Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom

Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom

Data: 2010-09-18 21:27:13
Autor: mastodont
Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom
Kaczyński jest przebiegłym graczem politycznym Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ostatnie wydarzenia jak zwykle utwierdzają mnie w tym przekonaniu.
Wizja kolejnych przegranych wyborów i ferment we własnym ugrupowaniu zmusza go do podjęcia gry dośc nieprzewidywalnej jesli chodzi o skutki.
Wojenka polsko-bogoojczyźniania pod wezwaniem krzyża wyszła jak wyszła. Na nic marsze z pochodniami i osobiste zpalanie znicza. Nie było setek tysięcy osób skandujących poparcie dla prezesa, nie było setek autobusów ze związkowcami, nie było spontaniczego odzewu "prawdziwych Polaków". Była garstka fanatyków, a krzyż zniknął i jest po temacie. I bardzo dobrze.

Nie dla prezesa. Wykluł mu się w głowie całkiem niegłupi plan. Wizyta Zakajewa i związana z tym awanturka również nie wyszła nadzwyczajnie. Ale to było dopiero preludium.
Celem zaproszenia Zakajewa (rękoma Romaszewskiego) było rozmyślne wkurzenie Rosjan. Do przewidzenia było, że facet raczej na pewno nie zostanie wydany Rosji, bo to równałoby się wydaniu na niego wyroku śmierci. Natomiast do przewidzenia było jego chwilowe przymknięcie czy przesłuchanie, które wykorzystano do trąbienia o policyjnym reżimie i ludziach z rządu chodzących na pasku Rosji.
I do przewidzenia było że Rosja zachwycona obrotem sprawy nie będzie.
I nie jest to strategia wynikająca z przekonań ideologicznych Kaczyńskiego czy jego anty-rosyjskich przekonań. A więc po co prezes denerwuje niedźwiedzia i na co liczy drażniąc się z Putinem rękoma premiera?

Najprawdopodobniej, zdając sobie sprawę iż nadchodzące wybory samorządowe są skazane na niepowodzenie (vide jego słowa o niemożności wygrania w dużych aglomeracjach miejskich), że wojenki krzyżowe do rewolucji nie doprowadziły, a zespół Macierewicza nigdy nie będzie brany poważnie pod uwagę, chociażby ze względu na absolutną niekompetencję i element zacietrzewienia ideologicznego, postanowił obrócić klęskę w sukces.
Mówię tu o śledztwie w sprawie smoleńskiej. Bez względu na jego wynik, dla zwolenników prezesa będzie on zawsze wynikiem zmanipulowanym, kłamliwym i opracowanym we współpracy ze sprzedajnym Tuskiem, Komorowskim i agentami WSI.
Czemu nie podenerwować tych wrednych ruskich, by sprowokować chęć malutkiego odwetu, właśnie w leżącej na tapecie sprawie smoleńskiej? A niechże raport czy wyniki śledztwa będą jak najgorsze dla prezesa i jego partii, niech nawet wprost obciążają Kaczyńskich (obojętnie którego), niech będą miażdżące, albo przynajmniej niech Rosja w ramach skarcenia nas za Zakajewa, tylko się guzdrze i ślamazarzy w tej sprawie.
Toż to woda na młyn Kaczyńskiego! Dla człowieka który nie potrafi w ramach normalnych procedur demokratycznych zaistnieć ze swoimi pomysłami, nie trafia do społeczeństwa jego retoryka i słabnie poparcie, dążenie ku zamętowi, kłótni, wojen i wojenek jest jedynym wyjściem na pływanie po powierzchni.
Nie sprawdził się wariancik wojny religijnej z krzyżem, może sprawdzi się warinat wojny narodowej, gdzie argumentami będą zdradziecki rząd, rusolubny prezydent, zdrajcy i agenci czyhający na naszą suwerenność, a wszystko to na tle groźnej, złej, zaborczej Rosji która lada chwila zajmie nasze tereny lub wcieli nas do Federacji na spółkę z Niemcami oczywiście. Nie darmo prezes rzuca słowa o "kondominium rosyjsko-niemieckim". To stwierdzenie było celowe, zamierzone i absolutnie nie emocjonalne.jak
Bo jeśli nie wypalił wariant religijny, to może wypali wariant strachu przed Rosją, która jest takim samym "czynnikiem zapłonowym" w rozmowach Polaków jak ich religijność.

Historia zna setki takich przypadków, o ile w ogóle nie jest sama w całości na nich zbudowana.
Jak tlen do zycia Kaczyńskiemu teraz są potrzebne wszelkike ataki na niego. Medialne, nie medialne, polityczne, merytoryczne i te całkiem irracjonalne. Wszystko dla udowodnienia tezy o biednym, uciskanym opozycjoniście, który walczy o prawdę z dwoma reżimami. Swojskim - polskim i tym zza wschodniej granicy. Taka "Solidarnośc" bis. Dodać do tego jeszcze podwyżki podatku VAT, nieszczególną sytuację w budżecie i kulejącą politykę informacyjną rządu, a koktajl Mołotowa w rękach wariata gotowy.
A wszytsko to przecież dla Polski, dla naszej Ojczyzny! Prawda Polonio amerykańska?
Ave Ceasar!

http://polityczni.eu/blog.php?page=blog_id&id=131
--
mastodont
www.polityczni.eu

Data: 2010-09-18 13:36:31
Autor: Marek
Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom
On 18 Wrz, 21:27, "mastodont" <mastod...@op.pl.invalid> wrote:
Kaczyński jest przebiegłym graczem politycznym Nie mam co do tego żadnych
wątpliwości. Ostatnie wydarzenia jak zwykle utwierdzają mnie w tym
przekonaniu.
Wizja kolejnych przegranych wyborów i ferment we własnym ugrupowaniu zmusza
go do podjęcia gry dośc nieprzewidywalnej jesli chodzi o skutki.
Wojenka polsko-bogoojczyźniania pod wezwaniem krzyża wyszła jak wyszła. Na
nic marsze z pochodniami i osobiste zpalanie znicza. Nie było setek tysięcy
osób skandujących poparcie dla prezesa, nie było setek autobusów ze
związkowcami, nie było spontaniczego odzewu "prawdziwych Polaków". Była
garstka fanatyków, a krzyż zniknął i jest po temacie. I bardzo dobrze.

Nie dla prezesa. Wykluł mu się w głowie całkiem niegłupi plan. Wizyta
Zakajewa i związana z tym awanturka również nie wyszła nadzwyczajnie. Ale to
było dopiero preludium.
Celem zaproszenia Zakajewa (rękoma Romaszewskiego) było rozmyślne wkurzenie
Rosjan. Do przewidzenia było, że facet raczej na pewno nie zostanie wydany
Rosji, bo to równałoby się wydaniu na niego wyroku śmierci. Natomiast do
przewidzenia było jego chwilowe przymknięcie czy przesłuchanie, które
wykorzystano do trąbienia o policyjnym reżimie i ludziach z rządu chodzących
na pasku Rosji.
I do przewidzenia było że Rosja zachwycona obrotem sprawy nie będzie.
I nie jest to strategia wynikająca z przekonań ideologicznych Kaczyńskiego
czy jego anty-rosyjskich przekonań. A więc po co prezes denerwuje
niedźwiedzia i na co liczy drażniąc się z Putinem rękoma premiera?

Najprawdopodobniej, zdając sobie sprawę iż nadchodzące wybory samorządowe są
skazane na niepowodzenie (vide jego słowa o niemożności wygrania w dużych
aglomeracjach miejskich), że wojenki krzyżowe do rewolucji nie doprowadziły,
a zespół Macierewicza nigdy nie będzie brany poważnie pod uwagę, chociażby
ze względu na absolutną niekompetencję i element zacietrzewienia
ideologicznego, postanowił obrócić klęskę w sukces.
Mówię tu o śledztwie w sprawie smoleńskiej. Bez względu na jego wynik, dla
zwolenników prezesa będzie on zawsze wynikiem zmanipulowanym, kłamliwym i
opracowanym we współpracy ze sprzedajnym Tuskiem, Komorowskim i agentami
WSI.
Czemu nie podenerwować tych wrednych ruskich, by sprowokować chęć malutkiego
odwetu, właśnie w leżącej na tapecie sprawie smoleńskiej? A niechże raport
czy wyniki śledztwa będą jak najgorsze dla prezesa i jego partii, niech
nawet wprost obciążają Kaczyńskich (obojętnie którego), niech będą
miażdżące, albo przynajmniej niech Rosja w ramach skarcenia nas za Zakajewa,
tylko się guzdrze i ślamazarzy w tej sprawie.
Toż to woda na młyn Kaczyńskiego! Dla człowieka który nie potrafi w ramach
normalnych procedur demokratycznych zaistnieć ze swoimi pomysłami, nie
trafia do społeczeństwa jego retoryka i słabnie poparcie, dążenie ku
zamętowi, kłótni, wojen i wojenek jest jedynym wyjściem na pływanie po
powierzchni.
Nie sprawdził się wariancik wojny religijnej z krzyżem, może sprawdzi się
warinat wojny narodowej, gdzie argumentami będą zdradziecki rząd, rusolubny
prezydent, zdrajcy i agenci czyhający na naszą suwerenność, a wszystko to na
tle groźnej, złej, zaborczej Rosji która lada chwila zajmie nasze tereny lub
wcieli nas do Federacji na spółkę z Niemcami oczywiście. Nie darmo prezes
rzuca słowa o "kondominium rosyjsko-niemieckim". To stwierdzenie było
celowe, zamierzone i absolutnie nie emocjonalne.jak
Bo jeśli nie wypalił wariant religijny, to może wypali wariant strachu przed
Rosją, która jest takim samym "czynnikiem zapłonowym" w rozmowach Polaków
jak ich religijność.

Historia zna setki takich przypadków, o ile w ogóle nie jest sama w całości
na nich zbudowana.
Jak tlen do zycia Kaczyńskiemu teraz są potrzebne wszelkike ataki na niego.
Medialne, nie medialne, polityczne, merytoryczne i te całkiem irracjonalne.
Wszystko dla udowodnienia tezy o biednym, uciskanym opozycjoniście, który
walczy o prawdę z dwoma reżimami. Swojskim - polskim i tym zza wschodniej
granicy. Taka "Solidarnośc" bis. Dodać do tego jeszcze podwyżki podatku VAT,
nieszczególną sytuację w budżecie i kulejącą politykę informacyjną rządu, a
koktajl Mołotowa w rękach wariata gotowy.
A wszytsko to przecież dla Polski, dla naszej Ojczyzny! Prawda Polonio
amerykańska?
Ave Ceasar!

http://polityczni.eu/blog.php?page=blog_id&id=131
--
mastodontwww.polityczni.eu




Kaczynski przewidzial nawet to, ze dzisiaj, na uroczystosci z okazji
rocznicy agresji sowietow na Polske w 1939 nie byli obecni
przedstawiciele PO.
Komorowski i Schetyna , tak, jak Schudrich - wyslali tylko listy do
uczestnikow .

Data: 2010-09-18 23:15:54
Autor: Kaczysta
Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom
Czy Zakajew w Londynie przebywał także na zaproszenie Romaszewskiego?
AZ

Strategia Kaczyńskiego-dać się złatwić Rosjanom

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona