Data: 2010-12-30 18:46:58 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Spadek z USA | |
On Thu, 30 Dec 2010, PeterSZ wrote:
Czy żona, która otrzymała w spadku po mężu zmarłym w USA samochód, musi Tak wKF: taka żona powinna dotrzeć do doradcy, który będzie wiedział czy szanowny rząd RP razem z szanownym rządem USA doszły (już) do porozumienia w sprawie nieprzewidzianego kwiatka w umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania. Objaśniam: w USA spadek podlega pod podatek *dochodowy* Umowa "o unikaniu..." zawiera (albo co najmniej: zawierała, jeśli już poprawili kiks) zapis o uznawaniu zapłaty "odpowiadających sobie" podatków. Lub jakoś podobnie. Pic w tym, że podatkowi dochodowemu odpowiada... podatek dochodowy. W efekcie USA należał się dochodowy, RP - od spadku, i nie dało się zaliczyć jednego "za drugi". Oczywiście dochodowego w USA można nie zapłacić :|, ale później podatnik musi *bardzo* pilnować, aby na terenie USA nie znalazł się: - sam podatnik - "ani nic co jego jest" Bo może mieć miejsce "wersja Polańskiego". "Z powodu długotrwałego uchylania się od obowiązku podatkowego, w obawie o przekroczenie granicy i ucieczkę, zatrzymujemy do wyjaśnienia..." W przypadku rzeczy (tudzież pieniędzy itede) kończyć się powinno rzecz jasna na "przepadku na rzecz skarbu". :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-12-30 12:59:31 | |
Autor: witek | |
Spadek z USA | |
On 12/30/2010 11:46 AM, Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 30 Dec 2010, PeterSZ wrote: Niestety nic w tej kwestii sie nie zmieniło. Ciągle obowiązuje ustawa z lat 70tych podppsana zdaje sie jeszcze przez Jaroszewicza. Proponuje wziąc adwokata, który pozałatwia sprawy spadkowe w USA. W chicago czy w nowym jorku paru mowiacych po polsku sie znajdzie. Uwaga, na oszustów podających sie za adwokatów. też typowo polskie. Doradzałbym jednak takiego nie mówiącego po polsku i nie majacego z polakami nic wspolnego. Myślę, że kwocie ceny biletu lotniczego sie zmiesci, o ile nie bedzie to skomplikowana sprawa. No chyba, ze ktos jest na miejscu, kto moze to sam pozałatwiać. Wystarczy pełnomocnictwo z apostille. Samochód po załatwieniu spraw spadkowych sprzedałbym na miejscu. Jest coś takiego jak transfer on death, czyli komu przypada samochod po smierci właściciela. Wowczas ułatwiłoby to sprawe sprzedazy. Potem proponuję rozliczyć podatek w USA biorąc jakiegokolwiek fachowca w tej dziedzinie. Zrobią to za pi razy drzwi 500 dolarów. Podatek trzeba rozliczyc do 15 kwietnia, wiec zdazy sie miec wyszystkie papiery na czas w Polsce, zeby ewentualnie rozliczyc cos w podatku dochodowym jakby trzeba było np. jakies ubezpieczenie wypłacone jeszcze w 2010 roku itp itd. a potem rozliczyć podatek od spadku w Polsce. Myślę, że doradca podatkowy za 500 zl to zrobi. Jeśli coś ze spadku jeszcze zostanie, to nalezy sie cieszyć. |
|
Data: 2010-12-30 22:46:44 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Spadek z USA | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes:
Umowa "o unikaniu..." zawiera (albo co najmniej: zawierała, jeśli już No ale jak on zmarł jakoś tak ostatnio, to żona w ogóle nie płaci u nas podatku od spadku, więc zmiana w umowie na nic potrzebna nie jest. MJ |
|
Data: 2010-12-30 16:02:52 | |
Autor: witek | |
Spadek z USA | |
On 12/30/2010 3:46 PM, Michal Jankowski wrote:
Gotfryd Smolik news<smolik@stanpol.com.pl> writes: 1. jak zgłosi spadek. 2. płaci podatek dochodowy w USA, co bedzie wymagało trochę zachodu bo bedzie musiała sobie wyrobić całą ichniejszą "infrastrukture" podatkową. |
|
Data: 2010-12-31 15:50:03 | |
Autor: PeterSZ | |
Spadek z USA | |
W dniu 2010-12-30 23:02, witek pisze:
2. płaci podatek dochodowy w USA, co bedzie wymagało trochę zachodu bo Z tego wynika, że nie płaci: http://ucnj.org/wp-content/uploads/2010/07/taxscale.pdf czy ja czegoś nie rozumiem? P. |
|
Data: 2010-12-31 10:09:45 | |
Autor: witek | |
Spadek z USA | |
On 12/31/2010 8:50 AM, PeterSZ wrote:
W dniu 2010-12-30 23:02, witek pisze: nie wiem, z czego wyjąłeś tą tabelke, czy to jest podatek stanowy czy federalny. Oczywiscie, ze zwolnienia są (co do kwoty), co nie oznacza zwolnienia z papierkologii. |
|