Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Strida?

Strida?

Data: 2018-04-06 01:00:26
Autor: zbrochaty
Strida?
Córka zadała mi temat. "Tato, potrzebuję roweru na dojazdy do pracy. 2 km do metra, przejazd metrem z rowerem, 1 km z metra do pracy. Wyszukaj mi odpowiedni rower". Po krótkim rozeznaniu padło na Strida, czyli nietypowy składak typu parasolowatego.

Andrzej,
I jak sprawuje sie Strida? Sprawdziła się?
Pytam gdyż kilka dni temu w sklepie zauwazylem ten rowerek i ponownie próbowałem sobie pojeżdzić, ale przypominało to naukę rowerem praktycznie od nowa.

Natomiast ostatnio widziałem dziewczyne na DDR na hulajnodze z duzymi, pompowanymi kolkami. Poniewaz ładna była (nie hulajnoga) to lekko zwolniłem i pojechałem kawałek z taką samą predkoscią. Na takim ustrojstwie spokojnie mozna jechać 15km/h, albo trochę więcej, składa sie jednym ruchem i mozna zabrac do komunikacji. Pewnie by sie sprawdziła dużo lepiej niz Strida w takich warunkach o jakich pisałeś

Data: 2018-05-24 22:22:16
Autor: Andrzej Ozieblo
Strida?
W dniu 2018-04-06 o 10:00, zbrochaty@gmail.com pisze:

Andrzej,
I jak sprawuje sie Strida? Sprawdziła się?
Pytam gdyż kilka dni temu w sklepie zauwazylem ten rowerek i ponownie próbowałem sobie pojeżdzić, ale przypominało to naukę rowerem praktycznie od nowa.

Odpowiadam dopiero teraz, bo dopiero teraz zacząłem naprawdę jeździć na rowerze. Tzn. jeżdżę codziennie, ale transportowo. Boże, jaki to świetny wynalazek na krakowskie korki. Ale dziś pojechałem na prawdziwą wycieczkę na poważnym rowerze. :)

Ale wracając do ad remu. Córka, po początkoym okresie zauroczenia, odpuściła Stridę. Z różnych powodów, m.in. i takich, że z powody kapitalistycznego wyzysku, musiała niekiedy wracać taksówką (płaci firma) bardzo późno do domu. I myślę po niewczasie, że hulajnoga byłaby do jej celów lepsza. Nawet taka nieelektryczna. Ale do Stridy faktycznie trzeba się przyzwyczaić. Potem jest już OK. Czasem nią jeżdżę gdy jestem u córki. Brakuje mi przełożeń. Bodaj 3. Leposze Stridy je mają.

Data: 2018-05-25 10:35:03
Autor: z
Strida?
W dniu 2018-05-24 o 22:22, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2018-04-06 o 10:00, zbrochaty@gmail.com pisze:

Andrzej,
I jak sprawuje sie Strida? Sprawdziła się?
Pytam gdyż kilka dni temu w sklepie zauwazylem ten rowerek i ponownie próbowałem sobie pojeżdzić, ale przypominało to naukę rowerem praktycznie od nowa.

Odpowiadam dopiero teraz, bo dopiero teraz zacząłem naprawdę jeździć na rowerze. Tzn. jeżdżę codziennie, ale transportowo. Boże, jaki to świetny wynalazek na krakowskie korki. Ale dziś pojechałem na prawdziwą wycieczkę na poważnym rowerze. :)

Ale wracając do ad remu. Córka, po początkoym okresie zauroczenia, odpuściła Stridę. Z różnych powodów, m.in. i takich, że z powody kapitalistycznego wyzysku, musiała niekiedy wracać taksówką (płaci firma) bardzo późno do domu. I myślę po niewczasie, że hulajnoga byłaby do jej celów lepsza. Nawet taka nieelektryczna. Ale do Stridy faktycznie trzeba się przyzwyczaić. Potem jest już OK. Czasem nią jeżdżę gdy jestem u córki. Brakuje mi przełożeń. Bodaj 3. Leposze Stridy je mają.


Nieustająco:
Hulajnoga elektryczna to przyszłość dojazdów do pracy.

z

PS. Mój normalny aluminiowy składak (600 zł) ma 3 biegi standardowo i mieści się w bagażniku YarisaI i to przy odsuniętej do tyłu na maxa kanapie. Każda taksówka powinna to udźwignąć :-)

Data: 2018-05-25 11:06:09
Autor: Maciek
Strida?
Nieustająco:
Hulajnoga elektryczna to przyszłość dojazdów do pracy.


No nie wiem ;-) co raz częściej widuję ludzi dojeżdżających do pracy na:

https://www.google.com/search?tbm=isch&q=solowheel&spell=1&sa=X

Kompaktowe, uchwyt do noszenia, zapiernicza to nieźle i na pewno nie jest zabawką na chodnik ;-)

W ogóle to była już nowela do przepisów, że można jeździć takimi urządzeniami (hulajnogi elektryczne, segway itp.) po DDR-ach i drogach? Czy dalej po własnym ogródku?

Data: 2018-05-25 11:31:43
Autor: Maciek
Strida?
... zapiernicza to nieźle ...

.... o właśnie tak :

https://youtu.be/LiHwzuZdzsg

Data: 2018-05-25 11:32:28
Autor: ń
Strida?
Nie stać ich na rower?


-- -- -
coraz częściej widuję ludzi dojeżdżających do pracy na

Data: 2018-05-25 11:41:29
Autor: Maciek
Strida?
W dniu 2018-05-25 o 11:32, ń pisze:
Nie stać ich na rower?


Masz załóżmy 10km - odchodzą problemy upocenia się i ewentualnego mycia, przebierania w robocie, transportu w autobusach/tramwajach, przechowywania itd. można wymieniać.
Wygoda.

No ale oczywiście ruch to zdrowie i rower lepszy o ile tylko taki wariant jest realny przy dojazdach do pracy.

Data: 2018-05-25 13:20:11
Autor: z
Strida?
W dniu 2018-05-25 o 11:41, Maciek pisze:
Masz załóżmy 10km - odchodzą problemy upocenia się i ewentualnego mycia, przebierania w robocie, transportu w autobusach/tramwajach, przechowywania itd. można wymieniać.
Wygoda.

No ale oczywiście ruch to zdrowie i rower lepszy o ile tylko taki wariant jest realny przy dojazdach do pracy.

Na razie jeszcze drogie. 8 tysi kosztuje. Hulajnoga tysiąc z hakiem.

Ja mam przerwę od roweru. Wystarczyła chwila chłodnego wiatru i przewiało mi klatkę piersiową. Do tego stopnia że lekarze posądzali mnie o zawał. :-) Ostatecznie stanęło na wirusowym zakażeniu przy braku jakichkolwiek innych objawów. Wiem że trzeba mieć mojego pecha ale sport to zdrowie ;-)

z

Data: 2018-05-25 14:05:24
Autor: Maciek
Strida?
Na razie jeszcze drogie. 8 tysi kosztuje. Hulajnoga tysiąc z hakiem.

Ten z filmu to raczej taki rolls royce.
Silnik: 1500W/Max3000W
Prędkość Max: 60km/h
Zasięg: do 160km

Widziałem, że chińczyki, słabsze, sprzedają w cenie hulajnogi.


Ja mam przerwę od roweru. Wystarczyła chwila chłodnego wiatru i przewiało mi klatkę piersiową. Do tego stopnia że lekarze posądzali mnie o zawał. :-) Ostatecznie stanęło na wirusowym zakażeniu przy braku jakichkolwiek innych objawów. Wiem że trzeba mieć mojego pecha ale sport to zdrowie ;-)

To wyjaśnia skąd Ci w głowie hulajnogi elektryczne ;-D
.... cóż zdrowia życzyć tylko.

Data: 2018-05-26 11:12:28
Autor: z
Strida?
W dniu 2018-05-25 o 14:05, Maciek pisze:
To wyjaśnia skąd Ci w głowie hulajnogi elektryczne ;-D
... cóż zdrowia życzyć tylko.

"Elektryczność" przychodziła mi do głowy gdy do pracy jeździłem 11 km w jedną stronę. Dawałem radę ale bez prysznica to było mało apetyczne. :-)
Teraz mam 4 km to chwalę sobie dobrze napompowanego składaka ;-)
Ale potencjalne moje miejsca pracy są o wiele dalej a korki z roku na rok większe. Dlatego kombinuję w kwestii czasu i kosztów transportu :-)

Elektryczny szpan?
100kg żywej wagi na składaczku. Czym tu szpanować? :-)

z

Strida?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona