Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby

Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby

Data: 2012-05-30 13:22:24
Autor: Andrzej Lawa
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
W dniu 30.05.2012 12:26, Antoni pisze:

Na wstępie: naucz się łamać wiersze. Ustaw sobie jakieś 70 znaków w wierszu.

Jestem właścicielem mieszkania, które remontował mój ojciec.

Zapłaciłeś za remont?

Mieszkanie jest wynajęte, mieszka w nim lokator.

Czyli masz z niego dochód.

Podatek płacisz?

Było to mieszkanie spółdzielcze, kupione później za tzw. złotówkę, jest wpis w księdze wieczystej który stanowi, że ja jestem właścicielem. Mój ojciec chciał, abym przepisał mieszkanie na niego, aby mógł je sprzedać
i odzyskać pieniądze za remont,

Dlaczego mu nie zapłaciłeś?

bo ja teraz nie mam takiej kwoty,

A co to kogo obchodzi? Trzeba było nie zamawiać remontu, skoro nie było
ciebie nań stać.

kolejnego kredytu wziąć nie mogę i nie chcę.

Ponownie: a co to kogo (w szczególności wierzyciela) obchodzi?

Doszło do tego, że mój ojciec zaczął mi grozić, że jak nie zrobię tak
jak on chce, to on podejmie takie kroki, że mnie do tego zmusi. Gdy
dopytuję się, mówi, że pozostawia mojej inteligencji domyślenie się,
jakie to kroki. Mamy rzadki kontakt, ten motyw powtórzył się jednak
dwa razy ostatnio.

Straszne. Jak przetrwałeś taki straszny szok?

Zastanawiam się, czy może mu chodzić o podanie mnie do sądu. Być może,
ale nie wiem, jaki miałby powód, aby robić z tego tajemnicę. Gdyby mnie pozwał, to przecież i tak zorientuję się w przepisach, być

Może nie tyle robi tajemnicę, tylko przecenia twoją inteligencję?

może wynajmę prawnika, więc nic nie zyskuje, poza czasem, ale spór
toczę już z ojcem latami.

Zaraz... Na prawnika ciebie stać, a nie masz pieniędzy na zapłacenie za
remont?? Coś kręcisz.

Pytanie pierwsze, czy miałby podstawy do wygranej w sądzie?

To jest grupa dyskusyjna o prawie, a nie forum wróżek, a twój opis jest,
delikatnie mówiąc, niekompletny.

Dodam, że faktury za remont wystawione są na mnie (na moją firmę,
część z nich to koszty działalności). On może powołać świadków,
np. kogoś z rodziny, kto wie, że to on finansował remont.

Czyli dochodzi jeszcze kant podatkowy. Brawo. Miałeś już jakąś kontrolę?

[ciach reszta smęcenia]

Albo trollujesz, albo masz ze sobą bardzo poważny problem.

Dlaczego nie chcesz zapłacić za wykonany remont, skoro masz firmę, masz
dochód z wynajmu i jeszcze przyznajesz się, że stać ciebie na prawnika?

Data: 2012-05-30 05:59:58
Autor: meegdau
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
Na wst�pie: naucz si� �ama� wiersze. Ustaw sobie jakie� 70 znak�w w wierszu.

Na wstępie dzięki za odpowiedź. Nie widzę możliwości ustawienia długości wierszy, piszę przez google groups. A Twoje polskie znaki wyświetlają mi się jak widać.
> Jestem w�a�cicielem mieszkania, kt�re remontowa� m�j ojciec. Zap�aci�e� za remont?

Zapłacił mój ojciec.
> Mieszkanie jest wynaj�te, mieszka w nim lokator.

Czyli masz z niego doch�d.

Podatek p�acisz?

Nie ja, czynsz dostaje ojciec. Nie wiem, czy płaci podatek.
> By�o to mieszkanie sp�dzielcze, kupione p�niej za tzw. z�ot�wk�, > jest wpis w ksi�dze wieczystej kt�ry stanowi, �e ja jestem w�a�cicielem. > M�j ojciec chcia�, abym przepisa� mieszkanie na niego, aby m�g� je sprzeda�
> i odzyska� pieni�dze za remont,

Dlaczego mu nie zap�aci�e�?

Bo remontował je dla siebie i mojej firmy, mieszkał w nim, a później się wyprowadził.
> bo ja teraz nie mam takiej kwoty,

A co to kogo obchodzi? Trzeba by�o nie zamawia� remontu, skoro nie by�o
ciebie naďż˝ staďż˝.

> kolejnego kredytu wzi�� nie mog� i nie chc�. Ponownie: a co to kogo (w szczeg�lno�ci wierzyciela) obchodzi?

Ma to do sprawy tyle, że dla świętego spokoju dałbym mu te pieniądze, gdybym miał.
> Dosz�o do tego, �e m�j ojciec zacz�� mi grozi�, �e jak nie zrobi� tak
> jak on chce, to on podejmie takie kroki, �e mnie do tego zmusi. Gdy
> dopytuj� si�, m�wi, �e pozostawia mojej inteligencji domy�lenie si�,
> jakie to kroki. Mamy rzadki kontakt, ten motyw powt�rzy� si� jednak
> dwa razy ostatnio. Straszne. Jak przetrwa�e� taki straszny szok?

Na pewno nie odreagowywałem frustracji na pl.soc.prawo.

> Zastanawiam si�, czy mo�e mu chodzi� o podanie mnie do s�du. By� mo�e,
> ale nie wiem, jaki mia�by pow�d, aby robi� z tego tajemnic�. Gdyby > mnie pozwa�, to przecie� i tak zorientuj� si� w przepisach, by�

Mo�e nie tyle robi tajemnic�, tylko przecenia twoj� inteligencj�?

Być może. Ale unika odpowiedzi na moje pytanie wprost, które powinien odczytać jako sygnał, że na przykład przecenił moją inteligencję.
> mo�e wynajm� prawnika, wi�c nic nie zyskuje, poza czasem, ale sp�r
> toczďż˝ juďż˝ z ojcem latami.

Zaraz... Na prawnika ciebie sta�, a nie masz pieni�dzy na zap�acenie za
remont?? Co� kr�cisz.

Ogarnij się. Nie wiesz, ile kosztował remont i być może zakładasz, że mieszkam gdzieś, gdzie godzina pracy prawnika kosztuje krocie.
> Pytanie pierwsze, czy mia�by podstawy do wygranej w s�dzie?

To jest grupa dyskusyjna o prawie, a nie forum wr�ek, a tw�j opis jest,
delikatnie m�wi�c, niekompletny.

Chętnie uzupełnię.
> Dodam, �e faktury za remont wystawione s� na mnie (na moj� firm�,
> cz�� z nich to koszty dzia�alno�ci). On mo�e powo�a� �wiadk�w,
> np. kogo� z rodziny, kto wie, �e to on finansowa� remont. Czyli dochodzi jeszcze kant podatkowy. Brawo. Mia�e� ju� jak�� kontrol�?

Mieszkanie było wówczas siedzibą firmy i ta firma była remontowana. Być może jesteś wróżką, że dochodzisz do takich wniosków, ale jeśli tak, to kiepską.
[ciach reszta sm�cenia]

Albo trollujesz, albo masz ze sob� bardzo powa�ny problem..

Przyjmuję, że jedno i drugie wnosisz po swojej osobie.
Dlaczego nie chcesz zap�aci� za wykonany remont, skoro masz firm�, masz
doch�d z wynajmu i jeszcze przyznajesz si�, �e sta� ciebie na prawnika?

W zasadzie każde Twoje założenie było błędne. Sytuacja miała miejsce osiem lat temu. Jak pisałem, ojciec remontował mieszkanie, bo tam później zamieszkał, na co ja się zgodziłem w zamian za remont. Jednocześnie ja prowadziłem tam działalność i go zatrudniałem. Stan taki trwał dwa lata z hakiem. Później nasze relacje się popsuły, ja wyniosłem się z działalnością, pozostawiając mu całe mieszkanie do dyspozycji w zamian za regulowanie bieżących opłat. Po pewnym czasie on się wyprowadził i wynajął mieszkanie lokatorom cztery lata temu. A teraz uznał, że w remont włożył tyle, iż chciałby to odzyskać. Swoją drogą nie bardzo nawet wiem, w jakim to mieszkanie jest stanie, nie byłem tam jeszcze od momentu, gdy zaczął mnie nagabywać swoją prośbą, nie byłem tam od dwóch lat (kiedyś jeszcze odbierałem pocztę). Aktualnych lokatorów nawet nie widziałem. Mieszkam w innym mieście, a tamto mieszkanie nie jest mi aktualnie do niczego potrzebne, a ojciec teraz na rencie, jest problematycznym człowiekiem, więc dla świętego spokoju pozwoliłem mu tam się panoszyć. Teraz chciałem się poradzić, zanim ruszę tę sprawę. Rzeczywiście on przyczynił się do poprawy stanu mieszkania, a więc wzrostu wartości nieruchomości, ale jednocześnie czerpał i wciąż czerpie z tego korzyści, najpierw tam mieszkając, a później je wynajmując. Mam nadzieję, że klaruje to nieco sytuację. Być może rzeczywiście można było sobie wyobrazić inną sytuację przy moim pierwszym poście.

Dlatego też nie sądzę, aby miał jakieś szanse w sądzie. Tym bardziej, że nie wiem, czy on odprowadza podatek od tego wynajmu, a więc czy by się nie podłożył próbując poruszyć tę sprawę na drodze prawnej. Dlatego bardziej interesuje mnie odpowiedź na drugie pytanie, a więc czy mogę w jakiś sposób wyprzedzić spełnienie jego gróźb czy też go mocno zniechęcić, zgodnie z prawem.

Data: 2012-05-30 15:03:19
Autor: Andrzej Lawa
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
W dniu 30.05.2012 14:59, meegdau@gmail.com pisze:
Na wst�pie: naucz si� �ama� wiersze. Ustaw sobie jakie� 70 znak�w w wierszu.

Na wstępie dzięki za odpowiedź. Nie widzę możliwości ustawienia długości wierszy,
piszę przez google groups.

To nie używaj tego gówna. Nie chce mi się dalej odpowiadać, póki nie
przestaniesz śmiecić.

A Twoje polskie znaki wyświetlają mi się jak widać.

Ja koduję poprawnie.

Data: 2012-05-30 16:15:39
Autor: witek
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
meegdau@gmail.com wrote:
W zasadzie każde Twoje założenie było błędne. Sytuacja miała miejsce osiem lat temu. Jak pisałem, ojciec remontował mieszkanie, bo tam później zamieszkał, na co ja się zgodziłem w zamian za remont. Jednocześnie ja prowadziłem tam działalność i go zatrudniałem. Stan taki trwał dwa lata z hakiem. Później nasze relacje się popsuły, ja wyniosłem się z działalnością, pozostawiając mu całe mieszkanie do dyspozycji w zamian za regulowanie bieżących opłat. Po pewnym czasie on się wyprowadził i wynajął mieszkanie lokatorom cztery lata temu. A teraz uznał, że w remont włożył tyle, iż chciałby to odzyskać. Swoją drogą nie bardzo nawet wiem, w jakim to mieszkanie jest stanie, nie byłem tam jeszcze od momentu, gdy zaczął mnie nagabywać swoją prośbą, nie byłem tam od dwóch lat (kiedyś jeszcze odbierałem pocztę). Aktualnych lokatorów nawet nie widziałem. Mieszkam w innym mieście, a tamto mieszkanie nie jest mi aktualnie do niczego potrzebne, a ojciec teraz na rencie, jest problematycznym człowie
kiem, więc dla świętego spokoju pozwoliłem mu tam się panoszyć. Teraz chciałem się poradzić, zanim ruszę tę sprawę. Rzeczywiście on przyczynił się do poprawy stanu mieszkania, a więc wzrostu wartości nieruchomości, ale jednocześnie czerpał i wciąż czerpie z tego korzyści, najpierw tam mieszkając, a później je wynajmując. Mam nadzieję, że klaruje to nieco sytuację. Być może rzeczywiście można było sobie wyobrazić inną sytuację przy moim pierwszym poście.

Dlatego też nie sądzę, aby miał jakieś szanse w sądzie. Tym bardziej, że nie wiem, czy on odprowadza podatek od tego wynajmu, a więc czy by się nie podłożył próbując poruszyć tę sprawę na drodze prawnej. Dlatego bardziej interesuje mnie odpowiedź na drugie pytanie, a więc czy mogę w jakiś sposób wyprzedzić spełnienie jego gróźb czy też go mocno zniechęcić, zgodnie z prawem.


Szans w sadzie nie ma zadnych. Mieszkanie jest twoje i tego zmienic sie nie da.
Natomiast strasznie namieszaliscie z tym wynajmowaniem mieszkania przez ojca, bo to tak naprwde towje mieszkanie i nie wiadomo na jakiej podstawie ojciec wynajmuej twoje mieszkanie.
Jak bym wwzial stowe poszedl do prawnika, niech cie oswieci co tak naprawde zrobiles dajac ojcu klucze do mieszkania.
tak naprawde skoro ojciec placi za ciebie czynsz, to np. na miejscu urzedu skrabowego ugryzlbym cie  w pit z pytaniem w ktorym miejscu wykazales ten dochod w postaci czynszu placonego przez ojca za ciebie.

Ojciec ci mieszkania nei zabierze ale doniesc tu i tam, tak zebys go jeszcze dlugie lata pamietal w portfelu to moze.

Data: 2012-05-30 21:18:25
Autor: RadoslawF
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
Dnia 2012-05-30 14:59, Użytkownik meegdau@gmail.com napisał:

Dlatego też nie sądzę, aby miał jakieś szanse w sądzie. Tym bardziej, że nie wiem, czy on odprowadza podatek od tego wynajmu, a więc czy by się nie podłożył próbując poruszyć tę sprawę na drodze prawnej. Dlatego bardziej interesuje mnie odpowiedź na drugie pytanie, a więc czy mogę w jakiś sposób wyprzedzić spełnienie jego gróźb czy też go mocno zniechęcić, zgodnie z prawem.

Wygrać nie wygra, sprawdź tylko na ile tobie może zaszkodzić ?
Mieszkanie on wynajmuje lokatorom a nie ty, sprawdź czy nie masz jako
właściciel jakiegoś obowiązku podatkowego.
Sprawdź też czy nie zrobi ci krzywdy zgłaszając ten remont
który on wykonał za własne pieniądze a ty w ramach firmy
odliczyłeś od dochodów.


Pozdrawiam

Data: 2012-05-30 14:29:59
Autor: Maciek
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
W dniu 2012-05-30 13:22, Andrzej Lawa pisze:
Dlaczego nie chcesz zapłacić za wykonany remont, skoro masz firmę, masz
dochód z wynajmu i jeszcze przyznajesz się, że stać ciebie na prawnika?
O ile zazwyczaj wk* mnie Twoje wywody, to tym razem 100% poparcia. Od
siebie dodam, że skoro mieszkanie nie jest niezbędne do życia (chyba ma
gdzie mieszkać, skoro to wynajmuje), to chyba najlepiej je sprzedać i
spłacić ojca, a nie kombinować.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-05-30 06:01:23
Autor: meegdau
Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby
W dniu środa, 30 maja 2012 14:29:59 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
W dniu 2012-05-30 13:22, Andrzej Lawa pisze:
> Dlaczego nie chcesz zapłacić za wykonany remont, skoro masz firmę, masz
> dochód z wynajmu i jeszcze przyznajesz się, że stać ciebie na prawnika?
O ile zazwyczaj wk* mnie Twoje wywody, to tym razem 100% poparcia. Od
siebie dodam, że skoro mieszkanie nie jest niezbędne do życia (chyba ma
gdzie mieszkać, skoro to wynajmuje), to chyba najlepiej je sprzedać i
spłacić ojca, a nie kombinować.

Dookreśliłem sytuację w poście obok.

Pozdrawiam,
Antoni

Spór o nieruchomość i zawoalowane groźby

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona