Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Sprawa zamieciona

Sprawa zamieciona

Data: 2020-08-31 21:16:17
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
Myślałam, że sprawa jest normalnie zakończona, a dzisiaj czytam, że ojciec chłopaka nie miał nawet prawa dostępu do akt.  Myślałam, że minister sprawiedliwości zainteresuje się tą sprawą.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/konin-policjant-zastrzelil-21-letniego-adama-nawet-nie-zostal-przesluchany/6b5yf0x?utm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2#slajd-9

Data: 2020-08-31 21:31:33
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:
Myślałam, że sprawa jest normalnie zakończona, a dzisiaj czytam, że ojciec chłopaka nie miał nawet prawa dostępu do akt.  Myślałam, że minister sprawiedliwości zainteresuje się tą sprawą.

Wybacz, ale żartujesz. Podstawą zaufania społecznego jest, żeby kulson wiedział, że jest bezkarny w stosunkach z obywatelem. Inaczej mógłby się zastanawiać czy za ochronę dupy polityka nie zostanie przypadkiem pociągnięty do odpowiedzialności. Minister zero nie chce żeby takie skomplikowane procesy myślowe, które mogłyby zaburzyć delikatną równowagę w umyśle kulsona, zachodziły. Naruszało by to bezpieczeństwo na przykład w/w ministra w przypadku gdyby nastąpił jakiś wkurw na polityków.

Kulson ma wiedzieć, że politycy bronią jego dupy dopóki są na stołku, wtedy kulson broni stołka polityków, bo ma w tym interes. W interesie polityków nie leży jebanie kulsonów, bo wtedy tracą oni przekonanie czy warto stołka jebiącego ich polityka bronić.

--
Shrek

Data: 2020-09-01 21:01:18
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:
Myślałam, że sprawa jest normalnie zakończona, a dzisiaj czytam, że ojciec chłopaka nie miał nawet prawa dostępu do akt.  Myślałam, że minister sprawiedliwości zainteresuje się tą sprawą.

Fakt jest takim sobie źródłem informacji. Po pierwsze w pierwszej części
artykułu jest informacja, że rodzina nie ma żadnego dostępu do akt i nic
nie wie. W drugiej, że ma dowody na to, że chłopaka zamordowano - tylko
nie opisali jakiego rodzaju są te dowody. Bo już podczas zajść
bezpośrednio po zdarzeniu ojciec twierdził, ze ma dowody zabójstwa,
tylko nigdy nikt nie powiedział jakiego rodzaju są to dowody.

W każdym razie najwyraźniej nie złożyli zawiadomienia o morderstwie,
skoro postępowanie jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień, a
nie morderstwa. No więc coś tu mocno jest nie tak.

Po za tym wystarczyłoby by dziennikarz zapytał Prokuratora o przyczyny
zwłoki. Ba, czy owa zwłoka w ogóle nastąpiła. Skoro rodzina twierdzi, że
nic nie wie, to skąd wie, że policjanta nie przesłuchano? Mogę jedynie
podejrzewać, że prokurator czeka na wyniki jakiejś ekspertyzy.
Przesłuchiwanie w charakterze świadka policjanta ma średni sens.
Powinien wszystko, co wie wpisać w raport z użycia broni. Teraz, to
trzeba postawić mu zarzut, albo nie ma co zawracać mu głowy, bo
procesowo nic to nie wniesie do sprawy.

Sugestia, że powinno się go aresztować, to w ogóle świadczy o tym, że
autor nie ma bladego pojęcia o prawie. Niby po co go aresztować? Jedyny
świadek zdarzenia nie żyje. To niby jak ewentualnie policjant miałby tu
mataczyć?



--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-01 21:10:56
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4e9a7f$0$523$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:
Myślałam, że sprawa jest normalnie zakończona, a dzisiaj czytam, że
ojciec chłopaka nie miał nawet prawa dostępu do akt.  Myślałam, że
minister sprawiedliwości zainteresuje się tą sprawą.

Fakt jest takim sobie źródłem informacji. Po pierwsze w pierwszej części

No niestety.

artykułu jest informacja, że rodzina nie ma żadnego dostępu do akt i nic
nie wie. W drugiej, że ma dowody na to, że chłopaka zamordowano - tylko
nie opisali jakiego rodzaju są te dowody. Bo już podczas zajść
bezpośrednio po zdarzeniu ojciec twierdził, ze ma dowody zabójstwa,
tylko nigdy nikt nie powiedział jakiego rodzaju są to dowody.

W każdym razie najwyraźniej nie złożyli zawiadomienia o morderstwie,
skoro postępowanie jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień, a
nie morderstwa. No więc coś tu mocno jest nie tak.

A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co najwyzej przekracza uprawnienia ?

Po za tym wystarczyłoby by dziennikarz zapytał Prokuratora o przyczyny
zwłoki. Ba, czy owa zwłoka w ogóle nastąpiła. Skoro rodzina twierdzi, że
nic nie wie, to skąd wie, że policjanta nie przesłuchano? Mogę jedynie
podejrzewać, że prokurator czeka na wyniki jakiejś ekspertyzy.
Przesłuchiwanie w charakterze świadka policjanta ma średni sens.
Powinien wszystko, co wie wpisać w raport z użycia broni. Teraz, to
trzeba postawić mu zarzut, albo nie ma co zawracać mu głowy, bo
procesowo nic to nie wniesie do sprawy.

Czyli w ogole nie ma co drazyc sprawy - wystarczy przeczytac raport z uzycia broni, i umorzyc sprawe, bo przeciez policjant nie klamie.
A nie napisal przeciez w raporcie "ch* mi pyskował, to zastrzelilem".

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ... czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)

Sugestia, że powinno się go aresztować, to w ogóle świadczy o tym, że
autor nie ma bladego pojęcia o prawie. Niby po co go aresztować? Jedyny
świadek zdarzenia nie żyje. To niby jak ewentualnie policjant miałby tu
mataczyć?

A jak nie policjant jest podejrzanym to jakos prokurator i policjanci zawsze twierdza, ze bedzie mataczyl ...

J.

Data: 2020-09-01 21:26:55
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 01.09.2020 o 21:10, J.F. pisze:

artykułu jest informacja, że rodzina nie ma żadnego dostępu do akt i nic
nie wie. W drugiej, że ma dowody na to, że chłopaka zamordowano - tylko
nie opisali jakiego rodzaju są te dowody. Bo już podczas zajść
bezpośrednio po zdarzeniu ojciec twierdził, ze ma dowody zabójstwa,
tylko nigdy nikt nie powiedział jakiego rodzaju są to dowody.

W każdym razie najwyraźniej nie złożyli zawiadomienia o morderstwie,
skoro postępowanie jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień, a
nie morderstwa. No więc coś tu mocno jest nie tak.

A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co
najwyzej przekracza uprawnienia ?

Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.

Po za tym wystarczyłoby by dziennikarz zapytał Prokuratora o przyczyny
zwłoki. Ba, czy owa zwłoka w ogóle nastąpiła. Skoro rodzina twierdzi, że
nic nie wie, to skąd wie, że policjanta nie przesłuchano? Mogę jedynie
podejrzewać, że prokurator czeka na wyniki jakiejś ekspertyzy.
Przesłuchiwanie w charakterze świadka policjanta ma średni sens.
Powinien wszystko, co wie wpisać w raport z użycia broni. Teraz, to
trzeba postawić mu zarzut, albo nie ma co zawracać mu głowy, bo
procesowo nic to nie wniesie do sprawy.

Czyli w ogole nie ma co drazyc sprawy - wystarczy przeczytac raport z
uzycia broni, i umorzyc sprawe, bo przeciez policjant nie klamie.
A nie napisal przeciez w raporcie "ch* mi pyskował, to zastrzelilem".

Wywodzisz kretyńskie wnioski, a potem sam sobie z nimi polemizujesz.
Policjant napisał to, co napisał. Jeśli mu postawisz zarzut, to może
odmówić składania wyjaśnień. Jak przesłuchasz, to i tak jego zeznania
nie będą dowodem w sprawie. Przesłuchanie miałoby sens, gdyby była taka
możliwość, że postawimy zarzut komuś innemu. Ale on był tam sam. No więc
albo mamy materiał dowodowy i stawiamy zarzut, albo nie i słuchamy go
dla zamknięcia sprawy. Nie da się tego połowicznie zrobić.

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ...
czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)

Na pewno jest. Są zwłoki. Są wyniki sekcji. Są oględziny miejsca
zdarzenia. Pewnie przesłuchano jakiś świadków.

Sugestia, że powinno się go aresztować, to w ogóle świadczy o tym, że
autor nie ma bladego pojęcia o prawie. Niby po co go aresztować? Jedyny
świadek zdarzenia nie żyje. To niby jak ewentualnie policjant miałby tu
mataczyć?
A jak nie policjant jest podejrzanym to jakos prokurator i policjanci
zawsze twierdza, ze bedzie mataczyl ...

A u nas Panie, to murzynów biją. :-)


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-01 22:03:20
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4ea07f$0$554$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 01.09.2020 o 21:10, J.F. pisze:
W każdym razie najwyraźniej nie złożyli zawiadomienia o morderstwie,
skoro postępowanie jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień, a
nie morderstwa. No więc coś tu mocno jest nie tak.

A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co
najwyzej przekracza uprawnienia ?

Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.

Ale jakims takim malutkim. Nie brzmi jak zabojstwo.

Po za tym wystarczyłoby by dziennikarz zapytał Prokuratora o przyczyny
zwłoki. Ba, czy owa zwłoka w ogóle nastąpiła. Skoro rodzina twierdzi, że
nic nie wie, to skąd wie, że policjanta nie przesłuchano? Mogę jedynie
podejrzewać, że prokurator czeka na wyniki jakiejś ekspertyzy.
Przesłuchiwanie w charakterze świadka policjanta ma średni sens.
Powinien wszystko, co wie wpisać w raport z użycia broni. Teraz, to
trzeba postawić mu zarzut, albo nie ma co zawracać mu głowy, bo
procesowo nic to nie wniesie do sprawy.

Czyli w ogole nie ma co drazyc sprawy - wystarczy przeczytac raport z
uzycia broni, i umorzyc sprawe, bo przeciez policjant nie klamie.
A nie napisal przeciez w raporcie "ch* mi pyskował, to zastrzelilem".

Wywodzisz kretyńskie wnioski, a potem sam sobie z nimi polemizujesz.

Musialbym odszukac pare Twoich wczesniejszych wypowiedzi.
Bo wydaje mi sie, ze pisales cos, co mi kretynsko brzmialo, choc byc moze bylo doskonale oparte na obowiazujacych przepisach.

Policjant napisał to, co napisał. Jeśli mu postawisz zarzut, to może
odmówić składania wyjaśnień. Jak przesłuchasz, to i tak jego zeznania
nie będą dowodem w sprawie. Przesłuchanie miałoby sens, gdyby była taka
możliwość, że postawimy zarzut komuś innemu. Ale on był tam sam. No więc
albo mamy materiał dowodowy i stawiamy zarzut, albo nie i słuchamy go
dla zamknięcia sprawy. Nie da się tego połowicznie zrobić.

Ja bym tam przesluchal chocby charakterze swiadka.
I zobaczyl czy jego zeznania sie "kleją" ... a jak nie, to moze jednak poszukac innych dowodow i przedstawic zarzuty. Lub odwrotnie.

No ale moze to jakies bezprawne jest ...

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ...
czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)

Na pewno jest. Są zwłoki.

Zwloki sa.

Są wyniki sekcji.

Jakze to - sekcja bez sledztwa ? :-)

Są oględziny miejsca zdarzenia.

I ogledziny bez sledztwa ?

No dobra, nawet ja czasem slysze ze jest "sledztwo w sprawie", to moze sie da zbadac sprawe bez postawienia zarzutow.

Pewnie przesłuchano jakiś świadków.
Pisales nizej, ze swiadkow nie ma.

Sugestia, że powinno się go aresztować, to w ogóle świadczy o tym, że
autor nie ma bladego pojęcia o prawie. Niby po co go aresztować? Jedyny
świadek zdarzenia nie żyje. To niby jak ewentualnie policjant miałby tu
mataczyć?
A jak nie policjant jest podejrzanym to jakos prokurator i policjanci
zawsze twierdza, ze bedzie mataczyl ...

A u nas Panie, to murzynów biją. :-)

A tam za oceanem to strzelaja :-(

Tak czy inaczej - jakos co chwila prokurator chce kogos aresztowac.
A policjanta nie ma sensu ?

J.

Data: 2020-09-01 23:16:42
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:

A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co
najwyzej przekracza uprawnienia ?
Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.
Ale jakims takim malutkim. Nie brzmi jak zabojstwo.

To może zacznijmy go ścigać za ludobójstwo albo zdradę stanu. Też
poważnie brzmi. Albo zamach terrorystyczny. Nie znam materiału
dowodowego, ale na podstawie tego, co prasa pisze nie widzę żadnych
szans na postawienie zarzutu zabójstwa. Jeśli by się okazało, że
policjant naruszył ustawę o ŚPB i BP, to wówczas mamy przekroczenie
uprawnień.

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie. Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z
sugerowaniem, ze Rosjanie są winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem
wlecieli.

Policjant napisał to, co napisał. Jeśli mu postawisz zarzut, to może
odmówić składania wyjaśnień. Jak przesłuchasz, to i tak jego zeznania
nie będą dowodem w sprawie. Przesłuchanie miałoby sens, gdyby była taka
możliwość, że postawimy zarzut komuś innemu. Ale on był tam sam. No więc
albo mamy materiał dowodowy i stawiamy zarzut, albo nie i słuchamy go
dla zamknięcia sprawy. Nie da się tego połowicznie zrobić.
Ja bym tam przesluchal chocby charakterze swiadka.
I zobaczyl czy jego zeznania sie "kleją" ... a jak nie, to moze jednak
poszukac innych dowodow i przedstawic zarzuty. Lub odwrotnie.

Jest dość szerokie orzecznictwo, że to naruszanie praw ewentualnego
podejrzanego. Weź też pod uwagę treść art. 183 kpk - przecież on może łgać.

No ale moze to jakies bezprawne jest ...

No właśnie jest.

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ...
czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)
Na pewno jest. Są zwłoki.
Zwloki sa.
Są wyniki sekcji.
Jakze to - sekcja bez sledztwa ? :-)

No akurat do zarządzenia sekcji zwłok śledztwo nie jest konieczne. Jeśli
ma być w ramach postępowania karnego,. to dochodzenie wystarczy, ale
przecież są sekcje administracyjne mające na celu stwierdzenie przyczyny
zgonu.

Są oględziny miejsca zdarzenia.
I ogledziny bez sledztwa ?

Ależ oczywiście.

No dobra, nawet ja czasem slysze ze jest "sledztwo w sprawie", to moze
sie da zbadac sprawe bez postawienia zarzutow.
Pewnie przesłuchano jakiś świadków.
Pisales nizej, ze swiadkow nie ma.

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału
świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant. Może
ktoś tam jeszcze coś widział.

Tak czy inaczej - jakos co chwila prokurator chce kogos aresztowac.
A policjanta nie ma sensu ?

Od wielu lat aresztuje już sąd, a nie prokurator. Prokuratom może
wnioskować. Ale trzeba do tego mieć materiał dowodowy. A tu sytuacja
jest mocno niepewna. Gość uciekał przed policjantem, a jak już nie miał
gdzie, to się obrócił z nożyczkami w ręku. W artykule niby jest, że on
sobie tych nożyczek używał do cięcia jakiejś folijki, a potem, to sobie
przebieżki tylko urządzał, ale weź i na to spojrzyj od strony policjanta.

Ogólnie uważam za skrajnie nieprawdopodobne wykazanie,  że policjant
dogoniwszy uciekającego mężczyznę i widząc, że obraca się z nożyczkami w
ręku powinien wiedzieć, ze on ma zamiar jakieś folijki tylko ciąć. Jeśli
nawet tak było (bo nie wiemy, jakie miał on zamiary) to miało tu miejsce
tragiczne nieporozumienie i tyle. Winy policjanta dopatrzeć się tu nie
potrafię.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-02 00:26:06
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-01 o 23:16, Robert Tomasik pisze:
ugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie. Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z
sugerowaniem, ze Rosjanie są winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem
wlecieli.

Kulson bał sie nożyczek? Przecież on tymi nożyczkami przecinał opakowanie do  liquida, żeby wlać koledze płyn do zbiorniczka.

--
animka

Data: 2020-09-04 14:32:56
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 02.09.2020 o 00:26, Animka pisze:
W dniu 2020-09-01 o 23:16, Robert Tomasik pisze:
ugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie. Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z
sugerowaniem, ze Rosjanie są winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem
wlecieli.

Kulson bał sie nożyczek? Przecież on tymi nożyczkami przecinał
opakowanie do  liquida, żeby wlać koledze płyn do zbiorniczka.

Kto to t6en "Kulson"? Na jakiej podstawie uważasz, ze nożyczki służące
do przecinania opakowania do liquida są szczególnie mniej niebezpieczne
od tych - przykładowo - którymi przecinano koperty?

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-04 15:35:07
Autor: Olin
Sprawa zamieciona
Dnia Fri, 4 Sep 2020 14:32:56 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Kto to t6en "Kulson"?

Martwi mnie, że nieugięcie nie przyznajesz się do kolegów:
https://pbs.twimg.com/media/DOp-HFSX0AMxSzD?format=jpg&name=small

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku
jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek:
prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia"
Nikołaj Gogol

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Data: 2020-09-05 20:35:44
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 15:35, Olin pisze:
Dnia Fri, 4 Sep 2020 14:32:56 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Kto to t6en "Kulson"?

Martwi mnie, że nieugięcie nie przyznajesz się do kolegów:
https://pbs.twimg.com/media/DOp-HFSX0AMxSzD?format=jpg&name=small

LOL

--
animka

Data: 2020-09-05 20:30:39
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 14:32, Robert Tomasik pisze:
W dniu 02.09.2020 o 00:26, Animka pisze:
W dniu 2020-09-01 o 23:16, Robert Tomasik pisze:
ugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie. Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z
sugerowaniem, ze Rosjanie są winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem
wlecieli.

Kulson bał sie nożyczek? Przecież on tymi nożyczkami przecinał
opakowanie do  liquida, żeby wlać koledze płyn do zbiorniczka.

Kto to t6en "Kulson"? Na jakiej podstawie uważasz, ze nożyczki służące
do przecinania opakowania do liquida są szczególnie mniej niebezpieczne
od tych - przykładowo - którymi przecinano koperty?

Chłopak był daleko.
Widać, że jesteś cykor i boisz się nożyczek. Pistoletu pewnie nie posiadasz. Nie dali Ci, Zebyś niewinnemu człowiekowi krzywdy nie zrobił.
Zresztą pewnie już dawno jesteś na emeryturze i dorabiasz jako ochroniarz w sklepie.


--
animka

Data: 2020-09-06 12:14:24
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 05.09.2020 o 20:30, Animka pisze:
Chłopak był daleko.

Od czego był daleko?

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-06 14:39:26
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-06 o 12:14, Robert Tomasik pisze:
W dniu 05.09.2020 o 20:30, Animka pisze:
Chłopak był daleko.

Od czego był daleko?

Od tego pisteloletowego.
Ponadto aż wstyd, że ten pistoletowy nie zna judo czy innych sztuk walki. Przecież policjanci mają szkolenia i są wyszkoleni. Widocznie trafił się jakiś, ktory się nie nauczył.



--
animka

Data: 2020-09-06 14:58:50
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 06.09.2020 o 14:39, Animka pisze:
W dniu 2020-09-06 o 12:14, Robert Tomasik pisze:
W dniu 05.09.2020 o 20:30, Animka pisze:
Chłopak był daleko.

Od czego był daleko?

Od tego pisteloletowego.

Z czego wnosisz, że był daleko? Bo prasa pisała, ze akurat blisko, ale
prasa kłamie.

Ponadto aż wstyd, że ten pistoletowy nie zna judo czy innych sztuk
walki. Przecież policjanci mają szkolenia i są wyszkoleni. Widocznie
trafił się jakiś, ktory się nie nauczył.

Zaproponował bym Ci wizytę na macie i zobaczenie o co chodzi, ale coś
podejrzewam, że i tak byś uważała, że istnieją tacy na świecie, co
potrafią. Tak, czy siak faktem jest, że chłopak nożyczki miał.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-06 14:57:43
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-06 o 14:58, Robert Tomasik pisze:

Chłopak był daleko.

Od czego był daleko?

Od tego pisteloletowego.

Z czego wnosisz, że był daleko? Bo prasa pisała, ze akurat blisko, ale
prasa kłamie.

Ponadto aż wstyd, że ten pistoletowy nie zna judo czy innych sztuk
walki. Przecież policjanci mają szkolenia i są wyszkoleni. Widocznie
trafił się jakiś, ktory się nie nauczył.

Zaproponował bym Ci wizytę na macie i zobaczenie o co chodzi, ale coś
podejrzewam, że i tak byś uważała, że istnieją tacy na świecie, co
potrafią. Tak, czy siak faktem jest, że chłopak nożyczki miał.

Jego zabójca miał służbowa pałkę i odpowiednie wyszkolenie.
A jednak wyjął broń i chłopaka zastrzelił.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-06 15:21:17
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 06.09.2020 o 14:57, RadoslawF pisze:

Zaproponował bym Ci wizytę na macie i zobaczenie o co chodzi, ale coś
podejrzewam, że i tak byś uważała, że istnieją tacy na świecie, co
potrafią. Tak, czy siak faktem jest, że chłopak nożyczki miał.
Jego zabójca miał służbowa pałkę i odpowiednie wyszkolenie.
A jednak wyjął broń i chłopaka zastrzelił.

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy uznał
właściwie.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-06 18:36:57
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-06 o 15:21, Robert Tomasik pisze:

Zaproponował bym Ci wizytę na macie i zobaczenie o co chodzi, ale coś
podejrzewam, że i tak byś uważała, że istnieją tacy na świecie, co
potrafią. Tak, czy siak faktem jest, że chłopak nożyczki miał.
Jego zabójca miał służbowa pałkę i odpowiednie wyszkolenie.
A jednak wyjął broń i chłopaka zastrzelił.

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy uznał
właściwie.

Sąd jest od wydania wyroku.
Ocenić wolno każdemu.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-06 18:53:42
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 06.09.2020 o 18:36, RadoslawF pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.

OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-07 13:30:24
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-06 o 18:53, Robert Tomasik pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.

OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.

Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-07 22:06:12
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 07.09.2020 o 13:30, RadoslawF pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.

Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-08 02:24:10
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-07 o 22:06, Robert Tomasik pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.

Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.

Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-08 10:39:14
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 08.09.2020 o 02:24, RadoslawF pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.
Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.


A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-08 17:54:18
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-08 o 10:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 08.09.2020 o 02:24, RadoslawF pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.
Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.


A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)

Dlaczego ja?
Ja tylko postuluje stosowanie tych samych przepisów co wobec innych
"przestępców".
A odszkodowania w tym przypadku nie będzie. Powszechnie wiadomo że
to on zabił. I żadna mundurowa mafia tego już nie odkręci.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-08 22:33:01
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 08.09.2020 o 17:54, RadoslawF pisze:
W dniu 2020-09-08 o 10:39, Robert Tomasik pisze:
W dniu 08.09.2020 o 02:24, RadoslawF pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.
Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno
tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.
A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)
Dlaczego ja?

Bo wymyśliłeś to aresztowanie. :-)

Ja tylko postuluje stosowanie tych samych przepisów co wobec innych
"przestępców".

Słusznie prawisz! Tylko jest drobniutki problem, który sprytnie
pomijasz. nie wiadomo, czy jest przestępcą.

A odszkodowania w tym przypadku nie będzie. Powszechnie wiadomo że
to on zabił. I żadna mundurowa mafia tego już nie odkręci.

Tylko nie wiadomo, czy popełnił przestępstwo.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-09 00:45:47
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-08 o 22:33, Robert Tomasik pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę racjonalną.
Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno
tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało przydatna
okoliczność.
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.
A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)
Dlaczego ja?

Bo wymyśliłeś to aresztowanie. :-)

Nie ja.
Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Tutaj masz winnego który się przyznał. Rób swoje i nie kombinuj.

Ja tylko postuluje stosowanie tych samych przepisów co wobec innych
"przestępców".

Słusznie prawisz! Tylko jest drobniutki problem, który sprytnie
pomijasz. nie wiadomo, czy jest przestępcą.

Skoro zabił to jest.

A odszkodowania w tym przypadku nie będzie. Powszechnie wiadomo że
to on zabił. I żadna mundurowa mafia tego już nie odkręci.

Tylko nie wiadomo, czy popełnił przestępstwo.

Wiadomo. Zabił.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-09 10:55:24
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 09.09.2020 o 00:45, RadoslawF pisze:
W dniu 2020-09-08 o 22:33, Robert Tomasik pisze:

Widocznie uznał, że tak będzie lepiej. Sąd jest od oceny, czy
uznał właściwie.
Sąd jest od wydania wyroku. Ocenić wolno każdemu.
OK! Tu masz rację. Byle na podstawie racjonalnych przesłanek.
Fakt zabicia jednej osoby przez drugą uważam za przesłankę
racjonalną.
Ale racjonalną do czego? Do stwierdzenia, że został zabity na pewno
tak.
natomiast co do oceny zasadności użycia broni, to trochę mało
przydatna
okoliczność.
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.
A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)
Dlaczego ja?
Bo wymyśliłeś to aresztowanie. :-)
Nie ja.

Ty. Nikt inny znający akta jakoś na taki pomysł nie wpadł.

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.

Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.

Tutaj masz winnego który się przyznał. Rób swoje i nie kombinuj.

Oooo! Masz jakieś przecieki z tego śledztwa?

Ja tylko postuluje stosowanie tych samych przepisów co wobec innych
"przestępców".
Słusznie prawisz! Tylko jest drobniutki problem, który sprytnie
pomijasz. nie wiadomo, czy jest przestępcą.
Skoro zabił to jest.

Bardzo nowatorska teoria.

A odszkodowania w tym przypadku nie będzie. Powszechnie wiadomo że
to on zabił. I żadna mundurowa mafia tego już nie odkręci.
Tylko nie wiadomo, czy popełnił przestępstwo.
Wiadomo. Zabił.

Ale to nie jest jednoznaczne z popełnieniem przestępstwa.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-09 10:58:57
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f58987c$0$17364$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 09.09.2020 o 00:45, RadoslawF pisze:
W dniu 2020-09-08 o 22:33, Robert Tomasik pisze:
Do oceny zasadności przydadzą się znane fakty tuż sprzed zabójstwa.
Czyli napaść i pogoń zabójcy za ofiarą.
Dogonił i zabił, sam się do tego przyznał.
Posadzić najpierw do sprawy a potem na tyle ile za stosowne uzna sąd.
A gdyby sąd uznał go za niewinnego, to Ty wypłacasz odszkodowanie, czy
znowu ze wspólnego? :-)
Dlaczego ja?
Bo wymyśliłeś to aresztowanie. :-)
Nie ja.

Ty. Nikt inny znający akta jakoś na taki pomysł nie wpadł.

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.

Ci od paralizatora tez nie byli.
I chyba dlugo by nie byli, gdyby TVN nie puscil w eter.

J.

Data: 2020-09-09 11:07:52
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 09.09.2020 o 10:58, J.F. pisze:

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.
Ci od paralizatora tez nie byli.
I chyba dlugo by nie byli, gdyby TVN nie puscil w eter.

Sądzę, że czekają na ekspertyzę, czy przy prawidłowo mierzonym strzale
mogło dojść do śmiertelnego postrzelenia. Bo jeśli się tego wykluczyć
nie da, to nie ma podstaw do zarzutu. W tym tkwi tajemnica zwłoki.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-09 20:54:32
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-09 o 11:07, Robert Tomasik pisze:

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.
Ci od paralizatora tez nie byli.
I chyba dlugo by nie byli, gdyby TVN nie puscil w eter.

Sądzę, że czekają na ekspertyzę, czy przy prawidłowo mierzonym strzale
mogło dojść do śmiertelnego postrzelenia. Bo jeśli się tego wykluczyć
nie da, to nie ma podstaw do zarzutu. W tym tkwi tajemnica zwłoki.

Tajemnica tkwi w obronie winnego przez kolesi w takich samych
mundurkach. Tylko tyle i aż tyle.



Pozdrawiam

Data: 2020-09-09 21:58:40
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 09.09.2020 o 20:54, RadoslawF pisze:

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.
Ci od paralizatora tez nie byli.
I chyba dlugo by nie byli, gdyby TVN nie puscil w eter.
Sądzę, że czekają na ekspertyzę, czy przy prawidłowo mierzonym strzale
mogło dojść do śmiertelnego postrzelenia. Bo jeśli się tego wykluczyć
nie da, to nie ma podstaw do zarzutu. W tym tkwi tajemnica zwłoki.
Tajemnica tkwi w obronie winnego przez kolesi w takich samych
mundurkach. Tylko tyle i aż tyle.

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić? To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-09 23:39:08
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-09 o 21:58, Robert Tomasik pisze:

Wy aresztujecie nawet podejrzanych.
Chłop nawet podejrzewany nie jest, o pomyśle przedstawienia mu zarzutu
nie wspominając. Trzymaj się realiów.
Ci od paralizatora tez nie byli.
I chyba dlugo by nie byli, gdyby TVN nie puscil w eter.
Sądzę, że czekają na ekspertyzę, czy przy prawidłowo mierzonym strzale
mogło dojść do śmiertelnego postrzelenia. Bo jeśli się tego wykluczyć
nie da, to nie ma podstaw do zarzutu. W tym tkwi tajemnica zwłoki.
Tajemnica tkwi w obronie winnego przez kolesi w takich samych
mundurkach. Tylko tyle i aż tyle.

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić? To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?

To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
To będzie instrukcja jak bronić.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-10 00:36:31
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 09.09.2020 o 23:39, RadoslawF pisze:

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić? To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?

To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
To będzie instrukcja jak bronić.

Przeceniasz moją domyślność. Napisz rzeczowo, o co Ci chodzi. Najlepiej,
w jaki sposób i na kogo miałby wpływać ów policjant, żeby jakiego
sytuacja procesowa się w jakikolwiek sposób zmieniła.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-10 10:01:41
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-10 o 00:36, Robert Tomasik pisze:

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić? To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?

To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
To będzie instrukcja jak bronić.

Przeceniasz moją domyślność. Napisz rzeczowo, o co Ci chodzi. Najlepiej,
w jaki sposób i na kogo miałby wpływać ów policjant, żeby jakiego
sytuacja procesowa się w jakikolwiek sposób zmieniła.

Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-10 11:43:13
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 10.09.2020 o 10:01, RadoslawF pisze:
W dniu 2020-09-10 o 00:36, Robert Tomasik pisze:

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić?
To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?

To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
To będzie instrukcja jak bronić.

Przeceniasz moją domyślność. Napisz rzeczowo, o co Ci chodzi. Najlepiej,
w jaki sposób i na kogo miałby wpływać ów policjant, żeby jakiego
sytuacja procesowa się w jakikolwiek sposób zmieniła.

Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.

To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.

Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
walczą o coś mądrego.

Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-10 12:57:10
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-10 o 11:43, Robert Tomasik pisze:

Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić?
To,
ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?

To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
To będzie instrukcja jak bronić.

Przeceniasz moją domyślność. Napisz rzeczowo, o co Ci chodzi. Najlepiej,
w jaki sposób i na kogo miałby wpływać ów policjant, żeby jakiego
sytuacja procesowa się w jakikolwiek sposób zmieniła.

Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.

To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.

Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.

Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
walczą o coś mądrego.

Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
też go tym krzywdzę?

Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!

Biorę.
Pytanie kiedy ty zaczniesz.
Bo jak na razie to twierdzisz ze jak zabił to przestępca i morderca
no chyba że policjant i wtedy nie morderca i nie przestępca.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-10 13:12:34
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 10.09.2020 o 12:57, RadoslawF pisze:

Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.
To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.
Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.

To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?

Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
walczą o coś mądrego.

Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
też go tym krzywdzę?

Zdecydowanie krzywdzisz. Czy, gdyby Cie ktoś napadł i broniąc się byś go
zabił, to cieszył byś się z nazywania Cię zabójcą?  W końcu zabiłeś.

Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!
Biorę.
Pytanie kiedy ty zaczniesz.
Bo jak na razie to twierdzisz ze jak zabił to przestępca i morderca
no chyba że policjant i wtedy nie morderca i nie przestępca.

Wskażesz, gdzie to napisałem? Bo to niedorzeczność.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-10 19:39:35
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-10 o 13:12, Robert Tomasik pisze:

Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.
To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.
Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.

To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?

To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?
Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
trafić.

Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
walczą o coś mądrego.

Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
też go tym krzywdzę?

Zdecydowanie krzywdzisz. Czy, gdyby Cie ktoś napadł i broniąc się byś go
zabił, to cieszył byś się z nazywania Cię zabójcą?  W końcu zabiłeś.

Przykład z dupy. To zabójca napadł na dzieciaka, gonił ileś czasu
a na końcu zastrzelił tłumacząc się że dzieciak napadł na niego
czyli na uzbrojonego chłopa przy pomocy nożyczek.
Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
Typowo ubecka logika.

Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!
Biorę.
Pytanie kiedy ty zaczniesz.
Bo jak na razie to twierdzisz ze jak zabił to przestępca i morderca
no chyba że policjant i wtedy nie morderca i nie przestępca.

Wskażesz, gdzie to napisałem? Bo to niedorzeczność.

W inny dyskusjach nazywasz zabójcą zabójcą, poza przypadkami
kiedy zabójca był policjantem.
I to właśnie jest niedorzeczność.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-10 22:07:31
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 10.09.2020 o 19:39, RadoslawF pisze:

Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?

Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
czeka w areszcie?

Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
trafić.

Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
nawet nie jest.

Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
też go tym krzywdzę?
Zdecydowanie krzywdzisz. Czy, gdyby Cie ktoś napadł i broniąc się byś go
zabił, to cieszył byś się z nazywania Cię zabójcą?  W końcu zabiłeś.
Przykład z dupy. To zabójca napadł na dzieciaka, gonił ileś czasu
a na końcu zastrzelił tłumacząc się że dzieciak napadł na niego
czyli na uzbrojonego chłopa przy pomocy nożyczek.

Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.

Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
Typowo ubecka logika.

Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.

Wskażesz, gdzie to napisałem? Bo to niedorzeczność.
W inny dyskusjach nazywasz zabójcą zabójcą, poza przypadkami
kiedy zabójca był policjantem.
I to właśnie jest niedorzeczność.

Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-11 02:10:23
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-10 o 22:07, Robert Tomasik pisze:

Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?

Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
czeka w areszcie?

Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.

Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
trafić.

Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
nawet nie jest.

Skoro do zastrzelenia się przyznał to już jest winny.

Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
też go tym krzywdzę?
Zdecydowanie krzywdzisz. Czy, gdyby Cie ktoś napadł i broniąc się byś go
zabił, to cieszył byś się z nazywania Cię zabójcą?  W końcu zabiłeś.
Przykład z dupy. To zabójca napadł na dzieciaka, gonił ileś czasu
a na końcu zastrzelił tłumacząc się że dzieciak napadł na niego
czyli na uzbrojonego chłopa przy pomocy nożyczek.

Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.

Ma takie znaczenie że nożyczki wobec pistoletu nie są bronią.
Policjant zastrzelił bezbronnego którego bez powodu gonił.

Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
Typowo ubecka logika.

Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.

Człowiek z marmuru i/lub człowiek z żelaza.
Miłego oglądania.

Wskażesz, gdzie to napisałem? Bo to niedorzeczność.
W inny dyskusjach nazywasz zabójcą zabójcą, poza przypadkami
kiedy zabójca był policjantem.
I to właśnie jest niedorzeczność.

Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.

Potrafisz pisać takie bzdury że jest to łatwe do zapamiętania.
Wyszukiwać nie mam zamiaru.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-11 10:20:51
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 11.09.2020 o 02:10, RadoslawF pisze:

Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję
sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?
Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
czeka w areszcie?
Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.

Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.

Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
trafić.
Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
nawet nie jest.
Skoro do zastrzelenia się przyznał to już jest winny.

Ujeb...ś sobie ejdno głupie zdanie i je powtarzasz. Od czasów rzymskich
jest taka zasada, że przyznanie sie do winy nie jest dowodem. Co więcej
nic mi nie wiadomo, by w ogóle ktokolwiek pytał tego policjanta o to.
Sam marudzisz, ze go nie przesłuchali.

Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.
Ma takie znaczenie że nożyczki wobec pistoletu nie są bronią.

To nie pojedynek sportowy, że zaatakowany nożyczkami ma szukać nożyczek
do obrony.

Policjant zastrzelił bezbronnego którego bez powodu gonił.

Gonił go, bo ten uciekał przed umundurowanym policjantem, a to już samo
w sobie było powodem.

Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
Typowo ubecka logika.
Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.
Człowiek z marmuru i/lub człowiek z żelaza.
Miłego oglądania.

Toś znalazł argumenty. Może jeszcze Pana Tadeusza mi zaoferujesz :-)

Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.
Potrafisz pisać takie bzdury że jest to łatwe do zapamiętania.
Wyszukiwać nie mam zamiaru.

Czyżbyś był kobietą? One podobno pamiętają rzeczy, które się nie
wydarzyły. Taki mem kiedyś widziałem :-)


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-11 16:40:32
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-11 o 10:20, Robert Tomasik pisze:

Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję
sądu
poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?
Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
czeka w areszcie?
Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.

Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.

To nie był wypadek drogowy ani zabójstwo nieumyślne.
Sprawca gonił ofiarę a jak dogonił to zastrzelił.
Jak było faktycznie nieumyślne to niech to sądzie udowodni.
A do tego czasu za kratki.

Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
trafić.
Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
nawet nie jest.
Skoro do zastrzelenia się przyznał to już jest winny.

Ujeb...ś sobie ejdno głupie zdanie i je powtarzasz. Od czasów rzymskich
jest taka zasada, że przyznanie sie do winy nie jest dowodem. Co więcej
nic mi nie wiadomo, by w ogóle ktokolwiek pytał tego policjanta o to.
Sam marudzisz, ze go nie przesłuchali.

A prowadzi się śledztwo w poszukiwaniu innego sprawcy? Nie.
Sprawdzono broń sprawcy? sprawdzono, to z niego zabito ofiarę.
Więc nie ma mowy o domniemaniu niewinności.

Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.
Ma takie znaczenie że nożyczki wobec pistoletu nie są bronią.

To nie pojedynek sportowy, że zaatakowany nożyczkami ma szukać nożyczek
do obrony.

Miał wyjąć pałkę lub użyć rąk czy nóg zamiast strzelać.
Nożyczkami trudno zabić pierwszym ciosem, pistoletem pierwszym
strzałem już można co powinni ogłosić wśród mundurowych debili.
Zeby podobnych problemów w przyszłości nie doświadczyli.

Policjant zastrzelił bezbronnego którego bez powodu gonił.

Gonił go, bo ten uciekał przed umundurowanym policjantem, a to już samo
w sobie było powodem.

NIE jest powodom do gonienia, napaści czy strzelania.

Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
Typowo ubecka logika.
Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.
Człowiek z marmuru i/lub człowiek z żelaza.
Miłego oglądania.

Toś znalazł argumenty. Może jeszcze Pana Tadeusza mi zaoferujesz :-)

Tam nie ma nic pasującego do omawianego przypadku.
Ale jak jednak znajdziesz to napisz.

Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.
Potrafisz pisać takie bzdury że jest to łatwe do zapamiętania.
Wyszukiwać nie mam zamiaru.

Czyżbyś był kobietą? One podobno pamiętają rzeczy, które się nie
wydarzyły. Taki mem kiedyś widziałem :-)

Zrobiłeś z siebie już idiotę powołując się na domniemanie niewinności
u człowieka który innego zastrzelił, przyznał się do tego.
W dodatku w ciele ofiary jest kula z pistoletu sprawcy.
I to tylko aby dowieść że nie powinien iść do więzienia
przed rozprawą.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-11 22:32:43
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 11.09.2020 o 16:40, RadoslawF pisze:
Zrobiłeś z siebie już idiotę powołując się na domniemanie niewinności
u człowieka który innego zastrzelił, przyznał się do tego.
W dodatku w ciele ofiary jest kula z pistoletu sprawcy.
I to tylko aby dowieść że nie powinien iść do więzienia
przed rozprawą.

Ty, a może by tak wszystkich zamknąć prewencyjnie, by żadna z tych osób
jakiegoś przestępstwa nie popełniła. Tylko kto ich będzie pilnował?

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 09:45:02
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-11 o 22:32, Robert Tomasik pisze:

Zrobiłeś z siebie już idiotę powołując się na domniemanie niewinności
u człowieka który innego zastrzelił, przyznał się do tego.
W dodatku w ciele ofiary jest kula z pistoletu sprawcy.
I to tylko aby dowieść że nie powinien iść do więzienia
przed rozprawą.

Ty, a może by tak wszystkich zamknąć prewencyjnie, by żadna z tych osób
jakiegoś przestępstwa nie popełniła. Tylko kto ich będzie pilnował?

Wszystkich nie można.
Ale prewencyjnie wywalił bym z roboty wszystkich policjantów
którzy publicznie podważają regulaminowy sens działania policji.
I przestał traktować zeznania policjantów jako oczywistą prawdę.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-12 10:06:46
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 09:45, RadoslawF pisze:

Wszystkich nie można.
Ale prewencyjnie wywalił bym z roboty wszystkich policjantów
którzy publicznie podważają regulaminowy sens działania policji.

Co to jest "regulaminowy sens działania policji"?

I przestał traktować zeznania policjantów jako oczywistą prawdę.

Nikt rozsądny ich tak nie traktuje.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 12:10:54
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-12 o 10:06, Robert Tomasik pisze:

Wszystkich nie można.
Ale prewencyjnie wywalił bym z roboty wszystkich policjantów
którzy publicznie podważają regulaminowy sens działania policji.

Co to jest "regulaminowy sens działania policji"?

Stosowanie się do regulaminu jaki ich obowiązuje.
Przykładowo jak muszą podać powód przeszukania to maja podać
konkretny powód tego przeszukania a nie dowolny jak kłamliwie
kiedyś sugerowałeś.

I przestał traktować zeznania policjantów jako oczywistą prawdę.

Nikt rozsądny ich tak nie traktuje.

Uważasz sędziów i prokuratorów za nierozsądnych?
Ciekawe, bardzo ciekawe.


pozdrawiam

Data: 2020-09-12 13:54:45
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 12:10, RadoslawF pisze:

Wszystkich nie można.
Ale prewencyjnie wywalił bym z roboty wszystkich policjantów
którzy publicznie podważają regulaminowy sens działania policji.
Co to jest "regulaminowy sens działania policji"?
Stosowanie się do regulaminu jaki ich obowiązuje.

Nie ma czegoś takiego.

Przykładowo jak muszą podać powód przeszukania to maja podać
konkretny powód tego przeszukania a nie dowolny jak kłamliwie
kiedyś sugerowałeś.

Dobra. Hipotetyczna sytuacja, ale często się zdarzająca. Przyjeżdżasz na
miejsce zdarzenie jako policjant. Rozbój. Zwłoki leżą. Mała dziewczynka
wskazuje Ci stojącego w tłumie faceta, że to on dźgnął nożem i ma w
kieszeni komórkę denata. Ale mówi, że się tego pana boi, ze ją później
zabije za to, ze powiedziała, bo on nie wie, ze widziała, bo była
schowana w krzakach. Pójdziesz do faceta i powiesz mu, że go
przeszukujesz, bo wskazała go ta dziewczynka? Czy jednak coś zełgasz?

Powodem przeszukania może być PRZYPUSZCZENIE, że facet coś posiada, co
może być niebezpieczne czy stanowić dowód w sprawie. I to tyle. Nie ma
obowiązku informowania gościa, z czego owo przypuszczenie wynika, czyli
podawania PRAWDZIWEGO POWODU PRZESZUKANIA. Nigdy nie było przez ostatnie
trzydzieści lat, jak sięgam pamięcią przepisy. Co do zasady, bez
istotnej przyczyny w ogóle nie warto podawać tego powodu poza
stwierdzeniem ustawowym, że policjant przypuszcza, że gość coś ma.
Czasem  - zwłaszcza w sytuacjach oczywistych - dla świętego spokoju się
to wyjaśnia. Bo przykładowo facet stoi koło rozbitej szyby w kiosku, to
sprawdzamy, czy nie ma w kieszeni skradzionych papierosów. Nawet dla
niego lepiej, bo inaczej trzeba by go zatrzymać i procesowo w jednostce
przeszukać, a przecież "wagonika" papierosów do majtek nie schowa i
wystarczy "oklepać". Oczywiście znajdzie się wiejski filozof, to się go
zgodnie z kpk przeszuka w jednostce i też nikt złego słowa nikomu za to
powiedzieć nie może. Będzie procesowo, tylko szkoda czasu.

I nadal podkreślam, że przeszukiwanemu nic do tego, jaki ów powód jest
prawdziwy. Procedura przewiduje, że może się zażalić i wówczas ktoś
zbada, czy powód był istotny. Mamy art. 20ba oraz 22 Ustawy o Policji i
może się okazać, ze ustawa ta wprost zablokuje możliwość przekazania
tych informacji "przeszukiwanemu". Ale do tego trzeba znać cały system
prawny, a nie czytać jedno rozporządzenie - jak niektórzy koledzy. Stąd
poprosiłem wówczas, by ktoś wskazał przepis nakazujący podanie
"prawdziwego powodu przeszukania". Nie dlatego, bym sugerował, ze
policjant ma kłamać, tylko, że po prostu nie ma on takiego obowiązku,a
czasem wbrew zakaz ustawowy. Pamiętaj, że do niejawnych informacji
należy choćby taktyka działań.

I przestał traktować zeznania policjantów jako oczywistą prawdę.
Nikt rozsądny ich tak nie traktuje.
Uważasz sędziów i prokuratorów za nierozsądnych?
Ciekawe, bardzo ciekawe.

Uważam ich za rozsądnych i wiem, że nikt ślepo nie wierzy w zeznania
policjanta. Bo ten nie tylko może kłamać, ale przede wszystkim może się
pomylić. Nikt nie jest doskonały. Sprawę się ocenia w oparciu o całość
materiału dowodowego, a nie zeznania pojedynczej osoby.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 14:14:55
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 13:54, Robert Tomasik pisze:

Dobra. Hipotetyczna sytuacja, ale często się zdarzająca. Przyjeżdżasz na
miejsce zdarzenie jako policjant. Rozbój. Zwłoki leżą. Mała dziewczynka
wskazuje Ci stojącego w tłumie faceta, że to on dźgnął nożem i ma w
kieszeni komórkę denata. Ale mówi, że się tego pana boi, ze ją później
zabije za to, ze powiedziała, bo on nie wie, ze widziała, bo była
schowana w krzakach. Pójdziesz do faceta i powiesz mu, że go
przeszukujesz, bo wskazała go ta dziewczynka? Czy jednak coś zełgasz?

NA przykład że jest sprawdzany w związku z zabójstwem?

Powodem przeszukania może być PRZYPUSZCZENIE, że facet coś posiada, co
może być niebezpieczne czy stanowić dowód w sprawie. I to tyle. Nie ma
obowiązku informowania gościa, z czego owo przypuszczenie wynika, czyli
podawania PRAWDZIWEGO POWODU PRZESZUKANIA.

Poza ustawowym/

--
Shrek

Data: 2020-09-11 17:19:30
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 11.09.2020 o 10:20, Robert Tomasik pisze:

Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.

Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.

Pierwszy z brzegu - krystek z beemki na socratesa albo kierownik autobusu co spadł z trasy torunskiej?

Choć akurat tu się zgadzam, że areszt jest środkiem zapobiegawczym a nie karą.




--
Shrek

Data: 2020-09-02 08:05:03
Autor: Jacek Maciejewski
Sprawa zamieciona
Dnia Tue, 1 Sep 2020 23:16:42 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Winy policjanta dopatrzeć się tu nie
potrafię.

Przecież jest ewidentna. Użycie środków nieproporcjonalnych do
okoliczności. Uczyli go chyba obezwładniać kogoś z ostrym przedmiotem w
ręku, a nawet jeśli nie, to mógł strzelić tak by nie zabić. Powinien
istnieć prawniczy termin "zabójstwo policyjne". Cecha charakterystyczna
- niby wszystko OK a trup jest.
Zjawisko analogiczne do ostatniego zabójstwa policyjnego w USA. Gość
wchodzi do samochodu a policjant strzela mu 7 (!) razy w plecy.
--
Jacek
-I hate haters-

Data: 2020-09-03 23:00:59
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-02 o 08:05, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Tue, 1 Sep 2020 23:16:42 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Winy policjanta dopatrzeć się tu nie
potrafię.

Przecież jest ewidentna. Użycie środków nieproporcjonalnych do
okoliczności. Uczyli go chyba obezwładniać kogoś z ostrym przedmiotem w
ręku, a nawet jeśli nie, to mógł strzelić tak by nie zabić. Powinien
istnieć prawniczy termin "zabójstwo policyjne". Cecha charakterystyczna
- niby wszystko OK a trup jest.
Zjawisko analogiczne do ostatniego zabójstwa policyjnego w USA. Gość
wchodzi do samochodu a policjant strzela mu 7 (!) razy w plecy.

Przyjmują do policji ludzi niewyszkolonych, sadystów nie zbadanych przez lekarzy specjalistów nie, szkolą ich jak maja postępować. Czyli policjant=bandyta.
Dawniej policjant musiał mieć nieposzlakowaną opinię.



--
animka

Data: 2020-09-02 13:34:54
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4eba3b$0$17351$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:
A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co
najwyzej przekracza uprawnienia ?
Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.
Ale jakims takim malutkim. Nie brzmi jak zabojstwo.

To może zacznijmy go ścigać za ludobójstwo albo zdradę stanu. Też

Tu obok ktos podawal definicje, i tam bylo "na rozkaz".
A tu bylo bez rozkazu.

Ale jak beda policjanci strzelali na rozkaz do demonstrantow ..

poważnie brzmi. Albo zamach terrorystyczny. Nie znam materiału
dowodowego, ale na podstawie tego, co prasa pisze nie widzę żadnych
szans na postawienie zarzutu zabójstwa.

A co to terroryzm ? Bo moze pasuje do tego wroclawskiego paralizatora ....

Jeśli by się okazało, że
policjant naruszył ustawę o ŚPB i BP, to wówczas mamy przekroczenie
uprawnień.

A ten wroclawski paralizator ?

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

Lub tlumaczac bardziej ogolnie - po to mu wladza bron sluzbową dała, zeby strzelal do obywateli.
Wiec jak strzela nie do tych, do ktorych wladza mu kazala ... to przekroczenie uprawnien.
Bo strzelac moze, i zabijac, takie ma uprawnienia ? :-)

Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z
sugerowaniem, ze Rosjanie są winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem
wlecieli.

No bo jakby zamkneli lotnisko, to bysmy sie nie rozbili :-)

Policjant napisał to, co napisał. Jeśli mu postawisz zarzut, to może
odmówić składania wyjaśnień. Jak przesłuchasz, to i tak jego zeznania
nie będą dowodem w sprawie. Przesłuchanie miałoby sens, gdyby była taka
możliwość, że postawimy zarzut komuś innemu. Ale on był tam sam. No więc
albo mamy materiał dowodowy i stawiamy zarzut, albo nie i słuchamy go
dla zamknięcia sprawy. Nie da się tego połowicznie zrobić.
Ja bym tam przesluchal chocby charakterze swiadka.
I zobaczyl czy jego zeznania sie "kleją" ... a jak nie, to moze jednak
poszukac innych dowodow i przedstawic zarzuty. Lub odwrotnie.

Jest dość szerokie orzecznictwo, że to naruszanie praw ewentualnego
podejrzanego. Weź też pod uwagę treść art. 183 kpk - przecież on może łgać.

No ale moze to jakies bezprawne jest ...
No właśnie jest.

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ...
czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)
Na pewno jest. Są zwłoki.
Zwloki sa.
Są wyniki sekcji.
Jakze to - sekcja bez sledztwa ? :-)

No akurat do zarządzenia sekcji zwłok śledztwo nie jest konieczne. Jeśli
ma być w ramach postępowania karnego,. to dochodzenie wystarczy, ale
przecież są sekcje administracyjne mające na celu stwierdzenie przyczyny
zgonu.

Są oględziny miejsca zdarzenia.
I ogledziny bez sledztwa ?
Ależ oczywiście.

Cos mi tu smierdzi ... policjanci stosuja okreslenia jak im wygodniej ?

A to "dochodzenie" to nie musi byc w jakies konkretnej sprawie ?

Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - ktos tam podejrzewa ze doszlo, lub moglo dojsc do popelnienia przestepstwa.
Bo przeciez wystarczylo raport przeczytac i widac, ze zadnego przestepstwa tam nie bylo.
Wiec po co jakies dochodzenie :-)

Pewnie przesłuchano jakiś świadków.
Pisales nizej, ze swiadkow nie ma.

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału
świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant. Może
ktoś tam jeszcze coś widział.

No to trzeba sprawce aresztowac, zeby nie mataczyl z kolegą :-)

Tak czy inaczej - jakos co chwila prokurator chce kogos aresztowac.
A policjanta nie ma sensu ?

Od wielu lat aresztuje już sąd, a nie prokurator. Prokuratom może
wnioskować.

I wnioskuje. Czyli chce aresztowac.

Ale trzeba do tego mieć materiał dowodowy.

"prawdopodobienstwo mataczenia" ...

Ogólnie uważam za skrajnie nieprawdopodobne wykazanie,  że policjant
dogoniwszy uciekającego mężczyznę i widząc, że obraca się z nożyczkami w
ręku powinien wiedzieć, ze on ma zamiar jakieś folijki tylko ciąć. Jeśli
nawet tak było (bo nie wiemy, jakie miał on zamiary) to miało tu miejsce
tragiczne nieporozumienie i tyle. Winy policjanta dopatrzeć się tu nie
potrafię.

Chyba, ze wcale nie tak to wygladalo.
Tylko jak to ustalic, skoro sledztwa zrobic nie mozna :-)

Widze, ze musze poczytac KPK.

J.

Data: 2020-09-02 14:43:42
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 02.09.2020 o 13:34, J.F. pisze:

poważnie brzmi. Albo zamach terrorystyczny. Nie znam materiału dowodowego, ale na podstawie tego, co prasa pisze nie widzę
żadnych szans na postawienie zarzutu zabójstwa.

A co to terroryzm ? Bo moze pasuje do tego wroclawskiego paralizatora
...

Na pewno :-D

Jeśli by się okazało, że policjant naruszył ustawę o ŚPB i BP, to
wówczas mamy przekroczenie uprawnień.
A ten wroclawski paralizator ?

Co temu paralizatorowi dolega, ze już drugi raz do niego wracasz?

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał
tego chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i
czekał, że ten nożyczki wyciągnie.
Lub tlumaczac bardziej ogolnie - po to mu wladza bron sluzbową dała, zeby strzelal do obywateli. Wiec jak strzela nie do tych, do ktorych
wladza mu kazala ... to przekroczenie uprawnien. Bo strzelac moze, i
zabijac, takie ma uprawnienia ? :-)

Dość kontrowersyjny wywód. Już pierwsze zdanie niedorzeczne. Reszta też
niezbyt mądra.

Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z sugerowaniem, ze Rosjanie są
winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem wlecieli.
No bo jakby zamkneli lotnisko, to bysmy sie nie rozbili :-)

Skąd wiadomo, że nasi i tak by nie próbowali zobaczyć, co jest w tej
dolinie?

Cos mi tu smierdzi ... policjanci stosuja okreslenia jak im wygodniej
?
A to "dochodzenie" to nie musi byc w jakies konkretnej sprawie ?

Bez wątpienia musi być. Coś na okładce trzeba napisać :-)

Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - ktos tam podejrzewa ze doszlo, lub moglo dojsc do popelnienia przestepstwa. Bo przeciez wystarczylo
raport przeczytac i widac, ze zadnego przestepstwa tam nie bylo. Wiec
po co jakies dochodzenie :-)

To tak nie działa niestety. Trzeba coś wpisać i się wpisuje to, co
wydaje się najbardziej sensowne w danej sytuacji - choć czasem na
starcie wiadomo, że nie ma miejsca. Przykładowo, jak pogotowie odmówi
wystawienia karty zgonu, to pomimo tego, że gołym okiem widać, że żadna
obca osoba się do śmierci nie przyczyniła, to i tak bada się, czy nie
doszło.

Nie wnikając w szczegóły problem w tym, że w trakcie tzw. czynności
sprawdzających (te nie muszą dotyczyć konkretnego przestępstwa) nie
można zrobić oględzin, albo powołać biegłego. Gdybym miał moc sprawczą,
to bym właśnie to zmienił w kpk.

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant.
Może ktoś tam jeszcze coś widział.
No to trzeba sprawce aresztowac, zeby nie mataczyl z kolegą :-)

Kolega już został przesłuchany.


Ogólnie uważam za skrajnie nieprawdopodobne wykazanie,  że
policjant dogoniwszy uciekającego mężczyznę i widząc, że obraca się
z nożyczkami w ręku powinien wiedzieć, ze on ma zamiar jakieś
folijki tylko ciąć. Jeśli nawet tak było (bo nie wiemy, jakie miał
on zamiary) to miało tu miejsce tragiczne nieporozumienie i tyle.
Winy policjanta dopatrzeć się tu nie potrafię.

Chyba, ze wcale nie tak to wygladalo. Tylko jak to ustalic, skoro
sledztwa zrobic nie mozna :-)
Widze, ze musze poczytac KPK.

Gorąco zalecam. Dodaj sobie jeszcze Regulamin funkcjonowania Prokuratury :-)


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-02 17:27:27
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4f9380$0$508$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.09.2020 o 13:34, J.F. pisze:
poważnie brzmi. Albo zamach terrorystyczny. Nie znam materiału
dowodowego, ale na podstawie tego, co prasa pisze nie widzę
żadnych szans na postawienie zarzutu zabójstwa.

A co to terroryzm ? Bo moze pasuje do tego wroclawskiego paralizatora
...
Na pewno :-D

No jesli glina mowi "bo ci całą baterie wyładuje", to co to jest ?

Jeśli by się okazało, że policjant naruszył ustawę o ŚPB i BP, to
wówczas mamy przekroczenie uprawnień.
A ten wroclawski paralizator ?

Co temu paralizatorowi dolega, ze już drugi raz do niego wracasz?

Bo w odroznieniu od omawianego przypadku, tam w miare wiadomo co sie stalo, i jak by to mozna kwalifikowac ...
A jak w koncu zakwalifikowano ? Zgon naturalny ?

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał
tego chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i
czekał, że ten nożyczki wyciągnie.
Lub tlumaczac bardziej ogolnie - po to mu wladza bron sluzbową dała,
zeby strzelal do obywateli. Wiec jak strzela nie do tych, do ktorych
wladza mu kazala ... to przekroczenie uprawnien. Bo strzelac moze, i
zabijac, takie ma uprawnienia ? :-)

Dość kontrowersyjny wywód. Już pierwsze zdanie niedorzeczne. Reszta też
niezbyt mądra.

Czyli jednak nie zadne przekroczenie uprawnien, a zabojstwo proponujesz ?

A pierwsze zdanie ... co sie nie podoba ?

Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z sugerowaniem, ze Rosjanie są
winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem wlecieli.
No bo jakby zamkneli lotnisko, to bysmy sie nie rozbili :-)

Skąd wiadomo, że nasi i tak by nie próbowali zobaczyć, co jest w tej
dolinie?

Nie dostaliby zgody na ladowanie, to nie powinni probowac ... a dzikie harce w poblizu lotniska to proszenie sie o klopoty ...

Cos mi tu smierdzi ... policjanci stosuja okreslenia jak im wygodniej?
A to "dochodzenie" to nie musi byc w jakies konkretnej sprawie ?

Bez wątpienia musi być. Coś na okładce trzeba napisać :-)

Tak sobie czytam
https://www.arslege.pl/kodeks-postepowania-karnego/k13/s517/

I mi wychodzi, ze dochodzenie to raczej nie ...

Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - ktos tam podejrzewa ze doszlo, lub
moglo dojsc do popelnienia przestepstwa. Bo przeciez wystarczylo
raport przeczytac i widac, ze zadnego przestepstwa tam nie bylo. Wiec
po co jakies dochodzenie :-)

To tak nie działa niestety. Trzeba coś wpisać i się wpisuje to, co
wydaje się najbardziej sensowne w danej sytuacji - choć czasem na
starcie wiadomo, że nie ma miejsca.

A mnie takie zmyslanie to na przestepstwo wyglada :-)
Ale widac pokoleniom prokuratorow takie prawo nie przeszkadza ...

No ale to w zasadzie nic nie zmienia w dalszym rozumowaniu - wymyslasz jakis pasujace przestepstwo, to znaczy ze policjanta podejrzewasz, choc chyba nieformalnie na razie.
Nie wymyslisz ... to nie mozesz nawet sekcji zlecic ?

Przykładowo, jak pogotowie odmówi
wystawienia karty zgonu, to pomimo tego, że gołym okiem widać, że żadna
obca osoba się do śmierci nie przyczyniła, to i tak bada się, czy nie
doszło.

No ale wtedy masz podkladke, ze zgon z nieznanych przyczyn.
Tylko nadal - co napisac? "zgon z niewyjasnionych przyczyn" to jak rozumiem za malo ..

Nie ma jakiegos "postepowania wyjasniajacego" ?

Nie wnikając w szczegóły problem w tym, że w trakcie tzw. czynności
sprawdzających (te nie muszą dotyczyć konkretnego przestępstwa) nie
można zrobić oględzin, albo powołać biegłego. Gdybym miał moc sprawczą,
to bym właśnie to zmienił w kpk.

A sekcje robi biegly ?

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału
świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant.
Może ktoś tam jeszcze coś widział.
No to trzeba sprawce aresztowac, zeby nie mataczyl z kolegą :-)

Kolega już został przesłuchany.

Zawsze mozna przesluchac po raz drugi.

J.

Data: 2020-09-02 20:09:52
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 02.09.2020 o 17:27, J.F. pisze:

Lub tlumaczac bardziej ogolnie - po to mu wladza bron sluzbową dała,
zeby strzelal do obywateli. Wiec jak strzela nie do tych, do ktorych
wladza mu kazala ... to przekroczenie uprawnien. Bo strzelac moze, i
zabijac, takie ma uprawnienia ? :-)
Dość kontrowersyjny wywód. Już pierwsze zdanie niedorzeczne. Reszta też
niezbyt mądra.
Czyli jednak nie zadne przekroczenie uprawnien, a zabojstwo proponujesz ?
A pierwsze zdanie ... co sie nie podoba ?

Bo broń "im dali" nie po to, by "ładowali do obywateli.

Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z sugerowaniem, ze Rosjanie są
winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem wlecieli.
No bo jakby zamkneli lotnisko, to bysmy sie nie rozbili :-)
Skąd wiadomo, że nasi i tak by nie próbowali zobaczyć, co jest w tej
dolinie
Nie dostaliby zgody na ladowanie, to nie powinni probowac ... a dzikie
harce w poblizu lotniska to proszenie sie o klopoty ...

No więc wieża ich poinformowała, że jest zbyt niska podstawa chmur.
Normalnie każdy by odleciał, a nie sprawdzał, czy może jednak ...

Cos mi tu smierdzi ... policjanci stosuja okreslenia jak im wygodniej?
A to "dochodzenie" to nie musi byc w jakies konkretnej sprawie ?
Bez wątpienia musi być. Coś na okładce trzeba napisać :-)
Tak sobie czytam
https://www.arslege.pl/kodeks-postepowania-karnego/k13/s517/
I mi wychodzi, ze dochodzenie to raczej nie ...

Co "nie"?

Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - ktos tam podejrzewa ze doszlo, lub
moglo dojsc do popelnienia przestepstwa. Bo przeciez wystarczylo
raport przeczytac i widac, ze zadnego przestepstwa tam nie bylo. Wiec
po co jakies dochodzenie :-)
To tak nie działa niestety. Trzeba coś wpisać i się wpisuje to, co
wydaje się najbardziej sensowne w danej sytuacji - choć czasem na
starcie wiadomo, że nie ma miejsca.
A mnie takie zmyslanie to na przestepstwo wyglada :-)
Ale widac pokoleniom prokuratorow takie prawo nie przeszkadza ...
No ale to w zasadzie nic nie zmienia w dalszym rozumowaniu - wymyslasz
jakis pasujace przestepstwo, to znaczy ze policjanta podejrzewasz, choc
chyba nieformalnie na razie.
Nie wymyslisz ... to nie mozesz nawet sekcji zlecic ?

No nie możesz.

Przykładowo, jak pogotowie odmówi
wystawienia karty zgonu, to pomimo tego, że gołym okiem widać, że żadna
obca osoba się do śmierci nie przyczyniła, to i tak bada się, czy nie
doszło.
No ale wtedy masz podkladke, ze zgon z nieznanych przyczyn.
Tylko nadal - co napisac? "zgon z niewyjasnionych przyczyn" to jak
rozumiem za malo ..
Nie ma jakiegos "postepowania wyjasniajacego" ?

Jest. Sprawdzające się kodeksowo nazywa, ale nie możesz przykładowo
biegłego powołać.

Nie wnikając w szczegóły problem w tym, że w trakcie tzw. czynności
sprawdzających (te nie muszą dotyczyć konkretnego przestępstwa) nie
można zrobić oględzin, albo powołać biegłego. Gdybym miał moc sprawczą,
to bym właśnie to zmienił w kpk.
A sekcje robi biegly ?

W każdym razie specjalista. Nie robią tego w patrolówce na sali odpraw
pomiędzy odprawami :-)

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału
świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant.
Może ktoś tam jeszcze coś widział.
No to trzeba sprawce aresztowac, zeby nie mataczyl z kolegą :-)
Kolega już został przesłuchany.
Zawsze mozna przesluchac po raz drugi.

Nawet i dziesiąty - o ile to ma sens. Po co słuchać drugi kogoś, kto i
tak nie widział zdarzenia?


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-03 10:43:50
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f4fdff0$0$17358$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 02.09.2020 o 17:27, J.F. pisze:
Lub tlumaczac bardziej ogolnie - po to mu wladza bron sluzbową dała,
zeby strzelal do obywateli. Wiec jak strzela nie do tych, do ktorych
wladza mu kazala ... to przekroczenie uprawnien. Bo strzelac moze, i
zabijac, takie ma uprawnienia ? :-)
Dość kontrowersyjny wywód. Już pierwsze zdanie niedorzeczne. Reszta też
niezbyt mądra.
Czyli jednak nie zadne przekroczenie uprawnien, a zabojstwo proponujesz ?
A pierwsze zdanie ... co sie nie podoba ?

Bo broń "im dali" nie po to, by "ładowali do obywateli.

A do kogo ? przeciez nie do wladzy :-)

Przecież to sytuacja jak w Smoleńsku z sugerowaniem, ze Rosjanie są
winni tego, ze nasi pod ziemię samolotem wlecieli.
No bo jakby zamkneli lotnisko, to bysmy sie nie rozbili :-)
Skąd wiadomo, że nasi i tak by nie próbowali zobaczyć, co jest w tej
dolinie
Nie dostaliby zgody na ladowanie, to nie powinni probowac ... a dzikie
harce w poblizu lotniska to proszenie sie o klopoty ...

No więc wieża ich poinformowała, że jest zbyt niska podstawa chmur.
Normalnie każdy by odleciał, a nie sprawdzał, czy może jednak ...

Normalnie chyba maja jakies przepisy, a tu ... sprawdzenie nie jest niebezpieczne.

Cos mi tu smierdzi ... policjanci stosuja okreslenia jak im wygodniej?
A to "dochodzenie" to nie musi byc w jakies konkretnej sprawie ?
Bez wątpienia musi być. Coś na okładce trzeba napisać :-)
Tak sobie czytam
https://www.arslege.pl/kodeks-postepowania-karnego/k13/s517/
I mi wychodzi, ze dochodzenie to raczej nie ...

Co "nie"?

Ze dochodzenia w sprawie postrzelenia prowadzic nie mozesz.

Czyli nazwijmy rzecz po imieniu - ktos tam podejrzewa ze doszlo, lub
moglo dojsc do popelnienia przestepstwa. Bo przeciez wystarczylo
raport przeczytac i widac, ze zadnego przestepstwa tam nie bylo. Wiec
po co jakies dochodzenie :-)
To tak nie działa niestety. Trzeba coś wpisać i się wpisuje to, co
wydaje się najbardziej sensowne w danej sytuacji - choć czasem na
starcie wiadomo, że nie ma miejsca.
A mnie takie zmyslanie to na przestepstwo wyglada :-)
Ale widac pokoleniom prokuratorow takie prawo nie przeszkadza ...
No ale to w zasadzie nic nie zmienia w dalszym rozumowaniu - wymyslasz
jakis pasujace przestepstwo, to znaczy ze policjanta podejrzewasz, choc
chyba nieformalnie na razie.
Nie wymyslisz ... to nie mozesz nawet sekcji zlecic ?
No nie możesz.

No to na jakiej podstawie zlecono w tej sprawie ?

Przykładowo, jak pogotowie odmówi
wystawienia karty zgonu, to pomimo tego, że gołym okiem widać, że żadna
obca osoba się do śmierci nie przyczyniła, to i tak bada się, czy nie
doszło.
No ale wtedy masz podkladke, ze zgon z nieznanych przyczyn.
Tylko nadal - co napisac? "zgon z niewyjasnionych przyczyn" to jak
rozumiem za malo ..
Nie ma jakiegos "postepowania wyjasniajacego" ?

Jest. Sprawdzające się kodeksowo nazywa, ale nie możesz przykładowo
biegłego powołać.

Nie wnikając w szczegóły problem w tym, że w trakcie tzw. czynności
sprawdzających (te nie muszą dotyczyć konkretnego przestępstwa) nie
można zrobić oględzin, albo powołać biegłego. Gdybym miał moc sprawczą,
to bym właśnie to zmienił w kpk.
A sekcje robi biegly ?

W każdym razie specjalista. Nie robią tego w patrolówce na sali odpraw
pomiędzy odprawami :-)

Ale jesli ten specjalista nazywa sie formalnie biegły, to sam napisales powyzej, ze nie mozna.

O ile prasa to rzetelnie opisała, to samego sensu stricte strzału
świadków nie ma. Są osoby, które tam stały. Jest drugi policjant.
Może ktoś tam jeszcze coś widział.
No to trzeba sprawce aresztowac, zeby nie mataczyl z kolegą :-)
Kolega już został przesłuchany.
Zawsze mozna przesluchac po raz drugi.

Nawet i dziesiąty - o ile to ma sens. Po co słuchać drugi kogoś, kto i
tak nie widział zdarzenia?

Jesli drugi policjant, to zakladam ze widzial, No chyba, ze akurat spojrzal gdzie indziej.
Wtedy sprawdzic okoliczne monitoringi, i ewentualnie zamknac obu - jak sie okaze, ze widzial, wiec klamie i mataczy :-)
W osobnych aresztach zamknac ...


J.

Data: 2020-09-03 15:19:03
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 03.09.2020 o 10:43, J.F. pisze:
Tak sobie czytam https://www.arslege.pl/kodeks-postepowania-karnego/k13/s517/ I mi
wychodzi, ze dochodzenie to raczej nie ..
Co "nie"
Ze dochodzenia w sprawie postrzelenia prowadzic nie mozesz.

No właśnie się prowadzi w kierunku przekroczenia uprawnień.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-03 17:10:10
Autor: J.F.
Sprawa zamieciona
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f50ed48$0$549$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 03.09.2020 o 10:43, J.F. pisze:
Tak sobie czytam
https://www.arslege.pl/kodeks-postepowania-karnego/k13/s517/ I mi
wychodzi, ze dochodzenie to raczej nie ..
Co "nie"
Ze dochodzenia w sprawie postrzelenia prowadzic nie mozesz.

No właśnie się prowadzi w kierunku przekroczenia uprawnień.

Ale tam
Art. 325b. Katalog spraw, w których prowadzone jest dochodzenie
§ 1. Dochodzenie prowadzi się w sprawach o przestępstwa należące do właściwości sądu rejonowego:
1) zagrożone karą nieprzekraczającą 5 lat pozbawienia wolności, z tym że w wypadku przestępstw przeciwko mieniu tylko wówczas, gdy wartość przedmiotu przestępstwa albo szkoda wyrządzona lub grożąca nie przekracza 200 000 zł;

Jakie jest maksimum za przekroczenie uprawnien ?

§ 2. Spośród spraw o przestępstwa wymienione w § 1 pkt 1 NIE prowadzi się dochodzenia w sprawach o przestępstwa określone w art. 155 nieumyślne spowodowanie śmierci, art. 156 spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu[...]
art. 231 nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego § 1 i 3, [...]

J.

Data: 2020-09-03 20:19:23
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 03.09.2020 o 17:10, J.F. pisze:
Ale tam

Pomógł bym, ale nie bardzo wiem, do czego dążysz i czego chcesz dowieść.
Jeśli zastanawiasz się, czy to ma być śledztwo, czy dochodzenie, to
wyjdź od art. 309 kpk i przyjmij, że cała reszta jest dochodzeniem. In
concreto, zastosowanie ma art. 325b§2 - bowiem przekroczenie uprawnień,
to art. 231 kk i dlatego powinno być śledztwo.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-03 10:29:24
Autor: ąćęłńóśźż
Sprawa zamieciona
Według stójkowych powinienem czytać Kodeks cywilny.


-- -- -
Dodaj sobie jeszcze Regulamin funkcjonowania

Data: 2020-09-04 02:09:28
Autor: Marcin Debowski
Sprawa zamieciona
On 2020-09-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:
Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji? https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

--
Marcin

Data: 2020-09-04 14:38:44
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
On 2020-09-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:
Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji? https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść z
ziemi, by mieć podstawę do strzelania?

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-04 18:18:10
Autor: Marcin Debowski
Sprawa zamieciona
On 2020-09-04, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 04.09.2020 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
On 2020-09-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:
Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji? https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść z
ziemi, by mieć podstawę do strzelania?

To po prostu przykład, gdzie zastrzelił dopiero w sytuacji gdy formalnie mogło mu to ujść na sucho. Oczywiście z Brudnym Harrym pozostaje wkwestia prowokacji. Jestem pewien, że jest grupa osób, która nie miałaby nic przeciwko aby sobie kogoś zastrzelić, spałować, razic taserem , a jedynie co je powtrzymuje to odpowiedzialność karna. Nie ma nożyczek, to się nie da, o, są nożyczki, pifpaf. Nie wiem, czy tak było akurat w tym przypadku, ale zdecydowanie nie jest to niedorzeczne.

--
Marcin

Data: 2020-09-04 20:57:12
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 20:18, Marcin Debowski pisze:
On 2020-09-04, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 04.09.2020 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
On 2020-09-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze: Sugerowanie zabójstwa
jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego chłopaka zabić,
to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał, że ten
nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji? https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść
z ziemi, by mieć podstawę do strzelania?

To po prostu przykład, gdzie zastrzelił dopiero w sytuacji gdy
formalnie mogło mu to ujść na sucho.

Kiepski moim zdaniem.


Oczywiście z Brudnym Harrym pozostaje w kwestia prowokacji. Jestem
pewien, że jest grupa osób, która nie> miałaby nic przeciwko aby sobie
kogoś zastrzelić, spałować, razic
taserem , a jedynie co je powtrzymuje to odpowiedzialność karna. Nie
ma nożyczek, to się nie da, o, są nożyczki, pifpaf. Nie wiem, czy tak
było akurat w tym przypadku, ale zdecydowanie nie jest to
niedorzeczne.

W tej konkretnej sytuacji trochę za mało czasu na takie dywagacje. Moim
zdaniem on nawet nie mierzył, tylko widząc zagrożenie strzelił w stronę
napastnika i wyszło niezbyt szczęśliwie.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-04 19:03:41
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 14:38, Robert Tomasik pisze:

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji?
https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść z
ziemi, by mieć podstawę do strzelania?

Bez znaczenia.
Jeśli dla mundurowego w patrolu zagrożeniem jest dzieciak z nożyczkami
to powinni go z tej pracy wywalić. Niech dzieci przez jezdnie
w oczojebnym kubraczku przeprowadza z nie do nich strzela.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-07 07:18:18
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 19:03, RadoslawF pisze:

Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść z
ziemi, by mieć podstawę do strzelania?

Bez znaczenia.
Jeśli dla mundurowego w patrolu zagrożeniem jest dzieciak z nożyczkami
to powinni go z tej pracy wywalić. Niech dzieci przez jezdnie
w oczojebnym kubraczku przeprowadza z nie do nich strzela.

IMHO jeśli na niego ruszył z nożyczkami, to jest czysty i się wybroni. Można mieć pretensje, że to polityczne kulsoństwo, ale jak atakujesz policjanta to tak to się niekiedy kończy.

--
Shrek

Data: 2020-09-04 20:18:50
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 19:03, RadoslawF pisze:

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał
tego chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za
nim i czekał, że ten nożyczki wyciągnie.
A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji? https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79
Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść
z ziemi, by mieć podstawę do strzelania?
Bez znaczenia. Jeśli dla mundurowego w patrolu zagrożeniem jest
dzieciak z nożyczkami to powinni go z tej pracy wywalić. Niech dzieci
przez jezdnie w oczojebnym kubraczku przeprowadza z nie do nich
strzela.

Myślę, ze gdyby ów mundurowy miał czas na zastanowienie się, to by to
inaczej wyglądało, ale tu nie było czasu.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-04 20:50:59
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 20:18, Robert Tomasik pisze:

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał
tego chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za
nim i czekał, że ten nożyczki wyciągnie.
A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji?
https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79
Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść
z ziemi, by mieć podstawę do strzelania?
Bez znaczenia. Jeśli dla mundurowego w patrolu zagrożeniem jest
dzieciak z nożyczkami to powinni go z tej pracy wywalić. Niech dzieci
przez jezdnie w oczojebnym kubraczku przeprowadza z nie do nich
strzela.

Myślę, ze gdyby ów mundurowy miał czas na zastanowienie się, to by to
inaczej wyglądało, ale tu nie było czasu.

Dlatego macie dobrze płatną prace i multum świadczeń bo powinni
tam trafiać ci którzy myślenie ogarniają. A jak człowiek wyciąga
broń bo nie ma czasu na myślenie to powinien wylecieć z policji
i na odchodnym dostać zakaz pracy z bronią.
Dodatkowo powinni wypieprzyć przełożonych takiego idioty za
brak reakcji na jego działania.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-04 21:11:37
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 20:50, RadoslawF pisze:

Myślę, ze gdyby ów mundurowy miał czas na zastanowienie się, to by to
inaczej wyglądało, ale tu nie było czasu.

Dlatego macie dobrze płatną prace i multum świadczeń bo powinni
tam trafiać ci którzy myślenie ogarniają. A jak człowiek wyciąga
broń bo nie ma czasu na myślenie to powinien wylecieć z policji
i na odchodnym dostać zakaz pracy z bronią.
Dodatkowo powinni wypieprzyć przełożonych takiego idioty za
brak reakcji na jego działania.

Poczekajmy, jhak to sąd oceni. Sądzę, ze nie masz racji.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-06 15:11:32
Autor: RadoslawF
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 21:11, Robert Tomasik pisze:

Myślę, ze gdyby ów mundurowy miał czas na zastanowienie się, to by to
inaczej wyglądało, ale tu nie było czasu.

Dlatego macie dobrze płatną prace i multum świadczeń bo powinni
tam trafiać ci którzy myślenie ogarniają. A jak człowiek wyciąga
broń bo nie ma czasu na myślenie to powinien wylecieć z policji
i na odchodnym dostać zakaz pracy z bronią.
Dodatkowo powinni wypieprzyć przełożonych takiego idioty za
brak reakcji na jego działania.

Poczekajmy, jhak to sąd oceni. Sądzę, ze nie masz racji.

Jak znam inne podobne przypadki to do sądu nie dojdzie.
Ale jakby morderca poczekał na rozprawę tam gdzie zamykacie
innych morderców to może i by do niej jednak doszło.
Tyle że zamiast oskarżenia o to co faktycznie zrobił
oskarżycie go tylko o przekroczenie uprawnień.


Pozdrawiam

Data: 2020-09-07 07:20:38
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 04.09.2020 o 21:11, Robert Tomasik pisze:

Poczekajmy, jhak to sąd oceni. Sądzę, ze nie masz racji.

Jeśli wniosą akt oskarżenia to potem zrobią proces w tybvie niejawnym i gówno się dowiemy. Nawet na jawne rozprawy nie wpuszczają publiczności. A nawet jak będzie jawny bez koronapierdolca to z ulicy nie dostaniesz dostępu do akt.

--
Shrek

Data: 2020-09-05 20:45:01
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 20:18, Robert Tomasik pisze:
W dniu 04.09.2020 o 19:03, RadoslawF pisze:

Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał
tego chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za
nim i czekał, że ten nożyczki wyciągnie.
A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji?
https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79
Naprawdę sądzisz, że policjant kazał mu porzucone nożyczki podnieść
z ziemi, by mieć podstawę do strzelania?
Bez znaczenia. Jeśli dla mundurowego w patrolu zagrożeniem jest
dzieciak z nożyczkami to powinni go z tej pracy wywalić. Niech dzieci
przez jezdnie w oczojebnym kubraczku przeprowadza z nie do nich
strzela.

Myślę, ze gdyby ów mundurowy miał czas na zastanowienie się, to by to
inaczej wyglądało, ale tu nie było czasu.

Ty chyba chory jesteś. Normalnie wierzyć się nie chce, że taki głupi jesteś.

Ja bym temu chłopakowi powiedziała nie bój się, nic Ci nie zrobię.  Po prostu porozmawiamy. Nie wyciągałabym pistoletu.


--
animka

Data: 2020-09-06 12:30:53
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 05.09.2020 o 20:45, Animka pisze:
Ja bym temu chłopakowi powiedziała nie bój się, nic Ci nie zrobię.  Po
prostu porozmawiamy. Nie wyciągałabym pistoletu.

Ja bym na Twoim miejscu wymyślił krótsze zdanie, bo tak długiego
mogłabyś nie wygłosić przed ugodzeniem Cię nożyczkami. Jak ktoś Cię
próbuje pchnąć nożyczkami, to nie za bardzo jest czas na finezję.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-05 20:16:42
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
On 2020-09-01, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 01.09.2020 o 22:03, J.F. pisze:
Sugerowanie zabójstwa jest o tyle niedorzeczne, że gdyby chciał tego
chłopaka zabić, to by do niego strzelał, a nie biegał za nim i czekał,
że ten nożyczki wyciągnie.

A jakby chciał zabić, ale nie ponieść konsekwencji?

Nie wiadomo czy chciał, ale konsekwencji nie poniósł.

https://youtu.be/V7Nci-GVuHE?t=79

Ten kawałek filmu jest świetny. Nie chciał zabić, ale musiał.




--
animka

Data: 2020-09-04 17:14:08
Autor: Jacek Maciejewski
Sprawa zamieciona
Dnia Tue, 1 Sep 2020 23:16:42 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Ogólnie uważam za skrajnie nieprawdopodobne wykazanie,  że policjant
dogoniwszy uciekającego mężczyznę i widząc, że obraca się z nożyczkami w
ręku powinien wiedzieć, ze on ma zamiar jakieś folijki tylko ciąć. Jeśli
nawet tak było (bo nie wiemy, jakie miał on zamiary) to miało tu miejsce
tragiczne nieporozumienie i tyle. Winy policjanta dopatrzeć się tu nie
potrafię.

Jesli gliniarz miał pistolet w dłoni i z odległości z jakiej atak
nożyczkami mógł być groźny nie potrafił postrzelić napastnika w rękę czy
nogę, to powinien ponieść konsekwencje z art. 6 i 7 Ustawy o ŚPBiBP.
--
Jacek
-I hate haters-

Data: 2020-09-01 23:43:56
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-01 o 21:26, Robert Tomasik pisze:
Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.

To było zabicie chłopaka, a nie ewentualnie doprodzdzenie go na komsariat.
Policjant pewnie był spasiony, nie mógł nadążyc, więc zabił.

Nawet za zabicie najgorszego bandyty niepolicjanci ida do więzienia, a ten wyjechał sobie za granicę, bo on przecież policjant i mu wszystko wolno.


--
animka

Data: 2020-09-02 17:48:15
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 01.09.2020 o 21:26, Robert Tomasik pisze:

A to nie Ty pisales, ze policjant nie popelnia przestepstw tylko co
najwyzej przekracza uprawnienia ?

Przekroczenie uprawnień też jest przestępstwem. Po prostu innym.

Znaczy chcesz powiedzieć, że jak policjant zgłwałci zatrzymanego, to nie popełnił gwałtu?

Zaraz ... czy nie pisales, ze podstawa jest do sledztwa potrzebna ...
czyli w ogole nie ma zadnej sprawy ? :-)

Na pewno jest. Są zwłoki. Są wyniki sekcji. Są oględziny miejsca
zdarzenia. Pewnie przesłuchano jakiś świadków.

Ale twierdziłeś, że żeby przerowadzić czyności to trzeba najpierw postawić zarzut - dlatego stawia sie zarzut z dupy - najwyżej się zmieni. A no i jak komuś stawiają zarzut to w zasadzie samo dobro;)



--
Shrek

Data: 2020-09-01 23:36:28
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-01 o 21:01, Robert Tomasik pisze:
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:
Myślałam, że sprawa jest normalnie zakończona, a dzisiaj czytam, że
ojciec chłopaka nie miał nawet prawa dostępu do akt.  Myślałam, że
minister sprawiedliwości zainteresuje się tą sprawą.

Fakt jest takim sobie źródłem informacji. Po pierwsze w pierwszej części
artykułu jest informacja, że rodzina nie ma żadnego dostępu do akt i nic
nie wie. W drugiej, że ma dowody na to, że chłopaka zamordowano - tylko
nie opisali jakiego rodzaju są te dowody. Bo już podczas zajść
bezpośrednio po zdarzeniu ojciec twierdził, ze ma dowody zabójstwa,
tylko nigdy nikt nie powiedział jakiego rodzaju są to dowody.

Choćby nie wiadomo kim był ten chłopak, młody dzieciak-nikt, a tym bardziej policjant nie miał prawa zabijać. Chłopak uciekał, bo si e bał bandytyzmu. Ja też bym uciekała jeśli podejrzewałabym, że to może być fałszywy policjant.
W takim małym mieście ludzie sie znaja i policjant pewnie wiedział gdzie on mieszka. Powinien odpuścić sobie ten bieg i załatwić to inaczej.
Tam policjanci się nudzą, więc ten pomyślał sobie, że czeka go wreszczie jakaś "zabawa" Chciał się wykazać do statystyki.Bohater bandyta.

Nie wiesz co się tutaj dzieje.
Pijaki jawnie pod sklepem czy kioskiem piją alkohol, sprzedają bimberz taksówkarzami i jeszcze nie wiadomo co, kradną samochody i rowery, są burdele w mieszkaniach w blokach i właśnie w przeszkodzeniu wzięcia łapówki od sutenera gotowi zabić czy spałować starszą kobietę (która wyjrzała z mieszkania), szarpać, popychać ciężkie drzwi, żeby z pałą dostać się do jej mieszkania tej kobiety, która ostatkiem sił trzymała drzwi. Zaczęła krzyczec ratunku to odpuścił. Zadzwoniła na 997 i pyta co to za policjanci, czy aby nie fałszywi, bo jakim prawem leciał z pałą do niej. Szybciutko ich odwołali, ale łapówke od sutenera, do którego mieszkania nie raczyli wejść pewnie zdążyli wziąć, a tam w tym mieszkaniu była zmaltretowana kobieta. Sutener to siostrzeniec wielkiego bula. Jeździł rządowym samochodem z jego paczki.Mam zdjęcie wraz z tablicą rejestracyjną. Samochód traktował jak prywatny.


W każdym razie najwyraźniej nie złożyli zawiadomienia o morderstwie,
skoro postępowanie jest prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień, a
nie morderstwa. No więc coś tu mocno jest nie tak.

Skoro zabił to było morderstwo. Zabił za nic.
Fakt, że takie szczyle nie powinni palić nawet papierosów elektronicznych i powinni pilnować ich rodzice.

Po za tym wystarczyłoby by dziennikarz zapytał Prokuratora o przyczyny
zwłoki. Ba, czy owa zwłoka w ogóle nastąpiła. Skoro rodzina twierdzi, że
nic nie wie, to skąd wie, że policjanta nie przesłuchano? Mogę jedynie
podejrzewać, że prokurator czeka na wyniki jakiejś ekspertyzy.

To już chyba ze 2 lata przeleciało, a policjant podobno za granicą.

Przesłuchiwanie w charakterze świadka policjanta ma średni sens.
Powinien wszystko, co wie wpisać w raport z użycia broni. Teraz, to
trzeba postawić mu zarzut, albo nie ma co zawracać mu głowy, bo
procesowo nic to nie wniesie do sprawy.

Sugestia, że powinno się go aresztować, to w ogóle świadczy o tym, że
autor nie ma bladego pojęcia o prawie. Niby po co go aresztować? Jedyny
świadek zdarzenia nie żyje. To niby jak ewentualnie policjant miałby tu
mataczyć?
Zamordowany miał świadków kolegów, przy których zostali inni policjanci-jak było napisane.



--
animka

Data: 2020-09-02 14:27:50
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 01.09.2020 o 23:36, Animka pisze:

Choćby nie wiadomo kim był ten chłopak, młody dzieciak-nikt, a tym
bardziej policjant nie miał prawa zabijać.

Policjant nie zastrzelił chłopaka dlatego, że uciekał, ale z tego
powodu, że po nieudanej ucieczce odwrócił się do policjanta z nożyczkami
w ręku, co policjant odebrał jako atak. Oczywiście nie wiemy, czy chciał
zaatakować, czy jedynie pochwalić się nowymi nożyczkami (przykładowo).
Przedmiotem analizy obecnie powinno być to, czy policjant wiedział, a
przynajmniej powinien się domyślać, że odwracający się z nożyczkami w
ręku nie zamierzał go zaatakować. Jeśli tego nie będziemy w stanie
wywieść, to brak jest podstaw do przedstawienia zarzutu, bo nikt nie
każę policjantowi ryzykować życiem, by chronić napastnika.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-02 14:34:59
Autor: Jacek Maciejewski
Sprawa zamieciona
Dnia Wed, 2 Sep 2020 14:27:50 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

bo nikt nie każe policjantowi ryzykować życiem, by chronić napastnika.

Ależ każe! Policjant *ma* narażać życie dla dobra obywatela. Za to mu
płacą. I do tego ma być wyszkolony. Jak obywatel ma w rękach nożyczki,
to policjant nie ma zabijać tylko obezwładnić delikwenta wyuczonym
chwytem walki. A jak nie umie lub nie umie się nauczyć to zawsze może
kopać rowy.
--
Jacek
-I hate haters-

Data: 2020-09-03 22:54:42
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-02 o 14:27, Robert Tomasik pisze:
W dniu 01.09.2020 o 23:36, Animka pisze:

Choćby nie wiadomo kim był ten chłopak, młody dzieciak-nikt, a tym
bardziej policjant nie miał prawa zabijać.

Policjant nie zastrzelił chłopaka dlatego, że uciekał, ale z tego
powodu, że po nieudanej ucieczce odwrócił się do policjanta z nożyczkami
w ręku, co policjant odebrał jako atak. Oczywiście nie wiemy, czy chciał
zaatakować, czy jedynie pochwalić się nowymi nożyczkami (przykładowo).
Przedmiotem analizy obecnie powinno być to, czy policjant wiedział, a
przynajmniej powinien się domyślać, że odwracający się z nożyczkami w
ręku nie zamierzał go zaatakować. Jeśli tego nie będziemy w stanie
wywieść, to brak jest podstaw do przedstawienia zarzutu, bo nikt nie
każę policjantowi ryzykować życiem, by chronić napastnika.

Śmiech na sali.Policjant przestraszył się małych nozyczek i miał pretekst do zabicia człowieka. Nie powinno być takich ludzi w policji (a może nawet bandytów żądnych krwi)
Dla takich powinno znależć sie miejsce albo w więzieniu albo u czubków.

--
animka

Data: 2020-09-04 14:30:12
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 03.09.2020 o 22:54, Animka pisze:

Śmiech na sali.Policjant przestraszył się małych nozyczek i miał
pretekst do zabicia człowieka. Nie powinno być takich ludzi w policji (a
może nawet bandytów żądnych krwi)
Dla takich powinno znależć sie miejsce albo w więzieniu albo u czubków.

Rany zadane małymi nożyczkami nie są szczególnie mniej groźne od tych
zadanych dużymi. Co więcej nie wiadomo, czy policjant miał czas na
mierzenie tych nożyczek.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-05 20:26:25
Autor: Animka
Sprawa zamieciona
W dniu 2020-09-04 o 14:30, Robert Tomasik pisze:
W dniu 03.09.2020 o 22:54, Animka pisze:

Śmiech na sali.Policjant przestraszył się małych nozyczek i miał
pretekst do zabicia człowieka. Nie powinno być takich ludzi w policji (a
może nawet bandytów żądnych krwi)
Dla takich powinno znależć sie miejsce albo w więzieniu albo u czubków.

Rany zadane małymi nożyczkami nie są szczególnie mniej groźne od tych
zadanych dużymi. Co więcej nie wiadomo, czy policjant miał czas na
mierzenie tych nożyczek.

Policjant może nawet nie widział tych nożyczek. Po prostu uwziął się na chłopaka i w takiej małej mieścinie nie miał co robić. Niech przyjedzie tutaj do policji. Będzie miał kogo ganiać.
Dzieciak uciekał, bo się go bał. Pewnie wiedział, że to bandyta.
Do czego to doszło w tych czasach! Przyjmują bandytów i sadystów do pracy w policji.


--
animka

Data: 2020-09-06 12:13:38
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 05.09.2020 o 20:26, Animka pisze:
Policjant może nawet nie widział tych nożyczek.

Cóż za szczęśliwy zbieg okoliczności, ze uciekający wcześniej folijki
ciął i miał te nożyczki w ręku. :-)

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-11 17:27:38
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:

No i powtórka. Złe TVN zaczęło znowu jątrzyć zanim sąd wydał wyrok i sobie nieodpowiedzialnie spekulują:

https://tvn24.pl/premium/konin-adam-czerniejewski-zginal-zastrzelony-przez-goniacego-go-policjanta-jak-do-tego-doszlo-sledztwo-trwa-10-miesiecy-4686431

Dla nieklikających - dwie ekspertyzy muwią że dostał z przodu jedna że strzelano w... plecy. Kamer nie było albo się nie zachowały...

Czyli powtórka ze stachowiaka, gdzie dopiero trzecia ekspertyza wykazała złamnanie grdyki charakterystyczne dla duszenia. I niech policja dalej ubolewa i się dziwi, że zaczynają ich traktować jak milicję.


--
Shrek

Data: 2020-09-12 00:19:10
Autor: Marcin Debowski
Sprawa zamieciona
On 2020-09-11, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:

No i powtórka. Złe TVN zaczęło znowu jątrzyć zanim sąd wydał wyrok i sobie nieodpowiedzialnie spekulują:

https://tvn24.pl/premium/konin-adam-czerniejewski-zginal-zastrzelony-przez-goniacego-go-policjanta-jak-do-tego-doszlo-sledztwo-trwa-10-miesiecy-4686431

Dla nieklikających - dwie ekspertyzy muwią że dostał z przodu jedna że strzelano w... plecy. Kamer nie było albo się nie zachowały...

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?

--
Marcin

Data: 2020-09-12 09:51:50
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 02:19, Marcin Debowski pisze:

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?

Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 08:06:47
Autor: Marcin Debowski
Sprawa zamieciona
On 2020-09-12, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 12.09.2020 o 02:19, Marcin Debowski pisze:

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?

Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.

No ale jak mogą być wątpliwości w tak podstawowej sprawie? Możesz sobie wyobrazić sytyację gdzie to niemożliwe (załkadając że zwłoki i ubrania nie są przemielone)?

--
Marcin

Data: 2020-09-12 15:06:09
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 10:06, Marcin Debowski pisze:

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?
Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.
No ale jak mogą być wątpliwości w tak podstawowej sprawie? Możesz sobie wyobrazić sytyację gdzie to niemożliwe (załkadając że zwłoki i ubrania nie są przemielone)?

Osobiście nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją, ale życie czasem
potrafi wymyślić takie scenariusze, że z "ostrozności procesowej"
wykluczyć tego nie chcę. Ja się zastanawiam, skąd w ogóle trzech biegłych.

Biegły ponosi odpowiedzialność karną za fałszywą opinię. A to są dość
kardynalne kwestie. To nie jest pomyłka w pomiarze.

Ale spotkałem się przykładowo z czterema ranami postrzałowymi w wyniku
wystrzelenia jednego pełnopłaszczowego pocisku, z których trzy miały
taki wygląd, jakby strzelano do leżącego.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 19:53:17
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 15:06, Robert Tomasik pisze:

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?
Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.
No ale jak mogą być wątpliwości w tak podstawowej sprawie? Możesz sobie wyobrazić sytyację gdzie to niemożliwe (załkadając że zwłoki i ubrania nie są przemielone)?
Osobiście nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją, ale życie czasem
potrafi wymyślić takie scenariusze, że z "ostrozności procesowej"
wykluczyć tego nie chcę. Ja się zastanawiam, skąd w ogóle trzech biegłych.

No więc trochę się wyjaśniło. Żaden biegły nie twierdzi, że strzał padł
w plecy. Jeden z biegłych stwierdził, że drobiny prochu są na plecach, a
nie ma ich na brzuchu. Też intrygujące.

Moim zdaniem drobiny prochu lecą wolniej od pocisku, więc przy strzale z
większego dystansu mogły dolecieć dopiero w momencie, gdy postrzelony
obrócił się. To by świadczyło o strzale z kilku metrów i postrzeleniu w
coś twardego - przykładowo miednicę - dość daleko od osi obrotu, co
postrzelonym obróciło. Sądzę, ze mógł trafić go po tej stronie, w którą
on się z nożyczkami obracał, co przyspieszyło obrót.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 20:38:25
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 19:53, Robert Tomasik pisze:

Moim zdaniem drobiny prochu lecą wolniej od pocisku, więc przy strzale z
większego dystansu mogły dolecieć dopiero w momencie, gdy postrzelony
obrócił się. To by świadczyło o strzale z kilku metrów i postrzeleniu w
coś twardego - przykładowo miednicę - dość daleko od osi obrotu, co
postrzelonym obróciło. Sądzę, ze mógł trafić go po tej stronie, w którą
on się z nożyczkami obracał, co przyspieszyło obrót.

Nie powiem, ciekawa hipoteza, ale jak nie pominąć grawitacji, to musiałby się przewrócić na ziemię plecami do góry a ten proch upaść akurat na niego ani przed ani po... W sumie równie prawdopodobne co rutynowa awaria kamer;)

--
Shrek

Data: 2020-09-13 01:33:26
Autor: Marcin Debowski
Sprawa zamieciona
On 2020-09-12, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 12.09.2020 o 15:06, Robert Tomasik pisze:

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę w gołe ciało?
Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.
No ale jak mogą być wątpliwości w tak podstawowej sprawie? Możesz sobie wyobrazić sytyację gdzie to niemożliwe (załkadając że zwłoki i ubrania nie są przemielone)?
Osobiście nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją, ale życie czasem
potrafi wymyślić takie scenariusze, że z "ostrozności procesowej"
wykluczyć tego nie chcę. Ja się zastanawiam, skąd w ogóle trzech biegłych.

No więc trochę się wyjaśniło. Żaden biegły nie twierdzi, że strzał padł
w plecy. Jeden z biegłych stwierdził, że drobiny prochu są na plecach, a
nie ma ich na brzuchu. Też intrygujące.

A nie analizowali ran, ubrań itp? Od strony wlotu będą zapewne fragmenty tkaniny, skóra zostanie "wepchnięta" etc. No i mówisz, że wygląda to, że nie sposób pomylić - zgaduje, że wlot jest mały, a wylot już niekoniecznie. Co się normalnie robi w takich wypadkach?

Moim zdaniem drobiny prochu lecą wolniej od pocisku, więc przy strzale z
większego dystansu mogły dolecieć dopiero w momencie, gdy postrzelony
obrócił się. To by świadczyło o strzale z kilku metrów i postrzeleniu w
coś twardego - przykładowo miednicę - dość daleko od osi obrotu, co
postrzelonym obróciło. Sądzę, ze mógł trafić go po tej stronie, w którą
on się z nożyczkami obracał, co przyspieszyło obrót.

Jak z daleka to powraca pytanie po co w ogóle strzelał, chyba, że chciał w nogi i mu nie wyszło. A jak się proch zachowuje to nie wiem, ale nie rozumiem dlaczego opierać to wszystko na prochu. Mogli też w końcu uświnić mu tył koszulki rękami, bo przecież proch się osadza też na rękach podczas strzału, a tam zdaje się była jakaś scena, że ten co strzelał, przyszedł to tego drugiego i miał zakrwawione ręce, więc jakby dotykał ofiary.

--
Marcin

Data: 2020-09-13 14:49:21
Autor: Robert Tomasik
Sprawa zamieciona
W dniu 13.09.2020 o 03:33, Marcin Debowski pisze:

Na gołym ciele, to "gołym okiem" widać kierunek postrzału. Rana wlotowa
wygląda zupełnie inaczej od wylotowej. Tego się nie da pomylić. Ale
jeśli faktycznie są takie rozbieżności w opiniach, to nie dziwota, że
nie ma jak zarzutu postawić policjantowi.
No ale jak mogą być wątpliwości w tak podstawowej sprawie? Możesz sobie wyobrazić sytyację gdzie to niemożliwe (załkadając że zwłoki i ubrania nie są przemielone)?
Osobiście nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją, ale życie czasem
potrafi wymyślić takie scenariusze, że z "ostrozności procesowej"
wykluczyć tego nie chcę. Ja się zastanawiam, skąd w ogóle trzech biegłych.
No więc trochę się wyjaśniło. Żaden biegły nie twierdzi, że strzał padł
w plecy. Jeden z biegłych stwierdził, że drobiny prochu są na plecach, a
nie ma ich na brzuchu. Też intrygujące.
A nie analizowali ran, ubrań itp? Od strony wlotu będą zapewne fragmenty tkaniny, skóra zostanie "wepchnięta" etc. No i mówisz, że wygląda to, że nie sposób pomylić - zgaduje, że wlot jest mały, a wylot już niekoniecznie. Co się normalnie robi w takich wypadkach?

Wiem tyle, co piszą w Internecie. Nagle pojawiły się tytuły, ze treści
biegły stwierdził, ze strzelono w plecy, to przegoglowałem i któryś
artykuł zawiera informację, że nie tyle stwierdził postrzał w plecy,
tylko  że na placach są drobiny prochu. Kolejny kamyczek do mojego
"ogródka" w sprawie rzetelności mediów.

To taki am rzetelny dowód, co udowadnianie wybuchu w Smoleńsku poprzez
drobiny materiału wybuchowego na skrzydłach.

Moim zdaniem drobiny prochu lecą wolniej od pocisku, więc przy strzale z
większego dystansu mogły dolecieć dopiero w momencie, gdy postrzelony
obrócił się. To by świadczyło o strzale z kilku metrów i postrzeleniu w
coś twardego - przykładowo miednicę - dość daleko od osi obrotu, co
postrzelonym obróciło. Sądzę, ze mógł trafić go po tej stronie, w którą
on się z nożyczkami obracał, co przyspieszyło obrót.

Jak z daleka to powraca pytanie po co w ogóle strzelał, chyba, że chciał w nogi i mu nie wyszło. A jak się proch zachowuje to nie wiem, ale nie rozumiem dlaczego opierać to wszystko na prochu.

Ja też nie. Po prostu dziennikarze chcieli zaistnieć.

Mogli też w końcu uświnić mu tył koszulki rękami, bo przecież proch się osadza też na rękach podczas strzału, a tam zdaje się była jakaś scena, że ten co strzelał, przyszedł to tego drugiego i miał zakrwawione ręce, więc jakby dotykał ofiary.

Podobno go próbował ratować. Może obrócił go na plecy i rękami krwotok
tamował. Generalnie informacja o prochu na plecach jest intrygująca, tym
nie mniej jest to po prostu jakiś element całej układanki do złożenia.
Cząsteczki są bardzo lekkie i szybko tracą energię kinetyczną. Jak
strzelał z góry na dół, to mogły do trafionego nie dolecieć w ogóle
spadając na ziemię. Potem w trakcie akcji ratowniczej mogli
postrzelonego na tym plecami położyć.

Sprawa na pewno intrygująca i wymagająca wyjaśnienia, ale w świetle
opinii pozostałych, że strzał był z przodu do tyłu tytuły artykułów są
po prostu kłamstwem i obliczone są tylko i wyłącznie na to, ze ktoś w to
kliknie, by prezeczytać szczegóły, a tym samym odsłoni kilka reklam..

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-12 12:52:17
Autor: Shrek
Sprawa zamieciona
W dniu 12.09.2020 o 02:19, Marcin Debowski pisze:

Dla nieklikających - dwie ekspertyzy muwią że dostał z przodu jedna że
strzelano w... plecy. Kamer nie było albo się nie zachowały...

To jest prawdę mówiąc trudne do uwierzenia: (1) Z jakiej odległości musianoby
strzelać, że nie ma żadnych śladu prochu na ubraniu/ciele? (2) On dostał tę kulę
w gołe ciało?

No widzisz. A jak w sprawę czyjeś smierć zamieszana jest policja to cuda są na porządku dziennym. Kamery się psują, dwóch biegłych złamanej grdyki nie zauważy, a teraz nikt nie zauważył, że koleś miał kurtkę tył naprzód założoną...

Jakieś wnioski?

--
Shrek

Sprawa zamieciona

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona