Witam,

chciałbym postawić serwer dla wiejskiej świetlicy z używanymi kompami od sponsora (a serwer "w czynie społecznym") - główna funkcja to linuksowy router z proxy na squidzie + dansguardian, gdyż łącze max 2Mb - jedyny operator więcej tu nie zapewni. Budżet ograniczony, więc czy raczej postawić serwer na starym kompie z prockiem ca 2GHz, 1GB RAM i dwoma dyskami ATA (koszt zerowy) czy poszukać na aukcjach poleasingowego serwerka np. IBM xSeries 360 lub cisco CWSIME-1160-K9? Koszt to ok 500 zł, ale przynajmniej 2 x SCSI (15k rpm), kilka GB RAM, szybsze procesory, ale w obudowach rack, przeznaczonych do montażu w szafie... czy da się ich używać 'gołych', bez szafy? Bo jeśli tak, to czy różnica w wydajności będzie na tyle znacząca, że warto jednak za to zapłacić?

Pozdrawiam
Bart_h

chciałbym postawić serwer dla wiejskiej świetlicy z używanymi kompami od sponsora (a serwer "w czynie społecznym") - główna funkcja to linuksowy router z proxy na squidzie + dansguardian, gdyż łącze max 2Mb - jedyny operator więcej tu nie zapewni. Budżet ograniczony, więc czy raczej

a nie lepiej zwykły router, ewentualnie jakiś Planet z managerem pasma, seria BM-500/525 itp.
Stawianie kompa do tego celu to jednak większe zużycie prądu.

W dniu 2010-12-25 03:58, bart_h pisze:

chciałbym postawić serwer dla wiejskiej świetlicy z używanymi kompami od
sponsora (a serwer "w czynie społecznym") - główna funkcja to linuksowy
router z proxy na squidzie + dansguardian, gdyż łącze max 2Mb - jedyny
operator więcej tu nie zapewni. Budżet ograniczony, więc czy raczej
postawić serwer na starym kompie z prockiem ca 2GHz, 1GB RAM i dwoma
dyskami ATA (koszt zerowy) czy poszukać na aukcjach poleasingowego
serwerka np. IBM xSeries 360 lub cisco CWSIME-1160-K9?

Na prawdę nie wystarczy ci do tego zwykły "sprzętowy" routerek, z qos i menadzerem pasma, choćby nawet to był jakiś router-ap ovislink + soft appro. Taki sprzęt całkiem spokojnie daje radę utrzymać porządek z pasmem przy ~10 klientach, usiłujących walczyć z p2p, a w świetlicy raczej p2p nikt nie będzie na starych kompach męczył. Do podziału pasma na tyle, by dało się z każdego internetować wygodnie, a pingi w grach były przyzwoite - nie powinno być problemu. A koszt max 200zł, i zużycie prądu <20W
Jedynie ten squid+dansguardian (jak się domyślam- do ograniczania treści dozwolonych?) to problem.

Koszt to ok 500
zł, ale przynajmniej 2 x SCSI (15k rpm), kilka GB RAM, szybsze
procesory, ale w obudowach rack, przeznaczonych do montaĹźu w szafie...
czy da się ich używać 'gołych', bez szafy? Bo jeśli tak, to czy różnica
w wydajności będzie na tyle znacząca, że warto jednak za to zapłacić?

Wystrzegaj się serwerów, a zwłaszcza serwerów rackowych, jeśli nie masz dla nich serwerowni. To jest sprzęt pomyślany do pracy w szafie, w której jest gorąco, i który ma mieć przy pełnym obciążeniu maks wydajność. A u ciebie obciążenie będzie 1%, za to pobór prądu/grzanie się i hałas spowodują ewakuację świetlicy...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Dnia 2010-12-25, o godz. 03:58:02
bart_h <bart_h@dzimajl.koml> napisał(a):

chciałbym postawić serwer dla wiejskiej świetlicy z używanymi kompami
od sponsora (a serwer "w czynie społecznym") - główna funkcja to
linuksowy router z proxy na squidzie + dansguardian, gdyż łącze max
2Mb - jedyny operator więcej tu nie zapewni. Budżet ograniczony, więc
czy raczej postawić serwer na starym kompie z prockiem ca 2GHz, 1GB
RAM i dwoma dyskami ATA (koszt zerowy) czy poszukać na aukcjach
poleasingowego serwerka np. IBM xSeries 360 lub cisco CWSIME-1160-K9?
Koszt to ok 500 zł, ale przynajmniej 2 x SCSI (15k rpm), kilka GB
RAM, szybsze procesory, ale w obudowach rack, przeznaczonych do
montażu w szafie... czy da się ich używać 'gołych', bez szafy? Bo
jeśli tak, to czy różnica w wydajności będzie na tyle znacząca, że
warto jednak za to zapłacić?

Da radę bez szafy bo serwer poza inną obudową ma wszytko co trzeba.
Tylko pytanie: po co? Żeby grzał, szumiał i żarł prąd? To co chcesz
zrobić (squid+dansguardian) obciąży taką maszynę w ułamku procenta.
Może lepiej pomyśleć o jakimś routerze SOHO? Albo o jakimś systemie na
jakimś Atomie żeby prądu nie żarło za dużo?

Zdrówko

W dniu 2010-12-25 03:58, bart_h pisze:

Witam,

chciałbym postawić serwer dla wiejskiej świetlicy z używanymi kompami od
sponsora (a serwer "w czynie społecznym") - główna funkcja to linuksowy
router z proxy na squidzie + dansguardian, gdyż łącze max 2Mb - jedyny
operator więcej tu nie zapewni.

Czyli potrzebne proxy do przeglądania głównie www aby szybko graficzki z "fejsa" i innych portali szybko się wczytywały.

> Budżet ograniczony, więc czy raczej

postawić serwer na starym kompie z prockiem ca 2GHz, 1GB RAM i dwoma
dyskami ATA (koszt zerowy)

Wystarczy, do kilkudziesięciu stacji nawet - nie ciągną plików jednocześnie ze squida :P

czy poszukać na aukcjach poleasingowego
serwerka np. IBM xSeries 360 lub cisco CWSIME-1160-K9? Koszt to ok 500
zł, ale przynajmniej 2 x SCSI (15k rpm), kilka GB RAM, szybsze
procesory, ale w obudowach rack, przeznaczonych do montaĹźu w szafie...
czy da się ich używać 'gołych', bez szafy? Bo jeśli tak, to czy różnica
w wydajności będzie na tyle znacząca, że warto jednak za to zapłacić?

Da się, IMO nie warto, przyrostu nie będzie w tym, co chcesz użyć (znaczy, nie zauważysz przyrostu).
Serwery da się użyć bez szafy, możesz je położyć, możesz je postawić - nie ma to praktycznie wpływu na nie. Ale są one głośniejsze i wielokrotnie bardziej prądożerne.

Ja też polecam jakiegoś tplinka czy inny tego typu mały sprzęcik - to kosztuje grosze, i mało prądu pobiera. Odpada administracja komputerem, a dodatkowo można zrobić hotspot. Ma on tę zaletę że nie trzeba ciągnąć kabli i można podłączyć wiele komputerów jednocześnie.

Gdy komputerów robi się więcej, to możesz mieć problem aby włożyć tyle kart sieciowych, więc i tak musiałbyś zakupić huba który kosztuje pewnie tyle co mały router...
Marx