Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Suport

Suport

Data: 2014-07-27 14:52:44
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?
--
Jacek

Data: 2014-07-27 15:25:39
Autor: Akarm
Suport
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
suportu dające się zaadoptować

Obawiam się, że żaden sąd nie zgodzi się na adopcję jakiegokolwiek mechanizmu.
Adoptować można tylko żywe istoty.

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2014-07-27 16:54:31
Autor: JDX
Suport
Zwykły support zintegrowany "na kwadrat" (ale pewnie może być też jakiś Octalink jeśli chcesz) powinien załatwić sprawę. W ubiegłym roku przeprowadziłem taką operację na starym mieszczuchu ojca i jest OK.

Data: 2014-07-27 19:30:32
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Sun, 27 Jul 2014 16:54:31 +0200, JDX napisał(a):

Zwykły support zintegrowany "na kwadrat" (ale pewnie może być też jakiś Octalink jeśli chcesz) powinien załatwić sprawę. W ubiegłym roku przeprowadziłem taką operację na starym mieszczuchu ojca i jest OK.

Skoro to robiłeś, to powiedz coś więcej. jaki typ/markę suportu, jak się to
osadza żeby się nie kręciło z pedałami :) Przypominam, mam gładką rurę
suportu.
--
Jacek

Data: 2014-07-27 22:48:24
Autor: JDX
Suport
On 2014-07-27 19:30, Jacek Maciejewski wrote:
[...]
Skoro to robiłeś, to powiedz coś więcej. jaki typ/markę suportu, jak się to
osadza żeby się nie kręciło z pedałami :) Przypominam, mam gładką rurę
suportu.
Aaach, sorry. Dla mnie tradycyjny support to taki z wkręcanymi miskami a nie wciskanymi. Dla mnie wciskane miski to jakaś egzotyka. :-)

Data: 2014-07-27 22:57:33
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Sun, 27 Jul 2014 22:48:24 +0200, JDX napisał(a):

 Dla mnie wciskane miski to jakaś egzotyka. :-)

No tak, te różnice międzypokoleniowe :)
--
Jacek

Data: 2014-07-27 17:46:02
Autor: ToMasz
Suport
W dniu 27.07.2014 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
ile?!

km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?
jasne....
21 wiek mamy, nikt nie stawia na trwałość, wręcz przeciwnie. Jeśli coś po gwarancji działa dalej, to znaczy że można to było wykonać taniej. Shimano, taka rowerowa firma, kocha wręcz kasety suportu robić częściwo z plastiku. ZAufałbyś im? Konkurencja, nawet w postaci chińczyków no name, robi je z metalu, nawet te droższe (30zł) z aluminium. Jedyne co ja mogę polecić, ale realnie, z punktu widzenia mechanika, nie przedstawiciela hadlowego, to kup sobie dowolny wkład suportu na kwadrat, metalowy, z łożyskami maszynowymi. Jak umrze z przepracowania, co może nastąpić nawet po pierwszym tysiącu (zacznie klikać), rozbierz go i kup same łożyska, ale nie za 3.6 zł za sztukę, tylko jak po 25zł za sztukę, albo droższe. wtedy ma szansę wytrzymać 10 tyś.

ToMasz

Data: 2014-07-27 18:01:56
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Sun, 27 Jul 2014 17:46:02 +0200, ToMasz napisał(a):

żywotność nie większa niż 5-10 tys.
ile?!
Najdłużej do wymiany bieżni  jechałem na jednym suporcie 15 tys, ale ze 3
razy wymieniałem w nim kulki. Najkrócej- 3 tys.

 to kup sobie dowolny wkład suportu na kwadrat, metalowy, z łożyskami maszynowymi. Jak umrze z przepracowania, co może nastąpić nawet po pierwszym tysiącu (zacznie klikać), rozbierz go i kup same łożyska, ale nie za 3.6 zł za sztukę, tylko jak po 25zł za sztukę, albo droższe. wtedy ma szansę wytrzymać 10 tyś.
No, dopóki plastyk jest tylko w koszykach na kulki :)  Te łożyska mają
jakąś dodatkową ochronę przez zabrudzeniem?  Jak takie coś się osadza w
gładkiej rurze? --
Jacek

Data: 2014-07-27 18:20:19
Autor: ToMasz
Suport
W dniu 27.07.2014 18:01, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sun, 27 Jul 2014 17:46:02 +0200, ToMasz napisał(a):

żywotność nie większa niż 5-10 tys.
ile?!
Najdłużej do wymiany bieżni  jechałem na jednym suporcie 15 tys, ale ze 3
razy wymieniałem w nim kulki. Najkrócej- 3 tys.

  to kup sobie dowolny wkład suportu na
kwadrat, metalowy, z łożyskami maszynowymi. Jak umrze z przepracowania,
co może nastąpić nawet po pierwszym tysiącu (zacznie klikać), rozbierz
go i kup same łożyska, ale nie za 3.6 zł za sztukę, tylko jak po 25zł za
sztukę, albo droższe. wtedy ma szansę wytrzymać 10 tyś.
No, dopóki plastyk jest tylko w koszykach na kulki :)  Te łożyska mają
jakąś dodatkową ochronę przez zabrudzeniem?  Jak takie coś się osadza w
gładkiej rurze?


Sory, mój błąd. Nie doczytałem ze masz miski wciskane w mufę.
ToMasz

Data: 2014-07-27 19:28:00
Autor: Wojciech
Suport
W dniu 27.07.2014 o 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
km.
5 tysięcy km. ?????????
Ja łamałem oś tak po 1,2 - 1,5 kkm. Systematycznie kilka razy. W końcu dokładnie wiedziałem kiedy nastąpi Ten Dzień;)
Ze względu na suport wymieniłem ramę, co i Tobie radzę zrobić.

Data: 2014-07-27 20:52:22
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:

Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?

Do tak starej ramy nie istnieją rozwiązania, które dostaniesz w SR na rogu ulicy. Pewnie dało by się wykombinować coś niestandardowego, ale to się zwyczajnie nie opłaca. Taniej kupisz ramę z mufą gwintowaną.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

-- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-07-28 05:35:31
Autor: Titus Atomicus
Suport
In article <lr3hp6$kaa$2@node1.news.atman.pl>,
 PeJot <PeJot_slepy_adres@nigdzie.pl> wrote:

W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:

> Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
> suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
> bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
> największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
> km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
> suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
> żywotności  większej od 10 tys.?

Do tak starej ramy nie istnieją rozwiązania, które dostaniesz w SR na rogu ulicy. Pewnie dało by się wykombinować coś niestandardowego, ale to się zwyczajnie nie opłaca. Taniej kupisz ramę z mufą gwintowaną.

A nie mozna po prostu nagwintowac tej mufy?
Tak tylko pytam, nie znam sie.
--
TA

Data: 2014-07-28 06:32:07
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-28 05:35, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

A nie mozna po prostu nagwintowac tej mufy?
Tak tylko pytam, nie znam sie.

Można. Tyle że przy tej średnicy to gwint wypada w powietrzu.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-28 08:53:53
Autor: Czesław Wiśniak
Suport

Można. Tyle że przy tej średnicy to gwint wypada w powietrzu.

To wstawic nagwintowana rurke, zaspawac, splanowac itd. hehe. No co, jak ktos lubi ?

Data: 2014-07-28 09:25:03
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Mon, 28 Jul 2014 08:53:53 +0200, Czesław Wiśniak napisał(a):

Można. Tyle że przy tej średnicy to gwint wypada w powietrzu.

To wstawic nagwintowana rurke, zaspawac, splanowac itd. hehe. No co, jak ktos lubi ?

Hm, to jest myśl. Muszę sprawdzić ile by kosztowało wystruganie takiej
rurki w moim grajdołku.
--
Jacek

Data: 2014-07-28 09:37:35
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-28 09:25, Jacek Maciejewski pisze:

Można. Tyle że przy tej średnicy to gwint wypada w powietrzu.

To wstawic nagwintowana rurke, zaspawac, splanowac itd. hehe. No co, jak
ktos lubi ?

Hm, to jest myśl. Muszę sprawdzić ile by kosztowało wystruganie takiej
rurki w moim grajdołku.

Jak będziesz liczył, to pamiętaj że ramę, lepszą od posiadanej można mieć za sześciopak piwa.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-28 09:55:26
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 09:37, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-28 09:25, Jacek Maciejewski pisze:

Można. Tyle że przy tej średnicy to gwint wypada w powietrzu.

To wstawic nagwintowana rurke, zaspawac, splanowac itd. hehe. No co, jak
ktos lubi ?

Hm, to jest myśl. Muszę sprawdzić ile by kosztowało wystruganie takiej
rurki w moim grajdołku.

Jak będziesz liczył, to pamiętaj że ramę, lepszą od posiadanej można
mieć za sześciopak piwa.


"Lepszosc" nie zawsze liczy sie "materialnie". ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-28 12:38:23
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Mon, 28 Jul 2014 09:37:35 +0200, PeJot napisał(a):

Jak będziesz liczył, to pamiętaj że ramę, lepszą od posiadanej można mieć za sześciopak piwa.

Hej hej! A gdzie? :)
--
Jacek

Data: 2014-07-28 12:43:35
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-28 12:38, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 28 Jul 2014 09:37:35 +0200, PeJot napisał(a):

Jak będziesz liczył, to pamiętaj że ramę, lepszą od posiadanej można
mieć za sześciopak piwa.

Hej hej! A gdzie? :)

Zwykle w  większości serwisów. Mój ulubiony ostatnio pozbył się *kilkudziesięciu* używanych ram na pobliskim złomie.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-30 19:13:58
Autor: ToMasz
Suport
W dniu 28.07.2014 12:43, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-28 12:38, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 28 Jul 2014 09:37:35 +0200, PeJot napisał(a):

Jak będziesz liczył, to pamiętaj że ramę, lepszą od posiadanej można
mieć za sześciopak piwa.

Hej hej! A gdzie? :)

Zwykle w  większości serwisów. Mój ulubiony ostatnio pozbył się
*kilkudziesięciu* używanych ram na pobliskim złomie.

nowa rama 28 stal z widelcem kosztuje 100zł. aluminiowa bez widelca 250

ToMasz

ps widziałem nową ramę stalową na 28 cali, ale bez piwotów, za 40zł!

Data: 2014-07-31 15:31:30
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Wed, 30 Jul 2014 19:13:58 +0200, ToMasz napisał(a):

nowa rama 28 stal z widelcem kosztuje 100zł. aluminiowa bez widelca 250

ToMasz

ps widziałem nową ramę stalową na 28 cali, ale bez piwotów, za 40zł!

Q...rna, w moim grajdole panowie z serwisu na pytanie o stare ramy zrobili
wielkie oczy i powiedzieli że ramę to mogą mi załatwić na zamówienie,
jakieś 2000zł :) To jakby ktoś miał na zbyciu albo wiedział coś więcej o źródle tanich ram,
to potrzebna jest stalowa rama z widelcem, do treka 28", z piwotami do
v-brejków, bez amortyzacji, nie skrzywiona i o długości rury podsiodłowej
jakieś 53 cm +- 2 cm, z poziomą rurą "poziomą" :), koloru i odrapania
obojętnego. Byle tanio :)

ps. jak gógluję to nic poniżej 500 zł nie widać :)
--
Jacek

Data: 2014-08-01 07:10:03
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-30 19:13, ToMasz pisze:

nowa rama 28 stal z widelcem kosztuje 100zł. aluminiowa bez widelca 250
ps widziałem nową ramę stalową na 28 cali, ale bez piwotów, za 40zł!

28" jest zwykle droższe, bo mniej popularne. Sztywną stalową ramę MTB z 1" główką, widelcem i sterami w komplecie w stanie do użytku można znaleźć za 30-40 zł.


--
P.Jankisz

Data: 2014-08-01 11:34:07
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-08-01 07:10, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-30 19:13, ToMasz pisze:

nowa rama 28 stal z widelcem kosztuje 100zł. aluminiowa bez widelca 250
ps widziałem nową ramę stalową na 28 cali, ale bez piwotów, za 40zł!

28" jest zwykle droższe, bo mniej popularne. Sztywną stalową ramę MTB z
1" główką, widelcem i sterami w komplecie w stanie do użytku można
znaleźć za 30-40 zł.

Ramy MTB do finezyjnych nie naleza ;-) Ja ten trend sie utrzyma, to wkrotce bedzie to np. "minus 30 zl" - :wez te rame to ci doplace trzy dychy..." ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-08-01 14:46:00
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Wed, 30 Jul 2014 19:13:58 +0200, ToMasz napisał(a):

nowa rama 28 stal z widelcem kosztuje 100zł

Tomaszu, a gdzie widziałeś? Bo jestem właśnie po przeglądzie Allegro i OLX i jakoś nic takiego nie widziałem. Stare rupiecie potrafią kosztować drożej
:)
--
Jacek

Data: 2014-07-28 10:21:11
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10 tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?

Rozwiazanie techniczne (nie tanie) umozliwiajace wlozenie gwintowanego suportu to cos w desen mimosrodowej wkladki (srednice zewnetrzne - rozne):
http://www.sjscycles.co.uk/eccentric-shells-and-spares-dept773_pg1/
Pewnie mozna gdzies znalezc taniej niz w sjs...

Drugi sposob (tanszy?) - dorobic tuleje dystansowa i zalozyc suport taki, jaki jest w moim holendrze (lata 890-te) - jest tam po prostu os na kwadrat z lozyskami maszynowymi osadzonymi w "golej" niegwintowanej mufie suportu. Tzreba by kupic os i lozyska + tulejka (ten "moj" suport ma srednice mniejsza od polskich z wciskanymi miskami.
Ostatnio wymienialem lozyska w takim suporcie - koszt 1 lozyska od kilku do kilkudziesieciu zlotych. Mozliwe, ze mozna by bylo dobrac lozysko o wiekszej srednicy zewnetrznej z wewnetrzna pasujaca do "holenderskiej" osi. Na te osie ida korby "na kwadrat".
Tu fota o jaki system (a raczej brak systemu :-) ) chodzi:
http://i8.photobucket.com/albums/a6/MRIO/Bicicletas/Mi%20Klein%20Rascal/P1030426.jpg

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-28 10:36:35
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 10:21, coaster pisze:
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z
wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10
tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie
technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?

[...] w moim holendrze (lata 890-te) - jest tam po prostu os
na kwadrat z lozyskami maszynowymi osadzonymi w "golej" niegwintowanej
mufie suportu. [...]"

Jeszcze pare linkow w temacie:

http://tinyurl.com/tulejadyst1
http://tinyurl.com/tulejadyst2
http://tinyurl.com/adaptersuport
http://tinyurl.com/suportklejna
http://tinyurl.com/os-klejna-z-lozyskiem

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-28 11:12:35
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Suport
W dniu 2014-07-28 10:36, coaster pisze:
W dniu 2014-07-28 10:21, coaster pisze:
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z
wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10
tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie
technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?

[...] w moim holendrze (lata 890-te) - jest tam po prostu os
na kwadrat z lozyskami maszynowymi osadzonymi w "golej" niegwintowanej
mufie suportu. [...]"

Jeszcze pare linkow w temacie:

http://tinyurl.com/tulejadyst1
http://tinyurl.com/tulejadyst2
http://tinyurl.com/adaptersuport
http://tinyurl.com/suportklejna
http://tinyurl.com/os-klejna-z-lozyskiem


Nie lepiej pozyskać mufę z jakiejś połamanej ramy? Obrobić ją i wkleić na klej do metalu? Kosztowo wyjdzie chyba najlepiej - poza tym klejem, bo one drogie potrafią być.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2014-07-28 13:52:16
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 11:12, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
W dniu 2014-07-28 10:36, coaster pisze:
W dniu 2014-07-28 10:21, coaster pisze:
W dniu 2014-07-27 14:52, Jacek Maciejewski pisze:
Cześć
Do tej pory sporo (dziesiątki tys. km) jeździłem rowerem z tradycyjnym
suportem, takim z miskami wciskanymi w rurę, kulkami i osią z
wewnętrznymi
bieżniami dla kulek, i z końcówkami na kwadrat. To rozwiązanie ma
wady a
największe to luzy już po paruset km i żywotność nie większa niż 5-10
tys.
km. Czy moglibyście zaproponować jakiś mechanizm czy rozwiązanie
technicze
suportu dające się zaadoptować do tak starej ramy a o spodziewanej
żywotności  większej od 10 tys.?

[...] w moim holendrze (lata 890-te) - jest tam po prostu os
na kwadrat z lozyskami maszynowymi osadzonymi w "golej" niegwintowanej
mufie suportu. [...]"

Jeszcze pare linkow w temacie:

http://tinyurl.com/tulejadyst1
http://tinyurl.com/tulejadyst2
http://tinyurl.com/adaptersuport
http://tinyurl.com/suportklejna
http://tinyurl.com/os-klejna-z-lozyskiem


Nie lepiej pozyskać mufę z jakiejś połamanej ramy? Obrobić ją i wkleić
na klej do metalu? Kosztowo wyjdzie chyba najlepiej - poza tym klejem,
bo one drogie potrafią być.

Wklejanie to niefachowa wersja. Ja lubie porzadna robote bez gluta.
Po co wklejac jak mozna wcisnac? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-28 13:59:22
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-28 13:52, coaster pisze:

Wklejanie to niefachowa wersja. Ja lubie porzadna robote bez gluta.
Po co wklejac jak mozna wcisnac? ;-)

Wciskaj, wciskaj. Te mufy potrafiły pęknąć od misek w nie wprasowanych.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-28 14:56:47
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 13:59, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-28 13:52, coaster pisze:

Wklejanie to niefachowa wersja. Ja lubie porzadna robote bez gluta.
Po co wklejac jak mozna wcisnac? ;-)

Wciskaj, wciskaj. Te mufy potrafiły pęknąć od misek w nie wprasowanych.


"Te Twoje" - calkiem mozliwe. "Te moje" - nie pekaly. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-28 15:53:12
Autor: __Maciek
Suport
Mon, 28 Jul 2014 13:52:16 +0200 coaster <manypeny@mac.com> napisał:

Wklejanie to niefachowa wersja. Ja lubie porzadna robote bez gluta.
Po co wklejac jak mozna wcisnac? ;-)

Żartujesz, nie? Ja bym wolał taką wkładkę zrobić z luzem, powiedzmy
0,1-0,2mm, dobrze wszystko odtłuścić i wkleić na Distal - to naprawdę
świetny klej epoksydowy. Przy takiej powierzchni sklejenia to kuńmi
tego nie urwiesz. Wciskanie, zależy od tego jakie pasowanie Ci
wyjdzie, może albo spowodować rozerwanie rury, albo wkładka zacznie
się kręcić przy dokręcaniu suportu (oczywiście możesz też trafić i
wszystko się uda). Ja bym jednak wolał wkleić.

Data: 2014-07-28 16:28:04
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Żartujesz, nie? Ja bym wolał taką wkładkę zrobić z luzem, powiedzmy
0,1-0,2mm, dobrze wszystko odtłuścić i wkleić na Distal - to naprawdę
świetny klej epoksydowy.

Distal nie jest zly jesli sa chropowate czy zmatowione powierzchnie.
Jednak do takich rzeczy to klej anaerobowy, ale dobry jest drogi.

Data: 2014-07-28 18:31:02
Autor: Jacek Maciejewski
Suport
Dnia Mon, 28 Jul 2014 15:53:12 +0200, __Maciek napisał(a):

 Ja bym jednak wolał wkleić.

Słusznie, ja też wklejałem miski suportu na żywicę epoxy z wypełniaczem w
postaci pyłu kamiennego i to jest nie do ukręcenia. Ale młotkiem można
miskę wybić.
--
Jacek

Data: 2014-07-29 09:47:03
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 15:53, __Maciek pisze:
Mon, 28 Jul 2014 13:52:16 +0200 coaster <manypeny@mac.com> napisał:

Wklejanie to niefachowa wersja. Ja lubie porzadna robote bez gluta.
Po co wklejac jak mozna wcisnac? ;-)

Żartujesz, nie? Ja bym wolał taką wkładkę zrobić z luzem, powiedzmy
0,1-0,2mm, dobrze wszystko odtłuścić i wkleić na Distal - to naprawdę
świetny klej epoksydowy. Przy takiej powierzchni sklejenia to kuńmi
tego nie urwiesz.

Niiczego tak nie lubie, jak polaczen nierozlacznych tam, gdzie takowe nie musza byc stosowane.

Wciskanie, zależy od tego jakie pasowanie Ci
wyjdzie, może albo spowodować rozerwanie rury, albo wkładka zacznie
się kręcić przy dokręcaniu suportu (oczywiście możesz też trafić i
wszystko się uda). Ja bym jednak wolał wkleić.

Klejenie jest kompromisem - rezultatem  braku wiedzy/mozliwosci technicznych lub braku checi.
W przypadku zerwania gwintu szpilek glowicy w bloku silnika prawidlowo stosowalo sie/stosuje rozwiercanie i gwintowanie pod wkladke Heli-coil lub redukcje z gwintowanym gniazdem. Polaczenie po naprawie jest "jak przedtem". Slyszalem oczywiscie o wklejaniu szpilek na Distal ale to rozpaczliwa wersja. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 09:54:31
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-29 09:47, coaster pisze:

Niiczego tak nie lubie, jak polaczen nierozlacznych tam, gdzie takowe
nie musza byc stosowane.

Klejenie _jest_ połączeniem w pełni demontowalnym.

Klejenie jest kompromisem - rezultatem  braku wiedzy/mozliwosci
technicznych lub braku checi.
W przypadku zerwania gwintu szpilek glowicy w bloku silnika prawidlowo
stosowalo sie/stosuje rozwiercanie i gwintowanie pod wkladke Heli-coil
lub redukcje z gwintowanym gniazdem. Polaczenie po naprawie jest "jak
przedtem". Slyszalem oczywiscie o wklejaniu szpilek na Distal ale to
rozpaczliwa wersja. ;-)

Bo i Distal do tego nadaje się średnio.

Klejenie jest technologią wprowadzoną początkowo przy remontach, a obecnie dosyć powszechnie w produkcji wielkoseryjnej. Hint: odpada kłopotliwe i przede wszystkim drogie utrzymanie ciasnych tolerancji detali.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-29 10:35:48
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 09:54, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-29 09:47, coaster pisze:

Niiczego tak nie lubie, jak polaczen nierozlacznych tam, gdzie takowe
nie musza byc stosowane.

Klejenie _jest_ połączeniem w pełni demontowalnym.

Demontowalnym "na brudno" nie "na czysto".


Klejenie jest kompromisem - rezultatem  braku wiedzy/mozliwosci
technicznych lub braku checi.
W przypadku zerwania gwintu szpilek glowicy w bloku silnika prawidlowo
stosowalo sie/stosuje rozwiercanie i gwintowanie pod wkladke Heli-coil
lub redukcje z gwintowanym gniazdem. Polaczenie po naprawie jest "jak
przedtem". Slyszalem oczywiscie o wklejaniu szpilek na Distal ale to
rozpaczliwa wersja. ;-)

Bo i Distal do tego nadaje się średnio.

Klejenie jest technologią wprowadzoną początkowo przy remontach, a
obecnie dosyć powszechnie w produkcji wielkoseryjnej. Hint: odpada
kłopotliwe i przede wszystkim drogie utrzymanie ciasnych tolerancji detali.

Ale rozumiesz, ze nie ja neguje tego wszystkiego tylko twierdze, ze zly pieniadz wypiera dobry a technologia tansza (bardziej prymitywna) wypiera drozsza (bardziej rozwinieta). Klejenie jest tansze, latwiejsze w zatosowaniu, bardziej wygodna ale nie jest lepsze jakosciowo.

Kiedys buty buty robione byly na wymiar, podeszwy byly szyte, kolkowane i klejone. Trwalosc takich butow byla ogromna w porownaniu ze wspolczesnymi. Obecnie nawet w porzadnym obuwiu robi sie elementy podpodeszwy z papieru, fizeliny. To sprawia, ze choc cholewka jest zupelnie dobra but w srodku jest szybko jest dewastowany i raz dwa nadaje sie do wyrzucenia - szewc nie naprawi takiej "XXI" wiecznej technologii. Placz i plac za nowa pare ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 10:57:13
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-29 10:35, coaster pisze:

Kiedys buty buty robione byly na wymiar, podeszwy byly szyte, kolkowane
i klejone.
/.../

Kiedyś człowieki jak chciały podyskutować, zbierały się w jakimś miejscu i dyskutowały morda w mordę. A dziś siedzą po domach i łupią w klawiaturę :>

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-29 11:37:10
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 10:57, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-29 10:35, coaster pisze:

Kiedys buty buty robione byly na wymiar, podeszwy byly szyte, kolkowane
i klejone.
/.../

Kiedyś człowieki jak chciały podyskutować, zbierały się w jakimś miejscu
i dyskutowały morda w mordę. A dziś siedzą po domach i łupią w
klawiaturę :>


Pewnie nietorzy tak. Innym klawiatura sluzy tyko ku ubogaceniu dyskursu.
Zreszta to juz "prehistoria". Teraz sie nie "tlucze" a "smaruje" paluchem po ekranie ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 22:55:57
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Suport
W dniu 2014-07-29 11:37, coaster pisze:
W dniu 2014-07-29 10:57, PeJot pisze:
W dniu 2014-07-29 10:35, coaster pisze:

Kiedys buty buty robione byly na wymiar, podeszwy byly szyte, kolkowane
i klejone.
/.../

Kiedyś człowieki jak chciały podyskutować, zbierały się w jakimś miejscu
i dyskutowały morda w mordę. A dziś siedzą po domach i łupią w
klawiaturę :>


Pewnie nietorzy tak. Innym klawiatura sluzy tyko ku ubogaceniu dyskursu.
Zreszta to juz "prehistoria". Teraz sie nie "tlucze" a "smaruje"
paluchem po ekranie ;-)


A można było, tak pięknie, tłuc się po mordach za posiadanie tudzież brak racji. A potem sięgnąć po kolejny kufel. ;)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2014-07-29 10:56:58
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Klejenie jest kompromisem - rezultatem  braku wiedzy/mozliwosci technicznych lub braku checi.

ROTFL

W przypadku zerwania gwintu szpilek glowicy w bloku silnika prawidlowo stosowalo sie/stosuje rozwiercanie i gwintowanie pod wkladke Heli-coil lub redukcje z gwintowanym gniazdem.

Najlepiej poprostu wykrecic urwana szpilke i wkrecic nowa.

Polaczenie po naprawie jest "jak przedtem". Slyszalem oczywiscie o wklejaniu szpilek na Distal ale to rozpaczliwa wersja. ;-)

Chyba nie rozumiesz na czym polega problem w glowicy, czyli na duzym ubytku ale malej powierzchni przylegajacej, wysokiej temperaturze i wibracjach.

W rowerze takie problemy nie wystepuja i gdy wkleisz rure w mufe przy minimalnym luzie na tak olbrzymiej powierzchni jakimkolwiek klejem anaerobowym nigdy z tym nie bedziesz mial zadnych problemow. Chyba, że podgrzejesz do 200C

Data: 2014-07-29 11:28:44
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Chyba nie rozumiesz na czym polega problem w glowicy

Mialo byc w bloku. Nieistotne - wiadomo o co chodzi.

Data: 2014-07-29 11:34:46
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 10:56, Czesław Wiśniak pisze:
Klejenie jest kompromisem - rezultatem  braku wiedzy/mozliwosci
technicznych lub braku checi.

ROTFL

ROFTLMAO


W przypadku zerwania gwintu szpilek glowicy w bloku silnika prawidlowo
stosowalo sie/stosuje rozwiercanie i gwintowanie pod wkladke Heli-coil
lub redukcje z gwintowanym gniazdem.

Najlepiej poprostu wykrecic urwana szpilke i wkrecic nowa.

OK - nieprecyzyjnie (klejowo :-) ) sie wyrazilem - chodzi oczywiscie o "wyrwana" szpilke -> zerwany/wrwany gwint/gniazdo w bloku z lekkego stopu (bloki zeliwne jako ze lepsze zostaly wyparte :-) ) - wynika to zreszta z kontekstu.


Polaczenie po naprawie jest "jak przedtem". Slyszalem oczywiscie o
wklejaniu szpilek na Distal ale to rozpaczliwa wersja. ;-)

Chyba nie rozumiesz na czym polega problem w glowicy, czyli na duzym
ubytku ale malej powierzchni przylegajacej, wysokiej temperaturze i
wibracjach.

Nie zrozumiales. Jakim znowu ubytku? Widziales glowice ze zdjeta pokrywa zaworow? Szpilki "wylaza" z bloku, nie z glowicy - kiedy dokrecisz ze zbyt duzym momentem mutre na szpilce. Szpilka przez glowice tylko przechodzi.

W rowerze takie problemy nie wystepuja i gdy wkleisz rure w mufe przy
minimalnym luzie na tak olbrzymiej powierzchni jakimkolwiek klejem
anaerobowym nigdy z tym nie bedziesz mial zadnych problemow. Chyba, że
podgrzejesz do 200C

Nic nie zrozumiales. Przeciez nie porownujemy naiwnie tych dwoch srodowisk - nie chodzi o obciazenia i temperature a o sposob podejscia do naprawy, porownanie idei - lepszy (drozszy, trudniejszy) sposob naprawy kontra sposob gorszy (tanszy, latwiejszy). To, ze sposob tanszy jest latwiejszy i tez czesto wystarczajaco skuteczny, nie czyni go lepszym.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 11:45:41
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Nie zrozumiales. Jakim znowu ubytku? Widziales glowice ze zdjeta pokrywa zaworow? Szpilki "wylaza" z bloku, nie z glowicy - kiedy dokrecisz ze zbyt duzym momentem mutre na szpilce. Szpilka przez glowice tylko przechodzi.

Czytaj wyzej kilka minut wczesniej !

Nic nie zrozumiales. Przeciez nie porownujemy naiwnie tych dwoch srodowisk - nie chodzi o obciazenia i temperature a o sposob podejscia do naprawy,

Bredzisz i krecisz, ale mozna sie bylo tego spodziewac. Ubytku w bloku na razie zadnym klejem nie uzupelnisz bo ze wzgledu na warunki o ktorych pisalem moze okazac sie nietrwale. To wszystko.
Sprawa odpowiedniej masy to pewnie kwestia czasu i wtedy bedziesz odszczekiwal :)
Piszemy o rowerze

porownanie idei - lepszy (drozszy, trudniejszy) sposob naprawy kontra sposob gorszy (tanszy, latwiejszy). To, ze sposob tanszy jest latwiejszy i tez czesto wystarczajaco skuteczny, nie czyni go lepszym.

Czasami moze byc lepszy, czasami gorszy... no ale krec dalej :)

Data: 2014-08-01 01:07:30
Autor: Pszemol
Suport
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message news:lr7prm$9gc$1news.supermedia.pl...
naprawy kontra sposob gorszy (tanszy, latwiejszy). To, ze sposob tanszy jest latwiejszy i tez czesto wystarczajaco skuteczny, nie czyni go lepszym.

Jeśli jest wystarczający i tańszy to pasuje do mojej definicji "lepszy"... :-)
A jaka jest Twoja definicja lepszego sposobu?

Data: 2014-08-01 11:56:50
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-08-01 08:07, Pszemol pisze:
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message
news:lr7prm$9gc$1news.supermedia.pl...
naprawy kontra sposob gorszy (tanszy, latwiejszy). To, ze sposob
tanszy jest latwiejszy i tez czesto wystarczajaco skuteczny, nie czyni
go lepszym.

Jeśli jest wystarczający i tańszy to pasuje do mojej definicji
"lepszy"... :-)
A jaka jest Twoja definicja lepszego sposobu?


Jakosc jest kryterium. Podobaja mi sie rozmyslania Roberta M. Pirsiga nad Jakoscia. Jakosc gdzies tam na jej wyzynach laczy sie ze Sztuka.

"[...]Quality cannot be defined. If we do define it we are defining something less than Quality itself[...]"

"[...]"What moves the Greek warrior to deeds of heroism, [...] is not a sense of duty as we understand it... duty towards others: it is rather duty towards himself.[...]"

"[...]The Quality which creates the world emerges as a relationship between man and his experience. He is a participant in the creation of all things. The measure of all things...[...]"

Robert M. Pirsig, Zen and the Art of Motorcycle Maintenance".

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-08-01 15:50:11
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Jakosc jest kryterium. Podobaja mi sie rozmyslania Roberta M. Pirsiga nad Jakoscia. Jakosc gdzies tam na jej wyzynach laczy sie ze Sztuka.


Wiesz kto to jest filozof ?

Data: 2014-07-28 15:54:42
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Wklejanie to niefachowa wersja.

O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Data: 2014-07-28 23:48:10
Autor: __Maciek
Suport
Mon, 28 Jul 2014 15:54:42 +0200 Czesław Wiśniak <czewi@nima.pl>
napisał:

Wklejanie to niefachowa wersja.

O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

Data: 2014-07-29 09:54:13
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Data: 2014-07-29 10:25:24
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych narzedzi. ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 08:53:58
Autor: masti
Suport
Dnia pięknego Tue, 29 Jul 2014 10:25:24 +0200 osobnik zwany coaster
napisał:

W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie
jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem
wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji
industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej
bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych narzedzi.
;-P

a wiesz, że obecnie dużo więcej rzeczy się klei niż kiedyś? Bo wreszcie sa kleje o odpowiedniej wytrzymałości



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2014-07-29 11:19:58
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 10:53, masti pisze:
Dnia pięknego Tue, 29 Jul 2014 10:25:24 +0200 osobnik zwany coaster
napisał:

W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie
jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem
wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji
industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej
bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych narzedzi.
;-P

a wiesz, że obecnie dużo więcej rzeczy się klei niż kiedyś? Bo wreszcie
sa kleje o odpowiedniej wytrzymałości

Ale gdzie ja temu zaprzeczam? :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-08-01 01:11:05
Autor: Pszemol
Suport
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message news:lr7ovu$91e$1news.supermedia.pl...
W dniu 2014-07-29 10:53, masti pisze:
Dnia pięknego Tue, 29 Jul 2014 10:25:24 +0200 osobnik zwany coaster
napisał:

W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie
jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem
wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji
industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej
bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych narzedzi.
;-P

a wiesz, że obecnie dużo więcej rzeczy się klei niż kiedyś? Bo wreszcie
sa kleje o odpowiedniej wytrzymałości

Ale gdzie ja temu zaprzeczam? :-)

Pisząc "klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow"
oraz "prehistorycznej metody klejenia" sugerujesz Ĺźe klejenie
było używane kiedyś a dziś wyparte jest przez "współczesne techniki".
Koledzy zwracają Ci uwagę na fakt, że klejenie przeżywa ostatnio
boom i często seryjnie elementy się dziś klei zamiast używać
połączeń gwintowanych czy nitowanych. Klejenie wchodzi ostro
nawet do motoryzacji do łączenia elementów/paneli nadwozi
wypierając zgrzewanie/nitowanie/śruby...

Data: 2014-08-01 12:03:38
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-08-01 08:11, Pszemol pisze:
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message
news:lr7ovu$91e$1news.supermedia.pl...
W dniu 2014-07-29 10:53, masti pisze:
Dnia pięknego Tue, 29 Jul 2014 10:25:24 +0200 osobnik zwany coaster
napisał:

W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie
jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem
wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji
industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej
bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych
narzedzi.
;-P

a wiesz, że obecnie dużo więcej rzeczy się klei niż kiedyś? Bo wreszcie
sa kleje o odpowiedniej wytrzymałości

Ale gdzie ja temu zaprzeczam? :-)

Pisząc "klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow"
oraz "prehistorycznej metody klejenia" sugerujesz Ĺźe klejenie
było używane kiedyś a dziś wyparte jest przez "współczesne techniki".

Nic podobnego. To jest tylko Twoja prywatna interpretacja. Zadnych aluzji i podtekstow. Po prostu zwykle stwierdzenie - prawdziwe zdanie - "klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow". Rozumiem, ze sie z tym nie zgadzasz? :-P

Koledzy zwracają Ci uwagę na fakt, że klejenie przeżywa ostatnio
boom

To nie ma zadnego znaczenia. Wszytko bedzie co jakis czas odchodzic w zapomnienie (z tych lub innych powodow) a potem bedzie przezywac boom (z innych lub tych powodow).

i często seryjnie elementy się dziś klei zamiast używać
połączeń gwintowanych czy nitowanych. Klejenie wchodzi ostro
nawet do motoryzacji do łączenia elementów/paneli nadwozi
wypierając zgrzewanie/nitowanie/śruby...

No ale co wiecej powiesz na ten temat oprocz stwierdzenia powszechnie wiadomewgo faktu? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-08-02 17:50:35
Autor: Pszemol
Suport
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message news:lrfolq$111$1news.supermedia.pl...
W dniu 2014-08-01 08:11, Pszemol pisze:
"coaster" <manypeny@mac.com> wrote in message
news:lr7ovu$91e$1news.supermedia.pl...
W dniu 2014-07-29 10:53, masti pisze:
Dnia pięknego Tue, 29 Jul 2014 10:25:24 +0200 osobnik zwany coaster
napisał:

W dniu 2014-07-29 09:54, Czesław Wiśniak pisze:
O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX. W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

OK, zatrzymal sie na początku XX w ;)

Zupelnie odwrotnie. Jak wykazalem we wczesniejszym wpisie - klejenie
jest duzo starsza technika laczenia materialow. Ja jestem zwolennikiem
wspolczesnej techniki majacej (glownie) swoje korzenie w rewolucji
industrialnej a nie prehistorycznej metody klejenia, wykazujacej
bezradnosc w kwestii obrobki metalu i braku wyspecjalizowanych
narzedzi.
;-P

a wiesz, że obecnie dużo więcej rzeczy się klei niż kiedyś? Bo wreszcie
sa kleje o odpowiedniej wytrzymałości

Ale gdzie ja temu zaprzeczam? :-)

Pisząc "klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow"
oraz "prehistorycznej metody klejenia" sugerujesz Ĺźe klejenie
było używane kiedyś a dziś wyparte jest przez "współczesne techniki".

Nic podobnego. To jest tylko Twoja prywatna interpretacja. Zadnych aluzji i podtekstow. Po prostu zwykle stwierdzenie - prawdziwe zdanie - "klejenie jest duzo starsza technika laczenia materialow". Rozumiem, ze sie z tym nie zgadzasz? :-P

Nie zgadzam się Ĺźe była to tylko luĹşna uwaga  -  od dłuĹźszego czasu
argumentujesz mocno przeciw klejeniu i stosujesz róşne argumenty
aby pokazać rzekomą wyższość innych technik łączenia...
A to że nie podoba Ci się jednorazowość/nierozłączność.
A to że klejenie bierze się z bezradności klejącego w kwestii obróbki metalu...
A to że klejenie nie jest jedną ze współczesnych metod łączenia...
Generalnie rzecz biorąc nie masz racji - klejenie jest takie samo
dobre jak inne metody, jeśli się dobrze klei i wie co się robi.

Koledzy zwracają Ci uwagę na fakt, że klejenie przeżywa ostatnio
boom

To nie ma zadnego znaczenia. Wszytko bedzie co jakis czas odchodzic w zapomnienie (z tych lub innych powodow) a potem bedzie przezywac
boom (z innych lub tych powodow).

Skup się bo się pogubiłeś - piszesz że nie jesteś zwolennikiem klejenia
bo to prehistoryczne metody. Stwierdzenie FAKTU Ĺźe klejenie przeĹźywa
obecnie boom w nowoczesnej produkcji jest wykazaniem Ci że się mylisz.

i często seryjnie elementy się dziś klei zamiast używać
połączeń gwintowanych czy nitowanych. Klejenie wchodzi ostro
nawet do motoryzacji do łączenia elementów/paneli nadwozi
wypierając zgrzewanie/nitowanie/śruby...

No ale co wiecej powiesz na ten temat oprocz stwierdzenia
powszechnie wiadomewgo faktu? ;-)

Że niewłaściwie dobierasz kryteria wyboru metody rozwiazania
problemów ;-) Zamiast skuteczność finalnego produktu czy
też koszt materiałów, czasochłonność itp ważne jest dla Ciebie
czy uĹźywasz (w swojej prywatnej ocenie) nowoczesnej czy
prehistorycznej metody... łączysz te części na pokaz czy aby
osiągnąć jakąś konkretną funkcjonalność?

Data: 2014-07-29 10:19:55
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 23:48, __Maciek pisze:
Mon, 28 Jul 2014 15:54:42 +0200 Czesław Wiśniak <czewi@nima.pl>
napisał:

Wklejanie to niefachowa wersja.

O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Chyba XIX.

Patrz wczesniejszy post (kto nie zna historii) :-)

W XX klejono wiele rzeczy tego typu.

Argument, ze w dwudziestym wieku "klejono wiele rzeczy" nie jest zadnym argumentem a tylko niejasnym stwierdzeniem. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 10:15:25
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-28 15:54, Czesław Wiśniak pisze:
Wklejanie to niefachowa wersja.

O kolego, chyba zatrzymales sie w XX wieku :)

Widze, ze kolega nie odrobil lekcji :-) Klejenie jest duzo, duzo, duzo starsza technika niz polaczenia gwintowane i pasowane na wcisk.
Pierwsze klejone elementy (kamienie za pomoca dziegciu) pochodza z epoki plejstocenu. W Babilonie wklejano elementy z kosci sloniowej juz 6000 lat temu. Przy Otzim, "czlowieku z lodu" znalezionym na lodowcu przy austriaciej granicy na poczatku lat 90-tych 20 wieku
znaleziono strzaly z kamiennymi grotami klejonymo do drzewca i toporek z miedzianym ostrzem rowniez klejonym klejem organicznym (Otzi zmarl okolo 5300 lat temu).
Mozna by jeszcze dlugo opowiadac o historii klejenia - kleili starozytni Grecy, kleili Mongolowie, Europejczycy.
Pierwszy patent na klej rybny zostal zgloszony w Anglii w 1750 roku, w 1860 roku w USA opatentowano produkcje kleju kazeinowego. W 1862 roku opatentowano ulepszony sposob laczenia gumy z metalem - pokrywano wczesniej powierzchnie brazem. W 1927 roku wprowadzono klej polimerowy do klejenia gumy z metalem...

Oj zatrzymali sie koledzy w wiekach przedindustrialnych zeby nie powiedziec w starozytnosci... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 11:14:59
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Widze, ze kolega nie odrobil lekcji :-) Klejenie jest duzo, duzo, duzo starsza technika niz polaczenia gwintowane i pasowane na wcisk.
Pierwsze klejone elementy (kamienie za pomoca dziegciu) pochodza z epoki plejstocenu. W Babilonie wklejano elementy z kosci sloniowej juz 6000 lat temu. Przy Otzim, "czlowieku z lodu" znalezionym na lodowcu przy austriaciej granicy na poczatku lat 90-tych 20 wieku
znaleziono strzaly z kamiennymi grotami klejonymo do drzewca i toporek z miedzianym ostrzem rowniez klejonym klejem organicznym (Otzi zmarl okolo 5300 lat temu).
Mozna by jeszcze dlugo opowiadac o historii klejenia - kleili starozytni Grecy, kleili Mongolowie, Europejczycy.
Pierwszy patent na klej rybny zostal zgloszony w Anglii w 1750 roku, w 1860 roku w USA opatentowano produkcje kleju kazeinowego. W 1862 roku opatentowano ulepszony sposob laczenia gumy z metalem - pokrywano wczesniej powierzchnie brazem. W 1927 roku wprowadzono klej polimerowy do klejenia gumy z metalem...


No brawo brawo i co.. dalej producenci samochodów wklejaja sruby na gline czy moze uzywaja czegos innego ? Probowales w ogole kiedykolwiek odkrecic srube kola pasowgo walu korbowego, ktora byla fabrycznie wklejona ? Watpie, bo nie pisalbys takich glupot :)

Data: 2014-07-29 13:22:31
Autor: coaster
Suport
W dniu 2014-07-29 11:14, Czesław Wiśniak pisze:
Widze, ze kolega nie odrobil lekcji :-) Klejenie jest duzo, duzo, duzo
starsza technika niz polaczenia gwintowane i pasowane na wcisk.
Pierwsze klejone elementy (kamienie za pomoca dziegciu) pochodza z
epoki plejstocenu. W Babilonie wklejano elementy z kosci sloniowej juz
6000 lat temu. Przy Otzim, "czlowieku z lodu" znalezionym na lodowcu
przy austriaciej granicy na poczatku lat 90-tych 20 wieku
znaleziono strzaly z kamiennymi grotami klejonymo do drzewca i toporek
z miedzianym ostrzem rowniez klejonym klejem organicznym (Otzi zmarl
okolo 5300 lat temu).
Mozna by jeszcze dlugo opowiadac o historii klejenia - kleili
starozytni Grecy, kleili Mongolowie, Europejczycy.
Pierwszy patent na klej rybny zostal zgloszony w Anglii w 1750 roku, w
1860 roku w USA opatentowano produkcje kleju kazeinowego. W 1862 roku
opatentowano ulepszony sposob laczenia gumy z metalem - pokrywano
wczesniej powierzchnie brazem. W 1927 roku wprowadzono klej polimerowy
do klejenia gumy z metalem...


No brawo brawo i co.. dalej producenci samochodów wklejaja sruby na
gline czy moze uzywaja czegos innego ? Probowales w ogole kiedykolwiek
odkrecic srube kola pasowgo walu korbowego, ktora byla fabrycznie
wklejona ? Watpie, bo nie pisalbys takich glupot :)

Pasowe powiadasz... A zdejmowales kiedys kolo zamachowe?
http://www.superbeetles.com/Tech_talk/images/loosen.jpg

Powoli zmieniasz front - juz nie chodzi o klejenie dwoch elementow a o zabezpieczenie polaczenia gwintowanego ;-)
Normalnie do kola pasowego wystarczy oryginalna sruba z podkladka plus 90-150 Nm. Loctite to tylko dodatkowa asekuracja.
Obciazenia powstaja w plaszczyznie kola pasowego - na wale masz z reguly wpust (Woodruff key) ktory przenosi glowne obciazenie. Sruba sluzy tylko do zabezpieczenia przed zsunieciem sie kola z walu (dopasowanego z odpowiednia tolerancja).

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2014-07-29 14:07:56
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Powoli zmieniasz front - juz nie chodzi o klejenie dwoch elementow a o zabezpieczenie polaczenia gwintowanego ;-)
Normalnie do kola pasowego wystarczy oryginalna sruba z podkladka plus 90-150 Nm. Loctite to tylko dodatkowa asekuracja.

Tak,  już słyszałem, że  " Wklejanie to niefachowa wersja"
Powinienes to powiedziec producentowi.
Byl taki dowcip, jak to Polak zatrudnil sie u Forda i zanim zaczal prace, pierwsze co powiedzial przy swoim stanowisku  to co on by tutaj zracjonalizowal :)

Co prawda inna dziedzina ale jak mocno kleje sie upowszechnily pokazuje adaptacja z budownictwa do sportu gdzie obecnie np. w stalych ubezpieczeniach do wspinaczki nie używa sie juz kotew rozporowych tylko zwyczajnie wklejanych.
Trwalsze, mocniejsze, bezpieczniejsze i jeśli hurtowo to zdecydowanie tańsze. Czyli tam gdzie mozna i jest sens technologia sie zmienia. Mamy XXI wiek chopie :)

Data: 2014-07-29 14:23:31
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-29 14:07, Czesław Wiśniak pisze:

Co prawda inna dziedzina ale jak mocno kleje sie upowszechnily pokazuje
adaptacja z budownictwa do sportu gdzie obecnie np. w stalych
ubezpieczeniach do wspinaczki nie używa sie juz kotew rozporowych tylko
zwyczajnie wklejanych.
Trwalsze, mocniejsze, bezpieczniejsze i jeśli hurtowo to zdecydowanie
tańsze. Czyli tam gdzie mozna i jest sens technologia sie zmienia. Mamy
XXI wiek chopie :)

No ale takie promy kosmiczne miały klejone powłoki ablacyjne i czasem toto odpadywało.

--
P.Jankisz

Data: 2014-07-29 14:39:01
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
No ale takie promy kosmiczne miały klejone powłoki ablacyjne i czasem toto odpadywało.

Ale co, sugerujesz, ze powinni przykrecac na srubki z nakretka od drugiej strony ?:)

Data: 2014-07-29 14:46:37
Autor: atm
Suport
On 2014-07-29 14:39, Czesław Wiśniak wrote:
No ale takie promy kosmiczne miały klejone powłoki ablacyjne i czasem
toto odpadywało.

Ale co, sugerujesz, ze powinni przykrecac na srubki z nakretka od
drugiej strony ?:)

I kropelka Loctite na gwint, zeby sie nie odkrecilo ;]

Data: 2014-07-29 15:58:21
Autor: PeJot
Suport
W dniu 2014-07-29 14:39, Czesław Wiśniak pisze:
No ale takie promy kosmiczne miały klejone powłoki ablacyjne i czasem
toto odpadywało.

Ale co, sugerujesz, ze powinni przykrecac na srubki z nakretka od
drugiej strony ?:)

Niezupełnie. OIDP istniała technologia naprawy tej powłoki na orbicie, oparta na klejeniu.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

-- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-07-29 17:35:20
Autor: Czesław Wiśniak
Suport
Ale co, sugerujesz, ze powinni przykrecac na srubki z nakretka od
drugiej strony ?:)

Niezupełnie. OIDP istniała technologia naprawy tej powłoki na orbicie, oparta na klejeniu.


No, to to ja rozumiem :)

Suport

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona