Data: 2016-11-09 09:44:07 | |
Autor: Maciek | |
SprÄĹźarka "lodĂłwkowa" w warsztacie | |
W dniu 08.11.2016 o 19:16, PeJot pisze:
Czołem. Temat jak najbardziej rowerowy. Być może ktoś używa w warsztacie Ja też się zastanawiałem, no ale stwierdziłem, że się nie opłca: - mała wydajność kompresora (bardzo długi czas oczekiwania na nabicie baniaka) - nie miałem wszystkich części więc i tak inwestycja - czas to pieniądz a diy jednak trochę pożera jeżeli chcesz coś zrobić dobrze a nie podrutować co w tym przypadku wskazane Zaleta według mnie jedynie taka, że działa cicho, więc można nawet w domu malować coś aerografem, przedmuchać elektronikę itp. Poza tym z tego co pamiętam dmuchnąć to potrafi w baniak do bardzo dużych ciśnień, wręcz bardzo niebezpiecznych. Także trzeba to dobrze zrobić. W moim przypadku skończyło się na promocji w Casto i 50 litrowym chinolu. Praktycznie wszystko tym zrobi, pięknie działają klucze pneumatyczne, pistolety itd. co kto sobie wymarzył. Także taka sprężarka 20l w Twoim przypadku ogarnia temat a nie kosztuje majątek. Do malowania większych elementów - min. 50L. Ja bym się nie zastanawiał ;-) |
|