Data: 2012-09-05 18:10:36 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Dzie艅 dobry,
Mamy problem, sprawa jest nieco zagmatwana, ale spr贸buje przedstawi膰 najpro艣ciej jak si臋 da. Ot贸偶 rodzicom mojej mamy, w dniu 艣lubu, zosta艂a zapisana po艂owa ziemi. Po艂owa, kt贸rej nigdy nie dostali; dostali jedynie cz臋艣膰. By艂o to w latach trzydziestych. No i w zwi膮zku z tym mam pytanie, czy ta reszta tej ziemi jest do odzyskania przez nas ? Pozdrawiam, St |
|
Data: 2012-09-05 11:22:53 | |
Autor: witek | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Stopa wrote:
Dzie艅 dobry, malo danych. w dniu slubu, to znaczy przed slubem czy po slubie. kto zapisal, co zapisal komu zapisal. I co to znaczy zapisal. jakies dokumenty by sie przydaly. ziemia ma swoja ksiege wieczysta. Co w niej jest napisane, ze kto jest wlascicielem? Po艂owa, kt贸rej nigdy nie dostali; dostali jedynie cz臋艣膰. By艂o to w jak wyzej gdzie sa dokumenty i co jest w ksiegach wieczystych
niewiadomo, bo to zalezy co zrobi druga strona w tej chwili posiadajaca t膮 ziemie. W kazdym razie szanse mizerne, bo druga strona spokojnie powola sie na zasiedzenie, o ile tego juz dawno nie zrobili, tylko o tym nie wiesz. |
|
Data: 2012-09-05 23:53:41 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
W dniu 2012-09-05 18:22, witek pisze:
Stopa wrote: Ju偶 pisz臋 wiecej. Taki by艂 warunek slubu. Papiery podpisane u notariusza. Zosta艂o im to zapisane przez ich rodzicow. Moi dziadkowi to X, reszta to Y. X w momencie slubu dostaja polowe ziemi. W ksiedze wieczystej zapisana jest jako wlasnosc Y. Dziadkowie (X) caly czas o tym mowili, ale w koncu umarli i nie zalatwili sprawy. Z tego wynikaja nastepne komplikacje, coraz bardziej dla nas niesprawiedliwe, ale o tym pozniej. Ciekaw jestem, czy naprawde nic sie nie da zrobic. |
|
Data: 2012-09-05 19:02:52 | |
Autor: witek | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Stopa wrote:
W dniu 2012-09-05 18:22, witek pisze: Moze i sie da. Wez papiery i idz do prawnika. Tak na gebe bez poczytania to mozna sobie dlugo gdybac. |
|
Data: 2012-09-06 05:33:39 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Bylem. "nic sie nie da zrobic". Wg prawnika te prawa posiadali nasi dziadkowie X i prawa te nie przechodza na potomkow X (nas). Skoro umarli to juz nic z tego. Dobrze, w porzadku, pogodzilibysmy sie z tym, ale... i tu zaczynaja sie nasze problemy. Czesc tej ziemi, ktora sie dziadkom X nalezala, ale jej nie dostali, zostala przez dziadkow X zagospodarowana (jedynie czesc dzialki Y). Dziadkowie budowali tam piwnice, droge dojazdowa do domu, studnie. Byli przez 70 lat przekonani ze to nalezy do nich. Teraz, kiedy umarli, sie okazalo, ze granica biegnie bardzo niekorzystnie dla nas i to wszystko nalezy do dzialki Y. W roku 1968 robiono rozgraniczenia dzialek i nikt nie zwrocil uwagi, ze tak poprowadzono granice. Moglibysmy wystepowac o zauzywanie tej czesci dzialki Y (nie wiem czy mozna wystapic o zauzywanie jedynie czesci dzialki), lecz... od polowy lat 90-tych Y zaczeli sobie skracac droge i przechodzic przez te sporna czesc dzialki. Robili to ukradkiem, potem coraz bardziej jawnie. Dzis jedyne o co nam chodzi to to, zeby nie przechodzili tedy, przechodza wtedy jednoczesnie przez nasze podworko, co nam bardzo nie odpowiada. Probujemy zagradzac im to zeby tedy nie przechodzili, pojawiaja sie glosy z ich strony ze im "zagradzamy droge" i ze sprawa sie moze skonczyc w sadzie. Tak jak mowie, chodzi nam jedynie o to zeby nikt nam nie przechodzil pod oknami, o swiety spokoj. Wydaje mi sie ze przechodzac jedynie przez 20 lat to za malo by "zauzywac" droge, no ale spodziewamy sie bardzo brzydkich numerow z tamtej strony, wlacznie z falszywymi zeznaniami swiadkow - sasiadow naginajacymi owo 20 lat do 30. Naprawde nic nie mozemy zrobic ? Chcemy jedynie swietego spokoju. |
|
Data: 2012-09-06 05:34:45 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Ju偶 pisz臋 wiecej. Bylem, ale dlatego pisze, zeby poznac opinie innych. |
|
Data: 2012-09-06 03:27:58 | |
Autor: witek | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
Stopa wrote:
Ju偶 pisz臋 wiecej. bez poczytania dokumentow, to moge cie jedynie do wrozki wyslac. jak byles u jednego prawnika to idz teraz do drugiego. Ale madrzejszego, po gadanie ze darowizna na dziadkow nie przechodzi na spadkobiercow to mi raczej nieudacznikiem prawnikiem tr膮ci. |
|
Data: 2012-09-08 18:17:58 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
W ksiedze wieczystej zapisana jest jako wlasnosc Y. Dziadkowie (X) caly No dobrze, to ja mam takie pytanie: ile lat ktos musialby przechodzic przez moje podworko, zeby kiedy mu zablokuje takie przejscie, podal mnie do sadu i wygral ? 30 ? |
|
Data: 2012-09-08 18:22:03 | |
Autor: Stopa | |
Spadki, spadki... i problemy z nimi | |
W dniu 2012-09-08 18:17, Stopa pisze:
W ksiedze wieczystej zapisana jest jako wlasnosc Y. Dziadkowie (X) Ewentualnie, ta prawniczka wspominala, ze moglibysmy zlozyc w sadzie cos takiego, ze sie z tym nie zgadzamy. Jak takie cos mialoby wygladac ? |
|