Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Sojusznicy kiboli.

Sojusznicy kiboli.

Data: 2011-05-07 23:59:34
Autor: matusm
Sojusznicy kiboli.

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:iq3p5d$70r$1news.vectranet.pl...
# Premier, któremu zarzucano, że nie reaguje na bandytyzm na stadionach, wreszcie zamknął dwa z nich - Legii i Lecha. Ale czy starczy mu determinacji? Opozycja już szuka okazji, by zmienić kibiców w siłę antyrządową
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny, który bronił w blogu kiboli Lecha demolujących stadion w Bydgoszczy, uznał, że zamknięcie stadionów to decyzja "polityczna". Ma (przewrotnie) rację, bo stawką jest to, czy polska polityka upodobni się do serbskiej. Tam kluby kibica tworzyły paramilitarne bojówki, zależą od nich wyniki wyborów.
Powód, dla którego zamknięto dwa najnowocześniejsze w Polsce stadiony - czyli "zagrożenie bezpieczeństwa widzów" - wydaje się pretekstem. Lekceważona władza pokazała stanowczość. Przecież tego od niej żądano.
Na zwykłego kibica spadła jednak niezasłużona kara. Mnóstwo ludzi kochających piłkę nożną stało się ofiarą szantażu grup kiboli. Z przywiązania do barw klubowych część normalnych kibiców znosi ich bluzgi czy antysemickie hasła.

Kibicowskie stowarzyszenia odwołują się do tradycji, wartości lokalnych i patriotycznych, czasami pomagają domom dziecka, robią zbiórkę krwi. I organizują doping. To, że ma on tak wulgarny i agresywny charakter, odstraszający rodziców z dziećmi, niektórzy tłumaczą obiegowym: "Stadion to nie Wersal".

Przenikają się już z władzami samorządowymi. Do Wiary Lecha, najsilniejszego stowarzyszenia kiboli, należą miejscy urzędnicy, sprzyja im prezydent Grobelny. Walkę z "Wyborczą", która od kilku lat pisze o ekscesach na stadionie Lecha, wspiera "Gazeta Polska". Poznańscy kibole mają prawników i spore pieniądze. Obłaskawiają lub szantażują bojkotem media i miejscowe firmy.

Firma ITI jako jedna z niewielu usiłowała zwalczać kiboli na Legii. Ale poległa i postanowiła się z nimi dogadać. Cofnęła zakaz stadionowy "Staruchowi", który życzył śmierci właścicielowi firmy. Należąca do ITI stacja TVN zawstydzająco skromnie informowała o spoliczkowaniu przez "Starucha" piłkarza ich klubu.

Do klubów piłkarskich przylepiają się politycy. Walka między PiS i PO trwa na śmierć i życie, ale pobłażanie kibolom nie zna barw partyjnych. Szukając popularności na stadionach, za kibolami wstawiali się poseł PO Andrzej Halicki i poseł PiS Andrzej Dera.

Premier Tusk uderzył w najsłabsze ogniwo. Jeśli stadiony będą zamykane, klubom przestaną się opłacać układy z kibolami. Bo tylko na tym stracą. Jeśli kibole stracą moc - politycy przestaną się do nich łasić.

Do tej pory walka z chuligaństwem na trybunach piłkarskich nie miała odcienia politycznego. Kibole mogli nienawidzić "Wyborczej", ale nie utożsamiali się z żadną partią polityczną. Teraz opozycja stara się zrobić wszystko, by nadać im "właściwy" wektor. Już przedstawia kiboli jako ofiary wojny, którą rząd toczy z opozycją. Na zadymiarzy jest popyt przed każdą kampanią.

Po zamieszkach w Bydgoszczy jeden z liderów PiS - Mariusz Błaszczak - mówi, że rząd nie radzi sobie z kibicami, i wytyka premierowi stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. To samo zarzuca Tuskowi Wojciech Olejniczak z SLD.

Ryszard Czarnecki z PiS przypomina, że Tusk sam kiedyś przewodził kibicom Lechii Gdańsk. I pisze: "Dziś nienawidzi kibiców za transparenty, które wywieszają na meczach", takie jak: "Rząd kłamie, kibice płacą", "Donald - premier Wybiórczej czy obywateli?".

Piotr Lisiewicz z "Gazety Polskiej" ręka w rękę z Wiarą Lecha pisze o "prowokacji bydgoskiej". Mecz na nieprzygotowanym stadionie został ponoć zorganizowany właśnie po to, by rząd miał pretekst do szykanowania kibiców. Ten artykuł zawisł na stronie PiS.

Podobną teorię lansują pisowscy blogerzy.

Donald Tusk ryzykuje wiele. Odpowiedzią na pytanie, czy rzeczywiście jest zdecydowany wyplenić chamstwo i agresję z polskich stadionów, będą następne decyzje. Zamknięcie stadionów miało być żółtą kartką dla kibiców Legii i Lecha. Jeśli tak, to wojewodowie powinni równie ostro reagować na agresję, wulgarność, rasizm na innych stadionach.

Jeśli po otwarciu stadionu Legii i Lecha kibole znów zaintonują choćby wulgarne śpiewy - stadiony te powinny być zamknięte ponownie.

Co to za  smiec moze  decydować o stadionach???Ustawowo i oficjalnie to jeszce nie rzadzi,,,,,,,,,,,,,,
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm

Sojusznicy kiboli.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona