Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy

Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy

Data: 2015-03-27 11:14:29
Autor: mkarwan
Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy
(...) Parę lat temu Antoni Marianowicz, (właśc. Kazimierz Jerzy Berman; 1924-2003 http://pl.wikiquote.org/wiki/Antoni_Marianowicz ) polski pisarz o żydowskich korzeniach w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" mówił:
"Myśmy w getcie marzyli o wujku Roosevelcie, jako naszym zbawcy.
Że przyjdzie z całą swoją amerykańską potęgą i na rękach nas wyniesie z tego piekła...
Nam się wtedy wydawało, że te wszystkie Morgentauy, Baruchy i Frankfurtery nas uratują, zrobią coś...
A oni wszyscy się na nas wypięli. Nie kiwnęli palcem. Im było niewygodnie o nas słyszeć.
Zygielbojm nikogo nie obchodził, raporty Karskiego nikomu nie były potrzebne.
Za to pięćdziesiąt lat po wojnie okazało się, że ci sami ludzie, albo ich następcy, chętnie wezmą finansowe zadośćuczynienie za swoich - wtedy zdradziecko opuszczonych - rodaków".
źródło http://mementomori.salon24.pl/13172,ludzi-dobrej-woli-jest-wiecej

Marek Edelman opowiada w sposób następujący: .
"kiedy na początku lat 50. Antek [Cukierman - jeden z przywódców Powstania w Getcie Warszawskim] pojechał pierwszy raz do Stanów Zjednoczonych zbierać pieniądze na Muzeum Pamięci, które chciał zbudować w kibucu [w Izraelu], zaatakował tamtejszych Żydów za to, że w czasie wojny nie wysyłali do Polski pieniędzy, nie naciskali na prezydenta Roosevelta, by zareagował na masowe mordowanie Żydów w Europie.
Wściekli się na niego i powiedzieli, że nie dadzą ani grosza.
- W ten sposób Antek zrozumiał, że nie powinien mówić, co myśli, i na kolejnym spotkaniu już na nich nie krzyczał."
źródło http://solidarni2010.pl/13078-ewa-kurek-polacy-i-zydzi-8211-trudne-sasiedztwo-ok1000-1945.html
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Rząd USA nie przyjął statku z 937 żydowskimi uchodźcami z III Rzeszy.
Franklin Delano Roosevelt okazał się nieugięty, mimo że żydowscy uchodźcy napisali do niego wstrząsającą prośbę o łaskę. Roosevelt uznał ich za "element niepożądany".
Wielu z nich trafiło później do komór gazowych.
"Z nami podróżuje się dobrze" - tak brzmiało motto niemieckiej firmy żeglugowej Hamburg Amerikanische Packetfahrt Aktien Gesellschaft (HAPAG).
Należał do niej między innymi luksusowy liniowiec "St. Louis", który regularnie pływał między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami.
Zwodowany w 1925 r. statek posiadał salę taneczną, basen, znakomite restauracje, bary oraz wspaniałe kabiny pierwszej klasy.
Długą podróż pasażerom umilała orkiestra.

Z reguły z usług HAPAG korzystali zamożni turyści, biznesmeni, aktorki, pisarze czy bonzowie NSDAP.
13 maja 1939 r. na pokład weszli jednak zupełnie inni pasażerowie. Byli to żydowscy uchodźcy.
Mężczyźni, kobiety i dzieci.
Wielu pasażerów do hangaru 76 na hamburskim wybrzeżu trafiło prosto z obozów koncentracyjnych, do których wsadzono ich po pogromach nocy kryształowej.

Był to element prowadzonej wówczas przez władze III Rzeszy kampanii "sprzątania domu".
Żydom, którzy mieli pieniądze, aby się wykupić i załatwić sobie wizy wjazdowe do odległych krajów, pozwalano opuścić teren Niemiec.
Aby dostać się na pokład "St. Louis", uchodźcy musieli zapłacić 800 (pierwsza klasa) lub 600 marek (druga klasa).
A do tego uiścić "opłatę dodatkową" w wysokości 230 marek.
Dla wielu ograbionych wcześniej przez państwo Żydów były to ostatnie oszczędności.
Wszyscy pasażerowie mieli - kupione po 150 dol. - zezwolenia na turystyczny pobyt na Kubie, gdzie zamierzali oczekiwać na pozwolenie wjazdu do USA.
Gdy "St. Louis" odbił od nabrzeża i wypłynął w pełne morze, zostawiając za sobą terytorium III Rzeszy, pasażerowie odetchnęli z ulgą.
Uważali bowiem, że właśnie zostali uratowani.
Rejs nie różnił się niczym od innych wypraw "St. Louis".
Kapitan Gustav Schröder poinstruował załogę, aby traktowała Żydów tak jak wszystkich innych pasażerów.
Serwowano im więc drinki i wyszukane dania, dzieci pluskały się w basenie, panie opalały się na ośmiu pokładach.
Wieczorami orkiestra grała rumbę i tango, a żydowska młodzież szalała na parkiecie ku zgorszeniu starszych.

więcej w http://historia.wp.pl/title,Stany-Zjednoczone-nie-przyjely-zydowskich-uchodzcow-z-III-Rzeszy,wid,17391036,wiadomosc.html

Data: 2015-03-27 13:22:47
Autor: Ikselka
Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy
Dnia Fri, 27 Mar 2015 11:14:29 +0100, mkarwan napisał(a):

Zygielbojm nikogo nie obchodził, raporty Karskiego nikomu nie były potrzebne.
Za to pięćdziesiąt lat po wojnie okazało się, że ci sami ludzie, albo ich następcy, chętnie wezmą finansowe zadośćuczynienie za swoich - wtedy zdradziecko opuszczonych - rodaków".

Ktoś o tym nie wiedział? - może tylko Ty...
--
Ikselka
Lemingom mówię NIE!
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/637293,nie-dezerterowac-przed-lemingami.html

Data: 2015-03-27 17:53:04
Autor: MarkWoydak
Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy
Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:mf3ai6$bmk$1portraits.wsisiz.edu.pl...
(...) Parę lat temu Antoni Marianowicz, (właśc. Kazimierz Jerzy Berman; 1924-2003 http://pl.wikiquote.org/wiki/Antoni_Marianowicz ) polski pisarz o żydowskich korzeniach w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" mówił:
"Myśmy w getcie marzyli o wujku Roosevelcie, jako naszym zbawcy.
Że przyjdzie z całą swoją amerykańską potęgą i na rękach nas wyniesie z tego piekła...
Nam się wtedy wydawało, że te wszystkie Morgentauy, Baruchy i Frankfurtery nas uratują, zrobią coś...
A oni wszyscy się na nas wypięli. Nie kiwnęli palcem. Im było niewygodnie o nas słyszeć.
Zygielbojm nikogo nie obchodził, raporty Karskiego nikomu nie były potrzebne.
Za to pięćdziesiąt lat po wojnie okazało się, że ci sami ludzie, albo ich następcy, chętnie wezmą finansowe zadośćuczynienie za swoich - wtedy zdradziecko opuszczonych - rodaków".
źródło http://mementomori.salon24.pl/13172,ludzi-dobrej-woli-jest-wiecej

Marek Edelman opowiada w sposób następujący: .
"kiedy na początku lat 50. Antek [Cukierman - jeden z przywódców Powstania w Getcie Warszawskim] pojechał pierwszy raz do Stanów Zjednoczonych zbierać pieniądze na Muzeum Pamięci, które chciał zbudować w kibucu [w Izraelu], zaatakował tamtejszych Żydów za to, że w czasie wojny nie wysyłali do Polski pieniędzy, nie naciskali na prezydenta Roosevelta, by zareagował na masowe mordowanie Żydów w Europie.
Wściekli się na niego i powiedzieli, że nie dadzą ani grosza.
- W ten sposób Antek zrozumiał, że nie powinien mówić, co myśli, i na kolejnym spotkaniu już na nich nie krzyczał."
źródło http://solidarni2010.pl/13078-ewa-kurek-polacy-i-zydzi-8211-trudne-sasiedztwo-ok1000-1945.html
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Rząd USA nie przyjął statku z 937 żydowskimi uchodźcami z III Rzeszy.
Franklin Delano Roosevelt okazał się nieugięty, mimo że żydowscy uchodźcy napisali do niego wstrząsającą prośbę o łaskę. Roosevelt uznał ich za "element niepożądany".
Wielu z nich trafiło później do komór gazowych.
"Z nami podróżuje się dobrze" - tak brzmiało motto niemieckiej firmy żeglugowej Hamburg Amerikanische Packetfahrt Aktien Gesellschaft (HAPAG).
Należał do niej między innymi luksusowy liniowiec "St. Louis", który regularnie pływał między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami.
Zwodowany w 1925 r. statek posiadał salę taneczną, basen, znakomite restauracje, bary oraz wspaniałe kabiny pierwszej klasy.
Długą podróż pasażerom umilała orkiestra.

Z reguły z usług HAPAG korzystali zamożni turyści, biznesmeni, aktorki, pisarze czy bonzowie NSDAP.
13 maja 1939 r. na pokład weszli jednak zupełnie inni pasażerowie. Byli to żydowscy uchodźcy.
Mężczyźni, kobiety i dzieci.
Wielu pasażerów do hangaru 76 na hamburskim wybrzeżu trafiło prosto z obozów koncentracyjnych, do których wsadzono ich po pogromach nocy kryształowej.

Był to element prowadzonej wówczas przez władze III Rzeszy kampanii "sprzątania domu".
Żydom, którzy mieli pieniądze, aby się wykupić i załatwić sobie wizy wjazdowe do odległych krajów, pozwalano opuścić teren Niemiec.
Aby dostać się na pokład "St. Louis", uchodźcy musieli zapłacić 800 (pierwsza klasa) lub 600 marek (druga klasa).
A do tego uiścić "opłatę dodatkową" w wysokości 230 marek.
Dla wielu ograbionych wcześniej przez państwo Żydów były to ostatnie oszczędności.
Wszyscy pasażerowie mieli - kupione po 150 dol. - zezwolenia na turystyczny pobyt na Kubie, gdzie zamierzali oczekiwać na pozwolenie wjazdu do USA.
Gdy "St. Louis" odbił od nabrzeża i wypłynął w pełne morze, zostawiając za sobą terytorium III Rzeszy, pasażerowie odetchnęli z ulgą.
Uważali bowiem, że właśnie zostali uratowani.
Rejs nie różnił się niczym od innych wypraw "St. Louis".
Kapitan Gustav Schröder poinstruował załogę, aby traktowała Żydów tak jak wszystkich innych pasażerów.
Serwowano im więc drinki i wyszukane dania, dzieci pluskały się w basenie, panie opalały się na ośmiu pokładach.
Wieczorami orkiestra grała rumbę i tango, a żydowska młodzież szalała na parkiecie ku zgorszeniu starszych.

więcej w http://historia.wp.pl/title,Stany-Zjednoczone-nie-przyjely-zydowskich-uchodzcow-z-III-Rzeszy,wid,17391036,wiadomosc.html


Wciąż szukasz jeleni?

MW

Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona