Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona

Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona

Data: 2010-08-07 10:19:21
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona
W dniu 2010-08-07 09:56, syntax error pisze:
Pewnie nie odryłem nic nowego, w każdym razie jeżeli masz sprawne
zawieszenie i nadal słyszysz stuki jadąc np. kostką brukową, słyszysz
głuche puknięcia przecinając pod kątem prostym koleiny, kiedy
przejeżdzasz przez pokrywy studzienek kanalizacyjnych, podjeżdżasz pod
krawęznik i ciągle te same wkurwiające doznania akustyczne... Zaś
diagności i mechanicy ciągle pierdzielą Ci, że wszystko jest OK...
Podejrzewasz, że to łożysko amortyzatora albo odboje. Jesteś w błędzie.
To zmęczony amortyzator, który wcale nie musi cieknąć ani nosić oznak
zużycia, może mieć 30 tys. KM (jak u mnie KYB) może idealnie tłumić
nierówności przy okazji posiadając irtyujący w skutkach (stukach) luz... ;)

Powodzenia wszystkim, którzy szukają sposob na wyciszenie zawieszenia.
Mnie się udało po około miesiącu poszukiwań, wizyt tu i ówdzie, wymianie
kilku gum (zupełnie niepotrzebnie), łączników itp. Postanowiłem dzisiaj
rano wybrać się do Zielonki i... dopiero Pan Henio Błoński z Zielonki
rozwiązał mój problem raz na zawsze.

To teraz pytanie: rozumiem, że wymieniałeś górne łożyska McPhersonów. A czy zmieniałeś także ich poduszki?
U mnie luz na tłoczysku amortyzatora się zrobił, ale ja na 99% wiem, że winą za to mogę obciążyć pewną dziurę.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2010-08-07 10:55:26
Autor: syntax error
Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona
To teraz pytanie: rozumiem, że wymieniałeś górne łożyska McPhersonów.

Z takim zamiarem pojechałem właśnie do Błońskich. Przygotowałem sobie odpowiednią ilość gotówki i powiedziałem, że musimy wyciszyć dzisiaj zawieszenie - prawe przednie przede wszystkim.
Okazało się, że obydwa (lewy przod i prawy przód) łożyska i odboje są w perfekcyjnym stanie. Wykręcone amortyzatory... było w stanie fatalnym. A były to sprzęty marki KYB (zakładane w Niemczech przez poprzedniego właściciela)...

A czy zmieniałeś także ich poduszki?

Nie było takiej potrzeby, bo pewnie wymieniłem owe poduszki wcześniej... ;))

U mnie luz na tłoczysku amortyzatora się zrobił, ale ja na 99% wiem, że winą za to mogę obciążyć pewną dziurę.

Tak jest. Był mocny luz na tłoku amortyzatora. Zarówno 'boczny' jak ruszało się tłokiem w płaszczyźnie poziomej i był też luz w samym środku amortyzatora - w ruchu tłokiem góra dół. Jeżeli ręką dało się to zdiagnozować, to pomyśl z jaką siłą wbija tłok i wypuszcza z powrotem koło jadące po nierównościach... Masakra. Reasumując zmarnowałem 800 PLN wcześniej na gumy i łączniki, które W OGÓLE nie poprawiały sytuacji... Mechanicy rozkładali ręce - bo amortyzatory miały naklejkę z przebiegiem i datą wymiany.
Zamiast uderzyć bezpośrednio w sedno sprawy bujałem się od warsztatu to warsztatu...
Jakkolwiek, kupilem dzisiaj i zamontowałem nowe 2 x Bilstein B4 za 600 PLN (warsztat w Zielonce ma bardzo bogate zaplecze części) i teraz zamiast słyszeć przykre stuki z zawieszenia, słyszę naprężenia i zgrzytanie tapicerki na srogich nierównościach.... ;))

Szkoda, że dopiero dzisiaj odkryłem Błońskich, pewnie miałbym sprawny przód znacznie, znacznie wcześniej... i pewnie zostało by mi jeszcze pare set złotych w kieszeni...

Data: 2010-08-07 20:55:02
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona
W dniu 2010-08-07 10:55, syntax error pisze:
To teraz pytanie: rozumiem, że wymieniałeś górne łożyska McPhersonów.

Z takim zamiarem pojechałem właśnie do Błońskich. Przygotowałem sobie
odpowiednią ilość gotówki i powiedziałem, że musimy wyciszyć dzisiaj
zawieszenie - prawe przednie przede wszystkim.
Okazało się, że obydwa (lewy przod i prawy przód) łożyska i odboje są w
perfekcyjnym stanie. Wykręcone amortyzatory... było w stanie fatalnym. A
były to sprzęty marki KYB (zakładane w Niemczech przez poprzedniego
właściciela)...


No ja właśnie będę zakładał Kayaby do puga.

A czy zmieniałeś także ich poduszki?

Nie było takiej potrzeby, bo pewnie wymieniłem owe poduszki wcześniej...
;))


To wymieniałeś je czy nie?

Reasumując zmarnowałem 800 PLN
wcześniej na gumy i łączniki, które W OGÓLE nie poprawiały sytuacji...
Mechanicy rozkładali ręce - bo amortyzatory miały naklejkę z przebiegiem
i datą wymiany.
Zamiast uderzyć bezpośrednio w sedno sprawy bujałem się od warsztatu to
warsztatu...

Ja na szczęście mam dobrych, zaufanych mechaników. Wiem, że mnie nie naciągają.
Teraz będę wymieniał amortyzatory z przodu, wraz z nimi odboje, osłony, poduszki górne wraz z łożyskami.
Do kompletu dojdą końcówki drążków (jedna mi stuka, ale że po wymianie wypadałoby zbieżność zrobić, to wolę wymienić parę odrazu i zapłacić za zbieżność raz).

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Stuki w okolicach górnego mocowania McPhersona

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona