Data: 2009-08-03 12:49:54 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Witam!
3 tygodnie temu robilem szczegolowy przeglad starego i niedrogiego samochodu, zarejestrowanego w Polsce, w pewnym krakowskim warsztacie. Otrzymalem fakture, na ktorej sa dane mojej firmy (sklepu w Wielkiej Brytanii), nie ma danych samochodu. Nastepnie wyjechalem tym samochodem w trase z towarem do rzeczonego sklepu. W Niemczech, w nocy na autostradzie stracilem caly olej i zatarlem silnik. Chwile wczesniej, w momencie, kiedy zapalila sie kontrolka braku cisnienia oleju, chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego"). Nie doszlo do tragedii, zatrzymalem sie na poboczu. Zadzwonilem do ubezpieczyciela - holowanie do najblizszego warsztatu. Rankiem w niemieckim warsztacie, zgodnie z tym, co mi przetlumaczyl ubezpieczyciel, wydano opinie, ze naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, a dalszego holowania ubezpieczyciel nie zorganizuje. Mialem ze soba cenny towar, ktorego nie moglem zostawic, wiec wezwalem lawete ze Zgorzelca, aby dostac sie do tego miasta i naprawic samochod. W Zgorzelcu (nie wzialem rachunku za lawete) znalazlem warsztat, ktory orzekl, ze silnik do wymiany - przyczyna wycieku - nieprawidlowe wkrecenie filtra oleju (nie dostalem na to zadnego dokumentu). Zadzwonilem z reklamacja do krakowskiego warsztatu (oni wymieniali filtr i olej). Nie wypierali sie - wyslali po mnie lawete. Po ilus tam godzinach dotarlismy do Krakowa. Warsztat mial wymienic silnik. W ramach rekompensaty mial tez gratisowo wymienic sprzeglo, ktore mialo sie juz ku koncowi. Po paru dniach odebralem naprawiony samochod. Nastepnego dnia pojechalem z reklamacja - wyciek oleju i wyciek plynu chlodniczego. Zlikwidowali wyciek oleju i okazalo sie, ze chlodnica cieknie. Wymienili chlodnice. Zaplacilem tylko za chlodnice, nie za usluge (nie wzialem rachunku); Wszelkie wycieki z ukladu chlodniczego mialy byc usuniete przy pierwszej wizycie - nie mam tego na rachunku, ale jest moja prosba w mejlu i ustne potwierdzenie warsztatu, ze wszystko jest ok. Znow wyjechalem w trase. W Niemczech, w nocy na autostradzie okazalo sie, ze odpada uklad wydechowy - rura zaczela szorowac po asfalcie. Udalo mi sie dojechac do parkingu i przywiazac ja kablem od laptopa (w fakturze "wymiana ukladu wydechowego"). Pojechalem dalej. W Anglii, a mialem jeszcze 500 km do celu (do Edynburga) okazalo sie, ze chlodnica zaczela cieknac, mocno. Znalazlem w GPS jakis pobliski warsztat, zadzwonilem, dojechalem, dolewajac wody. Warsztat wydal opinie, ze chlodnica do wymiany. Chcieli to zrobic dopiero nastepnego dnia. Nie zgodzilem sie i pojechalem dalej. Dotarlem do celu, kontrolujac czesto plyn chlodniczy. W Edynburgu wymienilem chlodnice (stwierdzili prawdopodobna wade fabryczna chlodnicy). Mam fakture na nowa chlodnice i trzymam stara chlodnice. Mam takze wrazenie, ze naprawiane (i zafakturowane) w Krakowie zawieszenie nie jest sprawne - o szczegolach nie ma sensu chyba tu pisac. MERITUM: Samochod jest w Edynburgu, ja rowniez. Jestem tutaj dosc zajety, moge jednak wyrwac sie na chwile do Krakowa. Jednak zabranie samochodu stanowi problem - nie mam czasu, poza tym moze okazac sie niesprawny w drodze. Chcialbym uzyskac odszkodowanie za: - poniesione koszty (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty), - straty w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu, - strate czasu, - stres, - zagrozenie zdrowia i zycia. Chcialbym rowniez, aby szersza publika dowiedziala sie o braku kompetencji krakowskiego warsztatu. Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac? Post kierowalem glownie na pl.soc.prawo, wiec pod tym katem zostal sformulowany. Dzieki i pozdrawiam, -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 14:29:25 | |
Autor: Pan Piskorz | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Chcialbym uzyskac odszkodowanie za: a nie wiedziałe¶, że próba eksploatacji starego grata grozi: - ponoszeniem kosztów (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty), - stratami w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu, - strat± czasu, - stresem, - zagrozeniem zdrowia i zycia (innych uczestników ruchu również) P. |
|
Data: 2009-08-03 21:16:23 | |
Autor: Viking | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
"Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl> wrote in message a nie wiedziałe¶, że próba eksploatacji starego grata grozi: - ponoszeniem kosztów (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty), - stratami w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu, - strat± czasu, - stresem, - zagrozeniem zdrowia i zycia (innych uczestników ruchu również) co to ma do tematu watku? -- Pozdrawiam V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration and Nocturnal Gratification ICQ: 50985493 GG: 14408 |
|
Data: 2009-08-04 09:15:53 | |
Autor: Pan Piskorz | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
co to ma do tematu watku? to, że przyczyna problemów prawdopodobnie nie tkwi w działalno¶ci warsztatu, jak pisał w±tkotwórca - oddał auto na przegl±d, nie na kompleksowy remont, inna sprawa, że solidny remont pewnie znacznie przekroczyłby warto¶c pojazdu P. |
|
Data: 2009-08-04 09:48:33 | |
Autor: Cavallino | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h58n7d$c9a$1inews.gazeta.pl...
co to ma do tematu watku? to, że przyczyna problemów Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom. A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przegl±du nie dali rady ze złoma samochodu zrobić. |
|
Data: 2009-08-04 13:27:10 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h58p4h$kc1$1news.onet.pl...
Użytkownik "Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl> napisał w wiadomo¶ci Przy Alfie tez byles taki wymagajacy ? :-) Jesli odpada nowy filtr, odlatuje swiezo wymieniony wydech, cieknie swiezo zalozona chlodnica .. oj cos za duzo tych przypadkow :-) J. |
|
Data: 2009-08-04 13:40:41 | |
Autor: Pan Piskorz | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Jesli odpada nowy filtr, odlatuje swiezo wymieniony wydech, cieknie swiezo zalozona chlodnica .. oj cos za duzo tych przypadkow :-) stare auto jest jak organizm - czasem odrzuca przeszczep :-) P. |
|
Data: 2009-08-04 23:31:22 | |
Autor: Cavallino | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:
Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom. Oczywi¶cie. I robili wszystko bez szemrania. A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili Ľle. Tyle że to było prawie nowe auto, do czasu kiedy go w Polcarze nie dostali w łapy jeĽdziło, więc nie ma w±tpliwo¶ci co do winy. Ale je¶li kto¶ oczekuje że przegl±d zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem. |
|
Data: 2009-08-05 14:29:30 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h5a9b8$ldq$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news: Bo to nie mechanik winny, tylko to byl zwykly zlom :-) Ale je¶li kto¶ oczekuje że przegl±d zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem. Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany, bo ma juz za duze luzy, a co bedzie wkrotce. Owszem - przegladajac auto nie wywrozy sie ze mu np korbowod strzeli, ale ze np pompa chlodzenia cieknie to powinni zauwazyc. J. |
|
Data: 2009-08-05 14:37:15 | |
Autor: Cavallino | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:
A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili Ľle. Bo jego popsuciu przez tego mechanika, a przed naprawieniem przez Niemców - raczej tak.
W nastoletnim aucie? Cało¶ć zazwyczaj. On się pewnie pytał co już jest rozsypane, a nie co się powinno wymienić. ;-) |
|
Data: 2009-08-05 14:50:24 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h5budp$509$1news.onet.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news: W nastoletnim aucie to rozne rzeczy byly juz rozna ilosc razy wymieniane, wiec niektore moga byc calkiem nowe .. J. |
|
Data: 2009-08-05 14:52:44 | |
Autor: Cavallino | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:
Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany, Dlatego dodałem "zazwyczaj". |
|
Data: 2009-08-04 18:26:55 | |
Autor: Viking | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
"Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl> wrote in message to, że przyczyna problemów prawdopodobnie nie tkwi w działalno¶ci warsztatu, jak pisał w±tkotwórca - oddał auto na przegl±d, nie na kompleksowy remont, inna sprawa, że solidny remont pewnie znacznie przekroczyłby warto¶c pojazdu ale czy watkotworca prosil o dywagacje? nie umie pojac czemu zawsze odbijacie od tematu byleby sie powymadrzac, ponawrzucac itd... -- Pozdrawiam V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration and Nocturnal Gratification ICQ: 50985493 GG: 14408 |
|
Data: 2009-08-03 14:43:26 | |
Autor: marjan | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Na pocz±tek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik).
Pozdrawiam serdecznie, Mariusz Morycz [e-mail bez cyferek] |
|
Data: 2009-08-03 14:06:48 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Na pocz±tek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik). Samochod to Ford Mondeo kombi MK1, 1994, 240kkm, 2.0 benzyna + gaz BRC. Uzywam go od ponad poltora roku, przejechalem 40kkm. Nie bylo dotychczas wiekszych problemow. Namiarow na warsztat na razie nie podam, bo jestem pod wplywem ogromnej zlosci. Ocenie na chlodno, co i jak. -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 21:56:04 | |
Autor: jerzu | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
On Mon, 3 Aug 2009 14:06:48 +0100, "Jan-xx" <jan-xx@gazeta.pl> wrote:
Samochod to Ford Mondeo kombi MK1, 1994, 240kkm, 2.0 benzyna + gaz BRC. Ja bym się bał, prowadz±c DG, jeĽdzić takim autem po woj. mazowieckim. A Ty chcesz przez pół Europy nim jeĽdzić? Prowadzisz DG a naprawy robisz bez faktur? Wszystko na piękne oczy, a to jak widać, się m¶ci. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@poczta.onet.pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 |
|
Data: 2009-08-04 11:14:01 | |
Autor: Massai | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Jan-xx wrote:
> Na pocz±tek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej Daj namiary. Koniecznie. Warsztat który wysyła lawetę z Krakowa do Zgorzelca, wymienia silnik, i się nie wypiera że co¶ spaprał - to może być cenny kontakt dla grupowiczów z Krakowa. Czę¶ć Twoich zastrzeżeń jest mocno naci±gana: "Mam takze wrazenie, ze naprawiane (i zafakturowane) w Krakowie zawieszenie nie jest sprawne" Wrażenie to za mało. Jak się człowiek przejedzie nowym samochodem, to mu się wydaje że stary po naprawie zawiasu będzie tak samo komfortowy. A to bzdura. "chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego")." Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny, tylko hamulec postojowy. Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania - bo niby sk±d ma mieć wspomaganie? Elementy hamuj±ce s± te same, więc dĽwignie też te same. Skok dzwigni ręcznego/pedału nożnego - ten sam. Dlatego też w rajdówkach montuj± hydrauliczne. Próba zatrzymania samochodu na autostradzie za pomoc± ręcznego daje wrażenie że jedziemy poci±giem. I nie ¶wiadczy to że ręczny jest niesprawny. Większo¶ć Twojej zło¶ci chyba wynika z faktu że stało się to w drodze, że miałe¶ problem z towarem. WeĽ pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z samochodu nowego. Je¶li chcesz unikn±ć tego typu problemów - trzeba po prostu zainwestować w pewniejsze auto. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-08-04 13:42:45 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h5955p$mdi$1inews.gazeta.pl...
Daj namiary. Koniecznie. I okolic nawet odleglych :-) Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny, Z tym ze w niekorych autach jak zaciagniesz to zablokujesz kola. Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania Ale nozny bez wspomagania wcale nie jest taki slaby. Tylko fabrycznie bez wspomagania, bo jak zepsute to ciezko .. mam wrazenie ze sprezyna przeszkadza. Elementy hamuj±ce s± te same, więc A to cos daje ? Bo wspomagania nadal nie ma i skok ten sam ? :-) WeĽ pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z I przesiadac sie z nowiutkiej nubiry na lawete co 30 kkm :-) J. |
|
Data: 2009-08-03 14:47:43 | |
Autor: Agent | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Chcialbym rowniez, aby szersza publika dowiedziala sie o braku kompetencjiAle my¶lisz że podasz komu¶ opis czego chcesz a ten kto¶ załatwi w Polsce wszystko szybko i sprawnie i przeleje kasę na konto? Chcesz "się bić" to przyszykuj sie na jeszcze więcej nerwów i straconego czasu. |
|
Data: 2009-08-03 14:56:16 | |
Autor: kamil | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
"Jan-xx" <jan-xx@gazeta.pl> wrote in message news:h56it5$74h$1inews.gazeta.pl... Dzieki i pozdrawiam, Kolega z Meadowbank aby? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-08-03 15:04:19 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Kolega z Meadowbank aby? Z Morningside. -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 15:25:10 | |
Autor: kamil | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
"Jan-xx" <jan-xx@gazeta.pl> wrote in message news:h56qp5$c18$1inews.gazeta.pl... Kolega z Meadowbank aby? A to zle kojarze. Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na parkowanie w strefie i polskimi tablicami? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-08-03 15:34:28 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na parkowanie w strefie i polskimi tablicami? Nie parkuje w strefie, bo niedaleko ode mnie sie konczy. Ale widzialem jakis czas temu polski samochod w Ed z pozwoleniem na parkowanie w strefie. -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 15:48:55 | |
Autor: Papkin | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Jan-xx wrote:
Witam! Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :) To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania? Tez mialem zloma ale mial 8lat i byl to fiat CC, w nim tez zaczelo sie nagle sypac co popadnie i poszedl w cholere, ekonomicznie nie uzasadnione jest klepanie auta wartego hmmm 6000? Moze mniej, nie znam cennikow :) Zaraz padna ci przewody hamulcowe i skonczysz w kostnicy :) |
|
Data: 2009-08-03 15:08:18 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :) Dla mnie zaden wstyd. To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania? Przeczytaj post dokladniej, to znajdziesz zwiazek przyczynowo-skutkowy miedzy jakoscia napraw, a pojawiajacymi sie ustrekami - w kazdym razie wiekszoscia z nich. -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 09:52:57 | |
Autor: Przemek V | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
On 3 Sie, 16:08, "Jan-xx" <jan...@gazeta.pl> wrote:
Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie dystanse 2000 km w jedn± stronę do tego woż±c jaki¶ towar więc pewnie czas jako¶ tam w tej kalkulacji się liczy. W takim aucie zawsze będzie "co¶" się sypało a ty będziesz walczył dzielnie z kolejnymi warsztatami, czekał na wymiany silników, nowe chłodnice i dziesi±tki innych podzespołów, które szlak może trafić. Więcej wydasz na te niemieckie lawety i kable od laptopów niż na o połowę młodsze i pewniejsze auto. To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł niedawno. Też pierwszy raz mu się zdarzyło. |
|
Data: 2009-08-04 13:44:36 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Przemek V" <przemmvv@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:a6919b88-a5cf-48a0-a1a4-9608523ef3bfv36g2000yqv.googlegroups.com...
Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie W zasadzie przyznalbym ci racje. Ale mialem sierre :-) J. |
|
Data: 2009-08-04 13:52:37 | |
Autor: LEPEK | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Przemek V pisze:
Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie Oczywi¶cie racja. Ale zauważ, że awarie dotyczyły elementów, które były wymieniane. No wymieniana chłodnica nie powinna zgubić płynu (co innego węże doprowadzaj±ce). Wymieniony układ wydechowy nie powinien był spa¶ć na asfalt (przeca przy okazji kontroluje i wymienia się zawieszki tegoż). A ¶wieżo wymieniony filtr oleju powinien był być wkręcony w taki sposób, aby olej puszczał jedynie w swoim wnętrzu, a nie na asfalt. Gdyby pretensje dotyczyły padniętej jakiej¶ linki po "przegl±dzie", to rzeczywi¶cie pretensje byłyby nieuzasadnione. Ale tu reklamacje dotycz± pozycji z faktury. ....ale też nie wybrałbym Mondeo '94, ani nawet Corolli '97 do bujania się PL/GB/PL z towarem ;) Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 |
|
Data: 2009-08-04 20:26:38 | |
Autor: DoQ | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Przemek V pisze:
To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł Jeden z moich ulubionych tekstow: "swieci sie kontrolka diagnostyki, ESP/ABS samochod nie ma mocy a przeciez 6000km temu robiliscie w nim przeglad!!" :)) Pozdrawiam Pawel |
|
Data: 2009-08-03 16:30:09 | |
Autor: darek s. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na mam nadzieje ze to jakis zart z tym wstydem, jesli nie to swoje "polskie" kompleksy zachowaj dla siebie (kupowac sliczny samochod zeby wielmozni niemcy i anglicy byli zadowoleni :D ) |
|
Data: 2009-08-03 17:02:53 | |
Autor: Cancer | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "darek s." Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na Dokładnie -)) Nie dla każdego samochód jest wykładnikiem bogactwa i na odwrót. Zwłaszcza w krajach tupu Niemcy i UK. A tego wyrazu "Polaczek" to juz wcale nie kumam. -- Cancer W220 S280 __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4300 (20090803) __________ Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus. http://www.eset.pl lub http://www.eset.com |
|
Data: 2009-08-03 17:38:38 | |
Autor: to | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Jan-xx wrote:
MERITUM: Z tego co piszesz wynika, że z winy warsztatu doszło do zatarcia silnika, który to silnik warsztat wymienił, a dodatkowo podstawił Ci lawetę i wymienił za darmo sprzęgło. Załatwił więc tą reklamację wzorowo. Chcialbym uzyskac odszkodowanie za: Nie bądź komiczny, przemierzasz Europę 15-letnim wrakiem i dziwisz się, że czasem się popsuje. Jeśli ponosisz takie ogromne straty z powodu awarii swojego starego strucla, to stać Cię z pewnością na normalne auto i ubezpieczenie gwarantujące w razie czego samochód zastępczy. -- cokolwiek |
|
Data: 2009-08-03 19:01:12 | |
Autor: Jan-xx | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
MERITUM: Mozna uznac, ze zostalo to zalatwione prawidlowo, dlatego o nic wiecej wtedy nie wnosilem, chociaz i tak moje koszty przewyzszaly probe rekompensaty. Nie bÄ…dĹş komiczny, przemierzasz EuropÄ™ 15-letnim wrakiem i dziwisz siÄ™, A nastepnie wadliwa okazala sie nowa chlodnica, zamontowana przez warsztat, wadliwie zamontowany przez warsztat uklad wydechowy, oraz wadliwie wykonany przez warsztat gruntowny remont zawieszenia, a takze ujawnil sie brak naprawy hamulca recznego, ktora to pozycja widnieje na fakturze. Z pewnoscia wiek i przebieg samochodu zwiekszaja prawdopodobienstwo awarii, ale skupiamy sie na zle wykonanej usludze i problemie z powazna reklamacja, wynikajacym z tego, ze samochod jest daleko. Byc moze powinienem strescic caly problem do kilku zdan, i zrobie to wkrotce. Jesli znasz ubezpieczenie, ktore w razie awarii zagwarantuje mi mozliwosc pozyczenia odpowiednio duzego samochodu w niemieckiej wiosce i jego zwrot w Edunburgu, podziel sie informacja prosze. W moim poscie chodzi glownie o znalezienie tropu na porade prawna lub tropu na prawnika, ktory moglby zajac sie sprawa i zaproponowac rozwiazania. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, jaki jest ten samochod, i na co mnie stac, a na co nie, sa zbedne. -- Jan-xx |
|
Data: 2009-08-03 21:21:53 | |
Autor: Viking | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
"Jan-xx" <jan-xx@gazeta.pl> wrote in message W moim poscie chodzi glownie o znalezienie tropu na porade prawna lub tropu na prawnika, ktory moglby zajac sie sprawa i zaproponowac rozwiazania. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, jaki jest ten samochod, i na co mnie stac, a na co nie, sa zbedne. zla grupa stary.. tutaj tylko patrza jak sie dojebac:( -- Pozdrawiam V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration and Nocturnal Gratification ICQ: 50985493 GG: 14408 |
|
Data: 2009-08-03 22:55:32 | |
Autor: to | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Jan-xx wrote:
Mozna uznac, ze zostalo to zalatwione prawidlowo, dlatego o nic wiecej A kto powiedział, że wszystkie Twoje koszty powinny zostać pokryte przez warsztat? Czy gdybyś wystrzelił grata na księżyc i tam by się zepsuł, to warsztat powinien sprowadzić Ci go na ziemię, naprawić i wystrzelić ponownie? A nastepnie wadliwa okazala sie nowa chlodnica, zamontowana przez To powinni ją wymienić na sprawną. I tyle. Tak swoją drogą co to była za chłodnica? Nowa oryginalna, nowa made in china, "nowa" ze szrotu? wadliwie zamontowany przez warsztat uklad wydechowy, Co konkretnie Ci wymieniali i jakich części użyli? oraz Co konkretnie Ci wymieniali i jakich części użyli? a takze Napisałeś, że udało Ci się za jego pomocą zatrzymać auto z prędkości autostradowej, więc chyba jednak działał. W jednych autach ręczny działa lepiej, w innych gorzej. Z pewnoscia wiek i przebieg samochodu zwiekszaja Ty właśnie nie rozumiesz tej prostej rzeczy, że wiek i przebieg samochodu ma tutaj kluczowe znacznie. Gdyby naprawy o których wspomniałeś chcieć wykonać na oryginalnych częściach i nie ograniczać się do wymiany tylko tego, co odpada, to zapłaciłbyś za to pewnie więcej niż jest warte Twoje auto. Jeśli wymienia się np. tylko niektóre części zawieszenia i dodatkowo stosuje tanie zamienniki, to jest stosunkowo duża szansa, że szybko znów będzie coś nie tak. W tak starym aucie wszystkie części są w dość znaczącym stopniu zużyte i te, które zostały, mogą wpływać na szybsze zużycie nowych, z którymi współpracują. Albo na odwrót, gdy wszystko było w kiepskim stanie jeszcze jakoś się trzymało, a gdy wymieniono najsłabsze elementy na nowe, pozbawione luzów itd. pozostałe zaczęły dostawać bardziej w kość i ich żywot szybko się zakończył. Ale Ty wiesz pewnie lepiej i będziesz winił, a może i pozywał wszystkich naokoło zamiast zastanowić się, czy opieranie biznesu na sprawności 15 letniego zabytku było trafną decyzją. i To jest tylko i wyłącznie TWÓJ problem. Jesli znasz ubezpieczenie, ktore w razie awarii zagwarantuje mi Nie znam bo takiego nie potrzebuje, ale nie wydaje mi się, żeby nie dało się znaleźć assistance zapewniającego samochód zastępczy na terenie UE. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, Jedyna sensowna porada to nabyć sprawne auto i odpowiednie ubezpieczenie, ew. jeździć dowolnym i nie płakać, że coś się popsuło. -- cokolwiek |
|
Data: 2009-08-03 21:02:07 | |
Autor: B.Z. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
witam,
naprawdę na 100% nie możesz być pewny, że to wina warsztatu. Filtr oleju mógł być zamontowany wadliwie poprzednim razem i uszkodzić gwint. Mechanik miał pecha, że tego nie zauważył. Ty miałe¶, że tak się stało. Pytanie jakiej firmy był filtr? Jest też możliwa wada fabryczna. Hamulec ręczny - niestety czasem tak bywa, że się nie ułoży - sprawdzasz na rolkach i jest OK, po paru dniach klient przyjeżdża na "podci±gnięcie". Zreszt± w dobrym tonie jest poinformowanie o tym klienta. BTW. z jakiej prędko¶ci chciałe¶ wyhamować auto na ręcznym? Chłodnica - naprawdę maj± pecha, nowa i uwalona. Tu już nie można zrzucać wszystkiego na warsztat. Jeżeli chodzi o wycieki to oni wymienili silnik, a nie przeprowadzili remontu - dlatego póĽniej poprawiali wycieki. Zawieszenie... to już kwestia na jakich czę¶ciach było robione. U mnie tuleje metalowo-gumowe poszły po przejechaniu (proszę się nie ¶miać) 5 kilometrów :D. Wiesz jak było głupio... szef i taki kłopot ;-). Jednak kupiłem te tuleje po 5 zł za sztukę - moja wina ;-). Dlatego należy uważać z tekstem: Panie to stare auto, proszę nie ładować czę¶ci, które kosztuj± więcej niż jest warte ;-). Przyznam, że wg. mnie z wymian± silnika zachowali się jak najbardziej OK... niestety obie strony dalej miały pecha :(. Pozdrawiam B.Z. -- http://bolivar.cal.pl |
|
Data: 2009-08-03 23:32:39 | |
Autor: Nex@pl | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Widzę jeden problem, robiłe¶ to w pierwszym lepszym warsztacie, ASO czy pan Henio na garażach?
|
|
Data: 2009-08-04 13:32:58 | |
Autor: J.F. | |
Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Użytkownik "Jan-xx" <jan-xx@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:h56it5$74h$1inews.gazeta.pl...
W Niemczech, w nocy na autostradzie stracilem caly olej i zatarlem silnik. Chwile wczesniej, w momencie, kiedy skoro wylaczyles, to nie powinien sie zatrzec. zapalila sie kontrolka braku cisnienia oleju, chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). To masz jeszcze serwo wspomagania do wymiany. Po wylaczeniu powinno ze dwa wcisniecia wspomoc. Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego"). Reczne bywaja slabe z natury. Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac? Jak zainwestujesz duzo, to mozesz uzyskac duzo, za duuzo lat .. innymi slowy sie raczej nie oplaca. J. |