Data: 2011-03-18 15:05:44 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
[Help]Sprawca kolizji, policja, sad a sprzedaz auta | |
Fri, 18 Mar 2011 10:12:33 +0000 (UTC), w
<Xns9EAC7207351D1Zielonagens@213.180.150.16>, "Dman-666" <dman666topodpucha@torztofejk.o2.pl> napisał(-a): Problem: Oczywiście. Zrób sobie porządną dokumentację fotograficzną. A i najpierw do rzeczoznawcy z twojego ZU (lub sprawcy), niech wyceni szkody, potem się będziesz z tym bujać do sądu. -Czy moge naprawiac auto zanim sad orzeknie co z tym dalej? Oczywiście. Patrz akapit wyżej. -Czy jest inna droga uzyskania odszkodowania i sprzedaz mojego auta? Tzn.? Co ja bym zrobił: 1) do zakładu ubezpieczeń, zgłosić szkodę, przyjedzie rzeczoznawca i wyceni. I na tym na razie koniec, bo będzie sąd. 2) samodzielnie dobrze ją sobie udokumentować (ten materiał co masz też pewnie się przyda :) ). 3) naprawić we własnym zakresie lub udzielić rabatu nowemu nabywcy a potem droga sądowa, potrwa, ale jeżeli sprawca jest taki gramotny jak opisałeś, to raczej wygrasz. I być może ci się jeszcze opłaci :). |
|
Data: 2011-03-18 14:18:40 | |
Autor: Dman-666 | |
[Help]Sprawca kolizji, policja, sad a sprzedaz auta | |
Patrze a tu w szybce robal taki:
news:9cp6o6lmtteaf5ssej8mt33gh82mjuvnem4ax.com ! Pewnie kiero jakis, ten radekp@konto.pl . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy: Co ja bym zrobił: OK. 2) samodzielnie dobrze ją sobie udokumentować (ten materiał co masz Tutaj jeszcze troche uzupelnien mnie czeka. 3) naprawić we własnym zakresie lub udzielić rabatu nowemu nabywcy Pewnie wariant 2 ;) a potem droga sądowa, potrwa, ale jeżeli sprawca jest taki gramotny Nie zapeszajmy...podziekowalbym, ale nie moge ze wzgledu na przesady i gusla ;) -- Dman-666 6A13 z bombom LPG, Stolec |
|