Witam

Prowadzę DG, KPIR ,VAT, VAT UE.

Dawno temu przed założeniem DG kupiłem kilka domen i je opłacam z prywatnego konta. Nigdy nie zostały wykorzystane do DG i nigdzie w papierach DG nie istnieją. Jednocześnie od czasu do czasu w ramach DG pośredniczę w rejestracji/odnowieniu domen klientom.

Zgłosił się do mnie kupiec zagraniczny na jedną z "moich prywatnych" domen. Sprzedaż ma być przez serwis pośredniczący albo escrow.com albo paypal.com.

Przejrzałem kilka podobnych tematów na grupie, ale prosiłbym o zweryfikowanie czy dobrze myślę i czy się nic w tym zakresie pod względem podatkowym nie zmieniło przez lata :)

Domenę mogę sprzedać:
1. Jako osoba prywatna.    Wtedy otrzymaną ostatecznie kwotę (po przeliczeniu i potrąceniach pośredników) która wpłynie na prywatne konto złotówkowe "zapamiętuję" i ją uwzględniam w PITcie rocznym 36 (jako pozostały przychód) i płacę od niej 18%?
Czy też zaliczkę na podatek muszę zapłacić od razu jak przyjdzie przelew?
Pytanie co z VATem? Czy w ogóle występuje? czy muszę się o to martwić?
Czy jest zależne z jakiego kraju jest klient i jaki ma status?

2. Jako DG.
Domena (*.NET) nie jest zarejestrowana na DG. Ale zawsze mogę zrobić transfer na firmę jeśli trzeba by i wpisać do KPIR jako pozostałe wydatki.
Klientowi zainteresowanemu wystawiam oczywiście fakturę na kwotę X EURO następnie fakturę wewnętrzną (wg. kursu NBP z dnia poprzedzającego wystawienie faktury) którą księguję jako sprzedaż i obliczam różnicę kursową zgodnie z ostateczną kwotą która wpłynie na firmowy rachunek.
Co z VATem?
Jeśli kupcem byłby ktoś z PL to oczywiście 23% VAT bym naliczył, ale jeśli z UE (czy ma znaczenie przy domenie posiadanie lub nie VAT UE przez klienta)?
Jeśli z poza UE to bez VATu?

REASUMUJĄC
Który wariant (prywatnie czy DG) mi się bardziej opłaca pod względem podatkowym?
I który mniej papierologi wymaga? I czy nie będzie problemów jeśli domenę bym sprzedał prywatnie, jak prowadzę DG i rejestruje domeny dla klientów.

Przepraszam za przydługawy post. Bardzo liczę na Wasze podpowiedzi.
Dziękuję za rady.