Data: 2017-12-04 23:48:15 | |
Autor: Adam | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Witajcie.
Przypomniała mi się niedawna sytuacja. Z kobitą szukaliśmy jakiejś sprytnej walizeczki, mieszczącej się gabarytowo jako bagaż podróżny w samolocie. W jednym ze sklepów była na półce, ale najwyższej. Sprzedawczyni miała podstawek, ale razem z tym podstawkiem sięgała niżej, niż ja normalnie ręką. Jednak nie pozwoliła nikomu wejść na podstawek, "bo nie wolno". Na szczęście obok było kilka następnych sklepów z podobnym lub lepszym towarem. Pytanie: Czy ktoś uparty mógłby żądać wydania towaru? -- Pozdrawiam. Adam |
|
Data: 2017-12-05 10:17:26 | |
Autor: Marek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On Mon, 4 Dec 2017 23:48:15 +0100, Adam <a.g@poczta.onet.pl> wrote:
Pytanie: Czy ktoś uparty mógłby żądać wydania towaru? Chłopie, to jest Pikuś z praktykami świadczenia usług Google. Wybraz sobie, że prowadzisz legalny i społecznie zgodny biznes i korzystasz z ich usługi Adwords i placisz im za wyswetlanie Twoich reklam w wyszukiwarce lub masz konto usługi Adsens i wyświetlasz reklamy Google na swojej stronie to w każdej chwili bez podania przyczyny google zablokuje Ci takie konto. Nie będziesz miał żadnych praw do nawet dowiedzenia się co się stało lub, które z reguł naruszyłes (by tego nie robić). Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że każda strona umowy ma prawo do jej wypowiedzenia, ale czy na pewno w sposób, że nawet przed sądem nie można się domagać przyczyny? Wygląda to tak, że dostajesz automatycznego maila z informacją, ze Twoje konto zostało zablokowane, decyzja jest ostateczna, nie pisz do nas więcej i nie zakladaj innych kont bo też je zablokujemy. A dzwoniąc na ich infolinie (by dowiedzieć się czegokolwiek) podając swój id klienta Google automat od razu blokuje dostęp do konsultanta. Czy prawo regulujące praktyki antymonopolowe dopuszcza takie zachowania? Bo mamy taką sytuację, w którejj monopolista usługi wyszukiwania (globalnie dostępnej i powszechnej niestety) jakim jest Google nie pozwala Ci reklamowac Twoich usług z niewiadomych przyczyn. -- Marek |
|
Data: 2017-12-05 10:19:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-05 o 10:17, Marek pisze:
On Mon, 4 Dec 2017 23:48:15 +0100, Adam <a.g@poczta.onet.pl> wrote: Problemem jest to, że ktoś opiera swój biznes wyłącznie o "wyniki wyszukiwania monopolisty". -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-05 10:31:00 | |
Autor: Marek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On Tue, 5 Dec 2017 10:19:26 +0100, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Problemem jest to, że ktoś opiera swój biznes wyłącznie o "wyniki wyszukiwania monopolisty". Rozumiem, że ma zrezygnować z kanału reklamowego związanego z wyszukiwaniem i stosować alternatywy, dla niego niedostępne lub nieefektywne? Gratuluję, jak zwykle umiesz wywołać uśmiech nawet w tak ponury dzień :) -- Marek |
|
Data: 2017-12-05 11:07:20 | |
Autor: Marek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On Tue, 5 Dec 2017 10:34:27 +0100, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Cóż, jak przedsiębiorca dupa, to nie pozostaje mu nic innego jak jęczenie na usenecie. Myślący przedsiębiorca będzie robił wszystko, aby nie uzależniać się dożywotnio od jednego reklamodawcy. A kto napisał że mowa od uzależnienia się od jednego reklamodawcy?? Google jest jednym z ważnych (jak nie najważniejszych) kanałów reklamowych, byłby jeszcze większą dupą a naqet idiota gdyby nie korzystał z tego kanału. Jeśli próbujesz prowokacji, ze Google adwords nie jest jakimś tam istotnym kanałem i nie warto, to z takim argumentem dla zachowania powagi i szacunku czytajacych polemizował nie będę. -- Marek |
|
Data: 2017-12-05 18:59:18 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/4/2017 4:48 PM, Adam wrote:
Witajcie. Bo sklep nie ma ubezpieczenia jak klient z tego stołka spadnie.
Owszem. Bedziesz musiał poczekać na kogoś kto będzie w stanie walizeczkę ściągnąć. |
|
Data: 2017-12-06 07:13:53 | |
Autor: Jacek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 04.12.2017 o 23:48, Adam pisze:
Sprzedawczyni miała podstawek, ale razem z tym podstawkiem sięgała niżej, niż ja normalnie ręką. Jednak nie pozwoliła nikomu wejść na podstawek, "bo nie wolno".Na głupotę nic nie poradzisz. Mnie na przykład wkurza w Lidlu zasada, że kasjerka pierwszą sztukę towaru MUSI włożyć do wózka klienta nawet, jak ten ma już przygotowaną torbę do pakowania zakupów. Na stacji BP z kolei chciałem zatankować auto i przy okazji 5 litrów do kanistra. Niestety zablokowali mi dystrybutor, bo "zamiar tankowania do kanistra należy zgłosić obsłudze stacji". To jest tresura i ogłupianie i nic więcej. Jacek |
|
Data: 2017-12-06 10:17:07 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-06 o 07:13, Jacek pisze:
W dniu 04.12.2017 o 23:48, Adam pisze: Pierwsze słyszę i widzę, nawet nie wiem, jakby to miało technicznie wyglądać, przecież kasjerka nie ma dostępu do wózka klienta. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-06 11:37:27 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p08cij$te8$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-12-06 o 07:13, Jacek pisze: Na głupotę nic nie poradzisz. Pierwsze słyszę i widzę, nawet nie wiem, jakby to miało technicznie wyglądać, przecież kasjerka nie ma dostępu do wózka klienta. Ma, zajezdzasz wozkiem za ten blat i wtedy moze wrzucac do wozka. A jak nie zajedziesz, to poprosi. Mnie sie podobal Auchan - tam na koncu blatu byla dziura nad reklamowkami. zrzucalo sie prosto do torebek Ale w swietle nowych przepisow cos beda musieli zmienic. J. |
|
Data: 2017-12-06 11:49:07 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p04jbf$mhr$1@usenet.news.interia.pl...
Przypomniała mi się niedawna sytuacja. Jesli cos sie nie zmienilo, to tak. Wystawienie w sklepie towaru z cena stanowi oferte sprzedaży. Ty mowisz "proszę to" czy "kupuje to" i niniejszym przyjałeś oferte i transakcja kupna-sprzedazy zostala zawarta. Pozostaly drobne formalnosci - wydanie towaru i dokonanie zaplaty. P.S. I nie ma tlumaczenia "pracownik sie pomylil, to nie powinno kosztowac 50 zl tylko 250". J. |
|
Data: 2017-12-06 11:54:01 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-06 o 11:49, J.F. pisze:
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p04jbf$mhr$1@usenet.news.interia.pl... Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony powód do odmowy sprzedaży. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-06 16:46:45 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p08i8a$pgc$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-12-06 o 11:49, J.F. pisze: Pytanie: Czy ktoś uparty mógłby żądać wydania towaru? Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, Cena o tyle ciekawa, ze przy kasie mozesz uslyszec "250". A przepis ciagle ten sam :-) tylko o tym, że sprzedawca nie jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony powód do odmowy sprzedaży. Masz na to jakies uzasadnienie ? J. |
|
Data: 2017-12-06 20:22:04 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-06 o 16:46, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p08i8a$pgc$1@node2.news.atman.pl... Podobne jak do tego, że krowa nie może latać - skoro nie umie, to żadne dopytywania o uzasadnienie osób, które tego nie rozumieją, nie zmienią tego stanu rzeczy :) -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-06 21:45:41 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p09g0u$mg6$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-12-06 o 16:46, J.F. pisze: tylko o tym, że sprzedawca nie jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony powód do odmowy sprzedaży. Podobne jak do tego, że krowa nie może latać - skoro nie umie, to żadne dopytywania o uzasadnienie osób, które tego nie rozumieją, nie zmienią tego stanu rzeczy :) Ale czy to dotyczy sprzedawcy, czy bedzie mial uzasadniony powod aby sprowadzic pomoc i wypelnic swoj obowiazek ? Bo jak nie, to przyjdzie komornik i zabierze, ale za słoną opłatą :-P J. |
|
Data: 2017-12-06 22:08:34 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-06 o 21:45, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p09g0u$mg6$1@node2.news.atman.pl... Toż pewnie sprowadzi. Albo powie - proszę przyjść jutro. Przecież rozważamy konkretny przypadek, że klient chce walizkę "już", a sprzedawczyni "już" nie może dosięgnąć walizki. Bo jak nie, to przyjdzie komornik i zabierze, ale za słoną opłatą :-P Nie ma podstaw, bo nie doszło do zawarcia umowy. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-07 14:32:27 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p09m8k$759$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-12-06 o 21:45, J.F. pisze: Podobne jak do tego, że krowa nie może latać - skoro nie umie, to żadne dopytywania o uzasadnienie osób, które tego nie rozumieją, nie zmienią tego stanu rzeczy :)tylko o tym, że sprzedawca nie jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony powód do odmowy sprzedaży.Masz na to jakies uzasadnienie ? Toż pewnie sprowadzi. Albo powie - proszę przyjść jutro. Przecież rozważamy konkretny przypadek, że klient chce walizkę "już", a sprzedawczyni "już" nie może dosięgnąć walizki. Tu sie zgadzam, sąd doskonale wie, ze "niezwłocznie" oznacza "w ciagu 14 dni" :-) Bo jak nie, to przyjdzie komornik i zabierze, ale za słoną opłatą :-PNie ma podstaw, bo nie doszło do zawarcia umowy. Hm, na moj gust doszlo, uzasadnienie podałem, ale ja sie nie znam :-) J. |
|
Data: 2017-12-07 15:00:05 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-07 o 14:32, J.F. pisze:
Tu sie zgadzam, sąd doskonale wie, ze "niezwłocznie" oznacza "w ciagu 14 dni" :-) W kwestii formalnej - to nie znaczy 14 dni. Może oznaczać za minutę, a może za rok. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-07 14:44:44 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 2017-12-07, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2017-12-07 o 14:32, J.F. pisze: "Bez zbędnej zwłoki" -- Marcin |
|
Data: 2017-12-07 16:08:25 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/7/2017 8:00 AM, Liwiusz wrote:
W dniu 2017-12-07 o 14:32, J.F. pisze: Nie. Oznacza bez zbędnej zwłoki. Ściągniecie wyższego szefa może nastąpić dzis, może jutro. Natomiast za rok to nie jest bez zbędnej zwłoki. |
|
Data: 2017-12-08 00:29:58 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-07 o 23:08, witek pisze:
On 12/7/2017 8:00 AM, Liwiusz wrote: Nie pisałem o konkretnym przypadku. Ściągniecie wyższego szefa może nastąpić dzis, może jutro. Nie pisałem o konkretnym przypadku. Ale jeśli już - to czasem ściągnięcie wyższego szefa też może trwać rok. Na przykład walizka jest na zamkniętej wystawie, tylko szef ma klucz, a szef w podróży dookoła świata. Albo w śpiączce... -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-08 10:18:47 | |
Autor: Marek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On Thu, 7 Dec 2017 16:08:25 -0600, witek <witek7205@gazeta.pl> wrote:
Nie. Oznacza bez zbędnej zwłoki. Nie. mylisz "bez zbędnej zwłoki" z "bez zwłoki". Kluczem jest określenie "zbędnej" rozumianej obiektywnie a nie subiektywnie z punktu widzenia oczekujacego (wszystko co mu przedłuża czas naturalnie traktuje jak zbędne,). "Bez zbędnej zwłoki" należy rozumieć jak "bez *dodatkowej* zwłoki spowodowanej dodatkową przyczyną oprócz nieusuwalnej zasadniczej przyczyny głównej". Przyklad Jeśli ściągnięcie szefa ze stacji na Antarktydzie będzie możliwe dopiero za 4 miesięce aż skonczy się tam przerwa zimowa w lotach to owe ściągnięcie możliwe po tych 4 mies. traktuje się jak bez zbędnej zwłoki (główna przyczyną jest przerwa w zimowych lotach). Jeśli natomiast pilot po 4 miesiącach powie, że musi jeszcze na dwa tyg odpocząc a w ogole mu się nie chce to już jest wprowadzenie zbędnej zwłoki (zasadnicza przyczyna główna zakazu lotów nie stoi już na przeszkodzie). -- Marek |
|
Data: 2017-12-07 18:32:39 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p0bhh6$il$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-12-07 o 14:32, J.F. pisze: Tu sie zgadzam, sąd doskonale wie, ze "niezwłocznie" oznacza "w ciagu 14 dni" :-) W kwestii formalnej - to nie znaczy 14 dni. Może oznaczać za minutę, a może za rok. A co sąd sam robi "za minutę" ? Sąd nie zna takiego pojęcia :-) J. |
|
Data: 2017-12-07 16:09:58 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/7/2017 11:32 AM, J.F. wrote:
A co sąd sam robi "za minutę" ? och, bardzo duzo. Np moja sprawa spadkowa w sądzie apelacyjnym trwała dokładnie 6 minut i 38 sekund. Mam nagranie. |
|
Data: 2017-12-08 11:04:30 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p0ce7m$i1g$5@dont-email.me...
On 12/7/2017 11:32 AM, J.F. wrote: A co sąd sam robi "za minutę" ? och, bardzo duzo. Moze trwac i krocej "... apelacja wplynela po terminie zawitym, wiec nie bedzie rozpatrywana", ale ... pisemne orzeczenie czy co tam wydali to kiedy dostales ? :-) J. |
|
Data: 2017-12-09 19:24:28 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/8/2017 4:04 AM, J.F. wrote:
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p0ce7m$i1g$5@dont-email.me... Nie pamietam juz dokładnie, ale dosyć szybko z tego co pamietam. Musialbym przejrzec dokumenty i popatrzec na daty. Ale to byly dni. :) |
|
Data: 2017-12-11 12:02:06 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p0i2cd$1ci$2@dont-email.me...
On 12/8/2017 4:04 AM, J.F. wrote: A co sąd sam robi "za minutę" ? Otoz to. Wiec sad sie zgodzi, ze wydanie towaru moze zajac kilka dni i nie ma w tym nic zdroznego :-) J. |
|
Data: 2017-12-07 16:06:16 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/6/2017 3:08 PM, Liwiusz wrote:
W dniu 2017-12-06 o 21:45, J.F. pisze:Doszło do zawarcia umowy. Klient zaakceptował ofertę sklepu. Pozostało wydać towar i za niego zapłacić. |
|
Data: 2017-12-07 16:03:52 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/6/2017 1:22 PM, Liwiusz wrote:
W dniu 2017-12-06 o 16:46, J.F. pisze: To nie stanowi podstawy do odmowy sprzedaży. Skoro towar ma tylko nie może go w danej chwili wydac to powinien to zrobic wtedy kiedy bedzie w stanie. |
|
Data: 2017-12-08 00:27:56 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-07 o 23:03, witek pisze:
Podobne jak do tego, że krowa nie może latać - skoro nie umie, to żadne dopytywania o uzasadnienie osób, które tego nie rozumieją, nie zmienią tego stanu rzeczy :) Powinien, nikt tego nie neguje. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-07 16:02:20 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/6/2017 4:54 AM, Liwiusz wrote:
W dniu 2017-12-06 o 11:49, J.F. pisze: Niby na jakiej podstawie? Co najwyzej klient moze odstapic od umowy. |
|
Data: 2017-12-08 00:27:31 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze:
Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony powód do odmowy sprzedaży. Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru. Co najwyzej klient moze odstapic od umowy. Albo sprzedawca może jej nie zawrzeć. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-08 19:17:30 | |
Autor: Adam | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-08 o 00:27, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze: Art. 135 kw "Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny." wg art. 543 kc "wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży." Zatem, co do zasady, sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży takiej rzeczy. Wyjątki, które znalazłem: - wyraźnie oznaczona dekoracja - wyposażenie sklepu - zakazy unormowane, np. zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim lub zakaz sprzedaży broni osobom bez odpowiedniego zezwolenia. -- Pozdrawiam. Adam |
|
Data: 2017-12-08 20:31:08 | |
Autor: J.F. | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
Dnia Fri, 8 Dec 2017 19:17:30 +0100, Adam napisał(a):
W dniu 2017-12-08 o 00:27, Liwiusz pisze: Ale tu jestem sklonny przyznac Liwiuszowi racje - sprzedawca ma uzasadniona przyczyne :-) wg art. 543 kc Zazwyczaj nie beda mialy ceny. Choc w ciuchach i telefonach - moga miec. J. |
|
Data: 2017-12-09 19:21:18 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/7/2017 5:27 PM, Liwiusz wrote:
W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze: A w jakiej ustawie i paragrafie jest to zapisane.
Oj, pływasz, a raczej toniesz. Moze jednak zostań przy tym na czym sie znasz. |
|
Data: 2017-12-10 09:53:36 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-10 o 02:21, witek pisze:
On 12/7/2017 5:27 PM, Liwiusz wrote: W tej samej, która reguluje karalność niesprzedaży. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-10 17:25:37 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 10-12-17 o 09:53, Liwiusz pisze:
Obawiam się, że muszę się wtrącić i uświadomić Wam, że trochę Wam sięW tej samej, która reguluje karalność niesprzedaży.A w jakiej ustawie i paragrafie jest to zapisane.Niby na jakiej podstawie?Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru. rozjeżdżają pojęcia "sprzedawca" i "sprzedający", które nie do końca muszą być tożsame. O ile karanie sprzedawczyni "nikczemnego wzrostu" za nikczemny wzrost jest oczywistym bezsensem, to przecież ktoś te sprzedaż w sklepie organizuje i za to odpowiada. W sklepie jest jakiś kierownik, właściciel, którzy tę sprzedaż organizują, a zatem nie wydaje mi się, by jakąś szczególną nadinterpretacją było stwierdzenie, że ponoszą one odpowiedzialność. Na pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego towaru z kosztami powiedzmy konieczności jego dostarczenia mu do domu. Bo nabycia towaru dokonuje wskazując. Zapłatę ekspedientka przyjąć może pomimo niskiego wzrostu. Właściciel sklepu towar dostarczy i tyle. Nie twórzmy problemu tam, gdzie go nie ma. Jeśli kierownik sklepu / właściciel odmówi sprzedaży w opisany przeze mnie wyżej wybranego przez klienta towaru, to już spokojnie można w mojej ocenie karać go z art. 135 kw. |
|
Data: 2017-12-10 17:32:45 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-10 o 17:25, Robert Tomasik pisze:
pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego Można sobie "powiedzmy" tak mówić, ale nie liczyłbym na utrzymanie tego roszczenia w sądzie. Bo nabycia towaru dokonuje wskazując. Nie zawsze. Bo co, jeśli towar wskazywany jest już sprzedany komuś innemu? Nie Słuszny postulat :) Jeśli kierownik sklepu / właściciel odmówi sprzedaży w opisany przeze Nie rozważamy takiego przypadku. mnie wyżej wybranego przez klienta towaru, to już spokojnie można w Wówczas kierownik powie - zapraszamy, towar już zdjęty. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-10 17:50:44 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 10-12-17 o 17:32, Liwiusz pisze:
pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanegoMożna sobie "powiedzmy" tak mówić, ale nie liczyłbym na utrzymanie tego Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, że spokojnie jet to do wygrania - o oczywiście o ile komu by się chciało iść z tym do sądu. Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny wątek, bo spokojnie da się na tej bazie iść w kierunku wykroczenia przeciwko osobie organizującej sprzedaż.
Nie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscu sprzedaży jest ofertą, a zatem to problem sprzedawcy, skąd weźmie drugi, a nie klienta.
A warto, bo jest nierozerwalnie związany z omawianym tematem. A o przepisach mówiących o miejscu spełnieni świadczenia pamiętasz? Teraz już roszczenie ma klient i on nie ma siedziby w sklepie raczej. |
|
Data: 2017-12-10 20:01:25 | |
Autor: Liwiusz | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 2017-12-10 o 17:50, Robert Tomasik pisze:
W dniu 10-12-17 o 17:32, Liwiusz pisze: Piszesz zupełnie nie na temat - tutaj nikt sprzedaży co do zasady nie odmawia, tylko prosi o przyjście w innym terminie. Poza tym na allegro sprawa jest prosta - elektronicznie zamówione, więc kupione. A w sklepie - nie. Klient wskazuje, pani mówi - to nie na sprzedaż, bo to tylko wystawa / to kupił inny klient - i nici z zakupu. Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny Ale po co się ograniczać, od razu weźmy 286/1, w końcu wyłudza się przynajmniej czyjś czas. Bo nabycia towaru dokonuje wskazując.o przyjazdu pamiętasz?Nie zawsze. Bo co, jeśli towar wskazywany jest już sprzedany komuś innemu? No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy towar innych klientów. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-12-10 19:46:45 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 2017-12-10, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy towar innych klientów. Zagubiłeś się we własnych kombinacjach. Sprzedawczyni nie mówiła, że to element dekoracji, wyposażenia sklepu czy należący do innych klientów, a że nie sięgnie z górnej półki. -- Marcin |
|
Data: 2017-12-10 23:18:37 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 10-12-17 o 20:01, Liwiusz pisze:
Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, żePiszesz zupełnie nie na temat - tutaj nikt sprzedaży co do zasady nie Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam. Rzuć okiem na konstrukcje prawną sprzedaży w sklepie. Mało ludzi o tym pamięta, że to jest normalna umowa cywilna składająca się z następujących fragmentów: 1) Wystawienie na półce, to oferta sprzedaży (vide art. 543 kc) 2) Klient wskazując towar i mówiąc "kupuję" po prostu zawiera umowę (vide art. 70 kc) 3) Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. (vide art. 535 kc) 4) Kupujący realizuje swój obowiązek płacąc i domaga się od sklepu dostarczenia towaru oraz naprawienia szkody wynikłej ze zwrotu (vide art. 491 kc) Tyle teorii, choć chciałbym podnieść, że na dość podstawowym poziomie. Oczywiście w praktyce dochodzi aspekt sensu "kopania się z koniem" oraz problemy dowodowe. Ale to nie znaczy, ze klient nie ma racji. Zlituj się i przeczytaj, to co wyżej napisałem. Dlatego w sklepach czasem obok towaru leży kartka "sprzedane", albo że "towar nie stanowi oferty". Znasz jakąś wykładnię, że czas jest mieniem? No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dośćNie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscuNo to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na podstawowe kwestie. |
|
Data: 2017-12-10 21:05:15 | |
Autor: witek | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 12/10/2017 4:18 PM, Robert Tomasik wrote:
Zlituj się! - to akurat dość Ciekawe jak długo będziesz się kopał z Liwiuszem. |
|
Data: 2017-12-11 03:49:10 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
On 2017-12-10, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dość A jak juz mówimy o tworzeniu problemów, to mnie jeszcze interesuje czy wyjazd właściciela na Antarktydę na n-miesięcy jako przykład czasowo długiej bezwłoczności, będzie na pewno wystarczającym usprawiedliwieniem. Wszak mówimy o wejściu na chromolony stołek. -- Marcin |
|
Data: 2017-12-11 16:45:01 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;) | |
W dniu 11-12-17 o 04:49, Marcin Debowski pisze:
Zajrzyj do podanych przeze mnie przepisów. Przede wszystkim do tegoNo więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dośćA jak juz mówimy o tworzeniu problemów, to mnie jeszcze interesuje czy wyjazd właściciela na Antarktydę na n-miesięcy jako przykład czasowo długiej bezwłoczności, będzie na pewno wystarczającym usprawiedliwieniem. czasu na wyższą półkę może już komornik sięgnąć. |
|