Data: 2011-03-18 00:17:24 | |
Autor: Koziołek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Kupiłem półtora miecha temu Win XP.
http://allegro.pl/ms-windows-xp-home-edition-pl-oem-fv-sp3-1pak-i1433248829.html Byłem dzisiaj z kompem u znajomego (tym, na którym zainstalowałem - i o czym pisałem na pręgu - Malinową Mandarynkę) powymieniać parę bebechów. Wziąłem przesyłkę z nośnikiem aby sprawdzić, czy na ww. konfiguracji ruszy instalator Windows. No i wkurwiłem się niemożliwie. Wydawało mi się, że za trzy stówy kupuje się u nas legalny system (tyle mniej więcej płaciłem w sklepie parę lat temu za oikspeki do firmy). Jednak chyba jest inaczej. Dzisiaj dopiero dokładniej przyjrzałem się przesyłce (wcześniej tylko wysunąłem i schowałem do koperty; szybki rzut oka, wydawało się ok). Płyta bdb, ale nie idealna, hologram odklejany, przyklejony do kawałka silikonowego papieru. Wszystko wyszło dopiero po dokładniejszych oględzinach. Znajomy powiedział, że system zapewne się zarejestruje w MS, ale nie przejdzie dokładniejszej weryfikacji. Jak skurwysynowi zrobić "dobrze"? Nie mam zamiaru iść z nim na żadne układziki typu zwrot kasy + pozytywny koment. A może, do chuja wacława, mylę się ja i znajomy? Wkurwiony, Koziołek |
|
Data: 2011-03-18 00:24:49 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 00:17, Koziołek pisze:
Jak skurwysynowi zrobić "dobrze"? Nie mam zamiaru iść z nim na żadne Zadzwoń na infolinie M$ i tam zapytaj. AFAIR kiedyś wymieniali nieodpłatnie takie podróbki (jeśli to podróbka) na oryginały, a sprzedawcy "dobrze" robili już oni sami. |
|
Data: 2011-03-17 18:27:06 | |
Autor: witek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On 3/17/2011 6:24 PM, Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-18 00:17, Koziołek pisze: dokładnie. jak sie nie rejestruje to ładnie wypisuje gdzie należy zadzwonić, żeby się zarejestrował. sie dzwoni, sie mówi skąd się kupiło, a resztą oni się zajmą. |
|
Data: 2011-03-18 08:34:31 | |
Autor: SĹawomir Szczyrba | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Od dzisiaj macie tytułowaćś mnie - witek, władca płomieni!
I pewnie powiedzą 'obecna forma licencjonowania OEM nie zezwala naZadzwoń na infolinie M$ i tam zapytaj. instalację produktów OEM na komputerach budowanych hobbystycznie na własny użytek. Prosimy o zakup pełnej wersji windows bla bla bla...' Sławek -- ________ cout << "Pali się drugi silnik\n"; //opis sytuacji i _/ __/ __/ cout << "Nie ma szans ratunku \n"; //niech się modlą (Symfonia C++) \__ \__ \_______________________________________________________________ /___/___/ Sławomir Szczyrba steev/AT/hot\dot\pl |
|
Data: 2011-03-18 09:17:25 | |
Autor: witek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On 3/18/2011 3:34 AM, Sławomir Szczyrba wrote:
Od dzisiaj macie tytułowaćś mnie - witek, władca płomieni! nigdy nie miałem problemu nawet z windowsem przeinstalowywanym 10 razy. A pare razy juz dzwoniłem. fakt, ze nie w Polsce. jedyne pytanie jakie miałem to jakie czesci zmieniałem w komputerze. W OEM jakoś wyliczaja liczbe kontrolna na podstawie żelastwa zamontowanego w obudowie. jak sie za duzo lub za czesto zmienia to wymaga "ręcznej" aktywacji. jedny co moge doradzic, to nie dzownic do microsoftu w polsce. zadzwonic gdziekolwiek indziej. inni ludzie inne myslenie inne podejscie. polecam japonie, tajwan i usa. |
|
Data: 2011-03-18 00:32:17 | |
Autor: tester | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Kupiłem półtora miecha temu Win XP. Może Teresa pomoże? |
|
Data: 2011-03-18 00:47:06 | |
Autor: Marcin Balcerzak | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On Fri, 18 Mar 2011 00:17:24 +0100, KozioĹek wrote:
KupiĹem pĂłĹtora miecha temu Win XP. Chyba Alces alces :) DokĹadnie Ci na pytanie nie odpowiem, ale: 1) Nie kupowaÄ na allegro od nikogo kto w opisie robi literĂłwki bÄ dĹş bĹÄdy ortograficzne. 2) Windows OEM kupowaÄ tylko od partnerĂłw Microsoftu. Dostajesz wtedy pĹytkÄ w zapieczÄtowanym oryginalnie opakowaniu (bÄ dĹş ĹciÄ gasz sobie i dostajesz klucz i nalepkÄ na kompa). 3) Nieautoryzowane handlowanie OEMami, zwĹaszcza "uĹźywanymi" powinno zainteresowaÄ Microsoft i moĹźliwe, Ĺźe nawet byliby skĹonni zapĹaciÄ za informacje :) PS: Ustawiaj FUT. Odpowiem bez dodawania tego, ale pĂłjdzie na 2 grupy przez to. -- Marcin Balcerzak |
|
Data: 2011-03-18 07:34:16 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 00:47, Marcin Balcerzak pisze:
3) Nieautoryzowane handlowanie OEMami, zwłaszcza "używanymi" powinno Co innego informowanie o kradzieży czy fałszywkach... ale donosić o tym, że ktoś sprzedaje legalnie kupiony egzemplarz programu może tylko pie*.*ny kapuś. |
|
Data: 2011-03-18 09:08:30 | |
Autor: MW | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 07:34, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 00:47, Marcin Balcerzak pisze: Zbyt uogólniasz. Licencja OEM dopuszcza odsprzedanie pod warunkiem że odbędzie się ono wraz z komputerem na którym zostało pierwotnie zainstalowane. Jeżeli "cfaniaczek" kupił OEM'ki XP rok temu a teraz przesiada się na Win7 i sprzedaje samo oprogramowania to łamie postanowienia licencyjne i powinien dostać po 4literach. p,M |
|
Data: 2011-03-18 09:19:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 09:08, MW pisze:
Licencja OEM dopuszcza odsprzedanie pod warunkiem że odbędzie się ono Nie, nie powinien. Primo: jest to umowa cywilna. Secundo: w moim (i nie tylko) odczuciu jest ona sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Dlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowu płacić? Pomijam taki detal, że teraz mogą być już problemy z nabyciem "nowego" XP. Równie dobrze "licencja" książki mogłaby wymagać zniszczenia jej po przeczytaniu i zakazywać odsprzedawania jej następnemu czytelnikowi. Po 4 literach powinny dostać te wszystkie pazerne, złodziejskie korporacje. |
|
Data: 2011-03-18 12:04:40 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 09:19, Andrzej Lawa pisze:
Nie, nie powinien. Primo: jest to umowa cywilna. Secundo: w moim (i nie Dlatego, że ktoś daje ci coś taniej? Ja tam się cieszę, że jest taka opcja. Dlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowu Bo nabył prawa a nie towar. Jak idziesz do kina i kupujesz bilet, to też nie mówisz, że chcesz go odsprzedać koledze. Równie dobrze "licencja" książki mogłaby wymagać zniszczenia jej po No ja byłbym za, żeby były tańsze książki z licencją wyłącznie na mnie. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-18 13:24:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 12:04, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Nie, nie powinien. Primo: jest to umowa cywilna. Secundo: w moim (i nie Taniej, bo bez osobnego wsparcia technicznego. Dlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowu Ale jeśli np. zachoruję albo wypadnie mi jakaś pilna awaria, to mogę mu go odstąpić, nawet za pół ceny. Równie dobrze "licencja" książki mogłaby wymagać zniszczenia jej po Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ile nieduża książka w budżetowym wydaniu, to by pewnie nikt nawet się nie fatygował z kupowaniem "używek", chyba że faktycznie razem ze sprzętem. |
|
Data: 2011-03-18 13:57:49 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 12:04, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Nie bez wsparcie tylko wparcia udziela licencjodawca, którym przypadku OEM jest producent komputera tudzież system builder. Dlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowu Nierozpakowaną licencję system buildera też możesz. Równie dobrze "licencja" książki mogłaby wymagać zniszczenia jej po Gdyby babcia miała wąsy. |
|
Data: 2011-03-18 16:57:55 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 13:57, SkrypĂŤk pisze:
Nie, nie powinien. Primo: jest to umowa cywilna. Secundo: w moim (i Bez wsparcia ze strony M$ - duh! Dlaczego za jeden egzemplarz towaru nastÄpny uĹźytkownik miaĹby znowu Tylko Ĺźe analogia jest bez sensu, bo seans filmowy jest "towarem" jednorazowym. RĂłwnie dobrze "licencja" ksiÄ Ĺźki mogĹaby wymagaÄ zniszczenia jej po To by siÄ mogĹa ogoliÄ. A tutaj niestety pazerna korporacja goli wszystkich jak leci. |
|
Data: 2011-03-18 17:04:31 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
Dlaczego za jeden egzemplarz towaru nastÄpny uĹźytkownik miaĹby Analogia jest z dupy, bo oprogramowanie nie jest sprzedawane tylko licencjonowane, prawo autorskie na to zezwala. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten przykĹad muzyki do filmĂłw. |
|
Data: 2011-03-18 17:06:28 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 17:04, SkrypĂŤk pisze:
Tylko Ĺźe analogia jest bez sensu, bo seans filmowy jest "towarem" Ustawa sponsorowana. Sprzeczna z zasadami wspĂłĹĹźycia spoĹecznego. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten Jeszcze trochÄ, a zacznÄ siÄ domagaÄ odszkodowaĹ na gwizdanie takiej muzyki w miejscu publicznym... |
|
Data: 2011-03-18 17:15:44 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 17:04, SkrypĂŤk pisze: To siÄ zdecyduj, czy mĂłwisz o stanie prawnym funkcjonujÄ cym od stu lat czy o swoich Ĺźyczeniach. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten Ale jak na razie nie wymagajÄ , wiÄc nie ma siÄ co podniecaÄ.Tak samo jak nie wolno ci w swoich komercyjnych produktach uĹźywaÄ cudzej muzuki bez stosownej licencji, tak samo nie wolno ci sprzedawaÄ komputerĂłw z preinstalowanym orpogramowaniem bez nabycia odpowiednich uprawnieĹ. Nie ma w tym Ĺźadnej filozofii. |
|
Data: 2011-03-21 19:27:46 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
On Fri, 18 Mar 2011, Skrypëk wrote:
Andrzej Lawa wrote: W kwestii formalnej. Kodeks Cywilny wyraźnie definiuje sposoby mierzenia czasu i określania terminów dla celów prawnych. Określenie "sto lat", zdecydowanie NIE JEST tożsame z "w zeszłym wieku". Kojarzysz może kiedy była ustawa abolicyjna? Sugerujesz że w 1910? ;) Tak, piszę o *POLSKICH* przepisach, bo chyba o tych jest dyskusja, prawda? tak samo nie wolno ci sprzedawać komputerów z preinstalowanym orpogramowaniem bez nabycia odpowiednich uprawnień. Coś mi wyjaśnij. Czy przypadkiem taki preinstalowany program, sztuk jedna, nie wypełnia przypadkiem pojęcia "egzemplarza"? Nie ma w tym żadnej filozofii. Przyjmijmy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-03-21 20:17:48 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Gotfryd Smolik news wrote:
On Fri, 18 Mar 2011, Skrypëk wrote: "sto lat" to taki mem oznaczający relatywnie długi czas. tak samo nie wolno ci sprzedawać komputerów z preinstalowanym Potraktowawszy komputer jako nośnik? I co ci to da w powyższym przypadku? Zarzut nielegalnego powielania i rozpowszechniania? A posiadanie egzemplarza bez licencji nie uprawnia do niczego poza posiadaniem egzemplarza. |
|
Data: 2011-03-18 17:10:51 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 17:04, SkrypĂŤk pisze:
Analogia jest z dupy, bo oprogramowanie nie jest sprzedawane tylko A prosiĹem, ĹźebyĹ najpierw poszedĹ siÄ doksztaĹciÄ. Tylko siÄ kompromitujesz i to publicznie :( Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-18 17:17:43 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 17:04, SkrypĂŤk pisze: To sprostuj. Na co czekasz? Na oklaski czy na wynagrodzenie? |
|
Data: 2011-03-18 17:44:44 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 17:17, SkrypĂŤk pisze:
To sprostuj. Na co czekasz? Na oklaski czy na wynagrodzenie? To samo pytanie mogÄ zadaÄ tobie. |
|
Data: 2011-03-18 18:22:17 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 17:17, SkrypĂŤk pisze: W jakim celu? |
|
Data: 2011-03-18 21:55:46 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 18:22, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Lawa wrote:ĹťebyĹ konkretnie odniĂłsĹ siÄ to tego rzekomego "wszÄdzie". |
|
Data: 2011-03-19 10:38:45 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 18:22, SkrypĂŤk pisze: KtĂłrego wszÄdzie? |
|
Data: 2011-03-22 09:17:24 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 19.03.2011 10:38, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Lawa wrote:Widzisz, sam juĹź nie wiesz, co piszesz... Message-ID: <4d8357b3$0$26681$c3e8da3$fb483528@news.astraweb.com> |
|
Data: 2011-03-22 18:13:32 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 19.03.2011 10:38, SkrypĂŤk pisze: I gdzie tam jest jakieĹ "wszÄdzie"? |
|
Data: 2011-03-23 08:26:43 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 18:13, SkrypĂŤk pisze:
Widzisz, sam juĹź nie wiesz, co piszesz...ĹťebyĹ konkretnie odniĂłsĹ siÄ to tego rzekomego "wszÄdzie". "kaĹźde miejsce" == "wszÄdzie" Nie zgrywaj (?) idioty i nie wymiguj siÄ od odpowiedzi. |
|
Data: 2011-03-23 14:24:14 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 22.03.2011 18:13, SkrypĂŤk pisze: Ale co ty chcesz? Ĺťebym ci kolejny raz powiedziaĹ, Ĺźe bzdury totalne gadasz? |
|
Data: 2011-03-18 19:55:51 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 17:17, SkrypĂŤk pisze:
To sprostuj. Na co czekasz? Na oklaski czy na wynagrodzenie? Na to ĹźebyĹ wreszcie poszedĹ siÄ podszkoliÄ i ĹyknÄ Ĺ choÄby same PODSTAWY. Bo nie da siÄ rozmawiaÄ z kimĹ kto prezentuje TOTALNÄ IGNORANCJÄ w temacie, o ktĂłrym siÄ wypowiada. Dla Twojej informacji - oprogramowanie jest jak najbardziej SPRZEDAWANE. LicencjonowaÄ oprogramowanie w Polsce moĹźna jedynie na trzech ĹCIĹLE wymienionych w ustawie POLACH EKSPLOATACJI. A teraz leÄ do ksiÄ Ĺźek i dowiedz siÄ co to jest licencja, co to egzemplarz, co to pole eksploatacji itd. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-18 20:12:15 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 17:17, SkrypĂŤk pisze: No to JAK to SIÄ ma DO licencjonowania OEM? CO ci W nim NIE pasi? |
|
Data: 2011-03-18 20:17:53 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 20:12, SkrypĂŤk pisze:
No to JAK to SIÄ ma DO licencjonowania OEM? A wiesz chociaĹź kto jest licencjobiorcÄ w przypadku OEM? Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 00:02:20 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 20:12, SkrypĂŤk pisze: Wiem. |
|
Data: 2011-03-19 00:09:27 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
Arek wrote: > W dniu 2011-03-19 00:02, SkrypĂŤk pisze: W dniu 2011-03-19 00:02, SkrypĂŤk pisze: Udowodnij. Powiedz kto jest licencjobiorca w przypadku OEM. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 00:44:14 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
Arek wrote: W przypadku pakietu system buildera czy w przypadku gotowego systemu? |
|
Data: 2011-03-19 00:58:41 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 00:44, SkrypĂŤk pisze:
W przypadku pakietu system buildera czy w przypadku gotowego systemu? Nie ma to przecieĹź znaczenia - to jest ciÄ gle ten sam podmiot. Odpowiedz wiÄc - kto? Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 01:08:37 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 00:44, SkrypĂŤk pisze: Bynajmniej. Odpowiedz wiÄc - kto? W pierwszym przypadku system builder a w drugim nabywca komputera z preinstalowanym oprogramowaniem. |
|
Data: 2011-03-19 01:20:43 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 01:08, SkrypĂŤk pisze:
W pierwszym przypadku system builder a w drugim nabywca komputera z To mam dalsze pytania: 1. PoproszÄ o informacjÄ na jakich POLACH EKSPLOATACJI zostaĹa udzielona licencja nabywcy komputera, poniewaĹź zgodnie z art.41. punkt 2. "Umowa o przeniesienie autorskich praw majÄ tkowych lub umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej âlicencjÄ â, obejmuje pola eksploatacji wyraĹşnie w niej wymienione." oraz (punkt 4.) "Umowa moĹźe dotyczyÄ tylko pĂłl eksploatacji, ktĂłre sÄ znane w chwili jej zawarcia" 2. Ponadto umowa licencyjna wyĹÄ czna (a takÄ jak rozumiem jest, poniewaĹź nabywca nie ma moĹźliwoĹci jej przenieĹÄ) wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem niewaĹźnoĹci. Gdzie jest ten warunek speĹniony? Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 10:38:07 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 01:08, SkrypĂŤk pisze: ZaleĹźy od edycji tudzieĹź wersji, ale wszystko masz w EULA. Ĺťe nabywcy na tym komputerze wolno instalowaÄ i uĹźywaÄ tego oprogramowania, w ilu instancjach jednoczeĹnie, zwirtualizowanych czy nie, w ilu uĹźytkownikĂłw, na ilu procesorach, na jakich warunkach moĹźe te prawa przekazaÄ innej osobie etc. poniewaĹź zgodnie z art.41. Innymi sĹowy: "Na mocy niniejszej umowy Licencjobiorcy przysĹugujÄ tylko niektĂłre prawa do korzystania z funkcji zawartych w wersji oprogramowania, na ktĂłrÄ uzyskaĹ stosownÄ licencjÄ." (punkt 4.) "Umowa moĹźe dotyczyÄ tylko pĂłl eksploatacji, ktĂłre sÄ I praktycznie to samo jest w EULA: "Licencjobiorca moĹźe korzystaÄ z oprogramowania tylko w sposĂłb wyraĹşnie dozwolony w niniejszej umowie. " (Co ci w ogĂłle nie pasi? CzyĹźby ubzduraĹo ci siÄ, Ĺźe wyszczegĂłlnione w ustawie trzy pola to jedyne dopuszczalne pola? Bynajmniej. Licencja moĹźe zawieraÄ nie tylko warunki rozpowszechniania, ale teĹź tworzenia utworĂłw zaleĹźnych, udostÄpniania, kopiowania, uĹźyczania, wprowadzania do pamiÄci komputera nadawania, ograniczenia uĹźytkowania itp. A nawet obowiÄ zek ma je zawieraÄ, jeĹli licencjodawca chce wyraĹşnie nadaÄ lub zastrzec jakieĹ prawa). 2. Ponadto umowa licencyjna wyĹÄ czna (a takÄ jak rozumiem jest, Jest wyĹÄ czna ale nie z tego powodu. W dodatku przenieĹÄ moĹźna. Na warunkach w niej opisanych. wymaga zachowania Stety lub niestety - nigdzie. Stety: bo tak i sprzedawcy i nabywcy wygodniej. Niestety: bo wg tego punktu nie nabywasz prawa do uĹźytkowania oprogramowania klikajÄ c "akceptujÄ" przy pierwszym uruchomieniu, wiÄc caĹe Ĺźycie uĹźywaĹeĹ Windowsa bezprawnie. Ja wolÄ przyjÄ Ä, Ĺźe EULA siÄ liczy. |
|
Data: 2011-03-19 11:11:19 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ:
Arek wrote: Nie jest wyĹÄ czna. WyĹÄ cznoĹÄ oznaczaĹaby, Ĺźe na okreĹlonym polu eksploatacji jest wyĹÄ cznie jeden licencjobiorca. Krystian |
|
Data: 2011-03-19 11:23:51 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Krystian Zaczyk wrote:
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ: No i jest jeden. W mÄczonym przypadku jest to nabywca komputera. (Ty dla odmiany wyĹÄ cznoĹÄ zrozumiaĹeĹ jako unikatowoĹÄ?) |
|
Data: 2011-03-19 16:10:22 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ:
Krystian Zaczyk wrote: Nie jest jeden, bo kaĹźdy inny ktĂłry kupi licencjÄ teĹź nabywa prawo na tym samym polu. (Ty dla odmiany wyĹÄ cznoĹÄ zrozumiaĹeĹ jako unikatowoĹÄ?) Nic podobnego, ja rozumiem tak jak w ustawie. Czyli przekazanie prawa na zasadzie wyĹÄ cznoĹci (Art. 67.2 UoPA). Krystian |
|
Data: 2011-03-19 16:21:52 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Krystian Zaczyk wrote:
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ: Licencja dotyczy wyĹÄ cznie komputera z ktĂłrym zostaĹa dostarczona. (Ty dla odmiany wyĹÄ cznoĹÄ zrozumiaĹeĹ jako unikatowoĹÄ?) Ale w sumie to nieistotne. W obu przypadkach obowiÄ zuje pkt.3 (a dureĹ z maczugÄ sugerowaĹ iĹź z niewyĹÄ cznÄ moĹźe sobie pofolgowaÄ) |
|
Data: 2011-03-19 17:02:22 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ:
Krystian Zaczyk wrote: A, rozumiem. Ale to nie ustawowa wyĹÄ cznoĹÄ z Art. 67.2 - tam mowa o sposobie korzystania. (Ty dla odmiany wyĹÄ cznoĹÄ zrozumiaĹeĹ jako unikatowoĹÄ?) Otóş to, ja pisaĹem tylko w kwestii formalnej. W obu przypadkach obowiÄ zuje pkt.3 OczywiĹcie, i nie ma to nic do wyĹÄ cznoĹci/niewyĹÄ cznoĹci. Krystian |
|
Data: 2011-03-19 17:27:33 | |
Autor: animka | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 16:21, SkrypĂŤk pisze:
Licencja dotyczy wyĹÄ cznie komputera z ktĂłrym zostaĹa dostarczona. MĂłj komputer nie zostaĹ dostarczony z licencjÄ . Windowsa (OEM) kupilam w sklepie internetowym rok po kupieniu komputera. No i co? :-) -- animka |
|
Data: 2011-03-19 18:05:20 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Krystian Zaczyk wrote:
UĹźytkownik "SkrypĂŤk" <ĹĄkrypĂŤk@pĹąbliçenĂŤmy.pl> napisaĹ: No racja. DomyĹlna jest niewyĹÄ cznoĹÄ i wszelkie licencje na powtarzalne oprogramowanie muszÄ jak najbardziej byÄ niewyĹÄ czne, innego wyjĹcia nie majÄ . WyĹÄ czne to jeno soft na zamĂłwienie pisany. (Ty dla odmiany wyĹÄ cznoĹÄ zrozumiaĹeĹ jako unikatowoĹÄ?) No wĹaĹnie, niepotrzebnie siÄ daĹem podpuĹciÄ trollowi* buzdyganowi. (* potwierdzone przez sÄ d) |
|
Data: 2011-03-19 18:07:37 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
animka wrote:
W dniu 2011-03-19 16:21, SkrypĂŤk pisze: No i zostaĹaĹ producentem systemĂłw OEM - gratulacje~! Masz prawo teraz taki zestaw sprzedaÄ i udzielaÄ wsparcia. |
|
Data: 2011-03-24 18:01:18 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 18:07, SkrypĂŤk pisze:
animka wrote: Wsparcia to ma nawet obowiÄ zek udzielaÄ :) JeĹli jest builderem wĹasnego komputera to sama sobie musi zapewniÄ wsparcie :) -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-19 10:39:42 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
LicencjonowaÄ oprogramowanie w Polsce moĹźna jedynie na a GDZIE wyczytaĹeĹ, Ĺźe TYLKO na tych TRZECH???!!!!! |
|
Data: 2011-03-19 13:23:21 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 10:39, SkrypĂŤk pisze:
a GDZIE wyczytaĹeĹ, Ĺźe TYLKO na tych TRZECH???!!!!! W Ustawie o prawach autorskich i pokrewnych. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 13:34:31 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 10:39, SkrypĂŤk pisze: PokaĹź gdzie tam jest sĹowo TYLKO geniuszu :) |
|
Data: 2011-03-19 13:43:13 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 13:34, SkrypĂŤk pisze:
PokaĹź gdzie tam jest sĹowo TYLKO geniuszu :) art.74. punkt 4. 4. Autorskie prawa majÄ tkowe do programu komputerowego, z zastrzeĹźeniem przepisĂłw art. 75 ust. 2 i 3, obejmujÄ prawo do: 1) 2) 3) I wszystko. Punkt po punkcie wymienione 3 pola eksploatacji. JeĹliĹ ciekawy jakie to tu masz link do ustawy: http://tnij.org/u_a http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=7D768C0115958EC566607EAE9CBE9391?id=WDU19940240083&type=3 Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 13:56:36 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 13:34, SkrypĂŤk pisze: To nie sÄ Ĺźadne pola ekspolatacji tylko autorskie prawa majÄ tkowe, ktĂłrych nigdy nie nabyĹeĹ i nie nabÄdziesz, fujaro. O licencjonowaniu mĂłwiÄ inne artykuĹy. |
|
Data: 2011-03-19 16:27:53 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 13:56, SkrypĂŤk pisze:
To nie sÄ Ĺźadne pola ekspolatacji tylko autorskie prawa majÄ tkowe, Ty nawet nie kumasz co czytasz w tym zakresie. A jasno tam wymieniono jaki jest zakres praw autorskich dla oprogramowania i - o zgrozo! - nie ma tam ani sĹowa o uĹźytkowaniu oprogramowania. Bo to NIE WCHODZI w zakres praw autorskich, a wiÄc NIE moĹźe byÄ licencjonowane. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 16:52:14 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 13:56, SkrypĂŤk pisze: Powiadasz, Ĺźe wĹaĹciciel praw autorskich nie ma praw do uĹźytkowania swojego dzieĹa? Robi siÄ coraz ciekawiej. |
|
Data: 2011-03-19 18:45:06 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 16:52, SkrypĂŤk pisze:
Powiadasz, Ĺźe wĹaĹciciel praw autorskich nie ma praw do uĹźytkowania Skoro nie rozumiesz co siÄ do Ciebie pisze to nie dziwi mnie, Ĺźe nie rozumiesz nic z ustawy. TwĂłrca, wĹaĹciciel, konsument i pies dzielnicowego mogÄ sobie uĹźywaÄ utwĂłr jak tylko chcÄ , poza dwoma wyjÄ tkami z ustawy. MogÄ go odsprzedaÄ, zamknÄ Ä w komĂłrce albo napaliÄ tym w piecu. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 18:52:28 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 16:52, SkrypĂŤk pisze: Z twojego pitolenia nie ma co rozumieÄ, najwyĹźej ĹmiaÄ siÄ moĹźna. TwĂłrca, wĹaĹciciel, konsument i pies dzielnicowego mogÄ sobie uĹźywaÄ A jeszcze przed chwilÄ byĹo ich aĹź trzy - prÄdko te urojenia zmieniasz. MogÄ go odsprzedaÄ, zamknÄ Ä w komĂłrce albo napaliÄ tym w piecu. a nawet przerobiÄ na diamenty. |
|
Data: 2011-03-19 19:05:10 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 18:52, SkrypĂŤk pisze:
A jeszcze przed chwilÄ byĹo ich aĹź trzy - prÄdko te urojenia zmieniasz. WrĂłÄ do szkoĹy i naucz siÄ czytaÄ i zrĂłb teĹź coĹ ze swojÄ pamiÄciÄ . W ustawie sÄ 3 pola eksploatacji dla programĂłw (wyĹÄ cznie i ani jedno wiÄcej) oraz 2 wyjÄ tki ograniczajÄ ce UĹťYWANIE utworĂłw (najem i dzierĹźawa). Trzeba jednak przeczytaÄ ustawÄ by to wiedzieÄ, a Ty ciÄ gle tego nie zrobiĹeĹ. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 19:12:06 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 18:52, SkrypĂŤk pisze: Troll harder. |
|
Data: 2011-03-24 16:12:02 | |
Autor: DiabeĹson | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 17:17, SkrypĂŤk pisze:
Arek wrote: kyrfa z bĂłzdĂłgĂłnem piszesz ĹocipioĹeĹ? |
|
Data: 2011-03-24 16:25:46 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
DiabeĹson wrote:
W dniu 2011-03-18 17:17, SkrypĂŤk pisze: Przepraszam, przeoczyĹem jego podpis, myĹlaĹem Ĺźe to jakiĹ normalny czĹowiek :( |
|
Data: 2011-03-24 16:11:16 | |
Autor: Diabełson | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 17:10, Arek pisze:
W dniu 2011-03-18 17:04, Skrypëk pisze: Arnold jak tam tfoje djamęty?? |
|
Data: 2011-03-22 09:04:13 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 17:04, SkrypĂŤk pisze:
Tylko Ĺźe analogia jest bez sensu, bo seans filmowy jest "towarem" Dziwne - na fakturze mam co innego. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten KupiĹem pĹytkÄ z muzykÄ z filmu. Twierdzisz, Ĺźe nie mam prawa jej odsprzedaÄ? |
|
Data: 2011-03-22 18:15:26 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 18.03.2011 17:04, SkrypĂŤk pisze: Na fakturze to se moĹźesz mieÄ nawet Ĺźe kupiĹeĹ PaĹac Kultury. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten Muzyki? Nie, cudzej muzyki nie masz prawa odsprzedawaÄ. |
|
Data: 2011-03-23 08:28:06 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 18:15, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Ĺawa wrote: Bredzisz. I beĹkotliwie jÄzyk polski kaleczysz. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten IdĹş donieĹÄ na EMPiK - oni majÄ caĹe pĂłĹki muzyki, ktĂłra nie jest ich. |
|
Data: 2011-03-23 14:22:48 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 22.03.2011 18:15, SkrypĂŤk pisze: Nie ja bredzÄ tylko ty nie wiesz co kupujesz. Jak pragniesz analogii, to najbliĹźszÄ byĹoby licencjonowanie na ten To idĹş sobie kup dwa kilo muzyki, oszoĹomie. EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. |
|
Data: 2011-03-23 18:44:08 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 14:22, SkrypĂŤk pisze:
Muzyki? Nie, cudzej muzyki nie masz prawa odsprzedawaÄ. Jak tylko tobie uda siÄ nazbieraÄ wiaderko kilowatogodzin, gnojku. EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. Puste? |
|
Data: 2011-03-23 20:50:27 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 23.03.2011 14:22, SkrypĂŤk pisze: Kilowatogodzina to jest jednostka miary, gĹupku. EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. Nie wiem czy czyste CDR teĹź majÄ , w EMPiKu takich nigdy nie szukaĹem. |
|
Data: 2011-03-27 18:12:34 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 20:50, SkrypĂŤk pisze:
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^IdĹş donieĹÄ na EMPiK - oni majÄ caĹe pĂłĹki muzyki, ktĂłra nie jest
Sam juĹź nie wiesz, co piszesz. EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. To siÄ zdecyduj. |
|
Data: 2011-03-27 23:23:42 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 23.03.2011 20:50, SkrypĂŤk pisze: Ja wiem doskonale. EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. Na co? Co ja jestem informacja? SiÄ w pempiku zapytaj czy majÄ czyste pĹyty. |
|
Data: 2011-03-27 23:59:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 27.03.2011 23:23, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Lawa wrote: Nie, nie wiesz. Jedno i drugie to jednostki miary. A o moje masz pretensje. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ.
Najpierw wiesz, teraz nie wiesz... Zdecyduj siÄ wreszcie. |
|
Data: 2011-03-29 18:53:34 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^EMPiK sprzedaje pĹyty i kasety a nie muzykÄ. Na co? Wiem, Ĺźe sÄ pĹyty, bo widziaĹem. Na czyste nie zwrĂłciĹem uwagi. |
|
Data: 2011-03-18 20:32:53 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 16:57, Andrzej Lawa pisze:
Tylko Ĺźe analogia jest bez sensu, bo seans filmowy jest "towarem" E tam, u nas grajÄ ten sam film dĹuĹźej. To co idziesz na film, a potem mi odsprzedajesz bilet i ja wchodzÄ nastÄpnego dnia? Nie. KupiĹeĹ bilet z prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz system z prawem do uĹźywania tylko z danym sprzÄtem. Jak dla mnie logiczne, sensowne. Wystarczy tylko wyĹÄ czyÄ system Mi SiÄ NaleĹźy. -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-18 20:38:04 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 20:32, PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek pisze:
Jak dla mnie logiczne, sensowne. Wystarczy tylko wyĹÄ czyÄ system Mi SiÄ Dla niewolnikĂłw zawsze jest logiczne gdy ich dymajÄ . I jeszcze uwaĹźajÄ , Ĺźe tak powinien byÄ Ĺwiat urzÄ dzony! Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-23 17:46:11 | |
Autor: Jumal | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
On 18/03/2011 19:38, Arek wrote:
Jak dla mnie logiczne, sensowne. Wystarczy tylko wyĹÄ czyÄ system Mi SiÄ Dla jakich niewolnikĂłw? Microsoft stworzyĹ oprogramowanie? Tak. ZainwestowaĹ pieniÄ dze? Tak. Sprzedaje licencje na uĹźywanie i ma do tego prawo? Tak. Zasady sÄ jasne i przejrzyste? Tak. Musisz siÄ na nie zgadzaÄ? Nie. MoĹźesz nie uczestniczyÄ w tej transakcji. Gdzie tu naruszenie wolnoĹci? W sklepie teĹź jÄczysz jak sÄ buĹeczki po 2.20 a chcesz taniej? Jumal |
|
Data: 2011-03-23 19:18:59 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 18:46, Jumal pisze:
naruszenie wolności? W sklepie też jęczysz jak są bułeczki po 2.20 a Nie, bo mogę np. iść poszukać innego producenta bułeczek. I będą one kompatybilne z już zakupionym masłem. Ba! Jak mi się uda okazyjnie kupić jakieś bułeczki na wyprzedaży, to producentowi wara od tego, że je np. komuś odsprzedam z zyskiem czy przerobię na hamburgery. |
|
Data: 2011-03-23 21:12:37 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 19:18, Andrzej Lawa pisze:
Nie, bo mogę np. iść poszukać innego producenta bułeczek. I będą one A to zaleta bułek czy masła? Microsoft jest winny temu, że jakieś produkty są kompatybilne tylko z Windows? Może mam psioczyć na Lenowo, że klawiatura z Acera do niego nie pasuje? Ba! Jak mi się uda okazyjnie kupić Bo materialne dobra są odmienne od dobra niematerialnego. Nie dadzą się powielać oraz zużywają się w czasie. Gdyby nie było ochrony dobra niematerialnego, to producent by sprzedał 1 kopię. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 22:15:41 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 23.03.2011 18:46, Jumal pisze: Microsoft i Adobe to naprawdę nie są jedyne firmy produkujące oprogramowanie na PC. |
|
Data: 2011-03-18 22:28:08 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 20:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 18.03.2011 16:57, Andrzej Lawa pisze: A jak kupię ten bilet, to potem ja sam mogę wejść z tym biletem po raz drugi, hmm? z prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz system Nie, ja wynająłem miejsce na sali na określony czas i z określona oprawą audiowizualną. z prawem do używania tylko z danym sprzętem. Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Jak dla mnie logiczne, sensowne. Podobnie jak Prawa Zaboru. Wystarczy tylko wyłączyć system Mi Się U ciebie zbyt dobrze działa system "See No Evil, Hear No Evil". |
|
Data: 2011-03-19 00:05:35 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
z prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz Lub nabywasz komputer z prawem do używania oprogramowania na nim. z prawem do używania tylko z danym sprzętem. I od niego nabywasz prawo ww. U ciebie zbyt dobrze działa system "See No Evil, Hear No Evil". Raczej Have No Reason. |
|
Data: 2011-03-22 09:09:46 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 19.03.2011 00:05, SkrypĂŤk pisze:
Nie, ja wynajÄ Ĺem miejsce na sali na okreĹlony czas i z okreĹlona I potem ten sam towar odsprzedajÄ kolejnemu uĹźytkownikowi. A on ten komputer z oprogramowaniem wykorzystuje - wĹÄ cznie z np. modernizacjÄ sprzÄtu. A moĹźe zaczniesz twierdziÄ, Ĺźe nie mam prawa zmieniÄ w moim komputerze np. obudowy? Albo dysku? Albo pĹyty gĹĂłwnej? |
|
Data: 2011-03-22 18:16:10 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 19.03.2011 00:05, SkrypĂŤk pisze: Razem z tymi prawami i Ĺźadnymi innymi. |
|
Data: 2011-03-24 18:30:00 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-22 09:09, Andrzej Ława pisze:
W dniu 19.03.2011 00:05, Skrypëk pisze: Dyskusja zaczęła się od piętna dla sprzedawcy który sprzedał najprawdopodobniej używaną licencję OEM (samodzielną bez sprzętu) jako nową licencję dla system buildera. Nikt poza tobą nie stawiał tezy, że nie wolno sprzedać uzywanego komputera z licencją OEM. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-19 15:09:15 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 22:28, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 20:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze: No właśnie! Kupujesz i są określone zasady. Bilet ,,zużywa'' się po dacie seansu. Tu kupujesz system i ,,zużywa'' się on po zainstalowaniu i trwale łączy z komputerem. Jak mąka zmieszana z mlekiem i jajkami do produkcji ciasta. z prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz systemNie, ja wynająłem miejsce na sali na określony czas i z określona oprawą No bo tam jest czasowe ograniczenie. A tu wynająłeś program do wykorzystania na swoim komputerze. z prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Kupując bilet, też nie podpisujesz umowy długopisem, co nie znaczy, że jej nie zawierasz. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-22 09:21:57 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 19.03.2011 15:09, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Tu kupujesz system i ,,zużywa'' się on po zainstalowaniu i trwale łączy ROTFL Jak mąka zmieszana z mlekiem i jajkami do produkcji ciasta. Ciasta nie wolno mi odsprzedać? z prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz systemNie, ja wynająłem miejsce na sali na określony czas i z określona oprawą Wynająłem? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze. Może np. piwo też wynajmujesz? z prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Użytkownik zawiera umowę zawieraną przez dystrybutora sprzętu? Ciekawa teoria. |
|
Data: 2011-03-22 18:17:02 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Ława wrote:
z prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Ciekawe to jest skąd ją wytrzasnąłeś. |
|
Data: 2011-03-23 11:12:30 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 22.03.2011 09:21, Andrzej Ława pisze:
W dniu 19.03.2011 15:09, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Ależ wolno. Przecież Windows OEM z komputerem, z którym się połączył, możesz sobie sprzedać. Cały czas o tym mowa. Ale oddzielić jajek od mąki już nie możesz i nie możesz sprzedać oddzielnie Windowsa OEM. Wynająłem? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze. Może np. piwo też wynajmujesz?No bo tam jest czasowe ograniczenie. A tu wynająłeś program doz prawem do jednorazowego obejrzenia filmu. Analogicznie kupujesz systemNie, ja wynająłem miejsce na sali na określony czas i z określona oprawą Piwo nie jest własnością intelektualną. Wszelkie analogie do materialnych rzeczy będą mniej lub bardziej niepasujące niestety. Użytkownik zawiera umowę zawieraną przez dystrybutora sprzętu? CiekawaKupując bilet, też nie podpisujesz umowy długopisem, co nie znaczy, żez prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Nie. Użytkownik zawiera End User License. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 11:55:49 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 11:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 22.03.2011 09:21, Andrzej Ława pisze: A jaki przepis tego zabrania? To, że czegoś nie umiesz, nie oznacza, że nie wolno. W przypadku komputera - oddzielenie jest trywialne. No bo tam jest czasowe ograniczenie. A tu wynająłeś program doWynająłem? Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze. Może np. piwo też wynajmujesz? Jego receptura nie jest chroniona? materialnych rzeczy będą mniej lub bardziej niepasujące niestety. Bo w ogóle od samego początki chorym.. nie, przepraszam - chciwym - pomysłem było sztuczne wymyślenie jakichś eterycznych licencji, zamiast pozostać przy starym, dobrym pojęciu egzemplarza. Użytkownik zawiera umowę zawieraną przez dystrybutora sprzętu? CiekawaKupując bilet, też nie podpisujesz umowy długopisem, co nie znaczy, żez prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Bo jak jej nie zawrze, to mu komputer nie zadziała. |
|
Data: 2011-03-23 14:26:45 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Ława wrote:
To, że czegoś nie umiesz, nie oznacza, Ależ właśnie że dokładnie odwrotnie. To że się udało, nie oznacza że ci wolno. Uzurpujesz sobie bezpodstawnie. |
|
Data: 2011-03-23 18:42:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 14:26, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Ĺawa wrote:Twierdzisz, Ĺźe nie moĹźna od tak sobie wymontowywaÄ elementĂłw jakiegoĹ urzÄ dzenia i montowaÄ ich w innych, bo moĹźe jakaĹ "licencja" na to nie pozwala? Rany, a ja przerobiĹem radiowo sterowane gniazdka tak, Ĺźeby mi sterowaĹy oĹwietleniem. MĂłwisz, Ĺźe mogĹem zĹamaÄ jakÄ Ĺ licencjÄ? |
|
Data: 2011-03-23 17:52:08 | |
Autor: Jumal | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
On 23/03/2011 17:42, Andrzej Lawa wrote:
Twierdzisz, Ĺźe nie moĹźna od tak sobie wymontowywaÄ elementĂłw jakiegoĹ Ale oprogramowanie OEM nie jest prawem czĹowieka czy jedynÄ jego opcjÄ . WrÄcz przeciwnie. OEM to PRZYWILEJ dla tych ktĂłrzy kupujÄ sprzÄt, aby mogli go kupiÄ z systemem, bez ktĂłrego nie bÄdzie dziaĹaĹ. A poniewaĹź MS chce promowaÄ swĂłj system, stworzyĹo wersje OEM ktĂłre sÄ _taĹsze_ od regularnego produktu _pod_okreĹlonymi_warunkami_. Chcesz mieÄ Windows z peĹnymi prawami do instalacji i odsprzedaĹźy? To taki kup. SÄ . Jumal |
|
Data: 2011-03-23 18:04:55 | |
Autor: masti | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Dnia piÄknego Wed, 23 Mar 2011 17:52:08 +0000 osobnik zwany Jumal
wystukaĹ: On 23/03/2011 17:42, Andrzej Lawa wrote: czyli sprzÄt jest droĹźszy o *niezbÄdne* oprogramowanie. A wiÄc nic nie jest taniej tylko jest to ukryta czÄĹÄ ceny. PS: To co napisaĹeĹ nie jest prawdÄ .np. laptop z OEMowym Windowsem bÄdzie bez niego dziaĹaĹ. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2011-03-23 21:01:12 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
masti wrote:
Ale oprogramowanie OEM nie jest prawem czĹowieka czy jedynÄ jego OEM to nie przywilej dla konsumenta tylko dla producenta. Licencje OEM przeznaczone sÄ dla producentĂłw, Ĺźeby mogli dostarczyÄ klientowi komputer funkcjonalny Out-Of-The-Box z EULÄ na Windows. (odsprzedawaÄ licencje OEM moĹźna tylko jako nierozpakowane pakiety system buildera) czyli sprzÄt jest droĹźszy o *niezbÄdne* oprogramowanie. A wiÄc nic nie Tak samo jak kaĹźdy inny jego komponent nieumieszczany na fakturze ani paragonie. I to sprawa producenta ile sobie doliczy wiÄcej za koniecznoĹÄ wsparcia. PS: To co napisaĹeĹ nie jest prawdÄ .np. laptop z OEMowym Windowsem I to jak burza. Uruchomi siÄ w dwie sekundy. Ino funkcjonalnoĹÄ jakby uboga. Mniej wiÄcej taka sama jak w Nokii E50 bez Symbiana. |
|
Data: 2011-03-23 21:17:30 | |
Autor: masti | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Dnia piÄknego Wed, 23 Mar 2011 21:01:12 +0100 osobnik zwany SkrypĂŤk
wystukaĹ: PS: To co napisaĹeĹ nie jest prawdÄ .np. laptop z OEMowym Windowsem O'RLY? Ile zajmnie mi instalacja tam linuksa? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2011-03-24 02:02:05 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
masti wrote:
Dnia piÄknego Wed, 23 Mar 2011 21:01:12 +0100 osobnik zwany SkrypĂŤk Laptop z systemem bÄdzie dziaĹaĹ bez systemu? Ty siÄ zdecyduj, czy wchodzisz czy wychodzisz. I to jak burza. Uruchomi siÄ w dwie sekundy. Ino funkcjonalnoĹÄ jakby Nie mam pojÄcia, nie prĂłbowaĹem nigdy instalowaÄ linuksa w telefonie. A przedpiĹcy rozchodziĹo siÄ o moĹźliwoĹÄ nabycia komputera z gotowym systemem - dziaĹajÄ cego komputera dla uĹźytkownika koĹcowego. Komputer bez systemu to dla konsumenta komputer niesprawny - do takiego trza zawezwaÄ informatyka by naprawiĹ. No przecieĹź to wszystko jest dostosowane do potrzeb grupy docelowej: - licencje OEM luzem sÄ dla producentĂłw komputerĂłw - dla zwykĹych ludzi sÄ komputery z preinstalowanym - dla domowych majsterkowiczĂłw sÄ wersje pudeĹkowe Jak kupujesz jeden z drugim nieodpowiedni produkt, to siÄ potem nie dziw, Ĺźe przysĹugujÄ ce ci prawa nie odpowiadajÄ potrzebom. Wy linuksiarze to sobie utrudniacie Ĺźycie na wĹasne Ĺźyczenia a potem dorabiacie do tego jakieĹ chore lewackie ideologie. |
|
Data: 2011-03-23 21:14:54 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 11:55, Andrzej Ława pisze:
Bo w ogóle od samego początki chorym.. nie, przepraszam - chciwym - No cóż, dzięki temu można kupić coś taniej. Płyty z filmami też dobrze móc kupić bez licencji na wypożyczanie. Po wuj mam płacić 4 razy drożej, jak i tak będę tylko doma oglądał? W zasadzie idąc za ciosem, to nie 4 razy drożej, a w ogóle 40 razy drożej, bo przy założeniu braku ograniczeń to w zasadzie za publiczną emisję też musiałbym opłacić. Wtedy bym se miał Stare Dobre Pojęcie egzemplarza. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-24 18:37:58 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-23 11:55, Andrzej Ława pisze:
W dniu 23.03.2011 11:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Ale niezgodne z umową na jaką się godziłeś przy zakupie. Nie było przymusu. Mogłę s kupić inny komp z preinstalowanym syustemem i z logo nadgryzionego jabłka. Mogłeś kupić goły sprzęt i wpakować w niego linuksa i darmowe pakiety biurowe czy przeglądarki.
Wiadomo, że bezduszne korporacje robią to żeby napchać sobie kieszenie naszym kosztem. Ale twoja osobista niechęć do wstrętnych kapitalistów nie jest żadnym argumentem w dyskusji o legalności takiej umowy. Użytkownik zawiera umowę zawieraną przez dystrybutora sprzętu? CiekawaKupując bilet, też nie podpisujesz umowy długopisem, co nie znaczy, żez prawem do używania tylko z danym sprzętem.Tylko że umowę licencyjną podpisuje dystrybutor sprzętu. Jeśli klient nie zgodzi się na warunki zakupu biletu to nie obejrzy seansu. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-19 00:53:07 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
["Followup-To:" header set to pl.pregierz.]
Nierozpakowaną licencję system buildera też możesz. Jest po prostu usługą. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-03-22 09:15:57 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 19.03.2011 00:53, Krzysiek Kielczewski pisze:
["Followup-To:" header set to pl.pregierz.] Ano. Stąd cudzysłów. |
|
Data: 2011-03-18 20:30:31 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 13:24, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 12:04, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Zakładając, że mówimy o Windows OEM, to taniej, bo masowo sprzedawane producentom, a nie detalicznie. Wsparcie techniczne ma takie samo, jak wersja BOX. Po aktywacji przysługują ci te same poprawki bezpieczeństwa i te same dodatki. Ale jeśli np. zachoruję albo wypadnie mi jakaś pilna awaria, to mogę muDlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowuBo nabył prawa a nie towar. Jak idziesz do kina i kupujesz bilet, to też Bo to nie jest porównanie 1:1. Możesz odsprzedać przed seansem, czyli na warunkach sprzedawcy. W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, ale ze sprzętem. Inny rodzaj uwarunkowań. A co jeśli dostaniesz imienne zaproszenie na seans? Albo bilet tańszy, ale ważny tylko z legitymacją studencką? Też będziesz jęczał, że kupiłeś od studenta taki bilet i że on miał prawo sprzedać, ty miałeś prawo kupić , a teraz nie chcą cię wpuścić na koncert? Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ileRównie dobrze "licencja" książki mogłaby wymagać zniszczenia jej poNo ja byłbym za, żeby były tańsze książki z licencją wyłącznie na mnie. No jasne... Jakby... Po pierwsze Tusk prawda, bo widziałem już ludzi warezujących soft za 10zł. Po drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków. Właściciel wycenia swoją ofertę, ty ją akceptujesz albo nie i już. Się ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa, używaj linuksów. Są darmowe lub tanie rozwiązania dla biednych, a jak ktoś chce luksusów, niech płaci. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-18 22:24:12 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 20:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Taniej, bo bez osobnego wsparcia technicznego. Och, czyli jak ktoś hurtowo kupi cukier, sprzeda go detaliście w ramach promocji z np. cytrynami, to ten detalista nie ma już prawa odsprzedać cukru po cenie hurtowej? wersja BOX. Po aktywacji przysługują ci te same poprawki bezpieczeństwa Poprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie błędów. Ale jeśli np. zachoruję albo wypadnie mi jakaś pilna awaria, to mogę muDlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałby znowuBo nabył prawa a nie towar. Jak idziesz do kina i kupujesz bilet, to też Którego? W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, ale Sprzęt się rozsypał. Kupujący dostał złom i go wyrzucił. A co jeśli dostaniesz imienne zaproszenie na seans? Albo bilet tańszy, Analogia z biletem jest generalnie błędna. Windows po jednym uruchomieniu z reguły nadal działa. [ciach] Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ile Widziałeś? I co zrobiłeś? Po drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj. Łatwo powiedzieć... Windows na siłę wciskane dzieciakom w szkołach. Programy urzędowe pisane celowo pod "jedynie słuszny" system. Z różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tego badziewia... Cóż, odkupiłem stary komputer z OEMową wersją XP Pro. Komputer uległ uszkodzeniu, naprawie i modernizacji. I mam w nosie, co sobie mikrosyf o tym myśli. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków. Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. Właściciel wycenia swoją Gdyby gra była uczciwa, złego słowa bym nie powiedział. Ale te łobuzy kupują ustawy i sprzedają (jak twierdzą) sam zapach kiełbasek, choć ludzie kupowali jedzenie. Się ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa, Stać mnie. Ale nie będę naciągaczy sponsorował. Są darmowe lub tanie rozwiązania dla biednych, a jak ktoś chce luksusów, ROTFL Windows i "luksus"... |
|
Data: 2011-03-19 00:18:58 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 20:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Oprogramowanie na licencji OEM to nie jest cukier ani cytryna. wersja BOX. Po aktywacji przysługują ci te same poprawki Może u sprzedawców cytryn i cukru. Ale jeśli np. zachoruję albo wypadnie mi jakaś pilna awaria, toDlaczego za jeden egzemplarz towaru następny użytkownik miałbyBo nabył prawa a nie towar. Jak idziesz do kina i kupujesz bilet, Uczciwego. W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, ale Kupiłeś rozsypany sprzęt? Po co? A co jeśli dostaniesz imienne zaproszenie na seans? Albo bilet Licencja system buildera to licencja na produkcję jednego komputera z oprogramowaniem a nie na uruchamianie. Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. Nieucziciwy sprzedawca komputerów instalujący Windowsy bez uprawnienia, podczas gdy uczciwi płacą? De srakto a nie monopol. Właściciel wycenia swoją Jest, ale ty nie znasz zasad. Się ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa, Niesponsorowanie a nieautoryzawana sprzedaż to nie to samo. Są darmowe lub tanie rozwiązania dla biednych, a jak ktoś chce Widać luksus, bo bardzo ci zależy by za niego nie płacić. |
|
Data: 2011-03-22 09:15:15 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 19.03.2011 00:18, SkrypĂŤk pisze:
ZakĹadajÄ c, Ĺźe mĂłwimy o Windows OEM, to taniej, bo masowo sprzedawane No i? wersja BOX. Po aktywacji przysĹugujÄ ci te same poprawki Twierdzisz, Ĺźe w przypadku oprogramowania producent moĹźe sprzedawaÄ produkt niepeĹnowartoĹciowy i potem wykrÄcaÄ siÄ z jego naprawy? Ale jeĹli np. zachorujÄ albo wypadnie mi jakaĹ pilna awaria, toDlaczego za jeden egzemplarz towaru nastÄpny uĹźytkownik miaĹbyBo nabyĹ prawa a nie towar. Jak idziesz do kina i kupujesz bilet, Oprzytomnij i ĹledĹş wÄ tek. Pytam, ktĂłrego z kolei sprzedawcy... W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, ale A co ciebie to obchodzi? [ciach] Analogia z biletem jest generalnie bĹÄdna. Windows po jednym I potem wg. ciebie uĹźytkownik tego komputera nie moĹźe nic wiÄcej z nim zrobiÄ? Ani sprzedaÄ ani przebudowaÄ? Tylko Ĺźe ten sprzedawca dziaĹa w warunkach de facto monopolu. WĹaĹciciel wycenia swojÄ I znowu kĹamiesz. [ciach] SÄ darmowe lub tanie rozwiÄ zania dla biednych, a jak ktoĹ chce ROTFL |
|
Data: 2011-03-22 18:22:58 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 19.03.2011 00:18, SkrypĂŤk pisze: I do herbaty oprogramowania nie wsypiesz ani nie wyciĹniesz. wersja BOX. Po aktywacji przysĹugujÄ ci te same poprawki MoĹźe sprzedawaÄ jaki chce. I wydawaÄ aktualizacje jakie chce i komu chce. W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, ale A co?Wstydzisz siÄ? To jakiĹ fetysz? Analogia z biletem jest generalnie bĹÄdna. Windows po jednym O prawach do oprogramowania caĹy czas mĂłwimy a nie o prawach do komputera. WĹaĹciciel wycenia swojÄ Nie kĹamiÄ. Ty naprawdÄ nie wiesz o co siÄ kĹĂłcisz. SÄ darmowe lub tanie rozwiÄ zania dla biednych, a jak ktoĹ chce SROTFL. |
|
Data: 2011-03-23 08:33:18 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 18:22, SkrypĂŤk pisze:
Andrzej Ĺawa wrote: Och, czyli jak ktoĹ hurtowo kupi cukier, sprzeda go detaliĹcie w Zdecydowanie zgubiĹeĹ siÄ w analogiach. [ciach] Twierdzisz, Ĺźe w przypadku oprogramowania producent moĹźe sprzedawaÄ A rÄkojmia to pies? W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, ale Nic. Wstydzisz siÄ? Nie, po prostu nie jest to istotne i nie jest to twĂłj interes. To jakiĹ fetysz? Fetysze to ty masz. [ciach] I potem wg. ciebie uĹźytkownik tego komputera nie moĹźe nic wiÄcej z nim O oprogramowaniu na tym komputerze. WĹaĹciciel wycenia swojÄ Uporczywie kĹamiesz. SÄ darmowe lub tanie rozwiÄ zania dla biednych, a jak ktoĹ chce Masz jakiĹ problem ĹźoĹÄ dkowy? |
|
Data: 2011-03-23 14:22:36 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 22.03.2011 18:22, SkrypĂŤk pisze: Mi one nie sÄ do szczÄĹcia zupeĹnie potrzebne. [ciach] W ramach rÄkojmi to ci producent ma wymieniÄ uszkodzony noĹnik, a nie treĹÄ dzieĹa. W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, ale To po co siÄ tym chwalisz? I potem wg. ciebie uĹźytkownik tego komputera nie moĹźe nic wiÄcej z I ograniczonych prawach do jego eksploatacji ci udzielonych. WĹaĹciciel wycenia swojÄ Ale masz na to jakieĹ wsparcie? |
|
Data: 2011-03-19 15:21:23 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 22:24, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 20:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Och, czyli jak ktoś hurtowo kupi cukier, sprzeda go detaliście w ramach Cukier jest towarem. Przykłady z towarami są nieadekwatne, bo nie pasują do wartości intelektualnej, która jest po prostu inna. Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. Ty mówisz ,,1000zł z prawem do wykonywania wszędzie i bez ograniczeń, 100zł z prawem do wykonywania na przyjęciu zakładowym''. Ja ,,kupuję'' za 100zł, a następnie wykorzystuję piosenkę w dowolnym zakresie, tak? wersja BOX. Po aktywacji przysługują ci te same poprawki bezpieczeństwaPoprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie błędów. No to innego wsparcia technicznego w stosunku do Windows Microsoft nie świadczy (pomijam umowy ,,z wielkimi'' na określone usługi). Czy to OEM czy to BOX są po prostu sprzedawane licencje na wykorzystanie i tyle. Bo to nie jest porównanie 1:1. Możesz odsprzedać przed seansem, czyli naKtórego? Tego, który ci sprzedał. W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, aleSprzęt się rozsypał. Kupujący dostał złom i go wyrzucił. A czas seansu minął. A co jeśli dostaniesz imienne zaproszenie na seans? Albo bilet tańszy,Analogia z biletem jest generalnie błędna. Windows po jednym No wiem, bo mówiłem, że to nie jest 1:1. Podałem wyżej przykład lepszy. Widziałeś? I co zrobiłeś?Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ileNo jasne... Jakby... Po pierwsze Tusk prawda, bo widziałem już ludzi Nic, współczułem im. Po drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj.Łatwo powiedzieć... Windows na siłę wciskane dzieciakom w szkołach. Nie spotkałem się z takim handlem. Ale myślę, że jeśli masz rację, to można to ukrócić szybciuteńko. Szkoła nie powinna być miejscem handlu. Nawet handel podręcznikami odbywa się tam w zasadzie nielegalnie. Poza tym, jeśli twoje dziecko tak kupiło, możesz zapewne anulować ten zakup, no chyba że już był starsze. Programy urzędowe pisane celowo pod "jedynie słuszny" system. * jakie to są programy urzędowe? * Nie ,,jedynie słuszny'', ale stanowiący po prostu standard użytkowy. Z różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tego Jest drobna różnica w porównaniu do omawianej sytuacji sprzedaży tego oddzielnie. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków.Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. Bo oferuje wysokiej jakości produkt, spełniający wymagania większości użytkowników. Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produkty inne sprzedają się słabiutko. Się ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa,Stać mnie. Ale nie będę naciągaczy sponsorował. No to nie sponsoruj. Weź przykład z RMSa i odrzuć Paskudne Zło Własności Intelektualnej. Ale miej jaja i zrób to jak RMS. Nie zbliżaj się to PZWI. Bo jak na razie to jojczysz jakie to zło, a jednak używasz. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-19 16:33:04 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-19 15:21, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. Ty Nie mieszaj. Nie ma możliwości byś kupił licencję z "prawem do wykonywania wszędzie i bez ograniczeń". Albo kupujesz całość praw majątkowych do utworu i wtedy możesz "wszędzie i bez ograniczeń", albo musisz mieć w umowie - zwaną licencyjną - jasno wymienione pola eksploatacji. Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produkty Za to prawo zmusza producenta do stosowania się do zasad i praw stanowionych przez Władze. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 17:05:03 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 19.03.2011 16:33, Arek pisze:
Nie mieszaj. Jeżeli tak jest, to znaczy, że polskie prawo jest Rzeczywiście Do Dupy. Jak w takim razie traktować np. licencje CC BY-ND ? Jako całkowicie bez ograniczeń czy jako zwykłe (c)? Bez sensu, że nie mogę iść do kompozytora i zamówić dla siebie melodyjki do dowolnego zastosowania. Coś mi się nie chce wierzyć, że przez tyle lat nikt nie krzyczał głośno, że licencje typu OpenSource czy Creative Commons są w Polsce niezgodne z prawem. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-19 18:52:27 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-19 17:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Jeżeli tak jest, to znaczy, że polskie prawo jest Rzeczywiście Do Dupy. To wiadomo od zarania istnienia Buraczanej. Jak w takim razie traktować np. licencje CC BY-ND ? Jako całkowicie bez Nie wiem co to są za "licencje". Bez sensu, że nie mogę iść do kompozytora i zamówić dla siebie melodyjki Możesz. Tyle, że wtedy albo nabywasz całość praw, albo spisujecie te wszystkie pola eksploatacji, które są znane. Tudzież licencja może być później poszerzona. Coś mi się nie chce wierzyć, że przez tyle lat nikt nie krzyczał głośno, No cóż... Jak autor nie będzie ścigał to wiesz. Zawsze pościga ZAIKS lub innego podobny szajs ;) Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 19:00:01 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Arek wrote:
Bez sensu, że nie mogę iść do kompozytora i zamówić dla siebie Znane komu? Licencje dostaje na takie użycie jakie chciał dostać, tudzież zaoferowano, a nie na wszystkie możłiwe lub wszelkie znane trollom. No i w ten sposób wróciliśmy do punktu wyjścia. Nie męczy cię takie bieganie za własnym ogonem, Arni? |
|
Data: 2011-03-19 19:06:15 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-19 19:00, SkrypĂŤk pisze:
Znane komu? Licencje dostaje na takie uĹźycie jakie chciaĹ dostaÄ, Przeczytaj ustawÄ. Potem tu wrĂłÄ i przeproĹ. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-19 19:11:54 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 19:00, SkrypĂŤk pisze: Jedyne za co mogÄ przeprosiÄ to za karmienie tego trolla. |
|
Data: 2011-03-19 17:16:08 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Użytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisał :
Nie mieszaj. Oczywiście, podobnie jak i nie ma takiej możliwości dla praw majątkowych. Albo kupujesz całość praw majątkowych do utworu i wtedy możesz "wszędzie i bez Nie, taka umowa jest nieważna (Art. 41.1.2 i 4). Prawa majątkowe można kupić tylko do wyraźnie wymienionych pól eksploatacji. albo musisz mieć w umowie - zwaną licencyjną - jasno wymienione pola eksploatacji. Tak samo, jak w umowie o przeniesienie praw majątkowych. Krystian |
|
Data: 2011-03-20 13:10:36 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
On 2011-03-19, Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> wrote:
Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. Ty mówisz ,,1000zł z prawem do wykonywania wszędzie i bez ograniczeń, 100zł z prawem do wykonywania na przyjęciu zakładowym''. Ja ,,kupuję'' za > 100zł, a następnie wykorzystuję piosenkę w dowolnym zakresie, tak?Nie wydziwiaj. Analogiczna sytuacja to będzie jak kupisz sobie w sklepie płytę, posłuchasz - i potem ją sprzedasz koledze. I co, kolega może sobie w domu posłuchać muzyki czy nie? Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-03-20 13:32:16 | |
Autor: spp | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-20 13:10, Krzysiek Kielczewski pisze:
Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. Ty Nie wydziwiaj. Analogiczna sytuacja to będzie jak kupisz sobie w sklepie Nie wydziwia - podał doskonały przykład. :) -- spp |
|
Data: 2011-03-22 09:51:40 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 19.03.2011 15:21, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Cukier jest towarem. Przykłady z towarami są nieadekwatne, bo nie Aha. Np. powielanie egzemplarzy jest praktycznie darmowe a marża jest taka, że nie można nazwać tego "rozbojem" tylko dlatego, że jest legalne. Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. Ty Przykład bez sensu. Czym innym jest towar na indywidualne zamówienie (np. garnitur na miarę), a towar "z półki". [ciach] Poprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie błędów. I to jest chore. [ciach] W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, aleSprzęt się rozsypał. Kupujący dostał złom i go wyrzucił. Ach, czyli uważasz, że jak komputer mi się zepsuje, to muszę nowe windows kupować? A co jeśli dostaniesz imienne zaproszenie na seans? Albo bilet tańszy,Analogia z biletem jest generalnie błędna. Windows po jednym Marny. Widziałeś? I co zrobiłeś?Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ileNo jasne... Jakby... Po pierwsze Tusk prawda, bo widziałem już ludzi Widziałeś przestępstwo i nic? Tsk, tsk, tsk... Po drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj.Łatwo powiedzieć... Windows na siłę wciskane dzieciakom w szkołach. To niestety nie handel - tylko "łaskawe" pseudo-darowizny mikrosyfowej mafii. [ciach] Z różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tego A w rzeczywistości na jedno wychodzi. Wszystkie te OEMy są właśnie tak sprzedawane - złomowaty albo wręcz padnięty komputer z oprogramowaniem. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków.Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. ROTFL Nie osłabiaj mnie tą "wysoką jakością". Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produkty Bo nie mają aż tak agresywnego i wpływowego marketingu (włącznie z urzędowym zmuszaniem ludzi do używania mikrosyfa: patrz przykład tego zusowskiego programu płatnika). Się ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa,Stać mnie. Ale nie będę naciągaczy sponsorował. Pierdolisz. |
|
Data: 2011-03-22 18:38:40 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Ława wrote:
W dniu 19.03.2011 15:21, Przemysław Adam Śmiejek pisze: No jasne. Bo Andrzejowi Lawie należy sią się cudze utwory i programy po kosztach nośnika. Jebnij się w dekiel. Poprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie błędów. To ty nie jesteś na umyśle zdrowy, jeśli uważasz, że należy ci się prawo do korzystania z cudzej pracy za koszt nośnika. Idź do lekarza od głowy. W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, aleSprzęt się rozsypał. Kupujący dostał złom i go wyrzucił. Zależy jaką masz licencję. Po drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj.Łatwo powiedzieć... Windows na siłę wciskane dzieciakom w szkołach. Na punkcie wszystkich dużych firm masz takie kompleksy? Z różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tego No złom sprzedają na allegrze. I co? A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków.Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. To kupuj pecety z innymi systemami lub Maki, jak ci się PC z Windows nie podoba. O co pyszczysz? Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produkty Najbardziej agresywne to są te przygłupy co tak drą ryja o wielkim urzędowym zmuszaniu, podczas gdy całe to zmuszanie to jeno Płatnik. |
|
Data: 2011-03-23 08:38:59 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 18:38, SkrypĂŤk pisze:
Aha. Np. powielanie egzemplarzy jest praktycznie darmowe a marĹźa jest A gdzie ja napisaĹem, Ĺźe po kosztach noĹnika, kĹamco? Jebnij siÄ w dekiel. PrzestaĹ wypaczaÄ moje wypowiedzi, kĹamco zawodowy. Poprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie bĹÄdĂłw. Znowu kĹamiesz. IdĹş do lekarza od gĹowy. To nie ja jestem patologicznym kĹamcÄ . W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, aleSprzÄt siÄ rozsypaĹ. KupujÄ cy dostaĹ zĹom i go wyrzuciĹ. ROTFL Po drugie: jak ci siÄ nie podoba, nie kupuj.Ĺatwo powiedzieÄ... Windows na siĹÄ wciskane dzieciakom w szkoĹach. Kompleksy? [ciach] A w rzeczywistoĹci na jedno wychodzi. Wszystkie te OEMy sÄ wĹaĹnie tak WedĹug ciebie - nie wolno go kupiÄ i naprawiÄ. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunkĂłw.Tylko Ĺźe ten sprzedawca dziaĹa w warunkach de facto monopolu. Ja nie "pyszczÄ", gnojku. Ĺťadne prawo nie zmusza do uĹźywania tego produktu, po prostu produkty TwĂłj ojciec jest przygĹup, a ryj to ma twoja matka. urzÄdowym zmuszaniu, podczas gdy caĹe to zmuszanie to jeno PĹatnik. Jeden PĹatnik wystarczy. |
|
Data: 2011-03-23 14:08:56 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 22.03.2011 18:38, SkrypĂŤk pisze: O tam powyĹźej, gdzie prĂłbowaĹeĹ wprowadziÄ innowacjÄ na skalÄ ĹwiatowÄ - uzaleĹźnienie ceny licencji od kosztĂłw powielenia noĹnika. To nie jest marĹźa, szaleĹcze, taki MS na stworzenie nowego Windowsa wydaje jakieĹ kilkadziesiÄ t milardĂłw dolarĂłw. OczywiĹcie zaraz zakwestionujesz zasadnoĹÄ ich wydatkĂłw, bo ty byĹ to przecieĹź zrobiĹ taniej. Te filmy co w kinie lecÄ , na ktĂłre studio wydaĹo $100mln, to ty teĹź byĹ zrobiĹ za póŠdarmo i sprzedawaĹ kopie za zĹĂłtowkÄ. PrzecieĹź ci wszyscy artyĹci i technicy nad nimi pracujÄ cy to by przyszli do ciebie pracowaÄ za darmo. PrÄ d i paliwo teĹź byĹ cudownie rozmnoĹźyĹ. I podwykonawcy od efektĂłw teĹź by ci na pewno oddali wyniki swej pracy za koszt wydruku faktury. WyobraĹşni to ty nie posiadas za grosz. IdĹş do lekarza od gĹowy. Tylko patologicznym opowiadaczem bzdur. W przypadku omawianym Windows OEM teĹź moĹźesz, aleSprzÄt siÄ rozsypaĹ. KupujÄ cy dostaĹ zĹom i go wyrzuciĹ. SROTFL. Jak ci siÄ ajfon zepsuje, to kupisz nowy bez iOSa? Po drugie: jak ci siÄ nie podoba, nie kupuj.Ĺatwo powiedzieÄ... Windows na siĹÄ wciskane dzieciakom w A jak to nazwaÄ inaczej? PrzecieĹź to chyba jakaĹ choroba psychiczna nazywaÄ firmÄ "mafiÄ " za to Ĺźe ludzie w niej nie pracujÄ za darmo. A w rzeczywistoĹci na jedno wychodzi. Wszystkie te OEMy sÄ wĹaĹnie Komputera? Wolno. A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunkĂłw.Tylko Ĺźe ten sprzedawca dziaĹa w warunkach de facto monopolu. A co robisz? SiÄ nie podoba to nie kupuj. Ĺťadne prawo nie zmusza do uĹźywania tego produktu, po prostu ahahaha :) urzÄdowym zmuszaniu, podczas gdy caĹe to zmuszanie to jeno PĹatnik. Do zwiÄkszenia sprzedaĹźy windowsĂłw w Polsce o uĹamek promila. Skarbowy by musiaĹ z naszych pieniÄdzy zapĹaciÄ Prokomowi tysiÄ c razy wiÄcej za napisanie tego PĹatnika na Maka i linuksy, niĹź ta garstka alternatywnych dziwakĂłw wydaĹa na kupienie po jednym Windowsie. A na Symbiana teĹź byĹ chciaĹ PĹatnika dostaÄ za pieniÄ dze podatnika? I na ajfona? No zagadnienie w sam raz na referendum publiczne - no zgadnij jaki byĹby wynik. |
|
Data: 2011-03-23 18:46:02 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 14:08, SkrypĂŤk pisze:
No jasne. Bo Andrzejowi Lawie naleĹźy siÄ siÄ cudze utwory i programy Celowo przekrÄcasz moje wypowiedzi lub nie rozumiesz jÄzyka polskiego. W obu przypadkach dyskusja z tobÄ ma tyle samo sensu, co dyskusja z Talibem o prawach kobiet. Z mojej strony EOT |
|
Data: 2011-03-23 21:02:19 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 23.03.2011 14:08, SkrypĂŤk pisze: Twoich wypowiedzi nie trzeba juĹź przekrÄcaÄ. Opowiadasz dureĹstwa jak Buzdygan. |
|
Data: 2011-03-23 11:32:36 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 22.03.2011 09:51, Andrzej Ława pisze:
W dniu 19.03.2011 15:21, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Jasne... I tak się powielą z tego, co Bóg zesłał na pustyni Gatesowi. Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. TyPrzykład bez sensu. Czym innym jest towar na indywidualne zamówienie Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Wystawiasz w cenniku na swojej półce: * Wykorzystanie mojej piosenki na weselu na 100 osób: 10zł * Wykorzystanie mojej piosenki na imprezie sylwestrowej na rynku w waszym mieście: 1000zł. I to jest chore.Poprawki to nie jest wsparcie tylko naprawianie błędów.No to innego wsparcia technicznego w stosunku do Windows Microsoft nie A nawet zdrowe. Typowa sprawa w handlu, nie tylko zresztą niematerialnymi dobrami. Osobno kupujesz produkt, a osobno usługi. Usługi są kształtowane bowiem pod klienta. Montaż anteny satelitarnej na balkonie albo na stromym dachu jakby się różnią. Jak kupuję chleb w Kauflandzie, to nie wymagam pomocy technicznej w zrobieniu kanapek. Ach, czyli uważasz, że jak komputer mi się zepsuje, to muszę noweA czas seansu minął.W przypadku omawianym Windows OEM też możesz, aleSprzęt się rozsypał. Kupujący dostał złom i go wyrzucił. No jak ci się jajka zepsuły w twoim cieście, to nic dziwnego, że mąkę musisz kupić nową. Albo kupujesz wersję BOX za normalne pieniądze, albo kupujesz sprzęt z wersją OEM, która jest tańsza, bo producent wynegocjował niższe ceny za masówkę. Mój odtwarzacz DVD firmy X jest również w zasadzie komputerem, ma również oprogramowanie w sobie typu OEM. Czy uważasz, że jak mi się teraz klapka urwała, laser się wypalił a silnik zatarł, to mogę teraz kupić kolejny odtwarzacz już bez oprogramowania? Albo moja Nokia? Jak mi się potłukła, to mogę kupić kolejną bez Symbiana? Oprogramowanie wbudowane (a takim jest OEM) w sprzęt stanowi po prostu jego składową. A mój idioten-ruter linksysa... Też ma oprogramowanie. Mogę kupić kolejny bez? Widziałeś przestępstwo i nic? Tsk, tsk, tsk...Nic, współczułem im.Widziałeś? I co zrobiłeś?Wiesz, jakby M$ Window$ i inne produkty Micro$oft kosztowały tyle, ileNo jasne... Jakby... Po pierwsze Tusk prawda, bo widziałem już ludzi Fakt, mogłem się za nich pomodlić, aby przemyśleli swoje czyny. To niestety nie handel - tylko "łaskawe" pseudo-darowizny mikrosyfowejNie spotkałem się z takim handlem. Ale myślę, że jeśli masz rację, toPo drugie: jak ci się nie podoba, nie kupuj.Łatwo powiedzieć... Windows na siłę wciskane dzieciakom w szkołach. O! Znaczy się dają za darmo? No to chyba dobrze? Mówisz o akcjach Accademic czy coś w tym stylu, gdzie uczniom/studentom przysługuje określone oprogramowanie na czas uczenia się ? (o widzisz, kolejny przykład... OEM są powiązane ze sprzętem, a Accademic czy jak im tam ze figurowaniem na liście uczniów/studentów.... Wiele rodzajów licencji zawiera ograniczenia czy to czasowe czy to na czynności (np. non-commercial user, edukacyjne itp.) A w rzeczywistości na jedno wychodzi. Wszystkie te OEMy są właśnie takZ różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tegoJest drobna różnica w porównaniu do omawianej sytuacji sprzedaży tego Nieprawda. Ja swojego OEMa kupiłem z działającym nowiutkim sprzętem. ROTFLBo oferuje wysokiej jakości produkt, spełniający wymagania większościA nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków.Tylko że ten sprzedawca działa w warunkach de facto monopolu. No nie, kupują choć nie spełnia ich potrzeb i po zakupie nie używają... Nie osłabiaj mnie tą "wysoką jakością". czy wysoka czy nie można dyskutować, bo to kwestia wieloaspektowej oceny. Nie da się jednak ukryć, że na pewno najwyższa na rynku w sektorze Desktop. Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produktyBo nie mają aż tak agresywnego i wpływowego marketingu No to może niech ich sprzedawcy ruszą dupę i zainwestują w markieting? Obawiam się jednak, że markieting markietingiem, a jakość jakością. (włącznie z Pacz pan, a ja się rozglądam wokoło i na ca. 100 komputerów w moim budynku, płatnika ma jeden. Więc demonizm płatnika jest dość Taki Sobie. Poza tym, nowoczesny kraj wymaga informatyzacji łączności z obywatelami. I bardzo dobrze, ze większe przedsiębiorstwa muszą korzystać z płatnika, bo ja jako obywatel nie mam ochoty na płacenie za przetwarzanie ich papierowych deklaracji. Mam nadzieję, że niedługo jakoś coś ala Płatnik zawita do US i innych urzędów. Pierdolisz.No to nie sponsoruj. Weź przykład z RMSa i odrzuć Paskudne Zło WłasnościSię ludzie nauczyli, że Im Się Należy. Jak cię nie stać na Windowsa,Stać mnie. Ale nie będę naciągaczy sponsorował. Ojejku, jejku.... Prawda boli? Paskudne Zło Własności Intelektualnej panu nie odpowiada, ale się pan bez niej obejść nie możesz? Twardą mężczyzną trza być... Złu mówimy stanowcze NIE. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 12:24:16 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 11:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Aha. Np. powielanie egzemplarzy jest praktycznie darmowe a marża jest O czym ty bredzisz? Powiedzmy, że jesteś kompozytorem. Idę do ciebie i zamawiam piosenkę. TyPrzykład bez sensu. Czym innym jest towar na indywidualne zamówienie Fałszywe gwizdanie mojej piosenki w autobusie: milion złotych. [ciach] Usługi są kształtowane bowiem pod klienta. Montaż anteny satelitarnej na Ale jeśli ma np. dziurę po myszy, to mają psi obowiązek go "naprawić". [ciach] Mój odtwarzacz DVD firmy X jest również w zasadzie komputerem, ma Jeśli potrafiłbyś przełożyć kostkę z firmware do nowego i by zadziałało - oczywiście. Albo moja Nokia? Jak mi się potłukła, to mogę kupić kolejną bez Symbiana? Masz prawo, jeśli takową znajdziesz. Oprogramowanie wbudowane (a takim jest OEM) w sprzęt stanowi po prostu Podobnie jak koła stanowią składową samochodu. A mój idioten-ruter linksysa... Też ma oprogramowanie. Mogę kupić Patrz wyżej. [ciach] To niestety nie handel - tylko "łaskawe" pseudo-darowizny mikrosyfowej Raczej źle, bo się wmusza w państwowy system edukacji "jedynie słuszną" linię oprogramowania prywatnej korporacji. [ciach] Nie osłabiaj mnie tą "wysoką jakością". MegaROTFL Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produktyBo nie mają aż tak agresywnego i wpływowego marketingu Tylko że wtedy cena by skoczyła kolosalnie - w mikrosyfowym oprogramowaniu płacisz w dużej mierze za marketing. (włącznie z Jeden starczy. Poza tym, nowoczesny kraj wymaga informatyzacji łączności z obywatelami. Zawitało i jest wieloplatformowe. Np. ja swojego PITa wysłałem w ten sposób (i w 10 dni miałem zwrot). |
|
Data: 2011-03-23 13:25:29 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 12:24, Andrzej Ława pisze:
W dniu 23.03.2011 11:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze: O tym, że łaskawie cenę windowsa podzieliłeś na cenę powielenia + marża, co jest jakby fałszywe. Usługi są kształtowane bowiem pod klienta. Montaż anteny satelitarnej naAle jeśli ma np. dziurę po myszy, to mają psi obowiązek go "naprawić". Toteż Windows ma świetny system aktualizacji, którego różnej maści lajnyksy mogą mu pozazdrościć. I takie wsparcie MS dostarcza przez kilkanaście lat wręcz, co też jest ewenementem na skalę światową. Ba! Nie tylko łatanie dziur, ale wręcz dostajesz darmowe ulepszanie systemu, bo np. SP3 do Windows XP to nie tylko łatanie dziur, ale właśnie rozbudowa możliwości. Tak więc mając kupiony 10 lat temu waniliowy system Windows XP dostajesz SP1 -- > SP2 -- > SP3, które drastycznie unowocześniają Twój system. Mój odtwarzacz DVD firmy X jest również w zasadzie komputerem, maJeśli potrafiłbyś przełożyć kostkę z firmware do nowego i by zadziałało Czyli rozumiem, że sugestia do MS, żeby lepiej zabezpieczał wersje OEM przed przenoszeniem i wtedy wszystko będziesz zadowolony. Czyli słowny zakaz jest be, a techniczny OK? Raczej źle, bo się wmusza w państwowy system edukacji "jedynie słuszną"To niestety nie handel - tylko "łaskawe" pseudo-darowizny mikrosyfowejO! Znaczy się dają za darmo? No to chyba dobrze? Mówisz o akcjach Żę kę? Mówisz o tym, że Microsoft sponsoruje częściowo wyposażenie szkół zmniejszając tym wykluczenie informatyczne absolwentów? No to tylko należy chwalić. No i oczywiście ma się to nijak do omawianej sprawy OEM. Tylko że wtedy cena by skoczyła kolosalnie - w mikrosyfowymNo to może niech ich sprzedawcy ruszą dupę i zainwestują w markieting?Żadne prawo nie zmusza do używania tego produktu, po prostu produktyBo nie mają aż tak agresywnego i wpływowego marketingu Może płacę, ale dzięki temu płacę za jakość. Znam inne rozwiązania bez markietingu i wiem jakie są ,,cudowne''. Gdyby stała za nimi większa kasa, mogłyby być jakąś choćby lekką konkurencją dla Windowsa. Niestety na razie mogą się głęboko schować. Poza tym, nowoczesny kraj wymaga informatyzacji łączności z obywatelami.Zawitało i jest wieloplatformowe. Pacz pan, a kolega-linuksiarz płakał, że to wymaga jakiegoś Adobe Aira, a Adobe Air znów wymaga Gnoma/KDE, a on znów uwielbia jakiegoś Pierduboksa i że US jest be. Płatnik powstał ponad 10 lat temu (14?), jest dość złożonym narzędziem. Air powstał kilka lat temu. Kto ma zapłacić za to, żeby 0,00001% linuserów było szczęśliwych? Więc dzięki temu, że Adobe Air łaskawie (łaskawie, bo produkty Adobe pod Xami działają jak wiadomo ,,cudownie'') jest dla NIEKTÓRYCH pulpitów linuksowych, to mogłeś sobie wysłać deklarację pit-36/37.... A co z innymi deklaracjami? Płatnik obsługuje cały system złożony deklaracji, powiązań między nimi itp. Zresztą Płatnik jako sam program nie jest chyba jakoś nagminnie wykorzystywany. Raczej się korzysta z eksportu danych z oprogramowania Kadrowo-Płacowego, a ich oferta pod Alternatywne Systemy i tak jest mocno ograniczona (żeby nie powiedzieć zerowa). Osobiście nie spotkałem jeszcze żadnego (co nie znaczy, że nie istnieją) miejsca, gdzie Windows byłby wyłącznie z powodu płatnika. Całe pryszczerskie płakanie, że Państwo Zmusza Do Windowsa to Propaganda. Jak się Siergiuszowi udało wygrać prawo do transmisji zewnętrznej, to poza tym, że się procesował z ZUSem za moje pieniądze i zmarnował kupę kasy, to ich cały Cudowny i Obiecywany Janosik zdechł (i słusznie, bo potrzeby na niego na rynku nie ma realnie żadnej). -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 14:42:01 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
Ba! Nie tylko łatanie dziur, ale wręcz dostajesz darmowe ulepszanie SP2. W SP3 były już tylko łaty, ale za to gratis w tzw. międzyczasie IE8, aplikacje i usługi Windows Live, Security Essentials i tym podobne "dodatki do oryginalnego systemu". Tymczasem płącąc 150zł za grę komputerową można liczyć najwyżej na parę patchy przez pierwszy rok. Raczej źle, bo się wmusza w państwowy system edukacji "jedynie W Polsce już tak dobrze nie będzie, bo bank światowy zaliczył ostatnio nasz kraj do bogatych. Ale w dzikich krajach nadal MS i inne koporacje rozdają dzieciom i szkołom komputery i oprogramowanie - linuksiarze zapewne są tym niecnym precederem ostro zbulwersowani. Poza tym, nowoczesny kraj wymaga informatyzacji łączności zZawitało i jest wieloplatformowe. A kto płaci za to, żeby 0,001% petentów mogło użyć podjazdu zamiast schodów do urzędu? Pan płaci, pani płaci. Tylko niech linuksiarze wytłumaczą wpierw, dlaczego ich dobrowolna ułomność ma być otoczona taką opieką jak niezawiniona niepełnosprawność. |
|
Data: 2011-03-23 15:31:14 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 13:25, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
O czym ty bredzisz?Aha. Np. powielanie egzemplarzy jest praktycznie darmowe a marża jestJasne... I tak się powielą z tego, co Bóg zesłał na pustyni Gatesowi. A gdzie widzisz jakieś moje szczegółowe wyliczenie ceny wykluczające inne pozycje poza nośnikiem i marżą, hmm? Usługi są kształtowane bowiem pod klienta. Montaż anteny satelitarnej naAle jeśli ma np. dziurę po myszy, to mają psi obowiązek go "naprawić". Świetny? Pozazdrościć? Albo nie wiesz o czym piszesz, albo celowo kłamiesz. [ciach] Jeśli potrafiłbyś przełożyć kostkę z firmware do nowego i by zadziałało Mylisz sztuczny zakaz ze stricte technicznymi ograniczeniami. Np. masz pełne prawo wlać sobie olej napędowy do zbiornika samochodu benzynowego - to że nie zadziała nie wynika z jakichś licencji czy kombinacji producentów paliwa/pojazdy, tylko z czystej fizyki. Raczej źle, bo się wmusza w państwowy system edukacji "jedynie słuszną"To niestety nie handel - tylko "łaskawe" pseudo-darowizny mikrosyfowejO! Znaczy się dają za darmo? No to chyba dobrze? Mówisz o akcjach No to i chwal Kościół Katolicki za zmniejszanie "wykluczenia religijnego" poprzez indoktrynowanie w państwowych szkołach ich jedynie słusznym systemem. [ciach] Tylko że wtedy cena by skoczyła kolosalnie - w mikrosyfowym Jakość... Weź mnie nie osłabiaj - żeby system operacyjny nie był w stanie przeżyć zmiany sfajczonej płyty głównej, a procedura jego "naprawiania" była tak spartolona, że po "naprawie" się wiesza, a w trybie awaryjnym odmawia kontynuacji naprawy? [ciach] bo ja jako obywatel nie mam ochoty na płacenie za przetwarzanie ichZawitało i jest wieloplatformowe. Pierwsze słyszę. a Adobe Air znów wymaga Gnoma/KDE, a on znów uwielbia jakiegoś Innego menedżera okien można sobie w kilka minut doinstalować, bez żadnych dopłat oraz wpływu na normalne działanie systemu, więc to wydumany problem. Płatnik powstał ponad 10 lat temu (14?), jest dość złożonym narzędziem. Wystarczy pisać aplikacje windowsowe zgodnie ze sztuką i pójdą także pod linuxem. Przykładem są chociażby programy do wypełniania PITów z www.pity.pl Więc dzięki temu, że Adobe Air łaskawie (łaskawie, bo produkty Adobe pod Nie wiem, co to jest ten "powietrze adobe". Do PDFów używam Okulara. A co z innymi deklaracjami? Płatnik obsługuje cały system złożony Zresztą Płatnik jako sam program nie jest chyba jakoś nagminnie Skutek wieloletniej działalności lobbystów i propagandzistów z microsoftu. Osobiście nie spotkałem jeszcze żadnego (co nie znaczy, że nie istnieją) Masz jakąś obsesję na punkcie pryszczy... Potrzebujesz dermatologa czy psychologa? |
|
Data: 2011-03-23 17:01:24 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Ława wrote:
W dniu 23.03.2011 13:25, Przemysław Adam Śmiejek pisze: To te 5% marży resellera to dla ciebie rozbój w biały dzień? Jeśli potrafiłbyś przełożyć kostkę z firmware do nowego i by A znasz jakieś prawo napisane przez ludzi, które nie jest "sztucznym zakazem"? Ciebie obowiązują i chronią tylko prawa przyrody? Żę kę? Mówisz o tym, że Microsoft sponsoruje częściowo wyposażenie A jakież to oprogramowanie Watykan dostarcza szkołom po preferencyjnych cenach? Tylko że wtedy cena by skoczyła kolosalnie - w mikrosyfowym Dlatego wymienia się na ten sam model, łajzo, jak się nie potrafi wykonywać karkołomnych napraw. Zresztą Płatnik jako sam program nie jest chyba jakoś nagminnie Tak, jasne. Dlatego wszyscy używają Binga a nie Google, IE a nie FireFoxa, wszyscy kupują Xboxy a nie PS3 i muzyki słuchają na Zunie a nie iPodach,a programują w .NET a nie w Javie, bazy trzymają na MSSQL a nie Oraclu, no i nikt niekorzysta z Apache tylko cały świat przepłaca za IIS. Trzeba zamknąć ten MS, bo produceni i klienci nie wiedzą co robią. |
|
Data: 2011-03-23 18:40:13 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 17:01, SkrypĂŤk pisze:
A gdzie widzisz jakieĹ moje szczegĂłĹowe wyliczenie ceny wykluczajÄ ce MarĹźa producenta. JeĹli to dla ciebie zbyt skomplikowane sĹowo - man na myĹli róşnicÄ pomiÄdzy kosztem wyprodukowania podzielonym przez liczbÄ sprzedanych egzemplarzy plus cena ewentualnego noĹnika odjÄte od ceny jednego egzemplarza programu. JeĹli potrafiĹbyĹ przeĹoĹźyÄ kostkÄ z firmware do nowego i by Znowu siÄ zgubiĹeĹ w wÄ tku. ĹťÄ kÄ? MĂłwisz o tym, Ĺźe Microsoft sponsoruje czÄĹciowo wyposaĹźenie SwojÄ doktrynÄ. Tylko Ĺźe wtedy cena by skoczyĹa kolosalnie - w mikrosyfowym ZnajdĹş ten sam model po np. 5 latach, mendo. Poza tym prawdziwe systemy operacyjne nie majÄ z tym problemu. ZresztÄ PĹatnik jako sam program nie jest chyba jakoĹ nagminnie Nie trzeba zamykaÄ. Wystarczy nakazaÄ uwolnienie kodu albo przynajmniej ujawnienie wszystkich standardĂłw wymiany danych. Jak w kaĹźdej dziedzinie monopol powinien byÄ ograniczany przez przepisy. A w dziedzinie systemĂłw zgodnych z MS Windows konkurencji nie ma - jest tylko jeden producent. i klienci nie wiedzÄ co robiÄ . Rzadko kiedy wiedzÄ . Generalnie idÄ za stadem. |
|
Data: 2011-03-23 21:29:28 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 23.03.2011 17:01, SkrypĂŤk pisze: Czyli w momencie sprzedaĹźy pierwszej licencji na Windows Vista marĹźa wynosiĹa minus 70 miliardĂłw dolarĂłw? Potem doszĹa do zera i aktualnie roĹnie? BTW: firma MS nie sprzedaje "egzemplarzy programu". JeĹli potrafiĹbyĹ przeĹoĹźyÄ kostkÄ z firmware do nowego i by Nie zgubiĹem siÄ. CaĹe ludzkie prawo to "sztuczne zakazy" dotyczÄ ce rzeczy jak najbardziej wykonalnych. Nie ma potrzeby zakazywaÄ rzeczy niemoĹźliwych. ĹťÄ kÄ? MĂłwisz o tym, Ĺźe Microsoft sponsoruje czÄĹciowo wyposaĹźenie A ile kosztuje jednostanowiskowa licencja na doktrynÄ? Tylko Ĺźe wtedy cena by skoczyĹa kolosalnie - w mikrosyfowym Skontaktuj siÄ ze swoim sprzedawcÄ . Poza tym prawdziwe systemy operacyjne nie majÄ z tym problemu. A murzynĂłw bijÄ ? ZresztÄ PĹatnik jako sam program nie jest chyba jakoĹ nagminnie UwiÄziĹ go ktoĹ? Autora kod, autora sprawa czy ci go udostÄpni, uzurpatorze. albo Standardy z deifnicji sÄ jawne. Jak w kaĹźdej dziedzinie monopol powinien byÄ ograniczany przez Jaki monopol? WyĹÄ czne prawo do sprzedaĹźy swoich dzieĹ to nie jest monopol. To sÄ prawa autorskie i majÄ tkowe. A w dziedzinie systemĂłw zgodnych z MS Windows konkurencji A ile masz na rynku systemĂłw operacyjnych zgodnych z OSXem? Dlaczego rzond nic nie robi w tej sprawie?! Czas skoĹczyÄ z monopolem Apple na Makach! A potem z monopolem Sony na Plejstejszyn itd. |
|
Data: 2011-03-23 21:56:35 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 23.03.2011 18:40, Andrzej Lawa pisze:
Trzeba zamknÄ Ä ten MS, bo produceniNie trzeba zamykaÄ. Wystarczy nakazaÄ uwolnienie kodu albo przynajmniej A jakie standardy wymiany danych Microsoft utajnia? -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 21:53:46 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 23.03.2011 15:31, Andrzej Ława pisze:
W dniu 23.03.2011 13:25, Przemysław Adam Śmiejek pisze: Wiem wiem. Tzn. ma drobną wadę -- restarty. Ale poza tym jest ideal bosz... Ubuntu go goni, ale niestety słabiutko na razie. Żę kę? Mówisz o tym, że Microsoft sponsoruje częściowo wyposażenie szkółNo to i chwal Kościół Katolicki za zmniejszanie "wykluczenia Bez związku. Zajęcia z religii są prowadzone wg zapotrzebowania regionalnego. Ponieważ w Polsce lwia większość obywateli deklaruje katolickie wyznanie i chce posyłać dzieci na lekcje religii prowadzone w duchu katolickim duchu, to i obecność katolickich katechetów w szkołach jest zauważalna. Ale np. na Śląsku Cieszyńskim, gdzie społeczność ewangelicka nie jest aż tak diasporalna, zajęcia szkolne dla dzieci ewangelickich prowadzą księża ewanegeliccy. W tak małych parafiach, jak gliwicka czy zabrska to już niestety pozostaje łączyć dzieci pomiędzy szkołami i nawet o różnym wieku. Taka uroda życia w diasporze. Nie wiem jak u Was w Warszawie, ale podejrzewam, że może być jeszcze gorzej niż u nas na Górnym Śląsku bo centralna Polska jest w ogóle silnie katolicka. U nas to nawet katolicy obchodzą urodziny, a imieniny to są znane głównie z powodu Napływowej Siły Roboczej w czasach PRL. Wracając jednak do meritumu, to Microsoft nie prowadzi żadnych zajęć w szkołach. Udostępnia tylko stosowne narzędzia po cenach edukacyjnych, z korzystnymi licencjami oraz dostarcza dodatkowe wsparcie techniczne i dydaktyczne. A wyboru narzędzi dokonuje szkoła. I wcale się nie dziwię, że dokonuje takiego a nie innego wyboru z dwóch powodów: * zapotrzebowania rynku * łatwości wdrożenia i zastosowania Jakość... Weź mnie nie osłabiaj - żeby system operacyjny nie był wTylko że wtedy cena by skoczyła kolosalnie - w mikrosyfowymMoże płacę, ale dzięki temu płacę za jakość. Znam inne rozwiązania bez Taka jest budowa tego systemu, że wymiana komputera powoduje, że mnóstwo rzeczy ze sobą powiązanych się może posypać. Wiele razy podmieniałem płytę główną i Windows sobie z tym radził, aczkolwiek owszem, zdarzały mi się i przypadki, gdy nie. Ale sam mówiłeś o ograniczeniach technicznych i rozumiałeś problem tego, że z jednej Nokii na drugą nie przeniosę Symbiana. Wymieniając płytę główną na całkowicie inną zmieniasz defakto cały komputer. Poza tym, nieistotne. Nie mówię, że jest idealny. Jest po prostu najlepszy. Pierwsze słyszę.Pacz pan, a kolega-linuksiarz płakał, że to wymaga jakiegoś Adobe Aira,bo ja jako obywatel nie mam ochoty na płacenie za przetwarzanie ichZawitało i jest wieloplatformowe. A jak działa? O jakim produkcie mówisz? Może się zmieniło... Nie śledzę tego, nie mam i tak podpisu elektronicznego. a Adobe Air znów wymaga Gnoma/KDE, a on znów uwielbia jakiegośInnego menedżera okien można sobie w kilka minut doinstalować, bez No jeśli sprzęt udźwignie. Albo nie chciał sobie zaśmiecać systemu wymianą połowy oprogramowania, żeby wysłać 1 raz w roku deklarację. Płatnik powstał ponad 10 lat temu (14?), jest dość złożonym narzędziem.Wystarczy pisać aplikacje windowsowe zgodnie ze sztuką i pójdą także pod Jaką sztuką? Koślawy program z milionem zaszłości z czasów Windows 3.x, który owszem, ma samą edycję formularzy dobrze dopracowaną, ale technologicznie jest zacofany? Który pod Wine działa tylko częściowo? Zresztą Płatnika pod Wine też ktośtam odpalał. Jeżeli wieloplatformowość oznacza dla ciebie ,,hm.... może jakośtam częściowo pójdzie w Wine'' to spoko, może da się to zrobić na tyle tanio, że uda się wam na to zrzucić. Więc dzięki temu, że Adobe Air łaskawie (łaskawie, bo produkty Adobe podNie wiem, co to jest ten "powietrze adobe". To się dowiedz, bo nie wiesz o czym mówisz. Do PDFów używam Okulara. Sredeefów. Zresztą Płatnik jako sam program nie jest chyba jakoś nagminnieSkutek wieloletniej działalności lobbystów i propagandzistów z microsoftu. tak, tak.... A może skutek braku zapotrzebowania na inne? I skutek tego, że linuksiaste desktopy nadające się do użytku dla mało wymagającego użytkownika to ostatnie kilka lat. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-24 18:53:03 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 22:24, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 20:30, Przemysław Adam Śmiejek pisze: To nie jest zabawa w wynajdowanie różnicy między windowsem a biletem tylko dyskusja kto i w jakim stopni ma prawo określać ograniczenia w stosowaniu kupionego produktu, usługi czy licencji. Jeśli znalazłeś różnicę w przypadku biletu to będziesz teraz musiał znaleźć inną ważną cechę różniącą windowsa od abonamentu na kino/basen/siłownię który kupiony był ze zniżką np studencką i odsprzedany innej osobie. Może ta osoba nie będąca studentem chodzić na siłownię czy nie? [ciach] Zdaje się, że nie ma zakazu naprawy. Ale jak rozumiem wywaliłeś wszystko i postawiłeś system na nowym sprzęcie. Kiedyś chociaż klawiaturę zostawiało się ze starego :) A nie narzucaj sprzedawcy swoich warunków. Luksusem jest tu brak konieczności rzeźbienia żeby uruchomić coś pod linuksem np pod Wine. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-27 18:27:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 24.03.2011 18:53, Mario pisze:
Analogia z biletem jest generalnie błędna. Windows po jednym A bilet jest "na korzystanie z siłowni ale tylko dla studentów" czy też "bilet na korzystanie z siłowni" tylko sprzedany taniej studentowi? I pamiętaj, że porównanie będzie nieco kalekie, bo porównujesz towar z usługą. [ciach] Z różnych względów byłem zmuszony do użycia od czasu do czasu tego Spalił się, bo wpadł do ogniska... Wypadł z okna i się cały porozwalał... Przypadkiem został pozostawiony na drodze walca drogowego... Czy to ważne jaki procent komputera i w jaki sposób uległ uszkodzeniu? [ciach] Są darmowe lub tanie rozwiązania dla biednych, a jak ktoś chce luksusów, W przypadku wielu programów konieczności rzeźbienia nie ma. I rzeźbienie najczęściej wynika z problemów z licencjami na biblioteki czy braku dostępu do opisu wewnętrznych mechanizmów wymiany danych. Ze zrozumiałych względów M$ będzie na wszelkie możliwe sposoby utrudniał powstanie kompatybilnej konkurencji. Zwłaszcza, że w tym przypadku użytkownik miałby dostęp do obu światów jednocześnie. A z drugiej strony - choćbyś nie wiem jak rzeźbił, pod windows nie odpalisz programu linuxowego. |
|
Data: 2011-03-27 19:57:46 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-27 18:27, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 24.03.2011 18:53, Mario pisze: Porównanie miało służyć wykazaniu że przy zawieraniu umowy dostawca może określić szczegółowe ograniczenia dotyczące w stosowaniu, dalszym zbywaniu czy udostępnianiu zakupionego dobra. Jeśli powołujesz się na to, że w jednym przypadku jest to licencja a w drugim usługa to wygląda tak jakbyś twierdził, że w zależności od tego czy dostawca sprzedaje towar, usługę czy licencję ma prawo lub nie ma prawa do wprowadzania ograniczeń w użytkowaniu czy udostępnianiu innym zakupionego dobra. Przecież takie podejście jest bez sensu. Zawsze ma prawo ograniczać o ile nie narusza to polskiego prawa. [ciach] Czyli stosujesz wybieg żeby zainstalować licencję na innym sprzęcie :) A MS zdaje sobie z tego sprawę ale ten fakt toleruje dopóki jest to malutki margines rynku. Ciekawe byłoby gdyby za takie praktyki pozywał ludzi do sądu. Jak by się ukształtowało orzecznictwo. Są darmowe lub tanie rozwiązania dla biednych, a jak ktoś chce Potrzebne mi drobiazgi odpalam pod cywginem. Oczywiście po przekompilowaniu :) A pod windą chodzi trochę programów pisanych pod linuksa. Np. GIMP czy używany przeze mnie KiCAD. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-27 20:23:50 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
["Followup-To:" header set to pl.pregierz.]
On 2011-03-27, Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote: A z drugiej strony - choćbyś nie wiem jak rzeźbił, pod windows nie odpalisz programu linuxowego. Uzasadnisz w oparciu o firefoxa, cygwina i vmplayera? ;-P Pozdrawiam, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-03-18 15:10:03 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 18.03.2011 09:19, Andrzej Lawa pisze: moge go nawet podarowac koledze, albo sprzedać, moja wolna wola... |
|
Data: 2011-03-18 16:26:26 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 15:10, Marek Dyjor pisze:
Przemysław Adam Śmiejek wrote: Zwłaszcza po użyciu. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-18 18:01:27 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Mario wrote:
W dniu 2011-03-18 15:10, Marek Dyjor pisze: też mogę... szczególnei jeśli to bedzie karnet na wiele seansów :) |
|
Data: 2011-03-18 09:41:19 | |
Autor: Mariusz Wozniak | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Użytkownik "MW" <wojcikmarcin@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ilv3tt$9if$1@news.task.gda.pl...
Licencja OEM dopuszcza odsprzedanie pod warunkiem że odbędzie się ono Dlaczego sadzisz, ze licencja stoi ponad polskim prawem? Przeczytaj artykul 51 prawa autorskiego. X. |
|
Data: 2011-03-18 11:42:30 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 09:41, Mariusz Wozniak pisze:
Użytkownik "MW" <wojcikmarcin@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup Do tej pory nie stwierdzono przed sądem, że zapisy w sprawie OEM są niezgodne z prawem więc strony umowy powinny się do nich stosować. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-18 11:58:29 | |
Autor: m4rkiz | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Użytkownik "Mario" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ilvcv7$qib$1@news.onet.pl...
Do tej pory nie stwierdzono przed sądem, że zapisy w sprawie OEM są niezgodne z prawem więc strony umowy powinny się do nich stosować. Do tej pory nie stwierdzono przed sądem, że zapisy w sprawie OEM są zgodne z prawem więc strony umowy nie powinny się do nich stosować. |
|
Data: 2011-03-18 13:30:20 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 12:58, m4rkiz pisze:
Użytkownik "Mario" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup Domyślnie zakłada się, że umowa obowiązuje obie strony dopóki nie zostanie stwierdzone przez sąd, że zawierała niedozwolone zapisy. Czy ty masz zwyczaj nie przestrzegania wszystkich umów co do których sąd jeszcze nie wypowiedział się, że są zgodne z prawem? Nie chciałbym z tobą robić interesów. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-22 09:02:04 | |
Autor: Andrzej Ława | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 13:30, Mario pisze:
Do tej pory nie stwierdzono przed sądem, że zapisy w sprawie OEM są Nieprawda. Zapisy niezgodne z prawem są od początku nieważne. Sąd angażuje się w sprawę dopiero, jak obie strony się "aktywnie" nie zgadzają, co jest niezgodne z prawem. |
|
Data: 2011-03-22 18:39:25 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Ława wrote:
W dniu 18.03.2011 13:30, Mario pisze: Jak dotąd nie znalazłeś żadnych takich. |
|
Data: 2011-03-22 18:58:32 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-22 18:39, SkrypĂŤk pisze:
Jak dotÄ d nie znalazĹeĹ Ĺźadnych takich. ZaprawdÄ powiadam - odejdĹş stÄ d. Wszyscy juĹź wiedzÄ , Ĺźe jesteĹ siepaczem M$ albo tzw. przydatnym dla nich idiotÄ . Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-22 19:15:19 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-22 18:39, SkrypĂŤk pisze: Bo co mi zrobisz? |
|
Data: 2011-03-22 20:22:57 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-22 19:15, SkrypĂŤk pisze:
Bo co mi zrobisz? Ja nic, ale Ty dalej bÄdziesz siÄ publicznie kompromitowaĹ. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-22 20:25:48 | |
Autor: jedrus | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-22 20:22, Arek pisze:
Bo co mi zrobisz? I kto to mowi..?? -- jedrus http://wolyn.btx.pl/ http://pokolenia.27wdpak.pl/ http://27wdpak.pl/ |
|
Data: 2011-03-23 21:58:23 | |
Autor: PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 20:22, Arek pisze:
W dniu 2011-03-22 19:15, SkrypĂŤk pisze: Wow, jaka zmiana... Przed odsiadkÄ to mi groziĹeĹ, Ĺźe przyĹlesz pachoĹkĂłw, Ĺźeby mnie obili kijami. ZĹagodniaĹeĹ od tego schylania siÄ po mydĹo czy co? Facet, jesteĹ przeraĹşliwie ĹźaĹosny. Ĺazisz po publicznym placu i przeganiasz ludzi, jakby to twĂłj plac byĹ. WeĹş siÄ pacnij... -- PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek Niech Ĺźadne nieprzyzwoite sĹowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, ktĂłre moĹźe budowaÄ, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosĹo bĹogosĹawieĹstwo tym, ktĂłrzy go sĹuchajÄ . (Ef 4,29) |
|
Data: 2011-03-23 21:12:59 | |
Autor: Grzegorz Staniak | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
On 23.03.2011, PrzemysĹaw Adam Ĺmiejek <niechce@spamu.pl> wroted:
Facet, jesteĹ przeraĹşliwie ĹźaĹosny. Ĺazisz po publicznym placu i przeganiasz ludzi, jakby to twĂłj plac byĹ. WeĹş siÄ pacnij... La piazza è mia! La piazza è mia! GS -- Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com> |
|
Data: 2011-03-23 08:39:30 | |
Autor: Andrzej Ĺawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 22.03.2011 18:39, SkrypĂŤk pisze:
DomyĹlnie zakĹada siÄ, Ĺźe umowa obowiÄ zuje obie strony dopĂłki nie Bo jak ktoĹ ci wytyka niezgodnoĹÄ, to jÄ radoĹnie ignorujesz. |
|
Data: 2011-03-23 13:27:22 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Ĺawa wrote:
W dniu 22.03.2011 18:39, SkrypĂŤk pisze: Jak Buzdygan wytyka jakieĹ bzdury totalne typu "dzieĹo moĹźna licencjowaÄ tylko na trzech polach wymienionych w ustawie"? AĹź szkoda czasu na dementowanie. Wpierw trzeba zrozumieÄ prawo by mĂłc wytykaÄ niezgodnoĹÄ. |
|
Data: 2011-03-24 17:52:04 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-22 09:02, Andrzej Ława pisze:
W dniu 18.03.2011 13:30, Mario pisze: Jeśli strony zwierają umowę to raczej zakładają, że jest ona ważna i się z niej wywiązują. Wróć do postu Message-ID: <ilvhd5$3md$2@speranza.aioe.org> w którym m4rkiz stwierdził, że sąd nie uznał legalności zapisu. Co to za argument? Że klient nie musie się stosować do umowy bo jak na razie sąd nie orzekł, że jest zgodna z prawem? W takim razie prawie nigdy nie trzeba się stosować do wszelkich zapisów w umowach poza tymi które były rozstrzygnięte przez sąd. Nie pisałem czy umowa jest legalna i od którego momentu. Pisałem o domyślnym założeniu tej legalności w momencie zawierania umowy. Jeśli sąd orzeknie nielegalność to oczywiście cofa to skutki umowy. A poza tym trochę absurdalne jest twierdzenie, że nie mogą być zapisy umowy licencyjnej ważniejsze od polskiego prawa jeśli sąd nie stwierdził że jest taka sprzeczność. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-25 08:17:43 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Mario pisze:
A poza tym trochę absurdalne jest twierdzenie, że nie mogą być zapisy umowy licencyjnej ważniejsze od polskiego prawa jeśli sąd nie stwierdził że jest taka sprzeczność. Nie mogą być, o tym są punkty w ustawie... Licencja to specyficzna forma umowy, tak jak np umowa o pracę. Nie może być to umowa całkowicie dowolna, tylko dowolna w ramach tego co mówią akty prawne. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-03-27 19:28:15 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-25 08:17, Tomasz Kaczanowski pisze:
Mario pisze: A o tym, że znalazły się tam takie zapisy decyduje jakiś Arek czy Andrzej z usenetu :) -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-27 19:38:26 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-25 08:17, Tomasz Kaczanowski pisze:
Mario pisze: No wiadomo ale nikomu nie udało się wykazać w przekonujący sposób, że zapisy licencji są niezgodne z prawem. Przekonujący to nie znaczy, że jakiś AB rzuci na newsa fragmenty ustawy ze swoją interpretacją. Liczy się obrona tego stanowiska w sporze sądowym. Tak więc dopóki nie ma się takich argumentów to w dyskusji na temat odsprzedaży licencji OEM nadużyciem jest twierdzenie, że te zapisy są nieważne są niezgodne z polskim prawem. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-28 09:10:42 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Mario pisze:
W dniu 2011-03-25 08:17, Tomasz Kaczanowski pisze: Żeby spór był, muszą być 2 strony sporu... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-03-27 18:17:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 24.03.2011 17:52, Mario pisze:
Jeśli strony zwierają umowę to raczej zakładają, że jest ona ważna i się Chyba że jedna ze stron dojdzie do wniosku, że jednak zapis nie jest ważny. Wtedy, jeśli jest pewna obronienia tej tezy w sądzie, może taki zapis ignorować. Jeśli w sądzie przegra, bo sąd uzna przekonanie za błędne - to zapłaci stosowne kary umowne. <ilvhd5$3md$2@speranza.aioe.org> w którym m4rkiz stwierdził, że sąd nie Jeśli jesteś przekonany do swoich racji i jesteś w stanie obronić ich przed sądem - jak najbardziej. Nie pisałem czy umowa jest legalna i od którego momentu. Pisałem o Zapis niezgodny z prawem "nie działa" od samego początku - nie wymaga to wyroku sądowego. Oczywiście strony mogą "omyłkowo" postępować zgodnie z nieważnym zapisem, ale to jest ich dobra/zła wola (lub gapiostwo). Jeśli jedna ze stron zauważy, że przestrzega nieważnego z mocy prawa zapisu - może go przestać przestrzegać w każdej chwili. Jeśli druga strona się z tym nie zgadza - mogą iść z tym do sądu. A poza tym trochę absurdalne jest twierdzenie, że nie mogą być zapisy Prawo obowiązuje niezależnie od tego, czy je znasz czy nie. Dotyczy to także zawieranych umów. |
|
Data: 2011-03-27 19:32:04 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-27 18:17, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 24.03.2011 17:52, Mario pisze: No i właśnie interesuje mnie ile takich spraw zostało w polskich sądach wygranych przez klientów którzy zakwestionowali zapisy oemowej licencji.
No ale dopóki nie było takich wyroków to nieuprawnione są zarzuty wobec MS ze stosuje w umowie zapisy niezgodne z prawem. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-28 23:25:40 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On Sun, 27 Mar 2011, Mario wrote:
No i właśnie interesuje mnie ile takich spraw zostało w polskich sądach wygranych przez klientów którzy zakwestionowali zapisy oemowej licencji. Sądząc z sumy wszystkich opisów, spotykanych na .prawo, w prasie i w różnych opisach internetowych, "duże" firmy *w tym* zakresie zwyczajnie unikają sprawy sądowej. Niewykluczone, że po to aby nie powtórzyła się sprawa z Niemiec (przegrana przed ichnim sądem przez dysponenta praw). Prawo obowiązuje niezależnie od tego, czy je znasz czy nie. Dotyczy to Przyjmujesz, że jak sąd czegoś nie rozstrzygnął, to indywidualna ocena zgodności z prawem w ogóle nie może mieć miejsca? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-03-28 23:53:07 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-28 23:25, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sun, 27 Mar 2011, Mario wrote: Kategoryczne twierdzenia, że te zapisy licencji są nieważne bo niezgodne z polskim prawem wydaja mi się w takiej sytuacji trochę na wyrost. Zwłaszcza gdy jest to podparte własną interpretacją jakichś wyciętych z kontekstu fragmentów przepisów przez domorosłego mistrza prawa, który zdaje się nie pierwszy raz poległ przed sądem. A w dyskusji na pręgu czyjaś indywidualna ocena ma nie większą siłę niż moja indywidualna ocena :) -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-30 09:20:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On Mon, 28 Mar 2011, Mario wrote:
A w dyskusji na pręgu czyjaś indywidualna ocena ma nie większą siłę niż moja indywidualna ocena :) Z tym pozostaje się zgodzić! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-03-18 12:25:18 | |
Autor: Marcin Balcerzak | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
On Fri, 18 Mar 2011 09:08:30 +0100, MW wrote:
W dniu 2011-03-18 07:34, Andrzej Lawa pisze: PodaĹ suche stwierdzenie faktu, a przy tym subtelnie zasugerowaĹ, Ĺźe mogÄ byÄ pierdolonym kapusiem. Chyba nie spodobaĹo mu siÄ, Ĺźe w wÄ tku "uprawnienia windykatora" pokazaĹ siÄ jako chamowaty troll i teraz jakoĹ prĂłbuje nadrobiÄ. http://groups.google.com/group/pl.soc.prawo/browse_frm/thread/cd1c0ad30059910a?hl=en# Andrzeju, nie tÄdy droga. Nie w uĹźywaniu wulgaryzmĂłw. I nie przez mnie. Dla mnie EOT. -- Marcin Balcerzak |
|
Data: 2011-03-18 13:25:20 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 12:25, Marcin Balcerzak pisze:
Podał suche stwierdzenie faktu, a przy tym subtelnie zasugerował, że mogę Nie sądź innych po sobie, oślizgły hipokryto. |
|
Data: 2011-03-18 11:38:05 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 07:34, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 00:47, Marcin Balcerzak pisze: Zależy co i jak sprzedaje. Jeżeli sprzedaje egzemplarze w pewien sposób niepełnowartościowe - bo nie przechodzące jakiejś tam weryfikacji, to jest to robienie klienta w balona i zasługuje na nabicie na pal. Natomiast jeżeli jest to produkt pełnowartościowy od strony technicznej, a najwyżej Microsoft ma pobożne życzenie, żeby właściciel egzemplarza kopii programu nie miał prawa nim swobodnie dysponować, to faktycznie nikomu nic do tego. |
|
Data: 2011-03-18 11:41:56 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 11:38, Tomasz Pyra pisze:
>Co innego informowanie o kradzieży czy fałszywkach... ale donosić o tym, Natomiast jeżeli jest to produkt pełnowartościowy od strony technicznej, Jasna sprawa. |
|
Data: 2011-03-18 13:59:38 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Tomasz Pyra wrote:
Zależy co i jak sprzedaje. Oprogramowanie preinstalowane na licenecji OEM to nie jest "egzemplarz kopii programu" który można sobie luzem odsprzedawać. |
|
Data: 2011-03-18 15:08:06 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Skrypëk wrote:
Tomasz Pyra wrote: ale to jest tylko wizja MS nie wspierana przez prawo unijne |
|
Data: 2011-03-18 15:17:03 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Marek Dyjor wrote:
Skrypëk wrote: Ale oprogramowanie OEM nie jest sprzedawane tylko licencjonowane. |
|
Data: 2011-03-18 17:40:45 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Skrypëk wrote:
Marek Dyjor wrote: o ile pamiętam była w Europie dość poważna dyskusja na temat legalności ograniczeń związanych z produktami OEM. Stwierdzono wtedy że obrót OEMami i ich używanie jest całkowicie legalne a ograniczenia z umowów licencyjnych nie sa wiążące. |
|
Data: 2011-03-18 18:31:52 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Marek Dyjor wrote:
Skrypëk wrote: OEMami czyli czym? ograniczenia z umowów licencyjnych nie sa wiążące. Wszystkie? W imię czego? |
|
Data: 2011-03-18 11:46:31 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 07:34, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 00:47, Marcin Balcerzak pisze: Nabył towar który jest być może niepełnowartościowy gdyż mogą być problemy z jego aktywacją. Sprzedawca zapewne o tym nie poinformował. Gdzie tu widzisz donosicielstwo? -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-18 13:28:14 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 11:46, Mario pisze:
Co innego informowanie o kradzieży czy fałszywkach... ale donosić o tym, Odniosłem się ogólnie do donoszenia na "nielegalną", wg. uzurpującego sobie uprawnienia do stanowienia prawa Imperium Microsoft, odsprzedaż egzemplarzy OEM. Generalnie jeśli egzemplarz się po drodze gdzieś nie "rozmnożył" żadnych problemów z aktywacją być nie powinno, o ile mikrosyf celowo nie wyłączył aktywacji XPków w ogóle (co by dotknęło także tych, co mieli dany egzemplarz OEM od samego początku, ale z jakichś powodów musieli reinstalować). |
|
Data: 2011-03-18 13:41:47 | |
Autor: yamma | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
Odniosłem się ogólnie do donoszenia na "nielegalną", wg. uzurpującego Odnoszę wrażenie, że kompletnie nie znasz zasad sprzedazy systemów OEM tylko powtarzasz gdzieś zasłyszane brednie. yamma |
|
Data: 2011-03-18 13:49:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 18.03.2011 13:41, yamma pisze:
Generalnie jeśli egzemplarz się po drodze gdzieś nie "rozmnożył" Och, takie masz wrażenie? To możesz napisz, jakie te zasady są wg. ciebie i w którym miejscu to co pisałem się z nimi nie zgadza. |
|
Data: 2011-03-18 14:01:30 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 13:41, yamma pisze: Takie są: http://www.microsoft.com/oem/en/licensing/sblicensing/pages/localized_licenses.aspx w którym miejscu to co pisałem się z nimi nie zgadza. W każdym. |
|
Data: 2011-03-18 15:06:39 | |
Autor: Marek Dyjor | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Skrypëk wrote:
Andrzej Lawa wrote: a wiesz jakie są interpretacje prawa w uni co do OEMów... takie że restrykcje MS moze sobie wsadzić w dupę. |
|
Data: 2011-03-18 15:17:17 | |
Autor: yamma | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Marek Dyjor wrote:
Skrypëk wrote: Takie są: A o jakich restrykcjach piszesz? I w ogóle skąd wam się bierze ten Microsoft? Przecież zakup softu OEM to jest umowa pomiędzy sprzedawcą (System Builder) a kupcem-użytkownikiem. MS nie jest tutaj żadną stroną. Jeśli ktoś kupił już aktywowany soft to pretensje do tego co sprzedał. MS może co najwyżej cofnąć licencję takiemu sprzedawcy, o ile oczywiście taki sprzedawca ją ma. Nikt, a już w szczególności przepisy unijne nie zmuszą MS do aktywacji już aktywowanego produktu. yamma |
|
Data: 2011-03-18 15:17:29 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Marek Dyjor wrote:
Skrypëk wrote: To nie są żadne interpretacje uni tylko wizja jakiejś papugi. |
|
Data: 2011-03-18 16:14:38 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 15:17, SkrypĂŤk pisze:
To nie sÄ Ĺźadne interpretacje uni tylko wizja jakiejĹ papugi. Bredzisz. DoksztaĹÄ siÄ, wrĂłÄ i przeproĹ. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-18 17:05:13 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 15:17, SkrypĂŤk pisze: W jakiej dziedzinie mam siÄ doksztaĹciÄ? |
|
Data: 2011-03-18 17:11:35 | |
Autor: Arek | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 2011-03-18 17:05, SkrypĂŤk pisze:
W jakiej dziedzinie mam siÄ doksztaĹciÄ? ChoÄby w tej, w ktĂłrej siÄ teraz wypowiadasz pokazujÄ c swojÄ TOTALNÄ IGNORANCJÄ. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2011-03-18 17:18:11 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 17:05, SkrypĂŤk pisze: Jeszcze szlaczek walnij. |
|
Data: 2011-03-18 17:00:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 14:01, SkrypĂŤk pisze:
Och, takie masz wraĹźenie? To moĹźesz napisz, jakie te zasady sÄ wg. No to niczego nowego nie odkryĹeĹ. w ktĂłrym miejscu to co pisaĹem siÄ z nimi nie zgadza. KĹamiesz. |
|
Data: 2011-03-18 17:06:24 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 14:01, SkrypĂŤk pisze: No nie. Takie zasady funkcjonujÄ od sprzed wojny a ty ich kompletnie nie rozumisz. |
|
Data: 2011-03-18 17:43:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" soft u | |
W dniu 18.03.2011 17:06, SkrypĂŤk pisze:
No to niczego nowego nie odkryĹeĹ. To ty tak twierdzisz. I jesteĹ uprzejmy byÄ w bĹÄdzie, podobnie jak powyĹźej - w kwestii pisowni. |
|
Data: 2011-03-18 18:23:06 | |
Autor: SkrypĂŤk | |
[CROSS-POST] SprzedawcÄ "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 17:06, SkrypĂŤk pisze: Bynajmniej. |
|
Data: 2011-03-18 13:44:18 | |
Autor: Mario | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
W dniu 2011-03-18 13:28, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.03.2011 11:46, Mario pisze: Oczywiście bo system aktywacji przełknie zapewne zmianę płyty głównej, HDD itd. A jak nie przełknie to pewnie konsultant aktywuje. Ale kupujący powinien być o tym uprzedzony przy zakupie. Bo tak naprawdę to kupuje produkt obarczony wadą prawną. o ile mikrosyf celowo nie Z tego co wyczytałem na forach to raczej teraz łatwiej aktywować XP już kiedyś aktywowanego. Można z tego wątku robić platformę do narzekania na niecne czyny wielkiej bezdusznej korporacji. Jednak głównym problemem jest moim zdaniem draństwo sprzedawcy, który wprowadza w błąd kupującego pisząc: "Zgodnie z licencją OEM 1PAK sprzedajemy program samodzielnie Oświadczamy iż transakcja przeprowadzona jest zgodnie z warunkami licencji OEM firmy MICROSOFT" Chodzi o zasadę. To tak jakby ci ktoś sprzedawał używane majtki jako nowe. Roztrząsanie czy producent może czy nie może zabraniać odsprzedaży majtek jest nie na temat. -- Pozdrawiam MD |
|
Data: 2011-03-18 14:03:11 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Andrzej Lawa wrote:
W dniu 18.03.2011 11:46, Mario pisze: Odsprzedaż nieużywanych, czyli nie przypisanych do sprzętu, pakietów OEM jest jak najbardziej legalna. |
|
Data: 2011-03-19 15:11:57 | |
Autor: Yakhub | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Dnia Fri, 18 Mar 2011 00:47:06 +0100, Marcin Balcerzak napisał(a):
2) Windows OEM kupować tylko od partnerów Microsoftu. Dostajesz wtedy Tak z ciekawości - u autoryzowanych partnerów da się jeszcze kupić WinXP? -- Yakhub |
|
Data: 2011-03-19 16:06:41 | |
Autor: Skrypëk | |
[CROSS-POST] Sprzedawcę "legalnego" softu | |
Yakhub wrote:
Dnia Fri, 18 Mar 2011 00:47:06 +0100, Marcin Balcerzak napisał(a): Wprost zakupić nie, ale licencje na droższe edycje Windows uprawniają do używania starszych wersji. |
|