Data: 2017-02-23 00:02:16 | |
Autor: u2 | |
Spryciule w togach | |
http://niezalezna.pl/94362-bylo-o-sedziach-zlodziejach-ale-o-takiej-spryciuli-w-todze-jeszcze-nie-pisalismy
Informowaliśmy niejednokrotnie o sędziach - a nawet ich żonach - którzy kradli w sklepach. Pisaliśmy też o sędzi z Trójmiasta, która w wieku 37 lat, zaledwie po trzech latach pracy w zawodzie, poszła na emeryturę, wynoszącą ponad sześć tysięcy złotych. Teraz pora na jeszcze inny przykład szczególnego postępowania przedstawicielki ,,nadzwyczajnej kasty". Działalność sędzi z Sądu Rejonowego w Sopocie opisał ,,Fakt". Z informacji, do których dotarł dziennik, wynika, że kobieta, począwszy od 2010 roku, zlecała wydawanie opinii pewnemu lekarzowi biegłemu. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby ów lekarz nie był najpierw jej kochankiem, a później mężem. Kiedy na początku 2012 roku dowiedzieli się o trwającym w najlepsze procederze przełożeni sędzi, złożono wniosek o postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie. I co się stało wtedy? Otóż sędzia nagle strasznie się rozchorowała i szybko poszła na zwolnienie. CZYTAJ WIĘCEJ: Złodzieje w togach. Sędziowie kradli co popadnie: pendrive, wiertarka, a teraz nawet... spodnie Z diagnozy wynikało, że kobietę niespodziewanie dopadła depresja, która trwała, trwała, i trwała... Wreszcie w lipcu 2016 roku orzeczono, że sędzia ,,nie będzie mogła stanąć przed sądem ani teraz ani nigdy, ponieważ nie będzie w stanie prowadzić skutecznej obrony, a nawet mając obrońcę może mu przeszkadzać z powodu niskiej samooceny i brania na siebie win". Co więcej, postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie właśnie zostało umorzone, ponieważ sprawa się przedawniła. A sama sędzia? Od lipca 2014 roku jest w stanie spoczynku i pobiera sędziowską emeryturę. W wysokości, o jakiej większość może tylko pomarzyć. CZYTAJ WIĘCEJ: Taka to pożyje. Była sędzia kosi niezłą emeryturę i ma... 37 lat! -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |
|