Witam,

    Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje, zas drugi bledna).
    Czy mozna ukarac tego, ktory podal bledna informacje? Zakladam, ze podczas postepowania sadowego oboje malzonkow odmowiloby skladania wyjasnien.

JimS pisze:

Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje, zas drugi bledna).

przypadek a) spisujesz się samodzielnie, przez internet:

system wyłapie błąd i nie puści dalej, zaproponuje: "W przypadku braku możliwości podania wymaganych informacji, samospis może zostać przerwany. Skontaktuje się wówczas z Państwem rachmistrz spisowy lub teleankieter statystyczny w celu uzupełnienia danych"

przypadek b) spisuje cię rachmistrz lub teleankieter:

już on sobie poradzi :) , od każdego zakończonego spisywania dostaje przecież kasę

andy_nek

przypadek b) spisuje cię rachmistrz lub teleankieter:

już on sobie poradzi :) , od każdego zakończonego spisywania dostaje
przecież kasę

  Na hand heldzie rachmistrza też to nie przejdzie:) Tak jest np z datą zawarcia związku małżeńskiego

Pozdrawiam

sh pisze:

przypadek b) spisuje cię rachmistrz lub teleankieter:

już on sobie poradzi :) , od każdego zakończonego spisywania dostaje
przecież kasę

  Na hand heldzie rachmistrza też to nie przejdzie:) Tak jest np z datą zawarcia związku małżeńskiego

toż właśnie napisałem: "poradzi sobie". Jak radzono sobie w czasie spisu rolnego: http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1509368,1,spis-rolny-czyli-nowoczesnosc-w-zagrodzie.read

data zawarcia związku małżeńskiego to pryszcz - w końcu jest taka sama dla męża i żony, trzeba ew. tylko zerknąć w papiery - a jaka jest data powstania związku partnerskiego? Co "system" proponuje w przypadku rozbieżności?

"Proszę poprawić daty zawarcia lub prawidłowo wskazać małżonka/partnera"

andy_nek

Użytkownik "JimS" <jimi@mail.com> napisał w wiadomości news:iq5hnp$gjk$1mx1.internetia.pl...

Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje, zas drugi bledna).

Dlaczego błędną? Po prostu najczęściej uprawiają sex w inne dni.

--
Jotte

Użytkownik "JimS" <jimi@mail.com> napisał w wiadomości news:iq5hnp$gjk$1mx1.internetia.pl...

Witam,

   Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje, zas drugi bledna).
   Czy mozna ukarac tego, ktory podal bledna informacje? Zakladam, ze podczas postepowania sadowego oboje malzonkow odmowiloby skladania wyjasnien.

Nie można, bowiem należałoby uprzednio w sposób pewny ustalić,w  któy dzień oni uprawiali seks faktycznie. Ponieważ jest mało prawdopodobne, by udało się to ustalić, zatem ukaranie kogokolwiek za kłamstwa jest po prostu niemożiwe praktycznie.

JimS wrote:

Witam,

   Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o
dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy
z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna
informacje, zas drugi bledna).
   Czy mozna ukarac tego, ktory podal bledna informacje? Zakladam, ze
podczas postepowania sadowego oboje malzonkow odmowiloby skladania
wyjasnien.

a czy muszą ten seks ze sobą uprawiać?  :)

W dniu 2011-05-08 12:42, Marek Dyjor pisze:

Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o
dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy
z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna
informacje, zas drugi bledna).

a czy muszą ten seks ze sobą uprawiać? :)

Normalnemu człowiekowi od razu przychodzą do głowy możliwości sytuacji, które do założeń "poprawności odpowiedzi" spisu nie pasują a są rzeczywiste. Niestety ktoś tak sobie ustawił warunki poprawności odpowiedzi, by móc uzyskać zamierzone wyniki spisu ;) a nie odzwierciedlenie rzeczywistości.

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca, pytania typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym budynku, więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile dojeżdżasz do pracy to wpisuję 200km - średnio dziennie robię 100-400km bo jeżdżę "po klientach" u których faktycznie działalność wykonuję, każdy hydraulik czy ślusarz ma podobnie ;). A spis stwierdza błąd, bo jak mogę robić 200km z adresu A do adresu A

--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca, pytania
typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym budynku,
więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile dojeżdżasz do pracy
to wpisuję 200km - średnio dziennie robię 100-400km bo jeżdżę "po
klientach" u których faktycznie działalność wykonuję, każdy hydraulik
czy ślusarz ma podobnie ;). A spis stwierdza błąd, bo jak mogę robić
200km z adresu A do adresu A

W zasadzie logiczne, bo z domu do pracy (do rozpoczęcia pracy bądź do budynku firmy) dojeżdżasz faktycznie 0 km. Natomiast w czasie pracy przejeżdżasz 100-400 km. To subtelna różnica. Dla Ciebie bez znaczenia.

--
Krzysztof

W dniu 2011-05-08 13:16, Krzysztof Jodłowski pisze:

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca, pytania
typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym budynku,
więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile dojeżdżasz do pracy
to wpisuję 200km - średnio dziennie robię 100-400km bo jeżdżę "po
klientach" u których faktycznie działalność wykonuję, każdy hydraulik
czy ślusarz ma podobnie ;). A spis stwierdza błąd, bo jak mogę robić
200km z adresu A do adresu A

W zasadzie logiczne, bo z domu do pracy (do rozpoczęcia pracy bądź do
budynku firmy) dojeĹźdĹźasz faktycznie 0 km. Natomiast w czasie pracy
przejeşdşasz 100-400 km. To subtelna róşnica. Dla Ciebie bez znaczenia.

Nie, przy prowadzeniu DG masz oddzielne sprawy "miejsce rejestracji DG" będące "adresem firmy" do korespondencji itp (co ludzie podają przewaĹźnie w domu przy 1osobowej DG), "miejsce przechowywania papierĂłw firmowych" (u księgowej), i "miejsce wykonywania DG" czyli w takim przypadku np "u klienta, teren  wojewodztwa X", a w spisie jest tylko rubryka "adres firmy w ktĂłrej pracujesz"

--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

a w spisie jest tylko
rubryka "adres firmy w której pracujesz"

Wiem o co Ci chodzi. Niby logiczne, ale nie dla wszystkich. Dla urzędu na pewno nie.
Nie pracujesz w tej firmie (nie jesteś pracownikiem), tylko przedsiębiorcą-właścicielem (DG) - czyli jednak dalej logiczne z punktu widzenia formularza. Formularz tylko pewnie nie przewidywał, że ktoś może mieć DG.

Taka pokrętna logika, wg której np. pracownikowi trzeba sfinansować okulary do pracy przy komputerze i można to wliczyć w koszty, ale już sam właściciel DG nie może sobie wliczyć w koszty zakupu okularów dla siebie.

--
Krzysztof

W dniu 2011-05-08 14:37, Krzysztof Jodłowski pisze:

Formularz tylko pewnie nie przewidywał, że ktoś może mieć DG.

No oczywiście, w tym spisie to widać, po co, w Polsce może parę osób ma działalność gospodarczą. Za to 99% społeczeństwa jest w jakiś sposób związana z działalnością rolniczą, pomagają w gospodarstwie itp, i są lekko upośledzone ale nie chcą tego podawać.


--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

BartekK wrote:

W dniu 2011-05-08 12:42, Marek Dyjor pisze:

Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o
dzien tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy
z malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna
informacje, zas drugi bledna).

a czy muszą ten seks ze sobą uprawiać? :)

Normalnemu człowiekowi od razu przychodzą do głowy możliwości
sytuacji, które do założeń "poprawności odpowiedzi" spisu nie pasują
a są rzeczywiste. Niestety ktoś tak sobie ustawił warunki poprawności
odpowiedzi, by móc uzyskać zamierzone wyniki spisu ;) a nie
odzwierciedlenie rzeczywistości.

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca,
pytania typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym
budynku, więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile
dojeżdżasz do pracy to wpisuję 200km - średnio dziennie robię
100-400km bo jeżdżę "po klientach" u których faktycznie działalność
wykonuję, każdy hydraulik czy ślusarz ma podobnie ;). A spis
stwierdza błąd, bo jak mogę robić 200km z adresu A do adresu A

obawiam sie że to jest debilizm informatyków? którzy pisali aplikacje, ciekawe czy ktoś w ogóle sie głębiej zastanowił nad logiką tego wszystkiego. Niestety wiele wskazuje ze cały system spisowy to koszmarna amatorszczyzna.

Marek Dyjor pisze:

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca,
pytania typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym
budynku, więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile
dojeżdżasz do pracy to wpisuję 200km - średnio dziennie robię
100-400km bo jeżdżę "po klientach" u których faktycznie działalność
wykonuję, każdy hydraulik czy ślusarz ma podobnie ;). A spis
stwierdza błąd, bo jak mogę robić 200km z adresu A do adresu A

obawiam sie że to jest debilizm informatyków? którzy pisali aplikacje, ciekawe czy ktoś w ogóle sie głębiej zastanowił nad logiką tego wszystkiego. Niestety wiele wskazuje ze cały system spisowy to koszmarna amatorszczyzna.

ale zdajesz sobie sprawę, jakie miejsce w tak dużym projekcie zajmuje informatyk, i za co odpowiada? Bo na pewno nie za założenia projektowe - czyli, pisząc prosto, za pytania i odpowiedzi

andy_nek

Andrzej Kłos wrote:

Marek Dyjor pisze:

Prosty przykład z prawdziwych pytań, które miałem: dział praca,
pytania typu "gdzie pracujesz" - mam DG, zarejestrowana w tym samym
budynku, więc podaje adres ten sam. Pytanie któreśtam - ile
dojeżdżasz do pracy to wpisuję 200km - średnio dziennie robię
100-400km bo jeżdżę "po klientach" u których faktycznie działalność
wykonuję, każdy hydraulik czy ślusarz ma podobnie ;). A spis
stwierdza błąd, bo jak mogę robić 200km z adresu A do adresu A

obawiam sie że to jest debilizm informatyków? którzy pisali
aplikacje, ciekawe czy ktoś w ogóle sie głębiej zastanowił nad
logiką tego wszystkiego. Niestety wiele wskazuje ze cały system
spisowy to koszmarna amatorszczyzna.

ale zdajesz sobie sprawę, jakie miejsce w tak dużym projekcie zajmuje
informatyk, i za co odpowiada? Bo na pewno nie za założenia
projektowe - czyli, pisząc prosto, za pytania i odpowiedzi

informatyk jako synonim pracownika firmy która pisała i wdrażała aplikację.

Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iq6fq8$3rb$1news.onet.pl...

ale zdajesz sobie sprawę, jakie miejsce w tak dużym projekcie zajmuje
informatyk, i za co odpowiada? Bo na pewno nie za założenia
projektowe - czyli, pisząc prosto, za pytania i odpowiedzi

informatyk jako synonim pracownika firmy która pisała i wdrażała aplikację.

Taki nie może być synonimem. To zwykły robol - kazali mu wykonać określoną robotę z określonym skutkiem i on to zrobił. Nie ma znaczenia na jakim etapie/poziomie realizacji działał.

--
Jotte

Jotte wrote:

Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iq6fq8$3rb$1news.onet.pl...

ale zdajesz sobie sprawę, jakie miejsce w tak dużym projekcie
zajmuje informatyk, i za co odpowiada? Bo na pewno nie za założenia
projektowe - czyli, pisząc prosto, za pytania i odpowiedzi

informatyk jako synonim pracownika firmy która pisała i wdrażała
aplikację.

Taki nie może być synonimem. To zwykły robol - kazali mu wykonać
określoną robotę z określonym skutkiem i on to zrobił. Nie ma
znaczenia na jakim etapie/poziomie realizacji działał.

Z mojej dawnej praktyki wynika że zleceniodwcy zwykle nie mają pojęcia czego chcą, albo ich pojęcie jest dość marne.

On Sun, 8 May 2011, Marek Dyjor wrote:

Z mojej dawnej praktyki wynika że zleceniodwcy zwykle nie mają pojęcia czego chcą, albo ich pojęcie jest dość marne.

http://webhosting.pl/files/groups/editors/programowanie/2009_06/realizacja_projektu.gif
....z:
http://webhosting.pl/Zarzadzanie.projektem.IT.Czesc.I.pierwsze.spotkanie.z.klientem

  Podają że źródło jest stąd:
http://www.ju.xon.pl/

pzdr, Gotfryd

On 08.05.2011 18:19, Marek Dyjor wrote:

informatyk jako synonim pracownika firmy która pisała i wdrażała aplikację.

On nie ma żadnego pojęcia o treści pytań. Które na tym etapie zapewne jeszcze nie istnieją. Wprowadza funkcjonalności abstrakcyjne wg. otrzymanej dokumentacji. Zaś pytania w ustalonym formacie zostaną zintegrowane z aplikacją później.

btw, w łańcuszku występują jeszcze inne funkcje, w tym analityka i projektanta. Jeśli analityk nie przewidział określonych relacji między pytaniami to nie licz, że projektant zaprojektuje a programista wykona.

AFAIK analizę wykonał sam GUS.

mi wrote:

On 08.05.2011 18:19, Marek Dyjor wrote:

informatyk jako synonim pracownika firmy która pisała i wdrażała
aplikację.

On nie ma żadnego pojęcia o treści pytań. Które na tym etapie zapewne
jeszcze nie istnieją. Wprowadza funkcjonalności abstrakcyjne wg.
otrzymanej dokumentacji. Zaś pytania w ustalonym formacie zostaną
zintegrowane z aplikacją później.

btw, w łańcuszku występują jeszcze inne funkcje, w tym analityka i
projektanta. Jeśli analityk nie przewidział określonych relacji między
pytaniami to nie licz, że projektant zaprojektuje a programista
wykona.
AFAIK analizę wykonał sam GUS.

czego efekty niestety widać.

ktos chciał dobrze, chciał wyeliminowac błędy, nie pomyślał że to sa błędy wg niego a nie w realnym życiu.

On 08.05.2011 23:08, Marek Dyjor wrote:

ktos chciał dobrze, chciał wyeliminowac błędy, nie pomyślał że to sa
błędy wg niego a nie w realnym życiu.

Dlatego niezwykle istotny jest etap analizy, by dostrzec i przygotować się na różne mielizny. Potem kosztuje więcej czasu i środków. Na etapie analizy można albo wprowadzić potrzebne funkcjonalności, albo założyć możliwość późniejszą ich wprowadzenia albo kategorycznie wykluczyć i tym samym przygotować system na unikanie określonych działań.

Błąd mogła popełnić osoba przygotowująca pytania, która albo źle sformułowała pytanie albo błędnie dodała warunki i relacje.


Nie wypowiadam się konkretnie, nie spisałem się i leję na to po całości.

JimS wrote:

Witam,

    Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien
tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z malzonkow
podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje, zas drugi
bledna).

A jak zweryfikujesz błędną informację? Kto powiedział, że małżonkowie muszą najczęściej uprawiać seks ze sobą?
J.

W dniu 2011-05-08 09:37, JimS pisze:

Witam,

Dla prostoty dajmy na to, ze w spisie powszechnym jest pytanie o dzien
tygodnia w ktorym malzonkowie najczesciej uprawiaja sex. Kazdy z
malzonkow podaje inny dzien tygodnia (jeden podal poprawna informacje,
zas drugi bledna).
Czy mozna ukarac tego, ktory podal bledna informacje? Zakladam, ze
podczas postepowania sadowego oboje malzonkow odmowiloby skladania
wyjasnien.

to, że mąż uprawia sex w inny dzień niż żona nie oznacza, że kłamią


M