Data: 2011-05-15 09:42:31 | |
Autor: Lew2 | |
Stłuczka na rondzie - sprawa w sądzie | |
On 15 Maj, 10:06, mk <marko...@gmail.com> wrote:
Witam. Miałem wczoraj nieco podobną sytuację, gdzie odruchowo uniknąłem wypadku, ale mogłem uderzyć w kogoś innego, gdyby prawy pas nie był pusty. Skrzyżowanie z sygnalizacją (zwane Rondem Matecznego). Jadę na wprost z ul. Kamieńskiego w ul. Konopnickiej. Jest tam 5 pasów, 2 w lewo, 2 na wprost i 1 prawy dla autobusów. Jadę drugim od prawej pasem (czyli prawym z dwóch dostępnych dla mnie do jazdy na wprost, bo całkiem prawy jest tylko dla autobusów). Jestem sam na tym pasie. Na pasie na lewo ode mnie kilka samochodów. Dojeżdżam do drugiej serii świateł na tym skrzyżowaniu, jeszcze było zielone dla mnie. Poprzeczną drogą jedzie karetka na sygnale. Więc ja hamuję i staram się zatrzymać przed zielonym światłem, aby przejechała karetka. Obok mnie zatrzymuje się pierwszy z samochodów jadących w kolumnie na pasie na lewo od mojego pasa. Drugi samochód (Ford) nie wyhamowuje, bo siedział mu na ogonie i zjeżdża na mój pas klinem wcinając się w mój pas. Nie wiem jakim cudem odbiłem w ostatnim momencie na tyle w prawo odruchowo na pas autobusów, że tamtem Ford z piskiem zatrzymał się 5 cm od mojego lewego boku. Na prawym pasie dla autobusów było pusto. |
|