Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Sprzedaż, która jednak miała miejsce

Sprzedaż, która jednak miała miejsce

Data: 2013-02-07 23:11:31
Autor: Maciek
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
Witam

Jakiś czas temu pisałem tu o swoich przepychankach z generalnym
wykonawcą. W skrócie przypomnę, że chodziło o dostarczenie
oprogramowania z udziałem pośrednika, czyli generalnego wykonawcy. Do
sprzedaży teoretycznie nie doszło, gdyż klient końcowy zrezygnował
oficjalnie z jego zakupu, w związku z czym z zakupu zrezygnował też
generalny wykonawca. Nieoficjalnie klient wciąż z oprogramowania
korzystał, pytałem więc o możliwość ścigania takiego delikwenta. Sprawa
oparła się o prokuraturę i po ledwie 2 latach wyszło z zeznań stron, że
jednak chyba doszło do jakiejś sprzedaży, tyle że nikt faktur nie
wystawił :-)

Co w takim przypadku robić? Wystawiać fakturę z datą kiedy ta
potencjalna sprzedaż miała miejsce i korygować deklaracje (to chyba
pytanie bardziej na .podatki), wystawiać fakturę teraz (???), czy raczej
dochodzić jakiegoś odszkodowania za "wyłudzenie" oprogramowania (ale
wtedy Vincent będzie niezadowolony, bo pomysłu na rozliczenie VAT nie
mam :->).

Czy takie zeznania złożone w trakcie dochodzenia są w jakiś sposób
wiążące, bo pojawiły się w nich np. kwoty z umów ustnych, o których
niektórzy mówili, że w ogóle nie zostały zawarte i może dałoby się je
wykorzystać chociaż w postępowaniu cywilnym :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2013-02-08 00:46:26
Autor: Robert Tomasik
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
Użytkownik "Maciek" <maciek@nospam.pl> napisał w wiadomości news:kf18qm$d0i$1node1.news.atman.pl...
Witam

Jakiś czas temu pisałem tu o swoich przepychankach z generalnym
wykonawcą. W skrócie przypomnę, że chodziło o dostarczenie
oprogramowania z udziałem pośrednika, czyli generalnego wykonawcy. Do
sprzedaży teoretycznie nie doszło, gdyż klient końcowy zrezygnował
oficjalnie z jego zakupu, w związku z czym z zakupu zrezygnował też
generalny wykonawca. Nieoficjalnie klient wciąż z oprogramowania
korzystał, pytałem więc o możliwość ścigania takiego delikwenta. Sprawa
oparła się o prokuraturę i po ledwie 2 latach wyszło z zeznań stron, że
jednak chyba doszło do jakiejś sprzedaży, tyle że nikt faktur nie
wystawił :-)

A doszło do zapłaty? Bo kodeks cywilny normuje to dość szczegółowo. Obopólna wola, wydanie rzeczy, wydanie rzeczy, zapłata udokumentowana fakturą. Jak któregokolwiek elementu nie ma, to nie ma sprzedaży.

Co w takim przypadku robić? Wystawiać fakturę z datą kiedy ta
potencjalna sprzedaż miała miejsce i korygować deklaracje (to chyba
pytanie bardziej na .podatki), wystawiać fakturę teraz (???), czy raczej
dochodzić jakiegoś odszkodowania za "wyłudzenie" oprogramowania (ale
wtedy Vincent będzie niezadowolony, bo pomysłu na rozliczenie VAT nie
mam :->).

Ja tam księgowym nie jestem, ale obecną chęć zapłaty potraktowałbym raczej jako odszkodowanie nieopodatkowane i nie podlegajace fakturowaniu, niż dochód z działąności gospodarczej.

Czy takie zeznania złożone w trakcie dochodzenia są w jakiś sposób
wiążące, bo pojawiły się w nich np. kwoty z umów ustnych, o których
niektórzy mówili, że w ogóle nie zostały zawarte i może dałoby się je
wykorzystać chociaż w postępowaniu cywilnym :->

A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?

Data: 2013-02-08 01:21:29
Autor: Maciek
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
W dniu 2013-02-08 00:46, Robert Tomasik pisze:
A doszło do zapłaty? Bo kodeks cywilny normuje to dość szczegółowo. Obopólna wola, wydanie rzeczy, wydanie rzeczy, zapłata udokumentowana fakturą. Jak któregokolwiek elementu nie ma, to nie ma sprzedaży.
Ba! Jakby doszło do zapłaty, to nikt by sprawy nie robił, niezależnie,
czy byłaby faktura, czy nie :-)

Czy takie zeznania złożone w trakcie dochodzenia są w jakiś sposób
wiążące, bo pojawiły się w nich np. kwoty z umów ustnych, o których
niektórzy mówili, że w ogóle nie zostały zawarte i może dałoby się je
wykorzystać chociaż w postępowaniu cywilnym :->
A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?
Nic, zero, null

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2013-02-08 01:40:55
Autor: Robert Tomasik
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
Użytkownik "Maciek" <maciek@nospam.pl> napisał w wiadomości news:kf1gee$qgh$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2013-02-08 00:46, Robert Tomasik pisze:
A doszło do zapłaty? Bo kodeks cywilny normuje to dość szczegółowo.
Obopólna wola, wydanie rzeczy, wydanie rzeczy, zapłata udokumentowana
fakturą. Jak któregokolwiek elementu nie ma, to nie ma sprzedaży.
Ba! Jakby doszło do zapłaty, to nikt by sprawy nie robił, niezależnie,
czy byłaby faktura, czy nie :-)

Czy takie zeznania złożone w trakcie dochodzenia są w jakiś sposób
wiążące, bo pojawiły się w nich np. kwoty z umów ustnych, o których
niektórzy mówili, że w ogóle nie zostały zawarte i może dałoby się je
wykorzystać chociaż w postępowaniu cywilnym :->
A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?
Nic, zero, null

No to co chcesz dokumentować tą fakturą?

Data: 2013-02-08 08:07:41
Autor: Alek
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?

Nic, zero, null

No to co chcesz dokumentować tą fakturą?

Fakturą dokumentuje sie sprzedaż a nie zapłatę.

Data: 2013-02-08 08:08:45
Autor: Andrzej Lawa
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
W dniu 08.02.2013 08:07, Alek pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?

Nic, zero, null

No to co chcesz dokumentować tą fakturą?

Fakturą dokumentuje sie sprzedaż a nie zapłatę.

Co gorsza powoduje ona konieczność uiszczenia VAT nawet przy braku
zapłaty :(

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-02-08 18:48:31
Autor: Gotfryd Smolik news
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
On Fri, 8 Feb 2013, Andrzej Lawa wrote:

W dniu 08.02.2013 08:07, Alek pisze:
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?

Nic, zero, null

No to co chcesz dokumentować tą fakturą?

Fakturą dokumentuje sie sprzedaż a nie zapłatę.

Co gorsza powoduje ona konieczność uiszczenia VAT nawet przy braku
zapłaty :(

  PIT też.
  VAT wynika z "wydania" lub "wyświadczenia", PIT z faktu
należności z tytułu umowy.

  Tyle, że w omawianym przypadku jest pat, który trudno ugryźć:
dowiedzienie że umowa BYŁA skutkuje wnioskami jak wyżej
(pytaniem dlaczego nie było f-ry i nie ma jej w podatkach).
  Dowiedzenie, że umowa dopiero "miała być" ale nie została
ostatecznie zawarta, a oprogramowania zaczęto używać
bez uzgodnienia, podważa wycenę.
  IMHO sam fakt napisania oprogramowania, nawet dedykowanego,
jeśli robione jest w całości "zewnętrznie" (bez udziału
docelowego nabywcy) jeszcze nie stanowi "wyświadczenia usługi":
na mój gust dopiero "przekazanie prawa" stanowi realizację
tego dziwnego, VATowskiego tworu (WNiP traktowane jest
jak usługa, ale przecież w odróżnieniu od usługi prawo
do używania programu nie powstaje wraz z programem, lecz
jest w "punktowym" momencie czasowym przekazywane).

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-08 23:16:35
Autor: Robert Tomasik
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5114a43f$0$1226$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał

A dostałeś w końcu wówczas jakąś zapłatę?

Nic, zero, null

No to co chcesz dokumentować tą fakturą?

Fakturą dokumentuje sie sprzedaż a nie zapłatę. >

Ale jak rozumiem w tym konkretnym wypadku brak był obopólnej woli sprzedaży. To znaczy nasz pytający chciał, ale "kupujący" wolał sobie ukraść, niż kupić. Nie widzę podstaw do wystawienia w takim wypadku faktury.

Data: 2013-02-08 07:09:49
Autor: Liwiusz
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
W dniu 2013-02-08 00:46, Robert Tomasik pisze:
zapłata udokumentowana fakturą. Jak któregokolwiek elementu nie ma, to
nie ma sprzedaży.

Trudno się z tym zgodzić w tym przypadku. Obowiązek wystawienia faktury powstaje w momencie wydania rzeczy/zrealizowania usługi, bez względu na fakt otrzymania zapłaty.

--
Liwiusz

Data: 2013-02-08 11:00:56
Autor: Gotfryd Smolik news
Sprzedaż, która jednak miała miejsce
On Fri, 8 Feb 2013, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Maciek" <maciek@nospam.pl> napisał
[...]
W skrócie przypomnę, że chodziło o dostarczenie
oprogramowania z udziałem pośrednika, czyli generalnego wykonawcy. Do
sprzedaży teoretycznie nie doszło, gdyż klient końcowy zrezygnował
oficjalnie z jego zakupu, w związku z czym z zakupu zrezygnował też
generalny wykonawca.
Nieoficjalnie klient wciąż z oprogramowania
korzystał,
    ^^^^^^^^^

pytałem więc o możliwość ścigania takiego delikwenta. Sprawa
oparła się o prokuraturę i po ledwie 2 latach wyszło z zeznań stron, że
jednak chyba doszło do jakiejś sprzedaży, tyle że nikt faktur nie
wystawił :-)

A doszło do zapłaty? Bo kodeks cywilny normuje to dość szczegółowo.
Obopólna wola,

  I dość, patrz niżej.

wydanie rzeczy, wydanie rzeczy,

  Nie wiem czemu dwa razy :), ale akurat MA znaczenie dla elementu
o którym mowa niżej (VAT!)

zapłata udokumentowana fakturą. Jak któregokolwiek elementu nie ma, to nie ma sprzedaży.

  Nie można zgodzić się z tym poglądem.
  Sprzedaż to jest *UMOWA*.
  Zupełnie osobna sprawa, czy ta umowa została wykonana.
  A powoływanie się na to, że czynność nie była sprzedażą
bo była nieudokumentowana, stanowiłoby kuriozum :)
(to na odwrót, istnienie faktury może być poszlaką iż
sprzedaż była, ale nie w drugą stronę).

  Do tego komplikację mamy w tej postaci, że dla wystawienia f-ry
liczy się "sprzedaż w rozumieniu VAT", która ma odrębną definicję
(w ustawie o VAT), nie pokrywającą się z definicją cywilnoprawną.

Co w takim przypadku robić? Wystawiać fakturę z datą kiedy ta
potencjalna sprzedaż miała miejsce i korygować deklaracje (to chyba
pytanie bardziej na .podatki), wystawiać fakturę teraz (???),

  Skądinąd błędna, ale "prawidłowo błędną" - jak udowodnią antydatowanie
faktury to będzie znacznie gorzej, bo to fałszowanie dokumentu
z którego wynika zobowiazanie pieniężne, czyli coś do lat trzech :>
  IMVHO, zakładając że mowa o fakturze (o czym niżej), wypadałoby
sporządzić "prawidłowo nieprawidłową" fakturę (data wystawienia
teraz, data czynności kiedyś-tam) i składać wyjaśnienie z czynnym
żalem, bo mimo iż sama korekta deklaracji :> (owszem, ta f-ra
powinna "liczyć się" do momentu *wydania* i to IMO jest oczywiste)
nie wymaga czynnego żalu, tu powodem ukarania mogłaby być
nieprawidłowość f-ry, a nie deklaracji, więc z "ochrony" z Ordynacji
nie korzysta.

czy raczej
dochodzić jakiegoś odszkodowania za "wyłudzenie" oprogramowania (ale
wtedy Vincent będzie niezadowolony, bo pomysłu na rozliczenie VAT nie
mam :->).

Ja tam księgowym nie jestem, ale obecną chęć zapłaty potraktowałbym raczej jako odszkodowanie nieopodatkowane i nie podlegajace fakturowaniu, niż dochód z działąności gospodarczej.

  Powiem, że mam wielką chęć się zgodzić :)
  Ale jest jeden jedyny hak, ktory wzbudza moje obawy i IMO może spowodować
roszczenia skarbówki z tytułu VAT: otóż klient końcowy dostał ten program
od posiadacza praw, miało miejsce "wydanie", i zostało ono dokonane
z zamiarem uzyskania zapłaty.
  Leży to blisko spełnienia definicji "sprzedaży w rozumieniu VAT",
a jednocześnie, jak wskazuje opis, również sprzedaży (w rozumieniu
UMOWY cywilnoprawnej) w rozumieniu KC.

  Nie zaprzeczam, że widzę również element który przemawia przeciw:
otóż z p. widzenia VAT przekazanie praw (wszelkich, dotyczy to
więc również licencji) jest traktowane jak usługa.
  Na mój rozum powinno skutkować to uznaniem, że przekazanie
fizycznych elementów które pozwalają z tej usługi skorzystać
ale bez SKUTECZNEGO przekazania praw nie stanowi "wykonania
usługi".
  Dodam również, że widzę dwa elementy które poddają w wątpliwość
ów "element przeciw", ale tylko w części: po pierwsze, wydający
oprogramowanie ZGODZIŁ SIĘ żeby było używane do testów, po drugie
licencja (niewyłączna) nie wymaga formy pisemnej.



  Streszczając: wydaje się, że przyjęcie tezy o odszkodowaniu
nie wygląda źle. Ale pytaniem jest jak zabezpieczyć tyły
na wypadek poruszenia sprawy "przecież Pan im dobrowolnie
ten program wydał, prawda?"


pzdr, Gotfryd

Sprzedaż, która jednak miała miejsce

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona