Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   "Stacjonarnym" - with compliments...

"Stacjonarnym" - with compliments...

Data: 2014-06-29 09:59:10
Autor: Coaster
"Stacjonarnym" - with compliments...
http://tinyurl.com/buuuuaaa
;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-01 13:05:06
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
Jak sie lepiej zastanowisz to wcale nie jest takie smieszne. Jesli ktos traktuje rower treningowo a mieszka w duzym miescie (takie masz na obrazku) to zrobi lepszy trening na rowerze stacjonarnym niz na jezdzac po miescie, pomiedzy ludzmi/samochodami i zatrzymujac sie co kilkadziesiat metrow. Wiadomo, w weekend moze sobie zabrac rower poza miasto (jesli ma na to czas). Ale jesli ktos bardziej serio podchodzi do jazdy to sam weekend nie wystarczy. Ja 99% jazdy robie na rowerze tradycyjnym bo na szczescie mam w okolicy fajne gory i nie musze jezdzic po miescie. Ale przyznaje, ze czasami zdarza mi sie podjechac na silownie zeby zrobic trening rowerowy (bo pada, jest za goraco czy robie to podczas przerwy obiadowej w pracy). I patrzac na dane z pulsometru, trening w budynku wcale gorzej nie wypada. Nawet latwiej trzymac sie w okreslonym tetnie. Faktycznie, taki trening moze byc nudny. Ale w lepszych silowniach mozesz sie "scigac" na ekranie z innymi uczestnikami treningu, a to juz niezla motywacja :)

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-01 19:17:39
Autor: rmikke
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu wtorek, 1 lipca 2014 22:05:06 UTC+2 użytkownik Iguan_007 napisał:
Jak sie lepiej zastanowisz to wcale nie jest takie smieszne. Jesli ktos traktuje rower treningowo a mieszka w duzym miescie (takie masz na obrazku) to zrobi lepszy trening na rowerze stacjonarnym niz na jezdzac po miescie, pomiedzy ludzmi/samochodami i zatrzymujac sie co kilkadziesiat metrow.

Przesadzasz. Jak się na moich siedmiu kilometrach do roboty muszę
zatrzymać cztery razy, to znaczy że mam pecha tego dnia.

Data: 2014-07-01 23:35:58
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 12:17:39 PM UTC+10, rmikke wrote:

Przesadzasz. Jak się na moich siedmiu kilometrach do roboty muszę
zatrzymać cztery razy, to znaczy że mam pecha tego dnia.

Moze, ale jakis ciezko mi sobie wyobrazic zebym np. w Krakowie jadac do rynku mogl sobie caly czas utrzymac zalozone tetno. Mysle, ze wypadalbym z niego na kazdym skrzyzowaniu. I zatrzymanie 4 razy na 7 kilometrow to calkiem sporo (co niecale 2 km). Kto jezdzi tylko 7 km treningowo (o tym pisalem)? Przy 50 km to juz 28 zatrzyman wiec troche kiepski ten trening.

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 08:21:50
Autor: coaster
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 2014-07-02 04:17, rmikke pisze:
W dniu wtorek, 1 lipca 2014 22:05:06 UTC+2 użytkownik Iguan_007 napisał:
Jak sie lepiej zastanowisz to wcale nie jest takie smieszne. Jesli ktos traktuje rower treningowo a mieszka w duzym miescie (takie masz na obrazku) to zrobi lepszy trening na rowerze stacjonarnym niz na jezdzac po miescie, pomiedzy ludzmi/samochodami i zatrzymujac sie co kilkadziesiat metrow.

Przesadzasz. Jak się na moich siedmiu kilometrach do roboty muszę
zatrzymać cztery razy, to znaczy że mam pecha tego dnia.


Tam, gdzie chodza do glowami do dolu jest im trudniej... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-02 08:21:01
Autor: coaster
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 2014-07-01 22:05, Iguan_007 pisze:
Jak sie lepiej zastanowisz to wcale nie jest takie smieszne. Jesli ktos traktuje rower treningowo a mieszka w duzym miescie (takie masz na obrazku) to zrobi lepszy trening na rowerze stacjonarnym niz na jezdzac po miescie, pomiedzy ludzmi/samochodami i zatrzymujac sie co kilkadziesiat metrow. Wiadomo, w weekend moze sobie zabrac rower poza miasto (jesli ma na to czas). Ale jesli ktos bardziej serio podchodzi do jazdy to sam weekend nie wystarczy.

Ja 99% jazdy robie na rowerze tradycyjnym bo na szczescie mam w okolicy fajne gory i nie musze jezdzic po miescie. Ale przyznaje, ze czasami zdarza mi sie podjechac na silownie zeby zrobic trening rowerowy (bo pada, jest za goraco czy robie to podczas przerwy obiadowej w pracy). I patrzac na dane z pulsometru, trening w budynku wcale gorzej nie wypada. Nawet latwiej trzymac sie w okreslonym tetnie. Faktycznie, taki trening moze byc nudny. Ale w lepszych silowniach mozesz sie "scigac" na ekranie z innymi uczestnikami treningu, a to juz niezla motywacja :)


To wszystko oczym napisales absolutnie nie zmienia twardego, bolesnego faktu - tu zacytuje z pamieci Papcia Chmiela - "pedalowac i nie dojechac donikad - bzdura!" ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-02 08:28:41
Autor: coaster
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 2014-07-01 22:05, Iguan_007 pisze:
Jak sie lepiej zastanowisz to wcale nie jest takie smieszne. Jesli ktos traktuje rower treningowo a mieszka w duzym miescie (takie masz na obrazku) to zrobi lepszy trening na rowerze stacjonarnym niz na jezdzac po miescie, pomiedzy ludzmi/samochodami i zatrzymujac sie co kilkadziesiat metrow. Wiadomo, w weekend moze sobie zabrac rower poza miasto (jesli ma na to czas). Ale jesli ktos bardziej serio podchodzi do jazdy to sam weekend nie wystarczy.

Ja 99% jazdy robie na rowerze tradycyjnym bo na szczescie mam w okolicy fajne gory i nie musze jezdzic po miescie. Ale przyznaje, ze czasami zdarza mi sie podjechac na silownie zeby zrobic trening rowerowy (bo pada, jest za goraco czy robie to podczas przerwy obiadowej w pracy). I patrzac na dane z pulsometru, trening w budynku wcale gorzej nie wypada. Nawet latwiej trzymac sie w okreslonym tetnie. Faktycznie, taki trening moze byc nudny. Ale w lepszych silowniach mozesz sie "scigac" na ekranie z innymi uczestnikami treningu, a to juz niezla motywacja :)


To wszystko o czym napisales absolutnie nie zmienia twardego, bolesnego faktu - tu zacytuje z pamieci Papcia Chmiela - "pedalowac i nie dojechac donikad - bzdura!" ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-01 23:48:00
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 4:28:41 PM UTC+10, coaster wrote:

To wszystko o czym napisales absolutnie nie zmienia twardego, bolesnego faktu - tu zacytuje z pamieci Papcia Chmiela - "pedalowac i nie dojechac donikad - bzdura!" ;-)

Wszystko fajnie ale jazda na rowerze stacjonarnym nie jest alternatywa dla komunikacji czy podrozy (wiem,oczywiste ;)). Tutaj nie chodzi o dojechanie gdziekolwiek. Jest to tylko metoda treningu, nic innego. I jesli tak to potraktujesz to wypadnie lepiej niz trening na tradycyjnym rowerze po centrum miasta (czesto zatloczonym i zadymionym). Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania (przemieszczanie vs. trening). Dokladnie tak samo mozna sie smiac ze sztang na silowni czy sztucznych pradow na basenie. Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 08:52:16
Autor: bans
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 2014-07-02 08:48, Iguan_007 pisze:

 Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania (przemieszczanie vs. trening).

Miałem kiedyś trenażer. Machnąłem na nim może 4 treningi, wyć mi sie chciało z nudów. Sprzedałem. Jak już nie mogę pojeździć, to idę pobiegać, to można zrobić zawsze.

Kolegę trenaże właśnie do tego dopingował - wystarczało, że spojrzał na to urządzenie i nabierał ochoty na bieganie, w mróz czy w deszcz - nieważne.

Dokladnie tak samo mozna sie smiac ze sztang na silowni

Przepraszam, a co zastępuje ćwiczenie na siłowni?



--
bans

Data: 2014-07-02 00:11:09
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 4:52:16 PM UTC+10, bans wrote:

>  Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania (przemieszczanie vs. trening).

Mia�em kiedy� trena�er. Machn��em na nim mo�e 4 treningi, wy� mi sie chcia�o z nud�w.

Z tym sie w 100% zgadzam, nudne to jak cholera (te z wirtualnymi wyscigami jeszcze nie sa takie zle). Co nie zmienia faktu, ze jednak treningowo sa naprawde dobre. I czasami wlasnie praktyczniejsze - bo pracujesz czy mieszkasz w centrum miasta, bo musisz jechac samochodem zeby zrobic zakupy, bo jestes na wakacjach bez roweru, bo sypie snieg, bo nie masz w pracy prysznica a masz na silowni itd.

to id� pobiega�, to mo�na zrobi� zawsze.

Tez biegam, ale to nie jest to samo co trening rowerowy.

> Dokladnie tak samo mozna sie smiac ze sztang na silowni
Przepraszam, a co zast�puje �wiczenie na si�owni?

Bardzo rozne wersje juz slyszalem. "Dlaczego placisz za silownie jesli mozna skopac ogrodek, przyniesc zakupy ze sklepu, popracowac fizycznie itd?" :)

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 10:00:15
Autor: bans
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 2014-07-02 09:11, Iguan_007 pisze:

Tez biegam, ale to nie jest to samo co trening rowerowy.

A trening stacjonarny to to samo? Poza tym zmiana jest czasem zalecana, wiec mozna ja zrobic, gdy pogoda nie sprzyja rowerowaniu.

Przepraszam, a co zast�puje �wiczenie na si�owni?

Bardzo rozne wersje juz slyszalem. "Dlaczego placisz za silownie jesli mozna skopac ogrodek, przyniesc zakupy ze sklepu, popracowac fizycznie itd?" :)

Ja nie pytam, co slyszales, tylko co SAM uwazasz, ze silownia zastepuje. Sam uzyles tego przykladu, a wczesniej pisalismy o ZASTEPOWANIU roweru trenazerem.

Zaczynasz sam sie gubic.


--
bans

Data: 2014-07-02 01:49:39
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 6:00:15 PM UTC+10, bans wrote:
 
> Tez biegam, ale to nie jest to samo co trening rowerowy.

A trening stacjonarny to to samo?

Trening na trenazerze ma blizej do jazdy na rowerze niz bieganie.
wiec mozna ja zrobic, gdy pogoda nie sprzyja rowerowaniu.

Juz Ci napisalem - biegam regularnie ale widze znaczna roznice pomiedzy bieganiem a kreceniem. Wiec jesli mam w planie trening rowerowy a z jakiegos powodu nie moge isc na normalny rower, ide na trenazer.
>> Przepraszam, a co zast�puje �wiczenie na si�owni?

> Bardzo rozne wersje juz slyszalem. "Dlaczego placisz za silownie jesli mozna skopac ogrodek, przyniesc zakupy ze sklepu, popracowac fizycznie itd?" :)

Ja nie pytam, co slyszales, tylko co SAM uwazasz, ze silownia zastepuje. Sam uzyles tego przykladu, a wczesniej pisalismy o ZASTEPOWANIU roweru trenazerem.

O sztandze pisalem, cytuje:" Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania (przemieszczanie vs. trening). Dokladnie tak samo mozna sie smiac ze sztang na silowni czy sztucznych pradow na basenie."

To Ty pisales o zastepowaniu, nie ja:
I:Dokladnie tak samo mozna sie smiac ze sztang na silowni B:Przepraszam, a co zast�puje �wiczenie na si�owni? Wyjasniam wiec powyzszy przyklad ze sztanga i odniesienie do nabijania sie z trenazera:

Uwazam, ze tak jak kilkukilometrowa, przerywana przejazdzka po miescie nie zastapi dobrego treningu w okreslonym tetnie, tak jak skopanie ogrodka nie zastapi machania sztanga. Dlatego ani mnie nie smieszy trenazer ,ani sztanga. Trenazer nie ma _zastapic_ roweru do dojazdu do pracy, sztanga nie ma _zastapic_ pracy w ogrodzie. Te urzadzenia sluza wylacznie do treningu. 
Zaczynasz sam sie gubic.

Z jakiegos powodu zaczynasz byc niemily, dlaczego?

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 11:39:24
Autor: cytawa
"Stacjonarnym" - with compliments...
Iguan_007 pisze:

chcia�o z nud�w.

Z tym sie w 100% zgadzam, nudne to jak cholera (te z wirtualnymi wyscigami jeszcze nie sa takie zle). Co nie zmienia faktu, ze jednak treningowo sa naprawde dobre. I czasami wlasnie praktyczniejsze - bo pracujesz czy mieszkasz w centrum miasta, bo musisz jechac samochodem zeby zrobic zakupy, bo jestes na wakacjach bez roweru, bo sypie snieg, bo nie masz w pracy prysznica a masz na silowni itd.

to id� pobiega�, to mo�na zrobi� zawsze.

Tez biegam, ale to nie jest to samo co trening rowerowy.


Trenazer to rzeczywiscie nudna sprawa i sam nie chcialbym tak trenowac. Trzeba jedna rozroznic rozne sytuacje. Co innego normalny czlowiek, ktory chce sie poruszac i zachowac sprawnosc. Tu bym zdecydowanie wolal bieganie i inne sympatyczne formy ruchu.
A co innego wyczynowiec kolarz, ktory ma ambicje. Trenazer nawet ma pewien dodatkowy aspekt pozytywny. Cwiczy mianowicie silna wole, a to jest bardzo wazne w sporcie wyczynowym.

Co innego przeciez jest daleko pojechac i musiec wrocic, bo nie ma innego wyjscia. Aco innego moc w kazdej chwili przestac a jednak trenowc w pocie te 2 godziny dluzej :)

Jan Cytawa

Data: 2014-07-02 10:11:12
Autor: m
"Stacjonarnym" - with compliments...
W dniu 02.07.2014 08:52, bans pisze:
W dniu 2014-07-02 08:48, Iguan_007 pisze:

 Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania
(przemieszczanie vs. trening).

Miałem kiedyś trenażer. Machnąłem na nim może 4 treningi, wyć mi sie
chciało z nudów.

Można filmy pooglądać, poczytać, słówka poćwiczyć.

p. m.

Data: 2014-07-02 10:38:39
Autor: atm
"Stacjonarnym" - with compliments...
On 2014-07-02 10:11, m wrote:
W dniu 02.07.2014 08:52, bans pisze:
W dniu 2014-07-02 08:48, Iguan_007 pisze:

 Ludzi bawi rower stacjonany bo porownuja zupelnie inne zastosowania
(przemieszczanie vs. trening).

Miałem kiedyś trenażer. Machnąłem na nim może 4 treningi, wyć mi sie
chciało z nudów.

Można filmy pooglądać, poczytać, słówka poćwiczyć.

p. m.

Zajecia spinningowe sa bardzo fajne (te z trenerem lub trenerka).
Raz zajecia prowadzila mala kobitka ale tempo narzucala takie, ze ciezko bylo wyrobic. Grupa liczyla ok. 10 osob. Swietna odmiana od rzeczywistego rowerowania.

Data: 2014-07-02 02:22:28
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 6:38:39 PM UTC+10, atm wrote:

Zajecia spinningowe sa bardzo fajne (te z trenerem lub trenerka).
Raz zajecia prowadzila mala kobitka ale tempo narzucala takie, ze ciezko bylo wyrobic. Grupa liczyla ok. 10 osob. Swietna odmiana od rzeczywistego rowerowania.

A czegos takiego probowales?
https://www.youtube.com/watch?v=YRFfkrv1o9M
Jak wybierzesz sie z ambitnymi znajomymi to zawsze skonczy sie wyskakujacym sercem i dzikim wyscigiem do mety. Nikt nie chce byc ostatni, nawet ten co na poczatku mowil "dzisiaj pojade lekko"  ;)

Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 11:35:10
Autor: atm
"Stacjonarnym" - with compliments...
On 2014-07-02 11:22, Iguan_007 wrote:
On Wednesday, July 2, 2014 6:38:39 PM UTC+10, atm wrote:

Zajecia spinningowe sa bardzo fajne (te z trenerem lub trenerka).
Raz zajecia prowadzila mala kobitka ale tempo narzucala takie, ze ciezko
bylo wyrobic. Grupa liczyla ok. 10 osob. Swietna odmiana od
rzeczywistego rowerowania.

A czegos takiego probowales?
https://www.youtube.com/watch?v=YRFfkrv1o9M
Jak wybierzesz sie z ambitnymi znajomymi to zawsze skonczy sie wyskakujacym sercem i dzikim wyscigiem do mety. Nikt nie chce byc ostatni, nawet ten co na poczatku mowil "dzisiaj pojade lekko"  ;)

Pozdrawiam,
Iguan


Hehe, z przyjemnoscia sprobowalbym ale gdy chodzilem na spinning nie bylo takiego ficzera. Domyslam sie, ze komputer przelicza obciazenie
i obroty, zeby wszystkich sprowadzic do wspolnego mianownika?

Data: 2014-07-02 03:19:08
Autor: Iguan_007
"Stacjonarnym" - with compliments...
On Wednesday, July 2, 2014 7:35:10 PM UTC+10, atm wrote:
Hehe, z przyjemnoscia sprobowalbym ale gdy chodzilem na spinning nie bylo takiego ficzera. Domyslam sie, ze komputer przelicza obciazenie
i obroty, zeby wszystkich sprowadzic do wspolnego mianownika?

Wlasnie nie do konca do do wspolnego mianowinka. Idea jest jak najwierniejsze oddanie warunkow jazdy. Trener wprowadza wage zawodnika i profil trasy (chyba z normalnego gpx-a). Dzieki temu ktos kto wazy wiecej ma wiecej do ciagniecia pod gore - jak w realu. Pozostaje wiec szybko krecic i sie za wczesnie nie skonczyc :)
Fajne jest to, ze rower dziala jak na drodze - czujesz podjazdy a zmiana biegow wplywa na obciazenie. Caly czas widzisz ile W generujesz wiec po kilku jazdach masz pojecie na co Cie stac. Wiesz kiedy sie obijasz wiec mozesz sie bardziej postarac. Pozdrawiam,
Iguan   --
Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia

Data: 2014-07-02 12:27:19
Autor: atm
"Stacjonarnym" - with compliments...
On 2014-07-02 12:19, Iguan_007 wrote:
On Wednesday, July 2, 2014 7:35:10 PM UTC+10, atm wrote:
Hehe, z przyjemnoscia sprobowalbym ale gdy chodzilem na spinning nie
bylo takiego ficzera. Domyslam sie, ze komputer przelicza obciazenie
i obroty, zeby wszystkich sprowadzic do wspolnego mianownika?

Wlasnie nie do konca do do wspolnego mianowinka. Idea jest jak najwierniejsze oddanie warunkow jazdy. Trener wprowadza wage zawodnika i profil trasy (chyba z normalnego gpx-a). Dzieki temu ktos kto wazy wiecej ma wiecej do ciagniecia pod gore - jak w realu. Pozostaje wiec szybko krecic i sie za wczesnie nie skonczyc :)
Fajne jest to, ze rower dziala jak na drodze - czujesz podjazdy a zmiana biegow wplywa na obciazenie. Caly czas widzisz ile W generujesz wiec po kilku jazdach masz pojecie na co Cie stac. Wiesz kiedy sie obijasz wiec mozesz sie bardziej postarac.

Pozdrawiam,
Iguan


Dobre, dobre :]

Data: 2014-07-02 10:46:59
Autor: atm
"Stacjonarnym" - with compliments...


Zajecia spinningowe sa bardzo fajne (te z trenerem lub trenerka).
Raz zajecia prowadzila mala kobitka ale tempo narzucala takie, ze ciezko
bylo wyrobic. Grupa liczyla ok. 10 osob. Swietna odmiana od
rzeczywistego rowerowania.


Cos w tym stylu: http://www.youtube.com/watch?v=nhH9FxSRVio
ale ta na zajaciach, w ktorych bralem udzial darla sie jakby
reprezentowala III Rzesze ;]

"Stacjonarnym" - with compliments...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona