boukun pisze:
Warzywa, owoce, wędliny, ser - i Bóg w jednym miejscu. To pomysł jednego z supermarketów w Izraelu, w którym właśnie otwarto... synagogę.
Klienci jednego z supermarketów w mieście Beersheba mogą w tym sklepie zaspokoić nie tylko swoje konsumenckie potrzeby. Dla wyznawców judaizmu, którzy zapragną w przerwie między zakupami modlitwy otwarto synagogę.
Stało się to po tym, jak menadżerowie sklepu zauważyli, że wielu ortodoksyjnych Żydów zachowuje się w czasie zakupów nerwowo. Okazało się, że klienci ci stresują się, gdyż nie mogą zaspokoić swoich potrzeb duchowych. Nic więc prostszego niż otworzyć miejsce obrządku w supermarkecie.
Właściciele sklepu już zamierzają wprowadzić synagogi do innych swoich supermarketów. Chcą się tym samym stać sklepem numer jedne dla ortodoksyjnych wyznawców judaizmu.
kg/sk
http://www.tvn24.pl/26086,1621306,0,1,super-_-synagoga,wiadomosc.html
Czyli TVN żydoli na okrągło... Swoją drogą, to mi wygląda na podsuwanie pomysłów dla naszych rządowych katolickich Żydów, co by w TESCO zaczęli super koścoiły ustawiać, aby nasze mohery nie musiały w niedzielę biegać w tę i we wtę tylko w przerwie na wydawanie tygodniówki na tanie buble, mogli się pomodlić o to, by im starczyło do następnego...
To już wiem, skąd te nasi Żydzi czerpią takie różniste pomysły...
boukun
Bardzo nieaktualny post -- ze niby cos nowego.
W mojej rodzimej dzielnicy zawsze knajpa byla ustuowana na drodze do boznicy.
Jesli idzie o tesko, to wyrazilbym poglad, ze tam zatrudniaja ludzi z marginesu rynku pracy. Na kasach siedza indywidua z pogranicza since fiction. Muzyka potrafi uspic najswiezsza czujnosc. Ponadto wszystko w dolujacych pasiakach firmowych rodem z Auschwitz. Smetnie jak w tanim dowcipie. Jakas niezla zdzira z plakatu reklamuje bielizne sypialniana.
k.
|