Data: 2010-11-22 10:04:27 | |
Autor: Jo'Asia | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Sławomir Szczyrba wystukał:
Serial sprzed circa dwudziestu - dwudziestu kilku lat (a przynajmniej Obstawiam "The Invaders". http://en.wikipedia.org/wiki/The_Invaders Jo'Asia -- __.-=-. -< Joanna Słupek >-- -- -- -- -- < http://goodreads.com/spriggana >- -- <()> -< http://esensja.pl/ >-- -- -- -- -- -- -< http://bujold.sf-f.pl/ >- .__.'| -< That was a waste of a perfectly good explanation {Stargate: Atlantis, Jack O'Neill} >- |
|
Data: 2010-11-22 12:41:46 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Jo'Asia" napisał w wiadomości news:1p03et3kaw52i$.dlgdustpuppy.sloth.hell.pl...
Obstawiam "The Invaders". http://en.wikipedia.org/wiki/The_Invaders Tak. To Invaders. A co do "V" - serial doczekał się nowej wersji. Pierwszy sezon leciał na początku tego roku w USA, a drugi zacznie się lada dzień. |
|
Data: 2010-11-22 13:00:05 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 12:41, Ajgor pisze:
Użytkownik "Jo'Asia" napisał w wiadomości Jest sens oglądać? Poza SGU nie ma w tej chyba żadnego serialu SF? -- pzdr |
|
Data: 2010-11-22 13:21:34 | |
Autor: Arkadiusz Dymek | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 11/22/2010 1:00 PM, Rais wrote:
W dniu 2010-11-22 12:41, Ajgor pisze: Całkiem, całkiem. Zachwycać szczególnie nie zachwyca, ale od SGU wg mnie lepszy. Co do SF - to jeszcze Fringe jest i The Event. Pozdrawiam, Arkadesh |
|
Data: 2010-11-22 16:06:38 | |
Autor: p0li | |
[ID] Stary serial SF-F | |
O->Dnia 2010-11-22 13:21:34 niejaki Arkadiusz Dymek napisał:
W dniu 11/22/2010 1:00 PM, Rais wrote: nie zapominajmy o caprica -- P0zdrawiam p0li p0li(at)poczta.onet.pl gg # 175936; icq# 16655815 skype: p0li_ten_jedyny opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem... prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki |
|
Data: 2010-11-22 17:02:16 | |
Autor: RadoslawF | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Dnia 2010-11-22 16:06, Użytkownik p0li napisał:
Jest sens oglądać?Całkiem, całkiem. Zachwycać szczególnie nie zachwyca, ale od SGU wg mnie lepszy. Co do SF - to jeszcze Fringe jest i The Event. "Niedawno stacja Syfy zdecydowała się anulować produkcję "Capricy" z powodu bardzo słabych wyników oglądalności. Twórca serialu - David Eick potwierdził dziennikarzom Entertainment Weekly, że pozostałe, niewyemitowane odcinki powrócą do ramówki." "A Syfy już pracuje nad nowym projektem, który został niedawno zapowiedziany. Mowa o "Battlestar Galactica: Blood & Chrome"." Teksty przeklejone z http://hatak.pl/ Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-22 17:06:28 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 17:02, RadoslawF pisze:
Dnia 2010-11-22 16:06, Użytkownik p0li napisał: Nie oglądałem ani jednego odcinka bo jakoś nie mogłem zrozumieć co może być ciekawego w prequelu. "A Syfy już pracuje nad nowym projektem, który został niedawno A o czym to ma być? -- pzdr |
|
Data: 2010-11-22 17:28:22 | |
Autor: Arkadiusz Dymek | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 11/22/2010 5:06 PM, Rais wrote:
"A Syfy już pracuje nad nowym projektem, który został niedawno O pierwszej wojnie z cylonami. Pozdrawiam, Arkadesh |
|
Data: 2010-11-23 22:37:08 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 17:02, RadoslawF pisze:
"Niedawno stacja Syfy zdecydowała się anulować produkcję "Capricy" z Z jednej strony trochę szkoda, bo serial nawet przyjemnie się oglądało. Z drugiej, po głębszym zastanowieniu - nawet dobrze. Generalnie sama koncepcja nie stwarzała zbyt wielkich perspektyw na przyszłość. Mogliśmy się dowiedzieć jak w uniwersum nowego BSG powstali się Cyloni - to już wiemy. Mogliśmy się dowiedzieć skąd u Cylonów wiara w jednego Boga - co do tego możemy już mieć pewne podejrzenia. No i jeszcze zobaczyliśmy jak wyglądało życie w Koloniach przed ich upadkiem. Generalnie był to materiał na jedną, góra dwie serie. Prawie, żeby zamknąć wątki i pokazać nam jak to pokręcona świadomość Zoe Greystone wpłynęła na cybernetyczny umysł każdego "tostera", jaki zszedł z taśmy produkcyjnej. Ale co potem? Przecież do wybuchu wojny zostało sporo czasu... Korporacyjno-terrorystyczno-gangsterski dramat obyczajowy z grzecznymi Cylonami w tle? Nie, dziękuję... |
|
Data: 2010-11-22 17:13:17 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 13:21, Arkadiusz Dymek pisze:
Całkiem, całkiem. Zachwycać szczególnie nie zachwyca, ale od SGU wg mnie Nie zgadzam się w zupełności. ;) SGU miał swoje słabsze momenty w pierwszym sezonie (szczególnie na początku), ale teraz pięknie to nadrabia. Jak do tej pory w drugim był chyba tylko jeden odcinek, który można określić mianem bardzo słabego. Oglądam z zainteresowaniem, już parę razy twórcy mnie zaskoczyli, a i wprowadzony ostatnio wątek główny zapowiada się ciekawie - wreszcie polega na czymś innym niż walka z potężnym wrogiem. Zresztą SGU jest inne od SG-1/SGA pod tym względem, że tak naprawdę tam nie ma wroga jako takiego. Są po prosty pewne "siły", których interesy czasem wchodzą w drogę naszym bohaterom. :) Jak dla mnie SGU to najlepszy z obecnie emitowanych seriali SF (chociaż daleko mu do najlepszych seriali wszech czasów, z B5 na czele). W "Caprice" SF jest tak naprawdę niewiele, mniej niż w BSG. Nie spodziewam się też, żeby scenarzyści byli w stanie wyjaśnić niedopowiedzenia, jakie zostały po finale "Battlestara". Zresztą jeśli spróbują, mogą sknocić obydwa seriale. ;) Czekam na kolejną serię "Torchwood" ("Children of Earth" sprzed roku było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem). "Doctor Who" rzecz jasna poza wszelką konkurencją - dla tego serialu mam osobną kategorię, bo i wszelkie porównania nie mają sensu. ;) |
|
Data: 2010-11-22 17:32:11 | |
Autor: Arkadiusz Dymek | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 11/22/2010 5:13 PM, Atlantis wrote:
W dniu 2010-11-22 13:21, Arkadiusz Dymek pisze: To mówisz, żeby dać szansę? Ja sobie darowałem po przelocie przez gwiazdę. Ile odcinków muszę jeszcze przecierpieć, żeby się wciągnąć? Cierpię na umiarkowany głód SF, więc nie powinno to być takie trudne. Przy czym jeszcze raz podkreślę, że pierwsze odcinki SGU mnie zniechęciły, choć bardzo się starałem to polubić. Niestety The Event też coraz mniej mnie kręci.
Co do Capriki to nie udało mi się dotrwać do końca trailera. Czegoś tam zabrakło. Czekam na kolejną serię "Torchwood" ("Children of Earth" sprzed roku A są jakieś plany na nowy Torchwood? Zakończenie CoE sugerowało pożegnanie na dłuższy czas. Pozdrawiam, Arkadesh |
|
Data: 2010-11-22 18:43:53 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 17:32, Arkadiusz Dymek pisze:
W dniu 11/22/2010 5:13 PM, Atlantis wrote: Pierwsze dziesięć. -- pzdr |
|
Data: 2010-11-23 23:09:05 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 17:32, Arkadiusz Dymek pisze:
To mówisz, żeby dać szansę? Moim zdaniem warto. Ja sobie darowałem po przelocie przez gwiazdę. Ile odcinków muszę Przelot przez gwiazdę to 1x05. Na tym poziomie musisz ścierpieć jeszcze: 1x06 - Kolejny wątek związany z poszukiwaniem zasobów, tym razem chodzi o wodę... (Spokojnie możesz ten odcinek przewijać) 1x07 - Kamienie, wizyta na Ziemi. Bohaterowie odwiedzający swoich bliskich... (Można przewijać) 1x08 - Tutaj już nieco lepiej. Więcej akcji, niebezpieczna (aczkolwiek potencjalnie pod pewnym względem przydatna) fauna obcej planety, w końcu jakiś "twist" fabuły. Z całą pewnością nie jest to jeden z lepszych odcinków SG (jako całości) ale stanowi zapowiedź wzrostu poziomu SGU. 1x09 - Dosyć ważne odkrycie na pokładzie. Na minus kolejne odwiedziny u bliskich na Ziemi... 1x10 - Oj, dzieje się w tym odcinku. ;) Chyba pierwszy naprawdę dobry epizod serialu, bardzo ważny dla dalszej fabuły. Mocne zakończenie. Od tego momentu serial ogląda się z przyjemnością. podkreślę, że pierwsze odcinki SGU mnie zniechęciły, choć bardzo się Pierwsze odcinki były po prostu nudne, nie wnosiły do fabuły nic, poza informacją o uruchomieniu kolejnego kluczowego systemu albo zdobycie jakichś podstawowych zasobów. Na szczęście scenarzyści dość szybko od tego odeszli. W drugim sezonie, jak do tej pory był tylko jeden odcinek, który określiłbym mianem niepotrzebnego zapychacza. Trzeba pamiętać, że SG-1 też nie od razu się rozkręciło. W pierwszej serii mieliśmy kilka odcinków powielających ten sam wątek zapożyczony z filmu kinowego - "starożytna" społeczność, niegdyś zniewolona przez Goa'uldów, której trzeba pomóc. ;) A są jakieś plany na nowy Torchwood? Zakończenie CoE sugerowało pożegnanie na dłuższy czas. http://en.wikipedia.org/wiki/Torchwood:_The_New_World Szykują się spore zmiany. Niemniej utrzymanie formy miniserii dobrze wróży, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoki poziom CoE. |
|
Data: 2010-11-23 23:17:20 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-23 23:09, Atlantis pisze:
1x08 - Tutaj już nieco lepiej. Więcej akcji, niebezpieczna (aczkolwiek Ta... Twist jak byk. Akurat ten odcinek to kwintesencja tego czego nie chciałem w SGU zobaczyć. No ale nie będe pisać dalej bo może komuś zaspoileruję. -- pzdr |
|
Data: 2010-11-24 08:09:37 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-23 23:17, Rais pisze:
SPOJLER DO SGU 1x08 SPOJLER SPOJLER SPOJLER Ta... Twist jak byk. Napisałem "jakiś twist" - w przeciwieństwie do liniowej fabuły poprzednich epizodów. To był chyba pierwszy, w którym scenarzyści spróbowali nas czymś zaskoczyć. Rush znajduje na obcej planecie, w obcej galaktyce (gdzie Pradawni ponoć nie pojawili się osobiście) ludzką czaszkę. Ja już zacząłem się spodziewać jakichś wątków związanych z ludzką kolonizacją (jak w SGA) a tutaj okazuje się, że to jego własna czaszka. Klasyczna pętla temporalna. Wszystko wraca do normy - wieśniaków w tym serialu najwyraźniej nie będzie. ;) Akurat ten odcinek to kwintesencja tego czego nie chciałem w SGU Ja nie mówię, że to był pierwszy "dobry" odcinek w SGU. Za taki uznaję dopiero 1x10. W 1x08 w końcu coś się zaczęło dziać, była eksploracja obcej planety, były Wrota. |
|
Data: 2010-11-24 12:37:15 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-24 08:09, Atlantis pisze:
W dniu 2010-11-23 23:17, Rais pisze: I zaskoczyli nas typowym scenariuszem znanym z SG1/SGA Pętlami czasowymi i tym podobnymi bzdetami. Ja nie mówię, że to był pierwszy "dobry" odcinek w SGU. Za taki uznaję Tej eksploracji to chyba zbyt wiele nie uświadczymy. Chociaż z drugiej strony to chwilowo nie ma co narzekać. -- pzdr |
|
Data: 2010-11-23 09:08:46 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Atlantis pisze:
W dniu 2010-11-22 13:21, Arkadiusz Dymek pisze: Mówisz o "głosie Pana"? Mi się to wcale nie podoba. Cel wydaje się ważny, bo mówią nam że jest ważny. Jakoś Pradawni olali dokończenie tej arcyważnej misji i woleli ascendować. Tak na marginesie to serial trzyma za mordę Carlyle. Gdyby nie on to chyba byłoby kiepsko. :) W "Caprice" SF jest tak naprawdę niewiele, mniej niż w BSG. Nie "Battlestara" nie da się już bardziej sknocić. -- |
|
Data: 2010-11-23 15:53:42 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-23 09:08, Rais pisze:
Mówisz o "głosie Pana"? Mi się to wcale nie podoba. Pradawni najprawdopodobniej olali misję Destiny właśnie dlatego, że w międzyczasie udało im się ascendować. Z tego, co powiedziano w poprzednich serialach wynikało, iż to dało im możliwość szerszego poznania rzeczywistości. Niewykluczone więc, iż na "wyższej płaszczyźnie egzystencji" zdołali bez większych problemów wyjaśnić zagadkę tego sygnału. Nie wspominam już o fakcie, iż ascendowana istota posiada o wiele większe zdolności intelektualne - Orlin descendując musiał wybierać jaką wiedzę zabiera ze sobą (reszta przepadła) a ostatecznie ludzki mózg i tak sobie z nią nie poradził - ostatnio widzieliśmy go w stanie głębokiej katatonii. Poza tym mamy nową super-rasę. Może tym razem nie sknocą jej wątku tak, jak to zrobili z Pradawnymi. ;) Tak na marginesie to serial trzyma za mordę Carlyle. Gdyby nie on to Czy ja wiem? Rush faktycznie stanowi najjaśniejszą stronę tego serialu, który bez niego wiele by stracił. Niemniej mamy jeszcze Greera, Young miewa swoje lepsze i gorsze momenty, a nawet Eliego (który wielu fanom na początku działał na nerwy) zdążyłem polubić. Niektóre postaci drugoplanowe, jak np. Brody też kryją w sobie pewien potencjał. "Battlestara" nie da się już bardziej sknocić. Można... Wystarczy, że zaczną prostować i racjonalizować "boskie" wyjaśnienie wszystkich tajemnic. Teraz już po prostu na to za późno. Nawet w większym stopniu dotyczy to LOSTa. :) |
|
Data: 2011-01-02 20:21:54 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 22.11.2010 17:13, Atlantis pisze:
SGU miał swoje słabsze momenty w pierwszym sezonie (szczególnie na Czy nadal praktykują tą debilną "pracę kamery", że wszystko się trzęsie i lata, jakby to robił reporter "bojowy", latający z małą, ręczną kamerką bez stabilizacji? Jak to zobaczyłem, to mnie odrzuciło... |
|
Data: 2011-01-02 21:55:07 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości news:4d20d082$1news.home.net.pl...
Czy nadal praktykują tą debilną "pracę kamery", że wszystko się trzęsie Nadal. Jak to zobaczyłem, to mnie odrzuciło... Nie tylko Ciebie. Ja z tego powodu w ogóle tego nie oglądam, chociaż jestem wielkim fanem wcześniejszych serii. |
|
Data: 2010-11-23 04:56:18 | |
Autor: piotrek walczak | |
Stary serial SF-F | |
On 22 Lis, 12:21, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
Co do SF - to jeszcze Fringe jest i The Event. Nie znam The Event, ale jeśli chodzi o Fringe, to po dwóch sezonach wciąż nie mogę się wciągnąć. Oglądam, oglądam, podoba mi się (uśmiechnąłem się ,,melancholijnie'' zobaczywszy nawiązanie do the X- Files w jednym z odcinków, kiedy na ekranie telewizora w czyimś domu można dostrzec Muldera i Scully), ale czegoś mu brakuje. Jakiś taki sztywny się wydaje. A skoro o the X-Files... Ten serial niedługo będzie dwudziestoletni. ;-) Pozdr. PW |
|
Data: 2010-11-23 18:41:52 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Rais" napisał w wiadomości news:icdlvt$ii2$1news.onet.pl...
Tak. To Invaders. A co do "V" - serial doczekał się nowej wersji. Pierwszy Zależy od gustu. Dla mnie SGU to kicha totalna (Wszystkie poprzednie sezony SG uwielbiam, ale SGU nie trawię). A nowy "V" na pewno bije SGU na głowę jak dla mnie. |
|
Data: 2010-11-23 22:47:57 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-23 18:41, Ajgor pisze:
A nowy "V" na pewno bije SGU na głowę jak dla mnie. SGU miał słaby początek pierwszego sezonu, tak mniej-więcej do połowy (aczkolwiek z kilkoma przyzwoitymi odcinkami po drodze). Potem pięknie się rozkręcił (dla równowagi z kilkoma słabymi odcinkami po drodze). ;) Nowy "V" zaczął się z wielkim hukiem (pilot ze scenami a'la "Dzień Niepodległości") i zdołał przykuć moją uwagę, ale potem było coraz gorzej. Akcja ciągła się jak przysłowiowe flaki z olejem, pewne zwroty akcji były przewidywalne aż do bólu, inne wiały naiwnością (np. ten przerażający "Soldier", którego nie powinno się puszczać na Ziemię, bo narobi bałaganu nie do posprzątania). Serialu nie skreślam. Obejrzałem całą serię, ale pod koniec było mi szczerze obojętne czy powstanie kolejna. Taki "Flashforward" z kolei tak się rozkręcił pod koniec pierwszego sezonu, że po ostatnich scenach ostatniego odcinka naprawdę żałowałem, iż nie zobaczę, co było dalej. ;) Zdjęcie z anteny SGU byłoby natomiast dla mnie już naprawdę bolesne. Na chwilę obecną jedyny serial w przypadku którego czekam na każdy kolejny odcinek. |
|
Data: 2010-11-24 15:48:54 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości news:4cec367e$0$22809$65785112news.neostrada.pl...
SGU miał słaby początek pierwszego sezonu, tak mniej-więcej do połowy Ja nie mówię, że akcja jest zła. Akcja mi się nawet podoba. Ale do szału doporwadza mnie ten sposób kręcenia filmu. Z tego samego powodu całkowicie skreśliłem Battlestara. To kręcenie kamerą z ręki, trzęsący się obraz, błyskawiczne najazdy na twarze, dynamiczne zmienianie obrazu w scenach, w których się nic nie dzieje itd. Jeden wielki oczojebny burdel na ekranie. Każda scena w tym filmie to jest totalne połamanie zasad prowadzenia kamery. MOŻNA łamać zasady, ale najpierw trzeba je dobrze poznać, żeby to miało jakiś wygląd. A tu wygląda na to, że kamerzysta nie ma w ogóle pojęcia o zasadach. Nowy "V" zaczął się z wielkim hukiem (pilot ze scenami a'la "Dzień A ostatni odcinek dobrze wróży na przyszłość. Drugi sezon powinien być bardziej dynamiczny. Byle nie przerodził się w totalny film wojenny bez fabuły. Zdjęcie z anteny SGU byłoby natomiast dla mnie już naprawdę bolesne. Na Aja dokładnie przeciwnie. SGU mogło by dla mnie w ogóle nie istnieć. Wolał bym, żeby pociągnęli dalej SG Atlantis. |
|
Data: 2010-11-24 18:29:49 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-24 15:48, Ajgor pisze:
Ja nie mówię, że akcja jest zła. Akcja mi się nawet podoba. Ale do Hmm... Mówisz o scenach z kino? Przecież to ledwie dodatek (który znalazł rozwinięcie w webizodach). W tym wypadku akurat trzęsąca się kamera, albo "reporterskie" ujęcia są w pełni uzasadnione. A co do BSG to oni przecież dość otwarcie wykorzystywali konwencję takiego "Black Hawk Down". zmienianie obrazu w scenach, w których się nic nie dzieje itd. Jeden Sceny z kino przecież tak mają wyglądać. Ich autorem jest Eli - kompletny amator, a nie profesjonalny operator kamery filmowej. ;) A ostatni odcinek dobrze wróży na przyszłość. Fakt, że serial rozkręca się dopiero w ostatnich kilkunastu minutach ostatniego odcinka serii - już nie koniecznie. ;) Aja dokładnie przeciwnie. SGU mogło by dla mnie w ogóle nie istnieć. Wolał bym, żeby pociągnęli dalej SG Atlantis. Co do SGA, to mam mieszane uczucia. Gdy serial dostał cancela - żałowałem. Mam nadzieję, że doczekam się filmu domykającego resztę wątków. Niemniej na dobrą sprawę nie chciałbym do tego wracać, nie kosztem SGU. Poziom SGA niestety dość mocno spadł - przez dość długi czas za dużo było tam wieśniaków (czasem nawet jakaś rozkapryszona księżniczka się trafiła), namieszano jeśli chodzi o Wraith (z wroga ekstremalnie trudnego do zabicia zostali sprowadzenie do roli ruchomych celów, łatwych w eksterminacji) oraz Pradawnych (w SG-1 długo budowano ten obraz tajemniczej, najpotężniejszej rasy jaka istniała w naszej części wszechświata, potem stali się takimi trochę bardziej zaawansowanymi ludźmi). SGU cenię za większy realizm. Nie ma tam genialnych naukowców, którzy potrafią naprawić obcą technologię, jaką pierwszy raz zobaczyli parę godzin wcześniej. Uszkodzonych mechanicznie drzwi nie ruszy się wymieniając kilka kryształów w sterowniku. Zdecydowanie mniej mamy technobełkotu, happy endów i cudownych rozwiązań znajdywanych w ostatniej chwili. Chętnie natomiast zobaczyłbym nowe odcinki SG-1. Niekoniecznie pod tym samym tytułem. Byle akcja nadal toczyła się w SGC i od czasu do czasu przynajmniej pojawiał się ktoś ze starych znajomych. To trochę dziwne uczucie - dostawać pojedyncze informacje o wydarzeniach w Drodze Mlecznej z dialogów w SGU... |
|
Data: 2010-11-24 19:01:19 | |
Autor: Rais | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-24 18:29, Atlantis pisze:
W dniu 2010-11-24 15:48, Ajgor pisze: Założe się, że Ajgor nie mówi o scenach z KINO. Też mnie to wnerwia ale albo sie trochę ustatkowali albo się przyzwyczaiłem. zmienianie obrazu w scenach, w których się nic nie dzieje itd. Jeden Ale tu nie chodzi o kino! -- pzdr |
|
Data: 2010-11-24 20:53:03 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Rais" napisał w wiadomości news:icjjtg$c03$1news.onet.pl...
Ja nie mówię, że akcja jest zła. Akcja mi się nawet podoba. Ale do Właśnie NIE mówię o KINO. To by było akurat zrozumiałe. Mówię o całym filmie kręconym jak przez amatora. zmienianie obrazu w scenach, w których się nic nie dzieje itd. Jeden Tylko tu wygląda, jak by wszystko było kręcone przez KINO. |
|
Data: 2010-11-25 09:21:29 | |
Autor: Mirek Ptak | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Dnia 2010-11-24 18:29, *Atlantis* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
SGU cenię za większy realizm. Nie ma tam genialnych naukowców, którzy Chyba nie piszesz o tym odcinku ("The Greater Good") ze spotkaniem pustego statku obcych, gdzie Rush od ręki odpala systemy statku i silniki? :) Ale serial dobry oglądam z przyjemnością :) Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak kolczan( a t )dronet(kropek) p l |
|
Data: 2010-11-27 23:08:56 | |
Autor: Atlantis | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-25 09:21, Mirek Ptak pisze:
Chyba nie piszesz o tym odcinku ("The Greater Good") ze spotkaniem Wiesz, mimo wszystko to i tak jest zupełnie inna sytuacja od tego, co widzieliśmy w SG-1 i SGA. Tutaj Rush po prostu wszedł na pokład i uruchomił SPRAWNE systemy statku. Mogły one być po prostu w uśpieniu, a on przestawił kilka opcji na "enabled". Statkiem ani nie sterowali, ani nie wykonywali jakichś skomplikowanych operacji - chodziło przede wszystkim o włączenie oświetlenia i podtrzymywania życia. W SG-1 i SGA szli na całego. Wchodził zespół naukowców uzbrojonych w tablety Della i przelotki USB2Obca_Technologia, podłączali się do systemów, hackowali komputery i jeszcze w tym samym odcinku byli w stanie kierować ogniem albo latać statkiem kosmicznym. Nawet jeśli spotykali się z jakąś technologią po raz pierwszy i nie mieli przelotek, jakoś nie stanowiło to problemu. Szczególnie Rodney się popisywał pod tym względem. Pamiętacie może odcinek z drugim uciekinierem, takim jak Ronon? Facet jakimś cudem zdobył przenośne urządzenie do lokalnej teleportacji, wykorzystywał je do zwodzenia pościgu Wraith. W pewnym momencie zepsuło się - McKay pobawił się nim parę minut i oczywiście oddał w pełni sprawne. ;) Ale serial dobry oglądam z przyjemnością :) Mam nadzieję, że przetrwa. Zwłaszcza teraz, kiedy SyFy uwaliło Caprice SGU powinno mieć nieco większe szanse. Zresztą jestem dobrej myśli... Skoro serial przetrwał swój najgorszy okres - pierwszy sezon, w którym wyszedł na prostą dopiero tuż przed mid seasonem, to teraz ma większe szanse się utrzymać. To byłoby już za dużo skasowanych seriali: Liczyłem na to, że "Paradox" się utrzyma - dostał cancela, a widzów zostawiono z cliffhangerem. "Flashforward" miał bardzo nierówny pierwszy sezon - świetnie się zaczął, ale potem scenarzyści nie bardzo wiedzieli co z nim zrobić. Wprowadzali wątki, żeby zaraz się z nich wycofać (np. odsunięcie Benforda od obowiązków po rozróbie w Hongkongu i ponowne przyjęcie do pracy w FBI praktycznie w tym samym odcinku). Jednak ostatnie odcinki prezentowały na tyle wysoki poziom, iż naprawdę żałowałem, iż nie zobaczę kontynuacji... Takie "V" z kolei jest mi kompletnie obojętne - drugi sezon pewnie obejrzę, ale gdyby nie powstał, zbytnio bym się tym nie przejął. Podobnie zareagowałem na informację o końcu produkcji "Caprici". Natomiast SGU, Doctora czy Torchwood żałowałbym, i to bardzo. |
|
Data: 2010-11-27 23:50:20 | |
Autor: p0li | |
[ID] Stary serial SF-F | |
O->Dnia 2010-11-27 23:08:56 niejaki Atlantis napisał:
Podobnie zareagowałem na informację o końcu produkcji "Caprici". i defying gravity :( -- P0zdrawiam p0li p0li(at)poczta.onet.pl gg # 175936; icq# 16655815 skype: p0li_ten_jedyny opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem... prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki |
|
Data: 2010-11-28 12:46:15 | |
Autor: Ajgor | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości news:4cf18147$0$21009$65785112news.neostrada.pl...
W SG-1 i SGA szli na całego. Wchodził zespół naukowców uzbrojonych w Oj nie wiesz, jak to jesat być geniuszem? Właśnie tak :) Po za tym Mc Gyver i tak był lepszy od Rodneya. Pewnie by ten teleporter zmienił w przenośną kieszonkową gwiazdę śmierci, i jeszcze po drodze by Vadera załatwił. |
|
Data: 2010-11-24 22:59:58 | |
Autor: perszing | |
[ID] Stary serial SF-F | |
W dniu 2010-11-22 13:00, Rais pisze:
Jest sens oglądać? Jest i to dobry. Caprica - prequel do Battlestar Galactica, IMO lepszy od tego ostatniego. -- www.ogloszenia.krakow.pl |
|
Data: 2010-11-24 23:35:04 | |
Autor: RadoslawF | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Dnia 2010-11-24 22:59, Użytkownik perszing napisał:
Jest sens oglądać? Był, nie doczytałeś informacji w tym wątku. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-11-23 14:01:52 | |
Autor: Mirek Ptak | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Dnia 2010-11-22 12:41, *Ajgor* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Obstawiam "The Invaders". http://en.wikipedia.org/wiki/The_Invaders Nie lada dzień, tylko w styczniu - OIDP 3.01 :) Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak kolczan( a t )dronet(kropek) p l |
|
Data: 2010-11-22 12:41:52 | |
Autor: SĹawomir Szczyrba | |
[ID] Stary serial SF-F | |
Ave Jo'Asia! Morituri te salutant!
[...] Obstawiam "The Invaders". http://en.wikipedia.org/wiki/The_InvadersDzięki :) Jo'Asia Sławek -- ________ _/ __/ __/ Idac do szkoly wykoleil sie tramwaj. \__ \__ \_______________________________________________________________ /___/___/ Sławomir Szczyrba steev/AT/hot\dot\pl |