Data: 2015-02-08 23:45:08 | |
Autor: Mark Woydak | |
Spłacą podatnicy | |
Dług Polski ciągle rośnie: w styczniu rząd pożyczył 7,3 mld zł. W lutym zamierza pożyczyć kolejne 11 mld zł. Spłacą podatnicy Zadłużanie Polaków to jedna z niewielu rzeczy jaka ekipie rządowej wychodzi całkiem dobrze. Już po pierwszych tygodniach 2015 roku widać, że ludzie z Ministerstwa Finansów nadal nie ma koncepcji jak poprawić stan finansów państwa. Potrafią jedynie rolować zadłużenie, zaciągać nowe długi i proponować coraz to bardziej wymyślne podwyżki podatków. 22 stycznia rząd pożyczył na aukcji długu 7,31 mld zł sprzedając obligacje skarbowe o zapadalności na lipiec 2017 i kwiecień 2020. W tym miesiącu plan zadłużania (tak, tak! - resort finansów ma na to specjalny plan!) zakłada sprzedaż kolejnych obligacji o wartości od 6 do nawet 11 mld zł. Nie ma się jednak czemu dziwić - w tym roku zapadalność ma osiągnąć rekordowe 102,4 mld zł starych długów zaciągniętych w latach ubiegłych (w większości przez ekipę Tuska i Rostowskiego). W praktyce oznacza to, że trzeba będzie je najzwyczajniej w świecie oddać. Rząd Kopacz nie ma na to pieniędzy, tak więc w celu pozyskania odpowiedniej ilości środków będzie musiał zaciągnąć nowe długi. Takie postępowanie (rolowanie długu) nie może pomóc, a wręcz zaszkodzi i to nie tylko finansom publicznym, ale również całej gospodarce. To przypomina zaciskanie wokół szyi grubej pętli, która zaczyna coraz mocniej uwierać. Ostatecznie ograniczy całkowicie dopływ tlenu, a wówczas wszystko bezpowrotnie runie jak domek z kart. |
|