Data: 2016-11-08 21:27:48 | |
Autor: ToMasz | |
Sprężarka "lodówkowa" w warsztacie | |
W dniu 08.11.2016 o 19:16, PeJot pisze:
Czołem. Temat jak najbardziej rowerowy. Być może ktoś używa w warsztacieJA lubię druciarnie trytytki, i samodzielne dłubanie, ale odradzam. znaczy w latach 80siątych, mój ojciec w rowerowym miał kompersor z lodówki bezpośrednio do dmuchania dętek i działało. bez zbiornika, bez ciśnieniomierza - wszystko na oko i nacisk kciuka na oponę. i to jest dobra metoda tyle że wolna. ze zbiornikiem byłoby lepiej, ale raz że zbiornik kosztuje (ze złomu masz?) a dwa musi być jakaś automatyka w nabijaniu zbiornika. Dlaczego? bo jak masz kompersor, zwykły taki za 3 stówy, to nie rozwalisz dętki. nawet jak się zagapisz. jak masz w zbiornkiu 12 atmosfer i się zagapisz - pierdyknie tak że gołębie będą zwiewać z rynku. Mimo to jeśli coś Ci się uda, lub nie, napisz chętnie poczytam. ToMasz |
|
Data: 2016-11-09 03:46:47 | |
Autor: __Maciek | |
Sprężarka "lodówkowa" w warsztacie | |
Tue, 08 Nov 2016 21:27:48 +0100 ToMasz <tomasz@poczta.fm.com.pl>
napisał: nabijaniu zbiornika. Dlaczego? bo jak masz kompersor, zwykły taki za 3 stówy, to nie rozwalisz dętki. nawet jak się zagapisz. jak masz w zbiornkiu 12 atmosfer i się zagapisz - pierdyknie tak że gołębie będą zwiewać z rynku. O właśnie, jak już budować, to ze standardowym wyposażeniem - presostat i zawór bezpieczeństwa. Oczywiście dla wygody też regulator ciśnienia by warto było na wyjściu dać. |
|