Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona

Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona

Data: 2015-07-09 20:03:05
Autor: Velman
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
Mam taką zagmatwaną sprawę.
Ojciec X miał dziecko A (z kobietą Y).
Potem X miał ślub z drugą kobietą (Z) i z tą też miał dziecko (B).
W latach 70-tych X oraz Z stali się właścicielami mieszkania spółdzielczego lokatorskiego (oboje mieli wkład).
Potem X miał rozwód z Z.
Była żona (Z) wyprowadziła się ale nadal miała meldunek w tym mieszkaniu (nie mieszkała w tym lokalu).
Potem ojciec X zmarł. Pani Z nadal ma tam meldunek (nie mieszka tam - wynajmuje mieszkanie).
Jak się zabrać do kwestii spadku tego mieszkania?
Teoretycznie prawo do lokalu mają Pani Z (50%) oraz dzieci A (25%)i B (25%).
Prawnik mówi, że lepiej by było gdyby to mieszkanie miało status własnościowe spóldzielcze (byłoby prościej zrobić spadek). No ale tak nie jest.

Prawnik mówi, że koszty sprawy będą następujące: sąd 1500 pln, jego usługa 3600 + VAT
Da się samemu to postępowanie w sądzie (spóldzielni - bo tu chyba będzie wycena wkładu i na tej podstawie podział $) przeprowadzić. Czy to trudne?
Znacie kogoś kto robi to taniej takie sprawy niż 3600 + VAT?

ps. Gdzieś tam mi się obiło o uszy, że takie sprawy spadkowe to 500 pln.

Data: 2015-07-09 20:22:21
Autor: witek
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
Velman wrote:
Mam taką zagmatwaną sprawę.
Ojciec X miał dziecko A (z kobietą Y).
Potem X miał ślub z drugą kobietą (Z) i z tą też miał dziecko (B).
W latach 70-tych X oraz Z stali się właścicielami mieszkania
spółdzielczego lokatorskiego (oboje mieli wkład).
Potem X miał rozwód z Z.
Była żona (Z) wyprowadziła się ale nadal miała meldunek w tym mieszkaniu
(nie mieszkała w tym lokalu).
Potem ojciec X zmarł. Pani Z nadal ma tam meldunek (nie mieszka tam -
wynajmuje mieszkanie).
Jak się zabrać do kwestii spadku tego mieszkania?
Teoretycznie prawo do lokalu mają Pani Z (50%) oraz dzieci A (25%)i B
(25%).
Prawnik mówi, że lepiej by było gdyby to mieszkanie miało status
własnościowe spóldzielcze (byłoby prościej zrobić spadek). No ale tak
nie jest.

Prawnik mówi, że koszty sprawy będą następujące: sąd 1500 pln, jego
usługa 3600 + VAT
Da się samemu to postępowanie w sądzie (spóldzielni - bo tu chyba będzie
wycena wkładu i na tej podstawie podział $) przeprowadzić. Czy to trudne?
Znacie kogoś kto robi to taniej takie sprawy niż 3600 + VAT?

ps. Gdzieś tam mi się obiło o uszy, że takie sprawy spadkowe to 500 pln.





1. Co do spadku.
Spadkobiercami sa dzieci A i B.
O ile dzieci potrafią się ze soba dogadać to idą wspolnie do notariusza i po 50 minutach i mniej wiecej 500 zl wyjdą z papierkiem pod nazwą poswiadczenie dziedziczenia, w ktorym bedzie napisane że A i B dziedziczą po 50 %. Koniec.

wersja 1b
O ile nie potrafią sie dogadac to jeden z nich składa do sądu spadku czyli ostatniego miejsca zamieszkania ojca wniosek o stwierdzenie nabycia spadku.  Koszt 60 zl (chyba) i z dobre pol roku czekania.
Dostana papierek w ktorym bedzie napisane ze A i B dziedicza po 50%.

Nie zapomniec zlozyc SD-z@ w terminie, zeby potem nie bylo płaczu.

Jak chcesz wiecj szczegolow to napisz czy wersja  1a czy wersja 1 b  i co dokladnie chcesz wiedziec ( o ile wiesz o co zapytac).


2. Co do mieszkania

Mieszkania lokatorksiego sie nie dziedziczy.
Kto teraz dostanie przydzial tego mieszkania żądzi sie innymi prawami i ze spadkiem nie ma nic wspolnego.
Nie mam mieszkania lokatorskiego wiec ci nie powiem.
Zdaje sie, ze osoba ktora tam zamieszkuje. Pewnie Z.



Nie wiem za co prawnik chce 3600 zl ale bym mu nakopal do dupy.
Pewnie za wiedze jak wyrolowac Z i dostac mieszkanie.
W kazdym razei zapytal bym jeszcze z 5 innych ile za formalnie niemozliwe chca dostac.
Pewnie jakies sztuczki pod tytulem to teraz sie wporwadzamy mozna zastosowac.
Popytalbym kogos obeznanego w sprawie spoldzielczym a nie cywilnym.

Data: 2015-07-10 09:50:26
Autor: Velman
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
Spadek w postaci środków finansowych już załatwiony. Między A i B nie ma problemu. Są w dobrej relacji.
Między A i Z - niestety tak dobrych relacji nie ma.


2. Co do mieszkania

Mieszkania lokatorksiego sie nie dziedziczy.
Kto teraz dostanie przydzial tego mieszkania żądzi sie innymi prawami i ze spadkiem nie ma nic wspolnego.
Nie mam mieszkania lokatorskiego wiec ci nie powiem.
Zdaje sie, ze osoba ktora tam zamieszkuje. Pewnie Z.

Tak wiem, że mieszkania się nie dziedziczy tylko wkład.
Mam jeszcze jeden problem bo ten prawnik, do którego trafiłem prowadzi też sprawy spółdzielni.
I ten prawnik mówi, że ten wkład się wycenia i to potem jest dzielone czy jakoś tak.

Data: 2015-07-10 05:37:02
Autor: witek
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
Velman wrote:
Spadek w postaci środków finansowych już załatwiony. Między A i B nie ma
problemu. Są w dobrej relacji.
Między A i Z - niestety tak dobrych relacji nie ma.


2. Co do mieszkania

Mieszkania lokatorksiego sie nie dziedziczy.
Kto teraz dostanie przydzial tego mieszkania żądzi sie innymi prawami
i ze spadkiem nie ma nic wspolnego.
Nie mam mieszkania lokatorskiego wiec ci nie powiem.
Zdaje sie, ze osoba ktora tam zamieszkuje. Pewnie Z.

Tak wiem, że mieszkania się nie dziedziczy tylko wkład.
Mam jeszcze jeden problem bo ten prawnik, do którego trafiłem prowadzi
też sprawy spółdzielni.

tym bardziej unikaj prawnika, ktory siedzi w kieszeni po drugiej stronie.


Za darmo bym go nie wzial.
W ogole do spadku nie bral bym zadnego prawnika bo to bez sensu.


I ten prawnik mówi, że ten wkład się wycenia i to potem jest dzielone
czy jakoś tak.


jakos tak.
oni cos tam wyliczeja ile tego wkladu ma byc.
no a jak juz wylicza to dzielą pomiedzy spadkobiercow.



jakos tak

Data: 2015-07-10 20:13:44
Autor: Michał Jankowski
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
W dniu 2015-07-10 o 09:50, Velman pisze:
Spadek w postaci środków finansowych już załatwiony. Między A i B nie ma
problemu. Są w dobrej relacji.
Między A i Z - niestety tak dobrych relacji nie ma.


2. Co do mieszkania

Mieszkania lokatorksiego sie nie dziedziczy.
Kto teraz dostanie przydzial tego mieszkania żądzi sie innymi prawami
i ze spadkiem nie ma nic wspolnego.
Nie mam mieszkania lokatorskiego wiec ci nie powiem.
Zdaje sie, ze osoba ktora tam zamieszkuje. Pewnie Z.

Tak wiem, że mieszkania się nie dziedziczy tylko wkład.
Mam jeszcze jeden problem bo ten prawnik, do którego trafiłem prowadzi
też sprawy spółdzielni.
I ten prawnik mówi, że ten wkład się wycenia i to potem jest dzielone
czy jakoś tak.

Wkład dziedziczą spadkobiercy. Ci sami, co gotówkę.

A mieszkanie "należy się" temu, kto tam MIESZKAŁ. Nie "był zameldowany", tylko mieszkał. Jeśli pan X mieszkał sam, to do widzenia, mieszkanie nikomu z rodziny nie przysługuje.

Spółdzielnia pewnie może przydzielić to mieszkanie pani Z albo panu D, jeśli prezes ma taką fantazję. :)

   MJ

Data: 2015-07-10 20:15:32
Autor: Liwiusz
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
W dniu 2015-07-10 o 20:13, Michał Jankowski pisze:
A mieszkanie "należy się" temu, kto tam MIESZKAŁ.

Tylko że to nie jedyny warunek wobec takiej chętnej osoby.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-10 20:36:11
Autor: Michał Jankowski
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
W dniu 2015-07-10 o 20:15, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-07-10 o 20:13, Michał Jankowski pisze:
A mieszkanie "należy się" temu, kto tam MIESZKAŁ.

Tylko że to nie jedyny warunek wobec takiej chętnej osoby.


Ale konieczny, więc jeśli nikt z rodziny nie mieszkał...

   MJ

Data: 2015-07-09 22:27:49
Autor: J.F.
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
Użytkownik "Velman"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:559eb75d$0$2189$65785112@news.neostrada.pl...
Mam taką zagmatwaną sprawę.
Ojciec X miał dziecko A (z kobietą Y).
Potem X miał ślub z drugą kobietą (Z) i z tą też miał dziecko (B).
W latach 70-tych X oraz Z stali się właścicielami mieszkania spółdzielczego lokatorskiego (oboje mieli wkład).
Potem X miał rozwód z Z.
Była żona (Z) wyprowadziła się ale nadal miała meldunek w tym mieszkaniu (nie mieszkała w tym lokalu).
Potem ojciec X zmarł. Pani Z nadal ma tam meldunek (nie mieszka tam - wynajmuje mieszkanie).
Jak się zabrać do kwestii spadku tego mieszkania?
Teoretycznie prawo do lokalu mają Pani Z (50%) oraz dzieci A (25%)i B (25%).
Prawnik mówi, że lepiej by było gdyby to mieszkanie miało status własnościowe spóldzielcze (byłoby prościej zrobić spadek). No ale tak nie jest.
Prawnik mówi, że koszty sprawy będą następujące: sąd 1500 pln, jego usługa 3600 + VAT

Na moj gust - idz do innego prawnika.
A moze nawet do notariusza - tez ponoc potrafia dzielic spadki.

O ile dobrze kojarze, to mieszkania lokatorskiego nie mozna podzielic - wlasciciel musi byc jeden lub malzenstwo.

Po rozwodzie z Z nie odbyl sie jakis podzial majatku ? Moze Z juz sie nic nie nalezy ?

http://obywatelskieinfo.ngo.pl/x/996422

J.

Data: 2015-07-09 23:32:06
Autor: Liwiusz
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
W dniu 2015-07-09 o 22:27, J.F. pisze:
O ile dobrze kojarze, to mieszkania lokatorskiego nie mozna podzielic -
wlasciciel musi byc jeden lub malzenstwo.

Przede wszystkim - mieszkania lokatorskiego się *nie dziedziczy* (nie
wchodzi w skład spadku).

--
Liwiusz

Data: 2015-07-11 01:50:30
Autor: animka
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga Ĺźona
W dniu 2015-07-09 23:32, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-07-09 o 22:27, J.F. pisze:
O ile dobrze kojarze, to mieszkania lokatorskiego nie mozna podzielic -
wlasciciel musi byc jeden lub malzenstwo.

Przede wszystkim - mieszkania lokatorskiego się *nie dziedziczy* (nie
wchodzi w skład spadku).

Wkład mieszkaniowy-owszem.
Jak mieszkają dzieci to dzieci zostają.


--
animka

Data: 2015-07-10 00:00:01
Autor: Michał Jankowski
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
W dniu 2015-07-09 o 20:03, Velman pisze:
Mam taką zagmatwaną sprawę.
Ojciec X miał dziecko A (z kobietą Y).
Potem X miał ślub z drugą kobietą (Z) i z tą też miał dziecko (B).
W latach 70-tych X oraz Z stali się właścicielami mieszkania
spółdzielczego lokatorskiego (oboje mieli wkład).

Nie, nie stali się. Właścicielem mieszkania lokatorskiego jest spółdzielnia.

Dziedziczyć można wkład.

Natomiast o ustanowienie prawa lokatorskiego na siebie może wystąpić wdowa (to, jak rozumiem, nie dotyczy) a jak nie ma wdowy, to dzieci, pod warunkiem, że tam mieszkały w chwili śmierci ojca. Mieszkały, nie "były zameldowane".

A po rozwodzie prawo lokatorskie przysługuje tylko jednemu z rozwiedzionych - i jeśli to był pan X, to pani Z w ogóle praw do tego mieszkania nie ma. A jeśli jest zameldowana i nie mieszka, to należy ją wymeldować administracyjnie.

   MJ

Data: 2015-07-10 00:33:38
Autor: nkab
Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona
W dniu czwartek, 9 lipca 2015 20:03:36 UTC+2 użytkownik Velman napisał:
Mam taką zagmatwaną sprawę.
Ojciec X miał dziecko A (z kobietą Y).
Potem X miał ślub z drugą kobietą (Z) i z tą też miał dziecko (B).
W latach 70-tych X oraz Z stali się właścicielami mieszkania spółdzielczego lokatorskiego (oboje mieli wkład).
Potem X miał rozwód z Z.
Była żona (Z) wyprowadziła się ale nadal miała meldunek w tym mieszkaniu (nie mieszkała w tym lokalu).
Potem ojciec X zmarł. Pani Z nadal ma tam meldunek (nie mieszka tam - wynajmuje mieszkanie).
Jak się zabrać do kwestii spadku tego mieszkania?
Teoretycznie prawo do lokalu mają Pani Z (50%) oraz dzieci A (25%)i B (25%).
Prawnik mówi, że lepiej by było gdyby to mieszkanie miało status własnościowe spóldzielcze (byłoby prościej zrobić spadek). No ale tak nie jest.

Prawnik mówi, że koszty sprawy będą następujące: sąd 1500 pln, jego usługa 3600 + VAT
Da się samemu to postępowanie w sądzie (spóldzielni - bo tu chyba będzie wycena wkładu i na tej podstawie podział $) przeprowadzić. Czy to trudne?
Znacie kogoś kto robi to taniej takie sprawy niż 3600 + VAT?

ps. Gdzieś tam mi się obiło o uszy, że takie sprawy spadkowe to 500 pln.

Mieszkanie lokatorskie jest własnością spółdzielni nie lokatora
a więc nie można mówić, że ktoś stał się właścicielem takiego lokalu.

Moja rada idź do dowolnej spółdzielni do działu wkładów
tam otrzymasz wszelką wiedzę w tym temacie - za darmo.

Andrzej.

Spadek - mieszkanie spoldz lok - i druga żona

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona