Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   [rec] Stan gry

[rec] Stan gry

Data: 2009-06-01 10:06:44
Autor: abelincoln
[rec] Stan gry

Stan gry (State of play), USA 2009
Moja ocena: 7/10
Co ma ze sobą wspólnego morderstwo nastoletniego bezdomnego z wpadnięciem
pod pociąg asystentki kongresmena? Na pierwszy rzut oka nic nie powinno
tych wydarzeń łączyć – ale w Waszyngtonie nic nie jest takie jakie sie
wydaje...

Na film szedłem pełen obaw co do tego, jak uda sie hollywoodzkim twórcom
przetłumaczyć na swój język bardzo udany brytyjski miniserial sprzed kilku
lat. I jak tamtejsza intryga zniesie skondensowanie o prawie dwie trzecie.
Mam nadzieje, że na mój obiór tego filmu nie wpłynął zbytnio fakt iż uważam
oryginalna wersje za jeden z najlepszych thrillerów politycznych jakie
miałem okazje w ostatnich latach oglądać. No i to, że dokładnie znałem cały
rozwój intrygi – wiec i mało co w akcji mogło mnie zaskoczyć.

O dziwo scenariusz jakoś przetrwał to mocne przycinanie i historia spójnie
przechodzi poprzez ważne sceny nie rozłazi sie w szwach. Oczywiście jest
tempo jej opowiadania jest dość szybkie i nie wiem czy nieuważny widz nie
zgubi sie gdzieś po drodze. Ale na szczęście dla nich co jakiś czas
prowadzący śledztwo dziennikarze ważniejsze rzeczy powtarzają, dzięki czemu
łatwo da się wrócić na trop. Jedyna chyba uwaga jaka można mieć jest scena
przesłuchania w hotelowym pokoju – za szybko i za łatwo poszło wydobycie
informacji. Ale może jest to czepianie sie z mojej strony, aż tak na
dziennikarstwie śledczym sie nie znam…

Nie mogę odmówić sobie przyjemności do porównania aktorów grających w tych
obu, niezbyt odległych czasowo i kulturowo produkcjach. Zaczynając od tego,
że mam spora słabość do Kelly Macdonald, wiec odgrywająca ta role w
remake'u Rachel McAdams szans na moja sympatie zbytnio nie miała, choć do
niczego nie mogę sie w jej roli przyczepić. Natomiast co do reszty obsady,
to wykonują bardzo dobra robotę. Brakuje troszkę Billa Nighy'iego jako
naczelnego, bowiem Hellen Mirren nie za bardzo miała tutaj warunki do
rozwinięcia skrzydeł, ale też chyba nie za bardzo jej się chciało. Za to
para głównych bohaterów nie zawodzi pokładanych w nich przeze mnie nadziei.
Wiadomo, że Russell Crowe poniżej pewnego poziomu nie schodzi, ale za to
Ben Affleck zaskakująco dobrze pasuje do postaci cudownego chłopca w
amerykańskim kongresie. Bo on wygląda na takie cudowne dziecko, choćby
polityki.

Film nawiązuje w pewnym stopniu do wcześniejszych filmów o politycznych
aferach i dziennikarzach dzielnie je tropiących. Szczególnie widać to w
ujęciach z redakcyjnych konferencji, kiedy przechodzimy od spokojnych ujęć
do drgającego, z dużym ziarnem, kręconego z reki pseudo dokumentalnego
obrazu. Tak jak scenografia – schludna, czysta kiedy dotyczy polityki, i
pełna nieładu, papierów czy szpargałów w odniesieniu do dziennikarzy. Co
bardzo pasuje do konwencji filmu zderzającego intrygi plecione w białych
rękawiczkach przez polityków i śledztwo prowadzone przez żurnalistów.
Swoja droga ciekawa rzeczą jest fakt iż w tym sezonie na dyżurnego badguy'a
wyrastają korporacje wynajmowane przez amerykański rząd do zastępowania
wojska w przeróżnych konfliktach. Najpierw – z produkcji które ja oglądałem
– było „Jerycho”, ostatnio walczy z nimi Jack Bauer, a teraz to.
Najwyraźniej arabscy terroryści sie już scenarzystom przejedli. Pytanie
tylko, według jakiego klucza ci dyżurni wrogowie są wybierani. I kto będzie
nastepny…


--
Pozdrawiam,
abelincoln
http://dlugajczyk.pl

Data: 2009-06-02 20:46:08
Autor: rs
[rec] Stan gry
On Mon, 1 Jun 2009 10:06:44 +0200, abelincoln
<abelincoln@poczta.onet.pl> wrote:

Film nawiązuje w pewnym stopniu do wcześniejszych filmów o politycznych
aferach i dziennikarzach dzielnie je tropiących. Szczególnie widać to w
ujęciach z redakcyjnych konferencji, kiedy przechodzimy od spokojnych ujęć
do drgającego, z dużym ziarnem, kręconego z reki pseudo dokumentalnego
obrazu. Tak jak scenografia – schludna, czysta kiedy dotyczy polityki, i
pełna nieładu, papierów czy szpargałów w odniesieniu do dziennikarzy.

ale nie ma sie temu co dziwic i mowic o nawiazywaniu do innych filmow,
skoro film pokazuje jak te sprawy wygladaja w rzeczywistosci. w pokoju
redakcyjnym generalnei jest burdel. w gabinetach politykow jest
zasadniczo schludnie, bo cala robote zalatwia za nich sztab
podwladnych. politycy w gabinetach maja ladnie wygladac, umiejetnie
odpowiadac na pytania, a w pokoju redakcyjny sie pracuje.

Co
bardzo pasuje do konwencji filmu zderzającego intrygi plecione w białych
rękawiczkach przez polityków i śledztwo prowadzone przez żurnalistów.
Swoja droga ciekawa rzeczą jest fakt iż w tym sezonie na dyżurnego badguy'a
wyrastają korporacje wynajmowane przez amerykański rząd do zastępowania
wojska w przeróżnych konfliktach. Najpierw – z produkcji które ja oglądałem
– było „Jerycho”, ostatnio walczy z nimi Jack Bauer, a teraz to.

ale tu korporacja nie wystepuje na badguya. bad guy jest, po prostu
bad guyem. choc to nie tak od razu. w filmie "international", tam
dopiero badguyem jest korporacja, ale to nie jest nowy motyw, choc
przedstawienie korporacji jako rzeczywistego czlonka w takiej grze,
jest jakby swierze.

Najwyraźniej arabscy terroryści sie już scenarzystom przejedli. Pytanie
tylko, według jakiego klucza ci dyżurni wrogowie są wybierani. I kto będzie
nastepny…

jesli ten ci sie podobal, to sprobuj obejrzec (jesli nie widziales)
"nothing but the truth". film co prawda nie oparty na faktach, ale
trudno oprzec sie wrazeniu, ze nawiazuje do historii jaka miala jakis
czas temu miejsce w mediach amerykanskich, ktore ujawnily nazwisko
agenta CIA. film trcohe powolniejszy niz "stan gry", bez tak
gwiazdorskiej obsady, ale wszystki epostacie sa zagrane, sadzej
bardziej krwiscie pokazane i podobnie jak w "stan gry" zaskaakujace
(tyle, ze znacznie bardziej) zakonczenie. <rs>

Data: 2009-06-10 20:51:52
Autor: Jan Werbiński
[rec] Stan gry
Daję 5/10
Trochę był nudnawy.  W pierwszej połowie filmu czułem, że zgodnie z amerykańskim kanonem filmowym, pod koniec pociągającym za sznurki okaże się główny bohater.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2009-06-11 14:26:54
Autor: abelincoln
[rec] Stan gry
Dnia Wed, 10 Jun 2009 20:51:52 +0200, Jan Werbiski napisa(a):

amerykaskim kanonem filmowym, pod koniec pocigajcym za sznurki okae si gwny bohater

Za sznurki powiadasz? Wydawao mi si, e tam rzuci on kamyczkiem - ale
lawina si rozwijaa w sposb niezbyt kontrolowany...



--
Pozdrawiam,
abelincoln
http://dlugajczyk.pl

[rec] Stan gry

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona