Data: 2010-04-08 20:19:26 | |
Autor: glang | |
Sprowadzone auto okazuje się teoretycznie cięż arowe?? POMOCY!!! | |
Teraz pytanie: mój znajomy przeżył to w 2006 roku. wtedy były gorsze czasy a rozwiązanie banalne sprzedajacy zarejestrował samochód "u siebie" i przysłał kwity i tablice okazało się że jego urząd inaczej intrpretował przepisy i nie było żadnego problemu. zaproponuj to sprzedającemu pzdr GL |
|
Data: 2010-04-08 14:26:26 | |
Autor: bobasse | |
Sprowadzone auto okazuje się teoretycznie cię żarowe?? POMOCY!!! | |
Panowie właśnie znalazłem w sieci artykuł:
http://www.bus-forum.pl/viewtopic.php?f=73&t=4473&start=15 Użytkownik MICZUŚ napisał w nim, że po 12 marca tego roku faktycznie coś się zmieniło z tą opłatą recyklingową i opłaty uiszczone przed 12.03.2010 nie będą ważne dla samochodów kupionych po tej dacie. Czyli wychodzi na to że znowu będzie trzeba wsadzić w dupę rządu 500zł... I znowu za to samo...? Czy tak to jest? Ogólnie to w ogóle to jest jakaś paranoja z tym autem - kupił polak mieszkający we francji od francuza - OK - sprzedał polakowi do Polski a ten jeździ kilka miesięcy na francuskich blachach. Czy to nie dziwne? I czy to przede wszystkim legalne? Nasuwa mi się jeszcze kwestia wspomnianej opłaty recyklingowej: Skoro była zapłacona, a ostatnim właścicielem był polak w Polsce, więc niby ja nie powinienem tej opłaty już uiszczać - mimo zmiany przepisów. Bo to nie ja wprowadziłem auto na polski rynek. Ale tu powstaje znowu pytanie: skoro ja go nie wprowadziłem, to jak mam go zarejestrować z francuskich blach na polskie? Sorry za zagmatwanie ale to tak wszystko się kupy trochę nie trzyma... Rozumiecie coś z tego?? :edit: PS Umowa się znalazła u sprzedającego - prześle mi pocztą. Więc zostaje jeszcze kwestia tej opłaty recyklingowej i sprawa z tym co zrobić żeby ciężarowy stał się osobowym jeszcze przed rejestracją w PL. Mimo że kratki nie ma i kanapa jest, pasy też. Nie ogarniam tego umysłem... |
|