Dwa tygodnie temu szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wyszedł z audycji w Radiu Zet, bo redaktor Olejnik zadała pytanie niedopuszczalne: mianowicie - co miał na myśli prezes PiS. Tydzień temu sam prezes Jarosław Kaczyński oznajmił, że Olejnik "przewodzi atakowi na PiS". Od dwóch tygodni na dziennikarce Radia ZET i TVN24 używają sobie internetowe prawicowe "plujnie". W poniedziałek jej polityczną biografię podsumowuje w tygodniku "Rzeczpospolitej" ("Uważam Rze") Piotr Semka "Olejnik na froncie III RP".



Mimo pozorów brutalności sprawa wyglądała racjonalnie. PiS stosuje taktykę starą i prostą. Ogłasza bojkot stacji czy dziennikarza, próbując osiągnąć kilka celów. Może "napiętnowany" dziennikarz dla podreperowania swej wiarygodności zacznie zadawać pytania z punktu widzenia propisowskiego. Może redaktor Olejnik mocniej zaatakuje PO, której według PiS sprzyja. A nieobecni w programie politycy PiS schodzą z linii strzału, bo nic tak nie kompromituje partii jak ich publiczne występy. Na koniec pojęczą trochę, że prześladuje ich establiszment.

Semka idzie w inną stronę. Podkreśla, że Monika Olejnik jest kobietą i to płeć dawała jej w mediach fory - "bo gdy zaatakowany polityk przesadził z ostrością riposty, to wypadał na damskiego boksera". Wypomina jej wiek, rozpoczęcie pracy w stanie wojennym i urodę (jest blondynką ponoć tlenioną), choć zapewne zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy autorzy "Rzeczpospolitej" imponują urodą Parysa. Na koniec radzi prawicowym politykom, by jeśli nie mają mocnych nerwów, "unikali z nią kontaktów".

Czyli to nie strategia, ale zwykły strach mizoginów. Ekscelencja w "Seksmisji" tłumaczył (-a) w takiej sytuacji: "nigdy nie miałam śmiałości do kobiet, ja się ich po prostu boję".


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9252010,Kto_sie_boi_Moniki_Olejnik_.html#ixzz1Gbkqgjm3


Przemek

--

.."Prezydent Lech Kaczyński ułaskawił gangstera, z którym jego zięć prowadził interesy. Marcin Dubieniecki i Adam S. pojawiają się w dokumentach jednej ze spółek. Udziały w niej ma także Robert Draba, były szef kancelarii Lecha Kaczyńskieg. Zięć Lecha Kaczyńskiego i były szef jego kancelarii prowadzili interesy z przestępcą, którego ułaskawił nieżyjący prezydent".