciez niegdzie nie napisano, ze sa jakies ograniczenia'. -- TA |
|
Data: 2014-12-30 14:35:11 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
[...] To, ze nie ma ograniczen technicznych co do _pisania_ z polskimi znakami, nie oznacza ze TRZEBA bezmyslnie to wykorzystywac.Skoro nie ma ograniczeń technicznych do pisania z polskimi znakami to bezmy¶lnym jest niekorzystanie z tego udogodnienia. I zdecydowanie bezmy¶lnym jest trwanie przy czym¶ co miało sens 15 lat temu, a teraz już nie ma. |
|
Data: 2015-01-02 09:34:09 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
JDX pisze:
Skoro nie ma ograniczeń technicznych do pisania z polskimi znakami to Uparty jestes. Jednak ograniczenia sa. I pojawiaja sie w najmniej oczekiwanym momencie. Kiedys umiescilem na stronie zdjecia z nazwami, ktore zawieraly polskie litery. Ogladalem bez problemu pod Mozzila. Ale znajomi mi doniesli, ze oni nie widza zdjec. Okazalo sie, ze Internet Explorer sobie z tym nie radzil. Usunalem wiec ogonki. Kiedys w komputerze cos mi sie przestawilo bez mojej wiedzy i nagle stracilem wszystkie pliki z polskim literami. Nie bylem w stanie nawet ich przegrac na inny nosnik. Wyskakiwal komunikat, ze nie ma takiego pliku. Co ja sie nameczylem by przywrocic system do porzadku. I takie rzeczy zawsze sie dzieja, gdy cos jest na gwalt potrzebne. To ze ty nie masz problemu, nie znaczy ze inni go nie maja. Niezgodnosc sprzetu zawsze moze wystapic. Jan Cytawa Jan Cytawa |
|
Data: 2015-01-02 11:27:44 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2015-01-02 09:34, cytawa wrote:
[...] Uparty jestes.To jest tzw. rozwiązanie problemu „od dupy strony”. :-D A trzeba było po prostu zasugerować im instalację Mozilli. Ewentualnie aktualizację IE co byłoby dobre nie tylko dla ogonków, ale także dla bezpieczeństwa systemu. A tak poza tym, co to w ogóle za problem jest? Parafrazując tekst z pewnego filmu — „niech się bambusy uczą obsługi komputera”. :-D Kiedys w komputerze cos mi sie przestawiloTak, gdy do końca nie wiemy co robimy, to zawsze „samo się przestawia”. :-D To ze ty nie masz problemu, nie znaczy ze inni go nie maja. NiezgodnoscJak już, to w kontekście ogonków raczej niezgodność oprogramowania. BTW. Fajnie, że odświeżyłeś wątek. :-D |
|
Data: 2014-12-30 16:27:19 | |
Autor: Alf/red/ | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 30/12/14 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
zawartosc plyty CD ('no bo przeciez zyjemy w XXI wieku, no i przeciez No a nie ma racji? A Ty się samoograniczasz. Google daje 15 _giga_ na jedno konto pocztowe. Jak myslisz, czy dopuszczaja wysylanie cedeka albo filmiku z kotem? No ale jesli jedziesz na Aero, to sie nie dziwie ze liczysz kazdy bajt. Ale ludzie teraz podchodza inaczej. -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-12-30 22:07:44 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m7ug8o$12l$1@node1.news.atman.pl>,
Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote: On 30/12/14 14:21, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:Zdaje sie, ze jednak w googlach jest limit zalacznika do 25MB No ale jesli jedziesz na Aero, to sie nie dziwie ze liczysz kazdy bajt. Ale ludzie teraz podchodza inaczej.A potem sie dziwia ze im sie 'komputery psuja'. Sprobuj wyslac zalacznik 100GB to zobaczysz. Poza tym przy takim podejsciu to co roku musisz nowe konto zakladac. Bo te zalaczniki licza sie do limitu 15GB -- TA |
|
Data: 2014-12-30 00:39:59 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:09:52 +0100, JDX napisał(a):
skraca długość. A i pisanie tekstu z nimi niezbyt jest przyjemne (w moim odczuciu).ale o smsy,Serio?! To da się znaleźć, powiedzmy, 10-cio letni telefon który nie -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2014-12-30 09:39:15 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 01:39, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:09:52 +0100, JDX napisał(a): Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych czasach flejm na 116 wpisow (jak do tej pory) w watku mojego autorstwa! :-)))) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 11:16:02 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 09:39, coaster pisze:
Panowie, ze wzruszenia palce dretwieja nad klawiatura - w dzisiejszych I czyz nie jest to piekne. :) Wlasnie dorzucam kolejny wpis. |
|
Data: 2014-12-30 15:42:49 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 11:16, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-12-30 o 09:39, coaster pisze: Ja toże, sztoby poddierżat razgawor :> -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-30 15:52:17 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 15:42, PeJot pisze:
W dniu 2014-12-30 o 11:16, Andrzej Ozieblo pisze: :-D Ja też, ja też... -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-29 22:10:28 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
JDX pisze:
No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”? Mialem na mysli przegladarki www, ale i email. Pisalem o klopotach z forwardami. Wyszukiwarki googla bym w tym kontekscie nie lekcewazyl. Jesli cos naprawde chcesz znalezc w newsach to ja wlaczasz. Newsy, jak to ostatnio podsumowalismy, i tak powoli odchodza w niebyt. Nie wiem za bardzo co do pl ogonków na polskich newsgrupach może mieć Powiedz to mojej siostrze w Belgii. Ale nawet nie problem w czytaniu co w pisaniu. Fracuskojezyczni maja klawiature AZERTY. Doszukac sie tam ogonkow w polskich nie jest latwo. I wciaz pytanie po co? Dla tych nielicznych co zauwazaja ogonki. :) |
|
Data: 2014-12-29 22:32:10 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-29 22:10, Andrzej Ozieblo wrote:
[...] Powiedz to mojej siostrze w Belgii. Ale nawet nie problem w czytaniuNo i co z tego? Lenistwo zwykłe. Trzeba sobie skonfigurować polską klawiaturę programisty i w razie potrzeby przełączyć się na nią wybierając odpowiednią kombinację klawiszy. BTW. Tak, też mam siostrę na stałe mieszkającą w Belgii i jeszcze kilka dni temu walczyłem z jej francuskojęzycznym laptokiem z klawiaturą AZERTY. :-D Doszukac sie tam ogonkow w polskich nie jest latwo.Powiedz to tym nieszczęśnikom którzy handlują z Rosjanami i piszą korespondencję cyrylicą używając standardowej klawiatury QWERTY. :-D I wciaz pytanie po co? Dla tych nielicznych co zauwazaja ogonki. :)Skoro już tak poszerzyliśmy zakres stosowania ogonków, to np. po to, aby wykorzystywać ogonki w korespondencji zawodowej. Niechlujnie napisana wiadomość nie wywiera dobrego wrażenia na adresacie. |
|
Data: 2014-12-29 23:02:49 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
JDX pisze:
BTW. Tak, też mam siostrę na stałe mieszkającą w Belgii i jeszcze kilka A to dobre. Ja juz swojej nie pomagam, bo sobie radzi sama. Zreszta przesiadla sie na ugryzione jabluszko we wszystkich mozliwych medialnych urzadzeniach. Ale w newsach nie dziala. Musze sprawdzic czy w mailach do mnie uzywa ogonkow. Nie sadze. Moja mieszka w okolicach Mastricht. Nizle tam mozna na rowerze pojezdzic. Skoro już tak poszerzyliśmy zakres stosowania ogonków, to np. po to, aby To inna sprawa. Troche tak jak noszenie garnituru w pracy. Unikam jak moge. W zasadzie w mailach tez nie uzywam ogonkow. Ale sa wyjatki, np. gdy pisze do szefa. :) |
|
Data: 2014-12-30 09:37:21 | |
Autor: bbjk | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 o 18:50, JDX pisze:
No ale przecież o niusach mówimy, tak? Co to są te „inne formy”? Andrzej, czyli Ojciec Założyciel i pisanie bezogonkowe to to, co łączy dobre dwudziestowieczne początki pl.rec.rowery z teraźniejszością i nie ma co prowadzić tu krucjat. Dla mnie jest to miłe, przypomina zielone lata grupy, Zbooya i innych nieobecnych, no i dawniejsze wspólne wyprawy. To coś stałego w zmieniającym się wciąż wirtualnym świecie. Więc pisz, proszę, Andrzeju nadal po swojemu :) -- B ., |
|
Data: 2014-12-30 09:40:11 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 09:37, bbjk pisze:
W dniu 2014-12-29 o 18:50, JDX pisze: I jak najbardziej w zgodzie z FAQ naszej grupy. ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 12:42:37 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 09:40, coaster pisze:
W opisie grupy nie ma ani słowa o "ogonkach": http://www.usenet.pl/opisy/pl.rec.rowery -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 11:14:49 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 09:37, bbjk pisze:
Andrzej, czyli Ojciec Założyciel i pisanie bezogonkowe to to, co łączy Dzieki za przyzwolenie. :) Fakt, kilka lat minelo, ale nie kandyduje do miana Ojca Zalozyciela. Byli tacy bardziej pierwsi. :) Coz, tempus fugit jak mawiali starozytni. A temat ogonkow budzi kontrowersje od samego poczatku internetu, a szerzej - komputerow w Polsce. I co ciekawe, rowniez wsrod zawodowych informatykow, gdzie znajdziemy goracych zwolennikow ich stosowania jak i zagorzalych przeciwnikow. Obysmy tylko takie problemy mieli i o takie drobiazgi sie spierali. |
|
Data: 2014-12-30 11:48:16 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 11:14, Andrzej Ozieblo pisze:
A temat ogonkow budzi kontrowersje od samego poczatku internetu, a No ale flejm na temat "ogonków" to już moim zdaniem obecnie taka raczej piaskownica. :-D Róbmy swoje i dajmy robić innym, bo każdy ma tu jakieś swoje przekonania, ale w gruncie rzeczy to są pierdoły, bo swobodne czytanie tekstu z ogonkami czy bez nich, dla każdego umiejącego czytać, jest dziecinnie łatwe. Gorzej jest z czytaniem zakrzaczonego tekstu, dlatego do kolegów zagranicą staram się pisać bez ogonków, ale gdy mi się zdarzy któremuś "nakrzaczyć" to też jakoś sobie dają radę, bo nikt mi jeszcze z tego powodu uwagi nie zwrócił. Innymi słowy, brak ogonka to mało ambitna przyczyna jakichkolwiek sporów. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 12:04:50 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 11:48, Piotr Ratyński wrote:
[...] Gorzej jest z czytaniem zakrzaczonego tekstu, dlatego do kolegówA co sobie maja nie dawać rady skoro współczesne systemy operacyjne i oprogramowanie wyświetlają wszelakiej maści krzaczki „out of the box”. Trudniej jest jedynie z ich wprowadzaniem bo trzeba sobie klawiaturę skonfigurować. |
|
Data: 2014-12-30 12:19:10 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 12:04, JDX pisze:
A co sobie maja nie dawać rady skoro współczesne systemy operacyjne i A to, że większość moich znajomych jest w wieku, można powiedzieć, przed informatycznym (tak jak i ja, tyle że ja jestem tym wyjątkiem, który nie czyni reguły) i trudności im sprawia nawet skonfigurowanie zwykłej komórki. Sprzęt używają najczęściej tak jak kupią, a że nie używają ogonków na co dzień, to wzywanie fachowca po to żeby usunąć moje krzaczki, które dostana raz na parę lat, jest dla nich bez sensu. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 14:01:14 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 12:19, Piotr Ratyński wrote:
[...] i trudności im sprawia nawet skonfigurowanie zwykłej komórki.Hehe, znam sprawę - mam 70-cio letnich rodziców. :-) Sprzęt używają najczęściej tak jak kupią, a że nie używają ogonkówNo ale właśnie o to chodzi, że we współczesnych systemach nic nie trzeba konfigurować aby poprawnie wyświetlały się ogonki polskie (i nie tylko). To oczywiście przy założeniu, że nadawca wiadomości poprawnie zakodował ogonki, tj. że deklaracja w nagłówku zgadza się z rzeczywistym kodowaniem. W każdym razie argument o biednych cudzoziemcach tudzież Polakach mieszkających za granicą którzy nie są w stanie zobaczyć polskich znaczków jest słabiutki. :-D |
|
Data: 2014-12-30 06:28:42 | |
Autor: blount | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On Tuesday, December 30, 2014 2:01:40 PM UTC+1, JDX wrote:
Hehe, znam sprawę - mam 70-cio letnich rodziców. :-) Jak się czepiać, to się czepiać -- to się pisze razem (czyli ,,70-letnich", ewentualnie być może ,,70-cioletnich"). BTW, dla mnie pisanie po polsku jest odruchem. Po co rozgraniczać, czy się pisze ,,na niusy", czy oficjalne pismo? Potrafię rozpoznać, czy kto¶ na co dzień ich używa, czy nie (to widać, bo automatyczna korekta w wordzie nie wszystko wykryje, jak np. niesławny przykład z robieniem łaski). To tak, jak z używaniem kierunkowskazów -- zaczniesz się zastanawiać nad nimi, braknie czasu na inne rzeczy (np. uważanie na pieszych na przej¶ciu). Pozdr, Jakub |
|
Data: 2014-12-30 15:59:59 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
o pisaniu ogonkow i historii komputerow :) | |
W dniu 2014-12-30 o 15:28, blount pisze:
BTW, dla mnie pisanie po polsku jest odruchem. Po co rozgraniczać, To jest niezly argument. Ale nie do konca. Zostaje wciaz problem krzakow, na ktore mozna wpasc. Fakt, coraz rzadziej. Nawet wydaje mi sie, ze google uporal sie z problemem. Na ogol nie korzystam z google do czytania newsow, ale czasem sie zdarzy na obcym komputerze. I do niedawna, doslownie do kilku tygodni wstecz, pojawialy sie paskudne krzaki. Oczywiscie tylko we wpisach z ogonkami. I drugi problem: bez ogonkow pisze szybciej i robie mniej bledow. Niestety nie osiagnalem poziomu dzieci amerykanskich, ktore pisza bez patrzenia na klawiature, ale wykonywany zawod (informatyk) sprawil, ze pisze dosc szybko, a z ogonkami niestety wolniej. Faktem jest, ze niektorzy pisza szybko, w miare bezblednie i bez patrzenia na klawiature rowniez z ogonkami. Niewielu, ale sa tacy. Wychowalem sie na slynnym Cyber 72 firmy CDC pomyslu Seymoura Craya - geniusza komputerowego. Ten komputer pracowal w Krakowie od 1973 do 1990. Rekord nie do pobicia w dzisiejszych czasach. Wtedy, zwlaszcza w poczatkach jego funkcjonowania, byl to absolutny szczyt techniki. Istniala rozbudowana siec terminalowa na terenie calego miasta laczaca wszystkie wieksze osrodki naukowe. Tez na owe przeinternetowe czasy rzecz niezwykla. Komputer ten uzywal 60-bitowych slow i 6-bitowych bajtow. Jak latwo policzyc mozna bylo zapisac tylko 24 rozne znaki. Byly oczywiscie wszystkie cyfry, kilka znakow specjalnych i litery, ale tylko duze! Nie uzywalo sie w ogole malych liter! Oczywiscie o zadnych znakach diakrytycznych nie bylo mowy. Tyle ciekawostki przyrodniczej. :) |
|
Data: 2014-12-30 16:52:13 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
o pisaniu ogonkow i historii komputerow :) | |
W dniu 2014-12-30 o 15:59, Andrzej Ozieblo pisze:
Tyle ciekawostki przyrodniczej. :) Pierwszy komputer w swoim życiu ogl±dałem tylko z ciekawo¶ci, bo moja praca nie miała z nim nic wspólnego. Była to jeżeli dobrze pamiętam Odra i zajmowała spor± czę¶ć pokoju w którym się znajdowała. A pierwszy komputer taki bardziej osobisty Commodore (nie mój), wymagał żebym nauczył się pisać w BASIC, (może kto¶ jeszcze pamięta) gdy chciałem co¶ z niego wycisn±ć. Potem długo długo nic, ale za to swój pierwszy komputer osobisty złożyłem już własnoręczne i tak mi zostało do dzi¶... -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 15:30:54 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 14:01, JDX pisze:
No ale właśnie o to chodzi, że we współczesnych systemach nic nie Ale tu chodzi o to, że Ty wiesz lepiej, a u moich znajomych i tak wyskakują Kazaszki jak ich poczesuję ą czy ę... W każdym razie argument o biednych cudzoziemcach tudzież Polakach Może pisze niezrozumiale, bo stary jestem i może przez to niekompatybilny, ale najpierw, trzeba pojąć jaka jest moja teza, którą ów argument ma poprzeć, więc powtarzam ją jeszcze raz: *Innymi słowy, brak ogonka to mało ambitna przyczyna jakichkolwiek sporów.* Ja nie czynię tu jakiegoś zarzutu jednej ze stron, tylko _obu_ i moje argumenty tego dotyczą, wystarczy uważniej przeczytać mój pierwszy post w tym flejmie. Gdy widzimy już tylko to, co chcemy widzieć, to znaczy, że osiągnęliśmy duchową ślepotę. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 16:49:45 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 15:30, Piotr Ratyński wrote:
[...] Ale tu chodzi o to, że Ty wiesz lepiej, a u moich znajomych i takBo pewnie używają jakiegoś bardzo archaicznego oprogramowania. Z grzeczności można do takich znajomych bez ogonków. Jednak w ogólności nie jest to żaden argument przemawiający za pisaniem bez ogonków ponieważ ilość osób używających aż tak zabytkowego oprogramowania to jest margines. |
|
Data: 2014-12-30 16:56:45 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-30 o 16:49, JDX pisze:
Jednak w ogólności Jak dla kogo, ale oczywiście, że bez ogonków piszę w porównaniu marginalnie mało tekstów... -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-30 09:32:56 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 18:03, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-12-29 o 17:44, JDX pisze: Ale po pierwsze primo, kazdy dobrze wychowany internauta powinien przstrzegac FAQ. Jezeli tego nie robi, tyko chce stosowac swoje, to tym samay wystawia sobie odpowiednie swiadectwo. -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-29 20:32:21 | |
Autor: m | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 29.12.2014 17:44, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:17,Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Ułomny ten kto nie rozpozna łaski i laski z kontekstu. p. m. |
|
Data: 2014-12-30 09:28:29 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 17:44, JDX pisze:
On 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Znasz cos, co ma krotsza brode? :-)
Rozumiem, ze jak wpadasz do kogos w gosci, to od razu przestawiasz tam meble wedlug swojego widzimisie - tyko jak na to reaguja gospodarze? :-O -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 02:30:45 | |
Autor: Ignac | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 30 grudnia 2014 09:28:31 UTC+1 użytkownik coaster napisał:
Rozumiem, ze jak wpadasz do kogos w gosci, to od razu przestawiasz tam meble wedlug swojego widzimisie - tyko jak na to reaguja gospodarze? :-O Częstuje mnie solidnym kopem na pożegnanie,gdyż jest dobrze wychowany, ma nienaganne maniery i tylko dzięki temu nie muszę wzywać pogotowia. |
|
Data: 2014-12-30 11:27:33 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 09:28, coaster wrote:
W dniu 2014-12-29 17:44, JDX pisze:[...] A ja rozumiem, że jak idziesz w go¶ci, to puszczasz sobie b±ki siedz±cNo nie, jest dokładnie odwrotnie. Ułomni to s± ci, którzy nie zauważyli, przy stole. No bo przecież nie jest to zabronione. :-D |
|
Data: 2014-12-30 09:26:27 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 17:17, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <54a13af3$0$2642$65785112@news.neostrada.pl>, To bez znaczenia. Znaczenie ma to, ze kolega JDX przychodzi tutaj i nie szanuje zasad. -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 11:27:53 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 09:26, coaster wrote:
[...] To bez znaczenia. Znaczenie ma to, ze kolega JDX przychodzi tutaj i nieZnaczy się Ľle cytuję, top postuję czy też kodowanie mam Ľle ustawione? :-D |
|
Data: 2014-12-29 20:29:58 | |
Autor: m | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 29.12.2014 12:28, JDX pisze:
On 2014-12-29 11:09, Andrzej Ozieblo wrote: Uwierzysz że zauważyłem brak ogonków dopiero jak o tym braku napisał? p. m. |
|
Data: 2014-12-30 09:18:38 | |
Autor: coaster | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-29 12:28, JDX pisze:
[...] Problemy techniczne owszem sa* ale tu nie tylko o to chodzi. Jestes na _tej_ konkretnej grupie i jestes _obowiazany_ do przestrzegania zasad _tej_ grupy. FAQ grupy to _podstawa_ zachowania sie na grupie. Grupa nie nakazuje uzywania polskich znakow - dopuszcza niestosowanie jak i stosowanie ogonkow: http://www.solar.blurp.org/FAQ_precel/#0.1 Netykieta wyraznie mowi o "[...]stosowaniu sie do regul pisania obowiazuj±cych w danej grupie[...]". Tak wiec, jezeli bardzo chcesz gdzies zablysnac - najpierw sprawdz, jakie tam panuja zasady - nie skonczy sie kopciem sadzy jak w tym wypadku. ;-) * Czasem zagladam na grupe przez mobilna Opere i tak potrafi "krzaczyc", ze nie da sie czytac postow... -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-12-30 11:28:20 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-30 09:18, coaster wrote:
[...] Jestes na _tej_ konkretnej grupie i jestes _obowiazany_ doFAQ? Wiesz chociaż co to znaczy FAQ? :-D Tak czy inaczej, dotychczas my¶lałem, że to do netykiety należy się stosować. :-D Grupa nie nakazuje uzywania polskich znakow - dopuszczaGdyby¶ czytał uważniej, to wiedziałby¶, że doskonale o tym wiem. W każdym razie to co z tego, że netykieta dopuszcza pisanie bez ogonków? Miało to sens 15-20 lat temu. Teraz nie ma i jedynym sensownym wytłumaczeniem na pisanie bez ogonków jest niechlujstwo i/lub lenistwo. :-D * Czasem zagladam na grupe przez mobilna Opere i tak potrafi "krzaczyc", ze nie da sie czytac postow...Ale to nie mój problem że używasz jakiego¶ badziewia. Również czasami przegl±dam grupę na smartfonie i nie mam problemu z ogonkami. Umożliwia to np. bezpłatny Groundhog Newsreader. |
|
Data: 2014-12-15 08:03:40 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 22:11, Andrzej Ozieblo wrote:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. No i pewnie w którymś momencie norma będzie narzucona w EU. Zanim to nastąpi, przepis jest dostosowany do sytuacji w kraju. http://www.alkohit.pl/e/pl/limity.html Większość krajów wpada w taką klasyfikację: - kraje bogate, dobrze rozwinięte (często były Commonwealth): 0.8 - Europa kontynentalna na zachód od Muru: 0.5 - Europa na wschód od Muru: 0 Po prostu limity ustala się tak, żeby edukować społeczeństwo. Tam, gdzie generalnie nie ma problemu z masową jazdą po alkoholu, można ustalić wyższy, żeby poważny człowiek mógł pojechać samochodem na kolację i zamówić kieliszek wina. Tam, gdzie ludzie ostro piją limity się obniża, żeby trochę pogrozić palcem. W Polsce problemem nie są ludzie wracający z restauracji, tylko pijący na bieżąco. Tacy, co Policji się tłumaczą, że "po jednym piwku" albo "kieliszeczku". A gdzie jechali? No do pracy, do sklepu, do kina, na wakacje... nie ważne. Cały dzień są po jednym czymśtam, bo to jest ich podstawowy napój. :D Ciekawe na ilu budowach w Niemczech leżą puszki po piwie... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-15 09:30:57 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 08:03, Piotr Kosewski wrote:
[...] Ciekawe na ilu budowach w Niemczech leżą puszki po piwie...No wiesz, w niemieckim oddziale dużej, międzynarodowej firmy do której jeździłem kiedyś w delegacje stał sobie normalnie automat z piwem. :-) A niedaleko od niego był taki kącik z wysokimi stolikami "barowymi" (ale bez krzeseł) gdzie można było to piwo sobie wypić i zapalić papierosa. I standardowym obrzędem wśród części Niemców było udanie się po obiedzie w to miejsce na piwko i fajka. :-) |
|
Data: 2014-12-15 11:16:31 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 09:30, JDX wrote:
No wiesz, w niemieckim oddziale dużej, międzynarodowej firmy do której Ależ ja nie twierdzę, że to jest w ogóle niewykonalne. Istnienie alkoholu w zakładach pracy to normalka. Spotkania biznesowe przy koniaku, szampan przy jakichś okazjach, wino w firmowych stołówkach - to wszystko jest zupełnie normalne i obecne w Polsce. Celowo przytoczyłem przykład Niemiec, które słyną z bardzo luźnych przepisów dotyczących alkoholu. I nawet wiem, że od kilku lat dopuszcza się go także właśnie na budowach (małe ilości). Chodzi jednak o kulturę picia. O to, że Niemcy piją od młodego wieku i są uczeni, jak to robić. Polacy nie otrzymują takiej edukacji. I jak pójdziesz na budowę w sierpniu (choćby było 35*C), to zobaczysz pełno puszek i zataczających się ziomali w kaskach. Jednak okazuje się, że - wbrew temu co mówią reklamy i kolega z podwórka - piwo NIE JEST idealnym napojem do chłodzenia się w upale... Fajnie też wygląda porównanie z Francją lub Hiszpanią (kultura wina). Hiszpan jak pójdzie imprezować, to przez 5 godzin pije alkohol (non stop kieliszek w dłoni :)). Pije, zajada coś tłustego, gada, połazi, potańczy. Procenty się rozejdą jakoś. A po wszystkim spokojnie wróci do domu, pójdzie spać i rano będzie w pracy jak nowy. A picie w Polsce? Siądzie Ci takich kilku przy stoliku w rogu. Zamówią 2 butelki czystej i ogórki, wypiją w 30 minut, porzygają się, pokrzyczą i wywali ich ochrona albo się sami wytoczą. A następnego dnia taki kac, że do południa nie są w stanie nic zrobić. :] pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-15 12:16:43 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 11:16, Piotr Kosewski wrote:
[...] Ależ ja nie twierdzę, że to jest w ogóle niewykonalne.No nie wiem czy takie normalne. W polskim oddziale wspomnianej firmy wino było tylko w stołówce dyrektorskiej. Plebs jadł w stołówce dla plebsu i musiał zadowolić się kompotem. :-D Poza tym czy spożywanie alkoholu w miejscy pracy nie jest przypadkiem w PL jakoś prawnie ograniczone czy wręcz zabronione? |
|
Data: 2014-12-16 06:08:32 | |
Autor: Olivander | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:11:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Wydawalo mi sie, ze w Niemczech dopuszczalne jest 0.5 promila alkoholu. Podobnie jak we Francji i wielu innych krajach europejskich. Postulowalbym upowszechnienie tej normy na cala EU.Sam zobacz np. http://www.autokiste.de/verkehrsrecht/promillegrenzen.htm Karany jest każdy dorosły SPRAWCA od 0,3%o, a od 0,0% dla młodych, pocz±tkuj±cych i zawodowców. A z taryfikatora wynika reszta: wolno ci bezkarnie duuużo (a jako rowerzy¶cie, wolno ci jeszcze więcej), chyba że nabroisz, wtedy jeste¶ szczególnie surowo karany. Jakie to pouczaj±ce. Ale jak by¶ taka argumentacje przedstawił nie tylko posłowi, ale każdemu przeciętnemu, choćby i TU na tej li¶cie, to zaraz się odezwie taki, co nie umie czytać ze zrozumieniem, ale umie pisać, i napisze "a ja nie zgadzam się żeby zwalniać od kary rowerzystę powyżej 0,2% bo to niebezpieczne". I co takiemu zrobisz? Przy czym alkohol to relatywnie drobiazg. Agresja drogowa - już drobiazgiem nie jest. Dlatego nie ma dla nas szans. Nasz sejm nie my¶li, bo i my nie my¶limy. Jedyna nadzieja, że kto¶ nam lepsze prawo narzuci. Albo UE jako dobrowolnemu członkowi, albo po jakiej wojnie - okupant. Tertium niente. (BDW. Mogę czytać listę tylko z doskoku, na różnych komputerach, tylko przez "gugłę". Każdorazowe ustawianie zawijania wierszy mnie przerasta. Tych którym to wadzi, solennie przepraszam.) |
|
Data: 2014-12-16 18:15:37 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 15:08, Olivander pisze:
Sam zobacz np. http://www.autokiste.de/verkehrsrecht/promillegrenzen.htm Wierze. :) Popieram w pelni to podejscie. Tzw. zdroworozsadkowe. W Holandii zalecaja: wybierasz sie na zakrapiany wieczor, zostaw samochod w garazu, wez rower. Inny kraj, inna mentalnosc, inne zwyczaje. W tym picia alkoholu tez. "Pijany jak Polska" - powiadaja Francuzi (aczkolwiek pochodzenie tego powiedzenia ma calkiem szlachetny wydzwiek i dobrze o nas swiadczacy). W domu skonfigurowalem sobie Thunderbirda w oparciu o serwer googla. Newsy smigaja OK. |
|
Data: 2014-12-16 11:08:49 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:15:45 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W domu skonfigurowalem sobie Thunderbirda w oparciu o serwer googla. Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że przekroczono limit czasu przy poł±czeniu z serwerem -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-16 11:49:43 | |
Autor: Ignac | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał:
Może co¶ więcej na ten temat, bo mnie stale odpija komunikatem, że Bo masz nieaktualny soft.Ja mam w tym celu antywirusa Avast free,który nie tylko aktualizuje się sam,to jeszcze pilnuje/komunikuje mi o potrzebie aktualizowania softu. |
|
Data: 2014-12-16 12:17:03 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:49:44 UTC+1 użytkownik Ignac napisał:
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr Nie do¶ć, że mam antywirusa płatnego, to skurczybyk, zajmuje się tylko wirusami, a aktualizacje instaluj± mi się automatycznie bez jego udziału. Jak najbardziej mam wszystko aktualne. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-16 21:15:22 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <6948b7c5-bbc5-4ef2-a591-e7ec5770bf0a@googlegroups.com>,
Ignac <smak870221@gmail.com> wrote: W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 20:08:50 UTC+1 użytkownik Piotr Ratyński napisał: Ja tam nie wierze w wirusy. -- TA |
|
Data: 2014-12-16 21:43:20 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Piotr Ratyński pisze:
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:15:45 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał: Zainstalowalem Thunderbirda. Dalej w narzedziach i konfiguracja kont dolozylem moje konto gmail. Teraz pojawia sie pod nim opcja konfiguracja serwera. Wpisalem jako serwer grup dyskusyjnych (NNTP) news.neostrada.pl I juz. Pewnie moznaby dac inny serwer, ale ten dziala. Dodam, ze nic nie mam wspolnego z nestrada, bo w domu uzywam UPC. W pracy to inna sprawa, bo sami mamy wlasny serwer newsow. Na kompie prywatnym (powiedzmy jednym z nich) nie uzywam zadnego antywirusa. Poprzednio uzywana Avira strasznie mulila kompa. Porno nie ogladam, na podejrzane strony nie wchodze i poki co... |
|
Data: 2014-12-16 22:02:42 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 o 21:43, Andrzej Ozieblo pisze:
Zainstalowalem Thunderbirda. Dalej w narzedziach i konfiguracja kont No i działa. Zobaczymy jak długo. Dziękuję. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-16 22:33:42 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Piotr Ratyński pisze:
No i działa. Zobaczymy jak długo. U mnie dziala juz od co najmniej roku. Jesli neostrada zastrajkuje to sa inne serwery: http://news.chmurka.net/lista.php A moze google wreszcie zrobi jakis porzadny czytnik newsow. |
|
Data: 2014-12-16 23:11:05 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 o 22:33, Andrzej Ozieblo pisze:
Jesli neostrada zastrajkuje to sa Trudno znaleĽć w¶ród nich taki, który działa bezproblemowo. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-17 06:34:48 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 22:33, Andrzej Ozieblo pisze:
Jesli neostrada zastrajkuje to sa To starsze od węgla. I nieaktualne. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-12-17 13:18:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On Tue, 16 Dec 2014, Olivander wrote:
Ale jak by¶ taka argumentacje przedstawił nie tylko posłowi, ale każdemu Ku zaspokojeniu ciekawo¶ci: nie jestem "każdy", nie jestem "przeciętny" czy umiem czytać? ;) I co takiemu zrobisz? Owszem. I nie tylko agresja, ale niektóre "niebezpieczne zachowania" z kategorii działaj±cych "100 razy pod rz±d się udaje" też. Od paru lat wrzucam taki tekst: "dopóki za to: http://www.youtube.com/watch?v=vr1cyL7WpXw&blend=22&lr=1&ob=5 ....kara nie będzie istotnie wyższa, niż za ostrożn± jazdę z jednym promilem alkoholu, na drogach nie będzie lepiej". Niestety, dobrze piszesz. A IMO, mimo bardzo niskiej wykrywalno¶ci WSZELKICH wykroczeń drogowych (przecież jakby udało się zaaplikować 100% egzekucję przepisów, to połowa kierowców uprawnienia straciłaby w pierwszy dzień egzekucji, za sam± prędko¶ć i nieuzywanie sygnalizacji zamiaru zmiany kierunku jazdy), "układ prawny" potęguje nacisk wyrażony przepisem dlatego, że np. policja skupia się na ¶ciganiu "karnych" występków, ignoruj±c te "wykroczeniowe". Bo wszak musi wykazać się "wynikami", tego chce statystyka :> A proporcja jest taka: za wyjazd na czołowe jak wyżej jest 500zł mandatu i jakie¶ punkty za wykroczenie, za złapanie "promilowego" całkiem poważna sprawa karna. Nic to, że ów akurat jechał ostrożnie - przez to łatwo go było złapać, jakby osioł jeden jechał "ostro jak wszyscy" to by nie podpadł :P Kto by tam na "czołowych" polował, nie opłaca się. I w tym problem. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-12-14 19:24:55 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 13:47, PeJot wrote:
Chodziło mi o to że rowerzysta jeżdżący także samochodem inaczej patrzy Tu zgoda, choć muszę też powiedzieć, że ja byłem zawsze zafascynowany PoRD i mnie aż tak kurs jazdy nie zaskoczył w kwestii teorii czy nawet ruchu po jezdni (bo już jeździłem od lat). Jedynym trudnym elementem na praktyce było parkowanie (i to jak trudnym...:/). To, co na pewno zrobiło na mnie wrażenie, to pole widzenia. Rzeczywiście człowiek nie kierujący samochodem nie ma pojęcia, jak mało widać i jak mało jest czasu na decyzje. Nabrałem resprektu, jeżdżę ostrożniej. W zakresie takiej ogólnej świadomości ruchu wystarczyłoby dobre uczenie w szkołach. Może w technikach jest inaczej, ale w moim wypadku kontakt z takimi "praktycznymi" tematami zakończył się w 4 lub 5 klasie podstawówki egzaminem na kartę rowerową. Nawet obsługi prezerwatyw nie miałem - zostałem w tym zakresie wyedukowany przez Internet... W sumie jest to trochę smutne. W szkołach nie ma nawet solidnego WOSu, a przecież w ramach tego przedmiotu dałoby się coś powiedzieć o prawie ruchu... Albo o prawie w ogóle, żeby dzieciaki nabierały poczucia, że jest to coś ważnego, a nie jakiśtam zbiór zasad, których łamanie zwiększa respekt na podwórku... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-14 14:46:12 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 19:22:22 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Tu zgoda, choć muszę też powiedzieć, że ja byłem zawsze zafascynowany Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla bezpieczeństwa jazdy w trudnych warunkach, podczas praktyki na kursach prawa jazdy, to jak dla mnie bardzo duży bł±d, bo jako¶ wypadków ¶miertelnych podczas parkowania na ulicy, czy w swoim garażu brak. A znajomo¶ć prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem, uważam za konieczno¶ć, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, któr± używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie żeby jeĽdzić samochodem? To, co na pewno zrobiło na mnie wrażenie, to pole widzenia. Rowerem zacz±łem poruszać się dużo wcze¶niej niż samochodem, czyli bez znajomo¶ci kodeksu drogowego, ale fakt były to czasy, gdy na mojej ulicy samochód posiadał 1 człowiek, słownie jeden. Gdy zrobiłem prawko przeszło 40 lat temu, niewiele to zmieniło w moich umiejętno¶ciach bezpiecznej jazdy rowerem, ale z upływem czasu powoli zacz±łem jeĽdzić samochodem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać rowerzystom, a rowerem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać kierowcom samochodów i obecnie robię to odruchowo, zupełnie o tym nie my¶l±c. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię widoczno¶ci i czasu na decyzje, to już sprawa kierowcy, powinien on dopasować parametry jazdy do istniej±cych warunków, warunków widoczno¶ci również. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-15 09:20:48 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Piotr Ratyński pisze:
Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla Smiem twierdzic, ze niewiele. Wystarczy znac kilka znakow zakazu, stopu i cos tam jeszcze, stosowac sie do ograniczen predkosci i maksymalnie uwazac na skrzyzowaniach. I caly czas myslec, czy przypadkiem ktos nie ma pierwszenstwa. I MYSLEC. I miec szczescie. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-15 00:48:43 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:21:11 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Piotr Ratyński pisze: No wła¶nie, mam w rodzinie "blondynkę", która jeĽdzi na zasadzie "najwyżej będ± tr±bić", musiałem jej podczas jazdy tłumaczyć nawet co znaczy ten znak w postaci odwróconego trójk±ta. Wprawdzie po tym natychmiast wysiadłem i już z ni± nie jeżdżę, ale prawda jest taka, że ona wypadku jeszcze nie miała żadnego (jeĽdzi już ponad 20 lat), a ja pomimo perfekcyjnej w porównaniu znajomo¶ci kodeksu, miałem, drobnych bo drobnych, ale kilka. :) -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-15 17:55:36 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <9509a28b-6c22-4431-8b65-d8cd2c4364c7@googlegroups.com>,
Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote: W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:21:11 UTC+1 użytkownik cytawa napisał: Odpowiedz - test. Wszystko ok. -- TA |
|
Data: 2014-12-15 10:54:33 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 23:46, Piotr Ratyński wrote:
Uczenie przede wszystkim parkowania, z pominięciem tak istotnych dla bezpieczeństwa jazdy w trudnych warunkach, podczas praktyki na kursach prawa jazdy, to jak dla mnie bardzo duży błąd, bo jakoś wypadków śmiertelnych podczas parkowania na ulicy, czy w swoim garażu brak. A znajomość prawa o ruchu drogowym zwanego pospolicie kodeksem, uważam za konieczność, ale najlepiej zapamiętuje się teorię, którą używa się w praktyce, a ile z tego kodeksu jest potrzebne praktycznie żeby jeździć samochodem? **** Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez zawijania tekstu. Odpisując (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2 okna: jedno do czytania, gdzie TB zawija z automatu, a drugie do pisania, gdzie automatyczne cytowanie jest wierne z oryginałem (500 znaków w tym cytacie i 715 w kolejnym). Planujesz coś w tym zakresie zrobić czy mam przywyknąć? **** To zależy. A ile jest potrzebne wiedzy teoretycznej, żeby odpalić petardę? A mimo to wypadków jest na pęczki. W USA jest podobna plaga wypadków z bronią (ale przez cały rok), choć niby jest to kultura prochu i mało jest tam ludzi bez jakiejś praktyki. Z kolei w Szwajcarii strzelają prawie wszyscy, ale są szkoleni i wypadków nie ma. Nauka parkowania to jest bazowy poziom wiedzy. Nie po to, żeby zapobiegać wypadkom, tylko żeby zapobiegać masowemu rysowaniu pojazdów. Wpływ na długość życia marginalny, ale na jego komfort całkiem spory. Co do umiejętności związanych z bezpieczeństwem, to szkoły oferują takie kursy. Czy to powinno być obowiązkowe? Nie wiem. Na pewno by nie zaszkodziło. Trudno mi jednak wyobrazić sobie sensowny egzamin. Mówiąc wprost: jeśli na egzaminie pewnie skręcisz w lewo na skrzyżowaniu, to powinieneś sobie radzić i po. Jeśli zaparkujesz równolegle, to pewnie parkowanie Cię nie zaskoczy w przyszłości. Ale jeśli ominiesz widoczne z daleka słupki, to nie ma absolutnie żadnej gwarancji, że ominiesz nagle pojawiające się dziecko albo jelenia. Rowerem zacząłem poruszać się dużo wcześniej niż samochodem, czyli bez znajomości kodeksu drogowego, ale fakt były to czasy, gdy na mojej ulicy samochód posiadał 1 człowiek, słownie jeden. Gdy zrobiłem prawko przeszło 40 lat temu, niewiele to zmieniło w moich umiejętnościach bezpiecznej jazdy rowerem, ale z upływem czasu powoli zacząłem jeździć samochodem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać rowerzystom, a rowerem tak, żeby jak najmniej przeszkadzać kierowcom samochodów i obecnie robię to odruchowo, zupełnie o tym nie myśląc. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię widoczności i czasu na decyzje, to już sprawa kierowcy, powinien on dopasować parametry jazdy do istniejących warunków, warunków widoczności również. Ja zaczałem rowerem jeździć dużo w wieku 13 lat (tzn. po jezdni), ale tak zupełnie spokojnie (czyli na dowolnym pasie, rondach, trudnych skrzyżowaniach) radzę sobie gdzieś od 16 roku życia. Może to kwestia praktyki, a może po prostu dojrzałości (także fizycznej). Co do widoczności, to oczywiście należy do niej dopasować styl prowadzenia samochodu. To bardzo ładne, prawdziwe zdanie. Oczywiście nie o tym pisałem. :D Miałem na myśli to, że to *rowerzyści* powinni dopasować swój styl jazdy do ograniczonej widoczności kierujących samochodami. A rowerzysta bez doświadczenia za kółkiem raczej nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu. On widzi doskonale świat przed sobą, może się łatwo obrócić i rozejrzeć. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-15 02:08:50 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 10:51:35 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
**** Na pocz±tek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez zawijania tekstu. Odpisuj±c (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2 Planuje od dawna, ale jak do tej pory robię to ręcznie w edycji i często zapominam. Muszę znaleĽć gdzie zaznaczyć w Thunderbird, żeby robiło się to automatycznie. A tak poza tym to do reszty nie mam komentarza, jest ok. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-15 15:52:09 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <934fb0d3-54a4-48da-b8ba-bf6e2ff4d11d@googlegroups.com>,
Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote: W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 10:51:35 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:Dziwne u mnie widac prawidlowo. -- TA |
|
Data: 2014-12-15 16:34:48 | |
Autor: Alf/red/ | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 15/12/14 15:52, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
Dziwne u mnie widac prawidlowo. Bo widać to widać. Spróbuj odpisać na post z 09:48. -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-12-15 17:54:40 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m6mv2o$o4i$1@node2.news.atman.pl>,
Alf/red/ <fake_1412@ump.waw.pl> wrote: On 15/12/14 15:52, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: Tez wszystko ok. -- TA |
|
Data: 2014-12-16 08:12:29 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Alf/red/ pisze:
Dziwne u mnie widac prawidlowo. Sprobuj: Ctrl+R czyli zawin wiersze. W Menu-Edycja Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-16 17:39:40 | |
Autor: masti | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
cytawa wrote:
Alf/red/ pisze: chyba nie pomogło -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-12-17 01:15:54 | |
Autor: rmikke | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 18:40:02 UTC+1 użytkownik masti napisał:
cytawa wrote: Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn, BP,NMSP |
|
Data: 2014-12-15 12:00:10 | |
Autor: JDX | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 10:54, Piotr Kosewski wrote:
[...] Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez zawijania tekstu. Odpisując (w Thunderbirdzie) muszę mieć otwarte 2Zobacz jak działa funkcja "rewrap" (Ctrl+R) w oknie edycji wiadomości. :-) |
|
Data: 2014-12-15 17:43:35 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 12:00, JDX wrote:
Zobacz jak działa funkcja "rewrap" (Ctrl+R) w oknie edycji wiadomości. :-) Wiem jak działa, ale staram się tego nie robić (choć bywało różnie). Ingerowanie w cytaty jest generalnie niezbyt dobrze widziane. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-15 15:22:01 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-15 10:54, Piotr Kosewski pisze:
Na początek tylko powiem, że piszesz bardzo długie akapity bez A moje sie zawijaja czy nie? Nic nie majstrowalem przy Thundrbirdzie. |
|
Data: 2014-12-15 07:33:56 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Thunderbird zwija prawidłowo, ale nie przy kopiuj-wklej, nie wiem dlaczego i nie mogę tego za nic ustawić. Ja na tunderbird mam grupy tylko do odczytu, a że nie cierpię grup googla to piszę w tunderbirdzie i wklejam potem do grup google. :-D --
Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-14 22:45:50 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Piotr Kosewski pisze:
W sumie jest to trochę smutne. W szkołach nie ma nawet solidnego WOSu, Nie jestes Ty czasem prawnikiem? :) Nie wiem jak jest teraz, ale faktycznie szkola moze niezle przygotowac w zakresie prawa ruchu. W dawnych czasach (jakis 1964-65) zdawalem na karte rowerowa. Bardzo ciezki egzamin. Nigdy w pozniejszym zyciu nie nauczylem sie tyle na temat ruchu drogowego co wtedy. Setki obrazkow przecwiczonych i bardzo, moze nawet za bardzo, surowy egzamin. Egzamin na prawo jazdy, 1979 (?), poszedl wyjatkowo gladko. Zbyt gladko, bo potem mialem kilka problemow zwiazanych ze skretem w prawo i nieustepowaniem pierszenstwa pieszym. Z parkowaniem, zwlaszcza na koperte nie mialem i nie mam klopotu, ale wielu je ma. W tym moja zona. Ile to razy dowozila mnie ciezko pijanego pod dom, po czym wysiadala z rozkazem: zaparkuj. Oczywiscie na koperte. :) I o dziwo, bez wzgledu na tzw. procenty udawalo mi sie to bez wiekszych klopotow. |
|
Data: 2014-12-14 23:22:51 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-14 22:45, Andrzej Ozieblo wrote:
Nie jestes Ty czasem prawnikiem? :) A skąd taki pomysł? Jeśli chodzi o respekt względem prawa, to tak - jestem z tych, którym przestrzeganie prawa sprawia przyjemność (już poza kwestią poczucia obowiązku, którą też mam dość silną). Już raz Ci powiedziałem, co myślę o podejściu typu "wiem lepiej", więc proponuję tego tematu nie rozgrzebywać. Ponadto nie wydaje mi się, żeby akurat prawników cechował taki wielki szacunek dla tej instytucji. Egzamin na prawo jazdy, 1979 (?), poszedl wyjatkowo gladko. Zbyt gladko, Egzamin na PJ był w PRLu łatwiejszy niż dziś i to nie jest żadne wielkie odkrycie. Fakt jest taki, że egzaminy przeszły rewolucję i dziś są bardzo podobne do tych w krajach zachodniej Europy (wydaje się, że my ściągaliśmy pomysły z UK). Problem polega na tym, że szkolenie nie przeszło żadnej rewolucji. Ani to ogólne w szkołach, ani to konkretne w OSK. No i statystyki wypadków są, jakie są... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-15 08:33:56 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Piotr Kosewski pisze:
Chyba mĂłwimy o czymĹ› innym. nie jestem przekonany, ze to przymus ekonomiczny. Mam samochod, stac mnie by go uzywac, ale chyba bym na rozum upadl by codziennie poruszac sie nim w centrum. W wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest podobnie. Ci co jezdza rowerami nie robia tego z przyczyn ekonomicznych, predzej juz kultowych. A z drugiej strony mnostwo ludzi jezdzi samochodami, mimo, ze w ich przypadku jest to nieracjonalne. I slysze tylko wymowki, ze tlok, ze samochody, ze zlodzieje itd. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-15 12:18:49 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-15 08:33, cytawa pisze:
W wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest W Krakowie podobnie, choc sytuacja bardziej zlozona. Wielu sie wyprowadzilo do podmiejskich wsi i dojezdza do roboty. Samochodem, bo w sumie najwygodniej i najszybciej. Dlatego tak przeklinaja na nowo wprowadzone strefy srodmiejskie. Ja wiedzialbym co robic, juz o tym pisalem. Skladaczek do bagaznika, powozka samochodem na "rogatki" a dalej rowerkiem. Ale procz tych podmiejskich jest wielu Krakusow dowozacych swoje d... samochodem kilkaset metrow. I nie sa to inwalidzi i kobiety w zaawansowanej ciazy. Moja sasiadka np. Rece i nogi opadaja. Juz nawet nie o podwozke rowerem tu chodzi, ale o krotki spacer. Zaraz mi sie moja siostra przypomina i jej opowiesc z Luksemburga (tam pracuje jako lekarz). Przychodzi do niej pacjentka, ktora narzeka na to i owo. Siostra na to: "spacer by pani dobrze zrobil". "Chodzenie?, przeciez to takie meczace" - odpowiedzaiala. Autentyczne. |
|
Data: 2014-12-15 07:33:44 | |
Autor: Ignac | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 12:18:57 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W Krakowie podobnie, choc sytuacja bardziej zlozona. Wielu sie wyprowadzilo do podmiejskich wsi i dojezdza do roboty. Samochodem, bo w sumie najwygodniej i najszybciej. Dlatego tak przeklinaja na nowo wprowadzone strefy srodmiejskie. Ja wiedzialbym co robic, juz o tym pisalem. Skladaczek do bagaznika, powozka samochodem na "rogatki" a dalej rowerkiem. Ale dzięki temu płac± np.podatek akcyzowy,gdyby nie gigantomania miło¶ciwie panuj±cego zbawcy miasta,to ponad 2 mld zł mogłoby być przeznaczone na parkingi naziemne wokół miasta i podziemne wokół np.Plant,czy generalnie pod parkami miejskimi.Z kolei koszty funkcjonowania MPK to ok.400 mln, przy budżecie miasta 4,5 mld-czy można by było zrobić komunikację bezpłatn±, lub połowę mniej płatn±?Czy dałoby się zrobić bezpłatne parkingi? Nie do¶ć,że miasto by się odkorkowało,to jeszcze poprawiła by się czysto¶ć powietrza.Ale on ma tylko jedn± koncepcję rz±dzenia tym miastem. Jeżeli okrada mieszkańców poprzez spółki miejskie(a nazywa to równoważeniem budżetu),to niech przynajmniej z sensem te ¶rodki wydaje. Ostatnio pojawiła się następna studnia bez dna wydatków,mianowicie rewitalizacja setek hektarów,których Mittal-huta nie chce. Będziemy mieć park jakiego ¶wiat nie widział!Powiem więcej,gały całemu ¶wiatu wypadn± z zachwytu.I co,gigantomania rozwija się w najlepsze,a my jeĽdzimy po drogach modernizowanych 30 lat temu z płatnymi strefami parkowania i bez ddr-ow,czy bez północnej obwodnicy miasta-od 12 lat. Ale motto jego ideologii jest banalnie proste-Kraków jest ¶redniowiecznym miastem,i nic w komunikacji zrobić się nie da. |
|
Data: 2014-12-15 18:24:50 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-15 08:33, cytawa wrote:
nie jestem przekonany, ze to przymus ekonomiczny. No to "good for you". Kiedy jednak patrzę na to, jakie samochody jeżdżą po Polsce, ile ich jest i ile zarabiamy, to jednak mam wrażenie, że większości nie stać. :) Dla mnie osobiście to było bardzo proste. Po jakichśtam szacunkach wyszło mi, że nie mogę sobie pozwolić samochód kosztujący > 20% zarobków netto. Oraz że w sensownym wariancie minimum jest to jakieś 1200 zł / m-c, czyli muszę zarabiać 6000 netto. Póki to nie nastąpi, samochodu po prostu nie będzie... chyba że wcześniej spłacę kredyt. :) Jednak wiele osób decyduje się na samochód, choć dodany do kosztów stałych (opłat, kredytów, jedzenia) tak naprawdę pożera im cały budżet. Powody są różne: ciśnienie społeczne, marzenia z dzieciństwa, wygoda... I to rzeczywiście możemy nazwać irracjonalnym, jeśli lubisz to słowo. ;) Ja bym nazwał: nieroztropnym, nieprzemyślanym. W wiekszosci znanych mi przypadkow, w warunkach lubelskich, jest Sama jazda samochodem, jeśli się go już ma i koszty nie są problemem, irracjonalna nie jest. Ot - jeden z wielu możliwych środków transportu. Jeśli ktoś lubi stać w korku, to jego sprawa. Nawet jeśli samochód nie jest najszybszym środkiem transportu, to jednak nie zawsze i nie dla każdego czas jest priorytetem. Jeśli pominie się tzw. "zadowolonie", to pisanie na Usenet też jest irracjonalne. Chyba nikt z nas tu nie zarabia, nikt też nie zwiększa swojej atrakcyjności na rynku pracy. Nie robimy się od tego zdrowsi i raczej ciężko znaleźć tu żonę. ;) pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-16 17:23:46 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-15 o 18:24, Piotr Kosewski pisze:
Je¶li pominie się tzw. "zadowolonie", to pisanie na Usenet też jest Czyj±¶ żonę da się znaleĽć :) -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-14 15:23:46 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m6jhue$35m$1@node1.news.atman.pl>,
PeJot <PeJot_slepy_adres@nigdzie.pl> wrote: W dniu 2014-12-13 o 23:14, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: Ojej, nie badz taki dwubiegunowy. Nie mowie, zeby zaraz kochac. Nie ma stanow posrednich? -- TA |
|
Data: 2014-12-14 16:12:09 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-14 o 15:23, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <m6jhue$35m$1@node1.news.atman.pl>, W usenecie nie :) -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-12-15 09:37:00 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Komentarze tam też do¶ć podobne do polskich. Nawet w w±tkach po morderstwie wAno. To chyba ogolna nienawisc. Ze strzepow informacji wynika,ze ow rowerzysta w Pabianicach zareagowal na niezbyt nieprawidlowa jazde tych mlodych debili. Chyba chodzilo o zawrocenie na ciaglej linii. Nie wiem czy tym faktem czyms komus zagrozili, ja bym w takiej sytuacji nie reagowal. Ale szczegolow nie znam. Ile razy rowerzysci swiadomie lamia prawo, w sytuacjach absolutnie bezpiecznych i tez sie denerwuja, gdy im ktos zwraca uwage. A pamietacie jak wedkarz zarabal kajakarza, bo mu za blisko splawika przeplynal? Ja to sie zastanawiam nad przyczynami takiej totalnej nienawisci. I to stosowanie prawa dla prawa a nie porzadku. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-15 01:05:36 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:37:19 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Ja to sie zastanawiam nad przyczynami takiej totalnej nienawisci. Polak zawsze Polakowi był wilkiem, taka tradycja narodowa, a obecnie to już nawet jest i ¶wini±, bo przejmuje od Niemców zwyczaj kablowania do władz na s±siada. Nie na darmo kr±ży dowcip, że w polskim piekle diabłów nie potrzeba, bo gdy który usiłuje wyj¶ć z kotła, to go zawsze jaki¶ s±siad ¶ci±gnie z powrotem. A przyczyny...hmm... przypuszcza się, że to pozostało¶ć po czasach pańszczyĽnianych, gdzie Polak gnebił Polaka... bo mógł. I to stosowanie prawa dla prawa a nie porzadku. Mała powaga polskiego prawa w¶ród narodu ma swoje Ľródła przede wszystkim w tym że spora jego ilo¶ć to tzw. puste prawo. No ale prawo jest przeważnie takie jak prawodawcy. :) -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-15 20:19:50 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <548e9da1$0$701$65785112@news.neostrada.pl>,
cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote: Ile razy rowerzysci swiadomie lamia prawo, w sytuacjach absolutnie bezpiecznych i tez sie denerwuja, gdy im ktos zwraca uwage.Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja ze przejezdzam na przejscu dla pieszych (z sygnalizacja), czasem nawet odtrabne im airzoundem. Wtedy to dopiero oni sie denerwuja... -- TA |
|
Data: 2014-12-15 22:27:19 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Dnia Mon, 15 Dec 2014 20:19:50 +0100, Titus_Atomicus napisał(a):
Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslajaNie ma co ukrywać na ulicy wszyscy się nie lubią :) A z tym przejeżdżaniem po przejściu to nie wiem o co chodzi. Rozumiem że jak rowerzysta ciągle jedzie chodnikiem i wjeżdża na przejście ale gdy DDR kończy się przejściem dla pieszych to po co się bulwersować że się na nie wjeżdża. Inaczej się przecież nie da. Pomimo że sam jestem kierowcą to ciągle psioczę na kierowców jak jestem na rowerze. Ale to w sumie ułamek debili bo w większości to normalni kierowcy. Chociaż może po prostu każdy się w pewnym momencie zmienia na pewien czas. Ostatnio nawet jeden z kierowców dał mi możliwość skrętu w lewo. Więc najważniejsze to być spokojnym. Aha piesi też nie widzą rowerzystów :) -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2014-12-16 01:44:14 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m6nn87$832$1@dont-email.me>,
piecia aka dracorp <imie.nazwisko@wp.eu> wrote: Dnia Mon, 15 Dec 2014 20:19:50 +0100, Titus_Atomicus napisał(a): No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru. Tylko jaka to roznica dla samochodziarza skoro i tak stoi na czerwonym? -- TA |
|
Data: 2014-12-16 08:20:05 | |
Autor: cytawa | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
No wg przepisow powinno sie zejsc z roweru. Wlasnie. To bzdurny przepis. Przeciez samochodziarz nie wysiada z samochodu i przepycha go przez skrzyzowanie. A co ma zrobic inwalida jadacy inwalidzkim rowerem? Rozumiem, ze nie wolno wjezdzac z duza predkoscia na przejscie, ale po co zsiadac z roweru. Ja jezdze skladakiem, ktory rozmiarami blizszy jest hulajnodze. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-16 01:35:30 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 08:19:58 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: Przepis nie tylko durny, ale i pusty,bo respektuje go mało kto i wyegzekwować jego przestrzeganie trudno. Był okres,że municypialne biegały po mie¶cie i straszyły rowerzystów na przej¶ciach, ale do¶ć szybko im się odechciało. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-16 12:44:17 | |
Autor: m | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 16.12.2014 08:20, cytawa pisze:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: Przepis nie jest do końca taki bzdurny, bo człowiek na rowerze ma o wiele większ± bezwładno¶ć niż człowiek na piechotę. Miałem takie zdarzenie że na przej¶ciu dla pieszych (skondin±d z fatalnie zaprojektowanymi ¶wiatłami które tylko myliły wszystkich uczestników ruchu) stałem samochodem na prawym pasie przepuszczaj±c pieszych, za¶ lewym pasem zasuwał jaki¶ ... nie zamierzaj±c się raczej zatrzymać. A na przej¶cie wjeżdżał dzieciak na rowerze. Mimo że to robił do¶ć ostrożnie to wygl±daj±c zza mnie czy ma drogę woln±, kiedy się zorientował że nie ma, nie dał rady wyhamować na tyle szybko żeby się zatrzymać (nie mówi±c o cofnięciu się, co dla pieszego jest betk±) i prawie doszło do tragedii. Mimo wszystko nie zsiadam. A co ma zrobic inwalida A ten inwalida jad±cy inwalidzkim rowerem nie jest zrównany w prawach z pieszym? p. m. |
|
Data: 2014-12-16 12:46:52 | |
Autor: Liwiusz | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 12:44, m pisze:
W dniu 16.12.2014 08:20, cytawa pisze: No jest. I nagle okazuje się właśnie, że jednak można wpuszczać koła na przejścia i świat się od tego nie wali. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-12-16 06:56:15 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja A potem zdziwienie że nikt nie przepada za rowerzystami. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-12-16 11:22:05 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m6ohhp$cn3$1@node2.news.atman.pl>,
PeJot <PeJot_@slepyadres.pl> wrote: W dniu 2014-12-15 20:19, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze: To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym? -- TA |
|
Data: 2014-12-16 11:52:40 | |
Autor: PeJot | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Fakt, tez sie denerwuje jak samochodzarze sie denerwuja i mi wymyslaja To się ich zapytaj. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-12-16 11:55:00 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
In article <m6ohhp$cn3$1@node2.news.atman.pl>, Niekoniecznie maja czerwone. Bardzo czesto skrecaja w prawo na strzalce i nagle pojawia im sie na pasach rowerowa blyskawica nadjezdzajaca z tego samego kierunku, ale po chodniku. Widze to czesto jako taki wlasnie podjezdzajacy rowerzysta, ale przejezdzam wtedy na pasach bardzo ostroznie, puszczajac w razie potrzeby samochodziarza skrecajacego w prawo. Przewaznie sie zatrzymuja widza mnie podjezdzajacego, ale nie wszyscy. Ale obserwujac zachowanie kierowcow od lat widze znaczna poprawe. Przypadki agresji czy chamstwa z ich strony sa naprawde sporadyczne. Czasem nie chca sie zatrzymac przed przejsciem dla pieszych, do standardow niemieckich w tym zakresie nam jeszcze daleko, ale w sumie jest juz niezle. |
|
Data: 2014-12-16 12:46:47 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
In article <m6p32b$47s$1@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote: W dniu 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:Ale ja mowie o stytuacji, ze jest przejscie bez skrzyzowania (takie mam niedaleko domu). Za to z sygnalizacja swietlna. Stojacy na czerwonym swietle kierowcy sa wyrazni wzburzeni jesli nie schodze z roweru... Przoduja niektorzy taksowkarze. -- TA |
|
Data: 2014-12-16 04:59:06 | |
Autor: Olivander | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 12:46:51 UTC+1 użytkownik
Stojacy na czerwonym swietle kierowcy sa wyrazni wzburzeni jesli nieschodze z roweru... Przoduja niektorzy taksowkarze.Rzadko zdarza się taksiarz, który by wyskoczył z łapami z samochodu, jak ci bandyci w Pabianicach. To najczę¶ciej "kierowcy-amatorzy", jak te męty z Pabianic, a nie zawodowcy. Ale fakt, jeden mi się kiedy¶ zdarzył taki agresywny taksiarz "społecznik" akurat w Wawie, a nie u mnie w Gdańsku. Gonił mnie potem mimo korków, najoczywi¶ciej z zamiarem rękoczynów. A ja (jak kretyn!) mu gestem i słowem odpłacałem pięknym za nadobne. Nawet raz mnie wyprzedził, wypadł z samochodu i usiłował mnie bić, ale miałem po prostu więcej szczę¶cia niż ten Piotr z Pabianic, który przypłacił swój jeden gest dezaprobaty - ¶mierci±. Stare czasy. Dzi¶ już bym tak nie kozaczył, ale wtedy po¶cig trwał paręna¶cie minut, aż wpadłem do siebie do pracy. Ponoć taksiarz okazał się być jednocze¶nie radnym, czuł się całkowicie bezkarny, ¶ci±gn±ł tam nawet na bramę drogówkę, hgw po co, ale policjanci go ponoć znali i wkoło niego skakali. Nasza ochrona ich do wnętrza nie wpu¶ciła i kazali wszystkim spadać na drzewo. Ale zaczęło się faktycznie od przejechania na całkowicie pustym skrzyżowaniu, po jezdni, ale na czerwonym ¶wietle. Taxi to był biały duży mercedes, go¶ć był łysy i karczysty. Ale to już było parę lat temu, i miałem "postrzeganie lunetowe", przez stres. Tj. może ten samochód nie był wcale ogromny, a i go¶ć mógł być drobny, rozd±ł mi go mój stres, w każdym razie nie ma stereotypów, zawodowcy - furiaci też się zdarzaj±. Lepiej nikogo nie prowokować, bo wariaci s± w¶ród nas. Polskie prawo agresję drogow± toleruje, a powinno zgniatać najmniejsze jej przejawy. Nawet jazda "na zderzaku" nie jest u nas nawet wykroczeniem, choć jest karalna wszędzie poza Polsk±. Powinien być osobny punkt PoRD przeciw agresji, bo drogówka kompletnie nie zna reszty prawa, tylko PoRD, i usiłuje potem mordobicie rozpatrywać jako kolizję drogow±. No i marzy mi się prawo jak we Francji i Belgii tj. tolerowany przejazd rowerem na czerwonym ¶wietle, choć bez pierwszeństwa. (No i prawo peletonu jak w Niemczech i Austrii. Ale to chyba nierealistyczne marzenia) |
|
Data: 2014-12-16 20:18:35 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
Dnia Tue, 16 Dec 2014 11:55:00 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):
Niekoniecznie maja czerwone. Bardzo czesto skrecaja w prawo na strzalce Na przejściach pędzi jak szalony a na drodze się wlecze :) -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2014-12-16 21:56:28 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-16 21:18, piecia aka dracorp wrote:
Na przejściach pędzi jak szalony a na drodze się wlecze :) To akurat typowe dla rowerzystów, którzy są często w Polsce de facto pieszymi na kółkach. Na chodniku / DDR jadą 10km/h: pogaduchy, telefon, papierosek. Na przejściu dla pieszych nagle dostają skrzydeł, bo wokół samochody, więc trzeba uciekać... Przecież piesi robią to samo. Zawsze przyspieszają na pasach - nawet jeśli mają zielone i naprawdę nie ma sensu się spieszyć. A jak zielone zaczyna mrygać, to nagle cały naród biega, choć tu też czasu jest bardzo dużo. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-16 21:57:51 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
[Eng] So why do Australians hate cyclists so much? | |
On 2014-12-16 11:22, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
To jeszcze raz - co im przeszkadza jak i tak stoja na czerwonym? Może po prostu poprzedniego dnia widzieli, jak - będąc w ich sytuacji - też przejechałeś przez te pasy, ale tym razem to Ty miałeś czerwone (no bo nie ma skrzyżowania, to co to za światła...). Zapamiętali i Cię wygwizdują po prostu. :] pozdrawiam, Piotr Kosewski |