Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Super 8

Super 8

Data: 2011-06-17 20:55:19
Autor: Habeck Colibretto
Super 8
Spodziewałem się czegoś więcej po zajawkach... :)
Ale mimo to film nie zawiódł. Sposób filmowania (mam wrażenie, że używano
obiektywów, jakich używał Spielberg w swoich filmach), gra aktorów, muzyka,
trzymanie napięcia - wszystko przypominało stare dobre lata 80. Scenariusz
jest banalnie prosty - w sam raz dla 12-latka, ale klimat(!) - idealny dla
30-40-latków. Scenariusz ma lekkie dziury, ale jaki film akcji Spielberga
go nie miał? :) Abrams się postarał i wygląda, że rośnie nam Spielberg bis.
O efektach nie wspominam, nie były w żaden sposób uwypuklane, wszystko
wyszło bardzo naturalnie - nie ma do czego się przyczepić. Warto iść do
kina, ale baz nastawiania się na fajerwerki. A biorąc pod uwagę, że w
takiej Kinotece bilety są po 15zł to po prostu świetny film na wieczór dla
dwojga, którzy lubią filmy tego typu (BTW zwiastuny pokazują dokładnie to o
czym i w jakim klimacie jest film - co się niestety coraz rzadziej zdarza).
:)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2011-06-18 09:34:04
Autor: Joanna Czaplińska
Super 8
Użytkownik Habeck Colibretto napisał:
Spodziewałem się czegoś więcej po zajawkach... :)

Ja zajawek nie widziałam, ale też spodziewałam się czegoś więcej...
Pierwsza połowa filmu wgniotła mnie w fotel - rewelacyjnie budowane napięcie, efekty specjalne (katastrofa pociągu - wow, to było coś), ale potem jakby zabrakło pomysłu, jak to napięcie utrzymać, a końcówka już wręcz kiczowata. Ja rozumiem, że to ukłon w stronę E.T. (czy moiże Dystryktu 9), ale mimo wszystko trochę za dużo miodu.
Ale gra młodych aktorów - to było coś. Zwłaszcza Elle Fanning dała popis wysokiej aktorskiej klasy grając żonę detektywa.

  to po prostu świetny film na wieczór dla
dwojga, którzy lubią filmy tego typu

W pełni się zgadzam, obejrzeć można, tylko obniżyc oczekiwania.

BTW, rpzed filmem leciał trailer m.in. Conana - hm, nowa jakość narbaryńcy zapowiada się zupełnie nieźle (oczywiście w swoim gatunku).

Joanna

Data: 2011-06-18 13:36:48
Autor: rs
Super 8
On Sat, 18 Jun 2011 09:34:04 +0200, Joanna Czaplińska <joannna0@op.pl>
wrote:

Użytkownik Habeck Colibretto napisał:
Spodziewałem się czegoś więcej po zajawkach... :)

Ja zajawek nie widziałam, ale też spodziewałam się czegoś więcej...
Pierwsza połowa filmu wgniotła mnie w fotel - rewelacyjnie budowane napięcie, efekty specjalne (katastrofa pociągu - wow, to było coś), ale potem jakby zabrakło pomysłu, jak to napięcie utrzymać, a końcówka już wręcz kiczowata. Ja rozumiem, że to ukłon w stronę E.T. (czy moiże Dystryktu 9), ale mimo wszystko trochę za dużo miodu.
Ale gra młodych aktorów - to było coś. Zwłaszcza Elle Fanning dała popis wysokiej aktorskiej klasy grając żonę detektywa.

 to po prostu świetny film na wieczór dla
dwojga, którzy lubią filmy tego typu

W pełni się zgadzam, obejrzeć można, tylko obniżyc oczekiwania.

BTW, rpzed filmem leciał trailer m.in. Conana - hm, nowa jakość narbaryńcy zapowiada się zupełnie nieźle (oczywiście w swoim gatunku).

Joanna

jak dla mnie ten film to (jak na razie) najwieksze rozczarowanie roku.
owszem, dzieciaki fajne, ale wspomniane budowanie nastroju raczej
zadne. caly czas zero dynamiki, a jesli juz to wymuszona i
przekombninowana. oklepane gagi, ktore niby mialy rozladowac
atmosfere, tyle ze niby z czego? wybuch pociagu owszem spektakularny,
ale nikt nie wspominal, ze w kazdym wagonie byla cysterna z gotowym do
wybuchu materialem. nie plul bym na ten film az tak bardzo i skoncentrowalbym sie na jego
pozytywnych elementach, ale realizotarzy obrazili mnie glupota i
infantylnoscia ostatniej sceny. z tego rodzaju letniego kina, czekam
na "cowboys vs aliens". z innej strony. abrams mowil, ze glowna postac (Joe Lamb)tego filmu,
byla oparta po czesci na jego wlasnych przezyciach filmowych. sam mial
bzika jesli chodzi o efekty specjalne. <rs>

Data: 2011-06-18 19:25:14
Autor: Atlantis
Super 8
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:

Abrams się postarał i wygląda, że rośnie nam Spielberg bis.

Filmy niech sobie kręci na zdrowie. "Cloverfielda" wspominam nawet
pozytywnie. Niby nic odkrywczego, ale fajnie się bawił konwencjami.
Natomiast po tym, co odwalił najpierw z "Alias" a potem "LOST" obiecałem
sobie, że nie wciągnę się już w żaden wyprodukowany przez niego serial. :)

A wracając do filmu: Mam zignorować opinie porównującego go do "Bitwy o
LA" i "Skyline"? ;)

Data: 2011-06-19 13:59:56
Autor: Habeck Colibretto
Super 8
Dnia 18.06.2011, o godzinie 19.25.14, na pl.rec.film, Atlantis napisał(a):

Abrams się postarał i wygląda, że rośnie nam Spielberg bis.

Filmy niech sobie kręci na zdrowie. "Cloverfielda" wspominam nawet
pozytywnie. Niby nic odkrywczego, ale fajnie się bawił konwencjami.
Natomiast po tym, co odwalił najpierw z "Alias" a potem "LOST" obiecałem
sobie, że nie wciągnę się już w żaden wyprodukowany przez niego serial. :)

A wracając do filmu: Mam zignorować opinie porównującego go do "Bitwy o
LA" i "Skyline"? ;)

Całkowicie. To zupełnie nie to.
To co najważniejsze w filmie to ten klimat lat 80. rs bardzo dobrze
streścił całość. Jednak ja osobiście rozczarowany nie byłem, ale liczyłem
na coś więcej. :) Postaci były trochę papierowe, film jakby trochę za
krótki, ale... klimat był. OGJ wnx snprg m erjbyjrerz j wrqarw qłbav v zncą j qehtvrw olł j fgnavr gnx
xvrebjnć fnzbpubqrz? :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2011-06-19 18:46:54
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:
Spodziewałem się czegoś więcej po zajawkach... :)
Ale mimo to film nie zawiódł. Sposób filmowania (mam wrażenie, że używano
obiektywów, jakich używał Spielberg w swoich filmach), gra aktorów, muzyka,
trzymanie napięcia - wszystko przypominało stare dobre lata 80. Scenariusz
jest banalnie prosty - w sam raz dla 12-latka, ale klimat(!) - idealny dla
30-40-latków. Scenariusz ma lekkie dziury, ale jaki film akcji Spielberga
go nie miał? :) Abrams się postarał i wygląda, że rośnie nam Spielberg bis.
O efektach nie wspominam, nie były w żaden sposób uwypuklane, wszystko
wyszło bardzo naturalnie - nie ma do czego się przyczepić. Warto iść do
kina, ale baz nastawiania się na fajerwerki. A biorąc pod uwagę, że w
takiej Kinotece bilety są po 15zł to po prostu świetny film na wieczór dla
dwojga, którzy lubią filmy tego typu (BTW zwiastuny pokazują dokładnie to o
czym i w jakim klimacie jest film - co się niestety coraz rzadziej zdarza).
:)

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych, piękna dbałość o szczegóły :) co do samego filmu to faktycznie pewna naiwność i uproszczenia czasem uderzają, ale obejrzeć warto :)

Data: 2011-06-19 14:37:14
Autor: rs
Super 8
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79. <rs>

Data: 2011-06-19 21:23:16
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

Data: 2011-06-19 15:51:44
Autor: rs
Super 8
On Sun, 19 Jun 2011 21:23:16 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu? <rs>

Data: 2011-06-19 21:55:21
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>


jjjjaaaaaasssne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Walkman
Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w 1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."


--
*RedLite*

Data: 2011-06-19 22:44:28
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 21:55, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>


jjjjaaaaaasssne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Walkman
Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."


ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Data: 2011-06-19 23:18:20
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne jest te kilka miesięcy?

--
*RedLite*

Data: 2011-06-19 18:25:05
Autor: rs
Super 8
On Sun, 19 Jun 2011 23:18:20 +0200, RedLite <ezcribir@berdichev.ua>
wrote:

W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne jest te kilka miesięcy?

mylisz sie. nie rozmawiamy _realiach_, ktore maja miec jakas baze
faktograficzna, a z tego co wiemy w USA nie bylo takiego incydentu.
rozmawiamy o odtworzeniu detali pewnej epoki, a konkretnie czterech
miesiecy z roku 1979.
blad z walkmanen jest tylko jednym z wielu bledow wystepujacych w tym
filmie i to o niewielkim (o ile w ogole jakimkolwiek) znaczeniu (tym
bardziej, ze ten gostek czyta instrukcje do niego, co swiadczy o tym,
ze sprzet jest jeszcze "cieply". no niby bogaci, bardzo dobrze
poinformowani w nowinkach technicznych, ze znajomymi w japonii,
rodzice mogli sprowadzic to cacko z Tokyo, tylko tu maly myk.
instrukcja, ktora czytal byla zdaje sie po angielsku. co mile to byl
faktycznie ten pierwszy walkaman, tyle ze raczej sluchawki mial inne).
niemniej pojawienie sie tego sprzetu na rynku amerykanskim to jest
jeszcze caly rok i to jest wlasnie objaw NIE dbalosci o detale. i BTW ja sie nie czepiam samego filmu o takie drobnostki, bo on
zawiera znacznie wieksze dziury logiczne. czepnalem sie kovala, ze
posadza realizatorow o dbalosc o detale. <rs>

Data: 2011-06-20 07:08:09
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-20 00:25, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 23:18:20 +0200, RedLite<ezcribir@berdichev.ua>
wrote:

W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie
zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne jest
te kilka miesięcy?

mylisz sie. nie rozmawiamy _realiach_, ktore maja miec jakas baze
faktograficzna, a z tego co wiemy w USA nie bylo takiego incydentu.
rozmawiamy o odtworzeniu detali pewnej epoki, a konkretnie czterech
miesiecy z roku 1979.
blad z walkmanen jest tylko jednym z wielu bledow wystepujacych w tym
filmie i to o niewielkim (o ile w ogole jakimkolwiek) znaczeniu (tym
bardziej, ze ten gostek czyta instrukcje do niego, co swiadczy o tym,
ze sprzet jest jeszcze "cieply". no niby bogaci, bardzo dobrze
poinformowani w nowinkach technicznych, ze znajomymi w japonii,
rodzice mogli sprowadzic to cacko z Tokyo, tylko tu maly myk.
instrukcja, ktora czytal byla zdaje sie po angielsku. co mile to byl
faktycznie ten pierwszy walkaman, tyle ze raczej sluchawki mial inne).
niemniej pojawienie sie tego sprzetu na rynku amerykanskim to jest
jeszcze caly rok i to jest wlasnie objaw NIE dbalosci o detale.
i BTW ja sie nie czepiam samego filmu o takie drobnostki, bo on
zawiera znacznie wieksze dziury logiczne. czepnalem sie kovala, ze
posadza realizatorow o dbalosc o detale.<rs>


przecież napisałem że jak dla mnie ma klimat lat 80-tych - może nawet "dzięki" tym wymienionym "błędom" - czepiać się możesz realizatorów że rzecz się dzieje latem '79.

Data: 2011-06-20 12:52:39
Autor: rs
Super 8
On Mon, 20 Jun 2011 07:08:09 +0200, koval wrote:


przecież napisałem że jak dla mnie ma klimat lat 80-tych - może nawet "dzięki" tym wymienionym "błędom" - czepiać się możesz realizatorów że rzecz się dzieje latem '79.

umieszczenie akcji w zlym momencie jest rowniez, tym co zakwalifokowales
jako dbalosc o szczegoly. <rs>

Data: 2011-06-19 23:39:28
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 23:18, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie
zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne jest
te kilka miesięcy?

dla mnie nie ma, ale jak widać dla innych ma :)

Data: 2011-06-24 20:23:56
Autor: aL
Super 8
W dniu 2011-06-19 23:39, koval pisze:
W dniu 2011-06-19 23:18, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony, która w
1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie
zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne jest
te kilka miesięcy?

dla mnie nie ma, ale jak widać dla innych ma :)

Widocznie inni lepiej pamiętaj klimat lat 80-tych w filmach, których akcja rozgrywała
się w ówczesnych realiach. Tyle tylko, że te najbardziej charakterystyczne elementy
klimatu można znaleźć w produkcjach, które powstały w połowie wspomnianej dekady
lub u jej schyłku. Schyłek lat 70-tych to kompletnie inna epoka.
aL

--
There’s no normal life, Wyatt. There’s just life.

Data: 2011-07-17 17:51:47
Autor: Atlantis
Super 8
W dniu 2011-06-24 20:23, aL pisze:

klimatu można znaleźć w produkcjach, które powstały w połowie
wspomnianej dekady

A "E.T."? Albo "Gry Wojenne"?


lub u jej schyłku. Schyłek lat 70-tych to kompletnie inna epoka.

Zależy pod jakim względem. Muzycznie? Zgodzę się w 100% Przy czym trudno
wytyczyć "pogranicze". Przecież to nie było tak, że ktoś 31.12.1979
powiedział: "Dobra, kończą się lata siedemdziesiąte, ograniczamy się z
rockiem i wszyscy zaczynamy słuchać disco". ;)

Zresztą pamiętaj, że wielu takie "Bliskie Spotkania" kojarzą się z
latami osiemdziesiątymi - wówczas po raz pierwszy oglądali ten film, a
tych parę lat niewiele zmienia w "świecie przedstawionym".

Data: 2011-07-26 15:14:33
Autor: aL
Super 8
W dniu 2011-07-17 17:51, Atlantis pisze:
> W dniu 2011-06-24 20:23, aL pisze:
>
>> klimatu można znaleźć w produkcjach, które powstały w połowie
>> wspomnianej dekady
>
> A "E.T."? Albo "Gry Wojenne"?

Co do Gier Wojennych zgoda. Z tych najwczęsniejszych produkcji "definiujących" dekadę można tez dodać "Ryzykowny Interes", czy jeszcze wcześniejszy "Żar Ciała".
Tylko, że to były pierwsze jaskółki nadchodzących zmian.
Dla mnie przykładami wzorcowych produkcji z tamtych lat, które
oddają idealnie klimat jest np: "Miami Vice", "Żyć i umrzeć w LA", "Manhunter",
"Powrót do Przyszłości", "Top Gun", "Goonies", "Wielka Draka" w "Chińskiej Dzielnicy,
"Nieoczekiwana zamiana miejsc", "Zabójcza Broń". Oglądając te filmy większość
widzów bez trudu i bezbłędnie wskaże czas akcji i przybliżoną datę powstania filmu.

>> lub u jej schyłku. Schyłek lat 70-tych to kompletnie inna epoka.
>
> Zależy pod jakim względem. Muzycznie? Zgodzę się w 100% Przy czym trudno
> wytyczyć "pogranicze". Przecież to nie było tak, że ktoś 31.12.1979
> powiedział: "Dobra, kończą się lata siedemdziesiąte, ograniczamy się z
> rockiem i wszyscy zaczynamy słuchać disco". ;)

Kamieniem milowym było powstanie MTV, która pociągnęła za sobą
rynek produkcji teledysków, a te diametralnie zmieniły estetykę wizualną
kina lat 80-tych. Na to nakładały się jeszcze wielkie zmiany polityce i
kulturze w Stanach, rozwĂłj technologiczny na rynku konsumenckiej
elektroniki - powszechność odtwarzaczy video, pierwsze w miarę tanie
kamery domowe, walkmany, itp. No i pierwsze domowe komputery.
Co do muzyki to końcówka lat 70-tych to taki łabędzi śpiew złotej ery
disco i tego gatunku muzyki. Umierała powoli wraz z ofiarami kultury
dyskotekowej, które zabijał nadmiar koksu, hery i wirus HIV.
Muzyka disco lat 80-tych była już inna, Punk rządził, Rock trzymał
się mocno. Pewnie rs napisze o tym więcej,

> Zresztą pamiętaj, że wielu takie "Bliskie Spotkania" kojarzą się z
> latami osiemdziesiątymi - wówczas po raz pierwszy oglądali ten film, a
> tych parę lat niewiele zmienia w "świecie przedstawionym".

Ale taka percepcja wynika z tego, że znajdowaliśmy się w takiej ,a nie
innej sytuacji politycznej i byliśmy odcięci od aktualności w każdej
dziedzinie. Wszystko przychodziło spóźnione - styl ubierania się,
gadżety, filmy. Z muzyką było chyba trochę lepiej.
aL

Data: 2011-06-20 18:34:17
Autor: kajus44
Super 8
RedLite wrote:
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony,
która w 1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."
ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym
Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie
zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne
jest te kilka miesięcy?

Gdyby Amerykanie nie pilnowali szczegółów to juz dawno byś wiedział, że nie oni pierwsi wylądowali na księżycu.

Data: 2011-06-20 13:47:42
Autor: rs
Super 8
On Mon, 20 Jun 2011 18:34:17 +0200, kajus44 wrote:

RedLite wrote:
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

"Walkman został zaprojektowany i wypromowany przez firmę Sony,
która w 1979 r. wypuściła na rynek przenośny magnetofon o..."
ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym
Aż tak bardzo chcemy się trzymać realiów w filmie SF? Kosmici nie
zdziwko, a walkman zdziwko? ;)
Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne
jest te kilka miesięcy?

Gdyby Amerykanie nie pilnowali szczegółów to juz dawno byś wiedział, że nie oni pierwsi wylądowali na księżycu.

nie pilnuja tak dobrze i w przyszlym roku, sie powinno wszystko wydac. <rs>

Data: 2011-06-20 21:35:16
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-20 18:34, kajus44 pisze:


Wiem wiem, : chodzi o ten wątek klimatu lat 80, ale naprawdę ważne
jest te kilka miesięcy?

Gdyby Amerykanie nie pilnowali szczegółów to juz dawno byś wiedział, że
nie oni pierwsi wylądowali na księżycu.

Ale ja to wiem od dawna :D


--
*RedLite*

Data: 2011-06-21 20:06:34
Autor: Atlantis
Super 8
W dniu 2011-06-20 18:34, kajus44 pisze:

Gdyby Amerykanie nie pilnowali szczegółów to juz dawno byś wiedział, że
nie oni pierwsi wylądowali na księżycu.

O czym Ty mówisz? ;)

Data: 2011-06-22 10:38:27
Autor: Jumal
Super 8
On 21/06/2011 19:06, Atlantis wrote:

Gdyby Amerykanie nie pilnowali szczegółów to juz dawno byś wiedział, że
nie oni pierwsi wylądowali na księżycu.

O czym Ty mówisz? ;)

Hint: Twardowski :)

Jumal

Data: 2011-06-21 19:11:02
Autor: Atlantis
Super 8
W dniu 2011-06-19 22:44, koval pisze:

ale w stanach był ponoć dopiero w 80-tym

A z jakim opóźnieniem w Polsce pojawił się iPhone? Nawet nie pamiętam -
wersja 2G znalazła w naszym kraju oficjalnego dystrybutora, czy zaczęło
się od 3G? Tak jest z każdym towarem - jak nie wejdzie w oficjalnej
sprzedaży, to zawsze znajdzie się ktoś, kto sobie sprowadzi. Albo będzie
pokątnie sprzedawał.

W 1979 roku było trudniej, ale nie można powiedzieć, żeby to było
niemożliwe.

Data: 2011-06-19 22:46:10
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 21:23:16 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>

dobra, ale kto takie detale wychwyci ?
można się o nie czepiać ale chyba nie o to tu chodzi ?
no chyba że ktoś to lubi to przepraszam.

Data: 2011-06-20 12:55:26
Autor: rs
Super 8
On Sun, 19 Jun 2011 22:46:10 +0200, koval wrote:

W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 21:23:16 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>

dobra, ale kto takie detale wychwyci ?
można się o nie czepiać ale chyba nie o to tu chodzi ?
no chyba że ktoś to lubi to przepraszam.

chyba najpierw powinni wychwytawac ci, ktorzy ci ktorzy widza w filmie
dbalosc o szczegoly. <rs>

Data: 2011-06-21 14:52:43
Autor: rs
Super 8
On Tue, 21 Jun 2011 20:14:01 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-20 18:55, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 22:46:10 +0200, koval wrote:

W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 21:23:16 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>

dobra, ale kto takie detale wychwyci ?
można się o nie czepiać ale chyba nie o to tu chodzi ?
no chyba że ktoś to lubi to przepraszam.

chyba najpierw powinni wychwytawac ci, ktorzy ci ktorzy widza w filmie
dbalosc o szczegoly.<rs>

99.9999% osób nie wychwyci takich detali, wychwycą nie mający ciekawszego zajęcia maniacy, którzy obejrzą film poklatkowo i z wikipedią w ręku będą sprawdzać co w którym roku powstało.

nadal nie rozumiesz. ja nie mowie o tych 99.99..% ktorzy nie zauwazyli
i ni emowie o samym filmie. mowie, natomiast, o takich, ktorzy
zauwazyli i ktorzy twierdza, ze realizatorzy wykazali dbalosc w
oddawaniu detali. skoro zauwazyles te dbalosc w oddawaniu detali, to
postawiles sie w tym ulamku promila. jesli jednak nie zauwazyles tych detali, to o czym wlasciwie mowisz?
jakbys napisal, ze film oddaje atmosfere tamtych lat, to bym nie mial
problemu, ale detale? sorry, vinetou. to tak nie dziala. dbalosc w
oddawaniu detali jest dosc jednoznaczne.

są to imho małe detale, dla całego widowiska niemające żadnego znaczenia i jak dla mnie (i przypuszczam że dla owych 99.9999% osób) takie "factual errors" są pomijalne i myślę że spokojnie mogę nadal film chwalić za w/w dbałość :)

no wiesz. pelny daltonista tez moze chwalic, czarnobialy obraz,
przedstawiajacy wiosenny ogrod, za wierne oddawanie kolorow, ale
domyslasz sie ile to bedzie warte. <rs>

Data: 2011-06-21 23:16:28
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-21 20:52, rs pisze:
On Tue, 21 Jun 2011 20:14:01 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-20 18:55, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 22:46:10 +0200, koval wrote:

W dniu 2011-06-19 21:51, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 21:23:16 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:
On Sun, 19 Jun 2011 18:46:54 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

no już co niektórzy wyłapali że są tam rzeczy które pojawiły się dopiero
w 80-tych jak np walkman, tie-fighter oraz brązowy zbiornik shuttle'a :)

ano widzisz. wiec jak mozna mowic o dbalosci o szczegoly, skoro nie
trzymaja sie one odpowiedniego okresu?<rs>

dobra, ale kto takie detale wychwyci ?
można się o nie czepiać ale chyba nie o to tu chodzi ?
no chyba że ktoś to lubi to przepraszam.

chyba najpierw powinni wychwytawac ci, ktorzy ci ktorzy widza w filmie
dbalosc o szczegoly.<rs>

99.9999% osób nie wychwyci takich detali, wychwycą nie mający
ciekawszego zajęcia maniacy, którzy obejrzą film poklatkowo i z
wikipedią w ręku będą sprawdzać co w którym roku powstało.

nadal nie rozumiesz. ja nie mowie o tych 99.99..% ktorzy nie zauwazyli
i ni emowie o samym filmie. mowie, natomiast, o takich, ktorzy
zauwazyli i ktorzy twierdza, ze realizatorzy wykazali dbalosc w
oddawaniu detali. skoro zauwazyles te dbalosc w oddawaniu detali, to
postawiles sie w tym ulamku promila.
jesli jednak nie zauwazyles tych detali, to o czym wlasciwie mowisz?
jakbys napisal, ze film oddaje atmosfere tamtych lat, to bym nie mial
problemu, ale detale? sorry, vinetou. to tak nie dziala. dbalosc w
oddawaniu detali jest dosc jednoznaczne.

mylisz się, 2+2=4 jest jednoznaczne, natomiast takich pojęć jak "klimat lat 80" czy "dbałość w oddawaniu  detali" nie da się jednoznacznie określić, to nie nauki ścisłe, to se tak ne da pane havranek.
podziwiam twój nadmiar czasu, tak na marginesie :)

Data: 2011-06-22 13:33:50
Autor: rs
Super 8
On Tue, 21 Jun 2011 23:16:28 +0200, koval wrote:

nadal nie rozumiesz. ja nie mowie o tych 99.99..% ktorzy nie zauwazyli
i ni emowie o samym filmie. mowie, natomiast, o takich, ktorzy
zauwazyli i ktorzy twierdza, ze realizatorzy wykazali dbalosc w
oddawaniu detali. skoro zauwazyles te dbalosc w oddawaniu detali, to
postawiles sie w tym ulamku promila.
jesli jednak nie zauwazyles tych detali, to o czym wlasciwie mowisz?
jakbys napisal, ze film oddaje atmosfere tamtych lat, to bym nie mial
problemu, ale detale? sorry, vinetou. to tak nie dziala. dbalosc w
oddawaniu detali jest dosc jednoznaczne.

mylisz się, 2+2=4 jest jednoznaczne, natomiast takich pojęć jak "klimat lat 80" czy "dbałość w oddawaniu  detali" nie da się jednoznacznie określić, to nie nauki ścisłe, to se tak ne da pane havranek.
podziwiam twój nadmiar czasu, tak na marginesie :)

hmmm. trudno jest sie przyznac do bledu, ale twoja argumentacja jest bledna, a co gorsza popelniasz kolejne bledy.
1. nie mowimy o "klimacie..." bo jak juz napisalem, ze jesli bys napisal "klimat ..." to by tej rozmowy nie bylo. wiec nie mieszaj tego tutaj.
2. "dbalosc o detale" jest pojeciem, ktore okresla techniczny proces zwiazany w jakosc przeprowadzonego researchu, w tym wypadku nad danym okresem. moze byc zwiazany rowniez z kwestiami ekonomicznymi, ktore nie zezwalaja na pewne rzeczy  (czas, kasa, sprzet, zatrudnienie expertow), ale to nie ta kategoria filmu. wiec sam z siebie ten termin jest dosc precyzyjny, a na ekranie go bardzo latwo wypatrzec jesli tylko ktos sie skupi, co ocziscie sam zrobiles, skoro pochwaliles autorow filmu w tym wzgledzie.
3. mylisz pewnosc|rownowaznosc jako pojecie z nauk scislych z jednoznacznoscia okreslenia uzywanego nawet w jezyku potocznym. co wedlug ciebie moze jeszcze znaczyc "dbalosc o szczegoly"? dbalosc o szczegoly jest dbaloscia o szczegoly. ma konkretne znaczenie i nie jest istotne ilu sobie obliczysz ludzi, ktorzy je zauwazyli, a i lu nie. wazne, ze ty zauwazyles. tyle, ze zauwazyles cos czego nie bylo, a co jest juz dobrze zebrane i opisane i o to sie spieramy.
4. i jeszcze raz skoro ty widziales te dbalosc, mimo, ze sam juz nawet w drugim poscie zauwazyles, ze jej nie bylo przywolujac walkmana, i figurke shuttle (a to jedynie pare z wielu i wcale nie najwieksze) to ja nie tutaj nie rozumiem twojego rozdwojonego myslenia. ocena takich detali filmu to nie jest mechanika kwantowa z jej dualnosciami. 5. organizacji czasu mozna sie nauczyc. na odpowiadanie w tym watku nie jest znowu tak czasochlonne. <rs>

Data: 2011-06-23 09:15:34
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-22 19:33, rs pisze:
On Tue, 21 Jun 2011 23:16:28 +0200, koval wrote:

nadal nie rozumiesz. ja nie mowie o tych 99.99..% ktorzy nie zauwazyli
i ni emowie o samym filmie. mowie, natomiast, o takich, ktorzy
zauwazyli i ktorzy twierdza, ze realizatorzy wykazali dbalosc w
oddawaniu detali. skoro zauwazyles te dbalosc w oddawaniu detali, to
postawiles sie w tym ulamku promila.
jesli jednak nie zauwazyles tych detali, to o czym wlasciwie mowisz?
jakbys napisal, ze film oddaje atmosfere tamtych lat, to bym nie mial
problemu, ale detale? sorry, vinetou. to tak nie dziala. dbalosc w
oddawaniu detali jest dosc jednoznaczne.

mylisz się, 2+2=4 jest jednoznaczne, natomiast takich pojęć jak "klimat
lat 80" czy "dbałość w oddawaniu  detali" nie da się jednoznacznie
określić, to nie nauki ścisłe, to se tak ne da pane havranek.
podziwiam twój nadmiar czasu, tak na marginesie :)

hmmm. trudno jest sie przyznac do bledu, ale twoja argumentacja jest
bledna, a co gorsza popelniasz kolejne bledy.
1. nie mowimy o "klimacie..." bo jak juz napisalem, ze jesli bys napisal
"klimat ..." to by tej rozmowy nie bylo. wiec nie mieszaj tego tutaj.
2. "dbalosc o detale" jest pojeciem, ktore okresla techniczny proces
zwiazany w jakosc przeprowadzonego researchu, w tym wypadku nad danym
okresem. moze byc zwiazany rowniez z kwestiami ekonomicznymi, ktore nie
zezwalaja na pewne rzeczy  (czas, kasa, sprzet, zatrudnienie expertow), ale
to nie ta kategoria filmu. wiec sam z siebie ten termin jest dosc
precyzyjny, a na ekranie go bardzo latwo wypatrzec jesli tylko ktos sie
skupi, co ocziscie sam zrobiles, skoro pochwaliles autorow filmu w tym
wzgledzie.
3. mylisz pewnosc|rownowaznosc jako pojecie z nauk scislych z
jednoznacznoscia okreslenia uzywanego nawet w jezyku potocznym. co wedlug
ciebie moze jeszcze znaczyc "dbalosc o szczegoly"? dbalosc o szczegoly jest
dbaloscia o szczegoly. ma konkretne znaczenie i nie jest istotne ilu sobie
obliczysz ludzi, ktorzy je zauwazyli, a i lu nie. wazne, ze ty zauwazyles.
tyle, ze zauwazyles cos czego nie bylo, a co jest juz dobrze zebrane i
opisane i o to sie spieramy.
4. i jeszcze raz skoro ty widziales te dbalosc, mimo, ze sam juz nawet w
drugim poscie zauwazyles, ze jej nie bylo przywolujac walkmana, i figurke
shuttle (a to jedynie pare z wielu i wcale nie najwieksze) to ja nie tutaj
nie rozumiem twojego rozdwojonego myslenia. ocena takich detali filmu to
nie jest mechanika kwantowa z jej dualnosciami.
5. organizacji czasu mozna sie nauczyc. na odpowiadanie w tym watku nie
jest znowu tak czasochlonne.<rs>

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100% odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej dyskusji.
Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas to proszę bardzo :)

Data: 2011-06-23 10:50:13
Autor: Jester
Super 8
W dniu 2011-06-23 09:15, koval pisze:

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci
się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to
łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100%
odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy
może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej
dyskusji.
Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się
czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym
zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas
to proszę bardzo :)


Ja was pogodzę, bo ta dyskusja robi się czysto akademicka i raczej nie związana z tematyką grupy.
Otóż - obaj macie rację;) Z tym że rs (wybaczam mu nawet zesłanie do KF-a za rambofilię;)) ma jej więcej :) Dbałość o szczegóły oznacza - nie tylko w przypadku filmu - że zwraca się uwagę na najmniejsze drobnostki, mające ostatecznie wpływ na odbiór całości. Na ich wykonanie, estetykę, wzornictwo itd. itp. Krótko mówiąc, nawet na te pozornie nieważne i niezauważalne na pierwszy rzut oka. To takie moje czysto semantyczne rozumienie tego zwrotu. W tej sytuacji "idealne  odwzorowanie detali epoki" również jest dbałością o szczegóły, poprzez implikację pierwotnego, ogólnego znaczenia. W tym przypadku dba się o szczegóły dotyczace danej epoki, po prostu. Voila :)

Data: 2011-06-23 11:01:51
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-23 10:50, Jester pisze:
W dniu 2011-06-23 09:15, koval pisze:

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci
się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to
łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100%
odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy
może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej
dyskusji.
Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się
czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym
zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas
to proszę bardzo :)


Ja was pogodzę, bo ta dyskusja robi się czysto akademicka i raczej nie
związana z tematyką grupy.
Otóż - obaj macie rację;) Z tym że rs (wybaczam mu nawet zesłanie do
KF-a za rambofilię;)) ma jej więcej :) Dbałość o szczegóły oznacza - nie
tylko w przypadku filmu - że zwraca się uwagę na najmniejsze drobnostki,
mające ostatecznie wpływ na odbiór całości. Na ich wykonanie, estetykę,
wzornictwo itd. itp. Krótko mówiąc, nawet na te pozornie nieważne i
niezauważalne na pierwszy rzut oka. To takie moje czysto semantyczne
rozumienie tego zwrotu. W tej sytuacji "idealne odwzorowanie detali
epoki" również jest dbałością o szczegóły, poprzez implikację
pierwotnego, ogólnego znaczenia. W tym przypadku dba się o szczegóły
dotyczace danej epoki, po prostu. Voila :)

wiesz, po prostu rs wydaje się że da się idealnie oddać szczegóły - a to jest niestety niemożliwe - zawsze znajdzie się coś do czego się można przyczepić - natomiast samo pojęcie "dbanie o szczegóły" nie pociąga za sobą (IMHO) takiego właśnie odwzorowania - można dbać o szczegóły ale nigdy nie będzie to 100% odwzorowanie, bo tego zrobić się po prostu nie da  (chyba jedynie kręcąc film w tamtej epoce)

Data: 2011-06-23 21:41:21
Autor: rs
Super 8
On Thu, 23 Jun 2011 11:01:51 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

wiesz, po prostu rs wydaje się że da się idealnie oddać szczegóły

i znowu sie mylisz. no co ja na poradze? gdzie ci sie to wyczytalo?
troche wiecej wyjasnienia nizej.
- a to jest niestety niemożliwe - zawsze znajdzie się coś do czego się można przyczepić - natomiast samo pojęcie "dbanie o szczegóły" nie pociąga za sobą (IMHO) takiego właśnie odwzorowania - można dbać o szczegóły ale nigdy nie będzie to 100% odwzorowanie, bo tego zrobić się po prostu nie da  (chyba jedynie kręcąc film w tamtej epoce)

i znowu tak jakbys nie czytal co do ciebie juz pare razy napisalem.
owszem, czasami jest bardzo drudno oddac wszystkie detale (czy
niemozliwe, z tym bym juz polemizowal, no chyba ze ktos posadzi film
nakrecony w klasycznej technice o to, ze nie reprezentuje glebi 3D i
przez to jej nie oddaje, ale sadze, ze tak gleboko nie brniemy), a to
epoki, a to sytuacji|zdarzenia, a to zjawiska, ale tez realizatorzy
nie powinni sie napinac na ich umieszczanie w filmie, prawda? czemu
one niby, te delate maja slyzyc? ano wlasnie oddaniu detali epoki i
atmosfery, no i sie omskneli przynajmniej jesli chodzi o detale. i
powtorze. nie musieli sie napinac. trudno. stalo sie. nie ma co
rozpaczac, ale nie nalezy tez mowic, ze realizatorzy zwrocili uwage na
ich oddanie, bo jak widac, albo tego nie zrobili, albo zrobili to zle.
teraz z innej beczki, co do 100% odwzorownia (co jest pojeciem dosc
pokretnym tutaj, wiec wolalbym sie trzymac 'dbania'). jeden szary widz
popatrzy na jakis film i powie, ze wszystko mu pasuje i ze tak wlasnie
jest. inny, student danej dziedziny (np. fizyki) powie, ze tak wlasnie
nie jest, bo tak go na wykladach uczyli z omszalych ksiazek z lat
80tych, ze dane zjawisko przebiega inaczej, ale znowu jakis postdok,
ktory wlasnie z danego zagadnienia pisze jakas nowatorska prace,
oparta na najnowszych badaniach, powie, ze wlasciwie wszystko autorom
wyszlo niechcacy ok, albo moze dlatego, ze konsultantem przy filmie
byl jego promotor. wiec oczywiscie dochodzi tutaj kwestia znajomosci,
albo chocby przypadkowego zorientowania w tamacie, zeby stwierdzi czy
dany detal pasuje czy nie. jednak jesli juz to powinno sie brac pod
uwage, te opinie, ktora zauwaza, ze popelniono bledy, jesli oczywiscie
sa ona do wykazania, a w przypadku tego filmu sa i to stosunkowo
prosto. wracajac do twoich postow, sadze, ze powinienes sie zgodzic ze
soba kiedy pisales drugi post, przywolujacy m.in. walkmana. <rs>

Data: 2011-06-23 21:09:07
Autor: rs
Super 8
On Thu, 23 Jun 2011 09:15:34 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100% odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej dyskusji.

mowilem ci, zebys sie nie zapuszczal, bo co nie napiszesz to jest zle.
zrozum. tego argumentu nie da sie obronic, twoja argumentacja jest
wewnetrznie sprzeczna. a blad w powyzszym jest taki, ze nie musi byc
100%, wystarczy, ze ty jako (sama dla siebie) osoba obiektywna,
stwierdzajaca ze film prezentuje dbalosc o detale, juz w drugim poscie
zauwazyla, ze tak wlasnie nie jest. za dociekania odnosnie mojego
wieku, tez sie nie bierz, bo juz widac ze bladzisz.
Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas to proszę bardzo :)

troche trudno sie rozmawia z ludzmi, ktorzy sa malo konsekwentni w tym
co pisza, ale czasami jest to zabawne. wiec dlaczego nie. <rs>

Data: 2011-06-25 11:35:44
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-24 03:09, rs pisze:
On Thu, 23 Jun 2011 09:15:34 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci
się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to
łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100%
odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy
może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej
dyskusji.

mowilem ci, zebys sie nie zapuszczal, bo co nie napiszesz to jest zle.
zrozum. tego argumentu nie da sie obronic, twoja argumentacja jest
wewnetrznie sprzeczna. a blad w powyzszym jest taki, ze nie musi byc
100%, wystarczy, ze ty jako (sama dla siebie) osoba obiektywna,
stwierdzajaca ze film prezentuje dbalosc o detale, juz w drugim poscie
zauwazyla, ze tak wlasnie nie jest. za dociekania odnosnie mojego
wieku, tez sie nie bierz, bo juz widac ze bladzisz.

Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się
czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym
zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas
to proszę bardzo :)

troche trudno sie rozmawia z ludzmi, ktorzy sa malo konsekwentni w tym
co pisza, ale czasami jest to zabawne. wiec dlaczego nie.<rs>

rs miałem Cie za inteligentnego człowieka i albo kompletnie nie rozumiesz co do Ciebie napisałem (w co wątpię), lub po prostu trolujesz, a z trolami się nie dyskutuje, z mojej strony EOT.

Data: 2011-06-25 13:00:41
Autor: rs
Super 8
On Sat, 25 Jun 2011 11:35:44 +0200, koval <koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

W dniu 2011-06-24 03:09, rs pisze:
On Thu, 23 Jun 2011 09:15:34 +0200, koval<koval@USUNTOkonto.pl>
wrote:

nadal się mylisz - ale może jesteś po prostu jeszcze młody i wydaję Ci
się że dużo wiesz - ponieważ mam trochę czasu wyjaśnię Ci to
łopatologicznie : otóż "dbałość o szczegóły" nie implikuje 100%
odwzorowania szczegółów, w dodatku jest pojęciem subiektywnym, każdy
może mieć tu trochę inne zdanie co właśnie widać w tej niepotrzebnej
dyskusji.

mowilem ci, zebys sie nie zapuszczal, bo co nie napiszesz to jest zle.
zrozum. tego argumentu nie da sie obronic, twoja argumentacja jest
wewnetrznie sprzeczna. a blad w powyzszym jest taki, ze nie musi byc
100%, wystarczy, ze ty jako (sama dla siebie) osoba obiektywna,
stwierdzajaca ze film prezentuje dbalosc o detale, juz w drugim poscie
zauwazyla, ze tak wlasnie nie jest. za dociekania odnosnie mojego
wieku, tez sie nie bierz, bo juz widac ze bladzisz.

Może gdybym napisał "idealne odwzorowanie detali epoki" można by się
czepiać, ale tak nie napisałem będąc świadomy pewnych błędów (o czym
zresztą sam na początku napisałem) ...
Ale skoro chcesz brnąć w to dalej i masz tak świetnie zorganizowany czas
to proszę bardzo :)

troche trudno sie rozmawia z ludzmi, ktorzy sa malo konsekwentni w tym
co pisza, ale czasami jest to zabawne. wiec dlaczego nie.<rs>

rs miałem Cie za inteligentnego człowieka i albo kompletnie nie rozumiesz co do Ciebie napisałem (w co wątpię), lub po prostu trolujesz, a z trolami się nie dyskutuje, z mojej strony EOT.

nie troluje, pewnie tez nie wiesz co to jest trolling. to w tym watku to jest zwykla dyskusja, w ktorej podaje sie argumenty
i kontrargumenty. jesli tobie sie wydawalo, ze ona bedzie polegac na
tym, ze ja bede akceptowal kazdy z twojej strony, bez mrugniecia okiem
(bo jak zauwazylem nawet nie starales sie odpowiedziec na moje
kontrargumenty, ale wymyslales nowe, co nawet i dobrze, tyle ze byly
one coraz bardziej bledne). sadze wiec, ze ty nawet nie rozumiesz co
to jest dyskusja, albo nawet i rozumiesz, ale argumentow po prostu juz
zabraklo, zeby ja kontynuowac, co tez ci juz powiedzialem wczesniej
pare razy. nastepnym razem badz jednak przygotowany, ze jak chlapniesz cos bez
pomyslenia, to ktos cie na tym zlapie, a brniecie dalej konczy sie
zwykle, jak i w tym wypadku podwinieciem ogona i ucieczka. BTW za takie wycieczki osobiste, nie wnoszace nic do watku, to zwykle
wrzuczan do KFa. moze powinienem to zrobic nawet po tym co napisales
wyzej, bo jakos szybko zboczyles w tym kierunku. kultury sie trzeba
jednak uczyc w kazdym wieku, a jej brak wczesniej czy pozniej
wychodzi. <rs>

Data: 2011-06-19 21:46:28
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

lol, dokładnie w połowie 79'
A powszechnie wiadomym jest, że klimat lat 80 wszedł w życie dopiero pół roku później (dokładnie gdy nastał rok 80)

--
*RedLite*

Data: 2011-06-19 22:47:12
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 21:46, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

lol, dokładnie w połowie 79'
A powszechnie wiadomym jest, że klimat lat 80 wszedł w życie dopiero pół
roku później (dokładnie gdy nastał rok 80)

no dokładnie ;)

Data: 2011-06-20 14:17:57
Autor: JD
Super 8
W dniu 2011-06-19 21:46, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-19 20:37, rs pisze:

no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79.<rs>

lol, dokładnie w połowie 79'
A powszechnie wiadomym jest, że klimat lat 80 wszedł w życie dopiero pół
roku później (dokładnie gdy nastał rok 80)

Rok 1980 jest ostatnim rokiem lat70.
Pierwszym rokiem lat80. jest 1981, jak sama nazwa wskazuje.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-06-20 16:29:01
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-20 14:17, JD pisze:

Rok 1980 jest ostatnim rokiem lat70.
Pierwszym rokiem lat80. jest 1981, jak sama nazwa wskazuje.

Idź i nie bredź człowieku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lata_80._XX_wieku

pomerdało ci się z początkiem nowego wieku, ech...

w roku 0  -  9  były lata 'zerowe' pierwszego wieku
w roku 10 - 19 lata 'dziesiąte'
w roku 20 - 29 lata dwudzieste
w roku 80 - 89 lata ...

--
*RedLite*

Data: 2011-06-20 16:35:36
Autor: JD
Super 8
W dniu 2011-06-20 16:29, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-20 14:17, JD pisze:

Rok 1980 jest ostatnim rokiem lat70.
Pierwszym rokiem lat80. jest 1981, jak sama nazwa wskazuje.

Idź i nie bredź człowieku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lata_80._XX_wieku

pomerdało ci się z początkiem nowego wieku, ech...

w roku 0 - 9 były lata 'zerowe' pierwszego wieku
Nie było roku zero,
Radzę nie wierzyć we wszystko co jest w wikipedii,
szkoła czasem uczy lepiej.

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-06-20 16:38:23
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-20 16:35, JD pisze:

Nie było roku zero,

To nieistotne
I tak 10-19 to lata "dziesiąte", a 20-29 lata dwudzieste.


--
*RedLite*

Data: 2011-06-20 16:41:54
Autor: JD
Super 8
W dniu 2011-06-20 16:38, RedLite pisze:
W dniu 2011-06-20 16:35, JD pisze:

Nie było roku zero,

To nieistotne
I tak 10-19 to lata "dziesiąte", a 20-29 lata dwudzieste.


OK zwracam honor

--
Pozdrawiam
JD

Data: 2011-06-20 16:40:42
Autor: RedLite
Super 8
W dniu 2011-06-20 16:39, JD pisze:

ale jeśli już to naucz się zadawać pytania góglowi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekada_(czas)
i co łyso ci cwaniaczku?

ROTFL

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekada_(czas)

"Często myli się Lata z dekadą, przykładowo Lata 80. XX wieku to okres od 1980 do 1989 roku ale już IX dekada XX wieku obejmuje lata 1981 - 1990"


--
*RedLite*

Data: 2011-06-21 23:52:04
Autor: Habeck Colibretto
Super 8
Dnia 19.06.2011, o godzinie 20.37.14, na pl.rec.film, rs napisał(a):

właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,
no to chyba cos nie halo, bo akcja filmu dzieje sie w roku 79. <rs>

Okej, ale pamiętaj, że jesteśmy w PL. Tamta PL była dobrych kilka(naście)
lat opóźniona w stosunku do zachodu. Dla nas to lata 80 i tyle. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2011-06-19 19:17:40
Autor: moon
Super 8
koval wrote:
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:
 - wszystko przypominało stare
dobre lata 80. Scenariusz jest banalnie prosty - w sam raz dla
12-latka, ale klimat(!)
właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

a co to jest ten "klimat" lat 80 tych?

moon

Data: 2011-06-19 19:51:40
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-19 19:17, moon pisze:
koval wrote:
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:
- wszystko przypominało stare
dobre lata 80. Scenariusz jest banalnie prosty - w sam raz dla
12-latka, ale klimat(!)
właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

a co to jest ten "klimat" lat 80 tych?

moon

po pierwsze: sposób w jaki kręcony jest film - ma się wrażenie oglądania "bliskich spotkań" albo właśnie "ET" - stara spielbergowska szkoła na którą składa się m.in. scenariusz, montaż, gra aktorów, muzyka... etc.
po drugie - dbałość o szczegóły - odtworzone całe małe miasteczko z tamtych lat, ubrania, gadżety, nawet pewne zachowania, no i jest oczywiście muzyka :)
i może jeszcze po trzecie - efekty komputerowe ograniczone do minimum (w porównaniu do dzisiejszych produkcji)

Data: 2011-06-20 00:32:11
Autor: moon
Super 8
koval wrote:
W dniu 2011-06-19 19:17, moon pisze:
koval wrote:
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:
- wszystko przypominało stare
dobre lata 80. Scenariusz jest banalnie prosty - w sam raz dla
12-latka, ale klimat(!)
właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

a co to jest ten "klimat" lat 80 tych?

moon

po pierwsze: sposób w jaki kręcony jest film - ma się wrażenie
oglądania "bliskich spotkań" albo właśnie "ET" - stara spielbergowska
szkoła na którą składa się m.in. scenariusz, montaż, gra aktorów,
muzyka... etc.

"bliskie spotkania" to rok 1977 :)
tak dla ścisłości.

moon

Data: 2011-06-20 06:53:31
Autor: koval
Super 8
W dniu 2011-06-20 00:32, moon pisze:
koval wrote:
W dniu 2011-06-19 19:17, moon pisze:
koval wrote:
W dniu 2011-06-17 20:55, Habeck Colibretto pisze:
- wszystko przypominało stare
dobre lata 80. Scenariusz jest banalnie prosty - w sam raz dla
12-latka, ale klimat(!)
właśnie obejrzałem, super klimacik lat 80-tych,

a co to jest ten "klimat" lat 80 tych?

moon

po pierwsze: sposób w jaki kręcony jest film - ma się wrażenie
oglądania "bliskich spotkań" albo właśnie "ET" - stara spielbergowska
szkoła na którą składa się m.in. scenariusz, montaż, gra aktorów,
muzyka... etc.

"bliskie spotkania" to rok 1977 :)
tak dla ścisłości.

moon
ja obejrzałem w 80-tych ... też tak dla ścisłości ;)

Data: 2011-06-20 18:31:55
Autor: kajus44
Super 8
moon wrote:
koval wrote:
po pierwsze: sposób w jaki kręcony jest film - ma się wrażenie
oglądania "bliskich spotkań" albo właśnie "ET" - stara spielbergowska
szkoła na którą składa się m.in. scenariusz, montaż, gra aktorów,
muzyka... etc.

"bliskie spotkania" to rok 1977 :)
tak dla ścisłości.



bo Spielberg wyprzedzał swoje czasy o dekadę, wszystko się zgadza :)

Data: 2011-07-17 17:45:20
Autor: Atlantis
Super 8
Ostatnio wybrałem się do kina i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Parę razy miałem wrażenie, że oglądam film nakręcony w latach
osiemdziesiątych - dopiero współczesne efekty specjalne wyprowadzały
mnie z tego złudzenia. Zarzucanie tej produkcji "wtórności" moim zdaniem
jest kompletnie pozbawione sensu - ten film w założeniach miał odwoływać
się do wątków kilku kultowych produkcji SF sprzed około trzydziestu lat.
I faktycznie - przywodzi na myśl "ET", "Bliskie Spotkania Trzeciego
Stopnia", "Lot Nawigatora", tudzież "Gry Wojenne".

Produkcja dość specyficzna - wiek głównych bohaterów mógłby wskazywać,
iż jest przeznaczona dzieciaków, jednak niektóre IMO trochę zbyt
"krwawe" jak na młodszą widownie. Tak naprawdę to film dla ludzi, którzy
oglądali wymienione wyżej produkcje w swoim własnym dzieciństwie (w
kinie w latach osiemdziesiątych albo na VHS w dziewięćdziesiątych) i za
sprawą "Super 8" na swój sposób, po pewnego stopnia mogą to przeżyć raz
jeszcze.

Inni twórcy powinni brać przykład ze Spielberga i Abramsa. Zamiast
kręcić kolejny, niepotrzebny nikomu remake klasyki, o którym od początku
wiadomo, iż będzie kompletnie pozbawiony klimatu oryginału (choćby z
powodu przeniesienia akcji w czasy współczesne) niech lepiej spróbują
skopiować klimat starej produkcji, opowiadając własną historię.

Swoją drogą czy tylko ja odniosłem zakończenie, ale finał był wybitnie
"lostowy" - ta muzyczka w tle, wymowne spojrzenia głównych bohaterów.
Ile razy już to widzieliśmy... ;)

Ciekawostka: podczas seansu byłem jedyną osobą na sali. Cena mojego
biletu pewnie nawet nie wyrównała koszu zużytego prądu. ;) Co robią, gdy
nikt nie wykupi biletu? Seans odwołany, czy z jakichś "proceduralnych"
powodów musi się odbyć, jeśli tylko został zapowiedziany?

Data: 2011-07-25 11:11:08
Autor: Grzegorz Staniak
Super 8
On 17.07.2011, Atlantis <nospam@nospam.pl> wroted:

Tak naprawdę to film dla ludzi, którzy oglądali wymienione
wyżej produkcje w swoim własnym dzieciństwie (w kinie w latach
osiemdziesiątych albo na VHS w dziewięćdziesiątych) i za sprawą
"Super 8" na swój sposób, po pewnego stopnia mogą to przeżyć
raz jeszcze.

Inni twórcy powinni brać przykład ze Spielberga i Abramsa.
Zamiast kręcić kolejny, niepotrzebny nikomu remake klasyki, o którym od początku wiadomo, iż będzie kompletnie pozbawiony
klimatu oryginału (choćby z powodu przeniesienia akcji w czasy
współczesne) niech lepiej spróbują skopiować klimat starej
produkcji, opowiadając własną historię.

Abrams mówił w wywiadach, że ten film to jest jego podróż
sentymentalna, takie amerykańskie "Cinema Paradiso". Postać
reżyserującego grubaska jest wzorowana na nim samym (kręcił
na Super 8 jako dzieciak), a film jako taki jest hołdem dla kina tamtych lat, które jego wrażliwość kształtowało.

GS
--
Grzegorz Staniak   <gstaniak _at_ gmail [dot] com>

Data: 2011-07-25 21:04:25
Autor: rs
Super 8
On Mon, 25 Jul 2011 11:11:08 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak
<gstaniak@gmail.com> wrote:

On 17.07.2011, Atlantis <nospam@nospam.pl> wroted:

Tak naprawdę to film dla ludzi, którzy oglądali wymienione
wyżej produkcje w swoim własnym dzieciństwie (w kinie w latach
osiemdziesiątych albo na VHS w dziewięćdziesiątych) i za sprawą
"Super 8" na swój sposób, po pewnego stopnia mogą to przeżyć
raz jeszcze.

Inni twórcy powinni brać przykład ze Spielberga i Abramsa.
Zamiast kręcić kolejny, niepotrzebny nikomu remake klasyki, o którym od początku wiadomo, iż będzie kompletnie pozbawiony
klimatu oryginału (choćby z powodu przeniesienia akcji w czasy
współczesne) niech lepiej spróbują skopiować klimat starej
produkcji, opowiadając własną historię.

Abrams mówił w wywiadach, że ten film to jest jego podróż
sentymentalna, takie amerykańskie "Cinema Paradiso". Postać
reżyserującego grubaska jest wzorowana na nim samym (kręcił
na Super 8 jako dzieciak) ...

postac glownego bohatera jest wzorowana na przezyciach Abramsa, nie
tego rezyserka. <rs>

Super 8

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona