Witam,

Jako dziecko (pod koniec lat 70 tych) oglądałem jakiś serial SF.
Pamiętam, że pierwszy odcinek był o tym, że w nocy pojawiły się jakieś światła i hałasy (przylecieli kosmici), ludzie rano się zainteresowali, ale jacyś nowi (właśnie ci obcy) dementowali, że cokolwiek miało miejsce.

Później niewiele pamiętam. W następnych odcinkach generalnie obcy sterroryzowali ludzi i zmuszali ich do niewolniczej pracy. Oczywiście były jakieś próby buntu i-te-pe. Pamiętam scenę gdy ranny obcy ściga niezdarnie głównych bohaterów, ale zaraz ma umrzeć i skóra z twarzy mu się odkleja (na bo ci obcy to oczywiście tylko dla niepoznaki przybrali ludzką postać).

To jak? Pamięta ktoś, o czym piszę?

MN

Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl

Później niewiele pamiętam. W następnych odcinkach generalnie obcy sterroryzowali ludzi i zmuszali ich do niewolniczej pracy. Oczywiście były jakieś próby buntu i-te-pe. Pamiętam scenę gdy ranny obcy ściga niezdarnie głównych bohaterów, ale zaraz ma umrzeć i skóra z twarzy mu się odkleja (na bo ci obcy to oczywiście tylko dla niepoznaki przybrali ludzką postać).

to mi przypomina Invasion of the Body Snatchers

ale IMDb nie podaje, żeby popełnili jakąś serialową mutacje tegoż



TV

TeleV pisze:

to mi przypomina Invasion of the Body Snatchers

ale IMDb nie podaje, żeby popełnili jakąś serialową mutacje tegoż

A może to zwyczajnie odległe echa wspomnień oryginalnego "V"? ;)
Szczególnie ta skóra odłażąca od prawdziwego ciała obcego.

Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości news:hf0prv$qnf$1atlantis.news.neostrada.pl...

TeleV pisze:

to mi przypomina Invasion of the Body Snatchers

ale IMDb nie podaje, żeby popełnili jakąś serialową mutacje tegoż

A może to zwyczajnie odległe echa wspomnień oryginalnego "V"? ;)
Szczególnie ta skóra odłażąca od prawdziwego ciała obcego.

A ten stary "V" pasuje do mojego opisu?

Marcin N pisze:

A ten stary "V" pasuje do mojego opisu?

Pasuje wątek z odchodzącą ludzką "skórą" w którą obcy się
"poprzebierali". To jest jeden z głównych elementów rozpoznawczych
serialu. Sam widziałem tylko urywki i to dawno temu. Czy pasuje do
twojego opisu? Hmm... Średnio. Tam obcy przylecieli podając się za
przyjaciół ludzi, oferując pomoc, a tak naprawdę mieli niecne plany. Był
też ruch oporu.

Z własnego doświadczenia wiem, że po latach wydaje nam się, że w filmie
chodziło o coś, a gdy już go obejrzymy to okazuje się, że coś niby
pamiętaliśmy, ale to wspomnienie nie do końca odpowiadało
rzeczywistości. Dlatego na wszelki wypadek podaję jedyną rzecz jaka mi
się skojarzyła z twoim opisem. ;)

Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości news:hf0qhe$ss2$1atlantis.news.neostrada.pl...

Marcin N pisze:

A ten stary "V" pasuje do mojego opisu?

Pasuje wątek z odchodzącą ludzką "skórą" w którą obcy się
"poprzebierali". To jest jeden z głównych elementów rozpoznawczych
serialu. Sam widziałem tylko urywki i to dawno temu. Czy pasuje do
twojego opisu? Hmm... Średnio. Tam obcy przylecieli podając się za
przyjaciół ludzi, oferując pomoc, a tak naprawdę mieli niecne plany. Był
też ruch oporu.

Z własnego doświadczenia wiem, że po latach wydaje nam się, że w filmie
chodziło o coś, a gdy już go obejrzymy to okazuje się, że coś niby
pamiętaliśmy, ale to wspomnienie nie do końca odpowiadało
rzeczywistości. Dlatego na wszelki wypadek podaję jedyną rzecz jaka mi
się skojarzyła z twoim opisem. ;)

Rzuciłem okiem na opis starego V na Filmwebie, ale jakoś mi nie pasuje. Tam obcy przylecieli i od razu się odkryli. W moich wspomnieniach pierwszy odcinek kończył się tak, że para ludzi (której nikt nie widział poprzedniego dnia) mówi, że właśnie przyjechali - a ta para to kosmici, którzy w tajemnicy w nocy gdzieś wylądowali w zamaskowanym statku kosmicznym.

Ogólnie to niewiele pamiętam. Ta scena z odpadającą skórą twarzy utkwiła mi, bo śmiertelnie mnie przeraziła (zresztą przeraziła mnie też scena z filmu "O dwóch takich..." - z Kaczyńskimi, gdy olbrzym ich szukał i zaglądał wielkim okiem przez okno jakichś ruin).

Marcin N pisze:

Rzuciłem okiem na opis starego V na Filmwebie, ale jakoś mi nie pasuje. Tam obcy przylecieli i od razu się odkryli. W moich wspomnieniach pierwszy odcinek kończył się tak, że para ludzi (której nikt nie widział poprzedniego dnia) mówi, że właśnie przyjechali - a ta para to kosmici, którzy w tajemnicy w nocy gdzieś wylądowali w zamaskowanym statku kosmicznym.

A może to po prostu "Invaders"?

--
pzdr

Marcin N pisze:

Rzuciłem okiem na opis starego V na Filmwebie, ale jakoś mi nie pasuje.
Tam obcy przylecieli i od razu się odkryli. W moich wspomnieniach
pierwszy odcinek kończył się tak, że para ludzi (której nikt nie widział
poprzedniego dnia) mówi, że właśnie przyjechali - a ta para to kosmici,
którzy w tajemnicy w nocy gdzieś wylądowali w zamaskowanym statku
kosmicznym.

Hmm... W takim razie nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Nie pamiętam już szczegółów fabuły oryginalnego "V", zwłaszcza jeśli
idzie o okoliczności pojawienia się obcych. Teraz jednak w USA leci
remake tego serialu i tam jest wątek, który po części pasowałby do tego
o czym piszesz. To znaczy obcy przylatują, od razu się ujawniają w
bardzo spektakularny sposób. Jednocześnie grupka ludzi odkrywa, iż
komórki złożone z agentów obcych działają na Ziemi w ukryciu od wielu
lat. Nie powiem Ci jednak czy to wątek przeniesiony z oryginału czy też
wymysł współczesnych scenarzystów.

Atlantis pisze:

Hmm... W takim razie nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Nie pamiętam już szczegółów fabuły oryginalnego "V", zwłaszcza jeśli
idzie o okoliczności pojawienia się obcych. Teraz jednak w USA leci
remake tego serialu i tam jest wątek, który po części pasowałby do tego
o czym piszesz. To znaczy obcy przylatują, od razu się ujawniają w
bardzo spektakularny sposób. Jednocześnie grupka ludzi odkrywa, iż
komórki złożone z agentów obcych działają na Ziemi w ukryciu od wielu
lat. Nie powiem Ci jednak czy to wątek przeniesiony z oryginału czy też
wymysł współczesnych scenarzystów.

No tak, tyle że poprzednie "V" to lata '80, a nie jak pisze autor wątku
końcówka '70.

--
duddits

duddits pisze:

No tak, tyle że poprzednie "V" to lata '80, a nie jak pisze autor wątku
końcówka '70.

Myślisz, że to trudno pomylić? Jest parę filmów i seriali co do których
byłem pewien, że widziałem je we wczesnym dzieciństwie. Potem
sprawdzałem i okazywało się, że dana rzecz była emitowana raz na TVP -
pod koniec lat dziewięćdziesiątych. ;)

Atlantis pisze:

duddits pisze:

No tak, tyle że poprzednie "V" to lata '80, a nie jak pisze autor wątku
końcówka '70.

Myślisz, że to trudno pomylić?

Nie wiem, to tylko uwaga.

Pamiętam taki serial amerykański (czarnobiały, a może to nie serial), w
którym przybysze (wyglądali oczywiście jak my) witali się w ten sposób,
że podając sobie ręce na powitanie odchylali mały palec na zewnątrz i to
był taki ich znak rozpoznawczy. Pamiętam też, że po ustrzeleniu ...,
znikali :)

Jest parę filmów i seriali co do których
byłem pewien, że widziałem je we wczesnym dzieciństwie. Potem
sprawdzałem i okazywało się, że dana rzecz była emitowana raz na TVP -
pod koniec lat dziewięćdziesiątych. ;)

Bywa :)

--
duddits

duddits pisze:

Atlantis pisze:

duddits pisze:

No tak, tyle że poprzednie "V" to lata '80, a nie jak pisze autor wątku
końcówka '70.

Myślisz, że to trudno pomylić?

Nie wiem, to tylko uwaga.

Pamiętam taki serial amerykański (czarnobiały, a może to nie serial), w
którym przybysze (wyglądali oczywiście jak my) witali się w ten sposób,
że podając sobie ręce na powitanie odchylali mały palec na zewnątrz i to
był taki ich znak rozpoznawczy. Pamiętam też, że po ustrzeleniu ...,
znikali :)

Serial był(jest) kolorowy.

--
pzdr

Rais pisze:

Serial był(jest) kolorowy.

Ano, to TV miałem B&W :)

--
duddits

duddits pisze:

Rais pisze:

Serial był(jest) kolorowy.

Ano, to TV miałem B&W :)

Ja też.
:)
--
pzdr

duddits wystukał:

Pamiętam taki serial amerykański (czarnobiały, a może to nie serial), w
którym przybysze (wyglądali oczywiście jak my) witali się w ten sposób,
że podając sobie ręce na powitanie odchylali mały palec na zewnątrz i to
był taki ich znak rozpoznawczy. Pamiętam też, że po ustrzeleniu ...,
znikali :)

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Invaders

Jo'Asia

--
 __.-=-.  -< Joanna Słupek >-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- < http://esensja.pl/ >-
  -- <()>  -< joasia @ hell . pl >-- -- -- < http://bujold.fantastyka.net/ >-
 .__.'|   -< QUOTY. QUOTY SĄ MAŁE                   {AJK & BajerkaBay} >-

Użytkownik "Jo'Asia" <joasia@hell.pl> napisał w wiadomości news:l52cvc369s59$.dlgdustpuppy.sloth.hell.pl...

duddits wystukał:

Pamiętam taki serial amerykański (czarnobiały, a może to nie serial), w
którym przybysze (wyglądali oczywiście jak my) witali się w ten sposób,
że podając sobie ręce na powitanie odchylali mały palec na zewnątrz i to
był taki ich znak rozpoznawczy. Pamiętam też, że po ustrzeleniu ...,
znikali :)

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Invaders

Może rzeczywiście to Invaders. To znikanie - wydaje mi się, że coś tam takiego było, ale nie wiem, czy nie myli mi się z "Kosmos 1999". W każdym razie opis pierwszego odcinka jest spójny z tym, co zapamiętałem.

Przypomniała mi się jeszcze taka scena: ludzie pracują tam nad jakąś bombą (oczywiście niewolniczo). Próbują zapobiec zrzuceniu tej bomby jakimś pionowym szybem i w tym szybie układają w ostatniej chwili deski tak, że spadająca bomba kieruje się w bok - w jakiś inny szyb - no i chyba wybucha powodując poważne szkody. Tyle zapamiętałem.