Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Strata czy nie strata - oto jest pytanie

Strata czy nie strata - oto jest pytanie

Data: 2009-06-16 08:50:56
Autor: Quental
Strata czy nie strata - oto jest pytanie
On 15 Cze, 16:57, Jagna <jaldo...@poczta.onet.pl> wrote:

Jedna bardzo konserwatywna i wiekowa księgowa nie chce rozliczyć jako
straty ujemnego wyniku finansowego z działalności gospodarczej dotyczącej
2005 roku.
Argumentem na "nie" jest według niej to, że w tym czasie podatnik poniósł
TYLKO wydatki, dlatego, posługując się definicją kosztów uzyskania
przychodów przed ostatnią zmianą, uważa ona, że jeśli nie było przychodu -
nie ma kosztów uzyskania, a jeśli nie ma kup, to nie ma straty.

Można by polemizować, czy przychody zerowe są przychodami :)
Ale to tylko nawiasem mówiąc.

Gdyby niemożliwe było rozliczenie takiej straty (oczywiście
spełniającej warunki, że koszty poniesione w jednym roku są związane z
przychodami z przyszłych lat), to by było czyste draństwo...

Jestem tym tematem żywo zainteresowany (nie pomyślawszy o tym
wcześniej, bo wydawało mi się logiczne, że strata przy zerowym
przychodzie jest po prostu stratą), gdyż znajduję się w identycznej
sytuacji. W 2007 roku ponosiłem tylko koszty - akurat dotyczyły
przygotowania lokalu do działalności i nie miałem nic a nic
przychodów. W połowie 2008 rozpocząłem sprzedaż, ale rok podatkowy
również zakończył się stratą (głównie ze względu na spore koszty
poniesione w I połowie roku - ciąg dalszy przygotowania lokalu). 2009
i dalsze wygląda na to, że będą już zyskowne - i ja zamierzam odliczyć
zgodnie z zasadą ogólną stratę zarówno z 2007, jak i z 2008.

A przy okazji, jak będę w moim US, to spytam - oni są tam na tyle
mili, że zawsze pomagają (ba, biorą telefon i oddzwaniają, jeśli
sprawa jest nieoczywista!!!) :)

Jagna, napisz, co Twoja księgowa powiedziała...

Pozdrowienia,
Q

Data: 2009-06-16 22:45:16
Autor: Jagna
Strata czy nie strata - oto jest pytanie
Dnia Tue, 16 Jun 2009 08:50:56 -0700 (PDT), Quental napisał(a):

On 15 Cze, 16:57, Jagna <jaldo...@poczta.onet.pl> wrote:
[...]

Można by polemizować, czy przychody zerowe są przychodami :)
Ale to tylko nawiasem mówiąc.

I tego nawiasu się nieco obawiam ;)

Gdyby niemożliwe było rozliczenie takiej straty (oczywiście
spełniającej warunki, że koszty poniesione w jednym roku są związane z
przychodami z przyszłych lat), to by było czyste draństwo...

I choć nie pierwsze, i nie ostatnie - fakt - bolesne.
Mam nadzieję, że to tylko obawa, a nie realne zagrożenie. Poza tym te
interpretacje dotyczące osób prawnych skłaniają ku temu, by temat odłożyć
jako nieaktualny (oby!)
 
Jestem tym tematem żywo zainteresowany (nie pomyślawszy o tym
wcześniej, bo wydawało mi się logiczne, że strata przy zerowym
przychodzie jest po prostu stratą), gdyż znajduję się w identycznej
sytuacji. W 2007 roku ponosiłem tylko koszty - akurat dotyczyły
przygotowania lokalu do działalności i nie miałem nic a nic
przychodów. W połowie 2008 rozpocząłem sprzedaż, ale rok podatkowy
również zakończył się stratą (głównie ze względu na spore koszty
poniesione w I połowie roku - ciąg dalszy przygotowania lokalu). 2009
i dalsze wygląda na to, że będą już zyskowne - i ja zamierzam odliczyć
zgodnie z zasadą ogólną stratę zarówno z 2007, jak i z 2008.

To faktycznie 2007 rok w Twojej sytuacji mógłby być niepewny. Przy czym to wszystko być może jest tylko burzą w szklance wody, czy jakoś
tak ;)

A przy okazji, jak będę w moim US, to spytam - oni są tam na tyle
mili, że zawsze pomagają (ba, biorą telefon i oddzwaniają, jeśli
sprawa jest nieoczywista!!!) :)

Kurcze... ja to bym US-om nie podpowiadała...
Wiesz, myślę sobie, że JEŚLI w ogóle jest coś na rzeczy, to pytając o to w
urzędzie można sobie i innym sprawić niespodziankę. Czasem znajdzie się
jakiś bystrzak, który podchwyci temat i wyszuka takich minusowych bez
przychodu. Tragizuję? ;>  Mam nadzieję :)
Jagna, napisz, co Twoja księgowa powiedziała...

Napiszę, jak się skończy kontrola. To jeszcze nieco potrwa. Niestety czasem mimo obietnic ciągu dalszego na grupie nie da się
opowiedzieć ani kontynuować przez rozwiązania, którymi chwalić się nie
powinno :/ (w temacie innych wcześniejszych moich postów).

Tym razem chyba takiego "kłopotu" nie będzie.

Opowiem więc w swoim czasie.

Bardzo dziękuję :)

--
Pozdrawiam,
Jagna

Data: 2009-06-17 12:25:07
Autor: SDD
Strata czy nie strata - oto jest pytanie

Użytkownik "Jagna" <jaldonka@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1cbmvirh0pc0l.zrivrpb66x8w.dlg40tude.net...

I tego nawiasu się nieco obawiam ;)

Ale w sumie czego sie tu obawiac?
Przeciez - nawet jesli nei uznaja tej straty, to do pierdla za to nie wsadza :)

Pozdrawiam
SDD

Data: 2009-06-17 21:45:01
Autor: Jagna
Strata czy nie strata - oto jest pytanie
Dnia Wed, 17 Jun 2009 12:25:07 +0200, SDD napisał(a):

Użytkownik "Jagna" <jaldonka@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1cbmvirh0pc0l.zrivrpb66x8w.dlg40tude.net...

I tego nawiasu się nieco obawiam ;)

Ale w sumie czego sie tu obawiac?

Jak nie spojrzeć - masz rację. Przecież nawet to nie mój kłopot! Tłumaczę to więc empatią :)

Przeciez - nawet jesli nei uznaja tej straty, to do pierdla za to nie wsadza :)
Ale kasy żal... I jakby nie było, przy tej wysokości odliczonej straty to
już nawet przestępstwo skarbowe. W przypadku więc tej księgowej jakiś
kłopot by był. Chyba, że dałaby się dobrowolnie...?

Moja babcia mawiała: jeszcze baran w d...e, a już mu zagródkę szykują ;)
Poczekamy, zobaczymy ;)

--
Pozdrawiam,
Jagna

Data: 2009-06-18 23:58:34
Autor: Gotfryd Smolik news
Strata czy nie strata - oto jest pytanie
On Tue, 16 Jun 2009, Quental wrote:

On 15 Cze, 16:57, Jagna <jaldo...@poczta.onet.pl> wrote:

TYLKO wydatki, dlatego, posługując się definicją kosztów uzyskania
przychodów przed ostatnią zmianą, uważa ona, że jeśli nie było przychodu -
nie ma kosztów uzyskania, a jeśli nie ma kup, to nie ma straty.

[...]
Gdyby niemożliwe było rozliczenie takiej straty (oczywiście
spełniającej warunki, że koszty poniesione w jednym roku są związane
z przychodami z przyszłych lat), to by było czyste draństwo...

  Ale IMVHO niesłusznie uważasz że (ewentualny) brak możliwości
rozliczenia wydatków w stratę (w przypadku braku przychodów)
jest tożsamy z brakiem możliwości rozliczenia tych wydatków w ogóle.
  Przyznaję bez bicia, że nie mam chęci ani możliwości przebijania
się przez stare treści ustawy (znaczy "jestem w niedoczasie" :)),
ale Jagna w którymś poście rzuciła chcący lub niechcący ;) (zaraz
oberwę za prowokowanie) tekst "chyba że zarachowanie było
niemożliwe" - po prawdzie AFAIR odnoszący się do innego zdarzenia,
ale dobrze oddającego ideę.

  Żeby była jasność: IMVHO brak przychodu nie powinien skutkować
zakazem określenia straty, ale to tak "z głowy czyli z niczego".
  Niemniej JAKBY tak było, to owa niemożliwość nie musi być
tożsama z "przepadnięciem" kosztu - po prostu w takim przypadku
moment powstania kosztu może się przenieść (na rok z przychodem!)

  Zauważ, że tak działają np. zakupy towarów handlowych: przy
PK wprost, przy KPiR pośrednio, niemniej koszt powstaje
w momencie sprzedaży (a nie poniesienia).
  Nieco (nie do końca identycznie) podobnie jest w przypadku ST:
początek amortyzacji (czyli ponoszenia kosztu) zachodzi
przy rozpoczęciu używania (a nie przy zakupie).
  JEŚLIBY przyjąć, że straty nie mozna wyznaczyć bo brak przychodu
określa brak "prowadzenia DG" (z czym osobiście się nie
zgadzam, jak dowodzi archiwum grupy :)), to wtedy również
wszelkie inne "pozostałe wydatki" stawały by się kosztem
dopiero przy "prowadzeniu" (czyli sprzedaży)...

Jestem tym tematem żywo zainteresowany (nie pomyślawszy o tym
wcześniej, bo wydawało mi się logiczne, że strata przy zerowym
przychodzie jest po prostu stratą)

  I też tak uważam.

  Co nie przekreśla możliwości rozliczenia w koszty DG wydatkow
NAWET, jakby przyjąć iż w którymś przeszłym stanie prawnym
faktycznie nie było wolno rozliczyć "straty od braku przychodu".
  A Twój post sugeruje stanowisko iż "jak nie wolno rozliczyć
w postaci straty to MUSI przepaść" - niekoniecznie :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-06-19 23:15:28
Autor: Jagna
Strata czy nie strata - oto jest pytanie
Dnia Thu, 18 Jun 2009 23:58:34 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

[...]
  Ale IMVHO niesłusznie uważasz że (ewentualny) brak możliwości
rozliczenia wydatków w stratę (w przypadku braku przychodów)
jest tożsamy z brakiem możliwości rozliczenia tych wydatków w ogóle.
  Przyznaję bez bicia, że nie mam chęci ani możliwości przebijania
się przez stare treści ustawy (znaczy "jestem w niedoczasie" :)),
ale Jagna w którymś poście rzuciła chcący lub niechcący ;) (zaraz
oberwę za prowokowanie)

Że niby, że ja? że mam się dać sprowokować? nieee.... no co Ty :))
Przecież nie mogłeś pomyśleć, że JEŚLI już uda mi się napisać coś, co Cię
przekonuje, to na pewno było niechcący ;>  (łobuz! :))
Choć przy Twoim monopolu (w poście obok ;p), który z przyjemnością Ci
przyznaję, może okazać się, że i owszem - niechcący ;)

tekst "chyba że zarachowanie było
niemożliwe" - po prawdzie AFAIR odnoszący się do innego zdarzenia,
ale dobrze oddającego ideę.
 
  Żeby była jasność: IMVHO brak przychodu nie powinien skutkować
zakazem określenia straty, ale to tak "z głowy czyli z niczego".

  Niemniej JAKBY tak było, to owa niemożliwość nie musi być
tożsama z "przepadnięciem" kosztu - po prostu w takim przypadku
moment powstania kosztu może się przenieść (na rok z przychodem!)
 
  Zauważ, że tak działają np. zakupy towarów handlowych: przy
PK wprost, przy KPiR pośrednio, niemniej koszt powstaje
w momencie sprzedaży (a nie poniesienia).
  Nieco (nie do końca identycznie) podobnie jest w przypadku ST:
początek amortyzacji (czyli ponoszenia kosztu) zachodzi
przy rozpoczęciu używania (a nie przy zakupie).
  JEŚLIBY przyjąć, że straty nie mozna wyznaczyć bo brak przychodu
określa brak "prowadzenia DG" (z czym osobiście się nie
zgadzam, jak dowodzi archiwum grupy :)), to wtedy również
wszelkie inne "pozostałe wydatki" stawały by się kosztem
dopiero przy "prowadzeniu" (czyli sprzedaży)...

W pierwszej chwili, czytając Twój post, pomyślałam, że charakter tych
wydatków zwykle wiąże się właśnie z takimi wydatkami, które da się
rozliczyć później. Jakieś tam inwestycje w obce środki, jakieś śodki trwałe
w budowie, czy, jak piszesz zakupy towarów, materiałów. Ale się
zreflektowałam, bo przecież już wydatków na np. stworzenie strony
internetowej, czy wydatków na promocję (tę podatkową), wypłaconych
wynagrodzeń, czy opłaconych składek już przełożyć "na potem" się raczej nie
da. 
Jestem tym tematem żywo zainteresowany (nie pomyślawszy o tym
wcześniej, bo wydawało mi się logiczne, że strata przy zerowym
przychodzie jest po prostu stratą)

  I też tak uważam.
[...]

Chyba tak być powinno. To jakiś chory pomysł z tym brakiem możliwości
rozliczenia straty bez przychodu.

Dziękuję :)

--
Pozdrawiam,
Jagna

Strata czy nie strata - oto jest pytanie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona