Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Sprzedawcy w salonach

Sprzedawcy w salonach

Data: 2012-11-10 13:39:02
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
Istnieje obiegowa opinia, że panowie w krawatach, w salonach samochodowych dopuszczają się wszelkich możliwych wybiegów, żeby sfinalizować transakcję a co za tym idzie wykonać plan sprzedaży, zainkasować prowizję itd.

Ja się na sprzedaży nie znam, ale moje obserwacje uwagi są następujące:

Z odgadywaniem potrzeb klienta i kreatywnością sprzedawców jest raczej słabo. Jak kupowałem samochód to nie miałem żadnego innego samochodu i problemem był dla mnie długi czas oczekiwania. Żaden sprzedawca nie zaproponował: "Jeśli kupisz u nas samochód to na czas oczekiwania zapewnimy auto zastępcze w atrakcyjnej cenie". Musiałem taką ofertę wymyśleć dla siebie sam.

Inny przykład - po zakupie dostałem od producenta voucher do realizacji na dowolny cel w sieci ASO, ale z krótkim terminem ważności. Dzwoniłem po kilku serwisach, czy nie zechcieliby wystawić mi faktury za przegląd, który zrealizują później. Oczywiście w większości przypadków "nie da się", chociaż sprzedawca powinien starać się za wszelką cenę zatrzymać klienta, który jeśli będzie zadowolony z usługi to wróci. I tym sposobem znowu sam musiałem sobie wymyśleć, że zapłacę voucherem za materiały eksploatacyjne i za części, a później dopłacę gotówką tylko za usługę. Niestety to co mi proponowano to zwykle zakup bezużytecznych gadgetów.

Moja refleksja jest taka, że klient indywidualny (nie flotowy) to raczej problem, którego należy się pozbyć.

Data: 2012-11-10 14:42:04
Autor: J.F.
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 13:39:02 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):
Istnieje obiegowa opinia, że panowie w krawatach, w salonach samochodowych dopuszczają się wszelkich możliwych wybiegów, żeby sfinalizować transakcję a co za tym idzie wykonać plan sprzedaży, zainkasować prowizję itd.

Moze w USA ? Ja tylko pamietam salony Daewoo ...
-czy moge prosic o cennik lanosa
-prosze,
-czy te ceny sa aktualne
-tak
-a sa jakies upusty?
-o, tak, na ten model dajemy 3000 zl obnizki, na ten 5000, I mysle ze jakbym o upust nie spytal, to i tak by mi go dali i bym sie
przyjemnie zdziwil przy kasie ... o ile oczywiscie bym nie wyszedl
stwierdzajac ze za drogo. A o upustach trabili w radio, prasie i telewizji.

Ale to w sumie byl rok ~2000, moze za malo czasu od zmiany ustroju minelo.

Ja się na sprzedaży nie znam, ale moje obserwacje uwagi są następujące:
Z odgadywaniem potrzeb klienta i kreatywnością sprzedawców jest raczej słabo. Jak kupowałem samochód to nie miałem żadnego innego samochodu i problemem był dla mnie długi czas oczekiwania. Żaden sprzedawca nie zaproponował: "Jeśli kupisz u nas samochód to na czas oczekiwania zapewnimy auto zastępcze w atrakcyjnej cenie". Musiałem taką ofertę wymyśleć dla siebie sam.

Moze to wcale nie taka atrakcyjna dla nich oferta :-)
albo - chcesz pan szybko, to musi byc to co tu stoi, a nie jakies inne.
Nastepnym razem przyjdz pan jak stare auto bedzie jeszcze dobre.

Inny przykład - po zakupie dostałem od producenta voucher do realizacji na dowolny cel w sieci ASO, ale z krótkim terminem ważności. Dzwoniłem po

No widzisz - na tym to polega ze dostales cos, co wcale nie obciazy
sprzedawcy :-)

kilku serwisach, czy nie zechcieliby wystawić mi faktury za przegląd, który zrealizują później. Oczywiście w większości przypadków "nie da się", chociaż sprzedawca powinien starać się za wszelką cenę zatrzymać klienta, który jeśli będzie zadowolony z usługi to wróci.

A jaki oni maja w tym interes, zeby cie obsluzyc za pol ceny ?
Znow do nich przyjedziesz, czy wtedy wybierzesz najblizszy/najdogodniejszy?

I tym sposobem znowu sam musiałem sobie wymyśleć, że zapłacę voucherem za materiały eksploatacyjne i za części, a później dopłacę gotówką tylko za usługę. Niestety to co mi proponowano to zwykle zakup bezużytecznych gadgetów.

Ty sie dowiedz jaka jest przebitka na gadzetach, to sie przestaniesz dziwic
:-)

Moja refleksja jest taka, że klient indywidualny (nie flotowy) to raczej problem, którego należy się pozbyć.

A na kliencie flotowym to salon w ogole zarobi ? Czy jednak mu zostaja mali klienci ... tylko nie zarabia sie na
zaspokajaniu jego potrzeb, a na wciskaniu swoich produktow.

J.

Data: 2012-11-10 15:08:33
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, J.F. wrote:

-o, tak, na ten model dajemy 3000 zl obnizki, na ten 5000,

To jest właśnie problem z nowymi samochodami. Nigdy nie wiadomo ile kosztują, bo każdy sprzedawca ma jakieś upusty (niejawne) i nie można ich po prostu kupić za obowiązującą cenę, tylko trzeba się targować jak na tureckim targu (albo wyjść na łosia).
W sumie to następny samochód chyba kupię używany choćby dlatego, że nie będę musiał mieć do czynienia z panami w garniturach. W sumie to nieco zdegustowany doświadczeniami w realu załatwiłem wszystko z pewnym gościem przez maila/telefon, a po odbiór wysłałem żonę więc sprzedawca z salonu nawet w życiu nie musiał mnie oglądać na oczy. Wydaje mi się, że jednak jestem dość bezproblemowym modelem klienta.
Z samochodami używanymi jest tylko taki problem, że po odfiltrowaniu IGIEŁEK, IDEAŁÓW i tych po niemieckich lekarzach i prawnikach niewiele zostaje, ale zawsze coś się znajdzie.

A jaki oni maja w tym interes, zeby cie obsluzyc za pol ceny ?
Znow do nich przyjedziesz, czy wtedy wybierzesz najblizszy/najdogodniejszy?

Oni mnie obsłużą za 100% ceny, tylko część zapłacę im ja a resztą ceny obciążą importera (tak jest napisane na voucherze).

A na kliencie flotowym to salon w ogole zarobi ?
No chyba nie straci?

Czy jednak mu zostaja mali klienci ... tylko nie zarabia sie na
zaspokajaniu jego potrzeb, a na wciskaniu swoich produktow.
No ale żeby wcisnąć produkt trzeba we właściwy sposób wydobyć potrzeby klienta jednak, a z tym mają jak widać spore trudności (w porównaniu do łatwości z jaką przeznaczają gigantyczne kwoty na reklamę)

Data: 2012-11-10 16:14:46
Autor: J.F.
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 15:08:33 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):
On Sat, 10 Nov 2012, J.F. wrote:
-o, tak, na ten model dajemy 3000 zl obnizki, na ten 5000,

To jest właśnie problem z nowymi samochodami. Nigdy nie wiadomo ile kosztują, bo każdy sprzedawca ma jakieś upusty (niejawne) i nie można ich po prostu kupić za obowiązującą cenę, tylko trzeba się targować jak na tureckim targu (albo wyjść na łosia).

Ale te nie byly niejawne. Producent udzielil, w radio, w prasie, w
telewizji i internecie o nich trabiono, sprzedawcy sie do nich przyznawali
bez nacisku ... tylko dziwnie sprzedawcom sie nie chcialo aktualnych
cennikow wydrukowac.

A na kliencie flotowym to salon w ogole zarobi ?
No chyba nie straci?

Nie wiem ... o prawdziwej flocie to sie w ogole z salonem rozmawia ?
Czy jednak mu zostaja mali klienci ... tylko nie zarabia sie na
zaspokajaniu jego potrzeb, a na wciskaniu swoich produktow.
No ale żeby wcisnąć produkt trzeba we właściwy sposób wydobyć potrzeby klienta jednak, a z tym mają jak widać spore trudności (w porównaniu do łatwości z jaką przeznaczają gigantyczne kwoty na reklamę)

No wiesz, te zachodnie szkolenia, gdzie klienta na samochod generalnie
stac, i trzeba mu powiedziec ze w tym piekniej wyglada, kobiety beda na
niego lecialy, lepiej kupic lepszy model, bo to niewiele drozej.
Choc tez i trzeba podkreslic niezawodnosc, 5 lat gwarancji (o ile jest)
itp.

Ale w paru innych branzach bywa tak ze ceny sa dwie, cennikowa i dolna, i
sprzedawca zyje z tego zarobi w stosunku do dolnej ..

J.

Data: 2012-11-10 16:38:57
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, J.F. wrote:

Dnia Sat, 10 Nov 2012 15:08:33 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):
On Sat, 10 Nov 2012, J.F. wrote:
-o, tak, na ten model dajemy 3000 zl obnizki, na ten 5000,

To jest właśnie problem z nowymi samochodami. Nigdy nie wiadomo ile
kosztują, bo każdy sprzedawca ma jakieś upusty (niejawne) i nie można ich
po prostu kupić za obowiązującą cenę, tylko trzeba się targować jak na
tureckim targu (albo wyjść na łosia).

Ale te nie byly niejawne. Producent udzielil, w radio, w prasie, w
telewizji i internecie o nich trabiono, sprzedawcy sie do nich przyznawali
bez nacisku ... tylko dziwnie sprzedawcom sie nie chcialo aktualnych
cennikow wydrukowac.

Zejdźmy na ziemię. Te oficjalne "rabaty" nie mają nic wspólnego z rzeczywistą ceną sprzedaży, która jest znacznie niższa. No chyba, że ktoś po prostu przychodzi do salonu i wykłada na stół oficjalną cenę z cennika (po oficjalnym rabacie).

No wiesz, te zachodnie szkolenia, gdzie klienta na samochod generalnie
stac, i trzeba mu powiedziec ze w tym piekniej wyglada, kobiety beda na
niego lecialy, lepiej kupic lepszy model, bo to niewiele drozej.
Choc tez i trzeba podkreslic niezawodnosc, 5 lat gwarancji (o ile jest)
itp.

Kupowałem samochód dla pospólstwa, wszelkie odniesienia do sportu, seksu, niezawodności mogłbyby raczej wywołać skutek odwrotny do zamierzonego ;)

Ale w paru innych branzach bywa tak ze ceny sa dwie, cennikowa i dolna, i
sprzedawca zyje z tego zarobi w stosunku do dolnej ..
No i na tym polega problem. Nie można po prostu: iść kupić (bez targowania) i nie czuć się potem wydymanym. No chyba, że ktoś siedzi w branży, wie z góry jaka jest ta dolna cena i prosto z mostu powie: daję
tyle i tyle albo do widzenia. Ale normalny klient, żeby tą cenę jako tako wysondować musi stracić mnóstwo czasu i zdrowia psychicznego.

Data: 2012-11-10 18:19:39
Autor: Andrzej Kubiak
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 16:38:57 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):

No i na tym polega problem. Nie można po prostu: iść kupić (bez targowania) i nie czuć się potem wydymanym.

Obawiam się, że pozostaje się przeprowadzić do jakiegoś kraju z mocno
regulowaną gospodarką.

AK

Data: 2012-11-10 20:14:15
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, Andrzej Kubiak wrote:

Dnia Sat, 10 Nov 2012 16:38:57 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):

No i na tym polega problem. Nie można po prostu: iść kupić (bez
targowania) i nie czuć się potem wydymanym.

Obawiam się, że pozostaje się przeprowadzić do jakiegoś kraju z mocno
regulowaną gospodarką.

Jest to jakaś opcja, chociaż bardziej bym liczył na powstanie jakiegoś w miarę wiarygodnego serwisu, gdzie każdy będzie mógł opublikować fakturę za swój samochód i powstanie rozsądna baza porównawcza.  ;)

Data: 2012-11-11 07:44:23
Autor: Andrzej Kubiak
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 20:14:15 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):

Jest to jakaś opcja, chociaż bardziej bym liczył na powstanie jakiegoś w miarę wiarygodnego serwisu, gdzie każdy będzie mógł opublikować fakturę za swój samochód i powstanie rozsądna baza porównawcza.  ;)

To jest też jakaś opcja, tyle że poza fakturą, którą nie każdemu będzie się
chciało publikować (a złośliwcy z kolei wydziergają sobie fakturkę na 50%
wartości - kilka minut zabawy) nie będzie tam wielu innych informacji, a
żeby otrzymać, bądź nie, upust, wystarczy, że się nie spodobasz handlowcowi
;)

AK

Data: 2012-11-10 16:10:10
Autor: Krzysztof Matyasik
Sprzedawcy w salonach
W dniu 10.11.2012 13:39, Rafal Jankowski pisze:
Istnieje obiegowa opinia, że panowie w krawatach, w salonach
samochodowych dopuszczają się wszelkich możliwych wybiegów, żeby
sfinalizować transakcję a co za tym idzie wykonać plan sprzedaży,
zainkasować prowizję itd.

Ja się na sprzedaży nie znam, ale moje obserwacje uwagi są następujące:

Z odgadywaniem potrzeb klienta i kreatywnością sprzedawców jest raczej
słabo. Jak kupowałem samochód to nie miałem żadnego innego samochodu i
problemem był dla mnie długi czas oczekiwania. Żaden sprzedawca nie
zaproponował: "Jeśli kupisz u nas samochód to na czas oczekiwania
zapewnimy auto zastępcze w atrakcyjnej cenie". Musiałem taką ofertę
wymyśleć dla siebie sam.

Inny przykład - po zakupie dostałem od producenta voucher do realizacji
na dowolny cel w sieci ASO, ale z krótkim terminem ważności. Dzwoniłem
po kilku serwisach, czy nie zechcieliby wystawić mi faktury za przegląd,
który zrealizują później. Oczywiście w większości przypadków "nie da
się", chociaż sprzedawca powinien starać się za wszelką cenę zatrzymać
klienta, który jeśli będzie zadowolony z usługi to wróci. I tym sposobem
znowu sam musiałem sobie wymyśleć, że zapłacę voucherem za materiały
eksploatacyjne i za części, a później dopłacę gotówką tylko za usługę.
Niestety to co mi proponowano to zwykle zakup bezużytecznych gadgetów.

Moja refleksja jest taka, że klient indywidualny (nie flotowy) to raczej
problem, którego należy się pozbyć.


Obiegowa opinia jest taka, że panowie w krawatach zarabiają 10 tys. zł na samochodzie. Niestety, jest to niemożliwe, przynajmniej w przypadku popularnych marek.

Owszem, plany i prowizja to ważne elementy (do garnka coś trzeba włożyć), niemniej jednak są jeszcze handlowcy, którzy przychodzą do pracy, bo lubią, a nie - bo muszą :) Można takich poznać na odległość.

Samochód zastępczy na czas oczekiwania na nówkę? Może w klasie premium to przejdzie. A kto będzie płacił za paliwo?

Zajmuję się sprzedażą samochodów specjalistycznych (pod konkretne zamówienie klienta). Może to być ambulans, wywrotka, bankowóz, autobus (15 osób)... co chcesz, byle zmieściło się na podwoziu do 3.5t DMC. Uwierz mi, że w tym sektorze nie warto dążyć tylko do podpisania umowy - takie podejście szybko się zemści. Jeśli flota w firmie składa się z samochodów różnych marek, to znak, że właściciel/zarządzający flotą nie miał szczęścia do sprzedawców... jeśli właściciel wraca do konkretnego handlowca i zamawia kolejny samochód, oznacza to, że dobrze trafił. Jeśli mam sprzedać złom, a potem unikać telefonów od klienta, zrobionego w jajo - odpuszczam. W takiej sytuacji konkurencja ma okazję się wykazać... niestety, tylko raz. Klient zrobiony w jajo więcej do konkurencji nie pójdzie.

Pozdrawiam

Krzysiek Matyasik

Data: 2012-11-10 16:28:21
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, Krzysztof Matyasik wrote:

Samochód zastępczy na czas oczekiwania na nówkę? Może w klasie premium to przejdzie. A kto będzie płacił za paliwo?

No nie przesadzajmy, chodziło o zwykłego kompakta. Za paliwo oczywiście płaci klient. Nie oczekiwałem też, że nie dostanę samochód zastępczy za darmo - jak najbardziej byłem gotowy za niego zapłacić (ale nie tyle co za wynajem w sieciowej wypożyczalni).
Nie mam do nikogo pretensji o to, że nikt nie czyta w moich myślach. Jak ktoś nie potrafi sam sprecyzować swoich potrzeb to teoretycznie jego problem. Dziwię się jednak, że ludzie zajmujący się zawodowo sprzedażą widząc co mi pasuje w ich ofercie a co nie, sami nie wykażą inicjatywy żeby doprowadzić do korzystnej do obu stron transakcji. W końcu oba przytoczone pomysły - samochód zastępczy (odpłatnie) oraz sprzedaż części potrzebnych na przegląd zamiast faktury za niewykonaną usługę, która miałaby być wykonana w przyszłości - były moje. To poniekąd wskazuje na to, że tym ludziom nieszczególnie zależy. Ok, zdaję sobie sprawę, że nie kupuję wypasionego Mercedesa, ale w grę jednak wchodzą jakieś pieniądze, a podobno mamy kryzys.

Zajmuję się sprzedażą samochodów specjalistycznych (pod konkretne zamówienie klienta). Może to być ambulans, wywrotka, bankowóz, autobus (15 osób)... co chcesz, byle zmieściło się na podwoziu do 3.5t DMC. Uwierz mi, że w tym sektorze nie warto dążyć tylko do podpisania umowy - takie podejście szybko się zemści. Jeśli flota w firmie składa się z samochodów różnych marek, to znak, że właściciel/zarządzający flotą nie miał szczęścia do sprzedawców... jeśli właściciel wraca do konkretnego handlowca i zamawia kolejny samochód, oznacza to, że dobrze trafił. Jeśli mam sprzedać złom, a potem unikać telefonów od klienta, zrobionego w jajo - odpuszczam. W takiej sytuacji konkurencja ma okazję się wykazać... niestety, tylko raz. Klient zrobiony w jajo więcej do konkurencji nie pójdzie.

W przypadku obsługi klientów korporacyjnych to jest oczywiste. Klienci indywidualni po zakupieniu nowego samochodu następny często kupują nie szybciej niż za 10 lat, więc niewciskanie im złomu już nie jest tak oczywiste.

Data: 2012-11-10 17:08:55
Autor: sundayman
Sprzedawcy w salonach

Obiegowa opinia jest taka, że panowie w krawatach zarabiają 10 tys. zł
na samochodzie. Niestety, jest to niemożliwe, przynajmniej w przypadku
popularnych marek.

Potwierdzam, w oparciu o znajomy salon pewnej znanej marki :)
Zarobek na przeciętnym aucie zaskakująco niski jest (kilka tys, i to raczej 3 a nie 9). Salon zarabia głównie na obsłudze (ma własny serwis).

I w ogóle, nie są to kokosy ztcw. Kiedyś chyba było lepiej, ale teraz dość cienko przędą.

Data: 2012-11-10 17:32:03
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Krzysztof Matyasik" <mateoos1@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7lqme$hat$1news.mm.pl...

Samochód zastępczy na czas oczekiwania na nówkę? Może w klasie premium to przejdzie. A kto będzie płacił za paliwo?

Generalnie za paliwo w pożyczonym samochodzie płaci ten kto jeździ, więc to nie problem.

Ja chciałem o czymś innym...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-10 23:18:36
Autor: Ghost
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7lvid$rei$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Krzysztof Matyasik" <mateoos1@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7lqme$hat$1news.mm.pl...

Samochód zastępczy na czas oczekiwania na nówkę? Może w klasie premium to przejdzie. A kto będzie płacił za paliwo?

Generalnie za paliwo w pożyczonym samochodzie płaci ten kto jeździ, więc to nie problem.

Ja chciałem o czymś innym...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

Data: 2012-11-11 00:48:43
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-11 10:49:08
Autor: Ghost
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

Data: 2012-11-11 11:47:09
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509f7499$0$1310$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

no przecież dokumentów Ci nie pokaże...
Z resztą jakoś bardzo nie zależy mi na tym, zebyś uwierzył..


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-11 11:48:05
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvni$qdk$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509f7499$0$1310$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

no przecież dokumentów Ci nie pokaże...
Z resztą jakoś bardzo nie zależy mi na tym, zebyś uwierzył..

a - zeby nie bylo. Mówie o dealerze, a nie producencie.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-11 18:05:36
Autor: Ghost
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvpa$qfu$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvni$qdk$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509f7499$0$1310$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

no przecież dokumentów Ci nie pokaże...
Z resztą jakoś bardzo nie zależy mi na tym, zebyś uwierzył..

a - zeby nie bylo. Mówie o dealerze, a nie producencie.

To jeszcze napisz co to marka premium dla ciebie.

Data: 2012-11-11 18:33:37
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509fdae4$0$26685$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvpa$qfu$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvni$qdk$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509f7499$0$1310$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

no przecież dokumentów Ci nie pokaże...
Z resztą jakoś bardzo nie zależy mi na tym, zebyś uwierzył..

a - zeby nie bylo. Mówie o dealerze, a nie producencie.

To jeszcze napisz co to marka premium dla ciebie.

w tym wypadku BMW


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-12 21:41:47
Autor: Ghost
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7onhm$tme$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509fdae4$0$26685$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvpa$qfu$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7nvni$qdk$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509f7499$0$1310$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

no przecież dokumentów Ci nie pokaże...
Z resztą jakoś bardzo nie zależy mi na tym, zebyś uwierzył..

a - zeby nie bylo. Mówie o dealerze, a nie producencie.

To jeszcze napisz co to marka premium dla ciebie.

w tym wypadku BMW

A teraz jaki to jest narzut "super ekstra i jest z czego oddawać".

Data: 2012-11-11 12:52:40
Autor: Cavallino
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:509f7499$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...

Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości news:k7mp51$43c$1usenet.news.interia.pl...

Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:509ed2c1$0$26683$65785112news.neostrada.pl...

Generalnie uważa sie, ze w marce premium narzuty na samochodach są jakieś super ekstra i jest z czego oddawać (i na czym zarabiać) a tym czasem prawda jest niestety bardzo smutna...

Dla kupujacych.

niestety tu sie mylisz..

niestety tu kitujesz

A czego się spodziewałeś po handlarzu starzyzną?
Kłamstwo ma wpisane w umowę o pracę.

Data: 2012-11-11 17:59:43
Autor: Kuba \(aka cita\)
Sprzedawcy w salonach

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:509f9185$0$1318$65785112news.neostrada.pl...

A czego się spodziewałeś po handlarzu starzyzną?
Kłamstwo ma wpisane w umowę o pracę.

uwielbiam jak piszesz o czyms, o czym nie masz pojęcia... :D


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita)
gg 1461968
Dwa ogony - Irma, Myszka.

A4 B5, Megane MK I ph1, FJ1100N

Data: 2012-11-10 16:54:53
Autor: Irek N.
Sprzedawcy w salonach
Moje doświadczenie pokazuje, że tylko do momentu pozyskania klienta, później już nie interesują się wcale.
Zamówiłem samochód, specyficzny wyposażeniem, choć ogólnie dostępny. Miałem odebrać 15 września, dostałem końcem września i to po moich telefonach dlaczego jeszcze nie ma. Samochód nie odpowiadał specyfikacji, więc odmówiłem odbioru - miał być "poprawiony". Ta "poprawa" trwa do dzisiaj i przez cały czas czekania, w zasadzie nic się nie dzieje od strony osoby sprzedającej. Sprzedawca zadzwonił w połowie października, że podjęto decyzję o "poprawieniu" samochodu, ale pisemnie na moją reklamację nie odpowiedzieli. Przedwczoraj zadzwonił jak mi się jeździ nowym samochodem... którego jeszcze przecież mi nie dali! I tyle.
Przedstawicielstwo zresztą nie lepsze.

"Badanie satysfakcji klienta po zakupie samochodu marki x"
Pierwsze pytanie czy polecę sprzedającego... nie w temacie, ale niech tam.
Drugie pytanie czy musiałem z samochodem po odbiorze przyjechać do sprzedawcy w jakimkolwiek celu, ile razy...  na odpowiedź, że nie mam jeszcze czym przyjechać - krótko - dziękuję, ankieta nie ważna, trzask słuchawki.

Najzabawniejsze za to było pismo z centrali (leasing) informujące mnie, że dowód tymczasowy nie został do nich dostarczony i nie biorą żadnej odpowiedzialności za poruszanie się tym pojazdem po drogach. Ślicznie poinformowali mnie o konsekwencjach itp.
Problem w tym, że nie odebrałem wozidła, nie mam żadnych dokumentów poza ubezpieczeniem OC/AC które zapłaciłem i trwonię nie poruszając się pojazdem.

Tak oto dbają o klienta sprzedawcy.

Irek.N.

Data: 2012-11-10 17:43:29
Autor: J.F.
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 16:54:53 +0100, Irek N. napisał(a):
Moje doświadczenie pokazuje, że tylko do momentu pozyskania klienta, później już nie interesują się wcale.
Zamówiłem samochód, specyficzny wyposażeniem, choć ogólnie dostępny. Miałem odebrać 15 września, dostałem końcem września i to po moich telefonach dlaczego jeszcze nie ma.

Irku, ale czego bys chcial - zeby pojechali do fabryki i pogonili
robotnikow ?
Samochód nie odpowiadał specyfikacji, więc odmówiłem odbioru - miał być "poprawiony". Ta "poprawa" trwa do dzisiaj i przez cały czas czekania, w zasadzie nic się nie dzieje od strony osoby sprzedającej. Sprzedawca zadzwonił w połowie października, że podjęto decyzję o "poprawieniu" samochodu,

Ale co - poprawia w warsztacie przy salonie, czy zamowili nowy ? A nowy ... sam wiesz, 4 tyg do 6 miesiecy :-)

Przedwczoraj zadzwonił jak mi się jeździ nowym samochodem... którego jeszcze przecież mi nie dali! I tyle.

CRM dziala i obowiazki wypelniaja :-)

J.

Data: 2012-11-10 23:07:47
Autor: Irek N.
Sprzedawcy w salonach
Irku, ale czego bys chcial - zeby pojechali do fabryki i pogonili
robotnikow ?

Niekoniecznie, nie o tym było. Chciał bym, aby powiedzmy 5 dni wcześniej   zadzwonił do mnie sprzedawca i powiedział "przepraszam, ale samochód będzie trochę później" i żeby faktycznie w tym czasie był.

Ale co - poprawia w warsztacie przy salonie, czy zamowili nowy ? A nowy ... sam wiesz, 4 tyg do 6 miesiecy :-)

Poprawiają. Roboty na max 3 dni, powiedzmy że harmonogram mają kiepski - tydzień. Ale 6 tygodni?
Gorzej, dalej nie wiem co i jak, a pytać mi się już nie chce.

CRM dziala i obowiazki wypelniaja :-)

Tia, nie przewidzieli rubryki "kłopoty", albo nie chcieli premii tracić, klient nieważny.

Miłego.
Irek.N.

Data: 2012-11-11 11:08:58
Autor: Krzysztof Matyasik
Sprzedawcy w salonach
W dniu 10.11.2012 16:54, Irek N. pisze:
Moje doświadczenie pokazuje, że tylko do momentu pozyskania klienta,
później już nie interesują się wcale.

Zależy, na kogo trafisz.

Ja pomagam - bezinteresownie - swoim klientom np. sprzed trzech lat. Zawsze mogą liczyć na moją pomoc, w miarę moich możliwości. Ktoś powie, że tracę czas, bo w tym czasie mógłbym sprzedać dwa inne samochody... pewnie ma rację. Ja tak nie umiem.

Inna rzecz, że ja potrafię się autentycznie cieszyć wraz z klientem z nowego nabytku. Wystarczy lubić to, co się robi.

Data: 2012-11-11 12:00:26
Autor: Irek N.
Sprzedawcy w salonach
Ja pomagam - bezinteresownie - swoim klientom np. sprzed trzech lat. Zawsze mogą liczyć na moją pomoc, w miarę moich możliwości. Ktoś powie, że tracę czas, bo w tym czasie mógłbym sprzedać dwa inne samochody... pewnie ma rację. Ja tak nie umiem.

I masz rację, klienci pewnie wracają przy zakupie kolejnego.

Inna rzecz, że ja potrafię się autentycznie cieszyć wraz z klientem z nowego nabytku. Wystarczy lubić to, co się robi.

Bardzo rzadko spotykana rzecz, zadowolenie z wykonywanej pracy. Tak trzymaj.
Jaką marką handlujesz?

Miłego.
Irek.N.

Data: 2012-11-11 16:05:55
Autor: Jakub Jewuła
Sprzedawcy w salonach
Bardzo rzadko spotykana rzecz, zadowolenie z wykonywanej pracy. Tak
trzymaj. Jaką marką handlujesz?

Daewoo ;)

q

Data: 2012-11-13 23:26:31
Autor: Krzysztof Matyasik
Sprzedawcy w salonach
W dniu 11.11.2012 12:00, Irek N. pisze:

Jaką marką handlujesz?

Miłego.
Irek.N.

Peugeot.

Głównie zabudowy specjalistyczne, ale jak klient chce kupić osobówkę, to nie odmawiam ;)

Data: 2012-11-10 19:52:31
Autor: anacron
Sprzedawcy w salonach
W dniu 2012-11-10 13:39, Rafal Jankowski pisze:
Z odgadywaniem potrzeb klienta i kreatywnością sprzedawców jest raczej
słabo. Jak kupowałem samochód to nie miałem żadnego innego samochodu i
problemem był dla mnie długi czas oczekiwania. Żaden sprzedawca nie
zaproponował: "Jeśli kupisz u nas samochód to na czas oczekiwania
zapewnimy auto zastępcze w atrakcyjnej cenie". Musiałem taką ofertę
wymyśleć dla siebie sam.

A ja dostałem w Hyundaiu i30 flotową za darmo (w cenie auta). Warunek
był jeden, dostaje zatankowane do pełna i zwracam tak samo zatankowane).

Moja refleksja jest taka, że klient indywidualny (nie flotowy) to raczej
problem, którego należy się pozbyć.

Moje spostrzeżenia są inne.

Data: 2012-11-10 20:11:01
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, anacron wrote:

A ja dostałem w Hyundaiu i30 flotową za darmo (w cenie auta). Warunek
był jeden, dostaje zatankowane do pełna i zwracam tak samo zatankowane).

Dostać samochód zatankowany do pełna i oddać w podobnym stanie to pełen luksus. Mój samochód ciągle się psuje, ale w ramach gwarancji dostaję samochód zastępczy na czas naprawy w warsztacie. Tak się jednak składa, że w tym zastępczym zwykle są same opary. Ponieważ nie wiadomo, kiedy ASO zadzwoni, że można przyjechać po odbiór własnego rupiecia po naprawie gwarancyjnej - pozostaje tankowanie na każdej napotkanej stacji benzynowej po 1 litrze, albo oddanie więcej paliwa niż się dostało. Na szczęście w OBI sprzedawca zapytany o pompkę do paliwa z rozbrajającą szczerością polecił mi pomkę ogrodową na wiertarkę z przekreślonym kanistrem na etykietce, którą jego sąsiad z powodzeniem używa właśnie do pompowania paliwa ;).

Data: 2012-11-10 20:25:20
Autor: anacron
Sprzedawcy w salonach
W dniu 2012-11-10 20:11, Rafal Jankowski pisze:
On Sat, 10 Nov 2012, anacron wrote:

A ja dostałem w Hyundaiu i30 flotową za darmo (w cenie auta). Warunek
był jeden, dostaje zatankowane do pełna i zwracam tak samo zatankowane).

Dostać samochód zatankowany do pełna i oddać w podobnym stanie to pełen
luksus.

A tam to standard, a stacja obok i to chyba tego samego właściciela :)

Data: 2012-11-11 15:57:44
Autor: Maciek
Sprzedawcy w salonach
Dnia Sat, 10 Nov 2012 20:11:01 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):

Dostać samochód zatankowany do pełna i oddać w podobnym stanie to pełen luksus. Mój samochód ciągle się psuje

To moze w ramach ostrzezenia napisz, co to za marka.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2012-11-11 17:17:44
Autor: Rafal Jankowski
Sprzedawcy w salonach
On Sun, 11 Nov 2012, Maciek wrote:

Dnia Sat, 10 Nov 2012 20:11:01 +0100, Rafal Jankowski napisał(a):

Dostać samochód zatankowany do pełna i oddać w podobnym stanie to pełen
luksus. Mój samochód ciągle się psuje

To moze w ramach ostrzezenia napisz, co to za marka.

Ten to akurat Fiat Bravo. Chociaż uwagi dotyczące procesu sprzedaży dotyczyły VW.

Data: 2012-11-10 23:16:50
Autor: Yogi\(n\)
Sprzedawcy w salonach
Użytkownik "anacron" <anacron@anacron.pl> napisał w wiadomości news:k7m83e$jm$1mx1.internetia.pl...

Moje spostrzeżenia są inne.

W mitsubishi potrafili się "zachować", tj. oddając auto na przegląd, który trwał ok. 2 h dostałem raz colta a raz corollę - nikt nie sprawdzał ilości benzyny czy przejechanych kilometrów. Auto dostawałem koło 8 rano, swoje odbierałem po 16 - żeby się nie zwalniać z pracy, zostawiałem im na ponad 8 h. Nikt nawet nie zajrzał ile kilometrów przejechałem - a przejeżdżałem tylko ok. 25, tj. trasa do pracy i z powrotem, choć mógłbym w ciągu ośmiu godzin zrobić i 600.

Co do podejścia w ASO do detalicznego klienta - bywa bardzo różnie. W niektórych klient kupujący najtańsze auto (30 tys.) czuje się jak pan życia, dostaje wino i jakieś tam gówniane gratisy, w innym kupując auto za ponad 60 słyszy w zasadzie "spierdalaj", skoro podpisałeś umowę. W hyundaiu tez byłem, i w zasadzie było OK, gdyby nie to, że jazda próbna od strzału, bez wcześniejszego umawiania się, ale z sześciu czy ośmiu oferowanych modeli tylko dwa do kupienia w ciągu dwóch tygodni (same diesle), na reszę trzeba było czekać ok. 2 mies. W toyocie podobnie, z tym, że na jazdę próbną trzeba było poczekać ok. pół godziny. W mitsubishi jazda próbna "z ulicy", auto do odebrania po dwóch dniach od podpisania umowy (montaż paru dodatków, bo było na placu). W VW jazda próbna od razu, ale na auto trzeba czekać, podobnie w hondzie. Najsensowniejsze upusty  i dodatki w citroenie i peugeocie, okres oczekiwania znośnie (2-3 tygodnie - wg deklaracji sprzedającego), ale w obu wypadkach zraziły mnie jazdy próbne (tj. prowadzenie się samochodów). W  efekcie wygrało mitsu, i choć serwis stara się i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klienta, to jako miejsce naprawy czy obsługi jest po prostu fatalny - na szczęście już po gwarancji i nie jestem na nich skazany.

--
Yogi(n)

Data: 2012-11-14 21:26:00
Autor: Gotfryd Smolik news
Sprzedawcy w salonach
On Sat, 10 Nov 2012, Rafal Jankowski wrote:

Ja się na sprzedaży nie znam,

  Dobrz.
  Podejmijmy dyskusję ;)
(tylko w wąskim wycinku)

ale moje obserwacje uwagi są następujące:

[...]
Inny przykład - po zakupie dostałem od producenta voucher do realizacji na dowolny cel w sieci ASO, ale z krótkim terminem ważności. Dzwoniłem po kilku serwisach, czy nie zechcieliby wystawić mi faktury za przegląd, który zrealizują później.

  Zdajesz sobie sprawę, że podżegałeś ich do wykroczenia skarbowego?
  Konkretnie przestępstwo z art.62 KKS, w wersji paragraf 5
("mniejszej wagi ... wykroczenie").

Oczywiście w większości przypadków "nie da się", chociaż sprzedawca powinien starać się za wszelką cenę

  Za cenę mandatu i liderowania na liscie chętnych do przyszłych
kontroli również? :D
  To tak jak z psami co szczekają (że podobno nie gryzą) - Ty wiesz
że nie, my podejrzewamy że nie, tylko czy ci w serwisie o tym
wiedzą ;)
  Znaczy o tym, czy (nie) zostałeś "wystawiony" przez skarbówkę.

zatrzymać klienta, który jeśli będzie zadowolony z usługi to wróci.

  Klient w osobie kontrolera skarbowego mógłby nawet za często
wracać. Z zupełnie niepożądaną "usługą".

  Co do meritum.
  Pytaniem jest, czy taki voucher może być potraktowany jako
zaliczka. Podejrzewam, że nie (bo jakby mógł, to za zaliczkę
f-rę mogliby wystawić).

I tym sposobem znowu sam musiałem sobie wymyśleć, że zapłacę voucherem za materiały eksploatacyjne i za części,

  A to można. Żeby nie było, że we wszyskim widzę dziurę ;)
  Najlepiej jakby miało miejsce "wydanie" (do Twoich rąk, później
mogą sobie odłożyć z kartką czyje to jest).

Niestety to co mi proponowano

  Dla porządku: nijak NIE odnoszę się do Twojej opinii o serwisie
w roli sprzedawcy.
  Chodziło o "fakturę za przyszły przegląd" (wyłącznie).
  Faktura jest dokumentem, który stwierdza zdarzenie gospodarcze
które miało miejsce (wydanie towaru, wykonanie usługi lub
przyjęcie zaliczki).
  Lata temu był w prasie artykuł, jak to US dołożył jednej z hurtowni
za to, że klient dostawał f-rę przed oboma podlegającymi
zdarzeniami (znaczy zarówno przed pobraniem opłaty jak i przed
wydaniem towaru).
  Sprzedawca nieostrożnie umieszczał na f-rach, KP i WZ czas
z dokładnością do minut.
  No to mieli hurtem "dowody wykroczeń" :]

pzdr, Gotfryd

Sprzedawcy w salonach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona