http://niepoprawni.pl/blog/705/spostrzegawczy-donald-inauguruje-rok…

Jakie to szczęście, że trafił nam się spostrzegawczy a nawet i przezorny premier. Bo nasz spostrzegawczy premier, unikając niekontrolowanego wybuchu entuzjazmu cywilnej studenterii na jego widok, na inaugurację roku akademickiego przezornie udał się do Akademii Obrony Narodowej, by tam – pod ochroną generalicji i saperów, którzy dokładnie sprawdzili teren – wygłosić kolejne, wiekopomne przemówienie. Oczywiście ! Przemówienie epokowe, jak przystało na premiera 1000-lecia, który o wszystko się zatroszczy ! Wszystkiego przypilnuje a jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!

Dlatego właśnie przezorny Donald postanowił przemówić do jego zdaniem - stada baranów, gdzie nikt nie beknie, słysząc zapowiedzi nowych cudów…

Spostrzegawczy Donald, w trakcie swojego przemówienia w Akademii Obrony Narodowej zauważył, że „Polska musi mieć własne możliwości odstraszania, głównie po to, żeby nasi sojusznicy wiedzieli, że można na nas liczyć także w chwilach krytycznych”. A to jest istotne novum w polityce pokojowo nastawianego Donalda, który przez sześć lat „polityki miłości” do nieprzyjaciół tak zreformował polską armię, że jest ona ponad 4-krotnie mniejsza od armii urzędników państwa Tuska, którą to armię Tusk zbudował nakładem dziesiątków miliardów złotych, zadłużając przy tym Polskę na dziesiątki lat. Wprawdzie armia urzędników ma duże możliwości odstraszania, ale niestety - głównie polskich obywateli, którzy w liczbie ponad 2 milionów – w strachu opuścili już Polskę.

Nie muszę nikomu tłumaczyć, jakich spustoszeń może dokonać jeden tylko naczelnik urzędu skarbowego czy też jeden sędzia lub prokurator. Niestety – na naszych urzędnikach nie mogą polegać nasi sojusznicy, poza oczywiście „odwiecznymi sojusznikami” z którymi nawiązaliśmy po katastrofie smoleńskiej stosunki nowego typu, o czym piał z zachwytu cały warszawski salon – włącznie z Nałęczem i marszałkiem senatu. Przykładem tych wzorcowych stosunków jest ujawniona właśnie informacja o umowie o współpracy naszej służby kontrwywiadu z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Umowę podpisał ponad dwa lata temu - tuż po katastrofie smoleńskiej - gen. Janusz Nosek, czyli szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Spostrzegawczy premier właśnie teraz o tym się dowiedział, choć w opozycyjnych mediach mówiono o tym od dwóch lat. Ale nasz przezorny premier bzdur nie czyta i nie zamierza wsłuchiwać się w żadne głosy premierowi nieprzyjazne…

Skoro jednak okazało się, że premier nie może liczyć na stworzonej przez siebie armii urzędników, a także na armii jako takiej – zreformowanej zgodnie z polityką „miłości” i której wszystkie tajemnice już Moskwie ujawniono– czas na kolejną reformę, którą właśnie Donald ogłosił na inaugurację roku akademickiego w Akademii Obrony Narodowej.

Nie będzie to jednak reforma łatwa, skoro zgodnie ze słowami spostrzegawczego premiera - „Polska musi mieć własne możliwości odstraszania” – a po sześciu latach reform - niczego poza premierem do odstraszania nie posiada. Jeszcze trudniejszym zadaniem będzie realizacja kolejnej zapowiedzi Donalda w ramach reformy armii. Popłoch wśród generałów i dowódców musiały wywołać słowa naszego spostrzegawczego premiera, że: „Musicie być inteligentniejsi niż przeciwnik, lepiej przygotowani merytorycznie”, co niektórzy musieli odebrać, jako osobisty afront.

Powszechnie bowiem wiadomo, że inteligencja wielu polskich dowódców skierowana jest nie na odstraszanie przeciwnika lecz na zachęcanie do robienia biznesów na armii. Przykładem są liczne afery w armii – poczynając od mafii paliwowej w Marynarce Wojennej, a kończąc na aferze korupcyjnej w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku oraz panoszeniu się izraelskich lobbystów w kraju, którego kontrwywiad już dokładnie (poza Izraelem) rozpracowała Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, w ramach „dwustronnej i owocnej” współpracy. Ale Donald o tym jeszcze nie wie, bo aż taki spostrzegawczy to on nie jest….

Nie zrażony niczym Tusk, ogłaszając na inauguracji roku akademickiego w AON kolejną reformę polskiej armii, podkreślił zatem z naciskiem: „Musicie dysponować lepszym lub porównywalnym sprzętem na przyszłym polu bitwy”. Szkoda, że mnie tam nie było, bo zapewne obecni na sali przyszli dowódcy armii musieli z trudem utrzymać powagę. Chyba, że premier sobie zażartował, aby rozbawić salę Akademii. ….Jak bowiem „dysponować lepszym sprzętem” skoro wiadomo, że dla ratowania tegorocznego budżetu, Tusk już zabrał armii 3 mld złotych, przeznaczonych na uzbrojenie ? Wiadomo, że i budżet na rok przyszły się zawali, więc armia zmuszona będzie skorzystać ze światłych wskazówek obecnego zwierzchnika sił zbrojnych, który już dawno temu przewidział zastosowanie drzwi od stodoły w siłach lotniczych. Gdy dodamy do tego pancerne kajaki, które zreformowane przez Tuska stocznie są w stanie wybudować w każdej ilości – potencjalny wróg III RP już się przestraszył po słowach premiera na inauguracji roku akademickiego w AON. Bo jak wiadomo, sam Donald nie ma nigdzie wrogów – poza oczywiście wrogiem wewnętrznym, który chciałby rozpętać wojnę z Rosją w sprawie oddania Polsce wraku samolotu Tu-154M - o czym wielokrotnie przestrzegali doradcy zwierzchnika sił zbrojnych. Ale w zakresie odstraszania przeciwnika wewnętrznego, Polska dysponuje już najnowocześniejszym sprzętem i przygotowanymi do walk ulicznych oddziałami, których nie powstydziłby się nawet Łukaszenka….

Słowa Donalda „musicie, musicie” są więc echem obietnic Tuska „zasługujecie, zasługujecie” z 2007 roku. Wiadomo, że zasługujemy na cud gospodarczy i na sprawną armię, oraz wiele innych rzeczy, które Tusk obiecał a potem zrujnował. Jednak najpierw musimy wykopać Tuska, który nawet na inauguracji roku akademickiego zadrwił sobie z elementarnej inteligencji - wybierając przemowę do wojskowych, uznając ich za równych lemingom. Jednak każdy, średnio-inteligentny żołnierz wie, że po sześciu latach reformowania armii przez Tuska i Komorowskiego, jedyną bronią odstraszającą potencjalnych wrogów jest ich rozśmieszanie. Jak zabójcza to broń, przedstawiono już w programie BBC pt. Monty Python:
http://www.youtube.com/watch?v=4gsWDbudnoc

Dlatego do dziś aktualny jest w polskiej Marynarce Wojennej, czyli na jednym wielkim złomowisku, ten stary skecz z udziałem poborowego:
  - A więc mĂłwicie, Ĺźe chcecie iść do Marynarki Wojennej ?
  - Tak jest, obywatelu kapitanie ! Pragnę wstąpić do naszej niezwyciężonej Marynarki Wojennej!
  - A pływać umiecie ?
  - To wy juĹź nawet okrętĂłw nie macie ???
--
Afery:
  – rublowa – 15 bilionĂłw złotych
  – import rublowy b. NRD – 15 bilionĂłw złotych
  – paliwowa – 2 biliony złotych
  – papierosowa – 15 bilionĂłw złotych
  – alkoholowa – 10 bilionĂłw złotych
  – składĂłw celnych – 3 biliony złotych
  – ART-B – 6 bilionĂłw złotych
  – FOZZ – 10 bilionĂłw złotych

http://pawelleski.blog.pl/2013/10/02/czlowiek-wielkiej-wiedzy-honoru-i-wspanialego-serca/

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:524d6289$0$2203$65785112news.neostrada.pl...

http://niepoprawni.pl/blog/705/spostrzegawczy-donald-inauguruje-rok…

Jakie to szczęście, że trafił nam się spostrzegawczy a nawet i przezorny premier. Bo nasz spostrzegawczy premier, unikając niekontrolowanego wybuchu entuzjazmu cywilnej studenterii na jego widok, na inaugurację roku akademickiego przezornie udał się do Akademii Obrony Narodowej, by tam – pod ochroną generalicji i saperów, którzy dokładnie sprawdzili teren – wygłosić kolejne, wiekopomne przemówienie.

Oczywiście, mógł przeciez wzorem Jarosława Kaczyńskiego udać się pod siedzibę PiS i tam wygłosić orędzie do przyjaciół Moskali jak to swego czasu uczynił pewien prominentny prezes PiS. Nie macie już nic na Tuska więc opluwacie go przy najdrobniejszej okazji. Co by nie zrobił - żle. Pieniactwo polskie w wykonaniu PiS.

MW