- Chcemy żyć w spokoju, godny to i dobry plan na przyszłość. Ale w naszym domu zostanie puste miejsce przy stole - mówiła pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na warszawskich Powązkach Jolanta Przewoźnik, wdowa po Andrzeju Przewoźniku.
W niedzielnej ceremonii pod pomnikiem na Powązkach Wojskowych spotkali się prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu Grzegorz Schetyna i Senatu Bogdan Borusewicz. Byli przedstawiciele wszystkich ugrupowań politycznych - z wyjątkiem PiS.

Były też rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, która wydarzyła się dokładnie rok temu.



Uroczystości odbyły się asyście Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, została wyczytana lista ofiar, złożono wieńce.

Modlitwę ekumeniczną oprawili przedstawiciele czterech wyznań. Obecny był także b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, pierwszy premier wolnej Polski Tadeusz Mazowiecki, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i ambasador Rosji Aleksander Aleksiejew.

- To już rok, to minął już cały rok od tego momentu, gdy wielu z nas, gdy wielu z obecnych tutaj na warszawskich Powązkach zawalił się świat - mówił pod pomnikiem prezydent Bronisław Komorowski. Powiedział również, że z perspektywy ogromu tego dramatu widać "rzeczy mniej istotne, jakimi są podziały, czasami spory, czasami konflikty".




Prezydent dodał, że w katastrofie zginęli ludzie, którzy już oglądali się wstecz, ale także wiele osób w pełni życia, "pełni sił i pomysłów" dla Polski. - Myślę, że w tym miejscu trzeba powiedzieć, że jednym z piękniejszych pomników, które moglibyśmy razem wystawić, to jest wspólna dbałość o to, aby ci, którzy zginęli ze swoimi marzeniami, ze swoimi pasjami, znaleźli kontynuatorów, znaleźli tych, którzy zadbają o kontynuację ich pasji, ich marzeń, ich nadziei na przyszłość - powiedział Bronisław Komorowski.

Prezydent na koniec zadał pytanie: "Ile potrafiliśmy w ciągu tego roku ocalić z tego szczególnego nastroju żałoby ogólnonarodowej, ile zdołaliśmy zachować, dla budowy poczucia wspólnoty nas wszystkich".


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9407764,Prezydent_na_Powazkach__Najpiekniejszy_pomnik_to_wspolnota.html#ixzz1J7uwFqlj





Przemek

--

"Natrętna retoryka męczeństwa, ofiary, spisku i smoleńskiego kłamstwa złączyła się z moralnym szantażem - wymuszaniem kultu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jedność pierwszych dni zamieniono w spektakl wykluczania z polskości, a z krzyża uczyniono symbol podziału społeczeństwa i Kościoła."

Uroczystości odbyły się asyście Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, została wyczytana lista ofiar, złożono wieńce.

Chrabiemu zostalo tylko wojsko, przeciez ludzie tam nie pojda, kogo obchodza przedstawienia partyjnych przyglupow. Komorowski won do Moskwy.

W dniu 2011-04-10 16:48, Darecki pisze:

Uroczystości odbyły się asyście Kompanii Reprezentacyjnej Wojska
Polskiego, została wyczytana lista ofiar, złożono wieńce.

Chrabiemu zostalo tylko wojsko, przeciez ludzie tam nie pojda, kogo
obchodza przedstawienia partyjnych przyglupow. Komorowski won do Moskwy.

Zbierz swoich Wolaków i won do Wolski ;-p

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Zbierz swoich Wolaków i won do Wolski ;-p

Zebralem i chyba przekaz byl dosyc jasny, reszte wytlumaczy ci Zenek, ten ktory od rana liczy glowy.