Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Staruszek

Staruszek

Data: 2017-11-23 11:51:20
Autor: J.F.
Staruszek
Uwaga - drastyczne

https://www.facebook.com/policjaprofes/videos/2006878119596227/
lub jak kto woli
http://warszawa.tvp.pl/34899767/potracenie-dwoch-kobiet-przez-92latka

Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)

Twarde te baby ...

J.

Data: 2017-11-23 03:27:01
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)

wow nie czytanie artykulow ktore sie samemu cytuje to juz bezczelnosc :-)

Za kierownicą terenowej hondy, z automatyczną skrzynią biegów,

Data: 2017-11-23 12:41:14
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:b6413b88-135c-421c-8b57-e7ad0ffd7257@googlegroups.com...
-- Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)
wow nie czytanie artykulow ktore sie samemu cytuje to juz bezczelnosc :-)

Pismaki nie takie rzeczy przeklamywaly.

Za kierownicą terenowej hondy, z automatyczną skrzynią biegów,

co nie neguje pedalu gazu, ani nie wyklucza automatu parkowania :-)

Hm, ASB chyba warunkiem samoczynnego parkowania, wiec podnosi pr-stwo :-)




J.

Data: 2017-11-23 03:54:14
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- Jednak gdy stał na miejscu parkingowym, wcisnął pedał gazu i wjechał na chodnik.

prawa jazdy na ASB raczej nie robil, klasyczna pomylka

Najpierw uderzył w kobiety i ruszył, po czym wjechał w budynek i dalej wciskał pedał gazu - wyjaśniał.

Data: 2017-11-24 08:53:28
Autor: Mirek Ptak
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 12:41, J.F. pisze:
ASB chyba warunkiem samoczynnego parkowania

Nie, manuale nadają się do tego dokładnie tak samo :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2017-11-23 12:41:37
Autor: Zenek Kapelinder
Staruszek
Pewno zabiora dziadkowi pj. Juz po dziadku.

Data: 2017-11-24 13:37:50
Autor: sirapacz
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 21:41, Zenek Kapelinder pisze:
Pewno zabiora dziadkowi pj. Juz po dziadku.

To w jego interesie jest. Poważna krzywda się nie stała a o włos by zabił lub trwale okaleczył (np łamiąc kręgosłup). Zdarzyło się raz, to zdarzyć się może powtórnie i już tyle szczęścia mieć nie będzie.

Data: 2017-11-24 18:02:37
Autor: t-1
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 13:37, sirapacz pisze:
W dniu 2017-11-23 o 21:41, Zenek Kapelinder pisze:
Pewno zabiora dziadkowi pj. Juz po dziadku.

To w jego interesie jest. Poważna krzywda się nie stała a o włos by zabił lub trwale okaleczył (np łamiąc kręgosłup). Zdarzyło się raz, to zdarzyć się może powtórnie i już tyle szczęścia mieć nie będzie.

Każdy powinien mieć zabierane pj po pierwszym wypadku.
To w jego interesie jest.

Data: 2017-11-23 13:05:06
Autor: Uncle Pete
Staruszek
On 2017-11-23 11:51, J.F. wrote:
Uwaga - drastyczne

https://www.facebook.com/policjaprofes/videos/2006878119596227/

Na fejsie już 260 lajków.

Data: 2017-11-23 13:25:28
Autor: Uncle Pete
Staruszek
On 2017-11-23 11:51, J.F. wrote:
Uwaga - drastyczne

https://www.facebook.com/policjaprofes/videos/2006878119596227/
lub jak kto woli
http://warszawa.tvp.pl/34899767/potracenie-dwoch-kobiet-przez-92latka

Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)

Twarde te baby ...

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Data: 2017-11-23 05:32:59
Autor: Iguan_007
Staruszek
On Thursday, November 23, 2017 at 10:25:20 PM UTC+10, Uncle Pete wrote:

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Nie wiem dlaczego, ale to sie wlasnie czesto zdarza. W mojej lokalnej silowni kobieta wjechala z drzwiami bo chciala zaparkowac przed budynkiem. Kilka tygodni temu ktos zabil dzieci w szkole  - wjechal z parkingu wraz ze sciana.
Jakos ludzie wciskaja i trzymaja gaz - http://www.timescolonist.com/pedal-mixups-common-and-dangerous-1.9583

Data: 2017-11-23 14:39:04
Autor: Liwiusz
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 14:32, Iguan_007 pisze:
On Thursday, November 23, 2017 at 10:25:20 PM UTC+10, Uncle Pete wrote:

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały
gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z
manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie
jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować
odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Nie wiem dlaczego, ale to sie wlasnie czesto zdarza. W mojej lokalnej silowni kobieta wjechala z drzwiami bo chciala zaparkowac przed budynkiem. Kilka tygodni temu ktos zabil dzieci w szkole  - wjechal z parkingu wraz ze sciana.
Jakos ludzie wciskaja i trzymaja gaz - http://www.timescolonist.com/pedal-mixups-common-and-dangerous-1.9583

Ja to sobie tłumaczę w ten sposób, że wciśnięcie gazu zdarza się w każdym samochodzie. I o ile w skrzyni manualnej to ujdzie bezkarnie, bo albo na luzie, albo się udławi, albo zawyje najwyżej na jedynce, o tyle w automacie jak dobrze depniesz, to za parę sekund masz n-ty z kolei bieg na maksymalnym rozbiegu i nikogo nie interesuje, że akurat masz skręcone koła i jedziesz po chodniku.

A tu jeszcze ponaddziewięćdziesięciolatek, to i refleks kilka razy gorszy od standardu.

--
Liwiusz

Data: 2017-11-23 05:46:35
Autor: Iguan_007
Staruszek
On Thursday, November 23, 2017 at 11:39:05 PM UTC+10, Liwiusz wrote:

A tu jeszcze ponaddziewięćdziesięciolatek, to i refleks kilka razy gorszy od standardu.

No wlasnie ciekawe - czesto zdarza sie to ludziom starszym  i kobietom.
http://www.nola.com/traffic/index.ssf/2012/04/women_responsible_for_most_mis.html

Data: 2017-11-23 06:14:13
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- No wlasnie ciekawe - czesto zdarza sie to ludziom starszym  i kobietom.

polskie spoleczenstwo sie starzeje i rownamy do reszty swiata, w Niemczech co jakis czas do takich wypadkow dochodzi:

https://www.mopo.de/umland/kamikaze-fahrt-in-stelle-gas-und-bremse-verwechselt-- -rentner-legt-zugverkehr-lahm-28931882

a ten to juz mistrz, pewnie Tygrys pod Stalingradem mu sie przypomnial :-)

http://www.spiegel.de/video/baden-wuerttemberg-rentner-verwechselt-gas-und-bremse-video-1796403.html

taki zombiak w ciezkim aucie z ASB to moze byc masakra

Data: 2017-11-23 17:57:04
Autor: Michal Jankowski
Staruszek
Nie wiem, jak w nowoczesnych automatach, ale dawniej spotykałem takie,
które bez gazu pełzały 1-2 km/h. Zatem można było parkować w ogóle bez
gazu, tylko przyhamowując i odpuszczając. Chyba, że było pod górkę albo
za duże opory skrętu, wtedy trzeba było sobie pomóc gazem. I teraz jeśli
ktoś przyzwyczajony, że przy parkowaniu ma nogę cały czas na hamulcu,
przełożył ją na gaz i coś go spłoszyło, to odruchowo deptał do podłogi.

Uczestniczyłem jako pasażer w takiej stłuczce.

   MJ

Data: 2017-11-23 13:54:12
Autor: T.
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 13:25, Uncle Pete pisze:
On 2017-11-23 11:51, J.F. wrote:
Uwaga - drastyczne

https://www.facebook.com/policjaprofes/videos/2006878119596227/
lub jak kto woli
http://warszawa.tvp.pl/34899767/potracenie-dwoch-kobiet-przez-92latka

Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)

Twarde te baby ...

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Zamrok... Każdemu może zdarzyć się pomyłka, zagapienie, zamyślenie. Akurat to było groźne, ale niech każdy uderzy się we własne piersi...
Ps. Kiedyś jak się z automatu na manuala na chwilę przesiadłem to zapomniałem o sprzęgle i prawie udało mi się bieg wrzucić. Skrzynia przeżyła :-)
T.

Data: 2017-11-23 14:10:33
Autor: Uncle Pete
Staruszek
W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Zamrok... Każdemu może zdarzyć się pomyłka, zagapienie, zamyślenie.

Tego nie neguję, dziwi mnie proponowane wytłumaczenie...

Data: 2017-11-23 14:41:02
Autor: Myjk
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 14:10:33 +0100, Uncle Pete
Tego nie neguję, dziwi mnie proponowane wytłumaczenie...

Wytłumaczenie jest bezsensowne -- jeśli już to można pomylić sprzęgło z
hamulcem, co jest dosyć przykre w skutkach (na szczęscie tylko dla kierowcy
i pasażerów). :P Aby pomylić gaz z hamulcem to trzeba być wyjątkowo
zdolnym.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-23 14:42:13
Autor: Liwiusz
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 14:41, Myjk pisze:
Thu, 23 Nov 2017 14:10:33 +0100, Uncle Pete

Tego nie neguję, dziwi mnie proponowane wytłumaczenie...

Wytłumaczenie jest bezsensowne -- jeśli już to można pomylić sprzęgło z
hamulcem, co jest dosyć przykre w skutkach (na szczęscie tylko dla kierowcy
i pasażerów). :P Aby pomylić gaz z hamulcem to trzeba być wyjątkowo
zdolnym.

Chcesz hamować, więc:

1) Naciskasz drugi od lewej pedał
2) Nogę trzymasz na lewym pedale, hamujesz "środkowym".

--
Liwiusz

Data: 2017-11-23 15:25:29
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ov6j7l$3cc$3@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-11-23 o 14:41, Myjk pisze:
Thu, 23 Nov 2017 14:10:33 +0100, Uncle Pete
Tego nie neguję, dziwi mnie proponowane wytłumaczenie...

Wytłumaczenie jest bezsensowne -- jeśli już to można pomylić sprzęgło z
hamulcem, co jest dosyć przykre w skutkach (na szczęscie tylko dla kierowcy
i pasażerów). :P Aby pomylić gaz z hamulcem to trzeba być wyjątkowo
zdolnym.

Chcesz hamować, więc:
1) Naciskasz drugi od lewej pedał
2) Nogę trzymasz na lewym pedale, hamujesz "środkowym".

Jak jestes przyzwyczajony do manuala, to jak chcesz hamowac, to prawa stopa robi lekki ruch w lewo i naciska drugi (srodkowy) pedal.
No i w ASB ... tez hamujesz.

Moze  w tej hondzie z ASB pedal gazu szerszy niz manualu, stopa sie nie wbila w pedal hamulca ... a potem naturalny odruch jak auto jedzie gdy nie powinno, to mocniej hamulec wcisnac :-)

Albo sobie staruszek wyrabial odruch hamowania lewą stopa, nie zdejmujac prawej z gazu, przyszlo niespodziewane zagrozenie, to prawa stopa ze starego  przyzwyczajenia wcisnela pedal do oporu.

J.

Data: 2017-11-23 20:20:09
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 14:42, Liwiusz pisze:

:P Aby pomylić gaz z hamulcem to trzeba być wyjątkowo
zdolnym.

Chcesz hamować, więc:

1) Naciskasz drugi od lewej pedał
2) Nogę trzymasz na lewym pedale, hamujesz "środkowym".

Nawet jak bym nie jeździł automatem, to bym w takie
banialuki nie uwierzył. W automacie używa się jedynie prawej nogi
i tryb używania pedałów gaz-hamulec jest taki jak w każdym innym aucie.
Jedyne z czym miałem problem po przesiadce na automat, to wciskanie
lewej nogi w podłogę i notorycznie gasnący silnik na dojeździe do skrzyżowania
jak siadałem w manualu. Ale pomylić gaz z hamulcem, to tylko idiota może.

Data: 2017-11-23 21:52:23
Autor: Iguan_007
Staruszek
On Friday, November 24, 2017 at 5:20:13 AM UTC+10, cef wrote:

banialuki nie uwierzył. W automacie używa się jedynie prawej nogi
i tryb używania pedałów gaz-hamulec jest taki jak w każdym innym aucie.

No wlasnie duzo ludzi w ASB jezdzi "na dwie stopy".

Data: 2017-11-24 09:25:47
Autor: Myjk
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 21:52:23 -0800 (PST), Iguan_007
No wlasnie duzo ludzi w ASB jezdzi "na dwie stopy".

Masakra jakaś... aczkolwiek to nadal (a nawet tym bardziej) nie tłumaczy
pomylenia gazu z hamulcem.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 09:48:14
Autor: T.
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 09:25, Myjk pisze:
Thu, 23 Nov 2017 21:52:23 -0800 (PST), Iguan_007

No wlasnie duzo ludzi w ASB jezdzi "na dwie stopy".

Masakra jakaś... aczkolwiek to nadal (a nawet tym bardziej) nie tłumaczy
pomylenia gazu z hamulcem.

Zrób kiedyś sobie intelektualną przygodę i wykup jazdę gokartem. To normalnie hardkor... :-)
T.

Dla wyjaśnienia - w gokarcie prawy to gaz, lewy - hamulec.

Data: 2017-11-24 10:17:12
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 09:48:14 +0100, T.
Zrób kiedyś sobie intelektualną przygodę i wykup jazdę gokartem. To normalnie hardkor... :-)
Dla wyjaśnienia - w gokarcie prawy to gaz, lewy - hamulec.

Znaczy jak w gokarcie można pomylić gaz z hamulcem? :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 10:41:06
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5a17dcd2$0$639$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-11-24 o 09:25, Myjk pisze:
Thu, 23 Nov 2017 21:52:23 -0800 (PST), Iguan_007
No wlasnie duzo ludzi w ASB jezdzi "na dwie stopy".
Masakra jakaś... aczkolwiek to nadal (a nawet tym bardziej) nie tłumaczy
pomylenia gazu z hamulcem.

Zrób kiedyś sobie intelektualną przygodę i wykup jazdę gokartem. To normalnie hardkor... :-)
Dla wyjaśnienia - w gokarcie prawy to gaz, lewy - hamulec.

A tego nie pamietam, wydawalo mi sie, ze normalnie sa, ta czesc jakos nie stanowila problemu.

Za to kiedys, po pol godzinie na gokarcie wsiadam do samochochu
-wrazenie 1: jak mi sie lekko kierownica kreci,
-wrazenie 2, niedlugo pozniej ... o, k*, ja sie tu chyba zaraz zabije. Do najblizszego zakretu byl kawalek prostej, a ja juz przyzwyczajony do jazdy z cegla na pedale...

J.

Data: 2017-11-24 10:33:05
Autor: Marek
Staruszek
On Fri, 24 Nov 2017 09:25:47 +0100, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:
Masakra jakaś... aczkolwiek to nadal (a nawet tym bardziej) nie tłumaczy
pomylenia gazu z hamulcem.

Nie tyle problem pomylenia  co kompletnie wyłączenia pętli sprzężenia zwrotnego. Jeśli wciskając pedał zamiast zahamowania jest przyspieszenie to po co wciskać taki pedal dalej? Dla sprawnych zmysłów wystarczą setki ms żeby się o tym zorientować, w tym przypadku gaz był  tępo wciskamy aż do ściany. Ciekawy byłby wynik takiego testu: nieświadomym kierowcom podczas jazdy zmienić funkcje pedałów gaz-hamulec, ilu i jak szybko się zorientuje i przestanie tępo wciskać hamulec.

--
Marek

Data: 2017-11-24 11:45:11
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 10:33:05 +0100, Marek
Nie tyle problem pomylenia  co kompletnie wyłączenia pętli sprzężenia zwrotnego. Jeśli wciskając pedał zamiast zahamowania jest przyspieszenie to po co wciskać taki pedal dalej? Dla sprawnych zmysłów wystarczą setki ms żeby się o tym zorientować, w tym przypadku gaz był  tępo wciskamy aż do ściany.

Czyli wniosek nasuwa się prosty -- otępienie zmysłów, a nie żadne tam
pomylenie pedałów. Ojcu za mojego młodu* auto rozbito (stało spokojnie na
parkingu, pech chciał, że na wyjściu z zakrętu uliczki osiedlowej) i też
się koleś tłumaczył bezsensownie, że mu się gaz z hamulcem pomylił. Co było
o tyle jeszcze do uwierzenia, że dwa tygodnie wcześniej odebrał prawko. :P

*) Pamiętam to jak dziś. Wstałem w sobotę rano, 6:30 chyba jak nie
wcześniej, żeby pograć na mojej wymarzonej a zakupionej niedawno Amidze
pińćset. Rozgrzewając sprzęt do boju stanąłem w oknie balkonowym
rozglądając się jaka to piękna mglista pogoda tego równie pięknego poranka.
Przejeżdzając wzrokiem od górki Kazurki, po przeciwległym bloku (a nuż
jakieś cycki się pokażą w którymś oknie) w stronę kościoła (tam akurat
żadnych widoków się nie spodziewałem) i naszego pięknego auta (niebieski
ZAZ!), a tam w kolejności na drodze stoją: pomarańczowy kwadrat z otwartymi
na oścież drzwiami kierowcy, obok koleś drapiący się w głowę, kawałek dalej
ZAZ wiszący na płocie plebani z doszczętnie zmiażdżonym bokiem od strony
kierowcy. Ojcieeeec!

Ciekawy byłby wynik takiego testu: nieświadomym kierowcom podczas jazdy zmienić funkcje pedałów gaz-hamulec, ilu i jak szybko się zorientuje i przestanie tępo wciskać hamulec.

Ale tu się pedały funkcją raczej nie zamieniły, więc taki test niczego
sensownego by nie dowiódł.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 12:17:55
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kzahwlnop4jx$.dlg@myjk.org...
Fri, 24 Nov 2017 10:33:05 +0100, Marek
Nie tyle problem pomylenia  co kompletnie wyłączenia pętli sprzężenia
zwrotnego. Jeśli wciskając pedał zamiast zahamowania jest
przyspieszenie to po co wciskać taki pedal dalej? Dla sprawnych
zmysłów wystarczą setki ms żeby się o tym zorientować, w tym
przypadku gaz był  tępo wciskamy aż do ściany.

Czyli wniosek nasuwa się prosty -- otępienie zmysłów, a nie żadne tam
pomylenie pedałów.

Marek tylko jedna rzecz dobrze napisal - niech wam ktos zamieni pedaly, to zobaczymy ile czasu i metrow zajmie wam zorientowanie sie :-)
Regulator w sprzezeniu musi wiedziec w ktora strone ma silowniki zmieniac - jest za szybko, to sie wciska hamulec.
Taki, ktory by rozpoznal, ze wciskanie nic nie daje i wiec sprobowal odpuscic, to juz musi byc specjalnie projektowany.

Mozecie sie tez zona na slizgawke udac i zakrety pocwiczyc - ciekawe ile czasu jej zabierze wymyslenie, ze jak auto nie skreca, to trzeba kierownice wyprostowac.
Bo zakladam, ze starym grupowiczom to nie sprawi klopotu :-)

Jak mi sie nie ten pedal depnie co trzeba, to predzej na sluch sie zorientuje, ze silnik wyje.
O ile oczywiscie druga noga sprzeglo wcisnela :-)
Jak w samochodzie bedzie silnik cichy (elektryczny np :-P), ASB - to pewnie tak szybko sie nie zorientuje.

No ale takiej wolty to mi sie jeszcze nie udalo wykrecic, wiec otepienie zmyslow chyba gralo w tym spory udzial.
No i ja nie mam ASB :-)

Ciekawy byłby wynik takiego testu: nieświadomym kierowcom podczas
jazdy zmienić funkcje pedałów gaz-hamulec, ilu i jak szybko się
zorientuje i przestanie tępo wciskać hamulec.

Ale tu się pedały funkcją raczej nie zamieniły, więc taki test niczego
sensownego by nie dowiódł.

W zaleznosci do czego przyzwyczajony - moze z przyzwyczajenia hamowal prawa stopa, to hamowal, mimo, ze jej nie przeniosl na drugi pedal.
Albo przeniosl, ale za malo, i szeroki but ciagle gaz wciskal.



J.

Data: 2017-11-24 14:27:21
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 12:17:55 +0100, J.F.
Regulator w sprzezeniu musi wiedziec w ktora strone ma silowniki zmieniac - jest za szybko, to sie wciska hamulec.

Który hamulec, skoro wciskając pedał w miejscu hamulca się dostaje gaz? Dlatego właśnie ta próba będzie nieadekwatna do sytuacji.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 15:17:10
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:15nijodvmo0xr$.dlg@myjk.org...
Fri, 24 Nov 2017 12:17:55 +0100, J.F.
Regulator w sprzezeniu musi wiedziec w ktora strone ma silowniki
zmieniac - jest za szybko, to sie wciska hamulec.

Który hamulec, skoro wciskając pedał w miejscu hamulca się dostaje gaz?
Dlatego właśnie ta próba będzie nieadekwatna do sytuacji.

No wlasnie. Skoro sterownik nic nie wie o zamianie pedalow, to nie ma co zwalac na złe sterowanie przez sterownik.


J.

Data: 2017-11-24 15:32:52
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 15:17:10 +0100, J.F.
No wlasnie. Skoro sterownik nic nie wie o zamianie pedalow, to nie ma co zwalac na złe sterowanie przez sterownik.

Skoro sterownik nie wie takiej oczywistej oczywistości (przypominam, wciska
pedał gazu, położony w miejscu pedału gazu i dostaje gaz i nadal go dusi),
to jest coś ewidentnie źle ze sterownikiem. Jakakolwiek próba odtworzenia
tej sytuacji na sprawnym sterowniku (próbując go na siłę oszukiwać) będzie
jałowa.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 16:55:53
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n6ca6cgqvi99$.dlg@myjk.org...
Fri, 24 Nov 2017 15:17:10 +0100, J.F.
No wlasnie. Skoro sterownik nic nie wie o zamianie pedalow,
to nie ma co zwalac na złe sterowanie przez sterownik.

Skoro sterownik nie wie takiej oczywistej oczywistości (przypominam, wciska
pedał gazu, położony w miejscu pedału gazu i dostaje gaz i nadal go dusi),
to jest coś ewidentnie źle ze sterownikiem. Jakakolwiek próba odtworzenia
tej sytuacji na sprawnym sterowniku (próbując go na siłę oszukiwać) będzie
jałowa.

Piszesz, jakby nigdy ci stopa z pedalu nie spadla, nie wrzuciles jedynki zamiast wstecznego, nie pusciles sprzegla na postoju zapomniawszy na luz wrzucic itp.

A dalej to sie skutki moga potegowac, jesli cos dziala odwrotnie niz sie spodziewasz.

Wiek oczywiscie robi swoje, ja tam raczej szybko zauwaze, ze auto rusza w przeciwna strone niz chcialem, po naglym puszczeniu sprzegla silnik zgasnie sam,
ale ASB nie mam, to nie wiem ile by mi zajelo rozpoznanie sytuacji i prawidlowa reakcja.

Naturalna reakcja na niechciany ruch - hamulec wcisnac.
A tu w efekcie auto jedzie coraz szybciej :-)


J.

Data: 2017-11-24 18:24:30
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 16:55:53 +0100, J.F.
Piszesz, jakby nigdy ci stopa z pedalu nie spadla, nie wrzuciles jedynki zamiast wstecznego, nie pusciles sprzegla na postoju zapomniawszy na luz wrzucic itp.

Nie miałem przypadku, że wrzucam faktycznie jedynkę a jadę do tyłu -- a do
takiej sytuacji sprowadzałaby się postulowana próba.
A dalej to sie skutki moga potegowac, jesli cos dziala odwrotnie niz sie spodziewasz.

Tu wszystko działało jak należy*. Wcisnął gaz i zgodnie z oczekiwaniami
pojechał. Już ustaliliśmy chyba dobitnie, że pedał gazu jest miękciejszy,
położony niżej i nie sposób ot tak tych pedałów pomylić. Coś musi być nie
tak ze sterownikiem, co widać szczególnie wyraźnie po tym, że nie nastąpiła
reakcja zwrotna na POPRAWNIE działanie (a nie jak w proponowanej próbie gdy
odpowiedni nazwą pedał daje inne, niż spodziewane po nazwie, działanie).

Naturalna reakcja na niechciany ruch - hamulec wcisnac.
A tu w efekcie auto jedzie coraz szybciej :-)

Ale on nie wciskał hamulca*! Ile jeszcze? :P


*) Chyba że faktycznie wciskał hamulec, a jednocześnie zablokował się gaz
-- były przypadki zablokowania się "przepustnicy" w trybie gaz do dechy i
nawet pedał hamulca w podłodze nie pomógł. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 17:05:00
Autor: Marek
Staruszek
On Fri, 24 Nov 2017 12:17:55 +0100, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Taki, ktory by rozpoznal, ze wciskanie nic nie daje i wiec sprobowal odpuscic, to juz musi byc specjalnie projektowany.

Sprawny mózg sobie z tym radzi bardzo dobrze, o mózgu przecież mówimy a nie o teorii sterowania w automatyce.

--
Marek

Data: 2017-11-24 17:01:03
Autor: Marek
Staruszek
On Fri, 24 Nov 2017 11:45:11 +0100, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:
Ale tu się pedały funkcją raczej nie zamieniły, więc taki test niczego
sensownego by nie dowiódł.

Ma dowieść czy sprzężenie zwrotne  reakcji jest prawidłowe tj. czy kierowca prawidłowo interpretuje bodźce (skoro wciskając hamulec auto przyspiesza to nie  powinien dalej wciskać hamulca).

--
Marek

Data: 2017-11-24 18:22:35
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 17:01:03 +0100, Marek
Ma dowieść czy sprzężenie zwrotne  reakcji jest prawidłowe tj. czy kierowca prawidłowo interpretuje bodźce (skoro wciskając hamulec auto przyspiesza to nie  powinien dalej wciskać hamulca).

Taki testowany, z zadaniem zatrzymania się, a przyśpieszający po wciśnięciu
hamulca, z pewnością zdziwi się, może odpuści, ale z pewnością potem znowu
wdusi hamulec (choćby żeby sprawdzić poprzedni wynik) -- no bo co ma
wcisnąć żeby się zatrzymać, gaz, czy przycisk awaryjnych? To absolutnie
nielogiczne. Dlatego taki test, z podmianą funkcji odpowiednio opisanych wyników,
szczególnie gdy nigdy nie miała miejsca sytuacja powstania innego wyniku
niż spodziewany, jest IMHO bez sensu.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-23 22:37:54
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- Ale pomylić gaz z hamulcem, to tylko idiota może.

jak bedziesz mial 92 pacierze na liczniku to inaczej zaspiewasz :-)

Data: 2017-11-24 07:52:36
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 07:37, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Ale pomylić gaz z hamulcem, to tylko idiota może.

jak bedziesz mial 92 pacierze na liczniku to inaczej zaspiewasz :-)

Być może, choć trudno jest mi to sobie wyobrazić.
Naciskanie odpowiedniego pedału, to są nawyki.
i teoretycznie to nie powinno zmieniać się na starość.,
Ale jak widać przytrafia się to głównie osobom starszym i blondynkom,
więc może wiek jest tylko dopełnieniem podstawowej przyczyny.

Data: 2017-11-23 23:44:37
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- Być może, choć trudno jest mi to sobie wyobrazić. Naciskanie odpowiedniego pedału, to są nawyki. i teoretycznie to nie powinno zmieniać się na starość.

nawyki to ma raczej z manuala a jechal autem z ASB

-- Ale jak widać przytrafia się to głównie osobom starszym i blondynkom,
więc może wiek jest tylko dopełnieniem podstawowej przyczyny..

statystyka mowi ze raczej nie bedziesz mial okazji tego sprawdzic ale trzymam kciuki :-)

https://www.o2.pl/artykul/jak-dlugo-zyja-polacy-w-tych-wojewodztwach-warto-zamieszkac-5999329778541185a

Data: 2017-11-24 00:58:46
Autor: przemek.jedrzejczak
Staruszek
-- Co to zmienia  w kwestii nawyków?

wiele bo defaultowo dziadek opanowany ma manual a ASB kontroluje tylko w trybie absolutnego skupienia :-) jakis impuls np telefon lub po prostu zmeczenie wytraca go ze stanu skupienia i dziadek wpada w wir deptania hamulca czyli gazu


-- Jak ktoś ma za mały mózg, to mu nie pomoże nawet jak miałby automat do wszystkiego w samochodzie.


podobno to emerytowany profesor PAN IQ powyzej 150 :-)

Data: 2017-11-24 10:48:54
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 09:58, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Co to zmienia  w kwestii nawyków?

wiele bo defaultowo dziadek opanowany ma manual a ASB kontroluje tylko w trybie absolutnego skupienia :-) jakis impuls np telefon lub po prostu zmeczenie wytraca go ze stanu skupienia i dziadek wpada w wir deptania hamulca czyli gazu


-- Jak ktoś ma za mały mózg, to mu nie pomoże nawet jak miałby automat do wszystkiego w samochodzie.


podobno to emerytowany profesor PAN IQ powyzej 150 :-)


Teraz widać nawet tytuły naukowe nic nie warte :-)

Data: 2017-11-24 09:22:19
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 08:44, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Być może, choć trudno jest mi to sobie wyobrazić. Naciskanie odpowiedniego pedału, to są nawyki. i teoretycznie to nie powinno zmieniać się na starość.

nawyki to ma raczej z manuala a jechal autem z ASB

Co to zmienia  w kwestii nawyków?
Jak ktoś ma za mały mózg, to mu nie pomoże
nawet jak miałby automat do wszystkiego w samochodzie.

-- Ale jak widać przytrafia się to głównie osobom starszym i blondynkom,
więc może wiek jest tylko dopełnieniem podstawowej przyczyny.

statystyka mowi ze raczej nie bedziesz mial okazji tego sprawdzic ale trzymam kciuki :-)

https://www.o2.pl/artykul/jak-dlugo-zyja-polacy-w-tych-wojewodztwach-warto-zamieszkac-5999329778541185a

Nie mogę zobaczyć, bo jakieś reklamy chce żebym oglądał, ale wierzę na słowo :-)

Data: 2017-11-24 04:12:20
Autor: Frolko
Staruszek
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości
news:5a171f68$0$650$65785112news.neostrada.pl...

Jedyne z czym miałem problem po przesiadce na automat, to wciskanie
lewej nogi w podłogę i notorycznie gasnący silnik na dojeździe do
skrzyżowania
jak siadałem w manualu. Ale pomylić gaz z hamulcem, to tylko idiota może.


Cały czas jeździłem manualem. Kiedyś jechałem automatem w korku.
Przy którymś dojeździe zagapiłem sie i musiałem szybko hamować.
Odruchowo nacisnąłem pedal sprzegła, oczywiście sprzegła nie było,
lewa noga nacisnęła hamulec. Samochód stanął dęba, z tyłu doleciał
pisk opon i za chwilę z tyłu przyleciał facet z mordą do mnie.
Oczywiście, przeprosiłem go.
Wcześniej tym automatem przejechałem ok. 100 km w normalnym
miejskim ruchu i incydentow nie było.

Data: 2017-11-24 09:24:33
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 07:14:14 +0100, cef
Masz złe odruchy. Po co naciskasz sprzęgło jak chcesz hamować?

Przeczytaj co napisał -- to było szybkie "awaryjne" hamowanie a przy takim
zawsze się wciska sprzęgło. W każdym razie ja wciskam w takiej sytuacji i
absolutnie nie uważam tego za "zły nawyk". Co innego przy normalnym
hamowaniu gdzie silnik pomaga zwolnić -- ale ponownie, nie o takiej
sytuacji jest mowa.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 09:57:52
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 09:24, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 07:14:14 +0100, cef

Masz złe odruchy. Po co naciskasz sprzęgło jak chcesz hamować?

Przeczytaj co napisał -- to było szybkie "awaryjne" hamowanie a przy takim
zawsze się wciska sprzęgło. W każdym razie ja wciskam w takiej sytuacji i
absolutnie nie uważam tego za "zły nawyk". Co innego przy normalnym
hamowaniu gdzie silnik pomaga zwolnić -- ale ponownie, nie o takiej
sytuacji jest mowa.


Dla mnie to jest sytuacja zupełnie odwrotna.
Tzn przy awaryjnym, szybkim hamowaniu mnie w ogóle nie przychodzi do głowy żeby naciskać sprzęgło. Naciska się normalnie tylko hamulec.
Naciskanie wtedy sprzęgła to zły nawyk, tracisz cenne ułamki sekund.
Sprzęgło to sobie możesz nacisnąć po wszystkim, żeby silnik nie zgasł albo jak trzeba coś jeszcze zrobić manewrowo przy tej awaryjnej sytuacji.
Pewnie zaraz będzie dyskusja co naciskać w sytuacji awaryjnej :-)

Data: 2017-11-24 11:23:07
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 09:57:52 +0100, cef
Dla mnie to jest sytuacja zupełnie odwrotna. Tzn przy awaryjnym, szybkim
hamowaniu mnie w ogóle nie przychodzi do głowy żeby naciskać sprzęgło.

Ale to Ty, bo ja wciskam sprzęgło w opisanej sytuacji -- i jak widać nie
tylko ja. Wg mnie słusznie i tak się powinno robić.

Rozwijając... Wyobraź sobie, częstą sytuację gdy jedzie się w korku
(przypominam, że autor wyraźnie to podkreślił), z wrzuconą dwójką albo
nawet trójką, bez dotykania gazu, toczenia się jednostajnie na minimalnych
obrotach i zagapienia się na tyle, że wystarczy tylko ostre hamowanie. Jak
nie wciśniesz sprzęgła razem z hamulcem, silnik będzie jednak chwilę
ciągnął zanim postanowi się zdusić siłą hamulców i w rezultacie można
wjechać w kuper temu z przodu. Nie wiem jakimi samochodami jeździsz, ale komputer wszystkich w miarę
nowych samochodów którymi jeździłem do tej pory próbował utrzymać pracę
silnika samodzielnie dodając gazu gdy obroty spadły poniżej minimalnych
(nawet przy wciśniętym hamulcu*). W takiej sytuacji wciśnięcie sprzęgła
razem z hamulcem jest jak najbardziej sensowne, silnik w niczym nie pomaga,
wręcz przeciwnie, może tylko zaszkodzić. Potem wychodzi taka lama z
samochodu po dzwonie i zdziwiona wielce że się nie udało wyhamować (bo
silnik pociągnął ten kluczowy metr).

*) Co innego jak się ma powyżej minimalnych obrotów i wciśnie hamulec (w
sensie do punktu w którym zaświeci się światło STOPu). Wtedy, np. VW Group,
silnik nie reaguje na wciskanie gazu. Nie można zrobić komuś psikusa tj.
wcisnąć hamulca lewą nogą sygnalizując hamowanie i jednocześnie odjechać
dodając gazu prawą nogą. :P Sprawdzone empirycznie. Dla odmiany moją Mazdą
już można taką akcję wyciąć, bo nie ma odcięcia na gazie po wciśnięciu
hamulca.
Naciska się normalnie tylko hamulec.

"Normalnie" to się naciska jak się ma 2-3 tys. na obrotomierzu, wtedy
silnik pomaga hamulcom i można wcisnąć sprzęgło nieco później, ale
ostatecznie wcisnąć je i tak trzeba -- i to jest, przynajmniej dla mnie,
odruch.
Naciskanie wtedy sprzęgła to zły nawyk, tracisz cenne ułamki sekund.

Nie rozumiem tego argumentu. Nogi pracują niezależnie -- przełożenie nogi z
gazu na hamulec trwa tyle samo co przełożenie nogi z podstawki na sprzęgło. Kluczowe w przekazie było, że jeżdżąc na codzień manualem można sobie
psikusa zrobić wciskając ostro hamulec gdy odruchowo (nawykowo) się chce w
pewnej sytuacji (prawidłowo dla manuala!) wcisnąć sprzęgło. Pierwsza moja
jazda AT parę lat temu też się tak właśnie odbyła -- próbowałem wcisnąć
sprzęgło dojeżdżając do bramy i wdusiłem hamulec (z odruchu MT) stając
dęba. Do tamtej pory nie wiedziałem że auta mają takie dobre hamulce. :P To
także pośrednio tłumaczy skąd system wspomagania hamowania awaryjnego
zagościł w samochodach.

Nadal jednak nijak to wszystko nie wyjaśnia jak można pomylić gaz z
hamulcem. Przecież nie bez powodu jest różnica w wysokości pedałów.

Sprzęgło to sobie możesz nacisnąć po wszystkim, żeby silnik nie zgasł albo jak trzeba coś jeszcze zrobić manewrowo przy tej awaryjnej sytuacji.
Pewnie zaraz będzie dyskusja co naciskać w sytuacji awaryjnej :-)

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
(jak w temacie z silnikami i dogrzewaczem nie sposób Ci wyjaśnić, że nie
trzeba mieć zepsutego termostatu żeby silnik się słabo grzał -- wystarczy
inna konstrukcja silnia). :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 12:59:20
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 11:23, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 09:57:52 +0100, cef

Dla mnie to jest sytuacja zupełnie odwrotna. Tzn przy awaryjnym, szybkim
hamowaniu mnie w ogóle nie przychodzi do głowy żeby naciskać sprzęgło.

Ale to Ty, bo ja wciskam sprzęgło w opisanej sytuacji -- i jak widać nie
tylko ja. Wg mnie słusznie i tak się powinno robić.

Wiem, że jest was więcej.

Rozwijając... Wyobraź sobie, częstą sytuację gdy jedzie się w korku
(przypominam, że autor wyraźnie to podkreślił), z wrzuconą dwójką albo
nawet trójką, bez dotykania gazu, toczenia się jednostajnie na minimalnych
obrotach i zagapienia się na tyle, że wystarczy tylko ostre hamowanie. Jak
nie wciśniesz sprzęgła razem z hamulcem, silnik będzie jednak chwilę
ciągnął zanim postanowi się zdusić siłą hamulców i w rezultacie można
wjechać w kuper temu z przodu.

To nie jest gwałtowne hamowanie, tylko hamowanie hamulcem i
w późniejszej fazie wcisnięcie sprzęgła, żeby silnik nie zgasł.
A Ty mówisz, że najpierw wciskasz - w sytuacji awaryjnej sprzęgło - czyli auto jeszcze się parę metrów toczy - i dopiero potem hamulec aż walniesz komus w kufer

Nie wiem jakimi samochodami jeździsz, ale komputer

To nie ma znaczenia dla istoty hamowania

Naciska się normalnie tylko hamulec.

"Normalnie" to się naciska jak się ma 2-3 tys. na obrotomierzu, wtedy
silnik pomaga hamulcom i można wcisnąć sprzęgło nieco później, ale
ostatecznie wcisnąć je i tak trzeba -- i to jest, przynajmniej dla mnie,
odruch.

Naciskanie wtedy sprzęgła to zły nawyk, tracisz cenne ułamki sekund.

Nie rozumiem tego argumentu. Nogi pracują niezależnie -- przełożenie nogi z
gazu na hamulec trwa tyle samo co przełożenie nogi z podstawki na sprzęgło.

Guzik prawda - widziałeś ten film ostatni z jeleniem?
Facet odruchowo zamiast hamować, to chciał bieg zmienić, bo pewnie już sprzęgło wczesniej wcisnął zamiast hamulca.

Kluczowe w przekazie było, że jeżdżąc na codzień manualem można sobie
psikusa zrobić wciskając ostro hamulec gdy odruchowo (nawykowo) się chce w
pewnej sytuacji (prawidłowo dla manuala!) wcisnąć sprzęgło.

Też nie. Nawykowo jest ta sama noga - chyba, że ktoś jedzie na dwie stopy.


  > Sprzęgło to sobie możesz nacisnąć po wszystkim, żeby silnik nie zgasł
albo jak trzeba coś jeszcze zrobić manewrowo przy tej awaryjnej sytuacji.
Pewnie zaraz będzie dyskusja co naciskać w sytuacji awaryjnej :-)

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia

No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.


(jak w temacie z silnikami i dogrzewaczem nie sposób Ci wyjaśnić, że nie
trzeba mieć zepsutego termostatu żeby silnik się słabo grzał -- wystarczy
inna konstrukcja silnia). :P

A tu się wcale nie upierałem. Powiedziałem tylko, żeby zamiast montować jakieś ustrojstwa sprawdził czy mu sie nie otwiera po 1 km obieg chłodnicy,
bo jak ma do celu 10km, to bedzie miał zimno cały czas.
Jak jest mały obieg tylko czynny, to musiałby by być jakiś 6litrow smok,
żeby się na 10km do tych 50stopni nie zagrzał a tam było 1,9
Albo ma nagrzewnicę zapchaną itd itp - aż tak zimno byc nie może :-)

Data: 2017-11-24 14:03:30
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 12:59:20 +0100, cef
To nie jest gwałtowne hamowanie, tylko hamowanie hamulcem i
w późniejszej fazie wcisnięcie sprzęgła, żeby silnik nie zgasł.

Nie ma późniejszej fazy, skoro w momencie dotknięcia hamulca silnik pracuje
na MINIMALNYCH obrotach.

A Ty mówisz, że najpierw wciskasz - w sytuacji awaryjnej sprzęgło - czyli auto jeszcze się parę metrów toczy - i dopiero potem hamulec aż walniesz komus w kufer

Była mowa o JEDNOCZESNYM wciśnięciu hamulca i sprzęgła w sytuacji która
tego bezsprzecznie wymaga, a którą opisałem w przykładzie powyżej. I wtedy
taką nogą "sprzęgłową" wciska się hamulec znacznie mocniej niż prawą nogą
która jest przyzwyczajona znacznie delikatniej operować gazem. To
jednocześnie tłumaczy dlaczego w ogóle został zaaplikowany do samochodów
BAS -- bo część kierowców nie wciska pedału hamulca wsytarczająco mocno w
podbramkowych sytuacjach.
Nie wiem jakimi samochodami jeździsz, ale komputer
To nie ma znaczenia dla istoty hamowania

Ma, ponieważ noga sprzęgłowa, szczególnie ta jeżdżąca na codzień w MT,
inaczej wciska hamulec niż noga gazowa.

Ale kluczowe dla tematu jest, że te pedały jest szansa pomylić, i
konsekwencje są jak opisano, natomiast pomylić gaz z hamulcem nie ma takiej
opcji.
 
Nie rozumiem tego argumentu. Nogi pracują niezależnie -- przełożenie nogi z
gazu na hamulec trwa tyle samo co przełożenie nogi z podstawki na sprzęgło.
Guzik prawda

Chcesz powiedzieć że posiadając dwie sprawne nogi nie potrafisz wcisnąć
jednocześnie pedału sprzęgła i pedału hamulca? Trwa to tyle samo, różna
jest siła (wyczucie) z jaką się te dwa różne pedały wciska -- sprzęgło
zawsze idzie w podłogę, głęboko, a hamulec nie zawsze wciska się pełną
siłą, różny jest także skok pedałów.

- widziałeś ten film ostatni z jeleniem?

Ten? https://www.youtube.com/watch?v=XBCzM1dHjQA

Facet odruchowo zamiast hamować, to chciał bieg zmienić, bo pewnie już sprzęgło wczesniej wcisnął zamiast hamulca.

Widać że pierwszą reakcją jak zauważył wylatującego jelenia, było
przełożenie nogi na hamulec i hamowanie. Być może jednocześnie wcisnął też
sprzęgło (i chciał złapać drążek -- po co, nie wiem) ale akurat w tej
sytuacji nie miało to kompletnie żadnego znaczenia, bo z pewnością mu BAS
już pomagał.

Kluczowe w przekazie było, że jeżdżąc na codzień manualem można sobie
psikusa zrobić wciskając ostro hamulec gdy odruchowo (nawykowo) się chce w
pewnej sytuacji (prawidłowo dla manuala!) wcisnąć sprzęgło.
Też nie. Nawykowo jest ta sama noga - chyba, że ktoś jedzie na dwie stopy.

Przecież pedał hamulca w aucie z AT jest większy i bez problemu można weń
trafić nogą która w MT obsługuje sprzęgło. Doznałem tego na własnej skórze,
jak już wspominałem, gdy pierwszy raz wsiadłem do AT. Zatem potrafię sobie
wyobrazić, że można mieć podobną sytuację na drodze. 
Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg. --
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 14:40:13
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 14:03, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 12:59:20 +0100, cef

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

Data: 2017-11-24 14:47:49
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 14:40, cef pisze:

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-24 17:59:32
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 14:47, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-24 o 14:40, cef pisze:

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu.

Data: 2017-11-24 21:11:59
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 17:59, cef pisze:

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu.

Szkoda ze piszesz coś innego niż masz na myśli a potem żałujesz
że czytający tego nie zgadł.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-24 22:52:29
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 21:11, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-24 o 17:59, cef pisze:

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu.

Szkoda ze piszesz coś innego niż masz na myśli a potem żałujesz
że czytający tego nie zgadł.

Wiesz, nawet na tej grupie oczekuję, że jest jakiś poziom dyskusji.
Chciałeś się przyczepić, to się przyczepiłeś.
A merytorycznie w temacie nic.

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Data: 2017-11-25 01:25:17
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 22:52, cef pisze:

Ano będzie, bo masz klapy na oczach :P i swój jedyny słuszny punkt widzenia
No akurat w kwestii hamowania chyba jesteś w stanie zrozumieć moją rację.

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych nóg.

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu.

Szkoda ze piszesz coś innego niż masz na myśli a potem żałujesz
że czytający tego nie zgadł.

Wiesz, nawet na tej grupie oczekuję, że jest jakiś poziom dyskusji.
Chciałeś się przyczepić, to się przyczepiłeś.
A merytorycznie w temacie nic.

Jakie oczekiwania może mieć ktoś kto pisze coś innego niż miał
na myśli?

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-25 08:18:31
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 01:25, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-24 o 22:52, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Data: 2017-11-25 14:17:27
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 08:18, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Ciekawe jest tez twoje ostatnie pytanie:
"Ty też hamujesz radiem?".
Zastanowiłeś się co czytający może wywnioskować z tak zadanego pytania?


Pozdrawiam

Data: 2017-11-25 16:35:02
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 14:17, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-25 o 08:18, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Gdzie tu widzisz łgarstwo?
(łaskawie pominę fakt, że jest to atak mający oddalić
  meritum mojego pytania)

Ciekawe jest tez twoje ostatnie pytanie:
"Ty też hamujesz radiem?".
Zastanowiłeś się co czytający może wywnioskować z tak zadanego pytania?

Wyciąłeś uwagę o inteligencji interlokutora,
bo to niewygodne. Nic na to nie poradzę.

Data: 2017-11-25 23:42:59
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 16:35, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Gdzie tu widzisz łgarstwo?
(łaskawie pominę fakt, że jest to atak mający oddalić
  meritum mojego pytania)

W tym że umiesz "depnąć hamulec do podłogi" by po jakimś czasie
stwierdzić że jednak "chodzi o wciśnięcie do oporu".

Ciekawe jest tez twoje ostatnie pytanie:
"Ty też hamujesz radiem?".
Zastanowiłeś się co czytający może wywnioskować z tak zadanego pytania?

Wyciąłeś uwagę o inteligencji interlokutora,
bo to niewygodne. Nic na to nie poradzę.

Czyli się nie zastanowiłeś. Dobrze brnij dalej.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-26 09:26:43
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 23:42, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-25 o 16:35, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Gdzie tu widzisz łgarstwo?
(łaskawie pominę fakt, że jest to atak mający oddalić
  meritum mojego pytania)

W tym że umiesz "depnąć hamulec do podłogi" by po jakimś czasie
stwierdzić że jednak "chodzi o wciśnięcie do oporu".

Ale sobie znalazłeś punkt zaczepienia.
Czego to ludzie nie wymyślą, żeby tylko zmienić temat.
Miałem już nie kopać leżącego, ale sam chciałeś.
To jest akurat drobiazg w tej dyskusji, bo podstawową kwestią
jest właściwy wybór pedału do hamowania.
Ty masz zwyczaj nagadać bzdur a gdy zderzysz się z koniecznością
udowodnienia swojej racji, to podwijasz ogon pod siebie i znikasz
(vide dyskusja o znaku zapytania na końcu zdania).
a teraz nie znikasz ale trudno Ci uznać czyjąś rację, to zmieniasz temat.
Podpowiem Ci: zrobiłem kilka literówek, parę razy
wypowiedziałem się niezbyt precyzyjnie -
no dalej, obszczekuj.
Ja Cię po prostu olewam. EOT

Data: 2017-11-26 22:55:51
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-26 o 09:26, cef pisze:
W dniu 2017-11-25 o 23:42, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-25 o 16:35, cef pisze:

PS
Ty też hamujesz radiem? :-)
(uprzedzam, że nie chodzi mi bezpośrednio o radio
  i zakładam, że jesteś inteligentny)

Nie.


Strzeliłeś byka to przeproś i odpuść zamiast się pogrążać
i udowadniać wszystkim że nie jesteś aż takim tumanem jak
się przedstawiłeś. Albo i nie. Udowadniaj że jesteś.

Niczego nie strzeliłem i nie możesz zaprzeczyć, że hamuje się hamulcem
a inne pedały to można sobie naciskać dodatkowo i przypominam, że mówimy
o hamowaniu awaryjnym. Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Gdzie tu widzisz łgarstwo?
(łaskawie pominę fakt, że jest to atak mający oddalić
  meritum mojego pytania)

W tym że umiesz "depnąć hamulec do podłogi" by po jakimś czasie
stwierdzić że jednak "chodzi o wciśnięcie do oporu".

Ale sobie znalazłeś punkt zaczepienia.
Czego to ludzie nie wymyślą, żeby tylko zmienić temat.
Miałem już nie kopać leżącego, ale sam chciałeś.
To jest akurat drobiazg w tej dyskusji, bo podstawową kwestią
jest właściwy wybór pedału do hamowania.
Ty masz zwyczaj nagadać bzdur a gdy zderzysz się z koniecznością
udowodnienia swojej racji, to podwijasz ogon pod siebie i znikasz
(vide dyskusja o znaku zapytania na końcu zdania).
a teraz nie znikasz ale trudno Ci uznać czyjąś rację, to zmieniasz temat.
Podpowiem Ci: zrobiłem kilka literówek, parę razy
wypowiedziałem się niezbyt precyzyjnie -
no dalej, obszczekuj.
Ja Cię po prostu olewam. EOT

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.
Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-27 07:32:38
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-26 o 22:55, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-26 o 09:26, cef pisze:

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Wiesz, jak ktoś mnie nazywa głupcem czy debilem,
to jest to standardowy zestaw z Usenetu i specjalnie nie pamiętam
kto i kiedy tak napisał. Jak ktoś nazywa mnie nieukiem, to też bym pewnie nie zapamiętał, ale jak dodatkowo mi proponuje, żebym kupował bukiet kwiatów
i szedł do nauczycielki od polskiego i przepraszał ją za nieuważanie na lekcjach,
to jest to na tyle niestandardowe, że zapamiętuję. To w sumie bardzo pozytywne, że używasz barwnego języka - łatwiej się zapamiętuje takie osoby, nawet jeśli nie miałeś  racji wtedy ani teraz.

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.

Kłamstwo jest zerojedynkowe - nie można go umniejszyć.
Poza tym to jest standardowa obelga - raczej do zapomnienia.

Data: 2017-11-27 10:57:06
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-27 o 07:32, cef pisze:

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Wiesz, jak ktoś mnie nazywa głupcem czy debilem,
to jest to standardowy zestaw z Usenetu i specjalnie nie pamiętam
kto i kiedy tak napisał. Jak ktoś nazywa mnie nieukiem, to też bym pewnie nie zapamiętał, ale jak dodatkowo mi proponuje, żebym kupował bukiet kwiatów
i szedł do nauczycielki od polskiego i przepraszał ją za nieuważanie na lekcjach,
to jest to na tyle niestandardowe, że zapamiętuję. To w sumie bardzo pozytywne, że używasz barwnego języka - łatwiej się zapamiętuje takie osoby, nawet jeśli nie miałeś  racji wtedy ani teraz.

Bardzo się cieszę że zapamiętałeś. Dodam tylko że swoją opinię
o tobie mam nadal taką samą.

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.

Kłamstwo jest zerojedynkowe - nie można go umniejszyć.
Poza tym to jest standardowa obelga - raczej do zapomnienia.

To dlaczego przypominasz jakieś dawne zdarzenia jeśli nie w celu
umniejszenia swojego kłamstwa na który cię złapałem?


Pozdrawiam

Data: 2017-11-27 11:49:34
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-27 o 10:57, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-27 o 07:32, cef pisze:

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Wiesz, jak ktoś mnie nazywa głupcem czy debilem,
to jest to standardowy zestaw z Usenetu i specjalnie nie pamiętam
kto i kiedy tak napisał. Jak ktoś nazywa mnie nieukiem, to też bym pewnie nie zapamiętał, ale jak dodatkowo mi proponuje, żebym kupował bukiet kwiatów
i szedł do nauczycielki od polskiego i przepraszał ją za nieuważanie na lekcjach,
to jest to na tyle niestandardowe, że zapamiętuję. To w sumie bardzo pozytywne, że używasz barwnego języka - łatwiej się zapamiętuje takie osoby, nawet jeśli nie miałeś  racji wtedy ani teraz.

Bardzo się cieszę że zapamiętałeś. Dodam tylko że swoją opinię
o tobie mam nadal taką samą.

Bardzo mnie to cieszy mając na uwadze efekty dydaktyczne
jakie osiągnąłem pracując nad Twoją interpunkcją :-)


Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.

Kłamstwo jest zerojedynkowe - nie można go umniejszyć.
Poza tym to jest standardowa obelga - raczej do zapomnienia.

To dlaczego przypominasz jakieś dawne zdarzenia jeśli nie w celu
umniejszenia swojego kłamstwa na który cię złapałem?

Złapałeś mnie na tym, że raz napisałem "depnąć hamulec w podłogę"
a w kolejnym zdaniu "wciskać hamulec do oporu".
Jeszcze się mówi "kopnąć pedał" czy "wbić do dechy" -
i jeśli to są kolejne kłamstwa, to ja odpadam.

Data: 2017-11-27 18:36:37
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-27 o 16:23, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-27 o 11:49, cef pisze:

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Wiesz, jak ktoś mnie nazywa głupcem czy debilem,
to jest to standardowy zestaw z Usenetu i specjalnie nie pamiętam
kto i kiedy tak napisał. Jak ktoś nazywa mnie nieukiem, to też bym pewnie nie zapamiętał, ale jak dodatkowo mi proponuje, żebym kupował bukiet kwiatów
i szedł do nauczycielki od polskiego i przepraszał ją za nieuważanie na lekcjach,
to jest to na tyle niestandardowe, że zapamiętuję. To w sumie bardzo pozytywne, że używasz barwnego języka - łatwiej się zapamiętuje takie osoby, nawet jeśli nie miałeś  racji wtedy ani teraz.

Bardzo się cieszę że zapamiętałeś. Dodam tylko że swoją opinię
o tobie mam nadal taką samą.

Bardzo mnie to cieszy mając na uwadze efekty dydaktyczne
jakie osiągnąłem pracując nad Twoją interpunkcją :-)

Nie odniosłeś żadnych, ale cieszyć ci się wolno.

Ja tam widzę wyraźnie, że jeszcze na wiosnę stawiałeś dziarsko
spację przed znakiem zapytania na końcu zdania.
A ostatnio - również w tym wątku - stawiasz pytajnik prawidłowo,
bez spacji na końcu zdania. Więc sukces jest niewątpliwie.
Oczywiście możesz deprecjonować mój udział w tym edukacyjnym dziele,
ale jak sam łaskawie zezwalasz mogę mieć prawo myśleć, że to
moja zasługa.

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.

Kłamstwo jest zerojedynkowe - nie można go umniejszyć.
Poza tym to jest standardowa obelga - raczej do zapomnienia.

To dlaczego przypominasz jakieś dawne zdarzenia jeśli nie w celu
umniejszenia swojego kłamstwa na który cię złapałem?

Złapałeś mnie na tym, że raz napisałem "depnąć hamulec w podłogę"
a w kolejnym zdaniu "wciskać hamulec do oporu".
Jeszcze się mówi "kopnąć pedał" czy "wbić do dechy" -
i jeśli to są kolejne kłamstwa, to ja odpadam.

Kiedy ty już kłamczuszku nie raz odpadałeś a potem wracałeś
pisząc jakieś brednie o interpunkcji.

Jak mam czas to wracam.

Do swoich osiągnięć dodaj jeszcze przeinaczanie cudzych wypowiedzi
zmieniając ich znaczenie przez dodanie jednego wyrazu i
do tego rewelacje w stylu że rozprasza cię używanie więcej
niż jednego pedału.

Akurat to rozpraszanie jest idealnym przykładem
rozmydlania tematu poprzez stawianie idiotycznych tez.

A teraz dalej udawaj normalnego dyskutanta. :-)

Pewnie zaraz ktoś nie wytrzyma i wyśle nas na priv,
żebyśmy tam sobie poszczekali, bo grupa już znudzona pewnie.

Data: 2017-11-28 02:52:40
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-27 o 18:36, cef pisze:

To nie ja zmieniam tematu i szukam wymówek. Nie ja wypominam jakąś
kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Wiesz, jak ktoś mnie nazywa głupcem czy debilem,
to jest to standardowy zestaw z Usenetu i specjalnie nie pamiętam
kto i kiedy tak napisał. Jak ktoś nazywa mnie nieukiem, to też bym pewnie nie zapamiętał, ale jak dodatkowo mi proponuje, żebym kupował bukiet kwiatów
i szedł do nauczycielki od polskiego i przepraszał ją za nieuważanie na lekcjach,
to jest to na tyle niestandardowe, że zapamiętuję. To w sumie bardzo pozytywne, że używasz barwnego języka - łatwiej się zapamiętuje takie osoby, nawet jeśli nie miałeś  racji wtedy ani teraz.

Bardzo się cieszę że zapamiętałeś. Dodam tylko że swoją opinię
o tobie mam nadal taką samą.

Bardzo mnie to cieszy mając na uwadze efekty dydaktyczne
jakie osiągnąłem pracując nad Twoją interpunkcją :-)

Nie odniosłeś żadnych, ale cieszyć ci się wolno.

Ja tam widzę wyraźnie, że jeszcze na wiosnę stawiałeś dziarsko
spację przed znakiem zapytania na końcu zdania.
A ostatnio - również w tym wątku - stawiasz pytajnik prawidłowo,
bez spacji na końcu zdania. Więc sukces jest niewątpliwie.
Oczywiście możesz deprecjonować mój udział w tym edukacyjnym dziele,
ale jak sam łaskawie zezwalasz mogę mieć prawo myśleć, że to
moja zasługa.

Przetrzyj oczy, nie zmieniaj tematu i nie przypisuj sobie cudzych
zasług.

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie które umniejszasz twierdząc
że jest nieważne. Każde mijanie się z prawdą jest ważne.
Dla wszystkich z wyjątkiem kłamców.

Kłamstwo jest zerojedynkowe - nie można go umniejszyć.
Poza tym to jest standardowa obelga - raczej do zapomnienia.

To dlaczego przypominasz jakieś dawne zdarzenia jeśli nie w celu
umniejszenia swojego kłamstwa na który cię złapałem?

Złapałeś mnie na tym, że raz napisałem "depnąć hamulec w podłogę"
a w kolejnym zdaniu "wciskać hamulec do oporu".
Jeszcze się mówi "kopnąć pedał" czy "wbić do dechy" -
i jeśli to są kolejne kłamstwa, to ja odpadam.

Kiedy ty już kłamczuszku nie raz odpadałeś a potem wracałeś
pisząc jakieś brednie o interpunkcji.

Jak mam czas to wracam.

To po co ta deklaracja że kończysz? Kolejne kłamstwo?

Do swoich osiągnięć dodaj jeszcze przeinaczanie cudzych wypowiedzi
zmieniając ich znaczenie przez dodanie jednego wyrazu i
do tego rewelacje w stylu że rozprasza cię używanie więcej
niż jednego pedału.

Akurat to rozpraszanie jest idealnym przykładem
rozmydlania tematu poprzez stawianie idiotycznych tez.

Ale faktem jest że złapałem cię na więcej niż jednym kłamstwie.

A teraz dalej udawaj normalnego dyskutanta. :-)

Pewnie zaraz ktoś nie wytrzyma i wyśle nas na priv,
żebyśmy tam sobie poszczekali, bo grupa już znudzona pewnie.

To poszczekaj sobie na priv. Mnie nie przeszkadza twoje szczekanie.
Anni tutaj ani tam.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-28 08:58:49
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 02:52, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-27 o 18:36, cef pisze:

kłótnię w której nawet nie wiem czy faktycznie uczestniczyłem.

Ja tam widzę wyraźnie, że jeszcze na wiosnę stawiałeś dziarsko
spację przed znakiem zapytania na końcu zdania.
A ostatnio - również w tym wątku - stawiasz pytajnik prawidłowo,
bez spacji na końcu zdania. Więc sukces jest niewątpliwie.
Oczywiście możesz deprecjonować mój udział w tym edukacyjnym dziele,
ale jak sam łaskawie zezwalasz mogę mieć prawo myśleć, że to
moja zasługa.

Przetrzyj oczy, nie zmieniaj tematu i nie przypisuj sobie cudzych
zasług.

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie
Złapałeś mnie na tym, że raz napisałem "depnąć hamulec w podłogę"
a w kolejnym zdaniu "wciskać hamulec do oporu".

Kiedy ty już kłamczuszku
Ale faktem jest że złapałem cię na więcej niż jednym kłamstwie.


Ładnie podsumowałeś swój udział w dyskusji:
albo zmykasz w podskokach albo tłumaczysz się zanikami pamięci
albo czepiasz się dupereli.

Pewnie zaraz ktoś nie wytrzyma i wyśle nas na priv,
żebyśmy tam sobie poszczekali, bo grupa już znudzona pewnie.

To poszczekaj sobie na priv. Mnie nie przeszkadza twoje szczekanie.
Anni tutaj ani tam.

No jeszcze tego brakowało, żebym pisał do ciebie prywatnie.
Na głowę nie upadłem.
Wystarczająco dużo twojej twórczosci wciska się przez newsy.

Data: 2017-11-28 15:05:46
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 08:58, cef pisze:

Złapałem cię na konkretnym kłamstwie
Złapałeś mnie na tym, że raz napisałem "depnąć hamulec w podłogę"
a w kolejnym zdaniu "wciskać hamulec do oporu".

Kiedy ty już kłamczuszku
Ale faktem jest że złapałem cię na więcej niż jednym kłamstwie.


Ładnie podsumowałeś swój udział w dyskusji:
albo zmykasz w podskokach albo tłumaczysz się zanikami pamięci
albo czepiasz się dupereli.

To w stopce sobie oszuście napisz że jak skłamiesz to są to duperele
i dyskutanci mają się tego nie czepiać.

Pewnie zaraz ktoś nie wytrzyma i wyśle nas na priv,
żebyśmy tam sobie poszczekali, bo grupa już znudzona pewnie.

To poszczekaj sobie na priv. Mnie nie przeszkadza twoje szczekanie.
Anni tutaj ani tam.

No jeszcze tego brakowało, żebym pisał do ciebie prywatnie.
Na głowę nie upadłem.
Wystarczająco dużo twojej twórczosci wciska się przez newsy.

To podsumujemy twoja twórczość w tym wątku:
Złapałem cię na dwu kłamstwach i ciekawym stwierdzeniu
że rozprasza cię naciskanie dwu pedałów równocześnie.
Ty wyciągasz mi jakąś dyskusję sprzed miesięcy w której
podobno nauczyłeś mnie interpunkcji. I nie zauważasz że
w międzyczasie kilka razy napisałeś mi że zmieniam temat
rozmowy. Przypominanie dyskusji sprzed miesięcy na inny temat
nie jest zmianą tematu? Skoro ty to robisz widać nie jest.
A jak ja złapie cię na ewidentnym kłamstwie i o tym napiszę
to właśnie zmianę tematu mi zarzucasz.
Może się jednak ogarniesz i przestaniesz bredzić?


Pozdrawiam

Data: 2017-11-28 17:09:56
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 15:05, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-28 o 08:58, cef pisze:

Ładnie podsumowałeś swój udział w dyskusji:
albo zmykasz w podskokach albo tłumaczysz się zanikami pamięci
albo czepiasz się dupereli.

To w stopce sobie oszuście napisz że jak skłamiesz to są to duperele
i dyskutanci mają się tego nie czepiać.

Pozostaw klasyfikację kłamstw obserwatorom.

No jeszcze tego brakowało, żebym pisał do ciebie prywatnie.
Na głowę nie upadłem.
Wystarczająco dużo twojej twórczosci wciska się przez newsy.

To podsumujemy twoja twórczość w tym wątku:
Złapałem cię na dwu kłamstwach i ciekawym stwierdzeniu
że rozprasza cię naciskanie dwu pedałów równocześnie.
Ty wyciągasz mi jakąś dyskusję sprzed miesięcy w której
podobno nauczyłeś mnie interpunkcji. I nie zauważasz że
w międzyczasie kilka razy napisałeś mi że zmieniam temat
rozmowy. Przypominanie dyskusji sprzed miesięcy na inny temat
nie jest zmianą tematu? Skoro ty to robisz widać nie jest.

Ty tak uważasz, że złapałeś na dwóch kłamstwach. Jak do kłamstw zaczniesz zaliczać literówki, to możesz sobie dopisać, że złapałeś na stu kłamstwach:-)
Mógłbym napisać, że to kłamstwo, bo ja akurat niczego takiego o rozpraszaniu nie napisałem ani nie twierdziłem, tylko Ty chciałeś napisać coś złośliwego i z tym wyjechałeś. I co ja zrobię, że Ty cały czas zmuszasz mnie do wyciągania tych staroci.
To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.
A Ty zamiast przyjąć to na klatę i zachować się z klasą to zacząłeś mieć słabą pamięć i musiałem Ci powoli przypominać, choć jak widać z przebiegu wątku,
doskonale pamiętałeś. Więc po co dalej to ciągniesz.

A jak ja złapie cię na ewidentnym kłamstwie i o tym napiszę
to właśnie zmianę tematu mi zarzucasz.
Może się jednak ogarniesz i przestaniesz bredzić?

Kłamstwo wg RadoslawaF - do tego ewidentne.
Daj spokój i sam się ogarnij.

Data: 2017-11-28 19:42:43
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 17:09, cef pisze:

Ładnie podsumowałeś swój udział w dyskusji:
albo zmykasz w podskokach albo tłumaczysz się zanikami pamięci
albo czepiasz się dupereli.

To w stopce sobie oszuście napisz że jak skłamiesz to są to duperele
i dyskutanci mają się tego nie czepiać.

Pozostaw klasyfikację kłamstw obserwatorom.

Po co klasyfikację. Wystarczy samo istnienie.  :-)

No jeszcze tego brakowało, żebym pisał do ciebie prywatnie.
Na głowę nie upadłem.
Wystarczająco dużo twojej twórczosci wciska się przez newsy.

To podsumujemy twoja twórczość w tym wątku:
Złapałem cię na dwu kłamstwach i ciekawym stwierdzeniu
że rozprasza cię naciskanie dwu pedałów równocześnie.
Ty wyciągasz mi jakąś dyskusję sprzed miesięcy w której
podobno nauczyłeś mnie interpunkcji. I nie zauważasz że
w międzyczasie kilka razy napisałeś mi że zmieniam temat
rozmowy. Przypominanie dyskusji sprzed miesięcy na inny temat
nie jest zmianą tematu? Skoro ty to robisz widać nie jest.

Ty tak uważasz, że złapałeś na dwóch kłamstwach. Jak do kłamstw zaczniesz zaliczać literówki, to możesz sobie dopisać, że złapałeś na stu kłamstwach:-)

Ja o literówkach nie pisałem. To ty wymyślasz żeby rozmyć prawdę
o swoich kłamstwach.

Mógłbym napisać, że to kłamstwo, bo ja akurat niczego takiego o rozpraszaniu nie napisałem ani nie twierdziłem, tylko Ty chciałeś napisać coś złośliwego i z tym wyjechałeś. I co ja zrobię, że Ty cały czas zmuszasz mnie do wyciągania tych staroci.

O jakim rozpraszania" Skłamałeś o wciskaniu "hamulca do podłogi"
do czego się przyznałeś i sprostowałeś że miałeś na myśli
"do oporu". W innym miejscu zmieniłeś sens wypowiedzi rozmówcy
dopisując słowo którego w jego tekście nie było.

To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.

Zarzucasz mi zmiany tematu a sam to robisz - "wyciągnąłem Ci starą sprawę". Nie wyciągaj starych, zakończ z honorem aktualną.

A Ty zamiast przyjąć to na klatę i zachować się z klasą to zacząłeś mieć słabą pamięć i musiałem Ci powoli przypominać, choć jak widać z przebiegu wątku,
doskonale pamiętałeś. Więc po co dalej to ciągniesz.

I zamiast przeprosić za kłamstwa zaczynasz udawać że twoje kłamstwa
to nie kłamstwa a coś starego co podobno znalazłeś na mnie jest
ważniejsze. Chyba tylko dla oszusta unikającego odpowiedzialności
za kłamstwa które napisał w tym watku.

A jak ja złapie cię na ewidentnym kłamstwie i o tym napiszę
to właśnie zmianę tematu mi zarzucasz.
Może się jednak ogarniesz i przestaniesz bredzić?

Kłamstwo wg RadoslawaF - do tego ewidentne.
Daj spokój i sam się ogarnij.

Ty daj spokój i się ogarnij.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-28 20:35:48
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 19:42, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-28 o 17:09, cef pisze:


To podsumujemy twoja twórczość w tym wątku:
Złapałem cię na dwu kłamstwach i ciekawym stwierdzeniu
że rozprasza cię naciskanie dwu pedałów równocześnie.
Ty wyciągasz mi jakąś dyskusję sprzed miesięcy w której
podobno nauczyłeś mnie interpunkcji. I nie zauważasz że
w międzyczasie kilka razy napisałeś mi że zmieniam temat
rozmowy. Przypominanie dyskusji sprzed miesięcy na inny temat
nie jest zmianą tematu? Skoro ty to robisz widać nie jest.

Ty tak uważasz, że złapałeś na dwóch kłamstwach. Jak do kłamstw zaczniesz zaliczać literówki, to możesz sobie dopisać, że złapałeś na stu kłamstwach:-)

Ja o literówkach nie pisałem. To ty wymyślasz żeby rozmyć prawdę
o swoich kłamstwach.

No tak, sam przyznajesz obok, że napisałem jedno  i to samo
zdanie tylko innymi słowami. Ty różnice klasyfikujesz to jako kłamstwo
a ja Twoje klasyfikowanie jako stan umysłu.

Skłamałeś o wciskaniu "hamulca do podłogi"
do czego się przyznałeś i sprostowałeś że miałeś na myśli
"do oporu".

Kłamstwo w żywe oczy :-)

To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.

Zarzucasz mi zmiany tematu a sam to robisz - "wyciągnąłem Ci starą sprawę". Nie wyciągaj starych, zakończ z honorem aktualną.

Primo - nie ma podstaw.
Secundo - przeczytaj ze zrozumieniem zdanie, które cytujesz.

I ogólnie tertio - słabiutkie masz argumenty.

Nie mam zwyczaju stawiać takich warunków:
zrób to czy tamto, bo będziesz be czy fe.
Mam swoją ocenę.

Data: 2017-11-28 23:01:05
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 20:35, cef pisze:

To podsumujemy twoja twórczość w tym wątku:
Złapałem cię na dwu kłamstwach i ciekawym stwierdzeniu
że rozprasza cię naciskanie dwu pedałów równocześnie.
Ty wyciągasz mi jakąś dyskusję sprzed miesięcy w której
podobno nauczyłeś mnie interpunkcji. I nie zauważasz że
w międzyczasie kilka razy napisałeś mi że zmieniam temat
rozmowy. Przypominanie dyskusji sprzed miesięcy na inny temat
nie jest zmianą tematu? Skoro ty to robisz widać nie jest.

Ty tak uważasz, że złapałeś na dwóch kłamstwach. Jak do kłamstw zaczniesz zaliczać literówki, to możesz sobie dopisać, że złapałeś na stu kłamstwach:-)

Ja o literówkach nie pisałem. To ty wymyślasz żeby rozmyć prawdę
o swoich kłamstwach.

No tak, sam przyznajesz obok, że napisałem jedno  i to samo
zdanie tylko innymi słowami. Ty różnice klasyfikujesz to jako kłamstwo
a ja Twoje klasyfikowanie jako stan umysłu.

I mamy twoje kolejne kłamstwo. Cytowałem co napisałeś w przypadku
deptania hamulców i nie było to to samo.
W drugim przypadku dodałeś jedno słowo które całkiem zmieniło
sens czyjegoś zdania.

Skłamałeś o wciskaniu "hamulca do podłogi"
do czego się przyznałeś i sprostowałeś że miałeś na myśli
"do oporu".

Kłamstwo w żywe oczy :-)

Proszę bardzo, cytat:
">> Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
>> Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.
>
> To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
> przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu. "

To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.

Zarzucasz mi zmiany tematu a sam to robisz - "wyciągnąłem Ci starą sprawę". Nie wyciągaj starych, zakończ z honorem aktualną.

Primo - nie ma podstaw.

Dla kłamcy nigdy nie ma podstaw do przyznania się że skłamał.

Secundo - przeczytaj ze zrozumieniem zdanie, które cytujesz.

Przeczytałem.
Przeczytaj ze zrozumieniem swoja odpowiedź.

I ogólnie tertio - słabiutkie masz argumenty.

Ale mam. Tobie ich brak i wyciągasz jakąś mityczną
dyskusję sprzed iluś miesięcy. Wiesz że nie masz racji i
chcesz zmienić temat. Co ciekawe to sami kilkukrotnie
mi zarzucałeś w tym wątku.

Nie mam zwyczaju stawiać takich warunków:
zrób to czy tamto, bo będziesz be czy fe.
Mam swoją ocenę.

Raczej swoje kłamstwa i niechęć do przyznania się
do błędu.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-29 07:36:28
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 23:01, RadoslawF pisze:


Skłamałeś o wciskaniu "hamulca do podłogi"
do czego się przyznałeś i sprostowałeś że miałeś na myśli
"do oporu".

Kłamstwo w żywe oczy :-)

Proszę bardzo, cytat:
">> Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
 >> Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.
 >
 > To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
 > przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu. "

Nie wypieram się, tak napisałem.
Nawet więcej, dodam trzecie kłamstwo:
chodziło o "naciskanie hamulca do dechy"
Przestań się ośmieszać tym rozbieraniem prostego zdania
na czynniki pierwsze.

To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.

Zarzucasz mi zmiany tematu a sam to robisz - "wyciągnąłem Ci starą sprawę". Nie wyciągaj starych, zakończ z honorem aktualną.

Primo - nie ma podstaw.

Dla kłamcy nigdy nie ma podstaw do przyznania się że skłamał.

Secundo - przeczytaj ze zrozumieniem zdanie, które cytujesz.

Przeczytałem.
Przeczytaj ze zrozumieniem swoja odpowiedź.

I ogólnie tertio - słabiutkie masz argumenty.

Ale mam.

Tak tylko myślisz, ale nie widać ich. Dorzuciłem Ci trzecie kłamstwo
i wygląda to jeszcze śmieszniej.

  Tobie ich brak i wyciągasz jakąś mityczną
dyskusję sprzed iluś miesięcy. Wiesz że nie masz racji i
chcesz zmienić temat. Co ciekawe to sami kilkukrotnie
mi zarzucałeś w tym wątku.

Ja nie potrzebuję żadnych argumentów,
bo ja nie stawiam żadnej tezy.
Nie piszę, że jesteś kłamcą czy idiotą.
To nie zmienianie tematu tylko przypominanie Ci
tego, czego i tak chyba nie rozumiesz,
że jesteś ostatnią osobą, która ma prawo wymagać ode mnie czegokolwiek.
A i to, żeby stawiać jakieś żądania, to trzeba mieć argumenty.

W każdym wpisie skarżysz się, że wyciągam
starą dyskusję, ale sam ją uparcie przywołujesz.
To działa jak zaglądanie w poszukiwaniu prosiaczka :-)
Im bardziej starasz się wytworzyć wrażenie jakoby ta dyskusja
nie miała miejsca pisząc, że prawdopodobnie tak było,
że nie pamiętasz, że mityczna dyskusja, tym bardziej
przypominasz wszystkim o tym, a dodatkowo
Twoja wiarygodność spada do zera.
Zachowujesz się bez klasy - i jak widać nie był
to wypadek przy pracy.
Tyle, że wtedy odpadłeś bez słowa
(i nikt by tego nie roztrząsał) a teraz się odszczekujesz.

Data: 2017-11-29 10:50:51
Autor: T.
Staruszek
W dniu 2017-11-29 o 07:36, cef pisze:
W dniu 2017-11-28 o 23:01, RadoslawF pisze:


Skłamałeś o wciskaniu "hamulca do podłogi"
do czego się przyznałeś i sprostowałeś że miałeś na myśli
"do oporu".

Kłamstwo w żywe oczy :-)

Proszę bardzo, cytat:
">> Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
 >> Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.
 >
 > To zmień mechanika. A nowemu powiedz że trzeba odpowietrzyć bo
 > przy gwałtownym hamowaniu w podłogę wciskasz.

Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu. "

Nie wypieram się, tak napisałem.
Nawet więcej, dodam trzecie kłamstwo:
chodziło o "naciskanie hamulca do dechy"
Przestań się ośmieszać tym rozbieraniem prostego zdania
na czynniki pierwsze.

To Ty zażądałeś ode mnie przeprosin (do tego bezpodstawnie), to wyciągnąłem Ci starą sprawę, gdzie sam nie umiałeś zachować twarzy i skoro sam nie potrafisz, to jesteś ostatnia osobą, która powinna wymagać jakiegoś samobiczowania od innych.

Zarzucasz mi zmiany tematu a sam to robisz - "wyciągnąłem Ci starą sprawę". Nie wyciągaj starych, zakończ z honorem aktualną.

Primo - nie ma podstaw.

Dla kłamcy nigdy nie ma podstaw do przyznania się że skłamał.

Secundo - przeczytaj ze zrozumieniem zdanie, które cytujesz.

Przeczytałem.
Przeczytaj ze zrozumieniem swoja odpowiedź.

I ogólnie tertio - słabiutkie masz argumenty.

Ale mam.

Tak tylko myślisz, ale nie widać ich. Dorzuciłem Ci trzecie kłamstwo
i wygląda to jeszcze śmieszniej.

  Tobie ich brak i wyciągasz jakąś mityczną
dyskusję sprzed iluś miesięcy. Wiesz że nie masz racji i
chcesz zmienić temat. Co ciekawe to sami kilkukrotnie
mi zarzucałeś w tym wątku.

Ja nie potrzebuję żadnych argumentów,
bo ja nie stawiam żadnej tezy.
Nie piszę, że jesteś kłamcą czy idiotą.
To nie zmienianie tematu tylko przypominanie Ci
tego, czego i tak chyba nie rozumiesz,
że jesteś ostatnią osobą, która ma prawo wymagać ode mnie czegokolwiek.
A i to, żeby stawiać jakieś żądania, to trzeba mieć argumenty.

W każdym wpisie skarżysz się, że wyciągam
starą dyskusję, ale sam ją uparcie przywołujesz.
To działa jak zaglądanie w poszukiwaniu prosiaczka :-)
Im bardziej starasz się wytworzyć wrażenie jakoby ta dyskusja
nie miała miejsca pisząc, że prawdopodobnie tak było,
że nie pamiętasz, że mityczna dyskusja, tym bardziej
przypominasz wszystkim o tym, a dodatkowo
Twoja wiarygodność spada do zera.
Zachowujesz się bez klasy - i jak widać nie był
to wypadek przy pracy.
Tyle, że wtedy odpadłeś bez słowa
(i nikt by tego nie roztrząsał) a teraz się odszczekujesz.



Panowie, umówcie się i spotkajcie na ubitym polu. Jeden będzie miał za oręże pedał hamulca, a drugi - sprzęgła. I koniecznie tarcze - jeden w kształcie kropki, a drugi - przecinka...
W ten sposób rozstrzygniecie ten spór... Bo możecie tu sobie do usranej śmierci dyskutować w ten sposób.
T.

Data: 2017-11-25 16:37:22
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 14:17, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-25 o 08:18, cef pisze:

Po pierwsze więc na razie nie ma mowy o przeprosinach a po drugie co do strzelania byka i przepraszania akurat jesteś ostatnią osobą, która
w stosunku do mnie powinna wyciągać taki argument.
Czy to nie Ty wysyłałeś mnie z kwiatami do nauczycielki  w sprawie
stawiania spacji na końcu zdania przed znakiem zapytania?

Łżesz i do tego nieumiejętnie bo potem zmieniasz zeznania:
"Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę."
"Szkoda, że nie domyśliłeś się, że chodzi o wciśnięcie do oporu."

Nauczyłem Cię poprawnej interpunkcji,
dam radę nauczyć Cię prawidłowo hamować. :-)

Data: 2017-11-24 14:54:34
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 14:40:13 +0100, cef
No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

Ano nie przyjmuję, bo wciśnięcie sprzęgła nie wyklucza wciśnięcia pedału
hamulca. I to nie jest tylko fanaberia, bo odcięcie silnika od kół, gdy ten
osiaga minimalne obroty i komputer wtedy postanawia "dodać gazu" aby silnik
nie zgasł, pomaga szybciej wyhamować.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 18:14:51
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 14:54, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 14:40:13 +0100, cef

No to nie przyjmuj mojego zdania.
Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

Ano nie przyjmuję, bo wciśnięcie sprzęgła nie wyklucza wciśnięcia pedału
hamulca.

Mnie śmieszy to co piszesz.
Pisanie, że nie wyklucza to wciśnięcia sprzęgła to powolne wycofywanie się,
bo na początku pisałeś, że wciskasz przy gwałtownym hamowaniu sprzęgło.
Przy gwałtownym hamowaniu zapewne włączasz też oświetlenie kabiny albo może radio, bo przecież to się nie wyklucza razem z użyciem hamulca (ironia :-))
Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do rozłączania skrzyni od silnika. Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz. Hamuje się hamulcem a wciśnięcie sprzęgła
to jest czynność dodatkowa, którą nie należy sobie zawracać głowy
gdy jest sytuacja awaryjna. A zatem najpierw- w trybie awaryjnym- hamuje się hamulcem, a potem można sobie nawet uchylić okno albo wcisnąć sprzęgło.

Mnie jest w sumie wszystko jedno co wciskasz,
jeśli się zatrzymujesz na czas. Ale staraj się nie jeździć za mną :-)

Data: 2017-11-24 18:50:22
Autor: Myjk
Staruszek
Fri, 24 Nov 2017 18:14:51 +0100, cef
Mnie śmieszy to co piszesz.

Mnie za to wcale nie śmieszy to co ty wypisujesz. :P

Pisanie, że nie wyklucza to wciśnięcia sprzęgła to powolne wycofywanie się,

Podkreślam to, bo ty usilnie twierdzisz że nie da się wcisnąć sprzęgła
jednocześnie wciskając hamulec. Co jest oczywistą bzdurą. Dalej staram się
wyjaśnić, że wciśnięcie sprzęgła POMAGA w szybszym zatrzymaniu się, ale do
ciebie widzę nie dociera że jak nie rozepniesz silnika z kołami, to silnik
w połączeniu z programem komputera podtrzymującym pracę silnika poniżej
obrotów jałowych, pociągnie w pewnym stopniu auto do przodu i będzie pchać
póki się nie zadusi.

bo na początku pisałeś, że wciskasz przy gwałtownym hamowaniu sprzęgło.

Przeczytaj z łaski swojej wątek od poczatku -- tam jest napisane w jakich
warunkach wciskam sprzęgło razem z hamulcem.
Przy gwałtownym hamowaniu zapewne włączasz też oświetlenie kabiny albo może radio, bo przecież to się nie wyklucza razem z użyciem hamulca (ironia :-))

Nie, ponieważ w niczym te zabiegi nie pomogą, za to odpięcie silnika od kół
jak najbardziej pomoże w hamowaniu, nie wpływając na inne elementy.
Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-24 20:10:41
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 18:50, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 18:14:51 +0100, cef

Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do
rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

Istotą hamowania awaryjnego czy gwałtownego jest użycie hamulca
a nie rozpraszanie się na używanie innych pedałów,
itd. Nie dorabiaj do swojej teorii ideologii. Zduszenie silnika to jest już końcówka hamowania, może nawet wtedy trzeba użyć sprzęgła, żeby zmienić bieg
i dynamicznie zmienić kierunek jazdy, ale sam wpływ silnika
na ciągnięcie auta do przodu w tym procesie i ułamkach sekund jest znikomy
i ma mniej więcej taki sam wpływ na hamowanie jak będzie miało zdjęcie trakcji z kół po wciśnięciu sprzęgła.

Data: 2017-11-24 21:14:07
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 20:10, cef pisze:
W dniu 2017-11-24 o 18:50, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 18:14:51 +0100, cef

Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do
rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

Istotą hamowania awaryjnego czy gwałtownego jest użycie hamulca
a nie rozpraszanie się na używanie innych pedałów,
itd. Nie dorabiaj do swojej teorii ideologii. Zduszenie silnika to jest już końcówka hamowania, może nawet wtedy trzeba użyć sprzęgła, żeby zmienić bieg
i dynamicznie zmienić kierunek jazdy, ale sam wpływ silnika
na ciągnięcie auta do przodu w tym procesie i ułamkach sekund jest znikomy
i ma mniej więcej taki sam wpływ na hamowanie jak będzie miało zdjęcie trakcji z kół po wciśnięciu sprzęgła.

Jak kogoś rozprasza używanie więcej niż jednego pedału w aucie to
może powinien przesiąść się na komunikację publiczną?
I nie pisz znowu że coś innego miałeś na myśli.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2017-11-24 22:47:07
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 21:14, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-24 o 20:10, cef pisze:
W dniu 2017-11-24 o 18:50, Myjk pisze:
Fri, 24 Nov 2017 18:14:51 +0100, cef

Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do
rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

Istotą hamowania awaryjnego czy gwałtownego jest użycie hamulca
a nie rozpraszanie się na używanie innych pedałów,
itd. Nie dorabiaj do swojej teorii ideologii. Zduszenie silnika to jest już końcówka hamowania, może nawet wtedy trzeba użyć sprzęgła, żeby zmienić bieg
i dynamicznie zmienić kierunek jazdy, ale sam wpływ silnika
na ciągnięcie auta do przodu w tym procesie i ułamkach sekund jest znikomy
i ma mniej więcej taki sam wpływ na hamowanie jak będzie miało zdjęcie trakcji z kół po wciśnięciu sprzęgła.

Jak kogoś rozprasza używanie więcej niż jednego pedału w aucie to
może powinien przesiąść się na komunikację publiczną?
I nie pisz znowu że coś innego miałeś na myśli.  :-)

Nie nie miałem niczego innego na myśli,
ale takie gierki słowne są bez znaczenia
dla istoty sprawy.

Data: 2017-11-25 01:16:58
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 22:47, cef pisze:

Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do
rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

Istotą hamowania awaryjnego czy gwałtownego jest użycie hamulca
a nie rozpraszanie się na używanie innych pedałów,
itd. Nie dorabiaj do swojej teorii ideologii. Zduszenie silnika to jest już końcówka hamowania, może nawet wtedy trzeba użyć sprzęgła, żeby zmienić bieg
i dynamicznie zmienić kierunek jazdy, ale sam wpływ silnika
na ciągnięcie auta do przodu w tym procesie i ułamkach sekund jest znikomy
i ma mniej więcej taki sam wpływ na hamowanie jak będzie miało zdjęcie trakcji z kół po wciśnięciu sprzęgła.

Jak kogoś rozprasza używanie więcej niż jednego pedału w aucie to
może powinien przesiąść się na komunikację publiczną?
I nie pisz znowu że coś innego miałeś na myśli.  :-)

Nie nie miałem niczego innego na myśli,
ale takie gierki słowne są bez znaczenia
dla istoty sprawy.

Dla istoty sprawy bez znaczenia jest twoja opinia że wciskanie
więcej niż jednego pedału rozprasza.
Zafiksowałeś się na popierdółce i wymyślasz niby prawdy na poparcie
swojego zdania.


Pozdrawiam

Data: 2017-11-25 08:25:29
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 01:16, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-24 o 22:47, cef pisze:

Otóż hamulec służy w samochodzie do hamowania a sprzęgło służy do
rozłączania skrzyni od silnika.

To by wyjaśniało twoją beztroskę w temacie.

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.

Chyba że jednocześnie ze sprzęgłem wciśniesz hamulec, wtedy owszem jak
najbardziej się zatrzymasz. OCBMOP. I EOT.

Istotą hamowania awaryjnego czy gwałtownego jest użycie hamulca
a nie rozpraszanie się na używanie innych pedałów,
itd. Nie dorabiaj do swojej teorii ideologii. Zduszenie silnika to jest już końcówka hamowania, może nawet wtedy trzeba użyć sprzęgła, żeby zmienić bieg
i dynamicznie zmienić kierunek jazdy, ale sam wpływ silnika
na ciągnięcie auta do przodu w tym procesie i ułamkach sekund jest znikomy
i ma mniej więcej taki sam wpływ na hamowanie jak będzie miało zdjęcie trakcji z kół po wciśnięciu sprzęgła.

Jak kogoś rozprasza używanie więcej niż jednego pedału w aucie to
może powinien przesiąść się na komunikację publiczną?
I nie pisz znowu że coś innego miałeś na myśli.  :-)

Nie nie miałem niczego innego na myśli,
ale takie gierki słowne są bez znaczenia
dla istoty sprawy.

Dla istoty sprawy bez znaczenia jest twoja opinia że wciskanie
więcej niż jednego pedału rozprasza.
Zafiksowałeś się na popierdółce i wymyślasz niby prawdy na poparcie
swojego zdania.

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

Data: 2017-11-25 11:42:31
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 08:25, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii. Wciskanie sprzęgła przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał wspomagania kierownicy, które w końcowej fazie się może _bardzo_ przydać. Jak nie masz ABSu to w ogóle hamowanie awaryjne bez sprzęgła to proszenie się o dzwon.

BTW. Wiem, że pytanie do archeo raczej - mi się kiedyś udało w motocyklu nie wcisnąć sprzęgła, zablokowac tylne koło (napędowe - w moto dość łatwo), i zdusić silnik. Zwolniłem ile trzeba czyli do "uff - nie pierdolnę", odpuściłem hamulec i zanim zdążyłem się zastanowić co dalej, silnik odpalił "na pych" i mało co się nie wjebałem w puszkę przed którą wcześniej skutecznie zahamowałem;) Da się taki numer powtórzyć puszką? Współczesną raczej nie - chyba że z uszkodzonym ABSem. Ale zastanawia mnie czy ECU pozwoli, czy dodatkowo trzeba by jeszcze coś bez kompa czyli z gaźnikiem i dodatkowo odpalanego na krótko, bez stacyjki;)

Shrek

Data: 2017-11-25 13:05:01
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 11:42, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 08:25, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii. Wciskanie sprzęgła przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał wspomagania kierownicy

No ale ja też nie pisałem, że nie wciskamy wcale sprzęgła, tylko, że
najpierw hamulec a potem sprzegło.
I dyskusja była o tym,który pedał najpierw i co jest prawidłowym odruchem czy nawykiem. Ale odpowiedziałem juz obszerniej obok,
więc nie kontynuuję.

Data: 2017-11-25 14:18:29
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 13:05, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii. Wciskanie sprzęgła przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał wspomagania kierownicy

No ale ja też nie pisałem, że nie wciskamy wcale sprzęgła, tylko, że
najpierw hamulec a potem sprzegło.

Jeszcze raz - kto ci napisał, że sprzęgło wciskamy najpierw. Wciskamy hamulec i jednocześnie (lub chwilę potem - mało istotne) sprzęgło. Koniec tematu.u.

I dyskusja była o tym,który pedał najpierw

Nie - takiej dyskusji nie było. Nikt nie twierdził, ze najpierw wciskamy sprzęgło.

Shrek

Data: 2017-11-25 16:28:02
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 14:18, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 13:05, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii.

Tu zwracam honor.
Myśłałem, ze to Myjk tak napisałe, ale nikt tak dosłownie nie napisał.
Napisał Frolko, że musiał awaryjnie hamować
i odruchowo nacisnął sprzęgło.
Od tego zaczęła się dyskusja czy prawidłowym odruchem
przy hamowaniu awaryjnym jest naciskanie hamulca
czy sprzęgła, bo dla mnie prawidłowym odruchem w hamowaniu
awaryjnym jest odruchowe naciskanie hamulca.
I dalej komentowałem "szukanie sprzęgła" jako odruch hamowania awaryjnego.
I uważam to nadal za zły nawyk.

  Wciskanie
sprzęgła przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał wspomagania kierownicy

No ale ja też nie pisałem, że nie wciskamy wcale sprzęgła, tylko, że
najpierw hamulec a potem sprzegło.

Jeszcze raz - kto ci napisał, że sprzęgło wciskamy najpierw. Wciskamy hamulec i jednocześnie (lub chwilę potem - mało istotne) sprzęgło. Koniec tematu.u.

I dyskusja była o tym,który pedał najpierw

Nie - takiej dyskusji nie było. Nikt nie twierdził, ze najpierw wciskamy sprzęgło.

Ale ja twierdziłem, że najpierw wciskamy hamulec a nie sprzęgło,
bo  z odpowiedzi Frolka wywnioskowałem, że odruchowo przy hamowaniu awaryjnym
naciska on sprzegło. Dlaszy rozwój dyskusji jest tego kontynuacją.

Data: 2017-11-25 16:37:24
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 16:28, cef pisze:
W dniu 2017-11-25 o 14:18, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 13:05, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii.

Tu zwracam honor.

Więc cała dalsza dyskusja nie ma sensu. Widzisz - wystarczyło tylko sprawdzić co rzeczywiście zostało napisane.

bo dla mnie prawidłowym odruchem w hamowaniu
awaryjnym jest odruchowe naciskanie hamulca.

I dla każdego tak jest. To czy sprzęgło wciśnie jednocześnie czy później jest sprawą doskonale drugorzędną. Byle by wcisnął, bo jak nie to mu silnik zgaśnie, a wspomaganie kierownicy i ogólnie możliwość ucieczki jeszcze się bardzo może przydać.

I dalej komentowałem "szukanie sprzęgła" jako odruch hamowania awaryjnego.
I uważam to nadal za zły nawyk.

Jest to bardzo dobry nawyk, bo nie ma co komplikować rzeczy prostych. Nie mniej jak ktoś woli później, to jego wola - nic złego w tym nie ma.

Ale ja twierdziłem, że najpierw wciskamy hamulec a nie sprzęgło,

Nie ma znaczenia kiedy wciskasz sprzęgło. A nikt rozsądny (ani nawet nierozsądny) nie pisał, że najpierw sprzęgło.

Shrek

Data: 2017-11-25 17:04:18
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 16:37, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 16:28, cef pisze:
W dniu 2017-11-25 o 14:18, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 13:05, cef pisze:

To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii.

Tu zwracam honor.

Więc cała dalsza dyskusja nie ma sensu. Widzisz - wystarczyło tylko sprawdzić co rzeczywiście zostało napisane.

A sprawdziłeś?

bo dla mnie prawidłowym odruchem w hamowaniu
awaryjnym jest odruchowe naciskanie hamulca.

I dla każdego tak jest. To czy sprzęgło wciśnie jednocześnie czy później jest sprawą doskonale drugorzędną. Byle by wcisnął, bo jak nie to mu silnik zgaśnie, a wspomaganie kierownicy i ogólnie możliwość ucieczki jeszcze się bardzo może przydać.

I dalej komentowałem "szukanie sprzęgła" jako odruch hamowania awaryjnego.
I uważam to nadal za zły nawyk.

Jest to bardzo dobry nawyk, bo nie ma co komplikować rzeczy prostych. Nie mniej jak ktoś woli później, to jego wola - nic złego w tym nie ma.

Nie. Szukanie sprzęgła to ja rozumiem, że ktoś chce użyc w pierwszej kolejności
sprzęgła. Jest to zły nawyk, bo zamiast hamować zajmuje się rozłączaniem napędu.

Ale ja twierdziłem, że najpierw wciskamy hamulec a nie sprzęgło,

Nie ma znaczenia kiedy wciskasz sprzęgło. A nikt rozsądny (ani nawet nierozsądny) nie pisał, że najpierw sprzęgło.

Zaczeło się od tego, ze ktoś tam chcąc gwałtownie zahamować
odruchowo chciał nacisnąć sprzegło.
Przyjmijmy, że była to osoba nierozsądna i po sprawie.

Data: 2017-11-25 17:23:01
Autor: Robert Wańkowski
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 17:04, cef pisze:
Byle by wcisnął, bo jak nie to mu silnik zgaśnie, a wspomaganie kierownicy i ogólnie możliwość ucieczki jeszcze się bardzo może przydać.
W tych nowych gdzie wspomaganie elektryczne to już nie. :-)

Robert

Data: 2017-11-25 17:33:11
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 17:04, cef pisze:

Jest to bardzo dobry nawyk, bo nie ma co komplikować rzeczy prostych. Nie mniej jak ktoś woli później, to jego wola - nic złego w tym nie ma.

Nie. Szukanie sprzęgła to ja rozumiem, że ktoś chce użyc w pierwszej kolejności
sprzęgła. Jest to zły nawyk, bo zamiast hamować zajmuje się rozłączaniem napędu.

Dobra - ja wysiadam.

Shrek

Data: 2017-11-26 01:49:11
Autor: J.F.
Staruszek
Dnia Sat, 25 Nov 2017 11:42:31 +0100, Shrek napisał(a):
W dniu 25.11.2017 o 08:25, cef pisze:
To nie popierdóka tylko podstawa i dorabianie do tego ideologi, że
jak hamujesz awaryjnie, to najpierw sobie wykonujesz mnóstwo innych
czynności, bo to Cię nie rozprasza jest zwykłym pieprzeniem głupot.

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii. Wciskanie sprzęgła przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał wspomagania kierownicy, które w końcowej fazie się może _bardzo_ przydać.

Teraz czesto elektryczne :-)

Ale ...jak masz zablokowane kola, to kierownica nie pomoze.
A jak odblokujesz to wspomaganie znow dziala.

Jak nie masz ABSu to w ogóle hamowanie awaryjne bez sprzęgła to proszenie się o dzwon.

Bez przesady.

BTW. Wiem, że pytanie do archeo raczej - mi się kiedyś udało w motocyklu nie wcisnąć sprzęgła, zablokowac tylne koło (napędowe - w moto dość łatwo), i zdusić silnik. Zwolniłem ile trzeba czyli do "uff - nie pierdolnę", odpuściłem hamulec i zanim zdążyłem się zastanowić co dalej, silnik odpalił "na pych" i mało co się nie wjebałem w puszkę przed którą wcześniej skutecznie zahamowałem;) Da się taki numer powtórzyć puszką?

Raczej nie. Tzn silnik jak najbardziej odpali, ale bez gazu to slabo
ciagnie, moze nawet znow zdechnie. A kierowca przyzwyczajony, ze jak sie hamuje, to w koncu trzeba
sprzeglo wcisnac i luz wrzucic.
Przedzej bedzie tak, ze jak zdolasz zatrzymac "tuz za", to potem z
ulga puscisz hamulec, sprzeglo ... a na luz zapomniales :-)

Współczesną raczej nie - chyba że z uszkodzonym ABSem. Ale zastanawia mnie czy ECU pozwoli, czy dodatkowo trzeba by jeszcze coś bez kompa czyli z gaźnikiem i dodatkowo odpalanego na krótko, bez stacyjki;)

Tez zdusisz, ABS nie uniemozliwia zatrzymania pojazdu.
 J.

Data: 2017-11-26 07:01:58
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 26.11.2017 o 01:49, J.F. pisze:

A kto ci napisał, że _najpierw_? Nie dorabiaj teorii. Wciskanie sprzęgła
przy awaryjnym hamowaniu jest jak najbardziej prawidłowym odruchem a nie
błędem. Choćby dlatego, że jak zdusisz silnik, to nie będziesz miał
wspomagania kierownicy, które w końcowej fazie się może _bardzo_
przydać.

Teraz czesto elektryczne :-)

Jesteś pewny że choćby większość?

Ale ...jak masz zablokowane kola, to kierownica nie pomoze.
A jak odblokujesz to wspomaganie znow dziala.

Hydrauliczne nie działa jak nie działa silnik. Jak go zdusisz to już nie działa.

Shrek

Data: 2017-11-25 11:31:30
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 24.11.2017 o 18:14, cef pisze:

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.
Nie pierdol. Ja wciskam i się zatrzymuję.

Shrek

Data: 2017-11-25 14:30:43
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 12:57, cef pisze:

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.
Nie pierdol. Ja wciskam i się zatrzymuję.

No masz, następny (choć w sumie ten sam :-) co niedawno)
Chętnie to zobaczę jak wciskasz tylko sprzegło
i się zatrzymujesz.

Zdradzę ci tajemnice - wszyscy wciskają sprzęgło, żeby się zatrzymać, a jak mają automaty, to one też to robią za kierowców:P

ale może coś jeszcze naciskasz.

Oczywiście - a ty nie?

Przypominam, że dyskusja zaczęła się od propozycji Myjka wciskania
w trybie awaryjnym hamowania sprzęgła.

I ma on rację.

  Co do równoczesnego użycia
obu pedałów nie będę dyskutował,

No to jak nie będziesz dyskutował, to po co głos zabierasz? ;P

Zapytałem dziś rano pracownika, który niedawno robił prawo jazdy jak uczą teraz na kursach hamować awaryjnie i tam to dopiero ciekawe rzeczy są: kiedyś oblewali na egzaminie za wciśnięcie najpierw sprzęgła i za równoczesne naciśnięcie również ale tak samo oblewali za to jak silnik przy takiej próbie zgasł.

Też nie dawno dorabiałem kategorię i tym co pieprzą egzaminatorzy by się nie przejmował. Hitem jest na przykład, to że jakm masz drogę z ograniczeniem do 80 to ich zdaniem na skrzyżowaniu jest 50, bo skrzyżowanie odwołuje i 80 jest dopiero od znaku za skrzyżowaniem;)

To chyba było albo jest prawnie zapisane w jakimś rozporządzeniu,

Przypuszczam, ze wątpię.

 Zastanawiałem się  dlaczego skoro są systemy hamowania, które regulują opóźnienia hamowania i reagują na opóźnienia w układzie w zależności od typu i stanu napędu, to dlaczego nie odłączają napędu automatycznie?

Jak nie odłączają, jak odłączają. Przecież gdyby był spięty to by się nie zatrzymał.

W zasadzie zgadzam się, że reakcja równoczesna (na oba pedały) jest dopuszczalna,

Nie tyle dopuszczalna, co zupełnie prawidłowa.

gdyby nie to, że jest praktycznie niemożliwa ze względów psychomotorycznych.

Tak samo jak natychmiastowe wciśnięcie peału hamulca. I co - nie należy próbować natychmiast, bo i tak się nie uda?

Te wszystkie aspekty, o których wspomnieliście (ciągnięcie auta przez napęd czy
jakieś reakcje układu jezdnego z napędowym) nabierają znaczenia dopiero w końcowej
fazie hamowania, ale  wtedy mamy już wciśnięte sprzęgło.

Bo to prawda, ale jak sam słusznie zauwazyłeś w sytuacji awaryjnej to są odrruchy i im prostsze tym lepiej. A najprościej wciskać razem i nie kombinować. Na co nie ma ani czasu ani nie ma takiej potrzeby.


Shrek

Data: 2017-11-25 17:31:03
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 14:30, Shrek pisze:
W dniu 25.11.2017 o 12:57, cef pisze:

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.
Nie pierdol. Ja wciskam i się zatrzymuję.

No masz, następny (choć w sumie ten sam :-) co niedawno)
Chętnie to zobaczę jak wciskasz tylko sprzegło
i się zatrzymujesz.

Zdradzę ci tajemnice - wszyscy wciskają sprzęgło, żeby się zatrzymać, a jak mają automaty, to one też to robią za kierowców:P

ale może coś jeszcze naciskasz.

Oczywiście - a ty nie?

Jesteś złośliwy, ale rozumiem.


Przypominam, że dyskusja zaczęła się od propozycji Myjka wciskania
w trybie awaryjnym hamowania sprzęgła.

I ma on rację.

  Co do równoczesnego użycia
obu pedałów nie będę dyskutował,

No to jak nie będziesz dyskutował, to po co głos zabierasz? ;P

Bo nie zamierzam dyskutować sam ze sobą.
Przecież widzisz, że dyskusja jest o odruchu użycia sprzęgła
przy hamowaniu, ale nie użycia jako dodatek do hamulca
tylko, zeby użyć sprzęgła niejako zamiast lub na wstępie,
bo może samóchód przepełznie
albo zgaśnie silnik.



Zapytałem dziś rano pracownika, który niedawno robił prawo jazdy jak uczą teraz na kursach hamować awaryjnie i tam to dopiero ciekawe rzeczy są: kiedyś oblewali na egzaminie za wciśnięcie najpierw sprzęgła i za równoczesne naciśnięcie również ale tak samo oblewali za to jak silnik przy takiej próbie zgasł.

Też nie dawno dorabiałem kategorię i tym co pieprzą egzaminatorzy by się nie przejmował. Hitem jest na przykład, to że jakm masz drogę z ograniczeniem do 80 to ich zdaniem na skrzyżowaniu jest 50, bo skrzyżowanie odwołuje i 80 jest dopiero od znaku za skrzyżowaniem;)

To chyba było albo jest prawnie zapisane w jakimś rozporządzeniu,

Przypuszczam, ze wątpię.

Lepiej chyba wierzyć niż wątpić.
Jest takie rozporządzenie DU z 14.09.2012  poz 1019 (nie wiem czy aktualne, bo sprawdzać mi się nie chce) o szkoleniu osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami i tam w par 2.2.2 jest taka tabelka z opisem
dydaktyki i jak ma wyglądać i jak uczyć hamowania.


 Zastanawiałem się  dlaczego skoro są systemy hamowania, które regulują opóźnienia hamowania i reagują na opóźnienia w układzie w zależności od typu i stanu napędu, to dlaczego nie odłączają napędu automatycznie?

Jak nie odłączają, jak odłączają. Przecież gdyby był spięty to by się nie zatrzymał.

Pojazd czy napęd?
Ja piszę o rozłczeniu napędu od kół
Skoro silnik gaśnie, bo jest dławiony jak auto staje,'to chyba nie rozłącza.
a samochód się zatrzymuje.


W zasadzie zgadzam się, że reakcja równoczesna (na oba pedały) jest dopuszczalna,

Nie tyle dopuszczalna, co zupełnie prawidłowa.

gdyby nie to, że jest praktycznie niemożliwa ze względów psychomotorycznych.

Tak samo jak natychmiastowe wciśnięcie peału hamulca

Ale nie o tym mowa.

.. I co - nie należy
próbować natychmiast, bo i tak się nie uda?

Można próbować, ale z mojego opisu wynika-
że jak dokładasz funkcji do wykonania, które ma uaktywnic dany bodziec,
to opóźnienie jest większe.
Czyli jak koncentrujesz się na naciskaniu tylko hamulca w krytycznym momencie,
to osiągasz opóźnienie działania rzędu np 0,2 sek
a jak masz zadanie nacisnąć dwa pedały, to opóźnienie reakcji jest np 0,3 sek


Te wszystkie aspekty, o których wspomnieliście (ciągnięcie auta przez napęd czy
jakieś reakcje układu jezdnego z napędowym) nabierają znaczenia dopiero w końcowej
fazie hamowania, ale  wtedy mamy już wciśnięte sprzęgło.

Bo to prawda, ale jak sam słusznie zauwazyłeś w sytuacji awaryjnej to są odrruchy i im prostsze tym lepiej. A najprościej wciskać razem i nie kombinować. Na co nie ma ani czasu ani nie ma takiej potrzeby.

Byłeś kiedyś na badaniach takich psychomotorycznych dla kierowców?
Tam jest taki test: siedzisz w ciemnej kabinie i naciskasz na przycisk
jak zobaczysz sygnał -  najpierw naciskasz prawą ręką, potem lewą a potem obiema.
Wynik mówi, że reakcja obiema rękami jest późniejsza.
Dlatego uważam, że lepiej mieć odruch naciskania najpierw hamulca
w sytuacji awaryjnej.

Data: 2017-11-25 16:28:11
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 14:20, RadoslawF pisze:
W dniu 2017-11-25 o 12:57, cef pisze:

Jeśli w trybie awaryjnego hamowania wciśniesz sprzęgło,
to się nie zatrzymasz.
Nie pierdol. Ja wciskam i się zatrzymuję.

No masz, następny (choć w sumie ten sam :-) co niedawno)
Chętnie to zobaczę jak wciskasz tylko sprzegło

Dlaczego dopisałeś słowo "tylko"?
W cytowanym tekście nie ma go.

Bo taka jest wymowa wypowiedzi Shreka.

Wiec dlaczego przypisujesz je rozmówcy?
Bez niego brak argumentów?

Powtórzę: bo taka jest wymowa wypowiedzi Shreka.
Przyczepia się do mojej wypowiedzi o kolejności użycia pedałów
i sarkastycznie usiłuje wywołać efekt pisząc, że zatrzyma się
naciskając sprzęgło.
Ja poprawiam go (i was wszystkich), że samo użycie sprzęgła
jest do zatrzymania tak samo dobre jak włączenie radia.
Tyle w temacie.

Data: 2017-11-25 16:40:54
Autor: Shrek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 16:28, cef pisze:

Dlaczego dopisałeś słowo "tylko"?
W cytowanym tekście nie ma go.

Bo taka jest wymowa wypowiedzi Shreka.

Pozwól, że sprostuję. Nie, wymowa była calkiem inna. I wcale w mojej wypowiedzi nie ma fałszu (choć przyznaję, ze ironii już tak). Żeby się zatrzymać, to należy wcisnąć sprzęgło (lub automat robi to za ciebie). Oczywiście da się bez, ale to już zdecydowanie jest błąd (choć u mnie luz w zasadzie wchodzi bez sprzęgła;).

Więc jak chcesz zobaczyć jak ktoś się zatrzymuje wciskając sprzęgło, to wystarczy spojrzeć na dowolnego zatrzymijącego się manuala i już:P


Shrek.

Data: 2017-11-26 07:28:58
Autor: Frolko
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości
news:5a18213d$0$15196$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-11-24 o 14:03, Myjk pisze:

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych
nóg.

Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

Weż pod uwagę nawyki. Nawyki decydują co człowiek robi
w sytuacji, gdy nie ma czasu na myslenie.
Nie wierzę, że awaryjnie hamujesz i nie uzywasz sprzęgła.
Awaryjnie hamuje się bardzo rzadko i twoje nawyki masz z normalnego
hamowania, natomiast przy normalnym hamowaniu
musisz użyć sprzęgła, bo ci silnik szarpie, lub zgasnie.
Czyli masz nawyk pilnowania momentu kiedy wcisnąć sprzęgło. Przy awaryjnym
hamowaniu twoja podświadomość też będzie obciązona
pilnowaniem kiedy nacisnąć sprzęgło i to opóźnia hamowanie.
Jeżeli jest nawyk równoczesnego naciskania hamulca i sprzęgła ( nie dotyczy
długich zjazdów ) to awaryjne hamowanie nie jest obciążone
pilnowaniem momentu kiedy nacisnąć sprzęgło i odbywa się
szybciej.

Data: 2017-11-26 09:01:16
Autor: Budzik
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Użytkownik Frolko habecew@koi.pl ...

Nie wierzę, że awaryjnie hamujesz i nie uzywasz sprzęgła.
Awaryjnie hamuje się bardzo rzadko i twoje nawyki masz z normalnego
hamowania, natomiast przy normalnym hamowaniu
musisz użyć sprzęgła, bo ci silnik szarpie, lub zgasnie

Ostatnio coś mi sie zaplatało pod hamulcem, na szczescie przy niewielkiej predkosci.
Oczywista oczywistoscia wydawałoby sie zaciagnac reczny... wydawałoby sie... Nie ma szans zeby człowiek to wymyslił przez pol sekundy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;)

Data: 2017-11-26 11:41:09
Autor: Frolko
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:XnsA8395BA37DB8budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Ostatnio coś mi sie zaplatało pod hamulcem, na szczescie przy niewielkiej
predkosci.
Oczywista oczywistoscia wydawałoby sie zaciagnac reczny... wydawałoby
sie... Nie ma szans zeby człowiek to wymyslił przez pol sekundy.

Pozdrawia... Budzik

Zgadza się.
To wymaga treningu, aby wyrobić odruch uzywania ręcznego,
gdy nie działa zasadniczy hamulec.

Data: 2017-11-26 09:34:36
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 07:28, Frolko pisze:
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości
news:5a18213d$0$15196$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-11-24 o 14:03, Myjk pisze:

W przedstawionej sytuacji nie masz racji -- w manualu sprzęgło wciska się
JEDNOCZEŚNIE z pedałem hamulca, tylko inna idzie siła z poszczególnych
nóg.

Ja uważam, że hamuje się hamulcem.
Jeśli ty w awaryjnej sytuacji sobie chcesz wsciskać sprzęgło, to proszę.
Ja umiem przy gwałtownym hamowaniu depnąć hamulec w podłogę.

Weż pod uwagę nawyki. Nawyki decydują co człowiek robi
w sytuacji, gdy nie ma czasu na myslenie.
Nie wierzę, że awaryjnie hamujesz i nie uzywasz sprzęgła.

Używam, ale najpierw reaguje moja prawa noga.

Awaryjnie hamuje się bardzo rzadko i twoje nawyki masz z normalnego
hamowania, natomiast przy normalnym hamowaniu
musisz użyć sprzęgła, bo ci silnik szarpie, lub zgasnie.
Czyli masz nawyk pilnowania momentu kiedy wcisnąć sprzęgło. Przy awaryjnym
hamowaniu twoja podświadomość też będzie obciązona
pilnowaniem kiedy nacisnąć sprzęgło i to opóźnia hamowanie.

Ciekawa teoria.
Hamowałem klasycznie awaryjnie kilka razy w życiu:
raz może dwa albo trzy nawet zgasł mi silnik, bo nie zdążyłem wcisnąć sprzęgła
(pomijam hamowania gwałtowne), bo o sprzegle myślałem dopiero w koncowej fazie hamowania

Jeżeli jest nawyk równoczesnego naciskania hamulca i sprzęgła ( nie dotyczy
długich zjazdów ) to awaryjne hamowanie nie jest obciążone
pilnowaniem momentu kiedy nacisnąć sprzęgło i odbywa się
szybciej.

Ale Ty nie nacisnąłeś równocześnie i o tym jest dyskusja.
Ty miałeś odruch w przypadku awaryjnego hamowania użycia lewej nogi.
Gdybyś miał odruch ożycia choćby obu nóg, to pisałbys o próbie
deptania prawą i lewą nogą jednocześnie.

Data: 2017-11-26 11:10:28
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 09:34, cef pisze:

Ciekawa teoria.
Hamowałem klasycznie awaryjnie kilka razy w życiu:
raz może dwa albo trzy nawet zgasł mi silnik, bo nie zdążyłem wcisnąć sprzęgła
(pomijam hamowania gwałtowne), bo o sprzegle myślałem dopiero w koncowej fazie hamowania

Naprawdę nie wiem czym się chwalisz. Ludzie nie kombinują tylko walą jednocześnie w pedały i hamują. Ty im tłumaczysz, że robią źle, bo ty najpierw jeden i kończy się to tym, ze trzy razy na kilka prób gaśnie ci silnik. Gdzie tu korzyść?

Shrek

Data: 2017-11-26 12:19:37
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 11:10, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 09:34, cef pisze:

Ciekawa teoria.
Hamowałem klasycznie awaryjnie kilka razy w życiu:
raz może dwa albo trzy nawet zgasł mi silnik, bo nie zdążyłem wcisnąć sprzęgła
(pomijam hamowania gwałtowne), bo o sprzegle myślałem dopiero w koncowej fazie hamowania

Naprawdę nie wiem czym się chwalisz. Ludzie nie kombinują tylko walą jednocześnie w pedały i hamują. Ty im tłumaczysz, że robią źle, bo ty najpierw jeden i kończy się to tym, ze trzy razy na kilka prób gaśnie ci silnik. Gdzie tu korzyść?

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.
Ja się po prostu te dwa trzy razy zagapiłem
i zbyt późno wcisnałem sprzegło.
Korzyść jest taka, że hamujesz szybciej.

Data: 2017-11-26 13:45:58
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 12:19, cef pisze:

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.

To poproszę linka do tych badań. Bo IMHO nawet jeśli są, to są to pomijalne różnice.

Ja się po prostu te dwa trzy razy zagapiłem
i zbyt późno wcisnałem sprzegło.

Te dwa trzy razy, na kilka prób. Więc silnik gasł ci coś koło połowy przypadków.

Korzyść jest taka, że hamujesz szybciej.

Ale kierownicę w czasie hamowania ogarniasz, czy też nie chcesz się rozpraszać? Nie róbmy z tego wyższej szkoły rakietowej. To i tak są odruchy nad którymi na dobrą sprawę nie panujesz. Masz do wciśnięcia dwa pedały - nie ma co drążyć tematu.

Shrek

Data: 2017-11-26 14:54:34
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 13:45, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 12:19, cef pisze:

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.

To poproszę linka do tych badań. Bo IMHO nawet jeśli są, to są to pomijalne różnice.

Pas, bo nie chce mi się szukać.
Po prostu przy tych badaniach psychomotorycznych
powiedziano mi, że w większości populacji reakcja dwukończynowa
ma większe opóźnienie i tyle.
Idź sobie do przychodni w swoim mieście i zapytaj :-)

  >> Ja się po prostu te dwa trzy razy zagapiłem
i zbyt późno wcisnałem sprzegło.

Te dwa trzy razy, na kilka prób. Więc silnik gasł ci coś koło połowy przypadków.

W tych maksymalnie awaryjnych to zgasł mi w 100%.
Nie przywiązuję wagi do tego, to kwestia co uważasz za
naprawdę awaryjne hamowanie i jaki był efekt końcowy
i ile takich sytuacji przypada Ci na każde przejechane 100tys

Korzyść jest taka, że hamujesz szybciej.

Ale kierownicę w czasie hamowania ogarniasz, czy też nie chcesz się rozpraszać?

Musiałeś :-)

Nie róbmy z tego wyższej szkoły rakietowej. To i tak są
odruchy nad którymi na dobrą sprawę nie panujesz. Masz do wciśnięcia dwa pedały - nie ma co drążyć tematu.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

Data: 2017-11-26 15:02:54
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 14:54, cef pisze:
W dniu 2017-11-26 o 13:45, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 12:19, cef pisze:

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.

To poproszę linka do tych badań. Bo IMHO nawet jeśli są, to są to pomijalne różnice.

Pas, bo nie chce mi się szukać.
Po prostu przy tych badaniach psychomotorycznych
powiedziano mi, że w większości populacji reakcja dwukończynowa
ma większe opóźnienie i tyle.
Idź sobie do przychodni w swoim mieście i zapytaj :-)

Na tak postawiony argument postanowiłem pójśćci na rękę i wpisać w googla różne warianty zapytania o szybkośc reakcji dwukończynowej. Niestety wywala same opisy jakiś strasznych chorób. Więc nie - nie wierzę ci na słowo, skoro nikt inny oprócz ciebie tego "faktu naukowego" nie potwierdza, ani nawet niewspomina. Niewykluczone również, że masz rację i jesteś w stanie zaoszczędzić dwie milisekundy... które są doskonale obojętne w naszych rozważaniach. Więc nie - nie przedstawiłeś żadnego argumentu poza "powszechnie wiadomo iz"... tyle że tej powszechnej wiedzy nawet w googlu nie ma, a tobie nie chce się szukać.


Ale kierownicę w czasie hamowania ogarniasz, czy też nie chcesz się rozpraszać?

Musiałeś :-)

MSPANCH:P

Nie róbmy z tego wyższej szkoły rakietowej. To i tak są
odruchy nad którymi na dobrą sprawę nie panujesz. Masz do wciśnięcia dwa pedały - nie ma co drążyć tematu.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

To czemu ci gaśnie?

Shrek

Data: 2017-11-26 15:07:44
Autor: Dominik Ałaszewski
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Dnia 26.11.2017 Shrek <1@wp.pl> napisał/a:

doskonale obojętne w naszych rozważaniach. Więc nie - nie przedstawiłeś żadnego argumentu poza "powszechnie wiadomo iz"... tyle że tej powszechnej wiedzy nawet w googlu nie ma, a tobie nie chce się szukać.

Zapewne ta "powszechna wiedza" wynika z procedur, jakie władzia
pracowicie wypisała w rozporządzeniu ministra transportu, budownictwa
i gospodarki morskiej z dnia 13 lipca 2012 r.
w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców.
(temat 3-(..)hamowanie(..)).

A hamowanie awaryjne- hamulec plus sprzęgło- jest po prostu
skuteczniejsze, co po wielokroć sprawdzono w praktyce.

Dobry artykuł na ten temat:
http://www.szkola-jazdy.pl/aktualnosci/single/id/2117

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2017-11-26 16:25:09
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 16:07, Dominik Ałaszewski pisze:

A hamowanie awaryjne- hamulec plus sprzęgło- jest po prostu
skuteczniejsze, co po wielokroć sprawdzono w praktyce.

Dobry artykuł na ten temat:
http://www.szkola-jazdy.pl/aktualnosci/single/id/2117

Rzeczywiście dobry artykuł - dzięki. To powinno rozwiać wszelkie watpliwości.

Shrek

Data: 2017-11-26 16:25:19
Autor: Myjk
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Sun, 26 Nov 2017 15:07:44 +0000 (UTC), Dominik Ałaszewski
Dobry artykuł na ten temat:
http://www.szkola-jazdy.pl/aktualnosci/single/id/2117

Trochę przydługaśny, ale ładnie wyjaśnione zawiłości. Nie sądziłem jednak,
przyznaję, że takie hamowanie awaryjne bez sprzęgła może prowadzić do
kompletnego zdewastowania samochodu. Inna sprawa, że takich hamowań
awaryjnych to się ma w porywach jedno na rok, więc wspomniane 46 prób to
mało prawdopodobne nawet jak auto trafi na kompletnego oszołoma...

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-26 16:42:50
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 16:07, Dominik Ałaszewski pisze:
Dnia 26.11.2017 Shrek <1@wp.pl> napisał/a:

doskonale obojętne w naszych rozważaniach. Więc nie - nie przedstawiłeś
żadnego argumentu poza "powszechnie wiadomo iz"... tyle że tej
powszechnej wiedzy nawet w googlu nie ma, a tobie nie chce się szukać.

Zapewne ta "powszechna wiedza" wynika z procedur, jakie władzia
pracowicie wypisała w rozporządzeniu ministra transportu, budownictwa
i gospodarki morskiej z dnia 13 lipca 2012 r.
w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia
do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców.
(temat 3-(..)hamowanie(..)).

A hamowanie awaryjne- hamulec plus sprzęgło- jest po prostu
skuteczniejsze, co po wielokroć sprawdzono w praktyce.

Dobry artykuł na ten temat:
http://www.szkola-jazdy.pl/aktualnosci/single/id/2117

No właśnie, o to cały czas chodzi.
Najpierw hamulec a potem sprzęgło :-).

Data: 2017-11-26 15:45:06
Autor: Dominik Ałaszewski
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Dnia 26.11.2017 cef <cezfar@interia.pl> napisał/a:

No właśnie, o to cały czas chodzi.
Najpierw hamulec a potem sprzęgło :-).

Widzę, że Waść z tych, co wierzy w każde
rozporządzenie, ktore Władzia wypłodzi. Jeśli fakty
przeczą rozporządzeniom, to tym gorzej dla faktów...

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2017-11-26 16:56:41
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 16:45, Dominik Ałaszewski pisze:
Dnia 26.11.2017 cef <cezfar@interia.pl> napisał/a:

No właśnie, o to cały czas chodzi.
Najpierw hamulec a potem sprzęgło :-).

Widzę, że Waść z tych, co wierzy w każde
rozporządzenie, ktore Władzia wypłodzi. Jeśli fakty
przeczą rozporządzeniom, to tym gorzej dla faktów...

Na rozporządzenie i ten artykuł wpadłem
jak tylko zacząłem grzebać coś na ten temat.
Ani rozporządzenie ani artykuł mnie nie zaskoczył.
Są to rzeczy ogólnie znane. Tak jak to, że do hamowania
służy hamulec a sprzęgła się używa dodatkowo
i o to jest cały ten cyrk.

Data: 2017-11-26 16:26:37
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 15:02, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 14:54, cef pisze:
W dniu 2017-11-26 o 13:45, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 12:19, cef pisze:

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.

To poproszę linka do tych badań. Bo IMHO nawet jeśli są, to są to pomijalne różnice.

Pas, bo nie chce mi się szukać.
Po prostu przy tych badaniach psychomotorycznych
powiedziano mi, że w większości populacji reakcja dwukończynowa
ma większe opóźnienie i tyle.
Idź sobie do przychodni w swoim mieście i zapytaj :-)

Na tak postawiony argument postanowiłem pójśćci na rękę i wpisać w googla różne warianty zapytania o szybkośc reakcji dwukończynowej. Niestety wywala same opisy jakiś strasznych chorób. Więc nie - nie wierzę ci na słowo, skoro nikt inny oprócz ciebie tego "faktu naukowego" nie potwierdza, ani nawet niewspomina. Niewykluczone również, że masz rację i jesteś w stanie zaoszczędzić dwie milisekundy... które są doskonale obojętne w naszych rozważaniach. Więc nie - nie przedstawiłeś żadnego argumentu poza "powszechnie wiadomo iz"... tyle że tej powszechnej wiedzy nawet w googlu nie ma, a tobie nie chce się szukać.

He, he - bo słowo "dwukończynowa" to mój własny produkt
chciałem, żeby było czytelniej. Nie wiedziałem, że tam takie straszności.
Ja bym szukał inteligentniej tzn pod kątem: badania psychomotoryczne, czas reakcji, reakcja złożona - troche tego jest - jak masz czas to sobie czytaj.
Ja zakładam, że kobita z poradni bada setki tych ludzi, to wie co mówi.


Nie róbmy z tego wyższej szkoły rakietowej. To i tak są
odruchy nad którymi na dobrą sprawę nie panujesz. Masz do wciśnięcia dwa pedały - nie ma co drążyć tematu.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

To czemu ci gaśnie?

Zgasł mi w naprawdę awaryjnym hamowaniu.
Raz kiedyś, jak byłem nastolatkiem i to zdarzenie pamiętam.
Po prostu nie było czasu na nic innego i byłem bez doświadczenia.
Drugi raz to nie pamiętam jak kiedy i gdzie, więc pewnie nic awaryjnego,
może zgasł, bo chciał.
A Ty piszesz tak jakby gasł silnik mi co chwilę przy każdym hamowaniu.
Nigdy Ci silnik nie zgasł?

Data: 2017-11-26 16:32:11
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 16:26, cef pisze:

He, he - bo słowo "dwukończynowa" to mój własny produkt
chciałem, żeby było czytelniej. Nie wiedziałem, że tam takie straszności.
Ja bym szukał inteligentniej tzn pod kątem: badania psychomotoryczne, czas reakcji, reakcja złożona - troche tego jest - jak masz czas to sobie czytaj.
Ja zakładam, że kobita z poradni bada setki tych ludzi, to wie co mówi.

Generalnie ciężar dowodu spoczywa na postulującym tezę. Artykuł dlaczego należy wciskać jednocześnie już dostałeś (dzięki uprzejmości Dominika). Moim zdaniem wyczerpuje on temat, nawet jeśli jedną nogą wciśniesz pedał o 20ms wcześniej.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

To czemu ci gaśnie?

Zgasł mi w naprawdę awaryjnym hamowaniu.

No ale czemu, skoro sprzęgło wcisnąłeś?

A Ty piszesz tak jakby gasł silnik mi co chwilę przy każdym hamowaniu.
Nigdy Ci silnik nie zgasł?

Bo piszesz, że hamowałeś awaryjnie kilka razy, z czego zgasł ci trzy. Czyli gdzieś z grubego palca co drugie hamowanie:P

Shrek

Data: 2017-11-26 16:53:29
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 16:32, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 16:26, cef pisze:

He, he - bo słowo "dwukończynowa" to mój własny produkt
chciałem, żeby było czytelniej. Nie wiedziałem, że tam takie straszności.
Ja bym szukał inteligentniej tzn pod kątem: badania psychomotoryczne, czas reakcji, reakcja złożona - troche tego jest - jak masz czas to sobie czytaj.
Ja zakładam, że kobita z poradni bada setki tych ludzi, to wie co mówi.

Generalnie ciężar dowodu spoczywa na postulującym tezę. Artykuł dlaczego należy wciskać jednocześnie już dostałeś (dzięki uprzejmości Dominika). Moim zdaniem wyczerpuje on temat, nawet jeśli jedną nogą wciśniesz pedał o 20ms wcześniej.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

To czemu ci gaśnie?

Zgasł mi w naprawdę awaryjnym hamowaniu.

No ale czemu, skoro sprzęgło wcisnąłeś?

No przecież napisałem, że nie było czasu.
Jak nie było czasu, to nie wcisnąłem wtedy.

A Ty piszesz tak jakby gasł silnik mi co chwilę przy każdym hamowaniu.
Nigdy Ci silnik nie zgasł?

Bo piszesz, że hamowałeś awaryjnie kilka razy, z czego zgasł ci trzy. Czyli gdzieś z grubego palca co drugie hamowanie:P

No kurcze a ile Ty razy miałes awaryjne hamowanie i co to jest wg Ciebie awaryjne?
Co chwilę czy raz do roku czy raz na 100tys?
Bo hamowań gwałownych to ja mam sporo, ale tych naprawdę uważanych przeze mnie za awaryjne, to nie mam na pęczki. Raz pamietam na pewno, że mi zgasł, raz nie jestem pewny, to napisałem, że może raz, dwa albo trzy   - ile było wszystkich awaryjnych, to nie liczę. Raczej mniej niż 20.

Data: 2017-11-26 17:14:28
Autor: Shrek
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 26.11.2017 o 16:53, cef pisze:


Zgasł mi w naprawdę awaryjnym hamowaniu.

No ale czemu, skoro sprzęgło wcisnąłeś?

No przecież napisałem, że nie było czasu.
Jak nie było czasu, to nie wcisnąłem wtedy.

Jak nie było czasu? Wciskasz jednocześnie i nie gaśnie.

A Ty piszesz tak jakby gasł silnik mi co chwilę przy każdym hamowaniu.
Nigdy Ci silnik nie zgasł?

Zgasł. Aczkolwiek w przypadku hamowania to było gdzieś w okolicach zarazpoegzaminowych. Potem nie przypominam sobie.

No i raz na moto. To mnie już mocniej zaskoczyło, tymbardziej, że pod odpuszczeniu hamulca zaskoczył i wyrwał do przodu. Była szansa na zostanie bohaterem youtuba, gdyby ktoś się z kamerą nawinąl i bym nie wcisnął tego sprzęgła (co prawda za późno), bo łapiesz się manetki i im bardziej ci moto spod dupy wyrywa tym więcej gazu dodajesz.


Bo piszesz, że hamowałeś awaryjnie kilka razy, z czego zgasł ci trzy. Czyli gdzieś z grubego palca co drugie hamowanie:P

No kurcze a ile Ty razy miałes awaryjne hamowanie i co to jest wg Ciebie awaryjne?

Awaryjne jest jak hamujesz awaryjnie. Czyli wtedy jak hamujesz tak, że w dupie masz komfort ewentualnych paxów, a jak masz pewcha to i w dupie masz następnika:P

Co chwilę czy raz do roku czy raz na 100tys?

Nie wiem, nie liczę. Pewnie z raz do roku. Takie że hebel w podłodze to chyba z raz. Dla odmiany na moto, to w cholerę tego, bo ćwiczymy na placu. A i tak wniosek jest taki, że lepiej od ABSu tego nie zrobisz.

Bo hamowań gwałownych to ja mam sporo, ale tych naprawdę uważanych przeze mnie za awaryjne, to nie mam na pęczki. Raz pamietam na pewno, że mi zgasł, raz nie jestem pewny, to napisałem, że może raz, dwa albo trzy   - ile było wszystkich awaryjnych, to nie liczę. Raczej mniej niż 20.

I tego się trzymaj - nie ma sensu maxować tej liczby;)

Data: 2017-11-26 17:37:52
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 17:14, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 16:53, cef pisze:


Zgasł mi w naprawdę awaryjnym hamowaniu.

No ale czemu, skoro sprzęgło wcisnąłeś?

No przecież napisałem, że nie było czasu.
Jak nie było czasu, to nie wcisnąłem wtedy.

Jak nie było czasu? Wciskasz jednocześnie i nie gaśnie.

Nie zdążyłem jednocześnie. Za słaby byłem.
Nie pamiętam czy dołożyłem sprzegło za późno
czy coś innego zrobiłem źle.
Pamiętam, że zgasł ale się zatrzymałem pół metra
przed furmanką i jeszcze koń mnie ofukał
(tak kiedyś była szansa spotkania
z furmanką na drodze krajowej)


A Ty piszesz tak jakby gasł silnik mi co chwilę przy każdym hamowaniu.
Nigdy Ci silnik nie zgasł?

Zgasł. Aczkolwiek w przypadku hamowania to było gdzieś w okolicach zarazpoegzaminowych. Potem nie przypominam sobie.

Mnie zgasł jeszcze kilka/kilkanaście razy na parkingu i w innych okolicznościach też.
Nie traktuje tego jako jakąś ujmę na honorze.

Bo piszesz, że hamowałeś awaryjnie kilka razy, z czego zgasł ci trzy. Czyli gdzieś z grubego palca co drugie hamowanie:P

No kurcze a ile Ty razy miałes awaryjne hamowanie i co to jest wg Ciebie awaryjne?

Awaryjne jest jak hamujesz awaryjnie. Czyli wtedy jak hamujesz tak, że w dupie masz komfort ewentualnych paxów, a jak masz pewcha to i w dupie masz następnika:P

To już parę razy miałem tak, że ledwo się uratowałem i jeszcze uciekałem przed tym co u mnie chciał w bagażniku zamieszkać.

Co chwilę czy raz do roku czy raz na 100tys?

Nie wiem, nie liczę. Pewnie z raz do roku. Takie że hebel w podłodze to chyba z raz.

Czyli też nie jest to standard u Ciebie.
A jechałem kiedyś z gościem służbowo jako pasażer,
to on w  trasie 300km miał awaryjne hamowanie co 20km.
Zgasł mu raz :-)

Bo hamowań gwałownych to ja mam sporo, ale tych naprawdę uważanych przeze mnie za awaryjne, to nie mam na pęczki. Raz pamietam na pewno, że mi zgasł, raz nie jestem pewny, to napisałem, że może raz, dwa albo trzy   - ile było wszystkich awaryjnych, to nie liczę. Raczej mniej niż 20.

I tego się trzymaj - nie ma sensu maxować tej liczby;)

Nie zależy to tylko ode mnie.

Data: 2017-11-26 17:46:02
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 17:14, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 16:53, cef pisze:

Bo hamowań gwałownych to ja mam sporo, ale tych naprawdę uważanych przeze mnie za awaryjne, to nie mam na pęczki. Raz pamietam na pewno, że mi zgasł, raz nie jestem pewny, to napisałem, że może raz, dwa albo trzy   - ile było wszystkich awaryjnych, to nie liczę. Raczej mniej niż 20.

I tego się trzymaj - nie ma sensu maxować tej liczby;)

A tak już zupełnie OT, to sytuacji mrożących krew w żyłach
czyli takich gdzie kilka sekund po zdarzeniu miałam wrażenie,
że gdyby cokolwiek odbyło się minimalnie inaczej, to już bym nie żył,
to miałem tylko trzy i tylko jedna z nich pośrednio była związana z hamowaniem awaryjnym. Także nie ta liczba chyba decyduje :-)

Data: 2017-11-26 18:02:33
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 17:46, cef pisze:

 miałam

  - miałem -

Chyba za długo już siedzę dziś przy kompie...

Data: 2017-11-26 19:28:11
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 16:32, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 16:26, cef pisze:

He, he - bo słowo "dwukończynowa" to mój własny produkt
chciałem, żeby było czytelniej. Nie wiedziałem, że tam takie straszności.
Ja bym szukał inteligentniej tzn pod kątem: badania psychomotoryczne, czas reakcji, reakcja złożona - troche tego jest - jak masz czas to sobie czytaj.
Ja zakładam, że kobita z poradni bada setki tych ludzi, to wie co mówi.

Generalnie ciężar dowodu spoczywa na postulującym tezę. Artykuł dlaczego należy wciskać jednocześnie już dostałeś (dzięki uprzejmości Dominika). Moim zdaniem wyczerpuje on temat, nawet jeśli jedną nogą wciśniesz pedał o 20ms wcześniej.

Trochę sobie poguglowałem i znajduję badania na
symulatorze autoPW-T gdzie mierzyli czasy reakcji
w badaniu B (tylko hamulec) i badanie D (hamulec i sprzegło jednoczesnie)
ale histogramy czasów reakcji sa mocno zbliżone.
Od biedy można by się doszukać opóźnień średnio rzędu 0,1 sek
w przypadku reakcji obunożnej-
to jest  ok 1,5m przy 60km/h (przy 100km/h niecałe 3m)
Ale nie jest to wynik, który mocno by moja tezę podpierał, więc odpuszczam i nie szukam dalej.

Data: 2017-11-26 20:12:12
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 19:28, cef pisze:
W dniu 2017-11-26 o 16:32, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 16:26, cef pisze:

He, he - bo słowo "dwukończynowa" to mój własny produkt
chciałem, żeby było czytelniej. Nie wiedziałem, że tam takie straszności.
Ja bym szukał inteligentniej tzn pod kątem: badania psychomotoryczne, czas reakcji, reakcja złożona - troche tego jest - jak masz czas to sobie czytaj.
Ja zakładam, że kobita z poradni bada setki tych ludzi, to wie co mówi.

Generalnie ciężar dowodu spoczywa na postulującym tezę. Artykuł dlaczego należy wciskać jednocześnie już dostałeś (dzięki uprzejmości Dominika). Moim zdaniem wyczerpuje on temat, nawet jeśli jedną nogą wciśniesz pedał o 20ms wcześniej.

Trochę sobie poguglowałem i znajduję badania na
symulatorze autoPW-T gdzie mierzyli czasy reakcji
w badaniu B (tylko hamulec) i badanie D (hamulec i sprzegło jednoczesnie)
ale histogramy czasów reakcji sa mocno zbliżone.
Od biedy można by się doszukać opóźnień średnio rzędu 0,1 sek
w przypadku reakcji obunożnej-
to jest  ok 1,5m przy 60km/h (przy 100km/h niecałe 3m)
Ale nie jest to wynik, który mocno by moja tezę podpierał, więc odpuszczam i nie szukam dalej.

Zapomniałem wkleić linka:

http://docplayer.pl/12249707-Marek-guzek-1-politechnika-warszawska-streszczenie-1-wprowadzenie.html

"Interesującym jest porównanie wyników uzyskanych na stanowisku autoPW-T w badaniu B i D. W obu przypadkach oceniano czas reakcji na pedale hamulca, ale w przypadku D badany miał za zadanie ,,równocześnie" wcisnąć pedał sprzęgła. To dodatkowe zadanie w widoczny sposób przełożyło się na osiągane wyniki. Średni czas reakcji wzrósł od 0,487 s do 0,522 s (o ok. 7%). Również rozproszenie wyników powiększyło się - zakres między kwantylami 0,1 i 0,9 wzrósł - od 0,160 s do 0,185 s (16%). Świadczy to o znaczącym wpływie tego efektu"

Data: 2017-11-27 10:46:59
Autor: T.
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 15:02, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 14:54, cef pisze:
W dniu 2017-11-26 o 13:45, Shrek pisze:
W dniu 26.11.2017 o 12:19, cef pisze:

Ja się tym nie chwalę. Po co te złośliwości?
Po prostu reagując jedną nogą robisz to szybciej.
Jest to naukowo udowodnione.

To poproszę linka do tych badań. Bo IMHO nawet jeśli są, to są to pomijalne różnice.

Pas, bo nie chce mi się szukać.
Po prostu przy tych badaniach psychomotorycznych
powiedziano mi, że w większości populacji reakcja dwukończynowa
ma większe opóźnienie i tyle.
Idź sobie do przychodni w swoim mieście i zapytaj :-)

Na tak postawiony argument postanowiłem pójśćci na rękę i wpisać w googla różne warianty zapytania o szybkośc reakcji dwukończynowej. Niestety wywala same opisy jakiś strasznych chorób. Więc nie - nie wierzę ci na słowo, skoro nikt inny oprócz ciebie tego "faktu naukowego" nie potwierdza, ani nawet niewspomina. Niewykluczone również, że masz rację i jesteś w stanie zaoszczędzić dwie milisekundy... które są doskonale obojętne w naszych rozważaniach. Więc nie - nie przedstawiłeś żadnego argumentu poza "powszechnie wiadomo iz"... tyle że tej powszechnej wiedzy nawet w googlu nie ma, a tobie nie chce się szukać.


Ale kierownicę w czasie hamowania ogarniasz, czy też nie chcesz się rozpraszać?

Musiałeś :-)

MSPANCH:P

Nie róbmy z tego wyższej szkoły rakietowej. To i tak są
odruchy nad którymi na dobrą sprawę nie panujesz. Masz do wciśnięcia dwa pedały - nie ma co drążyć tematu.

Już mi się nie chce drążyć :-)
Opóźnienie z jakim wciskam sprzęgło jest znikome.

To czemu ci gaśnie?

Shrek


Proponuję Wam jeszcze rozważania, czy szybciej zgina się prawe czy lewe kolano :-)
T.

Data: 2017-11-26 11:36:49
Autor: Frolko
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości news:5a1a7c9a$0$651$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-11-26 o 07:28, Frolko pisze:

Jeżeli jest nawyk równoczesnego naciskania hamulca i sprzęgła ( nie dotyczy
długich zjazdów ) to awaryjne hamowanie nie jest obciążone
pilnowaniem momentu kiedy nacisnąć sprzęgło i odbywa się
szybciej.

Ale Ty nie nacisnąłeś równocześnie i o tym jest dyskusja.
Ty miałeś odruch w przypadku awaryjnego hamowania użycia lewej nogi.
Gdybyś miał odruch ożycia choćby obu nóg, to pisałbys o próbie
deptania prawą i lewą nogą jednocześnie.

Nie, nie miałem odruchu użycia lewej nogi do awaryjnego hamowania.
Nigdy nie zdarzyło mi się pomylić gazu z hamulcem w automacie
i nigdy nie hamowałem lewą nogą, więc nie mam takiego nawyku.
Lewa noga zadziałała automatycznie jak podczas jazdy manualem.
Prawa noga tez zadziałała automatycznie jak w manualu,
prawa odpuszcza gaz, a lewa w tym czasie natychmiast naciska szybko sprzęgło.
Lewa noga o ułamek sekundy szybciej naciska sprzęgło niż prawa naciśnie hamulec,
bo lewa noga nie musi czekać az prawa odpuści gaz i zacznie naciskać
hamulec.
To że samochód w automacie stanął dęba to było skutkiem
nawykowego z manuala zadziałania lewej nogi, a nie prawej.

Data: 2017-11-26 12:16:14
Autor: cef
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
W dniu 2017-11-26 o 11:36, Frolko pisze:
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości news:5a1a7c9a$0$651$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-11-26 o 07:28, Frolko pisze:

Jeżeli jest nawyk równoczesnego naciskania hamulca i sprzęgła ( nie dotyczy
długich zjazdów ) to awaryjne hamowanie nie jest obciążone
pilnowaniem momentu kiedy nacisnąć sprzęgło i odbywa się
szybciej.

Ale Ty nie nacisnąłeś równocześnie i o tym jest dyskusja.
Ty miałeś odruch w przypadku awaryjnego hamowania użycia lewej nogi.
Gdybyś miał odruch ożycia choćby obu nóg, to pisałbys o próbie
deptania prawą i lewą nogą jednocześnie.

Nie, nie miałem odruchu użycia lewej nogi do awaryjnego hamowania.

Ja przeczytałem coś innego.


Nigdy nie zdarzyło mi się pomylić gazu z hamulcem w automacie
i nigdy nie hamowałem lewą nogą, więc nie mam takiego nawyku.
Lewa noga zadziałała automatycznie jak podczas jazdy manualem.
Prawa noga tez zadziałała automatycznie jak w manualu,
prawa odpuszcza gaz, a lewa w tym czasie natychmiast naciska szybko sprzęgło.
Lewa noga o ułamek sekundy szybciej naciska sprzęgło niż prawa naciśnie hamulec,
bo lewa noga nie musi czekać az prawa odpuści gaz i zacznie naciskać
hamulec.
To że samochód w automacie stanął dęba to było skutkiem
nawykowego z manuala zadziałania lewej nogi, a nie prawej.

Czyli błędnie wg mnie.

Data: 2017-11-26 12:00:06
Autor: Budzik
Staruszek. hamowanie i sprzęgło.
Użytkownik Frolko habecew@koi.pl ...

Ostatnio coś mi sie zaplatało pod hamulcem, na szczescie przy
niewielkiej predkosci.
Oczywista oczywistoscia wydawałoby sie zaciagnac reczny...
wydawałoby sie... Nie ma szans zeby człowiek to wymyslił przez pol
sekundy.
Zgadza się.
To wymaga treningu, aby wyrobić odruch uzywania ręcznego,
gdy nie działa zasadniczy hamulec.

Dobrze ze było wolno i udało się skrecic. :)
Co gorsza, co chwile jezdze innym autem i raz reczny jest po lewej, raz po prawej - chyba nawet nawyk by nie pomógł.
Znaczy jest 50% szans :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."  William Wharton

Data: 2017-11-26 18:39:25
Autor: mk4
Staruszek
On 2017-11-24 11:23, Myjk wrote:
Fri, 24 Nov 2017 09:57:52 +0100, cef

Dla mnie to jest sytuacja zupełnie odwrotna. Tzn przy awaryjnym, szybkim
hamowaniu mnie w ogóle nie przychodzi do głowy żeby naciskać sprzęgło.

Ale to Ty, bo ja wciskam sprzęgło w opisanej sytuacji -- i jak widać nie
tylko ja. Wg mnie słusznie i tak się powinno robić.

Nie, źle. Wciskasz hamulec a dopiero później dociskasz sprzęgło. Ale najpierw hamulec, żeby nie tracić czasu.

--
mk4

Data: 2017-11-26 07:46:34
Autor: Frolko
Staruszek
Użytkownik "TomN" <news007@intf.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:1eyven1twaf0f.dlgint007.dyndns.org.invalid...
Myjk w
<news:6wvw1n2ehcm5.dlgmyjk.org>:

Przeczytaj co napisał -- to było szybkie "awaryjne" hamowanie a przy
takim
zawsze się wciska sprzęgło.

Sam przeczytaj: "w korku"  -- jechała gapa i zamiast chcieć się zatrzymać
wcisnęła sprzęgło (którego na szczęście nie było)

'Tom N'

Sugerujesz, że nastąpiło pomylenie hamulca z sprzęgłem.
Nie, nie nastąpiło pomylenie.
Tyle tylko, że przy automacie samochód stanął dęba, a przy manualu
samochód zatrzymał by się łagodniej, bo to był korek ( ok. 20 km/h ) i nie było
potrzeby, aby prawa noga wciskała hamulec do podłogi.
Natomiast lewa noga wciska sprzęgło do podłogi i to szybko.
Tyle tylko że sprzęgła nie było i lewa noga trafiła na hamulec.

Data: 2017-11-25 00:46:17
Autor: SW3
Staruszek
W dniu 24.11.2017 o 07:14 cef <cezfar@interia.pl> pisze:

Masz złe odruchy. Po co naciskasz sprzęgło jak chcesz hamować?

Żeby nie przyspieszać nawet jeśli prawą nogą przez pomyłkę wciśnie gaz  zamiast hamulca :)

BTW Nie zauważyłem, żeby napisał, że wciska sprzęgło _zamiast_ hamulca  albo _wcześniej_ niż hamulec.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2017-11-25 21:57:47
Autor: cef
Staruszek
W dniu 2017-11-25 o 00:46, SW3 pisze:
W dniu 24.11.2017 o 07:14 cef <cezfar@interia.pl> pisze:

Masz złe odruchy. Po co naciskasz sprzęgło jak chcesz hamować?

Żeby nie przyspieszać nawet jeśli prawą nogą przez pomyłkę wciśnie gaz zamiast hamulca :)

BTW Nie zauważyłem, żeby napisał, że wciska sprzęgło _zamiast_ hamulca albo _wcześniej_ niż hamulec.

Hmm, jak już tak analizujemy, to ja tam czytam, że Frolko musiał szybko hamować i odruchowo nacisnął pedal sprzegła, którego nie było bo był tam hamulec i lewą noga nacisnął hamulec.
Gdyby nacisnął najpierw hamulec albo nawet jednocześnie, to napisałby
może, że chciał nacisnąć sprzęgło, ale go już nie było, bo wcześniej został naciśnięty prawą nogą pedał hamulca i pedał odjechał mu spod nogi usiłującej nacisnąć sprzęgło.

Skoro pedał był na miejscu, to oznacza, że hamulec nie został naciśnięty w pierwszym ruchu ani nawet równocześnie. CBDO :-)

Data: 2017-11-23 20:59:31
Autor: Mateusz Bogusz
Staruszek
Chcesz hamować, więc:

1) Naciskasz drugi od lewej pedał

Lewą stopą? A z prawą co się wtedy dzieje? To może prawą stopą? Ale dlatego uczą, żeby zawsze gaz i hamulec naciskać prawą.

--
Mateusz

Data: 2017-11-23 19:43:00
Autor: Maciek
Staruszek
Dnia Thu, 23 Nov 2017 13:25:28 +0100, Uncle Pete napisał(a):

Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Dokładnie, zdarzyło mi się przy ostrym hamowaniu, podczas piewszej w życiu
jazdy z ASB, odruchowo depnąć lewą nogą tam, gdzie powinno być sprzęgło - a
że pedał hamulca był szeroki, to trafiłem w hamulec i nosem w kierat ;)


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2017-11-24 22:56:24
Autor: Yakhub
Staruszek
Dnia Thu, 23 Nov 2017 13:25:28 +0100, Uncle Pete napisał(a):

Uwaga - drastyczne

https://www.facebook.com/policjaprofes/videos/2006878119596227/
lub jak kto woli
http://warszawa.tvp.pl/34899767/potracenie-dwoch-kobiet-przez-92latka

Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)

Twarde te baby ...

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej?

Wyjaśnienie: hamulec to jest ten pedał zaraz obok tego, na którym trzymasz lewą nogę.


--
Yakhub

Data: 2017-11-26 08:07:13
Autor: Frolko
Staruszek
Użytkownik "Uncle Pete" <433koz@gmail.com> napisał w wiadomości news:ov6ene$udh$1node1.news.atman.pl...

W komentarzach na TVN-ie kilka osób napisało, że mógł pomylić pedały gazu i hamulca i że to często się zdarza po tym jak przesiądzie się z manuala na automat. Nie rozumiem tego - czy w automacie pedał gazu nie jest po prawej stronie, a hamulca - po lewej? Rozumiem spróbować odruchowo wcisnąć sprzęgło i ostro zahamować, ale tak...

Piotr

Dziwne.
 Automatem jeżdżę tylko od wielkiego święta, cały czas manualem
i w automacie nigdy nie pomyliłem hamulca z gazem. Aby zahamować
to odruchowo prawą nogę przesuwa się trochę w lewo na inny pedał,
w manualu tak samo.

Data: 2017-11-23 14:36:57
Autor: radekp@konto.pl
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 11:51:20 +0100, w <5a16a82a$0$656$65785112@news.neostrada.pl>,
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):

Twarde te baby ...

Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.

Data: 2017-11-23 14:39:38
Autor: Liwiusz
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 14:36, radekp@konto.pl pisze:
Thu, 23 Nov 2017 11:51:20 +0100, w <5a16a82a$0$656$65785112@news.neostrada.pl>,
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):

Twarde te baby ...

Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.

No jasne. Ubezpieczyciel na pewno będzie się bronił przyczynieniem do szkody :)

--
Liwiusz

Data: 2017-11-23 15:27:10
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ov6j2q$3cc$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-11-23 o 14:36, radekp@konto.pl pisze:
Thu, 23 Nov 2017 11:51:20 +0100, w <5a16a82a$0$656$65785112@news.neostrada.pl>,
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):
Twarde te baby ...

Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.

No jasne. Ubezpieczyciel na pewno będzie się bronił przyczynieniem do szkody :)

Na szczescie widac na nagraniu, ze zadnej szkody na zdrowiu nie bylo :-)


J.

Data: 2017-11-23 15:43:04
Autor: Myjk
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 15:27:10 +0100, J.F.
Na szczescie widac na nagraniu, ze zadnej szkody na zdrowiu nie bylo

Mało takich co z poważnie złamaną nogą jeszcze biegli?
Wg mnie kości tam poleciały jak nic.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2017-11-23 16:42:04
Autor: J.F.
Staruszek
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9gyyas3fxjiy$.dlg@myjk.org...
Thu, 23 Nov 2017 15:27:10 +0100, J.F.
Na szczescie widac na nagraniu, ze zadnej szkody na zdrowiu nie bylo

Mało takich co z poważnie złamaną nogą jeszcze biegli?
Wg mnie kości tam poleciały jak nic.

Imo powinny, bo bydle pewnie sporo wazy i ma nacisk ze 400kg na kolo .... ale nie widac :-)

Uszkodzenia stawow tez sie mogly zdazyc, pekniecia organow wewnetrznych.

Z drugiej strony ... jak czlowiek wytrzymuje te 50g, to tam wieksze naciski ...

J.

Data: 2017-11-23 18:57:31
Autor: t-1
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 16:42, J.F. pisze:
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9gyyas3fxjiy$.dlg@myjk.org...
Thu, 23 Nov 2017 15:27:10 +0100, J.F.
Na szczescie widac na nagraniu, ze zadnej szkody na zdrowiu nie bylo

Mało takich co z poważnie złamaną nogą jeszcze biegli?
Wg mnie kości tam poleciały jak nic.

Imo powinny, bo bydle pewnie sporo wazy i ma nacisk ze 400kg na kolo ... ale nie widac :-)

Uszkodzenia stawow tez sie mogly zdazyc, pekniecia organow wewnetrznych.

Z drugiej strony ... jak czlowiek wytrzymuje te 50g, to tam wieksze naciski ...

J.


Jak twierdzą stolarze, kobieta na płask i deska na sztorc każdy ciężar wytrzyma.

Data: 2017-11-23 17:49:36
Autor: radekp@konto.pl
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 15:27:10 +0100, w
<5a16dabe$0$15190$65785112@news.neostrada.pl>, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):

Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ov6j2q$3cc$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-11-23 o 14:36, radekp@konto.pl pisze:
> Thu, 23 Nov 2017 11:51:20 +0100, w > <5a16a82a$0$656$65785112@news.neostrada.pl>,
>> "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a):
>>> Twarde te baby ...
>
>> Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.

>No jasne. Ubezpieczyciel na pewno będzie się bronił przyczynieniem do >szkody :)

Na szczescie widac na nagraniu, ze zadnej szkody na zdrowiu nie bylo :-)

Czyli pójdą siedzieć za próbę oszustwa/wyłudzenia :)

Data: 2017-11-23 16:11:52
Autor: Uncle Pete
Staruszek
Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.


Akurat uciekały w bok, skąd mogły wiedzieć, że będzie ich gonił. Też bym w takiej sytuacji spierdalał z chodnika.

Data: 2017-11-23 17:50:33
Autor: radekp@konto.pl
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 16:11:52 +0100, w <ov6ofe$8p2$1@node2.news.atman.pl>, Uncle
Pete <433koz@gmail.com> napisał(-a):

> Wybrały najgorszy kierunek do ucieczki.

Akurat uciekały w bok, skąd mogły wiedzieć, że będzie ich gonił. Też bym w takiej sytuacji spierdalał z chodnika.

Uciekały w bok, ale swój bok.
Względem samochodu to one uciekały w kierunku jego jazdy.

Data: 2017-11-23 21:16:43
Autor: Mateusz Bogusz
Staruszek
Uciekały w bok, ale swój bok.
Względem samochodu to one uciekały w kierunku jego jazdy.

Z filmu to tak wygląda, ale będziesz mądry jak poczujesz maskę na tyłku i wtedy rozglądaj się w którą stronę skręcone są koła.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2017-11-24 10:54:54
Autor: radekp@konto.pl
Staruszek
Thu, 23 Nov 2017 21:16:43 +0100, w <ov7abc$qpb$1@node1.news.atman.pl>, Mateusz
Bogusz <mabakay@o2.pl> napisał(-a):

> Uciekały w bok, ale swój bok.
> Względem samochodu to one uciekały w kierunku jego jazdy.

Z filmu to tak wygląda, ale będziesz mądry jak poczujesz maskę na tyłku i wtedy rozglądaj się w którą stronę skręcone są koła.

Wiem :). Tylko zauważam.

Data: 2017-11-24 21:21:51
Autor: Jacek
Staruszek
W dniu 23.11.2017 o 11:51, J.F. pisze:
Uwaga - drastyczne
Ja tam powiem tak: nie wiek jest istotny, a sprawność.
Znam kilka młodych osób, które tak jeżdżą, że strach i kilka po 70-tce, jeżdżących dobrze i nie "kapeluszniczo".
Rozwijając temat - co byście powiedzieli na okresową weryfikację różnego rodzaju uprawnień? ;-)
Na przykład każdy co 10 lat zdaje ponownie maturę i jak nie zda, to traci świadectwo. Widząc poziom dyskusji na różnych forach rzeźnia by była straszna.
Jacek

Data: 2017-11-25 01:18:37
Autor: RadoslawF
Staruszek
W dniu 2017-11-24 o 21:21, Jacek pisze:

Uwaga - drastyczne
Ja tam powiem tak: nie wiek jest istotny, a sprawność.
Znam kilka młodych osób, które tak jeżdżą, że strach i kilka po 70-tce, jeżdżących dobrze i nie "kapeluszniczo".
Rozwijając temat - co byście powiedzieli na okresową weryfikację różnego rodzaju uprawnień? ;-)
Na przykład każdy co 10 lat zdaje ponownie maturę i jak nie zda, to traci świadectwo. Widząc poziom dyskusji na różnych forach rzeźnia by była straszna.

Jeśli to odbierze automatem dyplom uczelni wyższej to jestem za.
Ale politycy będą przeciw.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2017-11-26 21:24:13
Autor: Jacek
Staruszek
W dniu 25.11.2017 o 01:18, RadoslawF pisze:

Jeśli to odbierze automatem dyplom uczelni wyższej to jestem za.
Ale politycy będą przeciw.  :-)
Podejrzewam, że nie tylko politycy ;-)
Syn nie tak dawno zdawał maturę i pokusiłem się zrobić sobie też taki egzamin z matematyki rozszerzonej i powiem tylko, że zdałem ale szału z punktami nie było.
Jacek

Data: 2017-11-28 21:00:36
Autor: Maciek
Staruszek
W dniu 2017-11-23 o 11:51, J.F. pisze:
Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)
Teoretycznie możliwe, że przy ASB i np. awarii turbiny w dieslu, albo
przepustnicy w benzynie zacznie się nie kontrolowane przyspieszanie. O
ile przy manualnej skrzyni zapewne każdy w takiej sytuacji depnie
sprzęgło, hamulec i się zatrzyma, to przy ASB nie jest to już takie
oczywiste, bo przy mocnym silniku wkręcającym się na maks z obrotami,
hamulce nie muszą okazać się skuteczne. A jak się nie jest
przyzwyczajonym do machania lewarkiem, to trzeba chwilę pomyśleć, zanim
się przestawi z D na N :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2017-11-29 10:51:51
Autor: T.
Staruszek
W dniu 2017-11-28 o 21:00, Maciek pisze:
W dniu 2017-11-23 o 11:51, J.F. pisze:
Pedal gazu sie zacial czy automat parkowania wlaczyl ? :-)
Teoretycznie możliwe, że przy ASB i np. awarii turbiny w dieslu, albo
przepustnicy w benzynie zacznie się nie kontrolowane przyspieszanie. O
ile przy manualnej skrzyni zapewne każdy w takiej sytuacji depnie
sprzęgło, hamulec i się zatrzyma, to przy ASB nie jest to już takie
oczywiste, bo przy mocnym silniku wkręcającym się na maks z obrotami,
hamulce nie muszą okazać się skuteczne. A jak się nie jest
przyzwyczajonym do machania lewarkiem, to trzeba chwilę pomyśleć, zanim
się przestawi z D na N :-)


A w dieslu - awaria turbiny i silnik wchodzi na obroty - nie można go zgasić... No chyba że o ścianę... :-)
T.

Staruszek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona