Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
  I to jest "sportowy SUV" :-)

700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak jego poprzednik pierwszej generacji, wyposażone zostało w mocny silnik V6. Elektrycznie napędzana sprężarka zapewnia maksymalny moment obrotowy sportowego SUV'a już na pierwszym biegu, a system mild hybrid dodatkowo zwiększa jego wydajność.
  Jednostka napędowa 3.0 V6 TDI montowana w nowym Audi SQ5 TDI łączy zalety stałego dostępu do dużej mocy z wysoką wydajnością. 255 kW (347 KM) i 700 Nm - olbrzymi moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie od 2500 do 3100 obr./min. Wysokoprężny silnik V6 rozpędza sportowego SUV'a do prędkości autostradowej w 5,1 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 250 km/h. Według założeń cyklu testowego NEDC, auto spala od 6,6 do 6,8 litrów oleju napędowego na 100 km, co odpowiada emisji 172 - 177 gram dwutlenku węgla   na kilometr. Audi SQ5 TDI spełnia w ten sposób wymagania normy emisyjnej Euro 6.

Parametry robią wrażenie.

Ps. Jakie jeszcze auta mają elektryczną sprężarkę?

Więcej: https://www.facebook.com/notes/autopolska/nowe-audi-sq5-tdi-natychmiastowy-efekt-mocy-z-elektryczn%C4%85-spr%C4%99%C5%BCark%C4%85/1668976750067474/

T.

Audi SQ5 TDI spełnia w ten sposób wymagania normy emisyjnej Euro 6

Euro 6 to juz trup :-) https://www.adac.de/infotestrat/umwelt-und-innovation/abgas/modelle_mit_euro_6d_temp/

diesle z tej listy sa (jakis czas) bezpieczne reszta moze byc odwalona w kazdej chwili przez zielonych tak wiec lepiej przemyslec zakupy ...

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

olbrzymi moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie od 2500 do 3100 obr./min.

To jest szeroki zakres?

Dnia Thu, 21 Feb 2019 14:22:21 +0100, nadir napisał(a):

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

olbrzymi moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie od 2500 do 3100 obr./min.

To jest szeroki zakres?

Napisano "olbrzymi". Poza tym zakresem jest "bardzo duży" :)
Tak to jest jak się nie operuje precyzyjnymi danymi. A wystarczyło by
podać wykres.
--
Jacek
I hate haters.

W dniu 2019-02-21 o 14:22, nadir pisze:

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

olbrzymi moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie od 2500 do 3100 obr./min.

To jest szeroki zakres?

Też to zauważyłem.

On 2019-02-21 12:20, T. wrote:
[...]

Parametry robią wrażenie.

Na mnie zrobiłyby, gdyby ten motor wepchnąć do auta wielkości A4, w
wersji quattro oczywiście. SUV, sportowy SUV (!!!), sportowe kombi to
IMO z definicji bzdura.

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
  I to jest "sportowy SUV" :-)

700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak jego poprzednik pierwszej generacji,

Jeszcze trochę, a do jazdy po zakupy w Lidlu potrzebny będzie sportowy ciężarowy miliard pierdyliald koni, rozpędzający się z pod świateł do czysetki w ułamku nanosekundy. Co wykończy ludzkość? Sama się wykończy.

Dnia Thu, 21 Feb 2019 20:06:36 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
  I to jest "sportowy SUV" :-)

700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak jego poprzednik pierwszej generacji,

Jeszcze trochę, a do jazdy po zakupy w Lidlu potrzebny będzie sportowy ciężarowy miliard pierdyliald koni, rozpędzający się z pod świateł do czysetki w ułamku nanosekundy. Co wykończy ludzkość? Sama się wykończy.

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?
--
Jacek
I hate haters.

On Thu, 21 Feb 2019 20:12:52 +0100, Jacek Maciejewski wrote:

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Nie ma co generalizować - niewykluczone, że w niektórych zastosowaniach faktycznie trzeba mieć mocną maszyną. Ponoć np. do jazdy po trójmieście potrzeba co najmniej 400 KM. W innych miastach może jest inaczej.

Mateusz

On 2019-02-21 20:37, Mateusz Viste wrote:
[...]

Nie ma co generalizować - niewykluczone, że w niektórych zastosowaniach faktycznie trzeba mieć mocną maszyną.

Oczywiście, że trzeba mieć. Już kiedyś tutaj wspominałem, że mój bolid
75 KM / 110 Nm, chociaż w zupełności wystarcza do normalnej jazdy po
mieście, to do ciągania przyczepy z gruzem jednak słabo się nadaje. :-)

On Thu, 21 Feb 2019 23:52:39 +0100, JDX wrote:

On 2019-02-21 20:37, Mateusz Viste wrote:
[...]

Nie ma co generalizować - niewykluczone, że w niektórych zastosowaniach
faktycznie trzeba mieć mocną maszyną.

Oczywiście, że trzeba mieć. Już kiedyś tutaj wspominałem, że mój bolid
75 KM / 110 Nm, chociaż w zupełności wystarcza do normalnej jazdy po
mieście, to do ciągania przyczepy z gruzem jednak słabo się nadaje. :-)

Moja Nadieżda ma 70KM, a przyczepki - z gruzem, drewnem, sianem... wożę bez problemu.

Mateusz

W dniu 2019-02-21 o 20:12, Jacek Maciejewski pisze:

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Podobne dywagacje można przenieść na np. rowery. Kupują se kolarzówki, czasem w cenie auta,  a potem nawet po DDRach jeździć nie potrafią :-D

I co im powiesz? Są dziećmi dwóch pedałów? :-D

--
Pozdrawiam,
Marek

Dnia Thu, 21 Feb 2019 20:50:19 +0100, Marek S napisał(a):

Podobne dywagacje można przenieść na np. rowery. Kupują se kolarzówki, czasem w cenie auta,  a potem nawet po DDRach jeździć nie potrafią :-D

I co im powiesz? Są dziećmi dwóch pedałów? :-D

Owszem, można przenieść. Jak najbardziej :) Choć ewentualne szkody
spowodowane ich grasowaniem na drogach są z pewnością mniejsze. --
Jacek
I hate haters.

W dniu 2019-02-21 o 21:29, Jacek Maciejewski pisze:

Owszem, można przenieść. Jak najbardziej :) Choć ewentualne szkody
spowodowane ich grasowaniem na drogach są z pewnością mniejsze.

To zależy na jakiej marce auta delikwent się rozbije. Faktem jest, że w okolicy w ubiegłym sezonie, tych których widziałem, rozbili dość tanie auta (pisałem już kiedyś o tym tutaj). Pytanie, jakie rozbili Ci, których nie widziałem.

Bo... rozumiem, że chodzi Ci o pieniądze jedynie.

--
Pozdrawiam,
Marek

Użytkownik Marek S precz@spamowi.com ...

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Podobne dywagacje można przenieść na np. rowery. Kupują se kolarzówki, czasem w cenie auta,  a potem nawet po DDRach jeździć nie potrafią :-D

I co im powiesz? Są dziećmi dwóch pedałów? :-D

Mysle ze mozna wymyslic jeszcze nawet bardziej nietrafne porównania.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."

On 2019-02-21 20:12, Jacek Maciejewski wrote:
[...]

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami. Chociaż z drugiej
strony... Ciągnikami siodłowymi też się ścigają... :-) Aczkolwiek chyba nikt
ich nie nazywa sportowymi. :-)

-- Śmieszy mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!?

wikipedia pomoze

Rozpowszechnione w Polsce tłumaczenie terminu Sport Utility Vehicle jako "samochód sportowo-użytkowy" jest błędne. Nie chodzi bowiem o połączenie cech samochodu sportowego (np. Toyota GT86) i użytkowego (np. VW Transporter), lecz o samochód, który jest przeznaczony do aktywnego stylu życia, dla osób uprawiających różne formy sportu i aktywnego wypoczynku na łonie natury[2].

zaczelo sie od Range Rovera a marketing pompowal i skonczylo na takich popierdulkach jak Renault Kadjar z mocarnym silnikiem 1,3 :-) wjedziesz na kazdy kraweznik w miescie no i na dzialke dojedziesz o ile droga utwardzona, moc i potega normalnie :-)

W dniu 2019-02-22 o 07:27, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

-- Śmieszy mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!?

wikipedia pomoze

Rozpowszechnione w Polsce tłumaczenie terminu Sport Utility Vehicle jako "samochód sportowo-użytkowy" jest błędne. Nie chodzi bowiem o połączenie cech samochodu sportowego (np. Toyota GT86) i użytkowego (np. VW Transporter), lecz o samochód, który jest przeznaczony do aktywnego stylu życia, dla osób uprawiających różne formy sportu i aktywnego wypoczynku na łonie natury[2].

zaczelo sie od Range Rovera a marketing pompowal i skonczylo na takich popierdulkach jak Renault Kadjar z mocarnym silnikiem 1,3 :-) wjedziesz na kazdy kraweznik w miescie no i na dzialke dojedziesz o ile droga utwardzona, moc i potega normalnie :-)

Ciekawie to Samar podzielił w swojej wyszukiwarce - osobno są samochody sportowo-rekreacyjne i osobno - terenowo-rekreacyjne. Co ciekawe - kategorii "terenowe" nie ma :-)
W tej pierwszej zakwalifikowali fiata 500c, Smarta, Mini, Mazdę Mx-5, z drugiej strony cenowej - Aston Martin, Lamborghini, Ferrari, Porsche i mercedesy.
W tej drugiej: Dacia Duster, Renault Captur, Kia Stonic, C3 Aircross, .....Kand Rover Range Rover, Bentkley Bentayga Muliner (widział ktoś?), Labmborghini Ursus (to skrzyżowanie wyścigówki z traktorem?), Maserati Levante.
Ta druga klasa to dla mnie właśnie pomieszanie SUV-ów z terenówkami.
T.

On 2019-02-22 07:27, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:

-- Śmieszy mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!?

wikipedia pomoze

Rozpowszechnione w Polsce tłumaczenie terminu Sport Utility Vehicle jako "samochód sportowo-użytkowy" jest błędne. Nie chodzi bowiem o połączenie cech samochodu sportowego (np. Toyota GT86) i użytkowego (np. VW Transporter), lecz o samochód, który jest przeznaczony do aktywnego stylu życia, dla osób uprawiających różne formy sportu i aktywnego wypoczynku na łonie natury[2].

Czytałem to już kiedyś. W każdym razie nie chodzi tylko o zwykłe SUV-y.
Bo mamy jeszcze takie nonsensy jak ,,sportowy SUV" i ,,sportowe kombi". :-)

UĹźytkownik JDX jdx@onet.pl ...

„sportowe kombi”. :-)

znaczy jezdziłes audi rs6 i ci sie nie podobało? :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"W demokracji wolno głupcom głosować,
w dyktaturze wolno głupcom rządzić."  Bertrand Russell

On 2019-02-22 21:59, Budzik wrote:

Użytkownik JDX jdx@onet.pl ...

,,sportowe kombi". :-)

znaczy jezdziłes audi rs6 i ci sie nie podobało? :)

W życiu, nawet nie wiedziałem, że RS jet robione też w wersji kombi. :-)
A RS6 jest chyba tylko(!) w kombi. Tylko po co kupować kombi RS6, jak
można kupić zwykłe coupe R8, które przy odrobinę niższej mocy i momencie
jest o 0,5 s lepsze do setki (bo jest o jakieś 400 kg lżejsze) i pewnie
bez porównania lepsze w zakrętach.

On Thu, 21 Feb 2019 23:47:03 +0100, JDX wrote:

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami.

Powiedz to uczestnikom rajdu Paryż-Dakar.

Mateusz

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami.

Powiedz to uczestnikom rajdu Paryż-Dakar.

Trzeba jednak uczciwie dodac ze tamte samochody z drogowymi łączy to ze i te i te maja 4 koła i silnik :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;)

On Fri, 22 Feb 2019 09:59:50 +0000, Budzik wrote:

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami.

Powiedz to uczestnikom rajdu Paryż-Dakar.

Trzeba jednak uczciwie dodac ze tamte samochody z drogowymi łączy to ze
i te i te maja 4 koła i silnik :)

Kolega zapomniał jeszcze o kierownicy. A na poważniej, to ja takim jeżdżę na co dzień...

Mateusz

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy
mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich
aut z wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy
SUV? WTF!? W rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami.

Powiedz to uczestnikom rajdu Paryż-Dakar.

Trzeba jednak uczciwie dodac ze tamte samochody z drogowymi łączy
to ze i te i te maja 4 koła i silnik :)

Kolega zapomniał jeszcze o kierownicy. A na poważniej, to ja takim
jeżdżę na co dzień...

Jakim? Takim jak na dakarze?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

On Fri, 22 Feb 2019 12:49:07 +0000, Budzik wrote:

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Kolega zapomniał jeszcze o kierownicy. A na poważniej, to ja takim
jeżdżę na co dzień...

Jakim? Takim jak na dakarze?

Takim: https://www.admin-social-pga.fr/file/
redactor/7acb830f63f0ec8d2eff225462b72036.jpg

No ok, nie było to w 100% seryjne auto, bo zamiast oryginalnego silnika 1.6 wstawili tam nieco większy 2.5l, a i kilka blach wymienili na lżejszy wariant z włókna węglowego i tytanu, ale zaliczałbym to raczej do detali.

Mateusz

Mateusz Viste w <news:5c6ff576$0$5604$426a74ccnews.free.fr>:

No ok, nie było to w 100% seryjne auto, bo zamiast oryginalnego silnika 1.6 wstawili tam nieco większy 2.5l

Taaa, silnik jako częśc eksploatacyjna na równi z klockami hamulcowymi...

Ktos pamięta jeszcze autora takiej teorii? ;-)

--
'Tom N'

Hello Tom,

Friday, February 22, 2019, 5:02:41 PM, you wrote:

No ok, nie było to w 100% seryjne auto, bo zamiast oryginalnego silnika
1.6 wstawili tam nieco większy 2.5l

Taaa, silnik jako częśc eksploatacyjna na równi z klockami hamulcowymi...
Ktos pamięta jeszcze autora takiej teorii? ;-)

Pamiętam Polskiego Fiata, z 5-biegową skrzynią biegów, która w serii
nie była nigdy montowana. No i silnik, w którym tłoki wymienia się w
godzinę...


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Kolega zapomniał jeszcze o kierownicy. A na poważniej, to ja takim
jeżdżę na co dzień...

Jakim? Takim jak na dakarze?

Takim: https://www.admin-social-pga.fr/file/
redactor/7acb830f63f0ec8d2eff225462b72036.jpg

No ok, nie było to w 100% seryjne auto, bo zamiast oryginalnego
silnika 1.6 wstawili tam nieco większy 2.5l, a i kilka blach
wymienili na lżejszy wariant z włókna węglowego i tytanu, ale
zaliczałbym to raczej do detali.

Ale dzis to juz chyba mało cokolwiek seryjnego znajdziesz w autach z dakaru...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jestem mały Talibanek, mam  granatów cały dzbanek, nuklearną walizeczkę
i wąglika  probóweczkę. Raz, dwa, trzy, dziś Allacha spotkasz  Ty !

UĹźytkownik JDX jdx@onet.pl ...

[...]

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy
mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich
aut z wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV?
WTF!? W rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami. Chociaż z
drugiej strony… Ciągnikami siodłowymi też się ścigają… :-)
Aczkolwiek chyba nikt ich nie nazywa sportowymi. :-)

Nie przesadzajmy. Nawet wysoki SUV z 400kucami pod maska pojedzie bardzo agresywnie.
A ze inaczej niz nisko osadzony samochĂłd sportowy?
Dlatego nazywa sie sportowy sUV a nie sportowy sportowy...

Pomijam niekonsekwencje i absurd - po co 400KM w cywilnym ruchu jezeli jednoczesnie mowimy o bezpieczenstwie i ekologii...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld

W dniu 22.02.2019 o 10:59, Budzik pisze:

Nie przesadzajmy. Nawet wysoki SUV z 400kucami pod maska pojedzie bardzo
agresywnie.

Ale tylko po prostej;)

Shrek

Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

Nie przesadzajmy. Nawet wysoki SUV z 400kucami pod maska pojedzie
bardzo agresywnie.

Ale tylko po prostej;)

IMO przesadzasz. Jak trzeba to pojedzie agresywniej od wiekszosci miejskich jezdzideł. A ze nie da rady jakiemus sportowemu gt...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)

W dniu 22.02.2019 o 13:49, Budzik pisze:

Ale tylko po prostej;)

IMO przesadzasz. Jak trzeba to pojedzie agresywniej od wiekszosci
miejskich jezdzideł.

Ale nie porównujemy do matiza. Zresztą pytanie co uznajemy za agresywną jazdę - pałowanie od zakrętu do zakrętu? Wtedy tak. Agresywne pokonywanie zakrętów? Wtedy może go łyknąć spora część kompaktów czy wyśmiewany sifik;) Prowadzi to do wniosku który napisałem wcześniej - mocne suvy to mistrze prostej, a nie jazdy sportowej.

A ze nie da rady jakiemus sportowemu gt...

Nie da rady mocniejszemu kompaktowy na winklach. Agresywna jazda to nie pałowanie od zakrętu do zakrętu. Tak jak piłowanie na ręcznym to nie drift.

Shrek

W dniu piątek, 22 lutego 2019 10:08:14 UTC-6 użytkownik Shrek napisał:

W dniu 22.02.2019 o 13:49, Budzik pisze:

>> Ale tylko po prostej;)
>>
> IMO przesadzasz. Jak trzeba to pojedzie agresywniej od wiekszosci
> miejskich jezdzideł. Ale nie porównujemy do matiza. Zresztą pytanie co uznajemy za agresywną jazdę - pałowanie od zakrętu do zakrętu? Wtedy tak. Agresywne pokonywanie zakrętów? Wtedy może go łyknąć spora część kompaktów czy wyśmiewany sifik;) Prowadzi to do wniosku który napisałem wcześniej - mocne suvy to mistrze prostej, a nie jazdy sportowej.

Co to jest jazda sportowa?
Czy mozna ja uprawiac na drodze publicznej?

https://sjp.pwn.pl/sjp/sport;2523172.html

W dniu 2019-02-22 o 17:51, sczygiel@gmail.com pisze:

W dniu piątek, 22 lutego 2019 10:08:14 UTC-6 użytkownik Shrek napisał:

W dniu 22.02.2019 o 13:49, Budzik pisze:

Ale tylko po prostej;)

IMO przesadzasz. Jak trzeba to pojedzie agresywniej od wiekszosci
miejskich jezdzideł.

Ale nie porównujemy do matiza. Zresztą pytanie co uznajemy za agresywną
jazdę - pałowanie od zakrętu do zakrętu? Wtedy tak. Agresywne
pokonywanie zakrętów? Wtedy może go łyknąć spora część kompaktów czy
wyśmiewany sifik;) Prowadzi to do wniosku który napisałem wcześniej -
mocne suvy to mistrze prostej, a nie jazdy sportowej.

Co to jest jazda sportowa?
Czy mozna ja uprawiac na drodze publicznej?

https://sjp.pwn.pl/sjp/sport;2523172.html

Podajesz jakieś zwietrzałe definicje.
W związku z modą na sport jest teraz e-sport ;-)
Przy e-sporcie jazda samochodem wypada i tak wysiłkowo :-)

W dniu 22.02.2019 o 17:51, sczygiel@gmail.com pisze:

Co to jest jazda sportowa?

https://youtu.be/cIBaRYuJTV8?t=8 ;)

Czy mozna ja uprawiac na drodze publicznej?

Można ale nie wolno;)

Shrek

W dniu 2019-02-23 o 09:57, Shrek pisze:

W dniu 22.02.2019 o 17:51, sczygiel@gmail.com pisze:

Co to jest jazda sportowa?

https://youtu.be/cIBaRYuJTV8?t=8 ;)

Oraz tak
https://www.youtube.com/watch?v=frPtmyISqeY

Czy mozna ja uprawiac na drodze publicznej?

Można ale nie wolno;)

Ani coś dodać, ani ująć.

W dniu 2019-02-22 o 10:59, Budzik pisze:

Pomijam niekonsekwencje i absurd - po co 400KM w cywilnym ruchu jezeli
jednoczesnie mowimy o bezpieczenstwie i ekologii...

I dlatego po ograniczeniu mocy silników przez UE w odkurzaczach, pora na obcięcie kucy w samochodach ;)

W dniu 2019-02-22 o 17:39, spider pisze:

W dniu 2019-02-22 o 10:59, Budzik pisze:

Pomijam niekonsekwencje i absurd - po co 400KM w cywilnym ruchu jezeli
jednoczesnie mowimy o bezpieczenstwie i ekologii...

I dlatego po ograniczeniu mocy silników przez UE w odkurzaczach, pora na obcięcie kucy w samochodach ;)

Niemożliwe politycznie ze względu na fakt, że główne partie polityczne, w najmocniejszych krajach UE siedzą głęboko w kieszeni koncernów motoryzacyjnych.

Sugerowanie że Merkel siedzi w kieszeni niemieckich motokoncernow jest krzywdzące i głęboko niesprawiedliwe ;-) a te małpy to się zgłosiły na ochotnika :

https://www.nytimes.com/2018/06/04/business/volkswagen-animal-testing-peta-monkeys.html

Co ciekawe UE powoli zmienia front:

http://www.brd24.pl/technika-jazdy/komisja-pe-przeglosowala-blizej-do-automatycznego-ograniczania-predkosci-samochodow/?fbclid=IwAR0RPhwA5RkeHAy7XDlLDGAaNW6DS3m8j6pMoHfHy1c8meMkU_2SZno1rsY

W dniu 2019-02-23 o 09:03, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

Co ciekawe UE powoli zmienia front:

http://www.brd24.pl/technika-jazdy/komisja-pe-przeglosowala-blizej-do-automatycznego-ograniczania-predkosci-samochodow/?fbclid=IwAR0RPhwA5RkeHAy7XDlLDGAaNW6DS3m8j6pMoHfHy1c8meMkU_2SZno1rsY

To się jeszcze uwali. Może być np. ze względu na wolność i demokrację.
Od dziesiątek lat co jakich czas powraca temat, żeby już nie było odcinków bez limitów prędkości i nigdy nie udaje się tego przeprowadzić do końca.

W dniu 2019-02-22 o 10:59, Budzik pisze:

Pomijam niekonsekwencje i absurd - po co 400KM w cywilnym ruchu jezeli
jednoczesnie mowimy o bezpieczenstwie i ekologii...

Wyjaśniam jak działa samonapędzający się mechanizm, który sprawia, że samochody są coraz większe, z więcej kW, alufelg, wydechów w kształcie dyszy rakiety odrzutowej Rus-M i wciąż tym samym poziomem emisji mimo coraz podobno ostrzejszych norm.

Jesteśmy firmą, mniejszą lub większą spółką z o.o. Księgowy mówi: trzeba mieć koszta, bo jak nie, to będzie trzeba odnosić pieniądze do urzędu skarbowego w formie podatków. Najprościej wziąć w lizing auto. Zeby te koszta nie były zbyt małe, to samochód powinien być wystarczająco drogi. Przy okazji możemy przyjąć narrację o prestiżu przemieszczania się na wyżej umieszczonym miększym w dotyku fotelu, który uzmysławia nam naszą ponadprzeciętność. Ale skąd wziąć odpowiednio nietani samochód? Branża motoryzacyjna wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom. Łańcuchy rozrządu będą trzy, kompresory dwa, cylindry pięć, co ja mówię sześć, dobra osiem...
Wszyscy są zadowoleni :-)

W dniu 2019-02-21 o 23:47, JDX pisze:

On 2019-02-21 20:12, Jacek Maciejewski wrote:
[...]

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami. Chociaż z drugiej
strony... Ciągnikami siodłowymi też się ścigają... :-) Aczkolwiek chyba nikt
ich nie nazywa sportowymi. :-)

Siedzenie na fotelu i wykonywanie ćwierć obrotów kółkiem ma tyle wspólnego ze sportem, co siedzenie na kanapie i pykanie klawiszami pilota. Tylko hałasu i smrodu jest więcej.

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Niekoniecznie. Duża moc daje wielką wygodę w poruszaniu się po drogach. Przy prędkościach dużych (autostradowych?) aby kogoś wyprzedzić i nie czekać długo na rozpędzenie tym bardziej wypada mieć sporo pod maską.
Pomijam, że frajda z jazdy takim samochodem też nie powinna być pomijana.

Kłopot zaczyna się wtedy, gdy ktoś nie jest przyzwyczajony do dynamiki samochodu i zwyczajnie jest zaskakiwany jego zachowaniem. Wtedy robi się niebezpiecznie.

Miłego.
Irek.N.

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest ...

Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Niekoniecznie. Duża moc daje wielką wygodę w poruszaniu się po
drogach. Przy prędkościach dużych (autostradowych?) aby kogoś
wyprzedzić i nie czekać długo na rozpędzenie tym bardziej wypada
mieć sporo pod maską.

Ty mowisz wygode, a ja powiem ze potem czesto wychodzi z tego brawura i nadmierna pewnosc siebie. Brak konsekwencji - ogranicza sie predkosci, niebezpieczne miejsca a jednoczesnie daje narzedzie do wyprzedzania tam, gdzie własciwie sie nie powinno no ale szybkie auto to zdazy.

Pomijam, że frajda z jazdy takim samochodem
też nie powinna być pomijana.

Zapewne.
 

Kłopot zaczyna się wtedy, gdy ktoś nie jest przyzwyczajony do
dynamiki samochodu i zwyczajnie jest zaskakiwany jego zachowaniem.
Wtedy robi się niebezpiecznie.

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
....i to by było na tyle
Jan T. Stanisławski

On Fri, 22 Feb 2019 10:59:50 +0000, Budzik wrote:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Powiedziałbym raczej że niebezpiecznie jest zawsze - a to dlatego, że każdemu odbija. Tak już człowiek jest licho skonstruowany. Cechy osobnicze mają jedynie wpływ na to, jak często.

Mateusz

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Powiedziałbym raczej że niebezpiecznie jest zawsze - a to dlatego, że każdemu odbija. Tak już człowiek jest licho skonstruowany. Cechy osobnicze mają jedynie wpływ na to, jak często.

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc zakazane!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż
najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso

On Fri, 22 Feb 2019 12:59:51 +0000, Budzik wrote:

Użytkownik Mateusz Viste mateusz@nie.pamietam ...

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Powiedziałbym raczej że niebezpiecznie jest zawsze - a to dlatego, że
każdemu odbija. Tak już człowiek jest licho skonstruowany. Cechy
osobnicze mają jedynie wpływ na to, jak często.

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Miłego.
Irek.N.

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest ...

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to by "padła"?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to by "padła"?

Zakazać wszystkich aut -> ludzkość padnie.
Już?

Miłego.
Irek.N.

On Fri, 22 Feb 2019 22:51:00 +0100, Irek.N. wrote:

To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić! Zakazać
wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc
wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym
przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to
by "padła"?

Zakazać wszystkich aut -> ludzkość padnie.

E tam, padnie. Ludzkość istnieje od wielu tysięcy lat, a samochody od przedwczoraj.

Mateusz

Zakazać wszystkich aut -> ludzkość padnie.

E tam, padnie. Ludzkość istnieje od wielu tysięcy lat, a samochody od przedwczoraj.

Ja pamiętam, że żyło się 3x wolniej. Jak się chciałeś z kimś umówić, to trzeba było do niego pojechać, albo znaleźć kogoś z telefonem/ew. poczta, o ile ten ktoś miał telefon.
Teraz... wszystko online, dostawy następnego dnia. Jak to chcesz utrzymać bez transportu? Zauważ też, że pisałem o ekonomicznej zapaści ludzkości.

Miłego.
Irek.N.

On 2019-02-23 09:46, Mateusz Viste wrote:

On Fri, 22 Feb 2019 22:51:00 +0100, Irek.N. wrote:

To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić! Zakazać
wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc
wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym
przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to
by "padła"?

Zakazać wszystkich aut -> ludzkość padnie.

E tam, padnie. Ludzkość istnieje od wielu tysięcy lat, a samochody od
przedwczoraj.

Huśtawki też są niebezpieczne

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest.pl ...

To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze
dosc wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy,
rozsadnym przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set
konnych potworów to by "padła"?

Zakazać wszystkich aut -> ludzkość padnie.
Już?

A dlaczego wszystkich?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej."   Jerome K. Jerome

A dlaczego wszystkich?

No a gdzie zrobić granicę jak wolno, a jak już nie? Granicą naturalną jest - wcale ;)

Miłego.
Irek.N.

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest.pl ...

A dlaczego wszystkich?

No a gdzie zrobić granicę jak wolno, a jak już nie? Granicą naturalną jest - wcale ;)

Nie, trzeba znaleźc optimum pomiedzy minimalna iloscia ofiar dązącą do zera w sprawnym poruszaniem się po drogach.

juz teraz wiele wiemy, wiele krajów wykonało juz sporo z tej pracy, teraz trzeba tylko głosno i odwaznie powiedziec, ze przy pewnych ząłozeniach auta po 400, 300 czy 200km po prostu nie maja sensu.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kto leczy się z poradników lekarskich, ten umiera na pomyłkę w druku".

On 2019-02-24 02:00, Budzik wrote:

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest.pl ...

A dlaczego wszystkich?

No a gdzie zrobić granicę jak wolno, a jak już nie? Granicą naturalną
jest - wcale ;)

Nie, trzeba znaleźc optimum pomiedzy minimalna iloscia ofiar dązącą do
zera w sprawnym poruszaniem się po drogach.

Ale pierdoły :-) Trzeba normalnie żyć, mieć te mocne i te słabe auta, i te średnie. A przede wszystkim Twizy :-)

juz teraz wiele wiemy, wiele krajów wykonało juz sporo z tej pracy, teraz
trzeba tylko głosno i odwaznie powiedziec, ze przy pewnych ząłozeniach
auta po 400, 300 czy 200km po prostu nie maja sensu.

Zmienić cel na pędzącego ślimaka?

W dniu 2019-02-22 o 21:59, Budzik pisze:

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest ...

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc
wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym
przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to
by "padła"?

Sądzę, że w pierwszej kolejności padło by paru ludzi od marketingu. Mogli by dostać pomieszania zmysłów.

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta
powinny byc zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze
dosc wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy,
rozsadnym przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set
konnych potworów to by "padła"?

Sądzę, że w pierwszej kolejności padło by paru ludzi od marketingu. Mogli by dostać pomieszania zmysłów.

:))))
Marketingowcy sprzedadza wszystko. Bezpieczenstwo tez.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
....i to by było na tyle
Jan T. Stanisławski

On 2019-02-22 21:59, Budzik wrote:

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest ...

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Naprawde tak uwazasz, ze gdyby ludzkosc umowiła sie na serio ze dosc
wariatów drogowych i zaczeła produkowac auta o małej mocy, rozsadnym
przyspieszeniu i zrezygnowała z tych wszystkich set konnych potworów to
by "padła"?

Oczywiście, to wypaczenie

W dniu 2019-02-22 o 17:12, Irek.N. pisze:

Gdyby przyjac takie załozenie to własciwie tego typu auta powinny byc
zakazane!

Ano, słusznie kolega rozmawia. Polać mu!

Mateusz, w życiu!
Znaczy... polać należy, ale zakazać produkcji takich aut?
To znaczy jakie wolno? Melexy? Melexem też można kogoś zabić!
Zakazać wszystkich aut? Tylko wtedy ludzkość padnie ekonomicznie!

Z ekonomią jest taki psikus, że zniszczenie środowiska, zasyfienie wszystkiego plastikiem, śmieciami, złomem, chemią, betonem, asfaltem i hałasem jest zapisywane jako plus i wzrost gospodarczy :-o

Z ekonomią jest taki psikus, że zniszczenie środowiska, zasyfienie wszystkiego plastikiem, śmieciami, złomem, chemią, betonem, asfaltem i hałasem jest zapisywane jako plus i wzrost gospodarczy :-o

Jest tragedią, ale wychodzi na to, że nasze pokolenie się o tym nie dowie :(

Miłego.
Irek.N.

W dniu 22.02.2019 o 13:29, Mateusz Viste pisze:

On Fri, 22 Feb 2019 10:59:50 +0000, Budzik wrote:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Powiedziałbym raczej że niebezpiecznie jest zawsze - a to dlatego, że
każdemu odbija.

Samochody z natury są niebezpieczne. A czy każdemu? Trochę racji w tym jest, trochę nie. Ja kiedyś latałem po dwie paczki na autostradach, teraz dla odmiany mam 200KM plus i jeszcze od kiedy go kupiłem (trzy miechy) 160 km/h (ograniczenie +20) nie przekroczyłem.

Więc czy każdemu odbija - pewnie każdy musi to przejść. Ale większość ludzi auta 200+ ma jak już się troche ustatkuje i wyszaleje wcześniej;) Dwa że spora częśc mocnych aut jest dość "dostojna" i z wyższej półki i latanie nimi nie daje takich emocji jak pierwszym szrotem;)

Tak naprawdę to więcej "funu" miałem z jazdy accordem 136 koni w którym tarłem dupą po asfalcie i czułem że zapierdalam przy 160;) niż z 210 konnego volvo, który wydaje się znacznie cięższy, stabilniejszy, lepiej wygłuszony, nie trzeba go pałować. No i rada dla tych co lubią jeździć dla adrenaliny - nie kupujcie automatów - manual rządzi;)

Shrek

W dniu 2019-02-22 o 17:22, Shrek pisze:

W dniu 22.02.2019 o 13:29, Mateusz Viste pisze:

On Fri, 22 Feb 2019 10:59:50 +0000, Budzik wrote:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Powiedziałbym raczej że niebezpiecznie jest zawsze - a to dlatego, że
każdemu odbija.

Samochody z natury są niebezpieczne. A czy każdemu? Trochę racji w tym jest, trochę nie. Ja kiedyś latałem po dwie paczki na autostradach, teraz dla odmiany mam 200KM plus i jeszcze od kiedy go kupiłem (trzy miechy) 160 km/h (ograniczenie +20) nie przekroczyłem.

Więc czy każdemu odbija - pewnie każdy musi to przejść. Ale większość ludzi auta 200+ ma jak już się troche ustatkuje i wyszaleje wcześniej;)

W ogóle można jeszcze kupić samochód, który nie poleci 200+?
Pierwszy z brzegu cywilny kompakt (czyli na dzisiejsze czasy mały samochód dla oszczędnych) Golf => 217 wg. danych fabrycznych.

On Sat, 23 Feb 2019 00:44:52 +0100, Poldek wrote:

W ogóle można jeszcze kupić samochód, który nie poleci 200+? Pierwszy z
brzegu cywilny kompakt (czyli na dzisiejsze czasy mały samochód dla
oszczędnych) Golf => 217 wg. danych fabrycznych.

Dacia Logan SCe 75: VMax = 158 km/h
Dacia Logan dCi 75: VMax = 140 km/h
Lada 4x4 1.7: VMax = 142 km/h
Lada Granta 1.6: VMax = 172 km/h
Fiat Tipo 1.4: VMax = 182 km/h

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych ludzi.

Mateusz

W dniu 2019-02-23 o 09:43, Mateusz Viste pisze:

On Sat, 23 Feb 2019 00:44:52 +0100, Poldek wrote:

W ogóle można jeszcze kupić samochód, który nie poleci 200+? Pierwszy z
brzegu cywilny kompakt (czyli na dzisiejsze czasy mały samochód dla
oszczędnych) Golf => 217 wg. danych fabrycznych.

Dacia Logan SCe 75: VMax = 158 km/h
Dacia Logan dCi 75: VMax = 140 km/h
Lada 4x4 1.7: VMax = 142 km/h
Lada Granta 1.6: VMax = 172 km/h
Fiat Tipo 1.4: VMax = 182 km/h

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych ludzi.

To jest pocieszająca wiadomość.
Obawiam się, że udział tych wersji w wolumenie sprzedaży jest mały.

Inna sprawa, że ostatnio dostałem samochód zastępczy Ford Focus nówka 3 tys. km przebiegu. Czyli nowy, nowoczesny, niedrogi kompakt. Warczał trochę jak traktorek, ale wyrywał asfalt spod kół. Aż sprawdziłem dane i okazało się, że ma silnik 1000 cm3 :-)
O czym to ma świadczyć? O tym, że naprawdę nie trzeba dużego silnika emitującego dużo hałasu i spalin (a w późniejszym terminie dużo odpadów), żeby zapewnić dynamikę dającą "bezpieczeństwo czynne", o którym lubią pisać miłośnicy pasji do motorsportu.

On Sat, 23 Feb 2019 10:16:34 +0100, Poldek wrote:

W dniu 2019-02-23 o 09:43, Mateusz Viste pisze:

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych
ludzi.

To jest pocieszająca wiadomość.
Obawiam się, że udział tych wersji w wolumenie sprzedaży jest mały.

Bo od tego całego dobrobytu ludziom się w głowach przewraca. Nic nie poradzisz.

Mateusz

W dniu 2019-02-23 o 13:43, Mateusz Viste pisze:

On Sat, 23 Feb 2019 10:16:34 +0100, Poldek wrote:

W dniu 2019-02-23 o 09:43, Mateusz Viste pisze:

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych
ludzi.

To jest pocieszająca wiadomość.
Obawiam się, że udział tych wersji w wolumenie sprzedaży jest mały.

Bo od tego całego dobrobytu ludziom się w głowach przewraca.

To jedno, druga sprawa, że tanie wersje są w cenniku po to, żeby były. Spróbuj realnie kupić samochód w ubogiej wersji, to okaże się, że niema, dostawa będzie nie wiadomo kiedy, ale za to jest szybciej inna wersja, mocniejsza, co prawda trochę droższa, ale ma jeszcze radio itd. Trzeba naprawdę się uprzeć, żeby realnie kupić w salonie samochód w podstawowej wersji.


>  Nic nie

poradzisz.

Przyjdzie kryzys/rewolucja/wojna i nie będzie tak samo. Nie znaczy lepiej.

On Sat, 23 Feb 2019 13:51:25 +0100, Poldek wrote:

To jedno, druga sprawa, że tanie wersje są w cenniku po to, żeby były.
Spróbuj realnie kupić samochód w ubogiej wersji, to okaże się, że niema,
dostawa będzie nie wiadomo kiedy, ale za to jest szybciej inna wersja,
mocniejsza, co prawda trochę droższa, ale ma jeszcze radio itd. Trzeba
naprawdę się uprzeć, żeby realnie kupić w salonie samochód w podstawowej
wersji.

100% prawda. Tak się składa że całkiem niedawno zamawiałem samochód w salonie - właśnie ten podstawowy, najtańszy model. Bez alufelg, bez klimy, bez turbo, bez radia, bez elektrycznych szyb... Kilka razy musiałem powtarzać sprzedawcy żeby przestał przede mną swój teatr odgrywać tylko dawał formularz do zamówienia (bo przez internet oczywiście nie da się zamówić samochodu, co też jest jakimś nonsensem w XXI wieku), w końcu się przełamał i dał. I wszystko fajnie - tylko że na ten model "bieda" muszę czekać pełne 6 miesięcy. Wszelkie inne modele z bajerami i nie wiadomo jakimi durnymi wodotryskami dostępne były albo od ręki w salonie, albo uczynny pan sprzedawca mógł je sprowadzić w max. kilka tygodni. Mi to wszystko jedno bo tego się spodziewałem i zamówienie złożyłem na kilka miesięcy przed tym jak faktycznie będę ten samochód potrzebować, ale dla normalnego człowieka z ulicy może być inaczej.

Przyjdzie kryzys/rewolucja/wojna i nie będzie tak samo. Nie znaczy
lepiej.

Myślę, że to też smutna prawda. Statystyczny człowiek normalnieje dopiero pod presją. To chyba jakiś ewolucyjny mechanizm który każe człowiekowi ciągle do czegoś dążyć - przez miliony lat bardzo fajnie działało, ale obecnie wykrzywia się to w kierunku dążenia do bzdur - np. "chcę jeździć spalinowym autem 400 KM do pracy".

Mateusz

... obecnie wykrzywia się to w kierunku dążenia do bzdur - np. "chcę jeździć spalinowym autem 400 KM do pracy".

I Ty autorytatywnie twierdzisz, że to jest naganne, tak?

Masakra :(

Biednego.
Irek.N.

On Sat, 23 Feb 2019 18:20:49 +0100, Irek.N. wrote:

... obecnie wykrzywia się to w kierunku dążenia do bzdur - np. "chcę
jeździć
spalinowym autem 400 KM do pracy".

I Ty autorytatywnie twierdzisz, że to jest naganne, tak?

Autorytatywnie? W żadnym razie. Naganne? Nic takiego nie pisałem. Twierdzę natomiast, że to wynik zaspokajania wyimaginowanych potrzeb, które tym samym napędzają przemysł który zamiast skupić się na "lepiej, sprawniej, oszczędniej" w dalszym ciągu będzie inwestował w "szybciej, głośniej, mocniej" - bo za to klient chce płacić.

Jak sądzę ma to związek z teorią zaspokajania potrzeb - tj. piramidą Maslowa. Człowiek już tak jest skonstruowany, że jak ma dobrze to będzie na siłę kombinować jak by tu mieć "lepiej"... i to może prowadzić do absurdów.

Masakra :(

Dokładnie.

Mateusz

On 2019-02-23 14:34, Mateusz Viste wrote:

On Sat, 23 Feb 2019 13:51:25 +0100, Poldek wrote:

To jedno, druga sprawa, że tanie wersje są w cenniku po to, żeby były.
Spróbuj realnie kupić samochód w ubogiej wersji, to okaże się, że niema,
dostawa będzie nie wiadomo kiedy, ale za to jest szybciej inna wersja,
mocniejsza, co prawda trochę droższa, ale ma jeszcze radio itd. Trzeba
naprawdę się uprzeć, żeby realnie kupić w salonie samochód w podstawowej
wersji.

100% prawda. Tak się składa że całkiem niedawno zamawiałem samochód w
salonie - właśnie ten podstawowy, najtańszy model. Bez alufelg, bez
klimy, bez turbo, bez radia, bez elektrycznych szyb... Kilka razy
musiałem powtarzać sprzedawcy żeby przestał przede mną swój teatr
odgrywać tylko dawał formularz do zamówienia (bo przez internet
oczywiście nie da się zamówić samochodu, co też jest jakimś nonsensem w
XXI wieku), w końcu się przełamał i dał. I wszystko fajnie - tylko że na
ten model "bieda" muszę czekać pełne 6 miesięcy. Wszelkie inne modele z
bajerami i nie wiadomo jakimi durnymi wodotryskami dostępne były albo od
ręki w salonie, albo uczynny pan sprzedawca mógł je sprowadzić w max.
kilka tygodni. Mi to wszystko jedno bo tego się spodziewałem i zamówienie
złożyłem na kilka miesięcy przed tym jak faktycznie będę ten samochód
potrzebować, ale dla normalnego człowieka z ulicy może być inaczej.

A teraz wyobraź sobie, że ludzie takie właśnie chcą kupować

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych ludzi.

Acha, czyli wg Ciebie, Mateuszu, mam nienormalny samochód, a i sam jestem nienormalny?

Idąc tym tropem, to może goście z telewizorami > 40" też są zdrowo walnięci?

Strasznie mnie rozczarowałeś :(

Miłego.
IRek.N.

On Sat, 23 Feb 2019 18:18:08 +0100, Irek.N. wrote:

Póki co, producenci jeszcze robią normalne samochody dla normalnych
ludzi.

Acha, czyli wg Ciebie, Mateuszu, mam nienormalny samochód, a i sam
jestem nienormalny?

Znaczy jeździsz do biura samochodem który ma 200 KM+ ? No cóż, z pewnością nie jest to normą.

Strasznie mnie rozczarowałeś :(

Obawiam się, że obaj jakoś będziemy musieli z tym żyć.

Mateusz

W dniu 23.02.2019 o 00:44, Poldek pisze:

Więc czy każdemu odbija - pewnie każdy musi to przejść. Ale większość ludzi auta 200+ ma jak już się troche ustatkuje i wyszaleje wcześniej;)

W ogóle można jeszcze kupić samochód, który nie poleci 200+?
Pierwszy z brzegu cywilny kompakt (czyli na dzisiejsze czasy mały samochód dla oszczędnych) Golf => 217 wg. danych fabrycznych.

Miałem na myśli 200+ koni mechanicznych. Co do 200km/h to tak bym obstawiał że potrzeba do tego ze 120KM.

Shrek

Ty mowisz wygode, a ja powiem ze potem czesto wychodzi z tego brawura i
nadmierna pewnosc siebie. Brak konsekwencji - ogranicza sie predkosci,
niebezpieczne miejsca a jednoczesnie daje narzedzie do wyprzedzania tam,
gdzie własciwie sie nie powinno no ale szybkie auto to zdazy.

Ok, ale czy sposobem na poprawienie bezpieczeństwa i rozwiązanie idiotycznych i niebezpiecznych zachować na drodze ma być ograniczenie mocy pojazdu? Idąc tym tropem policzmy ile musi być, aby 140 (bo więcej i tak nie wolno w PL) było osiągalne. Czy to cokolwiek poprawi? Śmiem twierdzić, ze wręcz odwrotnie.

Nie dalej jak wczoraj paskudnie zajechałem kobiecie (starszej) drogę na rondzie. Nic na tyle groźnego, aby nie dało się z tego wyjść, nawet gdyby się nie zatrzymała, ale jednak. Byłem wk...y na siebie za to, że założyłem że zjedzie z ronda, a ona jechała dalej po rondzie. Założyłem że opuszcza rondo, bo jechała po zewnętrznej, potwornie wolno i na dodatek patrzyła w prawo. Ja też jechałem wolno, więc jak okazało się, że jednak nie skręca - zatrzymałem się prawie w miejscu, ale i tak wystawał mi kawałek maski i kobieta wolała się zatrzymać (ja też bym wolał na jej miejscu). Przeprosiłem i tyle, przepuściła mnie. Ale... nie miała kierunkowskazu (często nie włącza się kierunkowskazów dla prawoskrętu - tak obserwuję), więc nadinterpretowałem jej zachowanie jak widać zupełnie błędnie. Gdyby jechała troszeczkę szybciej, albo środkiem pasa - w życiu bym nie założył że skręca (jestem raczej ostrożnym kierowcą). Tak więc czasami za spokojnie to też niebezpiecznie. Taka natura człowieka.

Acha i nie piszcie mi tutaj, że to tylko moja wina i niepotrzebnie zwalam na kobietę - wiem o tym! W/g przepisów zachowałem się jak idiota.


Miłego.
Irek.N.

W dniu 22.02.2019 o 17:10, Irek.N. pisze:

Acha i nie piszcie mi tutaj, że to tylko moja wina i niepotrzebnie zwalam na kobietę - wiem o tym! W/g przepisów zachowałem się jak idiota.

Mocne samochody z dobrą kontrolą trakcji i napędem na cztery łapy mają w podobnych sytuacjach tą zaletę, że można dać w palnik nawet na zakręcie i uciec do przodu. Choć suvem to nie wiem czy elektronika go nie przytrzyma, zeby się na bok nie obrócił;)

PS. Nie koniecznie w tej sytuacji - nie widziałem więc nie ocenie, zresztą ocena należy do kierowcy nie cwaniaków przed monitorem - jak mówił klasy Andrzej "kto kierowcą kurwa jest";)

Shrek

Użytkownik Irek.N. tajny@jakis.taki.jest ...

Ty mowisz wygode, a ja powiem ze potem czesto wychodzi z tego
brawura i nadmierna pewnosc siebie. Brak konsekwencji - ogranicza
sie predkosci, niebezpieczne miejsca a jednoczesnie daje narzedzie
do wyprzedzania tam, gdzie własciwie sie nie powinno no ale szybkie
auto to zdazy.

Ok, ale czy sposobem na poprawienie bezpieczeństwa i rozwiązanie idiotycznych i niebezpiecznych zachować na drodze ma być
ograniczenie mocy pojazdu? Idąc tym tropem policzmy ile musi być,
aby 140 (bo więcej i tak nie wolno w PL) było osiągalne. Czy to
cokolwiek poprawi? Śmiem twierdzić, ze wręcz odwrotnie.

Wiem, wiem, mowi sie o bezpieczenstwie czynnym etc.
Ale osobiście mam bardzo mieszane uczucia co do tego.
Tak jak pisałem wielokrotnie - jakos tak jest ze najczesciej niebezpieczne sytuacje podczas wyprzedzania powoduje te szybkie auta a nie te wolne.

Nie dalej jak wczoraj paskudnie zajechałem kobiecie (starszej) drogę
na rondzie. Nic na tyle groźnego, aby nie dało się z tego wyjść,
nawet gdyby się nie zatrzymała, ale jednak. Byłem wk...y na siebie
za to, że założyłem że zjedzie z ronda, a ona jechała dalej po
rondzie. Założyłem że opuszcza rondo, bo jechała po zewnętrznej,
potwornie wolno i na dodatek patrzyła w prawo. Ja też jechałem
wolno, więc jak okazało się, że jednak nie skręca - zatrzymałem się
prawie w miejscu, ale i tak wystawał mi kawałek maski i kobieta
wolała się zatrzymać (ja też bym wolał na jej miejscu). Przeprosiłem
i tyle, przepuściła mnie. Ale... nie miała kierunkowskazu (często
nie włącza się kierunkowskazów dla prawoskrętu - tak obserwuję),
więc nadinterpretowałem jej zachowanie jak widać zupełnie błędnie.
Gdyby jechała troszeczkę szybciej, albo środkiem pasa - w życiu bym
nie założył że skręca (jestem raczej ostrożnym kierowcą). Tak więc
czasami za spokojnie to też niebezpiecznie. Taka natura człowieka.

No ale czego to ma dowodzic?
Nawet jakbyscie sie zderzyli to byłaby kolizja.
Ludzie gina jednak najczesciej w powaznych wypadkach z duza roznica predkosci.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Zbyt wiele wiedzy nigdy nie ułatwia decyzji." Frank Herbert

W dniu 2019-02-22 o 17:10, Irek.N. pisze:

Ty mowisz wygode, a ja powiem ze potem czesto wychodzi z tego brawura i
nadmierna pewnosc siebie. Brak konsekwencji - ogranicza sie predkosci,
niebezpieczne miejsca a jednoczesnie daje narzedzie do wyprzedzania tam,
gdzie własciwie sie nie powinno no ale szybkie auto to zdazy.

Ok, ale czy sposobem na poprawienie bezpieczeństwa i rozwiązanie idiotycznych i niebezpiecznych zachować na drodze ma być ograniczenie mocy pojazdu? Idąc tym tropem policzmy ile musi być, aby 140 (bo więcej i tak nie wolno w PL) było osiągalne. Czy to cokolwiek poprawi? Śmiem twierdzić, ze wręcz odwrotnie.

Nie dalej jak wczoraj paskudnie zajechałem kobiecie (starszej) drogę na rondzie. Nic na tyle groźnego, aby nie dało się z tego wyjść, nawet gdyby się nie zatrzymała, ale jednak. Byłem wk...y na siebie za to, że założyłem że zjedzie z ronda, a ona jechała dalej po rondzie. Założyłem że opuszcza rondo, bo jechała po zewnętrznej, potwornie wolno i na dodatek patrzyła w prawo. Ja też jechałem wolno, więc jak okazało się, że jednak nie skręca - zatrzymałem się prawie w miejscu, ale i tak wystawał mi kawałek maski i kobieta wolała się zatrzymać (ja też bym wolał na jej miejscu). Przeprosiłem i tyle, przepuściła mnie. Ale... nie miała kierunkowskazu (często nie włącza się kierunkowskazów dla prawoskrętu - tak obserwuję), więc nadinterpretowałem jej zachowanie jak widać zupełnie błędnie. Gdyby jechała troszeczkę szybciej, albo środkiem pasa - w życiu bym nie założył że skręca (jestem raczej ostrożnym kierowcą). Tak więc czasami za spokojnie to też niebezpiecznie. Taka natura człowieka.

No i byście się udali oboje do lakiernika.

Spotkaj się z kobietą, gdy oboje lecicie dynamicznie, sportowo-terenowo po 190 lub lepiej. Koniec pieśni, żałoba w domach lub przynajmniej przesiadka do auta z plakietką uprawniającą do parkowania na niebieskim.

No i byście się udali oboje do lakiernika.

Spotkaj się z kobietą, gdy oboje lecicie dynamicznie, sportowo-terenowo po 190 lub lepiej. Koniec pieśni, żałoba w domach lub przynajmniej przesiadka do auta z plakietką uprawniającą do parkowania na niebieskim.

O czym Ty piszesz? Jak byśmy lecieli po 190, to w mieście była by mielonka z obu samochodów, a i ktoś jeszcze by oberwał. Jak byśmy lecieli po 190 tam gdzie da się tak lecieć, to raczej nie nabrał bym się na manewr skręcania!, Czaisz różnicę?

Miłego.
Irek.N.
ps. co ma 190 do sportowo-dynamicznie? to tak jak od teraz do tamtego drzewa!

W dniu 2019-02-22 o 11:59, Budzik pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max 200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można jechać nie więcej jak 140. No, ale branża musi cały czas mieć wzrost zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w nieskończoność.

Dnia Sat, 23 Feb 2019 00:35:02 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-22 o 11:59, Budzik pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max 200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?
Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

No, ale branża musi cały czas mieć wzrost zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w nieskończoność.

Niemieckie silniki byly sztucznie ograniczone przez jakies stawki
ubezpieczeniowe. Ale cos sie zmienilo, i teraz moc rosnie ... czyzby
maly silnik nie pozwalal na komfortowa jazde autem z 5 gwiazdkami ?


J.

W dniu 2019-02-23 o 00:52, J.F. pisze:

Dnia Sat, 23 Feb 2019 00:35:02 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-22 o 11:59, Budzik pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do
jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu
samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać
szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie
polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów
samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały
dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max
200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można
jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?

Przede wszystkim patologiczne jest to, że nie ma żadnego racjonalnego powodu z punktu widzenia społeczności, żeby takie odcinki istniały. Wzrost prędkości maksymalnej na drodze w niewielkim stopniu przekłada się na wcześniejszą godzinę dojazdu do miejsca docelowego. Za to znacznie zwiększa niszczenie środowiska spalinami i hałasem.
Te odcinki istnieją tylko dlatego, żeby branża motoryzacyjna, jako siła marketingowa mogła podtrzymywać mit szybkiej jazdy, jako czego rzekomo zajebistego, który jest potrzebny tej branży do nieskończonego zwiększania przychodów, zysków, kiełbasy i pieniędzy. Mniej by sprzedali nowych samochodów, gdyby każdy nowszy model, wersja nie był szybszy. A jakie uzasadnienie miałoby utrzymywanie legalności sprzedaży homologowanych na drogi publiczne samochodów, gdyby _nigdzie_ na świecie nie było drogi, na której legalnie można byłoby jechać ponad 140?

Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Podobną są nawet tacy, co przyjeżdżają z USA, żeby nareszcie się rozpędzić do prędkości, którą widzieli na filmie, albo w grze komputerowej.

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

Za czym to ma być argument?

No, ale branża musi cały czas mieć wzrost
zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują
ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w
nieskończoność.

Niemieckie silniki byly sztucznie ograniczone przez jakies stawki
ubezpieczeniowe. Ale cos sie zmienilo, i teraz moc rosnie ... czyzby
maly silnik nie pozwalal na komfortowa jazde autem z 5 gwiazdkami ?

Pojęcie małego silnika jest względne. To, co nazywasz małym silnikiem z zapasem wystarcza do bardzo sprawnej jazdy.
"Sztuczne ograniczenia" są konieczne - takie jak np. katalizatory. Bez nich z pasji do motoryzacji podusimy własne dzieci. Branża wiecznie nienasycona pieniędzmi, zyskami cały czas kombinuje, jak ocyganić "sztuczne ograniczenia". Np. wylobbowała w Europie mniej restrykcyjne normy dla tzw. samochodów "sportowych" - co to właściwie znaczy? Chodzi o to, żeby można było sprzedawać drożej samochody silniej zatruwające środowisko hałasem i spalinami pod pretekstem rzekomego sportu (co ma wspólnego siedzenie na fotelu ze sportem?).

W dniu 2019-02-23 o 01:29, Poldek pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do
jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu
samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać
szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie
polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów
samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały
dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max
200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można
jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?

Przede wszystkim patologiczne jest to, że nie ma żadnego racjonalnego powodu z punktu widzenia społeczności, żeby takie odcinki istniały. Wzrost prędkości maksymalnej na drodze w niewielkim stopniu przekłada się na wcześniejszą godzinę dojazdu do miejsca docelowego. Za to znacznie zwiększa niszczenie środowiska spalinami i hałasem.
Te odcinki istnieją tylko dlatego, żeby branża motoryzacyjna, jako siła marketingowa mogła podtrzymywać mit szybkiej jazdy, jako czego rzekomo zajebistego, który jest potrzebny tej branży do nieskończonego zwiększania przychodów, zysków, kiełbasy i pieniędzy. Mniej by sprzedali nowych samochodów, gdyby każdy nowszy model, wersja nie był szybszy. A jakie uzasadnienie miałoby utrzymywanie legalności sprzedaży homologowanych na drogi publiczne samochodów, gdyby _nigdzie_ na świecie nie było drogi, na której legalnie można byłoby jechać ponad 140?

To że ty uważasz że samochód ma służyć tylko i wyłącznie do przemieszcza
się nie oznacza że wszyscy podzielają to zdanie.


Pozdrawiam

W dniu 2019-02-23 o 02:05, RadoslawF pisze:

To że ty uważasz że samochód ma służyć tylko i wyłącznie do przemieszcza
się nie oznacza że wszyscy podzielają to zdanie.

Istnieją pasjonaci różnych rzeczy. Jedni pasjonują się znaczkami, inni akwarium, maratonami, jeszcze inni mają tzw. pasję do motorsportu, a inni lubią pasjonować się podpalaniem lasów. W przypadku motoryzacji wizja niesamowitej przyjemności lub pojęcie tzw. "pasji" ma usprawiedliwić zatruwanie środowiska spalinami, hałasem, niszczenie lasów samochodami, motorami, quadami.
W odróżnieniu od znaczków tzw. pasja motoryzacyjna, to nie jest nieszkodliwa pasja. To jest napędzana potężnym marketingiem nigdy nienasyconej pieniędzmi branży, zabawa w niszczenie, tego co się nie da nigdy odtworzyć za żadne pieniądze.

W dniu 2019-02-23 o 09:25, Poldek pisze:

To że ty uważasz że samochód ma służyć tylko i wyłącznie do przemieszcza
się nie oznacza że wszyscy podzielają to zdanie.

Istnieją pasjonaci różnych rzeczy. Jedni pasjonują się znaczkami, inni akwarium, maratonami, jeszcze inni mają tzw. pasję do motorsportu, a inni lubią pasjonować się podpalaniem lasów. W przypadku motoryzacji wizja niesamowitej przyjemności lub pojęcie tzw. "pasji" ma usprawiedliwić zatruwanie środowiska spalinami, hałasem, niszczenie lasów samochodami, motorami, quadami.
W odróżnieniu od znaczków tzw. pasja motoryzacyjna, to nie jest nieszkodliwa pasja. To jest napędzana potężnym marketingiem nigdy nienasyconej pieniędzmi branży, zabawa w niszczenie, tego co się nie da nigdy odtworzyć za żadne pieniądze.

Przy czym jest to tylko twoje zdanie a nie prawda.


Pozdrawiam

W dniu 2019-02-23 o 22:22, RadoslawF pisze:

Przy czym jest to tylko twoje zdanie a nie prawda.

A ile osób musi podzielić jego zdanie żebyś Ty, i nie tylko Ty, uznał/li to za prawdę?

W dniu 23-02-2019 o 22:42, nadir pisze:

W dniu 2019-02-23 o 22:22, RadoslawF pisze:

Przy czym jest to tylko twoje zdanie a nie prawda.

A ile osób musi podzielić jego zdanie żebyś Ty, i nie tylko Ty, uznał/li to za prawdę?

To raczej nie ma znaczenia, miliony much już dawno przestały być argumentem.
Zwłaszcza patrząc na wyniki wyborcze w naszym kraju.....

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Przy czym jest to tylko twoje zdanie a nie prawda.

A ile osób musi podzielić jego zdanie żebyś Ty, i nie tylko Ty,
uznał/li to za prawdę?

To raczej nie ma znaczenia, miliony much już dawno przestały być
argumentem. Zwłaszcza patrząc na wyniki wyborcze w naszym kraju.....

Zwłaszcza ze są dosc łatwo manipulowalne i nie trudno wytłumaczyc ze samochody po 300KM to dla naszego dobra, panie :(

P.S. Problem nie jest nasz krajowy, raczej ogólnoswiatowy. --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

W dniu 2019-02-24 o 07:55, Cavallino pisze:

To raczej nie ma znaczenia, miliony much już dawno przestały być argumentem.

"Miliony much" czy "śmieci płynące z prądem", to żadne argumenty, no chyba, że w kwestii much czy śmieci.

Zwłaszcza patrząc na wyniki wyborcze w naszym kraju.....

Akurat nasz kraj, to ma niewiele do powiedzenia w kwestiach motoryzacji.
A że świat jest tak urządzony, że wygrywa i decyduje większość czy silniejszy, to już inna sprawa.

W dniu 24-02-2019 o 12:28, nadir pisze:

W dniu 2019-02-24 o 07:55, Cavallino pisze:

To raczej nie ma znaczenia, miliony much już dawno przestały być argumentem.

"Miliony much" czy "śmieci płynące z prądem", to żadne argumenty, no chyba, że w kwestii much czy śmieci.

Zwłaszcza patrząc na wyniki wyborcze w naszym kraju.....

Akurat nasz kraj, to ma niewiele do powiedzenia w kwestiach motoryzacji.
A że świat jest tak urządzony, że wygrywa i decyduje większość czy silniejszy, to już inna sprawa.

Nie chodzi o to że silniejszy, tylko że głupich jest więcej.

W dniu 2019-02-24 o 13:11, Cavallino pisze:

Nie chodzi o to że silniejszy, tylko że głupich jest więcej.

Rozkład Gaussa w badaniach IQ jakoś temu przeczy.

W dniu 2019-02-24 o 14:03, nadir pisze:

Nie chodzi o to że silniejszy, tylko że głupich jest więcej.

Rozkład Gaussa w badaniach IQ jakoś temu przeczy.

Bo statystycznie idiotów jest mniej, ale u nas są głośniejsi
od pozostałych.


Pozdrawiam

Dnia Sat, 23 Feb 2019 01:29:44 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-23 o 00:52, J.F. pisze:

Dnia Sat, 23 Feb 2019 00:35:02 +0100, Poldek napisał(a):

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do
jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu
samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać
szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie
polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów
samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały
dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max
200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można
jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?

Przede wszystkim patologiczne jest to, że nie ma żadnego racjonalnego powodu z punktu widzenia społeczności, żeby takie odcinki istniały.

Ja tam protestuje :-)

Wzrost prędkości maksymalnej na drodze w niewielkim stopniu przekłada się na wcześniejszą godzinę dojazdu do miejsca docelowego. Za to znacznie zwiększa niszczenie środowiska spalinami i hałasem.

Halas szybko zanika. A spaliny ... spalanie samochodow mocno nieliniowe, to jaką predkosc akceptuje twoja wersja spoleczenstwa i dlaczego nie
30km/h ?

Te odcinki istnieją tylko dlatego, żeby branża motoryzacyjna, jako siła marketingowa mogła podtrzymywać mit szybkiej jazdy, jako czego rzekomo zajebistego, który jest potrzebny tej branży do nieskończonego zwiększania przychodów, zysków, kiełbasy i pieniędzy. Mniej by sprzedali nowych samochodów, gdyby każdy nowszy model, wersja nie był szybszy. A jakie uzasadnienie miałoby utrzymywanie legalności sprzedaży homologowanych na drogi publiczne samochodów, gdyby _nigdzie_ na świecie nie było drogi, na której legalnie można byłoby jechać ponad 140?

A czemu w USA sprzedawano 6 i 8 litrowce, gdy mozna bylo 55mph ?

Poza tym zapominasz, ze 200km/h przekroczono przed wojna ... I
swiatowa, bo przed II to juz prawie 600.

No i procucenci maja rdzę - naprawde nie musza robic coraz szybszych
samochodow, zeby miec zbyt.

te 55mph to zreszta skutek arabskiego embarga na sprzedaz ropy do USA.

Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Podobną są nawet tacy, co przyjeżdżają z USA, żeby nareszcie się rozpędzić do prędkości, którą widzieli na filmie, albo w grze komputerowej.

Po 55mph wcale sie nie dzwie ... ale ten limit dawno zniesli

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

Za czym to ma być argument?

Ze ludzie chca szybko jezdzic.

Nie wszyscy ... ale ciekawe ile w tym winy polskich samochodow - tzn
samochodow w posiadaniu przecietnego Polaka.

Bo jak widac - na calym swiecie sa ograniczenia predkosci, widac
ludzie za szybko by jezdzili :-)

No, ale branża musi cały czas mieć wzrost
zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują
ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w
nieskończoność.

Niemieckie silniki byly sztucznie ograniczone przez jakies stawki
ubezpieczeniowe. Ale cos sie zmienilo, i teraz moc rosnie ... czyzby
maly silnik nie pozwalal na komfortowa jazde autem z 5 gwiazdkami ?

Pojęcie małego silnika jest względne. To, co nazywasz małym silnikiem z zapasem wystarcza do bardzo sprawnej jazdy.

No, takie 100KM, a w Polsce to 150 KM starcza ... prawie .. :-)

"Sztuczne ograniczenia" są konieczne - takie jak np. katalizatory. Bez nich z pasji do motoryzacji podusimy własne dzieci.

USA jakos nie podusilo.
Tzn - widac im smierdzialo, skoro wprowadzili, ale do uduszenia to
daleko :-)

Branża wiecznie nienasycona pieniędzmi, zyskami cały czas kombinuje, jak ocyganić "sztuczne ograniczenia". Np. wylobbowała w Europie mniej restrykcyjne normy dla tzw. samochodów "sportowych" - co to właściwie znaczy? Chodzi o to, żeby można było sprzedawać drożej samochody silniej zatruwające środowisko hałasem i spalinami pod pretekstem rzekomego sportu (co ma wspólnego siedzenie na fotelu ze sportem?).

Ale co konkretnie masz na mysli ?

J.

W dniu 2019-02-23 o 02:05, J.F. pisze:

Dnia Sat, 23 Feb 2019 01:29:44 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-23 o 00:52, J.F. pisze:

Dnia Sat, 23 Feb 2019 00:35:02 +0100, Poldek napisał(a):

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do
jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu
samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać
szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie
polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów
samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały
dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max
200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można
jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?

Przede wszystkim patologiczne jest to, że nie ma żadnego racjonalnego
powodu z punktu widzenia społeczności, żeby takie odcinki istniały.

Ja tam protestuje :-)

Wzrost prędkości maksymalnej na drodze w niewielkim stopniu przekłada
się na wcześniejszą godzinę dojazdu do miejsca docelowego. Za to
znacznie zwiększa niszczenie środowiska spalinami i hałasem.

Halas szybko zanika.

Samochody i motory w dzisiejszych czasach nie jeżdżą w pojedynkę. Jeżdżą strumieniami tysięcy pojazdów na dobę, albo i tysięcy pojazdów na godzinę. Był taki okres jakieś 15 lat do tyłu, że mimo wzrostu liczby samochodów hałas narastał w niewielkim stopniu, bo nowsze modele były coraz lepiej wyciszone. Doszło do tego, że przeciętny nowoczesny samochód bardziej hałasował oponami, niż silnikiem i wydechem. Od paru lat branża nigdy nienasycona pieniędzmi poszukując sposobu na to, żeby zarobić odrobinę więcej, zaczęła lansować jako coś lepszego (a więc droższego) samochody i motory specjalnie robione, żeby były głośniejsze. Więc obecny trend jest taki, że rośnie liczba samochodów, rośnie głośność, rośnie gęstość dróg, ruch i w efekcie na terytorium krajów typu cywilizowanego nie sposób już znaleźć miejsce, w którym człowiek mógłby przebywać bez towarzystwa warkotu silnika spalinowego. Idąc piechotą środkiem puszczy słychać silniki motorów ścigających się parę kilometrów dalej pasjonatów motoryzacji.

A spaliny ... spalanie samochodow mocno nieliniowe,
to jaką predkosc akceptuje twoja wersja spoleczenstwa i dlaczego nie
30km/h ?

Te odcinki istnieją tylko dlatego, żeby branża motoryzacyjna, jako siła
marketingowa mogła podtrzymywać mit szybkiej jazdy, jako czego rzekomo
zajebistego, który jest potrzebny tej branży do nieskończonego
zwiększania przychodów, zysków, kiełbasy i pieniędzy. Mniej by sprzedali
nowych samochodów, gdyby każdy nowszy model, wersja nie był szybszy. A
jakie uzasadnienie miałoby utrzymywanie legalności sprzedaży
homologowanych na drogi publiczne samochodów, gdyby _nigdzie_ na świecie
nie było drogi, na której legalnie można byłoby jechać ponad 140?

A czemu w USA sprzedawano 6 i 8 litrowce, gdy mozna bylo 55mph ?

Temu, że z 8 litrowego samochodu zarobek i zysk był większy niż z 6 litrowego.

Poza tym zapominasz, ze 200km/h przekroczono przed wojna ... I
swiatowa, bo przed II to juz prawie 600.

Za czym to ma być argument?

No i procucenci maja rdzę - naprawde nie musza robic coraz szybszych
samochodow, zeby miec zbyt.

Dla branży motoryzacyjnej zbyt, to zbyt mało. Branża motoryzacyjna jest nienasycona ciągłym wzrostem. Im większy wzrost zbytu, tym bardziej rośnie nienasycenie pieniędzmi i pragnienie zwiększenia zbytu.
O ile w czasach, gdy samochodów było mało, to jeszcze miało jakiś sens - powiedzmy do momentu, gdy na rodzinę przypadało mniej niż 1 samochód. Czasy się zmieniły i w ciągu paru dekad kraje typu "cywilizowanego" zostały zawalone - fizycznie przestrzeń, terytorium zostało zastawione nadmierną liczbą wyprodukowanych samochodów, to presja na zwiększanie produkcji, sprzedaży i przyspieszenie zawalania świata wielką liczną samochodów cały czas narasta. To już nie jest popyt ze strony ludzi, którzy chcą mieć/używać samochodów, żeby im było wygodnie. To jest presja ze strony branży, która ma nienasycony głód pieniędzy, zawsze w większych ilościach, niż w analogicznym kwartale roku ubiegłego.

te 55mph to zreszta skutek arabskiego embarga na sprzedaz ropy do USA.

No i ?

Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Podobną są nawet tacy, co przyjeżdżają z USA, żeby nareszcie się
rozpędzić do prędkości, którą widzieli na filmie, albo w grze komputerowej.

Po 55mph wcale sie nie dzwie ... ale ten limit dawno zniesli

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

Za czym to ma być argument?

Ze ludzie chca szybko jezdzic.

Gadka, że jak ludzie czegoś chcą, to koniecznie trzeba im to umożliwić - za stosowną opłatą - to jest gadka marketingowa.
Odrębna sprawa, że ludzie chcą tego, co im jest umiejętne wgrane do głów, że jest warte chcenia - kiedyś bardziej np. przez kościół, dziś kościół zastąpiła branża marketingowa, która przejęła funkcję wgrywania ludziom do głów, czego mają chcieć.

Nie wszyscy ... ale ciekawe ile w tym winy polskich samochodow - tzn
samochodow w posiadaniu przecietnego Polaka.

Jak wyjrzę przez okno na ulicę, którą jadą samochody, to mało widzę takich, które by nie poleciały 200+.

Bo jak widac - na calym swiecie sa ograniczenia predkosci, widac
ludzie za szybko by jezdzili :-)

Co to znaczy za szybko - za szybko przyjechali by do roboty, do marketu?

No, ale branża musi cały czas mieć wzrost
zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują
ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w
nieskończoność.

Niemieckie silniki byly sztucznie ograniczone przez jakies stawki
ubezpieczeniowe. Ale cos sie zmienilo, i teraz moc rosnie ... czyzby
maly silnik nie pozwalal na komfortowa jazde autem z 5 gwiazdkami ?

Pojęcie małego silnika jest względne. To, co nazywasz małym silnikiem z
zapasem wystarcza do bardzo sprawnej jazdy.

No, takie 100KM, a w Polsce to 150 KM starcza ... prawie .. :-)

Dlaczego nie 180, dlaczego nie 230, dlaczego nie 270, 440 KM?

"Sztuczne ograniczenia" są konieczne - takie jak np. katalizatory. Bez
nich z pasji do motoryzacji podusimy własne dzieci.

USA jakos nie podusilo.
Tzn - widac im smierdzialo, skoro wprowadzili, ale do uduszenia to
daleko :-)

Jak nie, jak tak
https://laist.com/2018/07/09/happy_smogiversary_la.php

Branża wiecznie
nienasycona pieniędzmi, zyskami cały czas kombinuje, jak ocyganić
"sztuczne ograniczenia". Np. wylobbowała w Europie mniej restrykcyjne
normy dla tzw. samochodów "sportowych" - co to właściwie znaczy? Chodzi
o to, żeby można było sprzedawać drożej samochody silniej zatruwające
środowisko hałasem i spalinami pod pretekstem rzekomego sportu (co ma
wspólnego siedzenie na fotelu ze sportem?).

Ale co konkretnie masz na mysli ?

To, że miał być postęp, czyli coraz ostrzejsze normy sprawiające, że powietrze będzie coraz mniej zanieczyszczane i coraz mniej będzie hałasu. A jest postęp taki, że jest coraz głośniej i rzeczywista emisja spalin z nowych samochodów nie jest mniejsza i to pod pretekstem rzekomego sportu.

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bo jak widac - na calym swiecie sa ograniczenia predkosci, widac
ludzie za szybko by jezdzili :-)

Co to znaczy za szybko - za szybko przyjechali by do roboty, do
marketu?

Cos w tym jest.
Mamy coraz wiecej narzedzi ktore pozwalaja nam zrobic coś lepiej i szybciej niby oszczedzajac dzieki temu czas.
Smartfony z dostepem on line do wielu rzeczy, szybsze samochody, lepsze drogi.

Czy ktos odczuwa ten zyskany czas?
Bo ja mam wrazenie ze jest dokładnie odwrotnie i po prostu mamy coraz wiecej zadan na głowie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

A czemu w USA sprzedawano 6 i 8 litrowce, gdy mozna bylo 55mph ?

Temu, że z 8 litrowego samochodu zarobek i zysk był większy niż z 6 litrowego.

I dlatego ze paliwo było za grosze.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej."   Jerome K. Jerome

Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

A spaliny ... spalanie samochodow mocno nieliniowe, to jaką predkosc akceptuje twoja wersja spoleczenstwa i dlaczego nie
30km/h ?

No przeciez była tu ostatnio dyskusja i wnioski były takie ze 70-90km/h to najbardziej optymalna predkosc przelotowa poza jakimis wyjatkami.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
La Rochefoucauld

On 2019-02-23 01:29, Poldek wrote:

W dniu 2019-02-23 o 00:52, J.F. pisze:

Dnia Sat, 23 Feb 2019 00:35:02 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2019-02-22 o 11:59, Budzik pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do
jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu
samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać
szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie
polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów
samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały
dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max
200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można
jechać nie więcej jak 140.

Ale co w tym patologicznego ?

Przede wszystkim patologiczne jest to, że nie ma żadnego racjonalnego powodu z punktu widzenia społeczności, żeby takie odcinki istniały.

Społeczności pierdzących w stołek?

Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Ale co w tym patologicznego ?
Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

To niech nie jezdza. Pozytku z tego dla spoleczenstwa nie ma zadnego a frajde z jazdy to sobie na torze mozna czerpac.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ironią często pokrywa się niemożność myślenia.
Frank Herbert

On 2019-02-23 11:59, Budzik wrote:

Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Ale co w tym patologicznego ?
Wystarczy spojrzec na te odcinki, ze ludzie chetnie jezdza ponad 140.

Ba - mozna spojrzec na nasze odcinki - niezbyt duzo jest osob jadacych
ponad 140, ale jednak sa ...

To niech nie jezdza. Pozytku z tego dla spoleczenstwa nie ma zadnego a
frajde z jazdy to sobie na torze mozna czerpac.

"
- Kto ty jesteś?
- Polak mały.

- Jaki znak twój?
- Orzeł biały.

- Gdzie ty mieszkasz?
- Między swemi.

- W jakim kraju?
  W polskiej ziemi.

- Czym ta ziemia?
- Mą ojczyzną.

- Czym zdobyta?
- Krwią i blizną.

- Czy ją kochasz?
- Kocham szczerze.

- A w co wierzysz?
- W Polskę wierzę.

- Czym ty dla niej?
- Wdzięczne dziecię

- Coś jej winien?
- Oddać życie
"

On 2019-02-23 00:35, Poldek wrote:

W dniu 2019-02-22 o 11:59, Budzik pisze:

Niebezpiecznie robi sie przede wszystkim wtedy kiedy do takiego auta
wsiada osoba która do takiego samochodu mentalnei nie dorosła.

Znalezienie się za kierownicą mocnego auta mentalnie zobowiązuje do jazdy, która odpowiada charakterowi samochodu. Siedzenie na fotelu samochodu, który szybko się rozpędza skłania do tego, żeby się rozpędzać szybko i do dużych prędkości. Tylko dzięki temu, że niemieckie partie polityczne siedzą głęboko w kieszeni największych koncernów samochodowych przez cały czas mamy patologiczną sytuację, że w biały dzień legalnie i masowo są produkowane i sprzedawane samochody z V-max 200+, podczas, gdy poza paroma odcinkami w RFN wszędzie na świecie można jechać nie więcej jak 140. No, ale branża musi cały czas mieć wzrost zarobków, a to najłatwiej osiągnąć wpierając ludziom, że potrzebują ciągle mocniejszych, szybszych, większych, bardziej więcej i tak w nieskończoność.

Ale pierdoły.

W dniu 2019-02-21 o 20:06, Poldek pisze:

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
  I to jest "sportowy SUV" :-)

700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak jego poprzednik pierwszej generacji,

Jeszcze trochę, a do jazdy po zakupy w Lidlu potrzebny będzie sportowy ciężarowy miliard pierdyliald koni, rozpędzający się z pod świateł do czysetki w ułamku nanosekundy. Co wykończy ludzkość? Sama się wykończy.

Spokojnie.
Volkswagen ma jeszcze w swojej ofercie inne samochody do wyboru.

W dniu 2019-02-22 o 10:11, robot pisze:

W dniu 2019-02-21 o 20:06, Poldek pisze:

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
  I to jest "sportowy SUV" :-)

700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak jego poprzednik pierwszej generacji,

Jeszcze trochę, a do jazdy po zakupy w Lidlu potrzebny będzie sportowy ciężarowy miliard pierdyliald koni, rozpędzający się z pod świateł do czysetki w ułamku nanosekundy. Co wykończy ludzkość? Sama się wykończy.

Spokojnie.
Volkswagen ma jeszcze w swojej ofercie inne samochody do wyboru.

Jeśli trend się utrzyma, to już tylko kwestia czasu.
Właśnie w 2018 roku najwięcej sprzedanych VW to nie były Golfy - po raz pierwszy w historii VW Golfa. Teraz już najwięcej sprzedanych to Tiquany. Za 15 lat stawiam, że najwięcej sprzedanych będzie Tuaregów. Czyli samochód dla Kowalskiego, to Tuareg - pod Biedronkami i na trawnikach między blokami będą stały typowo samochody tego typu i terend będzie szedł dalej - co będzie dalej? Hummery, jako typowe samochody?
Był już taki okres w motoryzacji, że samochody się rozrastały gabarytowo - różne krążowniki szos z silnikami po 5L. Po kryzysie naftowym i zasmogowaniu w Los Angeles i z powodu nadmiernego wzrostu liczby samochodów - metodami odgórnie narzuconych administracyjnie restrykcji przerost masy i wielkości został przyhamowany. Teraz z powodu szybkiego bogacenia się masowo ludzi, a przede wszystkim nieskończenie narastającego głodu korporacji i wszelkiego rodzaju przedsiębiorstw na ciągły coraz szybszy wzrost zysków znowu narasta #vehicleobesity

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

Ps. Jakie jeszcze auta mają elektryczną sprężarkę?

Ja się właśnie miałem pytać, czemu nie stosuje się elektrycznych sprężarek.

Ja się właśnie miałem pytać, czemu nie stosuje się elektrycznych sprężarek.

Coś pewnie się stosuje, lub będzie, widać po osprzęcie jaki się projektuje/buduje/testuje w branży samochodowej.

A czy to ma sens - moim zdaniem nie bardzo. Turbina z którą miałem cokolwiek wspólnego, to "drobiazg", a 7.5kW z instalacji szło. Jak myślisz, skąd tą energię się bierze?

Miłego.
Irek