W ramach kampanii dyskredytowania i ośmieszania przeciwnika
politycznego przed zbliżającymi się wyborami wykonujemy co następuje:
1. dogadujemy się z zaprzyjaźnionym przywódcą niekoniecznie
zaprzyjaźnionego kraju
2. on zręcznym posunieciem dyplomatycznym  rozbija  delegację na dwie
ekipy: naszą i "wrogą"
3. MY lecimy ma niezwykle udaną uroczystość  po której natychmiast z
lotniska zwinięty jest system naprowadzania  na lądowanie
4. w celu zapewnienia "kolejnej kompromitacji" wroga odpowiedni
samolot rozpyla nocką przed jego  przyjazdem np. jodek srebra (albo i
co innego, "niekoniecznie zaprzyjaźniony" kraj ma w wywoływaniu takich
efektów wieloletnie doświadczenie); wytworzona mgła ma, wobec braku
ILS, uniemożliwić lądowanie "wroga". Sprokurowane w ten sposób
opóźnienie albo nawet i (hosanna) odwołanie "wrogiej" uroczystości
powinno  zapewnić materiał do kpin i szyderstw  z nieudolności wrogiej
kancelarii i jej zwierzchnika na kolejne miesiące.
5. Upsss, zonk... tego w scenariuszu nie było. Teraz trzeba smyczyć ze
zbolałą miną na lotnisku przez dnie całe i przyjmować kolejny "Gruz
200". Ze świadomością ze rozmiar podłożonej świni okazał się tym razem
co najmniej o kilka numerów za duży.
J-23
PS. Prawdziwym fantastą jest raczej ten kto uparcie wierzy ze to był
na pewno tylko i wyłącznie przypadek i nie zada sobie trudu żeby
sprawdzić INNE, nieco prawdopodobniejsze ewentualności. Czy ktoś
zebrał próbki rosy, osadzonej w czasie owej mgły? Albo zbadał
okoliczną glebę na obecność podwyższonej zawartości srebra w
powierzchniowej warstwie?

"Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> wrote in message news:03f2a3c3-d60d-410a-952d-9201df30caf4j17g2000yqa.googlegroups.com...

2. on zręcznym posunieciem dyplomatycznym  rozbija  delegację na dwie
ekipy: naszą i "wrogą"

Nie musi nic rozbijać, ten podział istnieje od dawna i nie tylko w Polsce - na parchów i gojów. Wermachtowuec tylko go zdyskontował.

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:03f2a3c3-d60d-410a-952d-9201df30caf4j17g2000yqa.googlegroups.com...

3. MY lecimy ma niezwykle udaną uroczystość  po której natychmiast z
lotniska zwinięty jest system naprowadzania  na lądowanie

Tak wyglądała jedna z radiolatarni na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj
http://picasaweb.google.ru/Amlmtr/MWzNeJ#5459759680554770498

Hans Kloss <mrdevilyn@gmail.com> napisał(a):

W ramach kampanii dyskredytowania i o=B6mieszania przeciwnika
politycznego przed zbli=BFaj=B1cymi si=EA wyborami wykonujemy co nast=EApuj=
e:
1. dogadujemy si=EA z zaprzyja=BCnionym przyw=F3dc=B1 niekoniecznie
zaprzyja=BCnionego kraju
2. on zr=EAcznym posunieciem dyplomatycznym  rozbija  delegacj=EA na dwie
ekipy: nasz=B1 i "wrog=B1"
3. MY lecimy ma niezwykle udan=B1 uroczysto=B6=E6  po kt=F3rej natychmiast =
z
lotniska zwini=EAty jest system naprowadzania  na l=B1dowanie
4. w celu zapewnienia "kolejnej kompromitacji" wroga odpowiedni
samolot rozpyla nock=B1 przed jego  przyjazdem np. jodek srebra (albo i
co innego, "niekoniecznie zaprzyja=BCniony" kraj ma w wywo=B3ywaniu takich
efekt=F3w wieloletnie do=B6wiadczenie); wytworzona mg=B3a ma, wobec braku
ILS, uniemo=BFliwi=E6 l=B1dowanie "wroga". Sprokurowane w ten spos=F3b
op=F3=BCnienie albo nawet i (hosanna) odwo=B3anie "wrogiej" uroczysto=B6ci
powinno  zapewni=E6 materia=B3 do kpin i szyderstw  z nieudolno=B6ci wrogie=
j
kancelarii i jej zwierzchnika na kolejne miesi=B1ce.
5. Upsss, zonk... tego w scenariuszu nie by=B3o. Teraz trzeba smyczy=E6 ze
zbola=B3=B1 min=B1 na lotnisku przez dnie ca=B3e i przyjmowa=E6 kolejny "Gr=
uz
200". Ze =B6wiadomo=B6ci=B1 ze rozmiar pod=B3o=BFonej =B6wini okaza=B3 si=
=EA tym razem
co najmniej o kilka numer=F3w za du=BFy.
J-23
PS. Prawdziwym fantast=B1 jest raczej ten kto uparcie wierzy ze to by=B3
na pewno tylko i wy=B3=B1cznie przypadek i nie zada sobie trudu =BFeby
sprawdzi=E6 INNE, nieco prawdopodobniejsze ewentualno=B6ci. Czy kto=B6
zebra=B3 pr=F3bki rosy, osadzonej w czasie owej mg=B3y? Albo zbada=B3
okoliczn=B1 gleb=EA na obecno=B6=E6 podwy=BFszonej zawarto=B6ci srebra w
powierzchniowej warstwie?

No wlasnie - czy specjalisci badajacy ten wypadek pobrali probki tej mgly???
Ruscy pewni pewnie nie, a polscy? Bylo zapewne jak Hans pisze - chcieli skompromitowac Kaczynskiego, pokazac
jego nieudolnosc, zarzucic osmieszanie Polski. Dolozyli staran zeby samolot
nie wyladowal - Tuzk z Putinem ladowali w SRODE na tym samym lotnisku (z tym
samym pilotem) po czym zwineli ze soba precyzyjny system naprowadzania do
ladowanie... Q..., to tez byl przypadek??? Putin byl strasznie wkurzony na
Kaczora za Gruzje. Dla ruskich to zaden problem zrobic mgle nad lotniskiem.
Niecala godzine wczesniej ladowal w Smolensku samolot z dziennikarzami; ok.
pol godziny przed wypadkiem krazyl jakis ruski samolot niewiadomego
przeznaczenia - nie ladowal. Co tam robil?? czy przypadkiem nie rozpylal
czegos??? Dlaczego kierowano nasz samolot do Minska lub Moskwy a nie do
Witebska???? I to podobno jeszcze gdy byl nad Ukraina tak mu 'doradzano' -
czyli wtedy gdy ladowali dziennikarze, a juz bylo wiadomo ze bedzie mgla???
Mozna powiedziec ze natychmiast ruscy podali ze maszyna byla sprawna w chwili
wypadku a pilot popelnil blad - skad na tak wczesnym etapie dochodzenia to
wiedzieli??? Bo WIEDZIELI co tam sie mialo stac. Bo pilot tam NIE MIAL
wyladowac, tylko pewnie nie wzieli pod uwage ze dobrze znajac ten teren i
lotnisko (bylo podawane ze ladawal tam wielokrotnie) jednak sprobuje - z
tragicznym skutkiem :( Teraz Tusek z Putinem pewnie trzesa gaciami, faktycznie
po wypadku wygladali na niezle przerazonych. Ciekawe co sie stanie z
kontrolerem w ciagu najblizszych kilku m-cy (ktorego natychmiast po
katastrofie aresztowali po czym wypuscili -czytaj pouczyli- a ten zaczal
opowiadac brednie w wywiadach ze piloci 'mieli problem z rosyjskim'. Czy aby
ten kontroler nie bedzie mial jakiegos tragicznego wypadku.
Coraz wiecej osob dopytuje o pochodzenie tej 'mgly':
http://jozkrak.salon24.pl/171276,zabojcza-i-tajemnicza-mgla-przyczyna-katastrofy#comment_2423814

A.

--