Data: 2013-03-12 07:35:00 | |
Autor: kogutek444 | |
Środkek uszczelniający chłodnicę | |
W dniu poniedziałek, 11 marca 2013 08:49:22 UTC+1 użytkownik mcs napisał:
Witam Zainspirowałeś mnie do nabycia drogą kupna ( podpierdolić się nie dało bo za szybą stał) kleju w proszku za całe 6 złotych. Przeciek mam szczątkowy nie zakłócający eksploatacji samochodu co w lutym przejechał 70 kilometrów. Na marzec planuję podobny przebieg. Nowa chłodnica 900 zamiennik 450. Zdoktoryzowałem się u znajomego chemika jak to działa. Stwierdził ze wie i żebym notował. Preparat składa się z kleju i wypełniacza. Klej jest bardzo sprytny bo zaczyna się utwardzać w kontakcie z powietrzem. Proces utwardzania przebiega stosunkowo szybko i do zainicjowania potrzebna jest podwyższona temperatura. Katalizatorem jest glikol w dużym stężeniu. Zwrócił uwagę na to żeby układ był odpowietrzony bo jak nie będzie to zalepi chłodnicę albo nagrzewnicę. Potwierdziło się to w instrukcji stosowania dostarczonej z klejem. Prawidłowa kolejność powinna być taka. Uzupełnienie płynu. Odpalenie silnika żeby się układ odpowietrzył. Najrozsądniej zagrzać go do temperatury nominalnej. Wyłączenie, odczekanie żeby trochę ostygł, sprawdzenie czy poziom płynu jest ok. Dosypanie i odpalenie żeby się rozpuścił i zaczął krążyć w układzie. Po odpaleniu ze specyfikiem silnik ma trochę popracować. Minimum ze 20 minut w temperaturze nominalnej. Nie trzeba sypać od razu całego opakowania. Jak się przeciek zmniejszy ale nie ustanie można dosypać, zachowując oczywiście procedurę. Najważniejsze jest żeby układ był odpowietrzony. Bo o ile glikol jest katalizatorem to bez niego proces sieciowania w kontakcie z powietzrem też będzie przebiegał tylko wolniej. Nie mam pojęcia czy w tym preparacie co kupiłem jest akurat klej z takim mechanizmem utwardzania ale z opisu wynika że tak. |
|
Data: 2013-03-12 15:50:07 | |
Autor: mcs | |
Środkek uszczelniający chłodnicę | |
Użytkownik <kogutek444@gmail.com> napisał w wiadomości news:067f060d-2dbd-49cc-99ba-fa529aaf1966googlegroups.com...
>Jak się przeciek zmniejszy ale nie ustanie można dosypać, zachowując oczywiście procedurę. Najważniejsze jest żeby układ był odpowietrzony. Problemem jest to, że nagrzewnicy nie widzę i nie widzę też wycieku. Słyszę jedynie czasami siorbanie. Ale na odpowietrzenie zwrócę uwagę pozdrawiam mcs |
|