Data: 2012-09-05 11:54:30 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[fotki] "Spaleni słońcem" - fotorelacja z wycieczki rowerowej (Ukraina) | |
W dniu 2012-09-05 02:16, ppontek pisze:
Każda taka rowerowa wizyta na Ukrainie daje nam możliwość przenieść Pawel, super! Jestem pod wrazeniem. Niektore obrazki przypominaja mi moje dziecinstwo. Fakt. A jak z noclegami? Nie bylo problemow? Pytaliscie gospodarzy? Mowiles po polsku? |
|
Data: 2012-09-05 12:17:25 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Spaleni słońcem" - fotorelacja z wycieczki rowerowej (Ukraina) | |
W dniu 2012-09-05 11:54, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2012-09-05 02:16, ppontek pisze: Dzięki. Miło mi! Niektore obrazki przypominaja mi moje dziecinstwo. Fakt. Wiele zakątków na Ukrainie to nadal inny świat. Mamy szczęście, że to tak blisko. Warto z tego czerpać, zanim i tam zrobi się "jak wszędzie". A jak z noclegami? Nie bylo problemow? Noclegi "na dziko" w namiocie, tam gdzie ... zastawał nas zmierzch. Robimy tak zawsze, od wielu lat. Trzeba mieć tylko trochę wprawy w wyborze miejsca. A z problemami - jak to w życiu, raz jest ich więcej, innym razem mniej. Nie ma to jednak związku z Ukrainą ale z ludźmi na których ma się szczęście/pecha akurat trafić. U gospodarzy nie spaliśmy, ale myślę, że dałoby się to zrobić bez problemu bo gościnność znacznie przekracza tę "naszą". Taki nocleg byłby pewnie ciekawszy - tyle, że ja akurat lubię biwakować przy ognisku i jest to dla mnie "integralna część wycieczki". W przypadku wycieczek z dziećmi poziom gościnności wzrasta znacząco. Dogadasz się po polsku, po ukraińsku, po rosyjsku, "po naszemu". Ja akurat często jeżdżę na Ukrainę więc jakoś sobie radzę. Czasem ludzie pytają z której jesteśmy obłasti bo jakoś tak dziwnie mówimy ... PABLO |
|