Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Sondażownie i Klakiernia Renegatów wobec PIS-Polski Solidarnej

Sondażownie i Klakiernia Renegatów wobec PIS-Polski Solidarnej

Data: 2010-11-22 05:43:02
Autor: u2
Sondażownie i Klakiernia Renegatów wobec PIS-Polski Solidarnej
... znalezione w necie :

"Jakiekolwiek będą ostateczne wyniki, jedno jest jasne- mechanizm
znany ze wszystkich poprzednich wyborów znowu zadziałał. Napiszę na
ten temat ( jeszcze nie wiem, czy dokładnie na ten, jak zacznę pisac,
to będe wiedział, w którą stronę mnie poniesie) nowy tekst, jak tylko
sie ogolę, wykapię i rozejrzę po świecie, bo wróciłem z komisji
wyborczej o drugiej w nocy. Na razie wklejam ten tekst z Niepoprawnych
sprzed wyborów, bo, na miły Bóg, nie muszę w nim zmieniać ani
przecinka, no, poza jednym, pisałem, że różnica w ostatnich
przedwyborczych sondazach stopniała z apokaliptycznych 20% do 9%, gdy
w istocie stopniała do 6%. Miał PiS wygrac w swoich planach w 6
województwach, co było kwitowane gromkim "buhahahahaha" w mediach, no
i patrzcie, wygrał w 6 województwach, co jest kwitowane, jako łomot,
buhahahaha. Akurat u mnie, na Pomorzu istotnie dostał łomot,
tradycyjnie już, co jest dla mnie powodem zgryzoty i wstydu, a i
zdumienia, bo, na miły Bóg, akurat na Pomorzu PO rozwaliła kompletnie
wszystko, ze stoczniami na czele. Ale gdzie indziej łomot dostała tez
PO, a i w samej Gdyni łomot spuścił wszystkim, także PO, Szczurek, PiS
nie wystawiał swojego kandydata, kandydat PO dostał pare procent. Nie
mam żadnych, najmniejszych wątpliwości, że najdalej w weekend będziemy
mieli pierwsze sondaże, w których PO wróci do 48%, a PiSowi nagle
spadnie znowu do 16%, a mądrzy komentatorzy będą ten zaskakujący fakt
mądrze tłumaczyć przed kamerami . No, dobra, po południu na świeżo, a
na razie: Z sondażu Homo Homini przeprowadzonego dla Polskiego Radia
wynika, że gdyby wybory samorządowe odbyły się dziś ( to znaczy w
przedwyborczy piątek), to Platforma Obywatelska może liczyć na 33.4%
poparcia, Prawo i Sprawiedliwość na 25.1%, (Onet.pl). Nie, żebym
zwracał uwagę na sondaże, ale nagle zrobiło się 9% różnicy, nie 15,
ani 20. Deja Vu- czyli sondażownie zaczynają , jak zawsze w ostatnich
latach tuż przed ciszą wyborczą urealniać, czyli obniżać wynik PO i
podwyższać wynik PiS, tak, aby jednak w wieczór wyborczy różnica
między sondażem, a wynikiem nie była dwucyfrowa, bo z tego już
naprawdę coraz trudniej się tłumaczyć. W czasie wyborów prezydenckich
ktoś rozszyfrował na Twitterze SMG/KRC- Sondaże Mamy G.. niane/
Komorowski Raczej Cienko. Owa sondażownia wsławiła się, czy może
raczej zniesławiła się największym fałszerstwem/kompromitacją
ostatnich lat, czyli sprawieniem, ze wszystkie komentarze w czasie
największej oglądalności wielkiej stacji prywatnej były całkowicie
błędne i naraziły ich wygłaszających na śmieszność i utratę zaufania
widzów już następnego ranka. Ale to przy założeniu , oczywiście, że
widzowie rozumieją , co słyszą ( a takich jest ponoć śladowa
mniejszość), oraz potrafią porównać, co widzieli na ekranie w
niedzielę wieczorem i w poniedziałek rano. Wiele wskazuje, że widzów
spełniających te dwa trudne kryteria nie ma aż tak dużo, w związku z
czym SMG nadal będzie zarabiać pieniądze na tzw. sondażach, dawniej
zwanymi politgramotami, albo biuletynami propagandowymi, a autorytety
nadal będą zaludniać studia TVN, wyjaśniając , dlaczego 4, a nie 7,
albo czemu 12, zamiast 3 na podstawie podsuwanych im, z założenia już
fałszywych danych. Jak wiadomo, jak się wprowadza do komputera śmieci,
jako dane wejściowe, to na wyjściu tez otrzymujemy śmieci, niezależnie
od tego, ile pieniędzy wydaliśmy na oprogramowanie, czy je
ściągnęliśmy przez emule, czy zakupiliśmy z licencją i w ładnym
pudełku. O ile rozumiem motywacje tych ośrodków propagandowo-
sondażowych, wiadomo, służba, nie drużba, to zastanawia ich
niesłychana bezczelność . Kiedyś zachowywały pewien elementarny
rozsadek , spowodowany zapewne poczuciem obciachu i pewną jednak
obawą, ze ktoś porówna sobie te wyniki sprzed i po dojdzie do jakichś
wniosków skutkujących zaufaniem i oglądalnością. Chyba jednak uznano,
ze nie ma najmniejszego znaczenia, jak bardzo to , co jest na ekranie
mija się z rzeczywistością, po prostu nie warto sobie tym zaprzątać
głowy, skoro zawsze przecież można wyjaśnić swoim wyznawcom różnicę na
sto sposobów, z których najelegantszym jest ten, że pisowcy po prostu
się wstydzą przyznawać do pisowstwa i stąd te różnica. No, cóż,
prostota i elegancja tego wyjaśnienia powala, niczym cios cepem. Ale
dla elektoratu PO najwyraźniej jest w sam raz. Przekonanie , że nikt
nie sprawdzi i nie zapyta to ma zresztą podstawy- po wyborach wydawało
się, że zawstydzone sondażownie przejdą do podziemia, zajmą się
handlem obwoźnym, lub hodowlą. Ale gdzie tam- już za tydzień wszystko
wróciło do normy, czyli- tydzień przed wyborami komentatorzy ze
zdumieniem dorównującym Prezydenckiemu: "Janusz, to TY" komentują
"znakomitą kampanię PiS, mobilizację i nagły skok notowań w ostatnich
dniach i godzinach"' a po tygodniu wyborów ci sami komentatorzy
komentują powrót notowań do poprzedniego poziomu, wywołany najpewniej
"jątrzącym językiem nienawiści Jarosława Kaczyńskiego, który sam się
stawia poza nawiasem zdrowego trzonu narodu". To zawsze jest krótki
okres- tydzień przed i tydzień po wyborach. Zawsze, nigdy nie było
inaczej. To znaczy, zawsze, odkąd jest PiS i Jarosław."

Sondażownie i Klakiernia Renegatów wobec PIS-Polski Solidarnej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona