Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.

Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.

Data: 2009-07-22 18:54:55
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Pewna starsza osoba wykupując parę lat temu mieszkanie komunalne od gminy zgodziła się na taką sytuację, że w akcie notarialnym jako właściciela wpisano jej wnuczkę z jakąś adnotacją, że ta starsza osoba ma prawo do śmierci mieszkać w tym mieszkaniu.
Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci i mieszkania, ale na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że poza opłatą notarialną i opłatą za samo mieszkanie, wnuczka kompletnie nic dalej już nie opłaca i nie poczuwa się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za mieszkanie. Babcia opłaca wszystkie opłaty i od czasu do czasu robi nawet jakieś remonty mieszkania, na przykład 2 lata temu wymieniła okna za własne pieniądze.
Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek uchwały.
Jak sama przyznaje pod namową wnuczki zgodziła się na taki wykup mieszkania, ale nie sądziła, że teraz na starość będzie musiała utrzymywać z własnej renty mieszkanie o powierzchni 60m2.
Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i mogła je na przykład zamienić na mniejsze?
Czy trzeba będzie w jakiś sposób spłacić wnuczkę?
Jak się do tego zabrać?

Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie sugestie.

Data: 2009-07-22 19:46:54
Autor: Kroelewicz
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
uosiu <anty@org.pl> napisał(a):
(...)
Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci i mieszkania, (...)
Czyli trzeba doprowadzić do tego, by akt ten zobaczyła. Należy znaleźć sąd rejonowy wydział ksiąg wieczystych, który prowadzi księgę dla tej nieruchomości. Następnie wniosek o zapoznanie się z księgą i, co ważne, dokumentami będącymi podstawą do wpisów. O ile księgi są jawne, to ktoś na usenecie skarżył się, że bywają problemy z dostępem do dokumentów. W tym przypadku dość łatwo będzie jednak wykazać interes.

Pomijam rozwiązanie najprostsze - poprosić wnuczkę czy notariusza o kopię (odpis) aktu notarialnego...

Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek uchwały. (...)
Skutecznie? Chyba do pierwszego orzeczenia zastępującego oświadczenie woli...

Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i mogła je na przykład zamienić na mniejsze? (...)
Jak ustalisz stan prawny nieruchomości to będzie można dywagować. Rażącej niewdzięczności raczej tu nie widać.

GK

--


Data: 2009-07-22 23:58:31
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik  Kroelewicz napisał:
uosiu <anty@org.pl> napisał(a):
(...)
Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci i mieszkania, (...)
Czyli trzeba doprowadzić do tego, by akt ten zobaczyła. Należy znaleźć sąd rejonowy wydział ksiąg wieczystych, który prowadzi księgę dla tej nieruchomości. Następnie wniosek o zapoznanie się z księgą i, co ważne, dokumentami będącymi podstawą do wpisów. O ile księgi są jawne, to ktoś na usenecie skarżył się, że bywają problemy z dostępem do dokumentów. W tym przypadku dość łatwo będzie jednak wykazać interes.

Pomijam rozwiązanie najprostsze - poprosić wnuczkę czy notariusza o kopię (odpis) aktu notarialnego...
Wnuczka nic nie chce pokazać i nie wykazuje woli współpracy.
Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.

Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek uchwały. (...)
Skutecznie? Chyba do pierwszego orzeczenia zastępującego oświadczenie woli...

Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i mogła je na przykład zamienić na mniejsze? (...)
Jak ustalisz stan prawny nieruchomości to będzie można dywagować. Rażącej niewdzięczności raczej tu nie widać.
Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.

Data: 2009-07-22 23:19:58
Autor: Kroelewicz
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
uosiu <anty@org.pl> napisał(a):
Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.
To co, my mamy wiedzieć? :) Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że dla większości ludzi (nieprowadzących działalności gospodarczej) wizyty u notariusza są głęboko wyryte w pamięci. Może babcia sobie przypomni, jeśli nie u kogo, to gdzie była. Jeśli notariusz już nie żyje (nie pracuje) to repretytoria z jego kancelarii dalej przecież istnieją...
Jeśli sobie nie przypomni, zostaje sąd. Sąd nie gryzie, ba, czasami nawet sekretariaty udzielają nieoficjalnej pomocy prawnej (ale nie oczekuj tego).


Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.
A czego Ty chcesz ,tzn. w jakim charakterze występujesz i co chciałbyś osiągnąć? Użytkownicy usenetu nie utulą Twojej sąsiadki-babci..

Jeśli chcesz, żeby babcia żyła w zupełnym spokoju, to lepiej nie ruszaj tematu. Akt notarialny mógł być tak sporządzony, że babcia praw do lokalu nie ma żadnych, a przebywa w nim, bo to nie przeszkadza wnuczce. Gdy wnuczka dowie się, że coś się dzieje w temacie, może chcieć pozbyć się kłopotu (np. sprzedać mieszkanie z lokatorem). Pewnie, że istnieje wtedy możliwość sądowego dochodzenia praw, ale to długotrwałe.

GK

--


Data: 2009-07-23 02:40:17
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik  Kroelewicz napisał:
uosiu <anty@org.pl> napisał(a):
Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.
To co, my mamy wiedzieć? :) Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że dla większości ludzi (nieprowadzących działalności gospodarczej) wizyty u notariusza są głęboko wyryte w pamięci. Może babcia sobie przypomni, jeśli nie u kogo, to gdzie była. Jeśli notariusz już nie żyje (nie pracuje) to repretytoria z jego kancelarii dalej przecież istnieją...
Jeśli sobie nie przypomni, zostaje sąd. Sąd nie gryzie, ba, czasami nawet sekretariaty udzielają nieoficjalnej pomocy prawnej (ale nie oczekuj tego).
Babcia ma już swoje lata i niewiele pamięta.
Z tego co opowiada wynika, że rodzina zaprowadziła ją do Urzędu Miasta tam był jakiś notariusz, babcia coś podpisała, podpisała wnuczka, popisał się notariusz i ktoś z Urzędu i więcej już żadnych papierów na oczy nie widziała.
Ja po sądach raczej za nią nie będę biegał, bo ani sprawa mnie wprost nie dotyczy, ani z nie chce z siebie robić błazna, jeżeli wszystko o czym mówi ta kobieta to tylko konfabulacje.


Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.
A czego Ty chcesz ,tzn. w jakim charakterze występujesz i co chciałbyś osiągnąć? Użytkownicy usenetu nie utulą Twojej sąsiadki-babci..
To nie jest moja sąsiadka, tylko kuzynka mojej już nieżyjącej babci, dosyć daleka rodzina, ale tak się składa, że mieszkamy w jednym mieście blisko siebie, reszta jej bliższej rodziny mieszka dosyć daleko i się nie odwiedzają.
A chcę się tylko dowiedzieć, czy pod warunkiem, że babcia mówi prawdę, iż jej własna wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a nie wywiązywanie się z tej umowy, można w jakiś prosty i tani sposób odkręcić taki akt notarialny.
Babcia wychodzi na to, że chciałaby wnuczce trochę utrzeć nosa bo czuje się oszukana i zdaje sobie sprawę, że ta druga tylko czeka aż będzie mogła swobodnie mieszkanie sprzedać.
Nie liczę na żaden spadek, ani że ja dostanę to mieszkanie zamiast tej wnuczki, ale jeżeli wszystko to jest prawdą to w/g mnie tak się z własną babcią nie postępuje. My swoją się opiekowaliśmy i to bez żadnych gratisów w postaci mieszkania, samochodu, czy czegokolwiek.

Jeśli chcesz, żeby babcia żyła w zupełnym spokoju, to lepiej nie ruszaj tematu. Akt notarialny mógł być tak sporządzony, że babcia praw do lokalu nie ma żadnych, a przebywa w nim, bo to nie przeszkadza wnuczce. Gdy wnuczka dowie się, że coś się dzieje w temacie, może chcieć pozbyć się kłopotu (np. sprzedać mieszkanie z lokatorem). Pewnie, że istnieje wtedy możliwość sądowego dochodzenia praw, ale to długotrwałe.
Sęk w tym, że babcia spokoju nie ma, rachunki za utrzymanie mieszkania przychodzą, co prawda na nazwisko wnuczki, ale babcia sukcesywnie je opłaca, lecz pieniędzy czasami nie starcza, wszystko wokół drożeje, a emerytura nie wzrasta.
Sama jedna mieszka na 3 pokojach i ponad 60m2, wyprowadzić się nie ma gdzie, zamienić na mniejsze też nie może.
Ja wspomnianego aktu na oczy nie widziałem, babcia jedynie twierdzi, że ma prawo do swojej śmierci mieszkać w tym mieszkaniu, lub jeżeli wnuczka sprzeda je wcześniej to musi jakieś lokum babci zapewnić. Takie coś podobno obiecała babci rodzina, która lobbowała babcie i zostało do aktu wpisane.
Jestem nawet skłonny w to uwierzyć, bo wnuczce babci, też się nie przelewa i ma jakieś kłopoty finansowe, podejrzewam, że gdyby tylko mogła to by mieszkanie już dawno opchnęła. Podobne mieszkania w okolicy chodzą po 160 do 200 tys. zł.

Data: 2009-07-23 08:51:59
Autor: szerszen
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.

Użytkownik "uosiu" <anty@org.pl> napisał w wiadomości news:h488tk$4fs$1news.vectranet.pl...

A chcę się tylko dowiedzieć, czy pod warunkiem, że babcia mówi prawdę, iż jej własna wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a nie wywiązywanie się z tej umowy, można w jakiś prosty i tani sposób odkręcić taki akt notarialny.

slowo klucz w takiej sytuacji to wspomniana juz tutaj razaca niewdziecznosc

Sęk w tym, że babcia spokoju nie ma, rachunki za utrzymanie mieszkania przychodzą, co prawda na nazwisko wnuczki, ale babcia sukcesywnie je opłaca, lecz pieniędzy czasami nie starcza, wszystko wokół drożeje, a emerytura nie wzrasta.

ja widze tutaj jeden sposob, babcia przestaje oplacacc czynsz, placi tylko za media, aby jej nie odcieli, dlug rosnie wnucze we wspolnocie, babci z mieszkania nie usuna, bo to proces dlugotrwaly i wbrew pozorom nie taki prosty, pytanie tylko czy babcie stac na taki krok, bo to w sumie przed sasiadami bedzie musiala oczami swiecic, ale moze jak na zebraniu wspolnoty im sytuacje wyjasni, to nie beda na nia wilkiem patrzyc, w scigac za dlugi i tak beda wnusie a nie babcie

Data: 2009-07-22 21:49:47
Autor: Robert Tomasik
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik "uosiu" <anty@org.pl> napisał w wiadomości news:h47dl2$ad9$1news.vectranet.pl...


A wnuczka w mieszkaniu mieszka? Bo jak nie, to w sumie poniekąd jestem w stanie ją zrozumieć, że niespecjalnie się mieszkaniem interesuje. Z prawnego punktu widzenia babcia może sie z mieszkania wyprowadzić i wówczas wnuczka albo będzie płacić, albo nie. babcia może również przestać za mieszkanie płacić (w końcu nie jej) i dług będzie narastał i dotyczył wnuczki. Innych rozwiązań w tej sytuacji nie widzę.

Data: 2009-07-22 23:44:35
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
A wnuczka w mieszkaniu mieszka? Bo jak nie, to w sumie poniekąd jestem w stanie ją zrozumieć, że niespecjalnie się mieszkaniem interesuje. Z prawnego punktu widzenia babcia może sie z mieszkania wyprowadzić i wówczas wnuczka albo będzie płacić, albo nie. babcia może również przestać za mieszkanie płacić (w końcu nie jej) i dług będzie narastał i dotyczył wnuczki. Innych rozwiązań w tej sytuacji nie widzę.

Wnuczka nie mieszka i nigdy nie mieszkała w tym mieszkaniu, żyje sobie w mieście oddalonym o 200 kilometrów.
Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych, wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak się nie dzieje.
Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci pomaga.

Data: 2009-07-23 01:19:39
Autor: Robert Tomasik
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik "uosiu" <anty@org.pl> napisał w wiadomości news:h47uk5$qhk$1news.vectranet.pl...

Wnuczka nie mieszka i nigdy nie mieszkała w tym mieszkaniu, żyje sobie w mieście oddalonym o 200 kilometrów.
Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych, wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak się nie dzieje.

To trzebaby było zajrze do papierów. Ale z tego co piszesz, to podejrzewam, że tergo w papierach nie będzie. Wykupili mieszkanie na wnuczkę i tyle.

Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci pomaga.


To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?

Data: 2009-07-23 01:52:35
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?
Sądzą, że pomaga, jednak babcia jest już wiekowa, około 80 lat, swoje w życiu przeżyła i nie chce nikomu się skarżyć, ani ciążyć na starość, ale widać, że ma żal do rodziny a głównie wnuczki, że ją w taką sytuację wpakowali. Podobno namawiali ją na takie podpisanie aktu notarialnego, żeby w przyszłości uprościć sprawy spadkowe i majątkowe, no i babcia się zgodziła nie wiedząc czym to grozi.
Gaz drożeje, prąd drożeje, babcia leków, szczególnie zimą nie wykupuje, żeby starczyło na opłaty za mieszkanie, bo czuje się w obowiązku jakoś ten lokal w należytym stanie utrzymać.

Data: 2009-07-23 08:35:54
Autor: Robert Tomasik
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik "uosiu" <anty@org.pl> napisał w wiadomości news:h48646$1q2$1news.vectranet.pl...
To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?
Sądzą, że pomaga, jednak babcia jest już wiekowa, około 80 lat, swoje w życiu przeżyła i nie chce nikomu się skarżyć, ani ciążyć na starość, ale widać, że ma żal do rodziny a głównie wnuczki, że ją w taką sytuację wpakowali. Podobno namawiali ją na takie podpisanie aktu notarialnego, żeby w przyszłości uprościć sprawy spadkowe i majątkowe, no i babcia się zgodziła nie wiedząc czym to grozi.
Gaz drożeje, prąd drożeje, babcia leków, szczególnie zimą nie wykupuje, żeby starczyło na opłaty za mieszkanie, bo czuje się w obowiązku jakoś ten lokal w należytym stanie utrzymać.

No to póki im nie powie, to jej nie pomogą na pewno. Problem odwieczny. Pozostaje ewentualnie obowiazek alimentacyjny.

Data: 2009-07-23 09:14:36
Autor: Michal Jankowski
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
uosiu <anty@org.pl> writes:

To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej,
czy sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?
Sądzą, że pomaga, jednak babcia jest już wiekowa, około 80 lat, swoje
w życiu przeżyła i nie chce nikomu się skarżyć, ani ciążyć na starość,
ale widać, że ma żal do rodziny a głównie wnuczki, że ją w taką
sytuację wpakowali. Podobno namawiali ją na takie podpisanie aktu
notarialnego, żeby w przyszłości uprościć sprawy spadkowe i majątkowe,
no i babcia się zgodziła nie wiedząc czym to grozi.
Gaz drożeje, prąd drożeje, babcia leków, szczególnie zimą nie
wykupuje, żeby starczyło na opłaty za mieszkanie, bo czuje się w
obowiązku jakoś ten lokal w należytym stanie utrzymać.

A teraz sie zastanowmy, co by bylo, gdyby wnuczka mieszkania nie
wykupila.

Otoz babcia by tak samo mieszkala jak mieszka, tylko ze na zasadzie
kwaterunku, i tez by musiala placic czynsz (pewnie wyzszy niz obecne
oplaty).

To wlasciwie gdzie babcia jest stratna?

Z czego oczywiscie nie wynika, ze wnuczka ma prawo nie wypelniac
swoich zobowiazan (jesli takowe istnieja).

  MJ

Data: 2009-07-23 09:57:10
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
A teraz sie zastanowmy, co by bylo, gdyby wnuczka mieszkania nie
wykupila.

Otoz babcia by tak samo mieszkala jak mieszka, tylko ze na zasadzie
kwaterunku, i tez by musiala placic czynsz (pewnie wyzszy niz obecne
oplaty).

To wlasciwie gdzie babcia jest stratna?
Jako osoba samotna nie potrzebuje ogrzewać i utrzymywać mieszkania o powierzchni 60m2. Fundusz remontowy też opłaca się od metrów, w tej chwili stanowi on około 50% miesięcznego czynszu, w zimie dochodzą dodatkowo astronomiczne rachunki za gaz.
Gdyby babcia była właścicielem to zamieniłaby mieszkanie na mniejsze, a w obecnej sytuacji zrobić tego nie może.
Gdyby mieszkała w mieszkaniu kwaterunkowym, czynsz nie byłby dużo wyższy niż obecnie, ale wszelkie remonty mieszkania, jak na przykład
wymiana wspomnianych wcześniej okien spadła by na gminę.

Data: 2009-07-23 09:59:11
Autor: Michal Jankowski
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Niech przyjmie sublokatora (na czarno oczywiscie 8-) ).

  MJ

Data: 2009-07-23 10:25:26
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik Michal Jankowski napisał:
Niech przyjmie sublokatora (na czarno oczywiscie 8-) ).

Jakiś czas temu miała jakąś studentkę na pokoju, ale coś im się pożycie nie układało.
Zresztą ile można wytrzymać z osobą, która siedzi albo w kościele, albo w domu, a jak w domu to na okrągło leci albo Radio Maryja, albo TV Trwam.
Sam też z powyższych powodów tam nie wytrzymuje, ale mimo wszystko kobiecina na taką "wdzięczność" rodziny sobie nie zasłużyła.

Data: 2009-07-23 09:21:22
Autor: Baloo
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
"uosiu" <anty@org.pl> napisał

Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych, wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak się nie dzieje.

Wcześniej napisałeś jedynie, że babcia mogła mieszkać w tym mieszkaniu do śmierci.

Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci pomaga.

A gdyby babcia nie przekazała mieszkania wnuczce, to w jaki sposób dawałaby sobie radę?

Data: 2009-07-23 09:46:16
Autor: uosiu
Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Użytkownik Baloo napisał:
"uosiu" <anty@org.pl> napisał

Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych, wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak się nie dzieje.

Wcześniej napisałeś jedynie, że babcia mogła mieszkać w tym mieszkaniu do śmierci.
Nie wiem jaki jest stan faktyczny, babcia natomiast twierdzi, że miała mieć opiekę i mieszkanie do końca życia.
Na opiece specjalnie babci, nie zależy, ale dobijają ją koszty utrzymania mieszkania i to chciałaby jakoś zmienić.
Na mieszkanie od gminy liczyć nie może, obecnego zamienić na mniejsze też nie.


Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci pomaga.

A gdyby babcia nie przekazała mieszkania wnuczce, to w jaki sposób dawałaby sobie radę?

Gdyby to było nadal mieszkanie komunalne prawdopodobnie zostałaby przekwaterowana albo przez gminę, albo na własne życzenie, już kilka lat wcześniej na mniejszy lokal, tańszy w utrzymaniu.
Gdyby sama była właścicielem też już by już dawno zamieniła na na mniejsze, a różnica w cenie i zaoszczędzone pieniądze pozwoliły na dalsze utrzymanie.

Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona