Data: 2018-04-25 08:12:05 | |
Autor: mcmlxxi.xi.xi | |
Sprawa Alfiego Evansa | |
W dniu środa, 25 kwietnia 2018 17:00:00 UTC+2 użytkownik mcmlxx....@gmail.com napisał:
Znacie? Jakie komenty? Dramat Alfiego Evansa: dziwny jest ten świat, w którym dzieci skazuje się na śmierć Andrzej Gajcy dzisiaj 15:59 Dziwny jest ten cywilizowany świat, w którym decyzją brytyjskiego sądu lekarze nie ratują życia dwuletniego Alfie Evansa, skazując go tym samym na pewną śmierć. Ta próba, nie boję się użyć najmocniejszych słów, zabójstwa z premedytacją dzieje się w majestacie prawa, przy przyzwoleniu międzynarodowych trybunałów i organizacji. A świat niemo patrzy... Historia dwuletniego chłopca z Liverpoolu chwyta za serce i zmusza do postawienie pytania: dlaczego w samym sercu cywilizowanej Europy, która uznaje się za ostoję demokracji i praw człowieka trwa największy od lat dramat człowieczeństwa? Dlaczego w imię wolności człowieka to małe dziecko na oczach całego świata, a przede wszystkim własnych rodziców, musi umierać na śmierć głodową, odłączony od urządzeń podtrzymujących życie? Brytyjscy lekarze ze szpitala Alder Hay w Liverpoolu udowadniają przed krajowymi sądami, że wskutek nieodwracalnego uszkodzenia mózgu lepiej jest przyczynić się do śmierci chłopca, pozwalając mu szybko umrzeć. Ku ich zdziwieniu Alfie, który bez aparatury medycznej miał przeżyć zaledwie kilka minut, już dobę walczy o to, aby żyć. Na przekór wszystkim tym, którzy skapitulowali w imię oświeconego humanitaryzmu.O Alfiego walczy nawet papież. "Sprawa przejdzie do historii" Na nic zdają się błagania rodziców, wstawiennictwo papieża Franciszka, włoskiego rządu, który nadał chłopcu włoskie obywatelstwo, czy włoskich lekarzy, którzy chcą dać dziecku szanse, a przede wszystkim potraktować go jak pacjenta, o którego lekarze powinni walczyć do samego końca. Wszystko to dzieje się jednak w majestacie brytyjskiego prawa, w którym lekarze występują jako "reprezentanci interesu dziecka". Co warto podkreślić, nie zawsze musi on być zbieżny z wolą rodziców. Brytyjskie prawo zakłada bowiem trzy przesłanki, w których lekarze mogą wycofać się z czynności podtrzymujących życie. Gdy terapia nie przynosi lub jest mało prawdopodobne, by przyniosła znaczne przedłużenie życia, gdy leczenie może przedłużyć życie, lecz wywołuje nieakceptowalny ból i cierpienie oraz kiedy starsze dziecko z ograniczającą zdolności życiowe chorobą jasno sugeruje, że nie życzy sobie dalszego leczenia. A wszystko to pod hasłem humanitaryzmu i poszanowania człowieka. Jednocześnie, gdy w Liverpoolu trwa dramat Evansów w Londynie odbywa się celebrowanie narodzin trzeciego royal baby. Lecz pytanie, czy to jakże humanitarne brytyjskie prawo w równym stopniu dotyczyłoby królewskiego wnuka, gdyby zaszły te same okoliczności? Śmiem wątpić.Prezydent Andrzej Duda: Alfie Evans musi zostać ocalony Prawo do życia każdego człowieka jest podstawowym, fundamentalnym i niezbywalnym prawem. Nie ma takich argumentów i "cywilizowanych" przesłanek, by skazywać kogokolwiek, a tym bardziej bezbronne dwuletnie dziecko na pewną śmierć. Żadne prawo nie może skazywać ludzi na śmierć, bo są chorzy. Pytam, gdzie są obrońcy praw człowieka, organizacje jak ONZ, Unia Europejska, czy Amnesty International, które błyskawicznie reagują, gdy w jakimś miejscu na świecie wycinane są lasy, czy zabijane zwierzęta? Gdzie są autorytety moralne, wielcy przywódcy oraz szefowie państw czy rządów, którzy tak chętnie zabierają głos, gdy jest to w ich interesie? Gdzie są wreszcie liberalne ruchy, które tak walczą o prawo wyboru dla kobiet, które dowiadują się o ciąży i chorobie swojego dziecka? Evansowie dziś takiego prawa wyboru do tego, czy ratować swoje dziecko, czy pozwolić mu umrzeć nie mają. Prawda jest taka, że zatrważająca większość wielkich tego świata dziś niemo przygląda się odchodzeniu dwuletniego chłopca, któremu ze względu na prawo odmawia się dalszej pomocy. Patrząc na to wszystko, trzeba postawić kolejne pytanie: w jakim świecie my żyjemy? Pytanie to kieruję do nas wszystkich, bo przecież my sami właśnie takim tworzymy ten świat. Cywilizacja, która zgadza się w majestacie prawa, sądów i międzynarodowych trybunałów na zabicie dziecka, któremu chcą pomóc inni lekarze, a przede wszystkim rodzina, zaprzecza sama sobie. Więcej, daje przyzwolenie, by w przyszłości w jakimś kraju także ze względu na prawo móc skazywać innych ludzi na śmierć z innych równie ważnych i humanitarnych powodów. Czy naprawdę tego chcemy? Dziś na oczach świata dwuletni Alfie Evans umiera i wszyscy na to patrzymy. Nie mogąc w zasadzie nic zrobić. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dramat-alfiego-evansa-dziwny-jest-ten-swiat-w-ktorym-dzieci-skazuje-sie-na-smierc-komentarz/ezx627v |
|
Data: 2018-04-26 03:39:31 | |
Autor: Animka | |
Sprawa Alfiego Evansa | |
W dniu 2018-04-25 o 17:12, mcmlxxi.xi.xi@gmail.com pisze:
Patrząc na to wszystko, trzeba postawić kolejne pytanie: w jakim Księżna urodziła, ale nie napisali czy to dziecko jest w pełni zdrowe i czy jakiegoś organu do przeszczepu mu nie trzeba. -- animka |
|
Data: 2018-04-26 06:24:01 | |
Autor: Wiesiaczek | |
Sprawa Alfiego Evansa | |
W dniu 26.04.2018 o 03:39, Animka pisze:
W dniu 2018-04-25 o 17:12, mcmlxxi.xi.xi@gmail.com pisze: Ciekawsze jest, czy je od razu zaszczepili i na co? -- Wiesiaczek (dziś z DC) "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R) |
|
Data: 2018-04-27 19:50:12 | |
Autor: Animka | |
Sprawa Alfiego Evansa | |
W dniu 2018-04-26 o 06:24, Wiesiaczek pisze:
W dniu 26.04.2018 o 03:39, Animka pisze: Ciekawsze jest, czy je od razu zaszczepili i na co? O właśnie! To jest zastanawiające. Nie napisano, czy zaszczepili dziecko czy nie. A tu: http://natemat.pl/236729,co-dalej-z-alfie-evansem-rodzice-ida-na-wspolprace-ze-szpitalem Nie wiem czy to prawda czy fałsz. -- animka |
|