Data: 2012-04-24 10:12:46 | |
Autor: Marcin N | |
Strachy pasażerów samolotów | |
Witam,
Chcę popytać o kilka rzeczy związanych z lotami pasażerskimi. Mam za sobą ze 30 lotów samolotami jako pasażer. Czasem trafiają mi się sytuacje, które budzą moje obawy, ale wynikają one wyłącznie z tego, że nie mam bladego pojęcia, co jest "normą" a co "na granicy". Zresztą wg mnie większość pasażerów ma takie lęki wynikające po prostu z niewiedzy. Stąd kilka moich pytań do zawodowców. Start. Ruszamy na pasie, pełen gaz, samolot przyspiesza i nagle zaczyna go lekko nosić na boki (jeszcze na kołach). Czy istnieje jakiekolwiek zagrożenie, że skręci za ostro i się przewróci, albo coś w tym stylu? Podejście do lądowania. Kiedy zacząć się bać, że "coś jest nie tak"? Kiedy warunku są naprawdę trudne, a kiedy w miarę normalne? Czy nagłe bujnięcia na boki (ostatnio tak miałem) na kilkadziesiąt sekund przed przyziemieniem powinny budzić niepokój? Samolotem zaczęła ostatnio nagle porządnie nosić i zastanawiałem się, czy w ogóle podejmiemy próbę lądowania w tym podejściu. Pilot jednak uspokoił maszynę i lądował bardzo ładnie. Po przyziemieniu. Znowu - samolot czasem zaczyna myszkować po pasie startowym. Czy to może stworzyć zagrożenie, gdy już jesteśmy na kołach? Chętnie przeleciałbym się z jakimś pilotem przy boku, który opowiadałby mi, co jest normą, co nie. Uważam zresztą, że wieczne milczenie pilotów nie jest fajne. Przydałoby się czasem kilka słów otuchy do pasażerów w rodzaju "proszę państwa, trochę buja, to to zupełnie normalna sytuacja, nie dzieje się nic niezwykłego". |
|
Data: 2012-04-24 10:24:31 | |
Autor: /dev/SU45 | |
Strachy pasażerów samolotów | |
Start. Ruszamy na pasie, pełen gaz, samolot przyspiesza i nagle zaczyna Ogólnie to myszkować na boki nie powinien, to się raczej nie zdarza w warunkach nie-ekstremalnych, myślę że to złudzenie. Niezwykle rzadko się zdarza by samolot po przyziemieniu utracił kierunek, częściej się nie mieści w pasie. Podobnie przy starcie - nie kojarzę takiego wypadku, wtedy jest już skuteczny ster kierunku i pilot nie ma problemu z utrzymaniem się na pasie. Chętnie przeleciałbym się z jakimś pilotem przy boku, który opowiadałby Pójdź do aeroklubu i przeleć się szybowcem, to jest esencja :) Uważam zresztą, że wieczne milczenie pilotów nie jest fajne. Przydałoby W fazach krytycznych nie wolno im nic takiego mówić. A o potencjalnie trudniejszych warunkach niekiedy ostrzegają np przed lądowaniem. |
|
Data: 2012-04-24 10:48:37 | |
Autor: Marcin N | |
Strachy pasażerów samolotów | |
W dniu 2012-04-24 10:24, /dev/SU45 pisze:
W fazach krytycznych nie wolno im nic takiego mówić. A o potencjalnie Czyli gdy milczą - to jest albo bardzo źle, albo co najmniej dobrze? |
|
Data: 2012-04-30 15:53:28 | |
Autor: Marklar | |
Strachy pasa¿erów samolotów | |
Marcin N <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisa³(a):
Czyli gdy milczą - to jest albo bardzo źle, albo co najmniej dobrze? W czasie startu/ladowania piloci maja sie skupic na obsludze maszyny a nie na monologu do pasazerow - dlatego milcza. -- |
|
Data: 2012-05-02 09:31:01 | |
Autor: Marcin N | |
Strachy pasa¿erów samolotów | |
W dniu 2012-04-30 17:53, Marklar pisze:
Marcin N<marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> napisa³(a): Rozumiem - jednak uwa¿am to za b³±d w sytuacji, gdy dzieje siê co¶ dziwnego. Zgadujê, ¿e w 95% przypadków rodzi to niepotrzebny stres dla pasa¿erów. |
|
Data: 2012-05-02 11:31:38 | |
Autor: Nikanor | |
Strachy pasażerów samolotów | |
On Wed, 02 May 2012 09:31:01 +0200, Marcin N <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> wrote:
Rozumiem - jednak uważam to za błąd w sytuacji, gdy dzieje się coś dziwnego. Zgaduję, że w 95% przypadków rodzi to niepotrzebny stres dla pasażerów. Jak dzieje się coś dziwnego podczas lądowania, to stres 95% pasażerów jest dla pilotów najmniejszym problemem :) Osobiście wolę, żeby w sytuacji krytycznej zajmowali się raczej samolotem niż moim samopoczuciem. A druga sprawa, że samolot jednak lata w powietrzu, a powietrze bywa nierówne, lubi się przemieszczać względem ziemi i gościć różne fajne zjawiska atmosferyczne. O czym pasażerowie samolotów liniowych, rozpieszczeni zazwyczaj idealnie gładkim lotem, zapominają. Pójdź kiedyś na lotnisko latem w taki ładny dzień z cumulusami i wykup sobie półgodzinny lot małą Cessną. Potem podskoki dużych pasażerów nie będą już na tobie robić takiego wrażenia. -- Nikanor |
|
Data: 2012-05-02 11:38:00 | |
Autor: Marcin N | |
Strachy pasażerów samolotów | |
W dniu 2012-05-02 11:31, Nikanor pisze:
On Wed, 02 May 2012 09:31:01 +0200, Marcin N Pokręciłeś. W moim zdaniu 95% - dotyczyło przypadków, w których pilot nie ma nic niezwykłego do roboty, ale pasażerom wydaje się, że "należy się bać". W takich sytuacjach kilka słów uspokojenia przez mikrofon byłoby na miejscu. Słowem - więcej empatii panowie piloci. |
|
Data: 2012-05-02 13:22:32 | |
Autor: Nikanor | |
Strachy pasażerów samolotów | |
On Wed, 02 May 2012 11:38:00 +0200, Marcin N <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> wrote:
Pokręciłeś. W moim zdaniu 95% - dotyczyło przypadków, w których pilot nie ma nic niezwykłego do roboty, ale pasażerom wydaje się, że "należy się bać". W takich sytuacjach kilka słów uspokojenia przez mikrofon byłoby na miejscu. Wykonując odejście czy podejście, nawet w dobrych warunkach, piloci mają właśnie całą masę zajęć i to pod presją czasu. Naprawdę chciałbyś, żeby pilot w takim momencie rzucał swoją robotę i zajmował się przepraszaniem szanownych pasażerów, że tak buja na boki, ale musimy kompensować lekki crosswind, proszę się nie przejmować? Obejrzyj sobie na youtubie różne filmiki z kabiny w trakcie takich manewrów. I zupełnie serio - na lotniskach aeroklubowych czy w prywatnych szkołach można sobie kupić lot widokowy. Przeleć się w termiczny dzień. Zobaczysz co może wytrzymać taki mały i lekki, to w potem w dużym będziesz spokojniejszy :) Mam koleżankę, która miała naprawdę serio lęk przed lataniem. Nawet była w tej sprawie na jakimś kursie w Anglii. A potem znajomy instruktor przeleciał ją właśnie małą Cessną, opowiadając krok po kroku co się dzieje. I pomogło. Teraz nawet potrafi przespać start :) -- Nikanor |
|
Data: 2012-05-02 15:31:46 | |
Autor: Marcin N | |
Strachy pasażerów samolotów | |
W dniu 2012-05-02 13:22, Nikanor pisze:
On Wed, 02 May 2012 11:38:00 +0200, Marcin N Ok, widzę, że z uporem twierdzisz, że "nie da się". Nie moją rolą jest przekonywać Cię. |
|
Data: 2012-04-24 11:00:01 | |
Autor: Rafal 'RAV' Miszczak | |
Strachy pasażerów samolotów | |
Użytkownik Marcin N napisał:
Ponosi Cię wyobraźnia. Sam się straszysz. Nie skupiaj się na wyimaginowanych zagrożeniach, na każdym niespodziewanym zjawisku, bo i tak nic nie poradzisz, gdyby działo się coś naprawdę groźnego. Od radzenia sobie z problemami jest załoga, a Ty większości zagrożeń nie potrafisz nawet rozpoznać (choćby z tego powodu, że informacje na ich temat nie trafiają do kabiny pasażerskiej), więc zapomnij o nich i wyluzuj się. Jeśli chcesz zapewnić sobie bezpieczeństwo w zakresie, który zależy od Ciebie, to wysłuchaj uważnie "pantomimy" przed startem, zapamiętaj trasę do najbliższego wyjścia awaryjnego i ciesz się lotem. -- Pozdrawiam Rafal "RAV" Miszczak rav@e-rav.pl www.e-rav.pl Skype: rav_wroc_pl_2 GG: 9783 tel: +48-606-198315 |
|
Data: 2012-04-24 15:54:19 | |
Autor: Maurycy | |
Strachy pasa¿erów samolotów | |
Ktoś tu kiedyś pięknie napisał - wystarczy spojrzeć na minę oczy stewardessy i wszystko będzie jasne ;)
|