Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?

Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?

Data: 2010-03-10 10:57:08
Autor: gosmo
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
Witam,
Mieszkam w bloku którym zarządza spółdzielnia mieszkaniowa. Mimo uczestnictwach w zgromadzeniach członków spółdzielni nie udaje mi się przyczyn wpłynąć ma status i regulaminy ;) Efektem debilnych ustaw jest to, że w tej chwili płacę 70% więcej za wodę niż jej zużywam (wg wskazań licznika). Tłumaczą się tym, że niektórzy oszukują i uszkadzają liczniki, czy je zatrzymują, są tacy co przez cały rok nie zużyli wody, pewnie myją się deszczówką ;). A ryczałt ustalany jest na podstawie zużytej ilości wody, a woda która tajemniczo znika rozdzielana jest proporcjonalnie do wysokości ryczałtu. Dlatego Ci co jej "nie zużywają" nie będą jej zużywali bo im się to opłaca, nie płacą kar, nie tłumaczą się a ryczałt mają znikomy bo wiadomo, używają deszczówki ;)... A po drugiej stronie mamy tych co regularnie się rozliczają, płacą i nie są problemem. Więc skoro płacą, to mogą płacić za tych co nie płacą.

Rezultat jest żałośny. Biorąc pod uwagę błąd wskazania homologowanego licznika to jakieś 2-5%, no dobra, są rozbieżności bo główny licznik też popełnia błędy, może w przeciwną stronę niż liczniki w mieszkaniach. No i czasem ktoś neodym sobie wepnie, dajmy więc błąd na poziomie nawet 20%, ale q* 70%??? Ustalając ryczał byliśmy w szoku, że wynosi 120zł za dwie osoby (Łódź/Bałuty) i byliśmy przekonani, że będzie duża nadpłata bo nas w mieszkaniu 3 miesiące nie było, a tu się okazuje, że mamy niedopłatę. Efektem będzie ryczałt w wysokości 150zł miesięcznie za zimną wodę, jakbyśmy basen w mieszkaniu mieli ;)

Co ja mogę w takiej sytuacji zrobić? Uchwały są takie, że ci co płacą, płacą za tych co nie płacą i w zasadzie wszystko jest zgodnie z nimi. Nie żądałem od nich sprawozdań finansowych, wskazań licznika głównego, sum wskazań liczników w mieszkaniach bo to nie ma sensu a i ja czasu nie mam na takie brandzlowanie się. Jaką można by im kontrolę sprawić, która może ewentualnie ukarać? Zamierzam też napisać do lokalnych gazet i telewizji w tej sprawie, bo to nie tylko mój problem, ale również IMO oszukanych sąsiadów z którymi rozmawiałem i są tak samo podirytowani jak ja. A w tych rozmowach najgorszy jest wniosek, że większość lokatorów nie liczy tego na ile ich spółdzielnia kroi, bo jak ich własna spółdzielnia mogłaby ich oszukiwać ;)

Ewentualnie jeśli ktoś ma jakieś ciekawe rozwiązanie problemu np. nieudostępniania wskazań liczników, czy ciekawego i niezawodnego mechanizmu rozliczeń wody w mieszkaniach, to chętnie się z tym zapoznam. W sumie mam wielu wkur* znajomych członków spółdzielni, aby powołać dodatkowe zgromadzenie i przepchnąć uchwałę rozwiązującą ten problem.

Data: 2010-03-10 11:30:11
Autor: Piotr Fonon
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
Ryczałt to jest wtedy, gdy nie ma liczników. Więc nie ryczałt tylko zaliczka i rozliczenie. Problem pewnie w tzw. "wodzi technicznej", czyli różnicy między sumą wskazań liczników w lokalach, a licznikiem w węźle. Czy tak?
f.

W dniu 10-03-10 10:57, gosmo pisze:
Witam,
Mieszkam w bloku którym zarządza spółdzielnia mieszkaniowa. Mimo
uczestnictwach w zgromadzeniach członków spółdzielni nie udaje mi się
przyczyn wpłynąć ma status i regulaminy ;) Efektem debilnych ustaw jest
to, że w tej chwili płacę 70% więcej za wodę niż jej zużywam (wg wskazań
licznika). Tłumaczą się tym, że niektórzy oszukują i uszkadzają
liczniki, czy je zatrzymują, są tacy co przez cały rok nie zużyli wody,
pewnie myją się deszczówką ;). A ryczałt ustalany jest na podstawie
zużytej ilości wody, a woda która tajemniczo znika rozdzielana jest
proporcjonalnie do wysokości ryczałtu. Dlatego Ci co jej "nie zużywają"
nie będą jej zużywali bo im się to opłaca, nie płacą kar, nie tłumaczą
się a ryczałt mają znikomy bo wiadomo, używają deszczówki ;)... A po
drugiej stronie mamy tych co regularnie się rozliczają, płacą i nie są
problemem. Więc skoro płacą, to mogą płacić za tych co nie płacą.

Rezultat jest żałośny. Biorąc pod uwagę błąd wskazania homologowanego
licznika to jakieś 2-5%, no dobra, są rozbieżności bo główny licznik też
popełnia błędy, może w przeciwną stronę niż liczniki w mieszkaniach. No
i czasem ktoś neodym sobie wepnie, dajmy więc błąd na poziomie nawet
20%, ale q* 70%??? Ustalając ryczał byliśmy w szoku, że wynosi 120zł za
dwie osoby (Łódź/Bałuty) i byliśmy przekonani, że będzie duża nadpłata
bo nas w mieszkaniu 3 miesiące nie było, a tu się okazuje, że mamy
niedopłatę. Efektem będzie ryczałt w wysokości 150zł miesięcznie za
zimną wodę, jakbyśmy basen w mieszkaniu mieli ;)

Co ja mogę w takiej sytuacji zrobić? Uchwały są takie, że ci co płacą,
płacą za tych co nie płacą i w zasadzie wszystko jest zgodnie z nimi.
Nie żądałem od nich sprawozdań finansowych, wskazań licznika głównego,
sum wskazań liczników w mieszkaniach bo to nie ma sensu a i ja czasu nie
mam na takie brandzlowanie się. Jaką można by im kontrolę sprawić, która
może ewentualnie ukarać? Zamierzam też napisać do lokalnych gazet i
telewizji w tej sprawie, bo to nie tylko mój problem, ale również IMO
oszukanych sąsiadów z którymi rozmawiałem i są tak samo podirytowani jak
ja. A w tych rozmowach najgorszy jest wniosek, że większość lokatorów
nie liczy tego na ile ich spółdzielnia kroi, bo jak ich własna
spółdzielnia mogłaby ich oszukiwać ;)

Ewentualnie jeśli ktoś ma jakieś ciekawe rozwiązanie problemu np.
nieudostępniania wskazań liczników, czy ciekawego i niezawodnego
mechanizmu rozliczeń wody w mieszkaniach, to chętnie się z tym zapoznam.
W sumie mam wielu wkur* znajomych członków spółdzielni, aby powołać
dodatkowe zgromadzenie i przepchnąć uchwałę rozwiązującą ten problem.

Data: 2010-03-10 11:49:49
Autor: gosmo
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
Użytkownik "Piotr Fonon" <fonon@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hn7sbi$ad8$1h1.uw.edu.pl...
Ryczałt to jest wtedy, gdy nie ma liczników. Więc nie ryczałt tylko zaliczka i rozliczenie. Problem pewnie w tzw. "wodzi technicznej", czyli różnicy między sumą wskazań liczników w lokalach, a licznikiem w węźle. Czy tak?


Oczywiście. Przepraszam za nieprecyzyjność, sam się tematem zainteresowałem niedawno i jeszcze terminologią się kiepsko posługuję a do tego nerwy mną przez nich szargają ;) Reasumując  rozumiem różnicę na poziome 20%, ale u nas jest to jakieś 60-70% od faktycznego zużycia.

Data: 2010-03-10 14:51:33
Autor: Piotr Fonon
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
W pierwszej kolejności trzeba ustalić, czy nie ma dodatkowego poboru wody do innych celów. Podlewanie trawników (teraz zima - to raczej odpada, ale podaję jako przykład), częste napełnianie instalacji zw, cw i co - np. prywatne remonty (), permanentne awarie itp., zewnętrzne ujęcie wody itp.).
Jeśli wyeliminuje się inne przyczyny (mogą być duże zużycia - wszystko zależy od konkretnych warunków), to zostaną nieuczciwi lokatorzy. Jeśli dobrze zrozumiałem - problem w tym, że spółdzielnia nie chce się angażować w rozprawę z naciągaczami. najprostszy sposób to wymiana wodomiarów na odpowiednio zabezpieczone (gdzieś słyszałem, że są takie produkowane). Ewidentną wadą jest natomiast rozliczenie "wody technicznej" wg. zużycia indywidualnego. To można zaskarżyć, ale jak zwykle skuteczność jest trudna do przewidzenia. Najpierw zaskarżyłbym uchwałę zatwierdzającą regulamin rozliczeń w postępowaniu węwnątrzspółdzielczym (jeśli uchwaliła rada nadzorcza), a potem ew. do sądu.
f.

Data: 2010-03-10 11:31:13
Autor: Massai
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
gosmo wrote:



Ewentualnie jeśli ktoś ma jakieś ciekawe rozwiązanie problemu np.
nieudostępniania wskazań liczników, czy ciekawego i niezawodnego
mechanizmu rozliczeń wody w mieszkaniach, to chętnie się z tym
zapoznam. W sumie mam wielu wkur* znajomych członków spółdzielni, aby
powołać dodatkowe zgromadzenie i przepchnąć uchwałę rozwiązującą ten
problem.

Hm, u mnie jest sprawa rozwiązana prosto:
ten co ma licznik i go udostępnia płaci wg licznika, jakąś tam stawkę,
wg. cen dostawcy.
Ten co nie ma licznika, albo go nie udostępni - płaci resztę. Znaczy
brakujące zużycie dzieli się (wg jakiegoś klucza, mieszkańcy i metraż)
miedzy tych, którzy licznika nie mają.

Są i dziwo lotne kontrole tychże liczników, odkąd się pojawiły magnesy
neodymowe na rynku z "ostrzeżeniem" że zatrzymują liczniki.

Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie uznaje
wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli nas
zastanie w domu. Jeśli nie zastaną - konsekwencji nie ma.
To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz finansowo
traktowany jak ten co nie ma licznika.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-11 00:23:24
Autor: Wojciech Kulesza
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
Massai pisze:
Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie uznaje
wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli nas
zastanie w domu. Jeśli nie zastaną - konsekwencji nie ma.
To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz finansowo
traktowany jak ten co nie ma licznika.


Rozumiem, że następnym krokiem zarządcy będzie lotna kontrola, czy wszyscy mieszkańcy mają nogi umyte. Kto nie wpuści kontroli, temu przydzielony zostanie Kurator ds czystych nóg, a koszty obsługi zostaną Wam doliczone do czynszu?

Pzdr
Wojtek

Data: 2010-03-11 06:58:08
Autor: Massai
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
Wojciech Kulesza wrote:

Massai pisze:
> Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie
> uznaje wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
> nas zastanie w domu. Jeśli nie zastaną - konsekwencji nie ma.
> To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
> finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.
> Rozumiem, że następnym krokiem zarządcy będzie lotna kontrola, czy
wszyscy mieszkańcy mają nogi umyte. Kto nie wpuści kontroli, temu
przydzielony zostanie Kurator ds czystych nóg, a koszty obsługi
zostaną Wam doliczone do czynszu?

A to do czystych nóg trzeba miec kuratora?

Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania wywołują
skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były uznawane przez
innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim nie majstrowałeś.

Podobnie jak wskazania rozbebeszonego miernika, czy pokazana tarcza
tachografu z ciężarówki nie będą miarodajne dla określenia zużycia wody.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-11 08:21:23
Autor: spp
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
W dniu 2010-03-11 07:58, Massai pisze:

Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania wywołują
skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były uznawane przez
innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim nie majstrowałeś.

W tym przypadku rozwiązanie jest proste - wyprowadzenie wodomierzy do miejsc dostępnych dla administratora. Oczywiście wszyscy potakują, że to dobre rozwiązanie ale jak dochodzi do konkretów - że koszty przeniesienia wodomierzy pokryje i tak lokator to nagle okazuje się że to głupi pomysł.
Niestety, dla większości spółdzielnia to jakiś mityczny twór który o niczym innym nie myśli jak wykantować spółdzielców.  A spółdzielnia to nic innego jak spółdzielcy.

--
spp

Data: 2010-03-11 01:03:10
Autor: Kwiatek
Spółdzielnia. Co im mogę zrob=?ISO-8859-2?Q?i
On 11 Mar, 08:21, spp <s...@op.pl> wrote:
W dniu 2010-03-11 07:58, Massai pisze:
W tym przypadku rozwiązanie jest proste - wyprowadzenie wodomierzy do
miejsc dostępnych dla administratora.

hahaha. niby gdzie - rury sa przeciez w szachcie :D

Data: 2010-03-11 10:05:18
Autor: spp
Spółdzielnia. Co im mogę zrob ić?
W dniu 2010-03-11 10:03, Kwiatek pisze:

W tym przypadku rozwiązanie jest proste - wyprowadzenie wodomierzy do
miejsc dostępnych dla administratora.

hahaha. niby gdzie - rury sa przeciez w szachcie :D

No właśnie - jakiś problem? Jedynie finansowy.

--
spp

Data: 2010-03-11 01:10:16
Autor: Kwiatek
Spółdzielnia. Co im mogę zrob=?ISO-8859-2?Q?i
On 11 Mar, 10:05, spp <s...@op.pl> wrote:
> hahaha. niby gdzie - rury sa przeciez w szachcie :D

No w a nie - jaki problem? Jedynie finansowy.

chyba techniczny. dostep do szachtu jest jedynie z mieszkania :D

Data: 2010-03-12 09:57:33
Autor: gosmo
ić?
Uzytkownik "Kwiatek" <mkwiatk@interia.pl> napisal w wiadomosci news:d2c50911-6bcf-4eb2-946a-c5b7023ae3f515g2000yqi.googlegroups.com...
On 11 Mar, 10:05, spp <s...@op.pl> wrote:
hahaha. niby gdzie - rury sa przeciez w szachcie :D
No w a nie - jaki problem? Jedynie finansowy.
chyba techniczny. dostep do szachtu jest jedynie z mieszkania :D

Sa radiowe po 200zl, spóldzielnia wpadla na pomysl, aby w bloku zamontowac nowe domofony, takie ficzerowe z kodami, które de fakto sa zbedne, bo obecne sa sprawne i sie raczej nie psuja. Koszt montazu domofonów to 8000zl, koszt wymiany wodomierzy 9000zl, wiec wystarczy doplacic 23zl na mieszkanie i miec swiety spokój.

Data: 2010-03-16 16:14:46
Autor: niusy.pl
ić?

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>

..Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
> nas zastanie w domu. ...
> To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
> finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.

Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania wywołują
skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były uznawane przez
innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim nie majstrowałeś.


Kiedy właśnie wskazania wywołują skutki wyłącznie dla niego. Dopiero jak wykażesz, że jest niesprawny jest tak, jak piszesz.

Podobnie jak wskazania rozbebeszonego miernika, czy pokazana tarcza
tachografu z ciężarówki nie będą miarodajne dla określenia zużycia wody.

Wskazania tachografu nie burzą miru domowego i rozbebeszenie ocenia się po plombach a nie otwartości na kontrolę.

Data: 2010-03-16 19:48:02
Autor: Massai
9-2?Q?i=E6=3F?=
niusy.pl wrote:


Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>

> > > ..Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
>>> nas zastanie w domu. ...
>>> To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
>>> finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.
> > Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania
> wywołują skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były
> uznawane przez innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim
> nie majstrowałeś.
> Kiedy właśnie wskazania wywołują skutki wyłącznie dla niego. Dopiero
jak wykażesz, że jest niesprawny jest tak, jak piszesz.

Bzdura.
Jeśli część użytkowników rozlicza się ryczałtem, każde zaniżenie
wskazania oznacza przeniesienie na nich kosztów.


> Podobnie jak wskazania rozbebeszonego miernika, czy pokazana tarcza
> tachografu z ciężarówki nie będą miarodajne dla określenia zużycia
> wody.

Wskazania tachografu nie burzą miru domowego i rozbebeszenie ocenia
się po plombach a nie otwartości na kontrolę.

A kontrola urządzenia burzy ten mir? Może jeszcze sprawdzenie wskazań
burzy mir i trzeba wierzyć na słowo w "odczytane" przez lokatora
zużycie?

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-16 21:53:55
Autor: Czarek
Spółdzielnia. Co im mogę zrob i=E 6?
Massai wrote:
niusy.pl wrote:
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>
..Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
nas zastanie w domu. ...
To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.
Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania
wywołują skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były
uznawane przez innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim
nie majstrowałeś.
Kiedy właśnie wskazania wywołują skutki wyłącznie dla niego. Dopiero
jak wykażesz, że jest niesprawny jest tak, jak piszesz.
Bzdura.
Jeśli część użytkowników rozlicza się ryczałtem, każde zaniżenie
wskazania oznacza przeniesienie na nich kosztów.

Mało tego. Nawet jeżeli wszyscy mają wodomierze i rozliczają się ze wskazań indywidualnych podliczników, to różnica pomiędzy sumą ich wsakazań a wskazaniem głównego wodomierza obciąża całą wspólnotę.

Pozdrawiam

Czarek

Data: 2010-03-17 08:32:23
Autor: niusy.pl
9-2?Q?i=E6=3F? 3D

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>


> > > ..Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
>>> nas zastanie w domu. ...
>>> To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
>>> finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.
>
> Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania
> wywołują skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były
> uznawane przez innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim
> nie majstrowałeś.
>

Kiedy właśnie wskazania wywołują skutki wyłącznie dla niego. Dopiero
jak wykażesz, że jest niesprawny jest tak, jak piszesz.

Bzdura.
Jeśli część użytkowników rozlicza się ryczałtem, każde zaniżenie
wskazania oznacza przeniesienie na nich kosztów.

Sam jesteś bzdura :)
Jakby zakładano zaniżanie wskazań to by rozliczano inaczej

Data: 2010-03-29 12:49:47
Autor: niusy.pl
9-2?Q?i=E6=3F? 3D

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>


> > > ..Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
>>> nas zastanie w domu. ...
>>> To tylko kwestia umowy - wpuszczać nie musisz, ale będziesz
>>> finansowo traktowany jak ten co nie ma licznika.
>
> Tu jest sprawa oczywista - jest urządzenie, którego wskazania
> wywołują skutki finansowe dla innych. Chcesz żeby wskazania były
> uznawane przez innych - musisz się zgodzić na kontrolę czy przy nim
> nie majstrowałeś.
>

Kiedy właśnie wskazania wywołują skutki wyłącznie dla niego. Dopiero
jak wykażesz, że jest niesprawny jest tak, jak piszesz.

Bzdura.
Jeśli część użytkowników rozlicza się ryczałtem, każde zaniżenie
wskazania oznacza przeniesienie na nich kosztów.

Bzdurą jest zakładanie zaniżania wskazania urządzeń homologowanych.


> Podobnie jak wskazania rozbebeszonego miernika, czy pokazana tarcza
> tachografu z ciężarówki nie będą miarodajne dla określenia zużycia
> wody.

Wskazania tachografu nie burzą miru domowego i rozbebeszenie ocenia
się po plombach a nie otwartości na kontrolę.

A kontrola urządzenia burzy ten mir? Może jeszcze sprawdzenie wskazań
burzy mir i trzeba wierzyć na słowo w "odczytane" przez lokatora
zużycie?

Są dwie kwestie: wykonanie kontroli, zakłócanie miru domowego.

Data: 2010-03-11 08:27:28
Autor: cef
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
Wojciech Kulesza wrote:

Rozumiem, że następnym krokiem zarządcy będzie lotna kontrola, czy
wszyscy mieszkańcy mają nogi umyte.

Następnym krokiem będzie zamknięcie dopływu wody
do tych mieszkań i pozostawienie do dyspozycji tych lokatorów
 wody z baniaka plastikowego w ilości wykazywanej na liczniku :-)

Data: 2010-03-11 00:47:10
Autor: Kwiatek
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
On 11 Mar, 08:27, "cef" <cez...@interia.pl> wrote:
Nast pnym krokiem b dzie zamkni cie dop ywu wody
do tych mieszka i pozostawienie do dyspozycji tych lokator w
 wody z baniaka plastikowego w ilo ci wykazywanej na liczniku :-)

skoro cofaja licznik to nie ma innego rozwiazania

Data: 2010-03-11 08:15:19
Autor: Massai
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
cef wrote:

Wojciech Kulesza wrote:

> Rozumiem, że następnym krokiem zarządcy będzie lotna kontrola, czy
> wszyscy mieszkańcy mają nogi umyte.

Następnym krokiem będzie zamknięcie dopływu wody
do tych mieszkań i pozostawienie do dyspozycji tych lokatorów
wody z baniaka plastikowego w ilości wykazywanej na liczniku :-)

Od razu baniaka... dwie butelki plastikowe ;-)

Przy takim zużyciu wody nie dziwne że mają brudne nogi ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-11 10:09:00
Autor: Michal Jankowski
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
"Massai" <tsender@wp.pl> writes:

Są i dziwo lotne kontrole tychże liczników, odkąd się pojawiły magnesy
neodymowe na rynku z "ostrzeżeniem" że zatrzymują liczniki.

Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie uznaje
wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli nas
zastanie w domu.

Usunięcie takiego magnesika na widok kontroli (chwileczkę, tylko się
ubiorę, zaraz wpuszczam) nie wymaga chyba IQ >150?

  MJ

Data: 2010-03-11 09:33:48
Autor: Massai
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
Michal Jankowski wrote:

"Massai" <tsender@wp.pl> writes:

> Są i dziwo lotne kontrole tychże liczników, odkąd się pojawiły
> magnesy neodymowe na rynku z "ostrzeżeniem" że zatrzymują liczniki.
> > Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie
> uznaje wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli
> nas zastanie w domu.

Usunięcie takiego magnesika na widok kontroli (chwileczkę, tylko się
ubiorę, zaraz wpuszczam) nie wymaga chyba IQ >150?

No, z tego co słyszałem  - dla kilku osób tego typu działanie
przekraczało ich możliwości ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-11 15:01:27
Autor: Marek K
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
W dniu 2010-03-11 10:09, Michal Jankowski pisze:
"Massai"<tsender@wp.pl>  writes:

Są i dziwo lotne kontrole tychże liczników, odkąd się pojawiły magnesy
neodymowe na rynku z "ostrzeżeniem" że zatrzymują liczniki.

Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie uznaje
wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli nas
zastanie w domu.

Usunięcie takiego magnesika na widok kontroli (chwileczkę, tylko się
ubiorę, zaraz wpuszczam) nie wymaga chyba IQ>150?

Ostatnio miałem wymieniane wodomierze i po wymianie spec ze spółdzielni nakleił naklejkę podobno czułą na pole magnetyczne i zabezpieczył ją naklejką plombującą.

Marek

Data: 2010-03-16 16:17:01
Autor: niusy.pl
Spółdzielnia. Co im mogę zro bić?

UĹźytkownik "Marek K" <m_krym@WYWALTOos1.kappa.pl>

Są i dziwo lotne kontrole tychże liczników, odkąd się pojawiły magnesy
neodymowe na rynku z "ostrzeżeniem" że zatrzymują liczniki.

Wykrycie takiego magnesiku automatycznie sprawia że zarządca nie uznaje
wskazań licznika. Podobnie - nie wpuszczenie kontroli, jeśli nas
zastanie w domu.

Usunięcie takiego magnesika na widok kontroli (chwileczkę, tylko się
ubiorę, zaraz wpuszczam) nie wymaga chyba IQ>150?

Ostatnio miałem wymieniane wodomierze i po wymianie spec ze spółdzielni
nakleił naklejkę podobno czułą na pole magnetyczne i zabezpieczył ją
naklejką plombującą.
--
A te wodomierze to w ogóle są podatne na pole magnetyczne ???

Data: 2010-03-10 11:34:14
Autor: HANA
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?

Użytkownik "gosmo" <tojest@mojmail.pl> napisał w wiadomości news:hn7qdl$2o2t$1news2.ipartners.pl...
Witam,
Mieszkam w bloku którym zarządza spółdzielnia mieszkaniowa. Mimo uczestnictwach w zgromadzeniach członków spółdzielni nie udaje mi się przyczyn wpłynąć ma status i regulaminy ;) Efektem debilnych ustaw jest to, że w tej chwili płacę 70% więcej za wodę niż jej zużywam (wg wskazań licznika). Tłumaczą się tym, że niektórzy oszukują i uszkadzają liczniki, czy je zatrzymują, są tacy co przez cały rok nie zużyli wody, pewnie myją się deszczówką ;). A ryczałt ustalany jest na podstawie zużytej ilości wody, a woda która tajemniczo znika rozdzielana jest proporcjonalnie do wysokości ryczałtu. Dlatego Ci co jej "nie zużywają" nie będą jej zużywali bo im się to opłaca, nie płacą kar, nie tłumaczą się a ryczałt mają znikomy bo wiadomo, używają deszczówki ;)... A po drugiej stronie mamy tych co regularnie się rozliczają, płacą i nie są problemem. Więc skoro płacą, to mogą płacić za tych co nie płacą.

Rezultat jest żałośny. Biorąc pod uwagę błąd wskazania homologowanego licznika to jakieś 2-5%, no dobra, są rozbieżności bo główny licznik też popełnia błędy, może w przeciwną stronę niż liczniki w mieszkaniach. No i czasem ktoś neodym sobie wepnie, dajmy więc błąd na poziomie nawet 20%, ale q* 70%??? Ustalając ryczał byliśmy w szoku, że wynosi 120zł za dwie osoby (Łódź/Bałuty) i byliśmy przekonani, że będzie duża nadpłata bo nas w mieszkaniu 3 miesiące nie było, a tu się okazuje, że mamy niedopłatę. Efektem będzie ryczałt w wysokości 150zł miesięcznie za zimną wodę, jakbyśmy basen w mieszkaniu mieli ;)

Co ja mogę w takiej sytuacji zrobić? Uchwały są takie, że ci co płacą, płacą za tych co nie płacą i w zasadzie wszystko jest zgodnie z nimi. Nie żądałem od nich sprawozdań finansowych, wskazań licznika głównego, sum wskazań liczników w mieszkaniach bo to nie ma sensu a i ja czasu nie mam na takie brandzlowanie się. Jaką można by im kontrolę sprawić, która może ewentualnie ukarać? Zamierzam też napisać do lokalnych gazet i telewizji w tej sprawie, bo to nie tylko mój problem, ale również IMO oszukanych sąsiadów z którymi rozmawiałem i są tak samo podirytowani jak ja. A w tych rozmowach najgorszy jest wniosek, że większość lokatorów nie liczy tego na ile ich spółdzielnia kroi, bo jak ich własna spółdzielnia mogłaby ich oszukiwać ;)

Ewentualnie jeśli ktoś ma jakieś ciekawe rozwiązanie problemu np. nieudostępniania wskazań liczników, czy ciekawego i niezawodnego mechanizmu rozliczeń wody w mieszkaniach, to chętnie się z tym zapoznam. W sumie mam wielu wkur* znajomych członków spółdzielni, aby powołać dodatkowe zgromadzenie i przepchnąć uchwałę rozwiązującą ten problem.

u mnie wspolnota, nie spoldzielnia zalatwila sprawe bardzo prosto: wskazania glownego wodomierza minus wskazania odczytanych wodomierzy w mieszkaniach daje zuzycie w pozostalych i jest dzielone po rowno na ilosc mieszkan gdzie nie odczytano licznikow. A ze w takim ukladzie ci co nie podaja odczytow placa tez za wode z tzw. czesci wspolnych, po pierwszych rachunkach wszyscy grzecznie podaja wskazania licznikow ;-))


--
pozdrawiam
Andrzej
www.hana.com.pl

Data: 2010-03-10 11:52:15
Autor: gosmo
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?
Użytkownik "HANA" <hana33@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hn7sj8$5qa$1news.onet.pl...
u mnie wspolnota, nie spoldzielnia zalatwila sprawe bardzo prosto:
wskazania  glownego wodomierza minus wskazania odczytanych wodomierzy w
mieszkaniach  daje zuzycie w pozostalych i jest dzielone po rowno na
ilosc mieszkan gdzie  nie odczytano licznikow. A ze w takim ukladzie ci
co nie podaja odczytow  placa tez za wode z tzw. czesci wspolnych, po
pierwszych rachunkach wszyscy  grzecznie podaja wskazania licznikow ;-))

Też myślałem o takim rozwiązaniu, skoro gdzieś to działa to pewnie nie ma przeciwwskazań, aby działało i u nas. Tyle, że z rachunków wynika, że jest więcej niepłacących niż płacących i ciężko będzie to przepchnąć ;)

Data: 2010-03-10 13:16:20
Autor: szerszen
Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?

Użytkownik "HANA" <hana33@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hn7sj8$5qa$1news.onet.pl...

nie odczytano licznikow. A ze w takim ukladzie ci co nie podaja odczytow placa tez za wode z tzw. czesci wspolnych, po pierwszych rachunkach wszyscy grzecznie podaja wskazania licznikow ;-))

ale z tego co rozumiem, to oni pokazuja liczniki, tylko te liczniki nie wykazuja zuzycia wody

Spółdzielnia. Co im mogę zrobić?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona