Data: 2011-05-04 12:23:59 | |
Autor: pioter | |
Staruch - jak to jest? | |
Więc jak to jest? Facet jest na policyjnej liście osób, którym nie wolno sprzedać biletu na finał PP, ale policjanci (warszawscy) proszą PZPN o umożliwienie mu wejścia na stadion? O co biega?
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/puchar-polski/pp-piotr-staruchowicz-byl- na-policyjnej-liscie-ale,1,4261262,wiadomosc.html |
|
Data: 2011-05-04 17:41:14 | |
Autor: Fidelio | |
Staruch - jak to jest? | |
Użytkownik "pioter" <ab@cd.ef> napisał w wiadomości news:pan.2011.05.04.12.23.55cd.ef...
Więc jak to jest? Facet jest na policyjnej liście osób, którym nie wolno To jest tak, że żyjemy w takim wesołym kraju, w którym naczelnik wydziału do walki z kibolami dba o interes... czyj? Kibola oczywiście :-) |
|
Data: 2011-05-04 20:34:25 | |
Autor: Sklavin | |
Staruch - jak to jest? | |
Dnia 04 May 2011 12:23:59 GMT, pioter napisał(a):
Więc jak to jest? Facet jest na policyjnej liście osób, którym nie wolno sprzedać biletu na finał PP, ale policjanci (warszawscy) proszą PZPN o umożliwienie mu wejścia na stadion? O co biega? Wydaje mi się, że ten list jest odpowiedzią na zapytanie o możliwość sprzedania mu biletu tylko niefortunnie użyto słowa "proszę" innaczej trudno to wytłumaczyć... |
|
Data: 2011-05-04 20:39:24 | |
Autor: yamma | |
Staruch - jak to jest? | |
Sklavin wrote:
Wydaje mi się, że ten list jest odpowiedzią na zapytanie o możliwość Jesteś pewien? Staruch bez żadnych przeszkód załatwił sobie szpitalne zwolnienie żeby nie stawić się na rozprawę w sądzie. Po prostu ma wysoko postawionych kumpli i tyle. Możemy mu nagwizdać. yamma |
|
Data: 2011-05-05 09:30:43 | |
Autor: Mane | |
Staruch - jak to jest? | |
W dniu 2011-05-04 14:23, pioter pisze:
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/puchar-polski/pp-piotr-staruchowicz-byl- Przecież to była prośba a nie nakaz, więc PZPN mógł ją spokojnie olać. |
|
Data: 2011-05-05 10:23:59 | |
Autor: Hades | |
Staruch - jak to jest? | |
Użytkownik "Mane" Przecież to była prośba a nie nakaz, więc PZPN mógł ją spokojnie olać. Widac nie zrozumiales problemu wiec moze podam lepszy przyklad. We wsi Wierciki od lat zyje sobie lokalny rozrabiaka. Nie jest to bandyta i dlatego nawet komendant posterunku nie specjalnie go "przesladowal". Pech chcial ze rozrabiaka ktoregos dnia jednak przesadzil i musial udac sie na "odpoczynek". Ktoregos lata siostra tegoz wychodzila za maz. Nikt nie wyobrazal sobie aby na uroczystosci zabraklo rozrabiaki. Trezba blo wiec postarac si o przepustke. Jak myslisz kto wystapil z wlasciwym wnioskiem? A jakze. Komendant miejscowego posterunku wyslal prosbe do sadu aby ten udzielil rozrabiace przepustki na slub. Mam nadzieje ze teraz juz zrozuiesz o co chodzi. AM |
|
Data: 2011-05-05 10:51:11 | |
Autor: AJK | |
Staruch - jak to jest? | |
Dnia 04 May 2011 12:23:59 GMT, pioter napisał:
Więc jak to jest? Facet jest na policyjnej liście osób, którym nie wolno sprzedać biletu na finał PP, ale policjanci (warszawscy) proszą PZPN o umożliwienie mu wejścia na stadion? O co biega? Dawno, dawno temu bywały sytuacje, kiedy jakaś służba oficjalnie tępiły jakąś jednostkę, jedostka oficjalnie tępiła ową służbę, wzajemna ich wrogość były legendarne i przysłowiowe, tylko... tylko jakoś tak się działo, że przez służbę (tę albo inną) najczęściej zwijani byli koledzy tej jednostki, a na wiedzę słuzby o srodowisku składało się coraz więcej kartek zapisanych równych pismem i podpisanych jakims barwnym pseudonimem. A wrogość służby objawiała się na przykład wstawiennictwem służby w kwestii przyznania jednostce paszportu albo nie rekwirowaniu bezdebitowych książek przy niezbyt brutalnych rewizjach, albo wreszcie nieprzperowadzaniu tych rewizji wcale. Ale to było dawno. Dziś pewnie się tego nie praktykuje. A zresztą prawdziwi kowboje to wiadomo, że chawudepeitede. -- AJK (absolutnie niczego nie sugerując) |
|
Data: 2011-05-05 12:37:05 | |
Autor: yamma | |
Staruch - jak to jest? | |
AJK wrote:
Dawno, dawno temu bywały sytuacje, kiedy jakaś służba oficjalnie Telewizja Polska nakręciła 2 seriale o pracy polskiej policji (oczywiście między innymi). Są to: "Oficer" oraz "Pitbull". Obydwa te seriale pokazują pracę polskiej policji ale każdy z nich w zgoła odmienny sposób. Pierwszy z nich w iście hollywoodzkim stylu kreuje policjantów jako twardych "hirołsów" o nieposzlakowanej moralności, dzielnie walczących z narażeniem życia z wszelkiej maści "bedgajami". Drugi, to obraz policji skorumpowanej, wypełnionej ludźmi słabymi, często z problemami alkoholowymi, rządzonymi przez zwykłych debili zainteresowanych głównie trzymaniem się swoich stołków, produkujących dziesiątki idiotycznych zarządzeń. Nie wiem jaki ty masz obraz naszej kochanej policji ale mnie jest zdecydowanie bliższy ten drugi. Stąd, wybacz, ale teoria jakoby Staruch był podwójnym agentem budzi we mnie niekłamaną wesołość... :-) yamma |
|
Data: 2011-05-05 13:29:49 | |
Autor: AJK | |
Staruch - jak to jest? | |
Dnia Thu, 5 May 2011 12:37:05 +0200, yamma napisał:
Dawno, dawno temu bywały sytuacje, kiedy jakaś służba oficjalnie Ja nie mam żadnego obrazu ani żadnej teorii. Ja tylko wiem, że nasza milicja/policja/whatever zawsze miała informatorów w środowiskach które zwalczała. Czy to była inteligencja, kościół, waluciarze, złodzieje, ktokolwiek. Stan rozpicia i skorumpowania danej służby nie wpływał absolutnie na fakt posiadania. Co najwyżej na stan, ale i to nie bardzo. Normalna sytuacja w każdym kraju i w każdej służbie. Bo inaczej po prostu nie da się pracowac. Nienormalna natomiast jest sytuacja, gdy służba robi dobrze komuś, kogo ze względu na dokonania powinna wziąć za mordę i zrobić mu źle. Czemu służba robi dobrze? Nie wiem. Tez nie stawiam żadnych. Się zastanawiam. Wiem natomiast, że budowanie sobie obrazu rzeczywistości na podstawie telewizyjnych seriali nie jest zbyt dojrzałe. Ale w sumie mogło być gorzej, nie? Zamiast "Gliny" mogła być "Pszczółka Maja". Z tym jeszcze trudniej byłoby dykutować :-) -- AJK |
|
Data: 2011-05-05 14:26:36 | |
Autor: yamma | |
Staruch - jak to jest? | |
AJK wrote:
Nienormalna natomiast jest sytuacja, gdy służba robi dobrze komuś, Bo dostała w łapę. Zgodnie z zasadą brzytwy Ockhama. Najprostsze rozwiązanie jest tym właściwym. Wiem natomiast, że budowanie sobie obrazu rzeczywistości na podstawie Że co??? A mógłbyś mi powiedzieć, w którym miejscu ja twierdzę, że buduję sobie obraz policji na podstawie seriali? Chyba troszeczkę ci się implikacje pomyliły. To serial trafia w moje wyobrażenia a nie odwrotnie. Przykładowo: oglądam sobie "Oficera" i śmieję się do rozpuku. :-) yamma |
|
Data: 2011-05-06 12:53:15 | |
Autor: AJK | |
Staruch - jak to jest? | |
05-05-2011, 14:26, yamma napisał:
Nienormalna natomiast jest sytuacja, gdy służba robi dobrze komuś, Ach, ta urocza pewność w formułowaniu kategorycznych sądów i opinii... Cóż, był czas przywyknąć :-) Wiem natomiast, że budowanie sobie obrazu rzeczywistości na podstawie Aha. Cóż, postaram się zapamiętać. Czyli najpierw są Twoje wyobrażenia, a dopiero potem pojawia się serial w roli argumentu. Zanotowane. -- AJK (Ale przy "Oficerze mam podobnie. Niestety, przy "Oficerach" już się śmiać nie można - są tak denni, że mózg staje w poparzek. |
|
Data: 2011-05-06 14:07:26 | |
Autor: yamma | |
Staruch - jak to jest? | |
AJK wrote:
05-05-2011, 14:26, yamma napisał: Że co??? A mógłbyś mi powiedzieć, w którym miejscu ja twierdzę, że Serial w roli zobrazowania. Naprawdę masz aż takie kłopoty ze zrozumieniem co autor miał na myśli? yamma |
|
Data: 2011-05-06 15:11:02 | |
Autor: AJK | |
Staruch - jak to jest? | |
06-05-2011, 14:07, yamma napisał:
Że co??? A mógłbyś mi powiedzieć, w którym miejscu ja twierdzę, że Ależ doskonale rozumiem. Najpierw jest Twoje wyobrażenie, a potem pojawia się serial w roli zobrazowania Twojego wyobrażenia. Proste przecież. -- AJK |
|