Data: 2012-10-31 15:49:44 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Staniszkis: A może ktoś chciał sprowokować Kaczyńskiego? | |
Bliska PiS socjolog, prof. Jadwiga Staniszkis broniła wygłoszonych przez Jarosława Kaczyńskiego słów o zamordowaniu 96 pasażerów Tupolewa.
- Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta i ważnych przedstawicieli życia publicznego, to niesłychana zbrodnia i każdy, kto miał z tym coś wspólnego, również choćby uczestnicząc w matactwie i dezinformacji, musi ponieść tego konsekwencje i w tym kierunku będziemy działali - mówił we wtorek Kaczyński, odnosząc się do publikacji ''Rzeczpospolitej'', że na szczątkach prezydenckiego Tupolewa znaleziono trotyl. Nie czekał na konferencję prokuratury, która zdementowała te rewelacje: - Być może te słowa są zbyt jednoznaczne, ale być może cała ta operacja miała właśnie na celu sprowokowanie takich słów. W tym sensie, że przeciek, który poszedł do "Rzeczpospolitej" bardzo jednoznaczny, ten krzyczący tytuł, i włączenie tego problemu do konferencji zespołu, która miała dotyczyć czegoś innego - mówiła w ''Kontrwywiadzie'' Radia RMF. Zaznaczyła, że pewna nie jest, że to ''tylko jedna z hipotez''. Jeśli mamy prezesa mówiącego o zbrodni, morderstwie czy zamachu, to po co były te miesiące kreowania na premiera Piotra Glińskiego, po co robić debaty, jeśli się okazuje, że pierwszy tekst z trotylem w tytule potrafi sprowokować prezesa do tak jednoznacznej, emocjonalnej reakcji? - pytał prowadzący wywiad Konrad Piasecki. Staniszkis: - Po pierwsze, to nie są jedyne przesłanki - ten tekst, wybity. Trudno sobie wyobrazić, żeby nie zareagował tak silnie. Nie byłoby moim zdaniem konferencji [prokuratury], gdyby nie było wcześniejszej konferencji zespołu Macierewicza. Po drugie, o ile wiem, oni są w posiadaniu innych przesłanek - nie pewności, przesłanek, które jak gdyby wzmacniały przedwczesną tezę "Rzeczpospolitej". Jakich przesłanek? - pyta prowadzący. - Ja, wie pan, nie znam akt. Ale ludzie, którzy znają akta - też nie mówią o szczegółach, ale mają swoje przekonania - mówiła Staniszkis. Oceniła też, że ktoś chce osłabić również Donalda Tuska: - Rekonstruuję to co się dzieje w tej chwili wokół rządu i z PiS-em, i obserwuję z jednej strony próbę ściągnięcia Tuska na tylne siedzenie po pierwsze, żeby jego słowa nie denerwowały rynków finansowych, i środowiska, które na tym tracą wolą ludzi bardziej profesjonalnych, ale te same środowiska nie chcą wypromować PiS-u i Kaczyńskiego. W związku z tym ponieważ demokracja, media, notowania wynoszą PiS, być może, i to też jest tylko hipoteza, chodziło o zbudowanie takiej chwiejnej równowagi i ściągnięcie Kaczyńskiego.'' Kto miałby na tym zyskać? "Ludzie z zewnątrz establishmentu, Platformy, Rostowski, Belka, Budzanowski, Rosati, ludzie, którzy się snują, którzy nie mówią rzeczy zbyt ryzykownych, na przykład w kwestii euro." http://tiny.pl/hkwxb ================================================ Pani Jadziu! Pani prezesa Kaczyńskiego pobiła o wiele długości. Kaczyński mówi: "wiem ale nie powiem". Pani mówi: "nie wiem ale powiem" Pani Jadziu! Już pora odpocząć, działka wnuki itp. I unikać wywiadów! -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|
Data: 2012-10-31 17:49:39 | |
Autor: Marek Czaplicki | |
Staniszkis: A mo¿e kto¶ chcia³ sprowokowaæ Kaczyñskiego? | |
Bogdan Idzikowski pisze na pl.soc.polityka w dniu ¶roda 31 pa¼dziernik 2012 15:49:
- Byæ mo¿e te s³owa s± zbyt jednoznaczne, ale byæ mo¿e ca³a ta operacja Oczywi¶cie, ¿e to nies³ychana w ca³ym ¶wiecie operacja. Jak przy u¿yciu papieru i farby drukarskiej doprowadziæ do stanu wyj±tkowego u "powa¿nej" opozycji? |
|