Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Sprawa dotyczyła drobnego przestępstwa". Sasin o ułaskawieniu przez L. Kaczyńskiego.

"Sprawa dotyczyła drobnego przestępstwa". Sasin o ułaskawieniu przez L. Kaczyńskiego.

Data: 2011-03-08 10:50:21
Autor: sofu
"Sprawa dotyczyła drobnego przestępstwa". Sasin o ułaskawieniu przez L. Kaczyńskiego.

Użytkownik "Przemysław Warzywny" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:il4mp4$i74$1inews.gazeta.pl...
Były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego zapewnia, że gdyby prezydent znał okoliczności ułaskawienia Adama S. to nie podjąłby decyzji w jego sprawie. - Kiedy Adam S. był ułaskawiany, to nie był jeszcze wspólnikiem Dubienieckiego - mówił w TOK FM Jacek Sasin. Polityk PiS bagatelizował całą sprawę. Jego zdaniem dotyczyła ona "drobnego przestępstwa".

Jacek Sasin utrzymuje, że prezydent Kaczyński nie miał świadomości, że ułaskawia znajomego i wspólnika Marcina Dubienieckiego. Gdyby to wiedział, na pewno nie byłoby tego ułaskawienia. - Ten fakt zdarzył się tuż przed decyzją i jestem przekonany, że ani prezydent, ani żaden z urzędników nie miał świadomości, że to jest znajomy pana Dubienieckiego - podkreślał Sasin.

Drobne przestępstwo, rutynowa sprawa

Sasin utrzymuje, że sprawa była "rutynowa" - Dotyczyła bardzo drobnego przestępstwa. Pan prezydent Lech Kaczyński wprowadził zasadę, że nie zajmuje się ułaskawieniami osób, które popełniły przestępstwa ciężkie np. morderców - mówił Sasin.



- Mieliśmy do czynienia z człowiekiem który oszukał PFRON. W wyniku tego został skazany na wyrok więzienia w zawieszeniu i na grzywnę. Grzywnę zapłacił, Zwrócił pieniądze, które wyłudził. A to ułaskawienie dotyczyło skrócenia okresu zawieszenia kary. Nie było więc tutaj mowy, że ktoś wyszedł z więzienia... - mówił w TOK FM Sasin. Były urzędnik kancelarii prezydenta nie dziwi się Andrzejowi Dudzie, który mówi, że tej sprawy nie pamięta, przez jego ręce przewinęło się ponad tysiąc spraw. Przyznał też, że nie wie dlaczego sprawa była przyspieszana.

Spółka z Adamem

Jak ujawnił dziennik "Polska" Marcin Dubieniecki założył spółkę ze skazanym za wyłudzenie Adamem S. Potem w "trybie nadzwyczajnym" prezydent Lech Kaczyński ułaskawił Adama S. Wspólnik Dubienieckiego przez blisko osiem lat oszukiwał urząd skarbowy i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Adam. S. za podpisywanie się pod fikcyjnymi listami obecności wypłacał kilku niepełnosprawnym po 100-200 zł. W ten sposób poświadczał ich rzekomą pracę w jednej z jego firm w Kwidzynie. Wyłudził z PFRON ponad 120 tys. zł, a Skarb Państwa stracił co najmniej 30 tys. zł. W śledztwie i przed sądem interesy Adama S. reprezentował Marek Dubieniecki, ojciec Marcina.

"Szwagier to nie rodzina". O związkach Dubienieckiego z PiS


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,9217024,_Sprawa_dotyczyla_drobnego_przestepstwa___Sasin_o.html




Przemek

--

Odpiepszcie się od Gen.....przepraszam Prezydenta!


sofu

"Sprawa dotyczyła drobnego przestępstwa". Sasin o ułaskawieniu przez L. Kaczyńskiego.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona